Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Tu nie chodzi o samą nie chęć do urodzenia dziecka, lecz bardziej o komplikacje jakie to może wywolać, naprzyklad jakby 54 letnia kobieta miala urodzić, to owszem dziecko może by bylo zdrowe, ale stan zdrowia tej kobiety mógby się pogorszyć, a nawet mogla by nie dożyć pierwszych urodzin swojego dziecka, dlatego też uważam że aborcja powinna być legalna ale tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 23:52, Yarr napisał:

Poszukaj sobie w sieci panów Fritza Haarmanna i Hansa Gransa.


Oczywiście, bo wśród osób heteroseksualnych się mordercy nie trafiają, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A to pięćdziesięcioczteroletnia kobieta nie wie skąd się dzieci biorą?:) No jak wie, to chyba może stosować środki antykoncepcyjne? Zresztą w tym wieku zdecydowana większość kobiet już jest po menopauzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 12:22, gaax napisał:

A to pięćdziesięcioczteroletnia kobieta nie wie skąd się dzieci biorą?:) No jak wie,
to chyba może stosować środki antykoncepcyjne?

Antykoncepcja nie daje 100% pewności że nie dojdzie do porodu.

Dnia 06.02.2008 o 12:22, gaax napisał:

Zresztą w tym wieku zdecydowana większość
kobiet już jest po menopauzie.

No ale "większość" to nie znaczy wszyscy, gdzieś slyszalem że jakaś staruszka urodzila dziecko ale gdzie już nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 06.02.2008 o 12:30, NFSU2.00 napisał:

Antykoncepcja nie daje 100% pewności że nie dojdzie do porodu.

No proszę Cię :) Tą jedną dziesiątą procenta, którą producenci podają zawsze na opakowaniach zostawiają sobie na absurdalnie cudowne przypadki, żeby ich nikt do sądu nie podał, bo jeszcze płaciliby alimenty na dziecko :)

Dnia 06.02.2008 o 12:30, NFSU2.00 napisał:

No ale "większość" to nie znaczy wszyscy, gdzieś slyszalem że jakaś staruszka urodzila
dziecko ale gdzie już nie pamiętam.

Owszem zdarzają się takie przypadki, ale są zupełnie skrajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że takie przypadki zdarzają się bardzo ale to bardzo żadko nie oznacza że kobieta która jakimś cudem zajdzie w ciąże mimo stosowania antykoncepcjii powinna być pozbawiona prawa do usunięcia ciązy jeśli zagrażalo by to jej życiu lub zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Tych dwóch kolesi było pedałami (...). Otóż, zwykło się przedstawiać ostatnio obraz gejów jako niewinnych ciotek, albo przymilnych homosiów - takich stworzeń "do rany przyłóż".

Przeszkadza Ci to i podajesz przykład dwóch zwyrodnialców, którzy mają zdyskredytować ogół? Jak kulą w płot.

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Co do katolików... może nie wypowiadaj się, jeśli słabo znasz Pismo Święte i stanowisko Kościoła.

Czyżbyś był biegły w tej materii? Wątpię, jak do tej pory, swymi wypowiedziami nie dałeś mi powodu by myśleć inaczej.

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Ja mogę dodać od siebie, że jestem jak najbardziej za karą śmierci i jestem katolikiem. (...) Chrystus nigdzie nie zanegował kary śmierci, (...). Na przyszłość - przeczytaj sobie Biblię zanim będziesz mówił o Przykazaniach i katolikach, ok?

Najwyraźniej sam nie masz pojęcia o czym piszesz. Wg relacji Mojżesza (w którą wierzysz), usłyszał od Boga co następuje: "Nie będziesz zabijał." /Księga Wyjścia, 20,13/. Stosunek do zadawania śmierci jest postawiony jasno i dobitnie. Dekalog stanowi syntezę całej religii i moralności ST. Także NT nakazuje jego zachowanie jako warunek zbawienia, zerknij co rzekł Jezus, w którego również wierzysz: "Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" /Ewangelia wg św. Marka, 10,19/. Wskaż mi miejsce, gdzie Jezus opowiedział się za stosowaniem kary śmierci. Nie masz zbytniego pojęcia o religii, którą wyznajesz. Jak spora większość Tobie podobnych.

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

(...) bo Bóg nie lubi chaosu, tylko porządek; chaos to domena szatana.

Skąd możesz wiedzieć co lubi, a czego nie lubi Bóg. Masz z nim stały kontakt? "Gorącą linię"?

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Mało tego - jeden z łotrów stwierdził rzecz zupełnie oczywistą: "My tu słusznie wisimy."

Rozumiem, że dysputy wiszących na krzyżach stenografowano?

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Jak ktoś ma niezbyt poukładane w głowie, to wątpliwości będzie miał zawsze i w stosunku do każdej rzeczy, sytuacji i relacji.

Rozumiem, że Ty nie masz nigdy wątpliwości? Pewnie przez tą "gorącą linię" z Panem Bogiem...

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Chodziło Ci o to, że człowiek jest człowiekiem dopiero wtedy, gdy się urodzi? No to ciekawe podejście do szacunku dla życia.

Chylę czoło przed Twoją przenikliwością. Tak uważam, a szacunek nie ma tu nic do rzeczy.

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Chłop wziął bat i złorzecząc sprał nim profesorka. Skoro prosty chłop wie, że porównywanie człowieka do małpy jest obraźliwe, to powinien to wiedzieć również profesorek.

To wiele mówi o Twoim poziomie (jakości) wykształcenia i utwierdza mnie w przekonaniu, że jesteś tak samo ciemny jak ten chłop. Tylko pogratulować...

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Przy rozumowaniu relatywistycznym (i lewackim w ogóle) przyszłość człowieka w kosmosie jest mocno niepewna... ludzkość cofnie się do epoki kamienia łupanego - niekoniecznie technologicznie - za to z pewnością mentalnie.

Ty już osiągnąłeś ten stan...

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Przy okazji - lepiej powoływać się na teorię Darwina niż na przykład na teorię kreacjonistyczną jeśli chodzi o pochodzenie człowieka... Ciekawe dlaczego? Obie są nieudowodnione, a Ty wyjeżdżasz z zoologią, a nie np. z fragmentem Pisma Świętego, który mówi: "Czyńcie sobie ziemię poddaną"? Nie zauważyłem w Biblii, żeby Bóg kiedykolwiek mówił do Adama i Ewy - "ja was stworzyłem z orangutana" albo "idźcie i rozmnażajcie się ze swoimi ziomkami szympansami".

Teoria Darwina jest udowodniona, poczytaj o genetyce. W czasach gdy spisywano elementy Pisma Świętego nie mieli pojęcia o czymś takim. Tłumacząc to na Twój tępawy umysł: wówczas Bóg nie miał pojęcia, że stworzył genetykę oraz kod DNA, dlatego nie powiedział innemu tumanowi "ja was stworzyłem z orangutana", bo by mu za bardzo namieszał, a Mojżesz i tak by nie zakapował.

Dnia 06.02.2008 o 03:48, Yarr napisał:

Żal patrzeć na ludzi, którzy bardziej przywiązują wagę do szukania w sobie zwierzęcia niż człowieka...

Rzeczywiście żal patrzeć, że w XXI w. są jeszcze ludzie tkwiący umysłowo w epoce kamiennej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 06.02.2008 o 12:55, Scharfschutze napisał:

Najwyraźniej sam nie masz pojęcia o czym piszesz. Wg relacji Mojżesza (w którą wierzysz),
usłyszał od Boga co następuje: "Nie będziesz zabijał." /Księga Wyjścia, 20,13/.
Stosunek do zadawania śmierci jest postawiony jasno i dobitnie. Dekalog stanowi syntezę
całej religii i moralności ST. Także NT nakazuje jego zachowanie jako warunek zbawienia, /.../

Ty z pewnością masz pojęcie, albo raczej autor tych słów które sobie tu przywłaszczyłeś - http://www.biblegateway.com/passage/?book_id=2&chapter=20&version=12 , na dole strony. Ojojoj, nieładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Boże, robisz to księża za czasów ciemnogrodu, żeby osiągnąć swoje cele...
> Przykazania Boskie, są chyba ważniejsze od tego, co Chrystus powiedział, jeśli nawet
> tak powiedział, to tylko twoja nadinterpretacja znaczenia.

Człowieku, jeśli jesteś katolikiem to nie bluźnij. Ale po Twojej znajomości Pisma Świętego wnioskuję, że w ogóle go nie czytałeś.
Ciekawe, że ludzie, którzy pojęcie o pewnych kwestiach mają żadne tak chętnie się wypowiadają o nich. I ciekawe, że ludzie gardzący lub olewający religię katolicką są nagle specami od niej.
Nie mów mi o nadinterpretacji w sytuacji, w której przejawiasz daleko posuniętą ignorancję.
Pisałem do Scharfschutze''a, żeby przeczytał sobie Biblię najpierw, a potem w ogóle zabierał głos. Jeśli zaczynasz pisać w podobnym tonie, to wiedz, że ta rada dotyczyła też Ciebie.

> A jedno z przykazań mówi: NIE ZABIJAJ

Pewnie trudno Ci nawet określi które?
Radzę jednak sięgać do źródła, o którym się mówi. A ja mam Biblię w domu (NT również po łacinie w przekładzie Wujka), więc nie mam problemu z cytowaniem. Dekalog znajduje się w Wj 10, 1-21 i zawiera przykazanie: "Nie będziesz zabijał" [Wj 20, 13].
Po Dekalogu mamy prawo rodzinne i karne dane ludziom przez Boga - to cały czas ta sama historia.

Wj 20,12-13:
"Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze winien sam być śmiercią ukarany. W tym jednak wypadku, gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać zabójca."

Tutaj nie ma miejsca na nadinterpretację. Sprawa jest jasna - jeśli ktoś przypadkowo (w afekcie na przykład) zabije drugiego człowieka ma zostać odseparowany od innych ludzi. Czyli mamy do czynienia z karą więzienia za niezamierzone zabójstwo (np. ktoś uderzył kogoś, a ten upadł i uderzył głową w kant stołu i zmarł - osoba uderzająca nie miała zamiaru zabić).

Dalej czytamy - Wj 21, 14:
"Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego swego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią."

Czy rozumiesz ten punkt? Czy może coś jest dla Ciebie niejasne?

Za morderstwo - czyli zabójstwo z premedytacją jest jedna kara. Kara śmierci. I wszelkie bredzenie o tym, że tylko Bóg ma prawo sądzić możesz sobie wywalić na śmietnik. Takie bzdury szerzą wrogowie cywilizacji europejskiej opartej na chrześcijaństwie, prawie rzymskim i greckim pojęciu piękna. Tych wrogów łatwo określić - to lewactwo wszelkiej maści, któremu jasne i proste zasady chrześcijańskie przeszkadzają w truciu umysłów ludziom.

Jeśli chcesz śpiewać ich piosenkę - Twoja sprawa. Tylko zachowaj minimum przyzwoitości i nie wrzucaj mi tekstów o Biblii, której w ogóle nie znasz i o katolicyzmie, o którym wiesz, że istnieje - nic poza tym.

> To łotr powiedział, że słusznie tu wisi, nie Chrystus do łotra!

Masz problemy z rozumieniem prostych rzeczy, jak widzę. Myślałem, że przystępnie to przedstawiłem, ale widać muszę zrobić mały wykład. Postaram się w punktach - może tak łatwiej przyswoisz:
- Chrystus został skazany NIESŁUSZNIE - nikomu nie zrobił krzywdy, przestrzegał prawa etc.
- Dismas i Gestas - panowie-łotrowie zawiśli na krzyżach SŁUSZNIE - za popełnione zbrodnie
- sens śmierci Chrystusa na krzyżu jest oczywisty - mógł odkupić winy ludzi tylko jako skazany niesłusznie; umarł za nasze grzechy, a nie za swoje; umarł też za grzechy tych dwóch łotrów (przy czym warunkiem zbawienia jest wiara w Boga i w tę ofiarę)
- Dismas i Gestas wiedzieli, że wiszą słusznie, ale o ile Gestas chciał by Chrystus ich uwolnił i wykazał, że zależy mu tylko na uniknięciu kary, o tyle Dismas okazał się człowiekiem wierzącym w Boga i mającym na tyle przyzwoitości (pomimo zbrodni, które popełniał!; karą za zbrodnie był krzyż - ta kara nie dotyczyła duszy!), by podkreślić własną winę i niewinność Chrystusa i prosić o zlitowanie się nad swoją duszą; Chrystus odpowiedział na to: "Jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju." Sądzisz, że mijającego się z prawdą, niesprawiedliwego łotra, który bredzi farmazony Chrystus zapraszałby do Królestwa Bożego? Zaiste, musisz mieć ciekawe zdanie o Bogu.
Masz tu cytat - poczytaj i może zrozumiesz w czym rzecz,
[Łk 23, 39]:
"Unus autem de his, qui pendebant, latronibus, blasphemabat eum, dicens: Si tu es Christus, salvum fac temetipsum, et nos. Respondens autem alter increpabat eum, dicens: Neque tu times Deum, quod in eadem damnatione es. Et nos quidem juste, nam digna factis recipimus: hic vero nihil mali gessit. Et dicebat ad Jesum: Domine, memento mei, cum veneris in regnum tuum.
Et dixit illi Jesus: Amen, dico tibi: Hodie mecum eris in paradise."
Może łacina do Ciebie dotrze lepiej niż polszczyzna...

> Kim był ów łotr, za co wisiał, szczerze mówiąc nie wiem. Poza tym, jeśli Chrystus zmarł na krzyżu zbawiając nas za nasze grzechy, to również łotr mógł zostać zbawiony.

Cóż za odkrycie! Niby rozumiesz, ale przy wejściu w temat gubisz cały sens. W ogóle nie odróżniasz nakazu od kary za nieprzestrzeganie nakazu. Mylisz te dwa pojęcia.
Ale wiem - teraz to jest modne, żeby odwracać kota ogonem (a raczej hełm na lewą stronę) niezależnie od sensowności takiego działania.

> Nie znam się na tej części Biblii, ale wiedz, że twoja wypowiedz to tylko i wyłącznie nadinterpretacja

To jak się nie znasz, to się nie wypowiadaj. A już zarzucanie mi w takiej sytuacji, że dokonuję nadinterpretacji jest zwyczajną bezczelnością. W oparciu o co tak opiniujesz? W oparciu o własne widzimisię - bezpodstawnie. Brak argumentów i wiedzy podstawowej próbujesz wypełnić demagogią.

> , nic czego nie można nazwać spekulacją i to taką, która ma w świetle twojego dążenia do Boga, wmówić tobie, że nie łamiesz zasad z Biblii.

Człowieku, Ty weź sobie usiądź w domku w fotelu, wyłącz komputer uprzednio, weź Pismo Święte i sobie przeczytaj od deski do deski. Potem będziesz mógł dyskutować. Bo stwierdzenie, "że ktoś, kto czyta Biblię od dziecka dokonuje nadinterpretacji" w ustach osoby, która o Biblii ma żadne pojęcie jest kpiną.

> Poza tym, co to księża mają do powiedzenia, nie interesuje mnie, historia cię nie nauczyła,
> że mają często sprzeczne poglądy z Biblią, że próbują ją wykorzystać dla swoich korzyści,
> czy do usprawiedliwiania swoich ZŁYCH poczynań.

Czy Ty rozumiesz co się do Ciebie pisze? Właśnie pisałem o takich pseudokapłanach, którzy dla własnych korzyści rezygnują z tego do czego są powołani - do głoszenia prawdy. Rezygnują, żeby przypodobać się bandzie lewaków i innych wrogów Kościoła. Kiedyś za prawdę ludzie ginęli - dzisiaj próbują nią kupczyć.

> Niektórzy księża są za karą śmierci, inni za homoseksualizmem

Ksiądz będący "za homoseksualizmem" to żaden ksiądz. Powinien być wywalony z Kościoła. Podobnie jak ksiądz będący "za aborcją", "za eutanazją" czy "za pedofilią".

> oni nie są bezinteresownym i jedynym głosem boga, który zawsze mówi prawdę.

Naprawdę? A ja mam 29 lat prawie i o tym nie wiem... Geeez. Grunt to czytać ze zrozumieniem.

> Oni mają własne poglądy i przemyślenia, popełniają błędy, świętokradztwa, czy bluźnią jak
> każdy inny człowiek.

Mają własne poglądy. Jeżeli ksiądz ma poglądy sprzeczne z nauką Kościoła i Biblią, to powinien zrezygnować z kapłaństwa. To tak oczywiste jak to, że praktykujący, czytający Biblię katolik nie będzie się ubiegał o bycie kapłanem w sekcie satanistycznej.
Jak nie rezygnują, to powinni zawrzeć gębę i swoich prywatnych poglądów nie głosić. Bo księdzem się nie jest od 7:30 do 15:30 tylko 24/24 i przez całe życie (chyba, że się zostanie wywalonym, albo sie zrezygnuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 12:19, Fumiko napisał:

Oczywiście, bo wśród osób heteroseksualnych się mordercy nie trafiają, prawda?


I co to zdanie ma znaczyć? Ja napisałem bardzo wyraźnie skąd ten przykład podałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 13:50, Yarr napisał:

I co to zdanie ma znaczyć? Ja napisałem bardzo wyraźnie skąd ten przykład podałem.


Tylko to, że zwyrodnialcy się trafiają wszędzie i akurat preferencje seksualne mają z tym najmniej wspólnego. No więc wśród gejów też są - i co z tego? Czy homoseksualista składa się TYLKO ze swoich preferencji? Czy heteroseksualnych ludzi też oceniamy tylko przez to, że sypiają z osobami przeciwnej płci? A z prostej statystyki wynika, że jednak zwyrodnialców jest więcej u osób o preferencjach heteroseksualnych. Śmiem twierdzić że odsetek takowych będzie i u jednej i u drugiej grupy jednakowy.
I daruj sobie protekcjonalizm, bo to na mnie wrażenia nie robi.

Edit: i niech Ci będzie, że jestem lewaczką. Cóż, granicą wolności jest krzywda drugiego człowieka, póki nikt jej nie przekracza - ma moje pełne błogosławieństwo do życia po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 12:30, NFSU2.00 napisał:

> /.../ gdzieś slyszalem że jakaś staruszka urodzila
dziecko ale gdzie już nie pamiętam.

Nie gdzieś, tylko w Biblii tak jest napisane ;-P
A tak z ciekawości, kto to na staruszkę poleciał? Mało miał młodszych dziewczyn?
I całkiem serio: od ilu to lat kobieta liczy się za "staruszkę"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 15:11, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ gdzieś slyszalem że jakaś staruszka urodzila
> dziecko ale gdzie już nie pamiętam.
Nie gdzieś, tylko w Biblii tak jest napisane ;-P
A tak z ciekawości, kto to na staruszkę poleciał? Mało miał młodszych dziewczyn?
I całkiem serio: od ilu to lat kobieta liczy się za "staruszkę"?

Od 60 lat, a nie chodzilo mi o biblie tylko noiedawno slyszalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 13:59, Fumiko napisał:

> I co to zdanie ma znaczyć? Ja napisałem bardzo wyraźnie skąd ten przykład podałem.


Tylko to, że zwyrodnialcy się trafiają wszędzie i akurat preferencje seksualne mają z
tym najmniej wspólnego./.../

Niekoniecznie. Ze statystyk kanadyjskich, o których czytałem ongiś w "Rzeczpospolitej", wynika, że za pedofilię odpowiedzialni są w ponad 30% homoseksualiści. A jest ich w populacji około 2% (dalsze 4% to biseksualiści). A to już znaczy, ze w pewnych kategoriach przestępstw występuje znacząca zbieżność pomiędzy preferencjami seksualnymi a "zwyrodnieniem".
A w innych rodzajach przestępstw jest zbieżność między płcią a przestępstwem. Jeśli chodzi na przykład o morderstwa, to 90% otruć jest dokonywanych przez kobiety a 90% zastrzeleń przez mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 15:20, KrzysztofMarek napisał:

Ze statystyk kanadyjskich, o których czytałem ongiś w "Rzeczpospolitej"


A masz może namiar na podobne zestawienia z innych państw? Nie mówię tego złośliwie, bądź w celu dyskredytacji Twojej wypowiedzi, naprawdę mnie ciekawi czy gdzieś jeszcze były podobne badania (i podobne wyniki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

>/.../> A masz może namiar na podobne zestawienia z innych państw? /.../

Nie, nie mam. To nawet chyba nie były badania, tylko suche dane ze statystyk policyjnych. W USA pewnie by tego nie opublikowali, tam poprawność polityczna na takie publikacje nie pozwala... w państwach UE pewnie też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Przeszkadza Ci to i podajesz przykład dwóch zwyrodnialców, którzy mają zdyskredytować
> ogół? Jak kulą w płot.

Tak, przeszkadza mi totalne wybielanie gejów. Przeszkadza mi brak obiektywizmu i przeszkadza mi zatajanie prawdy.
I wiem też, dlaczego wg Ciebie to jest "kulą w płot". Powiem więcej - to jest jak grochem o ścianę.

> Czyżbyś był biegły w tej materii? Wątpię, jak do tej pory, swymi wypowiedziami nie dałeś
> mi powodu by myśleć inaczej.

Tu w zasadzie należałoby zakończyć dyskusję. Jeśli argumenty nie trafiają, bo są ignorowane, to nie ma co próbować. "Nikt nie może ciągle kłamać." - powiedział śp. Stefan Kisielewski. I Ty też nie możesz. Po prostu zacząłeś wierzyć w to co mówisz i nie ma siły, żeby jakiekolwiek sensowne argumenty do Ciebie przemówiły. Zaprzeczaniem faktów daleko nie zajedziesz. Choć teraz jest moda na relatywizm, więc kto wie... W GW na pewno zagrzałbyś miejsce tylko pewnie jesteś za młody na taką karierę.

> Najwyraźniej sam nie masz pojęcia o czym piszesz.

Masz problem kolego. Napisałem wyżej na czym polega.

> Wg relacji Mojżesza (w którą wierzysz)

Ty w nią nie wierzysz i dlatego powołujesz się na V przykazanie... o czym tu dyskutować?

> , usłyszał od Boga co następuje: "Nie będziesz zabijał." /Księga Wyjścia, 20,13/.

Znam Biblię, więc nie musisz mi tego cytować.

> Stosunek do zadawania śmierci jest postawiony jasno i dobitnie.

Tak.
Tylko następnym razem, kiedy sięgniesz po Pismo Święte nie traktuj Go jak horoskopu w gazecie i czytaj nie pojedyncze zdanie tylko większą część, dzięki której pojmiesz o co chodzi.

> Dekalog stanowi syntezę całej religii i moralności ST. Także NT nakazuje jego zachowanie jako warunek zbawienia,

Co Ty powiesz? Nie wpadłbym na to. Zwłaszcza po studiach, na których Biblię wertowało się przez 5 lat zestawiając ST z NT na każdym kroku.

> zerknij co rzekł Jezus, w którego również wierzysz: "Znasz przykazania: Nie zabijaj,
> nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę"

> /Ewangelia wg św. Marka, 10,19/.

Jeśli Ty w Niego nie wierzysz, to się na Niego nie powołuj, bo to wzbudzić może tylko pusty śmiech, to po pierwsze. Po drugie, powtórzę - nie musisz mi cytować fragmentów z Biblii, bo znam Pismo Święte na tyle dobrze, żeby to co podajesz pamiętać.
Chrystus powtarza Dekalog i... co? Wiadomo, że Chrystus nie unieważnił ST tylko go odnowił m.in. poprzez okazanie miłosierdzia ludziom.

> Wskaż mi miejsce, gdzie Jezus opowiedział się za stosowaniem
> kary śmierci.

Nie, nie kolego. Nie odwracaj kota ogonem. To Ty wskaż mi miejsce, gdzie Chrystus zakazał stosowania kary śmierci, którą to karę Bóg nakazał stosować wobec morderców.
Jak mamy rozmawiać poważnie, to nie uskuteczniaj dziecinady i nie stosuj tanich sztuczek, ok?

> Nie masz zbytniego pojęcia o religii, którą wyznajesz.

Chłopcze, wybaczę Ci bo nie wiesz co mówisz.

> Jak spora większość Tobie podobnych.

Bardzo bym był kontent, gdyby Twoje słowa miały potwierdzenie w praktyce. Niestety aż takim optymistą nie jestem.

> > (...) bo Bóg nie lubi chaosu, tylko porządek; chaos to domena szatana.

> Skąd możesz wiedzieć co lubi, a czego nie lubi Bóg. Masz z nim stały kontakt? "Gorącą
> linię"?

Chrześcijanie od wieków znosili takie kpiny jakie tutaj uskuteczniasz. Nie widzę sensu tłumaczenia Ci pewnych kwestii, bo jesteś ignorantem, który po prostu je oleje. Teksty o "gorącej linii" i "stałym kontakcie" są na tyle wymowne, że nie ma potrzeby dodawać nic więcej poza słowem: żałosne.

> Rozumiem, że dysputy wiszących na krzyżach stenografowano?

Mam zacząć opowiadać dowcipy o pedziach? Dla równowagi.

> Rozumiem, że Ty nie masz nigdy wątpliwości? Pewnie przez tą "gorącą linię" z Panem Bogiem...

Cóż, jak brakuje lewactwu argumentów, to zaczynają śpiewać starą śpiewkę. Powtórzę: jesteś żałosny. Nie potrafisz rozmawiać o konkretach, powołujesz się na zasady religii, której nie tylko nie wyznajesz - nie masz też zielonego pojęcia o samych zasadach, obrażasz katolików i fałszujesz rzeczywistość lansując "postępowe" brednie. Takiego człowieka nie można traktować poważnie.
Zmarnowałem czas na odpowiadanie... Ale przynajmniej zrobiłem to w dobrej sprawie. A że nic nie dotrze do Ciebie to już trudno.

> Chylę czoło przed Twoją przenikliwością.

Ja nie chylę przed Twoim niechlujstwem.

> Tak uważam, a szacunek nie ma tu nic do rzeczy.

No przecież widzę, że nie ma nic do rzeczy. Tacy jak Ty w ogóle nie znają takich pojęć jak szacunek, honor, prawda - dla was wszystko jest płynne i niedopowiedziane. To jest smutne, ale cóż poradzić.

> To wiele mówi o Twoim poziomie (jakości) wykształcenia i utwierdza mnie w przekonaniu,
> że jesteś tak samo ciemny jak ten chłop. Tylko pogratulować...

Nie skomentuję tego, bo szkoda mi czasu na rozmowę nieukami, którzy nie potrafią zrozumieć prostych kwestii. Jak nie możesz czegoś pojąć, to nie oznacza to, że jesteś genialny, tylko odwrotnie.

> Ty już osiągnąłeś ten stan...

Za takie teksty, w rozmowie w cztery oczy dostałbyś w papę.

> Teoria Darwina jest udowodniona, poczytaj o genetyce.

Jakby była udowodniona, to by nie była teorią tylko zasadą, albo prawem.

> W czasach gdy spisywano elementy Pisma Świętego nie mieli pojęcia o czymś takim.

Mieli pojęcie o rzeczach dużo ważniejszych niż udowadnianie sobie, że się ma 99,8% podobieństwa do szympansa.

> Tłumacząc to na Twój tępawy umysł:

"Tępawy umysł"... ciekawe w jaki postępowo-wyszukany sposób mnie jeszcze obrazisz?

> wówczas Bóg nie miał pojęcia, że stworzył genetykę oraz kod DNA, dlatego nie powiedział innemu tumanowi "ja was stworzyłem z orangutana", bo by mu za bardzo namieszał, a Mojżesz i
> tak by nie zakapował.


To podpada pod regulamin. Osobiste docinki i obrazy mógłbym darować, ale pisanie o Bogu w sposób jawnie obraźliwy jest przegięciem pały. Mam nadzieję, że jakiś moderator się tym zajmie.

> Rzeczywiście żal patrzeć, że w XXI w. są jeszcze ludzie tkwiący umysłowo w epoce kamiennej...

Znasz takich ludzi? Ja znam takich, którzy nas chcą cofnąć do tamtej epoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 13:16, gaax napisał:

Ty z pewnością masz pojęcie, albo raczej autor tych słów które sobie tu przywłaszczyłeś - http://www.biblegateway.com/passage/?book_id=2&chapter=20&version=12 , na dole strony. Ojojoj, nieładnie.

Rzeczywiście nieładnie, że nie omieszkałem podać przypisu, iż tekst pochodzi z przypisu. A korzystałem z Wydania HTML opracowanego przez Zespół Informatyki Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu (tekst IV wydania Biblii Tysiąclecia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

Tylko to, że zwyrodnialcy się trafiają wszędzie i akurat preferencje seksualne mają z
tym najmniej wspólnego.


Preferencje mają często bardzo wiele wspólnego z popełnianymi czynami. Pisałem jasno i precyzyjnie o co mi chodzi. Otóż w myśl "poprawności politycznej" nie można przedstawiać np. złych gejów, złych Murzynów czy złych Żydów. Przedstawia się ich obraz jako ciemiężonych, bogu ducha winnych altruistów i normalnych ludzi.
Widzisz - z jednej strony piszesz, że zwyrodnialcy trafiają się wszędzie, ale z drugiej nie dopuszczasz możliwości, że właśnie o to mi chodzi. O pokazanie, że są źli geje, zwyrodniali Murzyni (można sprawdzić statystyki przestępstw np. w USA czy w RPA) czy perfidni Żydzi. To co uskutecznia koleś o nicku Scharfschutze jest jawną homo-propagandą, w dodatku osobnik ten przejawia ostrą nienawiść do katolików.

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

No więc wśród gejów też są - i co z tego?


Ano właśnie to co napisałem wyżej.

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

Czy homoseksualista składa się TYLKO ze swoich preferencji? Czy heteroseksualnych ludzi też oceniamy tylko przez to, że sypiają z osobami przeciwnej płci?

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

A z prostej statystyki wynika, że jednak
zwyrodnialców jest więcej u osób o preferencjach heteroseksualnych.


To przez chwilkę się zastanów czy aby dobrze liczysz. Jaki masz % homoseksualistów w społeczeństwie? 1-4%? Może to dopiero zestaw ze statystykami przestępstw.
Załóżmy, że na wyspie mieszka 99 białych i jeden czarny. 5 białych jest przestępcami i ten czarny też jest przestępcą.
Idąc Twoim tokiem rozumowania można uznać, że wśród białych jest więcej przestępców niz wśród czarnych... Jasne - zwłaszcza jest się bardzo wybiórczo podchodzi do rzeczywistości i matematyki.

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

Śmiem twierdzić że odsetek takowych będzie i u jednej i u drugiej grupy jednakowy.


Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że nie będzie jednakowy. Myślę, że homoseksualiści będą jednak trzymać palmę pierwszeństwa.

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

I daruj sobie protekcjonalizm, bo to na mnie wrażenia nie robi.


Jak będę wiedział co masz na myśli, to może sobie daruję ;P

Dnia 06.02.2008 o 15:26, Fumiko napisał:

Edit: i niech Ci będzie, że jestem lewaczką. Cóż, granicą wolności jest krzywda drugiego
człowieka, póki nikt jej nie przekracza - ma moje pełne błogosławieństwo do życia po
swojemu.


Może gdybyś czytała moje posty w innych wątkach, to wiedziałabyś, że stoję na stanowisku, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego (i vice versa).
Nie widzę powodów do nienawidzenia gejów, gardzenia nimi etc. Miałem nawet dwóch czy trzech znajomych o takiej orientacji i byli to sympatyczni ludzie - złego słowa bym o nich nie powiedział.

Natomiast lewicowych pedałów walczących za rewolucję (i czerwono-różową i homoseksualną) nie trawię i mam powody, bo oni chcą zwalczać mnie i moje zasady, moją religię etc. Oni, wespół ze swoimi czerwonymi kumplami starają się narzucić mi sofizmaty wg których jako chrześcijanin i katolik powinienem ich kochać i akceptować (tolerancja), zgadzać się na mieszanie mnie z błotem (nadstawianie drugiego policzka) i zgadzać się na wszelkie dewiacje (i tu argumentem ma być najczęściej Biblia!!! oraz miłosierdzie). Oni są stroną atakującą.
A jak staję okoniem i mówię im, że nie pozwolę sobie na robie ze mnie wała, to wtedy rzucają hasełkami-kamieniami: homofob, antysemita, ksenofob, faszysta...
Za to nigdy nie padło z ich ust słowo: antykomunista czy antysocjalista. Nigdy! Ciekawe czemu? ;P
I co z tego, że nie mam nic do homosiów, nie mam nic do Żydów - jako ogółu? Że piętnuję to, co jest złego. To co, że jestem otwarty na ludzi? Ale nie jestem bezkrytyczny i nie pozwalam sobie pluć w twarz. I to co, że gardzę faszyzmem? Fakty, w ogóle prawda nie ma znaczenia dla tych osobników. A jak ktoś świadomie zwalcza prawdę, to jest moim wrogiem i nie będę go traktował jak przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować