Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

ACTA zniszczy istotę internetu?

1271 postów w tym temacie

Web 2.0 może zniknąć, jeśli porozumienie ACTA wejdzie w życie. Proponowane w zakresie ochrony praw autorskich w internecie rozwiązania są sprzeczne nie tylko z porządkiem prawnym wielu państw, ale także ze zdrowym rozsądkiem.

d początku ubiegłego roku trwają negocjacje dotyczące porozumienia o ochronie własności intelektualnej, zwanego w skrócie ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). Opinia publiczna nie ma dostępu do żadnych oficjalnych informacji związanych z propozycjami czy też stanowiskami poszczególnych stron. Negocjacje pomiędzy rządami a organizacjami reprezentującymi interesy przemysłu rozrywkowego (jak RIAA czy MPAA) pozostają bowiem tajne.

Zarys umowy wyciekł w maju ubiegłego roku i od razu wzbudził wiele wątpliwości. Jego wejście w życie może bowiem w znaczący sposób ograniczyć wolność słowa i wypowiedzi. Wprowadzić też może odszkodowania za naruszenie praw autorskich.

Rządy w tej sprawie milczą. Obecna amerykańska administracja wyjaśniła, że treść porozumienia musi pozostać tajemnicą ze względu na bezpieczeństwo narodowe. Skoro tak, to niezwykle poważnie trzeba więc potraktować kolejne przecieki dotyczące proponowanych rozwiązań, gdyż ich wprowadzenie może faktycznie zagrozić spokojowi publicznemu.

Co wprowadzi ACTA?

Serwis BoingBoing dotarł do roboczej wersji rozdziału dotyczącego praw autorskich w internecie. Wynika z niego, że główny ciężar walki ze zjawiskiem ich naruszania spadnie na dostawców dostępu do internetu. Ci bowiem, w myśl propozycji, mieliby aktywnie kontrolować treści dostarczane przez użytkowników. Oznacza to ni mniej, nie więcej tyle, że każdy wpis na blogu, wgrane zdjęcie czy film musiałyby zostać przeczytane lub obejrzane i ocenione pod kątem zgodności z obowiązującym prawem. To z kolei wymagać będzie zatrudnienia ogromnego sztabu ludzi, na który żądnego serwisu prawdopodobnie stać nie będzie.

To jednak nie wszystko. Strony, biorące udział w negocjacjach chcą także, by osoby podejrzane o naruszanie praw autorskich były odłączane od internetu. Nie miałby być potrzebny ani proces przed sądem, ani tym bardziej prawomocny wyrok. Na takie rozwiązanie jest także skłonny zgodzić się nowy Parlament Europejski, w przeszłości zawsze stojący po stronie internautów i ich praw.

Śladem USA

Usuwane też natychmiast mają być wszelkie treści, co do których istnieje podejrzenie, że naruszają czyjekolwiek prawa autorskie. Znów bez procesu i wyroku. Konieczne będzie jedynie powiadomienie osoby bądź instytucji odpowiedzialnej za umieszczenie spornych treści. Praktyka ta stosowana jest już obecnie w Stanach Zjednoczonych. Jest to prosta droga do wprowadzenia cenzury w sieci.

Dodatkowo wszelkie naruszenia DRM mają być zabronione, nawet dla celów zgodnych z prawem, jak chociażby udostępnianie dokumentów osobom niepełnosprawnym.

TechDirt zauważa, że propozycje te oparte są prawdopodobnie na umowie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Koreą Południową, na mocy której ta ostatnia wprowadzić u siebie musiała niezwykle surowe prawo w zakresie walki z piractwem. Powszechne było odczucie, że porozumienie leżało jedynie w interesie Waszyngtonu.

Nowy internet?

Jeśli ACTA wejdzie w życie w formie, w jakiej teraz prawdopodobnie jest, wirtualny świat czekać mogą rewolucyjne zmiany. Z miejsca, gdzie kwitnie wolność słowa i Web 2.0, stanie się zwykłym tradycyjnym medium służącym przekazywaniu internautom tego, co chcą w głównej mierze wytwórnie muzyczne i filmowe.

Zagrożone może być to, co przesądza o wyjątkowości tego medium, czyli jego ogromna interaktywność, a także możliwości, jakie każdemu daje. Treści tworzone przez samych użytkowników są bowiem tym, co najmocniej przyciąga do sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2009 o 14:02, L33T napisał:

/.../ > Zagrożone może być to, co przesądza o wyjątkowości tego medium, czyli jego ogromna interaktywność,
a także możliwości, jakie każdemu daje. Treści tworzone przez samych użytkowników są
bowiem tym, co najmocniej przyciąga do sieci.

Skoro ludzie przełknęli takie ograniczenia, jakie nakłada na nich "poprawność polityczna", skoro przełknęli wyjątkowe w swej istocie ograniczenia w wyrażaniu swoich odczuć w stosunku do zboczeń, nazywanych teraz "orientacjami", skoro godzą się na takie jawne głupoty, jak "czas letni" i "czas zimowy", skoro gotowi są znieść nowe podatki w imię walki z "globalnym ociepleniem" czy "dziurą ozonową", gotowi są dawać prawa ludzkie małpom, to skąd zdziwienie w tym przypadku? Trzeba wreszcie sobie powiedzieć, że jesteśmy niewolnikami państwowymi i tyle. To nie my stanowimy prawa i to nie my cenzurujemy internet, chociaż... tak, to my godzimy się na to wszystko! Tylko jesteśmy stale tresowani przez merdia, wychowywani przez ludzi tresowanych przez merdia jeszcze dłużej, niż my sami i... rośniemy na niewolników. Nowych niewolników państwa. A kto rządzi państwami? Na pewno nie my. My mamy tylko akceptować i entuzjastycznie popierać... a jak ktoś wspina się wyżej, to już ma w rzyci resztę niewolników i cieszy się z nowego statusu: został "wyzwoleńcem". Takim półniewolnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2012 o 13:12, Jaki_Gahn napisał:

http://www.internetzona.pl/2012/01/19/megavideo-i-megaupload-nie-dziala-zamkniete-przez-fbi/

Jak sądzicie, to po prostu zwykłe zamknięcie kolejnego serwisu, który zarabiał na piractwie,
czy "zaczęło się"?


Piraty. Tak wiem, zaraz ktoś wyskoczy z tekstem ''idź ty niewolniku rządu'' albo coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to jednak zbieg okoliczności, pamiętam około 3-4 lata temu jak nieskutecznie władze USA poszły na wojnę z serwisami hostingowymi, widać jednak nie do końca ta wojenka była taka przegrana, bo dobrali się do jakiejś niewielkiej części nielegalu w sieci. To niestety nie torrent jest największym źródłem pobierania piratów - to serwisy hostingowe typu megaupload, rapidshare itp.
Czy to dobrze, że je zamykają - bynajmniej. Potrzebujemy wirtualnych dysków i przestrzeni do dzielenia się legalnymi plikami, własnymi pracami [tu mamy wspaniały deviant art], modami, tutorialami - takie wirtualne hostingi były i będą równie ważne dla uczciwych userów co niestety dla piratów.

Jestem ciekaw jak skończy nasz rodzimy "chomik", istna ostoja piractwa którą ja np traktuje jako darmowe miejsce na moje mody do kotora, obliviona, morrowinda i inne takowe projekty [najwydajniejszy hosting jaki znam do przechowywania swoich plików, jedyny minus - trzymam je tam tylko dla siebie, udostępnić ich nie mam jak, chyba, że ktoś chce zapłacić za transfer, bo pobieranie z portalu bodajże jest odpłatne, aczkolwiek jako dysk wirtualny istne "żyć nie umierać"]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o chomiku przypomniał mi się genialny, polski serwis hostingowy "odsiebie". W odróżnieniu od rapidshare, megaupload itp. zawsze miałem tak maksymalny transfer wysyłania jak i pobierania plików. Niestety, zamykając go nikt nie pomyślał, że nie wszystko, co tam było zamieszczone, było nielegalnymi plikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam przeczytać więcej o tym. Piractwo jest było i będzie, z tym się nie da walczyć. Piractwo to jedynie pretekst aby monitorować internet i to co w nim robimy każdego z nas przez rząd i korporacje. Skutki będą o wiele większe gdy ta ustawa wejdzie w życie i dotyczy ona każdego z nas. Dlatego lepiej teraz działać niż później marudzić i narzekać jak to jest źle. Polski rząd jest nieświadomy do jakich skutków może to dojść, naszym celem jest uświadomienie ich na czym to dokładnie kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2012 o 13:51, Jaki_Gahn napisał:

Mówiąc o chomiku przypomniał mi się genialny, polski serwis hostingowy "odsiebie". W
odróżnieniu od rapidshare, megaupload itp. zawsze miałem tak maksymalny transfer wysyłania
jak i pobierania plików. Niestety, zamykając go nikt nie pomyślał, że nie wszystko, co
tam było zamieszczone, było nielegalnymi plikami.

Gdy się zamyka firmę prowadzącą nielegalną działalność pod przykrywką legalnej, to ta legalna nie ma znaczenia. To tak samo jak z seryjnym mordercą, którego nie pyta się ile staruszek przeprowadził przez jezdnię. Cieszy mnie, że sprawą zajmują się"służby", jakby nie patrzeć efekt jest bardziej wymierny niż w przypadku akcji CD Projektu.


PS Taki offtop: wyjaśni mi ktoś skąd się na gorze tematu wziął taki króciutki pościk, z jednym zdaniem. Co ciekawe w odpowiedzi na posta z 2009 jednak datowany na ....2001. Bo mi to wygląda na sabotaż miłośników ACTA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dziwi, że o ACTA cisza, skoro jak napisał neonek90 Polska podpisze to 26 Stycznia, czyli za niecały tydzień. A ACTA zapowiada się na tak samo destrukcyjną jak SOPA/PIPA, i o ile dobrze czytam to jeżeli SOPA przejdzie w USA (w obecnej postaci czy po zmianach) to poprzez ACTA USA będzie mogło wymusić SOPA na innych krajach.
A najlepsze jest to, że Polski rząd nie podaje do wiadomości publcznej na temat ACTA i co w tym porozumieniu się znajdzie.
No ale jesteśmy w Polsce. Nikomu się nie chce zaczynać petycji, żaden serwis nie podejmie współpracy z konkurencją aby przeciwstawić się ACTA i nagłośnić sprawę. "Jeden za siebie, każdy za siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W masowych mediach jedynie Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie dzisiejszego wydania, opublikowała artykuł na temat ACTA. Zbyt dużo tego nie ma, ale zawsze coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować