Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

jakim prawem ja mam decydować o życiu drugiego człowieka? To jest też bardzo dobre pytanie
w drugą stronę :)
(na końcu napisze więcej,))

Ależ ateisto-liberale. Ja nie chce decydować o życiu kogoś innego. Bo czy ty tego chcesz czy nie chcesz to życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia. I być może płód na pierwszy rzut oka w ogóle nie przypomina człowieka, ale to już jest życie ludzkie. I akurat to jest fakt naukowy (jeśli chcesz mogę ci cytować książki z biologii). Więc to ty, jako zwolennik aborcji, chcesz decydować o życiu innej osoby.

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

Umiesz dogadać się z płodem? ja nie...

No i to właśnie chodzi. Nie umiem, więc nie wiem czy płód chce wybrać aborcje, czy dom dziecka. A skoro nie wiem to nie mogę podejmować za niego decyzji i muszę dać mu wybór. Ty chciałbyś mu ten wybór odebrać (czyli decydować o jego życiu).

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

skąd możesz wiedzieć, czy niewinnej? Jakim prawem masz decydować o czyimś brzuchu i przyszłości?
Czy to nie jest nadużywanie praw obywatela?

LoL. :D A czy nienarodzone dziecko mogło popełnić jakieś przestępstwo? Nie, nie mogło, więc prosty z tego wniosek, że jest niewinne. A co do czyjegoś brzucha: konsekwencje konsekwencjami. Nic się kobiecie nie stanie jak urodzi i odda dziecko. Natomiast w wypadku aborcji istnieje ryzyko czegoś takiego jak zespół poaborcyjny (lęk, depresja, agresja, poczucie winy).

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

Proste, że wiem, że jestem. Może wg. Ciebie jak zamknę oczy i się odprężę słuchając muzyki
to też nie będę wiedział, czy jestem, czy nie?

Jak zamkniesz oczy i się zrelaksujesz to zdajesz sobie sprawę z otaczającego cię świata. Śpiąc (pomijając LD) - nie. Tym bardziej jeśli stracisz przytomność.

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

tak robi każda gazeta. Każde media potrzebują wstrząsających rzeczy, żeby się sprzedawać.

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

A swoją drogą nadal nie wiem skąd się dowiedziałeś, że ta sprawa z księdzem to kłamstwo, (...)

Są pewne granice. Jakiś czas temu Wybiórcza oskarżyła księdza o pedofilię (oczywiście bez jednoznacznych dowodów, a ostatnio coś ucichło w tej sprawie). Rzeczpospolita wstrzymała się publikacją. Być może dlatego, że "Rz" jest bardziej wiarygodną gazetą?

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

... całkowity paraliż, człowiek może tylko wykorzystywać czaszkę, tak, samobójstwo nie
sprawi mu problemu... problem w tym, że jeśli NIE CHCE żyć, to go nie można odłączyć.

Aha, a ty chcesz kogoś odłączać nawet jeśli ten ktoś chce żyć? Tylko... co to ma wspólnego z jakimkolwiek liberalizmem?

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

Takich ludzi jeszcze trzymają? oO Przecież, jak umie mózg, to umierają wszystkie inne
rzeczy w ciele. Brak zdolności myślenia sprawia, że taki człowiek praktycznie nie ma
szans na życie.

I to jest właśnie sztuczne przedłużanie życia.

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

widzisz, nie wszyscy są tacy bystrzy w tej dziedzinie, jak Ty.

Więc wystarczy uświadomić te osoby, które chcą eutanazji i po problemie. Nie będzie trzeba legalizować eutanazji. Łatwe i proste (natomiast eutanazja prowadzi do nadużyć, o czym już wspomniał KM).

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

niedaleko mnie (1km) jest dom dziecka. Wiem tyle, że za różowo to tam nie jest...

Ja nie twierdzę, że w domu dziecka jest wspaniale. Ale na pewno lepiej jest dać dziecku wybór niż od razu je wyskrobywać.

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

Są dwie drogi: jeśli taka osoba zostanie katolikiem, najprawdopodobniej nie popełni samobójstwa (...)

Jak ktoś jest katolikiem to teoretycznie nie zgodzi się na eutanazje, więc co za różnica?

Dnia 20.08.2008 o 00:55, elekrin napisał:

Uważam, że aborcja jest taką rzeczą, którą nie da się wyrazić w słowach.

I taki jest właśnie problem z liberałami. Wszystko zagmatwać, uczynić jak najbardziej skomplikowanym. A wystarczyłoby nazwać rzeczy po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

teoretycznie zakończyłem dyskusję, ale widząc to, co napisałeś, musze napisać kolejnego posta :d


> Ależ ateisto-liberale. Ja nie chce decydować o życiu kogoś innego.
"nie chcem, ae muszem", właśnie to robisz, panie spostrzegawczy.

> Bo czy ty tego chcesz czy nie chcesz to życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia.
> I być może płód na pierwszy rzut oka w ogóle nie przypomina człowieka, ale to już jest życie ludzkie.
> I akurat to jest fakt naukowy (jeśli chcesz mogę ci cytować książki z biologii). Więc to ty, jako
> zwolennik aborcji, chcesz decydować o życiu innej osoby.
Tak, chcę zadecydować o życiu płodu. Ty, nie godząc się na aborcję decydujesz o życiu matki, więc mi nie pleć bzdur, że nie ingerujesz w niczyje życie.

> > Umiesz dogadać się z płodem? ja nie...
> No i to właśnie chodzi. Nie umiem, więc nie wiem czy płód chce wybrać aborcje, czy dom
> dziecka. A skoro nie wiem to nie mogę podejmować za niego decyzji i muszę dać mu wybór.
> Ty chciałbyś mu ten wybór odebrać (czyli decydować o jego życiu).
Z płodem się nie umiem dogadać, ale z matką tak. Ty chcesz jej odebrać wybór, czy chce stać się brzydka, a jak jest młoda, to czy zmarnować sobie praktycznie życie. I nie mów mi, że nie trzeba było tego robić. "Gdyby bóg chciał, żeby to nie dawało przyjemności, z pewnością dodałby kolce."

> LoL. :D A czy nienarodzone dziecko mogło popełnić jakieś przestępstwo? Nie, nie mogło,
> więc prosty z tego wniosek, że jest niewinne.
To było przytoczone do tego, jak człowiek zabije innego niewinnego człowieka, np. w śnie. Skąd wiesz, że ten drugi człowiek może być niewinny?
Albo powiedz mi, jak to jest, że płód może kopać matke ile chce, a po wyjściu już nie może kopać matki. Paranoja? :d

> A co do czyjegoś brzucha: konsekwencje
> konsekwencjami. Nic się kobiecie nie stanie jak urodzi i odda dziecko.
nie, wcale, Ty widać nie wiesz jakie są konsekwencje dot. urodzenia dziecka. Nie licząc bólu przy porodzie, to jeszcze trzeba będzie to dziecko nosić w brzuchu, zmiany dermatologiczne są wielkie. Więc nie pisz bzdur, że nic się jej nie stanie.

> Natomiast w wypadku aborcji istnieje ryzyko czegoś takiego jak zespół poaborcyjny (lęk, depresja, agresja,
> poczucie winy).
A zalegalizowanie aborcji nakłada przymus usunięcia ciąży?

> Są pewne granice. Jakiś czas temu Wybiórcza oskarżyła księdza o pedofilię (oczywiście
> bez jednoznacznych dowodów, a ostatnio coś ucichło w tej sprawie). Rzeczpospolita wstrzymała
> się publikacją. Być może dlatego, że "Rz" jest bardziej wiarygodną gazetą?
A swoją drogą nadal nie wiem, skąd sie dowiedziałeś, że to z nastolatką i księdzem to kłastwo...

> Aha, a ty chcesz kogoś odłączać nawet jeśli ten ktoś chce żyć? Tylko... co to ma wspólnego
> z jakimkolwiek liberalizmem?
chyba wyraźnie napisałem, że jak człowiek może wykorzystać czaszke (czyli mówić) i powiedzieć, że chce być odpięty, to czemu nie można go odpiąć. I kto tu przekręca fakty?

> I to jest właśnie sztuczne przedłużanie życia.
Sztuczne przedłużanie życia to nie tylko zabiegi mające na celu pozostawienie przy "życiu" człowieka w śpiączce.

> Więc wystarczy uświadomić te osoby, które chcą eutanazji i po problemie. Nie będzie trzeba
> legalizować eutanazji. Łatwe i proste (natomiast eutanazja prowadzi do nadużyć, o czym
> już wspomniał KM).
ale nadal mi nie uświadomiłeś, czemu człowieka, który jest w stanie mówić, a nie jest w stanie popełnić samobójstwa, nie można odpiąć. Ten człowiek na pewno nie będzie uradowany widząc takie wypowiedzi jak Twoje, które niby rozwiązują jego problem, ale nic nie zmieniają.

> Ja nie twierdzę, że w domu dziecka jest wspaniale. Ale na pewno lepiej jest dać dziecku
> wybór niż od razu je wyskrobywać.
Twoje twierdzenia wcale nie rozwiązują problemu, żadnego. Zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdyby użyli na Tobie aborcji? (nie traktuj tego zdania jako złośliwość, bo wtedy do niczego nie dojdziemy) Po prostu by Cię nie było. Płakałbyś z tego powodu? W końcu Twój mózg by się jeszcze nie rozwinął, więc jeszcze byś nie myślał. Jeśli istnieje życie po śmierci, to też więc byś nie myślał, a po śmierci zaczą myśleć, skąd masz pewność, że dowiedziałbyś się, że w Twoim przypadku została użyta aborcja, a nie naturalny zgon płodu?

> I taki jest właśnie problem z liberałami. Wszystko zagmatwać, uczynić jak najbardziej
> skomplikowanym. A wystarczyłoby nazwać rzeczy po imieniu.
No ja nie wiem kto tu wszystko gmatwa. Ty twierdzisz, że płód to człowiek. Ja twierdzę, że w pierwszych tygodniach płód to jeszcze nie jest człowiek. Czegoś nie rozumiesz? :)
Bo widzisz taki jest problem z radykałami, że chcą jak najlepiej, a w swoim myśleniu potrafią zgubić wątek. I wtedy wychodzi czarno na białym, że się mylą :) Problemem nie jest sprawić, by coś było idealne, problemem jest sprawić, by to coś pozostało idealne i nie sprawiało większych kłopotów przy tworzeniu tego ideału, ani żadnych złych konsekwencji po stworzeniu tego ideału.
Radykał chciałby, żeby wszystko było proste i czytelne, niestety nie wszystko da się w ten sposób wyrazić, skąd Twoja opinia "liberały wszystko gmatwają".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

"nie chcem, ae muszem", właśnie to robisz, panie spostrzegawczy.

Nie chcę i tego nie robię. Kobieta w ciąży może robić co chce, dopóki jej działania nie szkodzą innej osobie (czyt. życiu ludzkiemu). I nie ważne czy tą osobą jest sąsiad, mąż, sprzedawczyni ze sklepu obok czy jej nienarodzone dziecko.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

Tak, chcę zadecydować o życiu płodu. Ty, nie godząc się na aborcję decydujesz o życiu
matki, więc mi nie pleć bzdur, że nie ingerujesz w niczyje życie.

Ja, jako przeciwnik aborcji, decyduje o życiu matki na tej samej zasadzie, co kodeks karny o życiu potencjalnych morderców.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

Z płodem się nie umiem dogadać, ale z matką tak. Ty chcesz jej odebrać wybór, czy chce
stać się brzydka, a jak jest młoda, to czy zmarnować sobie praktycznie życie. I nie mów
mi, że nie trzeba było tego robić. "Gdyby bóg chciał, żeby to nie dawało przyjemności,
z pewnością dodałby kolce."

Oczywiście, że nie trzeba było tego robić. Ja wiem, że wygodniejsze byłoby życie bez konsekwencji, ale życie takie nie jest. I znam wiele pięknych kobiet, które są po porodzie. Tym bardziej nie wiem, w jaki sposób kobieta, która urodziła dziecko i oddała je do domu dziecka miałaby sobie zepsuć życie. To chyba wiedzą tylko liberałowie, bo to ich aborcyjny dogmat powtarzany w nieskończoność.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

Albo powiedz mi, jak to jest, że płód może kopać matke ile chce, a po wyjściu już nie
może kopać matki. Paranoja? :d

Płód nie chce zrobić matce krzywdy, po prostu porusza się w jej łonie, intelektualisto. A co do tego człowieka we śnie to nie mam pojęcia o co ci chodzi.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

nie, wcale, Ty widać nie wiesz jakie są konsekwencje dot. urodzenia dziecka. Nie licząc
bólu przy porodzie, to jeszcze trzeba będzie to dziecko nosić w brzuchu, zmiany dermatologiczne
są wielkie. Więc nie pisz bzdur, że nic się jej nie stanie.

Pewnie, że się nic nie stanie. Ciąża w porównaniu z wsadzaniem do ciała kobiety operacyjnych narzędzi to nic strasznego. A nawet biorąc pod uwagę inne metody, to ciąża jest naturalną sprawą, więc o co chodzi? I co to za straszliwe zmiany dermatologiczne ważniejsze od życia dziecka? Jak już pisałem, znam kobiety (a nawet nastolatki!) po porodzie, które są bardzo ładne.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

A zalegalizowanie aborcji nakłada przymus usunięcia ciąży?

Nie, ale nie ma sensu narażać na to kobiety.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

A swoją drogą nadal nie wiem, skąd sie dowiedziałeś, że to z nastolatką i księdzem to
kłastwo...

Podałem ci link, trzeba było przeczytać.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

chyba wyraźnie napisałem, że jak człowiek może wykorzystać czaszke (czyli mówić) i powiedzieć,
że chce być odpięty, to czemu nie można go odpiąć. I kto tu przekręca fakty?

Ty. Bo jak ktoś jest w stanie powiedzieć, że chce zostać odpięty to jest w stanie sam popełnić samobójstwo. A lekarz nie jest od spełniania zachcianek pacjenta (szczególnie, że pierwotna forma przysięgi Hipokratesa zabraniała aborcji i eutanazji).

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

ale nadal mi nie uświadomiłeś, czemu człowieka, który jest w stanie mówić, a nie jest
w stanie popełnić samobójstwa, nie można odpiąć. (...)

Bo nie istnieje człowiek, który jest w stanie mówić, a który nie jest w stanie popełnić samobójstwa. Człowiek, który umie mówić = człowiek, który może popełnić samobójstwo.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

Twoje twierdzenia wcale nie rozwiązują problemu, żadnego. Zastanawiałeś się kiedyś, co
by było, gdyby użyli na Tobie aborcji? (nie traktuj tego zdania jako złośliwość, bo wtedy
do niczego nie dojdziemy) Po prostu by Cię nie było. Płakałbyś z tego powodu? W końcu
Twój mózg by się jeszcze nie rozwinął, więc jeszcze byś nie myślał. Jeśli istnieje życie
po śmierci, to też więc byś nie myślał, a po śmierci zaczą myśleć, skąd masz pewność,
że dowiedziałbyś się, że w Twoim przypadku została użyta aborcja, a nie naturalny zgon
płodu?

Zastanawiałeś się kiedyś co by było, gdyby zabito cię we śnie? (nie traktuj tego zdania jako złośliwość, bo wtedy do niczego nie dojdziemy). Po prostu by Cię nie było. Płakałbyś z tego powodu? W końcu śpiąc, nie wiesz, co się dzieje wokół ciebie. Nawet jeśli istnieje życie po śmierci to i tak nie wiedziałbyś z jakich powodów umarłeś, bo w tym czasie spałeś.

Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

No ja nie wiem kto tu wszystko gmatwa. Ty twierdzisz, że płód to człowiek. Ja twierdzę,
że w pierwszych tygodniach płód to jeszcze nie jest człowiek. Czegoś nie rozumiesz? :)

Ja rozumiem, za to twoje rozumowanie jest dla mnie śmieszne. Ja jako dowód na to, że płód jest człowiekiem napisałem, że zapłodnienie jest początkiem nowego życia - i to jest FAKT, a nie opinia. I jest też FAKTEM, że to nowo powstałe życie przez cały czas, przechodząc kolejne stadia rozwoju, zachowuje ciągłość i tożsamość genetyczną.
Dla ciebie płód nie jest człowiekiem, bo nie przypomina z wyglądu człowieka. Śmieszne. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2008 o 19:36, Radykał napisał:

Dla ciebie płód nie jest człowiekiem, bo nie przypomina z wyglądu człowieka. Śmieszne.
;P

Łe, najśmieszniejsze są te argumenty w stylu ''można zabić, bo nie czuje''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie chcę i tego nie robię. Kobieta w ciąży może robić co chce, dopóki jej działania nie
> szkodzą innej osobie (czyt. życiu ludzkiemu). I nie ważne czy tą osobą jest sąsiad, mąż,
> sprzedawczyni ze sklepu obok czy jej nienarodzone dziecko.
ależ robisz. Twoje działania i tak będą szkodziły innej osobie, nie ważne, czy popierasz aborcję, czy nie. Nie wmówisz mi, że czarne jest białe.

> Ja, jako przeciwnik aborcji, decyduje o życiu matki na tej samej zasadzie, co kodeks
> karny o życiu potencjalnych morderców.
tyle, że, jak już wcześniej pisałem - nie uważam wczesnej aborcji za zabicie człowieka, więc kodeks karny nie dotyczy aborcji. Ja, jako zwolennik aborcji, daję swobodę działania taką, jak każdemu mężczyźnie.

> Oczywiście, że nie trzeba było tego robić. Ja wiem, że wygodniejsze byłoby życie bez
> konsekwencji, ale życie takie nie jest. I znam wiele pięknych kobiet, które są po porodzie.

> Tym bardziej nie wiem, w jaki sposób kobieta, która urodziła dziecko i oddała je do domu
> dziecka miałaby sobie zepsuć życie.
to tylko tłumaczy, że nie znasz przypadków w życiu. Kobiety są wywalane z roboty przez to, że nie mogą pracować. Sytuacja szkolna, przychodzi sobie panna z wielkim brzuchem, nauczyciel daje jej "-" na początku, a i nikt nie chce się z nią zadawać. Do prawdy, to nie psuje życia, to tylko je uniemila...

> Płód nie chce zrobić matce krzywdy, po prostu porusza się w jej łonie, intelektualisto.
> A co do tego człowieka we śnie to nie mam pojęcia o co ci chodzi.
w takim razie, intelektualisto, jak to jest, że matki pouczają nieświadome dzieci poprzez kary cielesne (typu klaps) i mówią (nie rób tego więcej), zamiast wytłumaczyć po ludzku to dziecku? No bo skąd ma to dziecko wiedzieć, że nie można kopać mamy?
Co do człowieka we śnie... sam wymyśliłeś jakąś historyjke, tak, to radykalne myślenie podpowiedziało Ci, żeby użyć tego, a potem jak ja też tego użyję, to napisać, że "nie wiem o co Ci chodzi z tym człowiekiem we śnie" Czarne jest białe, to proste :)...

"nieświadomy, że żyje", ależ on jest świadomy! Jego mózg cały czas pracuje, więc wie, że żyje. Jak byś nie wiedział, ludzie myślą mózgiem... i dlatego cały czas są świadomi, że żyją. Podczas snu, gdy nie przeżywa się LD, tylko zmysł krytyczny w rozumowaniu jest wyłączony, jeśli wiesz do czego służy zmysł krytyczny...

> Pewnie, że się nic nie stanie. Ciąża w porównaniu z wsadzaniem do ciała kobiety operacyjnych
> narzędzi to nic strasznego. A nawet biorąc pod uwagę inne metody, to ciąża jest naturalną
> sprawą, więc o co chodzi? I co to za straszliwe zmiany dermatologiczne ważniejsze od
> życia dziecka? Jak już pisałem, znam kobiety (a nawet nastolatki!) po porodzie, które
> są bardzo ładne.
w ubraniu mogą być bardzo ładne, ale ubrań zmiany dermatologiczne nie dotyczą, no chyba, że kobieta rodzi głową...

> > A zalegalizowanie aborcji nakłada przymus usunięcia ciąży?
> Nie, ale nie ma sensu narażać na to kobiety.
ale narażać na co, bo ja nie wiem.

> Podałem ci link, trzeba było przeczytać.
o tak, dowiedziałeś się, że gazeta wyborcza kłamie z tego tematu o polityce i gospodarce (obaj wiemy o który temat chodzi, więc nie pisz, że nie taki tytuł ma ten temat...)

> Ty. Bo jak ktoś jest w stanie powiedzieć, że chce zostać odpięty to jest w stanie sam
> popełnić samobójstwo.
Teraz ewidentnie pokazujesz, że przeistaczasz fakty. Jak człowiek nie może ruszać rękami i nogami, a mówić może, to wytłumacz mi jaśnie panie, jak ma się zabić?

> A lekarz nie jest od spełniania zachcianek pacjenta (szczególnie,
> że pierwotna forma przysięgi Hipokratesa zabraniała aborcji i eutanazji).
Powiedzmy, ze taka osoba leży w łóżku w domu, rodzina się nią zajmuje, wydaje grubą kasę na rehabilitantów. Chory musi być podpięty, sam się nie może odpiąć, siłą woli nie da się chyba tego zrobić. Chory chce zostać odpięty - nikt nie może tego zrobić, bo to zabronione.
Umiesz wskazać paranoję? Jest wskazana czarno na białym, więc nie powinieneś mieć problemów, by ją odczytać.

> Bo nie istnieje człowiek, który jest w stanie mówić, a który nie jest w stanie popełnić
> samobójstwa.
Istnieje, żyje w Polsce, kiedyś była nawet afera, ze on chciał, by go odpięto, ale nie można było tego zrobić. Wszyscy o tym pisali i wszystkie stacje o nim nadawały. Nie wiem, jak Ciebie mogło to ominąć.

> Człowiek, który umie mówić = człowiek, który może popełnić samobójstwo.
W ten sposób tylko potwierdzasz swoją niewiedzę. Człowiek może mówić i może mieć sparaliżowane kończyny., więc tu pytanie j.w., jak on ma popełnić samobójstwo?

> Zastanawiałeś się kiedyś co by było, gdyby zabito cię we śnie? (nie traktuj tego zdania
> jako złośliwość, bo wtedy do niczego nie dojdziemy).
Tak, to by było morderstwo, bo jestem człowiekiem.

> Po prostu by Cię nie było.
Moje zwłoki by były. Moje rzeczy by były. Pamięć o mnie u mojej i rodziny i przyjaciół by była. Czyli nadal bym istniał. W sensie duchowym.
A w przypadku aborcji? Powiedzmy, że tylko dana para się o tym dowiaduje. - Aborcja i po sprawie, nie ma żadnej duchowej wartości ten płód, bo to to samo, co komórka jajowa i plemnik, które ta para łącznie posiada. Problem jest tylko w przekonaniu, że aborcja jest zła :) Zapewniam Cię, że człowiek myślący tak jak ja nie zadręczał by się aborcją.
A tak ps. słyszałeś ile płodów ginie w sposób zupełnie naturalny w łonie matki? I nikt się o nich nie dowiaduje.

> Płakałbyś z tego powodu?
Oczywiście, że nie. Gdybym został zamordowany bezboleśnie, nawet cieszyłbym się.

> W końcu śpiąc, nie wiesz, co się dzieje wokół ciebie. Nawet jeśli istnieje
> życie po śmierci to i tak nie wiedziałbyś z jakich powodów umarłeś, bo w tym czasie spałeś.
czyli przeprowadzone szybko, bezboleśnie i tak, że nawet nie wiem, kiedy mnie zabito. Git. O to chodzi. - Tak bym "pomyślał", gdybym nie był płodem, gdybym nie pozostawił śladu na ziemi :)

> Ja rozumiem, za to twoje rozumowanie jest dla mnie śmieszne.
Tak samo Twoje dla mnie :)

> Ja jako dowód na to, że
> płód jest człowiekiem napisałem, że zapłodnienie jest początkiem nowego życia - i to
> jest FAKT, a nie opinia. I jest też FAKTEM, że to nowo powstałe życie przez
> cały czas, przechodząc kolejne stadia rozwoju, zachowuje ciągłość i tożsamość genetyczną.
Przecież nie winię Cię za to, że tak jest. A wiesz, że to jedno życie powstaje z tak jakby dwóch żyć? :) Przecież i plemnik, i komórka jajowa muszą jakoś żyć na swój sposób. Tak więc co, marnowanie ich uważasz za zwykłe marnotrawstwo i jesteś z tych, którzy nawołują do zapładniania kobiet, by ich komórki jajowe się nie marnowały? To wszystko brzmi bardzo śmiesznie, ale nie ja takie bzdury wymyślam :)

> Dla ciebie płód nie jest człowiekiem, bo nie przypomina z wyglądu człowieka. Śmieszne. ;P
a Ty uważasz, ze nie ograniczasz nikomu wolności wyboru. Zapewniam Cię, że jest to tak samo śmieszne, jak nie śmieszniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

ależ robisz. Twoje działania i tak będą szkodziły innej osobie, nie ważne, czy popierasz
aborcję, czy nie. Nie wmówisz mi, że czarne jest białe.

Ty sam sobie wmawiasz jakieś lewackie bzdury. Moje działania nie mają nic do rzeczy. Ciąża jest naturalnym następstwem zapłodnienia. Czy tego chcesz, czy nie.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

tyle, że, jak już wcześniej pisałem - nie uważam wczesnej aborcji za zabicie człowieka,
więc kodeks karny nie dotyczy aborcji. Ja, jako zwolennik aborcji, daję swobodę działania
taką, jak każdemu mężczyźnie.

Nie uważasz, bo dla ciebie jest to wygodniejsze. Nie jesteś w stanie poprzeć swojego zdania żadnymi naukowymi argumentami.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

to tylko tłumaczy, że nie znasz przypadków w życiu. Kobiety są wywalane z roboty przez
to, że nie mogą pracować. Sytuacja szkolna, przychodzi sobie panna z wielkim brzuchem,
nauczyciel daje jej "-" na początku, a i nikt nie chce się z nią zadawać. Do prawdy,
to nie psuje życia, to tylko je uniemila...

Straszne, dostała minus w szkole. Jej życie nie ma sensu!!! Człowieku, opanuj się. Co ma minus w szkole do aborcji? Po pierwsze: nie wierzę w tę twoją historię. Po drugie: wystarczyłoby, że zgłosiłaby się z tym do dyrektora, a na pewno zareagowałby na zachowanie nauczyciela (bo to nie jego sprawa kto jest w ciąży). Natomiast istnieje też takie coś jak urlop macierzyński, o czym zapewne nie masz pojęcia.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

w takim razie, intelektualisto, jak to jest, że matki pouczają nieświadome dzieci poprzez
kary cielesne (typu klaps) i mówią (nie rób tego więcej), zamiast wytłumaczyć po ludzku
to dziecku? No bo skąd ma to dziecko wiedzieć, że nie można kopać mamy?

A co to ma do rzeczy? Bo jakoś nie widzę związku.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Co do człowieka we śnie... sam wymyśliłeś jakąś historyjke (...)

Wymyśliłem sytuację analogiczną z człowiekiem dorosłym. To ty jakieś farmazony opowiadasz.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

"nieświadomy, że żyje", ależ on jest świadomy! Jego mózg cały czas pracuje, więc wie,
że żyje. Jak byś nie wiedział, ludzie myślą mózgiem...

Brak słów... To że ludzie myślą mózgiem nie oznacza, że zawsze są świadomi. Zresztą sam sobie zaprzeczasz, bo niżej napisałeś, że nie miałbyś nic przeciwko gdyby ktoś cię bezboleśnie zabił podczas snu.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

w ubraniu mogą być bardzo ładne, ale ubrań zmiany dermatologiczne nie dotyczą, no chyba,
że kobieta rodzi głową...

Ah, przed tobą zapewne wszystkie kobiety się obnażają. No tak, zapomniałem. :)

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

ale narażać na co, bo ja nie wiem.

Lęk, stany depresyjne, poczucie winy etc.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

o tak, dowiedziałeś się, że gazeta wyborcza kłamie z tego tematu o polityce i gospodarce
(obaj wiemy o który temat chodzi, więc nie pisz, że nie taki tytuł ma ten temat...)

Ignorancie i manipulatorze. Podałem ci link do posta, w którym zostały zebrane linki do wiadomości na temat ciąży tej dziewczyny. Z owych informacji wynikało to, co próbuje ci uświadomić. Jak widać - bezskutecznie, boś hipokryta.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Teraz ewidentnie pokazujesz, że przeistaczasz fakty. Jak człowiek nie może ruszać rękami
i nogami, a mówić może, to wytłumacz mi jaśnie panie, jak ma się zabić?

"Nie jestem poradnikiem samobójcy" (pozdrawiam KM :P).

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Umiesz wskazać paranoję? Jest wskazana czarno na białym, więc nie powinieneś mieć problemów,
by ją odczytać.

To przecież ty nie chcesz przyjąć do wiadomości faktów niezgodnych z twoim światopoglądem. Chociażby to, co napisałem akapit wyżej. Ale to już twój problem.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Istnieje

Doedukuj się.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

W ten sposób tylko potwierdzasz swoją niewiedzę. Człowiek może mówić i może mieć sparaliżowane
kończyny., więc tu pytanie j.w., jak on ma popełnić samobójstwo?

Jak wyżej. Nie będę tego tłumaczył. Sam przez dość długi czas się nad tym zastanawiałem.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Tak, to by było morderstwo, bo jestem człowiekiem.

Udowodnij, że płód nie jest człowiekiem. Nie udowodnisz, bo to nieprawda. Natomiast faktem, którego nie przyjmujesz do wiadomości jest to, co napisałem już w poprzednim poście:
"nowo powstałe życie przez cały czas, przechodząc kolejne stadia rozwoju, zachowuje ciągłość i tożsamość genetyczną."

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Moje zwłoki by były. Moje rzeczy by były. Pamięć o mnie u mojej i rodziny i przyjaciół
by była. Czyli nadal bym istniał. W sensie duchowym.
A w przypadku aborcji? Powiedzmy, że tylko dana para się o tym dowiaduje. - Aborcja i
po sprawie, nie ma żadnej duchowej wartości ten płód, bo to to samo, co komórka jajowa
i plemnik, które ta para łącznie posiada. Problem jest tylko w przekonaniu, że aborcja
jest zła :) Zapewniam Cię, że człowiek myślący tak jak ja nie zadręczał by się aborcją.
A tak ps. słyszałeś ile płodów ginie w sposób zupełnie naturalny w łonie matki? I nikt
się o nich nie dowiaduje.

Śmieszne jest to, że ateista powołuje się na sens duchowy. I dla mnie nie ma różnicy czy człowieka po śmierci opłakuje 100 osób, 2 osoby czy żadna. Bo życie to życie.
A co mają do rzeczy te płody? Ludzie giną też ze starości, normalna sprawa. Mimo to nie możemy zalegalizować mordowania, bo komuś się przypomniało, że śmierć w sposób zupełnie naturalny też istnieje.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Oczywiście, że nie. Gdybym został zamordowany bezboleśnie, nawet cieszyłbym się.

Na co więc czekasz? Czemu jeszcze tego nie zrobiłeś? Hipokryta.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Tak samo Twoje dla mnie :)

Moje jest poparte faktami. Twoje - subiektywnymi odczuciami... stylistycznymi? Każdy o zdrowych zmysłach widzi co jest śmieszne.

Dnia 20.08.2008 o 21:12, elekrin napisał:

Przecież nie winię Cię za to, że tak jest. A wiesz, że to jedno życie powstaje z tak
jakby dwóch żyć? :) (...)

Przestań już wymyślać te twoje propagandowe bajki. Życie zaczyna się od poczęcia. To jest fakt związany z biologią. Od poczęcia, rozumiesz? Nie wcześniej, nie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 00:26, Radykał napisał:

Natomiast istnieje też takie coś
jak urlop macierzyński, o czym zapewne nie masz pojęcia.


No nie, tu już muszę zareagować bo to Ty nie masz pojęcia o czym gadasz. Ile kobiet ma po urlopie macierzyńskim nie przedłużoną umowę o pracę? Radzę poszukać statystyk a nie się zasłaniać teoretycznie istniejącymi przepisami.

PS: a dyrektor w większości sytuacji stwierdzi, że ma to w dupie, niechby sobie brzucha nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ty sam sobie wmawiasz jakieś lewackie bzdury.
Dla mnie to nie są bzdury, to jest czysta prawda.

> Moje działania nie mają nic do rzeczy.
Mają, tylko nie potrafisz sobie tego uświadomić. Wg. Ciebie lekarze słusznie nie pozwolili Alicji Tysiąc dokonać aborcji, przecież nic się jej nie stało, ciąża nie może "popsuć" czegoś w ciele matki.

> Ciąża jest naturalnym następstwem zapłodnienia. Czy tego chcesz, czy nie.
A czy ja twierdzę, że jest inaczej? Ja po prostu nie chcę interesować w życie matki, no bo sory - bardziej mnie interesuje życie człowieka, niż płodu.

> Nie uważasz, bo dla ciebie jest to wygodniejsze. Nie jesteś w stanie poprzeć swojego
> zdania żadnymi naukowymi argumentami.
Ty przytaczasz jeden przykład, kiedy ja nie mogę, ale ja mogę przytoczyć kilka przykładów, gdzie Ty nie przytoczyłeś żadnych naukowych dowodów, a mimo to uważasz, że masz rację :)

> Straszne, dostała minus w szkole. Jej życie nie ma sensu!!!
Nawet nie wiesz, jak nauczyciel potrafi uprzykrzyć życie, szczególnie od matmy czy polaka, którego są 4-5h w tygodniu. Nie chodzi mi o minusa wstawianego do dziennika, jaki jest za np. brak pracy domowej, zdajesz sobie sprawę z tego, co napisałem, ale ją bagatelizujesz. Tu chodzi o krzywe patrzenie, to nie jest tak, że nauczyciel nie będzie Cię lubił, on będzie robił wszystko, żeby Cię wykończyć i dobrze o tym wiesz. Dla mnie sport był bardzo ważną rzeczą w życiu, teraz już nie jest. To dzięki mojemu kochanemu w-fiście, więc nie wal mi bzdur, że nauczyciel nie może zmienić niczego w czyimś życiu.

> Człowieku, opanuj się. Co ma minus w szkole do aborcji?
minus...
> Po pierwsze: nie wierzę w tę twoją historię.
bo nie chcesz nawet spróbować ją pojąć, a to nie jest trudne. Mi pisanie postów zajmuje ok. 30 minut, dlatego, że staram się jak najlepiej Cię zrozumieć. Ty widać sobie chyba mnie olewasz, skoro nie starasz się mnie nawet zrozumieć, a co dopiero logicznie złożyć to, o czym piszę, bo da się.
> Po drugie: wystarczyłoby, że zgłosiłaby się z tym do dyrektora, a na pewno zareagowałby na zachowanie
> nauczyciela (bo to nie jego sprawa kto jest w ciąży).
A co zmieni dyrektor? Wyobrażam sobie dodatkowo, że jakaś dziewczyna z mojej szkoły przychodzi do mojej dyrektorki... opieprz by od niej dostała, żadnej pomocy.

>Natomiast istnieje też takie coś jak urlop macierzyński, o czym zapewne nie masz pojęcia.
natomiast po (imo bezpłatnym) urlopie szef powie "dziękuję, pani już tu nie pracuje, mamy nowego pracownika", ale o takich sytuacjach zapewne nie słyszałeś, chociaż trudno było o tym nie słyszeć.

> Wymyśliłem sytuację analogiczną z człowiekiem dorosłym. To ty jakieś farmazony opowiadasz.
no wymyślam jak mogę, bo Ty też to robisz, więc się nie dziw, że w odpowiedzi na bzdury przeczytasz... bzdury.

> Brak słów... To że ludzie myślą mózgiem nie oznacza, że zawsze są świadomi.
Tylko szkoda, że mózg jest tego świadomy, bo inaczej w czasie snu po prostu by przestał pełnić swoje funkcje. A skoro mózg jest świadomy, a my myślimy mózgiem, to można logicznie zesplatać to, nieprawdaż?

> Zresztą sam sobie zaprzeczasz, bo niżej napisałeś, że nie miałbyś nic przeciwko gdyby ktoś cię bezboleśnie
> zabił podczas snu.
bo nie miałbym nic przeciwko. Ale czy oznacza, że jestem nieświadomy, że żyję? W takim razie człowiek psychicznie chory może sobie wmówić, że nie żyje. I rzeczywiście będzie tak myślał. Czy to oznacza, że on nie żyje?

> Ah, przed tobą zapewne wszystkie kobiety się obnażają. No tak, zapomniałem. :)
Ah, kobiecie nie zależy na tym, czy wygląda jak kartofel, czy jak laska, no tak, zapomniałem.

> > ale narażać na co, bo ja nie wiem.
> Lęk, stany depresyjne, poczucie winy etc.
u wszystkich to występuje? bo chyba nie. Inaczej tak samo można powiedzieć, że dziecko może wypaść z okna. Więc nie dokonując aborcji narażasz kobietę nie tylko na lęk, stany depresyjne i poczucie winy, ale także na kłopoty z prawem. Dodatkowo, taka kobieta, która nie dokonała aborcji, a oddała dziecko do domu dziecka, może będzie je chciała później odzyskać, a nie będzie mogła. To może spowodować stany depresyjne, poczucie winy. Więc co byś nie zrobił, i tak będzie źle, nieprawdaż?
Tak wiem, że dla Ciebie piszę bzdury, ale Ty dla mnie piszesz nie mniejsze :)

> Ignorancie i manipulatorze. Podałem ci link do posta, w którym zostały zebrane linki
> do wiadomości na temat ciąży tej dziewczyny. Z owych informacji wynikało to, co próbuje
> ci uświadomić. Jak widać - bezskutecznie, boś hipokryta.
W linku, który od Ciebie otrzymałem (...) było napisane, ze to sama nastolatka chciała zabiegu aborcji, a potem się rozmyśliła, z tym, ze zabieg miał być lada chwila, więc co zrobiła...? Skontaktowała się z księdzem, no tak. Bo się rozmyśliła... Potem się znowu namyśliła.? i potem znowu rozmyśliła i tak dalej i tak dalej, aż w końcu się namyśliła i ciążę usunęła. Cóż, nie wszyscy potrafią podejmować jeszcze poważne decyzje w tym wieku. Cała ta historia nie zaczęła się wcale od szumu medialnego, ona zaczęła się od tej dziewczynki, która chciała aborcji.
Jakie wnioski można z tego wyciągnąć? No że niektóre nastolatki nie dorosły do podejmowania odważnych, dojrzałych decyzji. Być może brakuje im charakteru, samozaparcia, presja otoczenia nie chce usuwania ciąży, nie wiem...

> To przecież ty nie chcesz przyjąć do wiadomości faktów niezgodnych z twoim światopoglądem.
W moim odczuciu to Ty nie chcesz pogodzić się z prawdą :)
> Chociażby to, co napisałem akapit wyżej. Ale to już twój problem.
jeśli to mój problem, to jakoś nie odczuwam, by mi ciążył.

> > Istnieje
> Doedukuj się.
Istnieje. Prawda nie boli, na prawde. Można mieć sparaliżowane kończyny i móc mówić, każdy lekarz Ci to powie.

> Jak wyżej. Nie będę tego tłumaczył. Sam przez dość długi czas się nad tym zastanawiałem.
A co tu tłumaczyć? Wytłumaczyć pojęcie "paraliż kończyn"? To jest biologia, to trzeba po prostu zrozumieć :)

> Udowodnij, że płód nie jest człowiekiem. Nie udowodnisz, bo to nieprawda.
Więc nie udowodnię. Bo jest. Przekonałeś mnie. Mój głupi tekst dot. tego, że płód nie jest do końca jeszcze człowiekiem był spowodowany tym, że ja jeszcze nie dyskutowałem na ten temat, więc doświadczenia w tym nie miałem, a także nie wiedziałem, jak umiejętnie bronić mojego zdania --> pisałem głupoty. Jednak teraz, gdy już przejrzałem co i jak, nie będę wymyślał takich paranormalnych rzeczy, jak "płód to nie człowiek", uwierz mi :)

> Natomiast faktem, którego nie przyjmujesz do wiadomości jest to, co napisałem już w poprzednim poście:
> "nowo powstałe życie przez cały czas, przechodząc kolejne stadia rozwoju, zachowuje ciągłość
> i tożsamość genetyczną."
teraz przyjmuję.

> Śmieszne jest to, że ateista powołuje się na sens duchowy.
hmm są ateiści, którzy wierzą, że człowiek ma duszę - połączoną z ciałem, jak katolicy, inni twierdzą, że dusza nie istnieje, ale życie po śmierci tak, a jeszcze inni twierdzą, że życie po śmierci nie istnieje. I wszyscy mogą być ateistami. Bycie ateistą oznacza tyle, że nie wierzy on w żadną istotę ponadludzką, która by stworzyła cały ten świat, a to, czy ktoś wierzy w duchy, czy popiera aborcję, jest indywidualną sprawą każdego ateisty, czy też człowieka :)

> I dla mnie nie ma różnicy czy człowieka po śmierci opłakuje 100 osób, 2 osoby czy żadna. Bo życie to życie.
Nie zrozumiałeś... nie chodzi o to, ile osób mnie by opłakiwało, chodzi mi o to, ile ja bym po sobie zostawił. Pigułki antykoncepcyjne to też tak jakby aborcja, z tym, że zabija ona coś, o czym człowiek nigdy nie pomyśli, więc coś, co nie zostawi żadnego śladu na ziemi, więc wieść, iż odejście kogoś, o kimś się nic nie słyszało, nikogo nie zmartwi. Życie to życie, ale brak życia, to w sumie... też życie. Stare zabijają młode, żeby przetrwać, prawa natury... Dla mnie aborcja to rzecz, której nie potrafię opisać do końca słowami, jest to coś złożonego, ale też prostego. Na tyle prostego, że łatwo jest też wysunąć kontrargument, więc się nie dziwię, że nie trafiam do Ciebie w żaden sposób.

> A co mają do rzeczy te płody? Ludzie giną też ze starości, normalna sprawa. Mimo to nie
> możemy zalegalizować mordowania, bo komuś się przypomniało, że śmierć w sposób zupełnie
> naturalny też istnieje.
Z tym, że śmierć naturalna nie zniszczy nikomu perspektyw na kolejne 70lat życia.

> Na co więc czekasz? Czemu jeszcze tego nie zrobiłeś? Hipokryta.
bo nie umiem sprawić, żeby ktoś mnie zamordował szybko i bezboleśnie? A może tak się nie da? Ja nie płaczę nad tym, że nikt tego nie zrobi, nie chcę za wszelką cenę odejść z tego świata, więc nazywanie mnie hipokrytą jest dość nie na miejscu. Ja nie czekam na okazje, aż losowe zjawisko będzie mnie zw stanie zabić, ja po prostu żyję chwilą.

> Moje jest poparte faktami. Twoje - subiektywnymi odczuciami... stylistycznymi? Każdy
> o zdrowych zmysłach widzi co jest śmieszne.
Ja też mogę poprzeć kilka moich argumentów faktami - Ty? Też możesz poprzeć kilka Twoich argumentów faktami. Nie tylko ja piszę brednie :)

> Przestań już wymyślać te twoje propagandowe bajki. Życie zaczyna się od poczęcia. To
> jest fakt związany z biologią. Od poczęcia, rozumiesz? Nie wcześniej, nie później.
Życie zaczyna się też wcześniej. Biologia też twierdzi, że to plemnik dostaje się do komórki jajowej poprzez swoje ruchy, a więc nie może być martwy. Życie zaczyna się od poczęcia? To jest teza przeciwników aborcji :)

słyszałem kiedyś taką jedną anegdotę, nie wiem czy jest poparta na faktach, czy nie, ale...
Polak i Rusek stanęli do wyścigu. Pierwszy Był Polak, drugi Rusek. Następnego dnia rosyjskie gazety obwieściły, że "Rusek zajął doskonałe drugie miejsce, a Polak był przedostatni" .
Więc widzisz, wszystko da się tak zinterpretować na różne sposoby. Zależy od punktu widzenia. Ty zinterpretujesz moje wywody jako nudne i nieprawdziwe tylko dlatego, że piszę je ja. Gdybym był Lechem Wałęsą, z pewnością byś pod innym kątem patrzył na moje wypociny. Dlatego ja traktuję wszystkich ludzi, jakby byli Lechami Wałęsami. (dlaczego Lech Wałęsa? Bo uważam go za największego człowieka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Inaczej tak samo można powiedzieć, że dziecko może wypaść z okna.

Ty nie piszesz bzdur, ty nie myślisz o tym co piszesz. Aborcja nie dzieje się przez przypadek, nie jest efektem niedopilnowania dziecka bawiącego się na sali zabiegowej, nie jest zdarzeniem losowym. Analogiczną do niej sytuacją nie jest ''wypadnięcie'' z okna, ale wyrzucenie przez okno.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Pigułki antykoncepcyjne to też tak jakby aborcja, z tym, że zabija ona coś, o czym człowiek nigdy nie pomyśli, > więc coś, co nie zostawi żadnego śladu na ziemi, więc wieść, iż odejście kogoś, o kimś się nic nie słyszało,
nikogo nie zmartwi.

o.O
Jakie pigułki antykoncepcyjne (czyli jak sama nazwa wskazuje powstrzymujące zapłodnienie) twoim zdaniem zabijają już rozwijającego się człowieka, hmmm?

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Dla mnie aborcja to rzecz, której nie potrafię opisać do końca słowami, jest to coś złożonego, ale też prostego.

Jest bardzo proste, wcale nie złożone. To mniej więcej tak samo jak usuwanie polipów z nosa (nawet kształt jamy się trochę zgadza), tylko po drodze kogoś się zabija z jakiś tam powodów. Nie ma tu specjalnie rozbudowanej filozofii.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Życie zaczyna się też wcześniej. Biologia też twierdzi, że to plemnik dostaje się do komórki jajowej poprzez
swoje ruchy, a więc nie może być martwy. Życie zaczyna się od poczęcia? To jest teza przeciwników aborcji :)

Masz rację, ale plemnika w żadne sposób nie można uznać za człowieka. Zygotę zawierającą konkretny materiał genetyczny i realizującą konkretny plan rozwoju konkretnego osobnika konkretnego gatunku już tak. Po raz kolejny, zastanów się zanim weźmiesz się za pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Dla mnie to nie są bzdury, to jest czysta prawda.

Jaka prawda? Ty polemizujesz z faktami. Nie teoriami czy opiniami, ale faktami. Z tobą żadna dyskusja nie ma sensu, bo fakty to fakty - a dla ciebie one nie mają żadnego znaczenia. Na szczęście zaczynasz już to naprawiać (o ile to, co napisałeś nie było ironią...).

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Mają, tylko nie potrafisz sobie tego uświadomić. Wg. Ciebie lekarze słusznie nie pozwolili
Alicji Tysiąc dokonać aborcji, przecież nic się jej nie stało, ciąża nie może "popsuć"
czegoś w ciele matki.

Oczywiście, że słusznie. Alicja Tysiąc już wcześniej wiedziała, że ciąża negatywnie wpłynie na jej zdrowie, więc po co współżyła? Rozumiem jeśli pies nie mógłby się powstrzymać, ale dorosła kobieta? Mogła chociaż się odpowiednio zabezpieczyć (np. połączyć dwie metody antykoncepcyjne). To tylko i wyłącznie jej wina.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

A czy ja twierdzę, że jest inaczej? Ja po prostu nie chcę interesować w życie matki,
no bo sory - bardziej mnie interesuje życie człowieka, niż płodu.

Ty chcesz za to ingerować w życie ofiary. A teraz pomyśl logicznie, co jest gorsze:
a) śmierć płodu (o jego kodzie genetycznym i tym podobnych sprawach już pisałem),
b) urodzenie dziecka i ewentualne zmiany dermatologiczne u matki (których w normalnych sytuacjach nie widać, do czego sam przyznałeś).

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Ty przytaczasz jeden przykład, kiedy ja nie mogę, ale ja mogę przytoczyć kilka przykładów,
gdzie Ty nie przytoczyłeś żadnych naukowych dowodów, a mimo to uważasz, że masz rację
:)

Nie wszystko opieram na faktach, bo korzystam też ze zdrowego rozsądku.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

(...) To dzięki mojemu kochanemu w-fiście, więc nie
wal mi bzdur, że nauczyciel nie może zmienić niczego w czyimś życiu.

O mój Boże. :(
Według ciebie ze względu na prawdopodobieństwo wystąpienia przykrych sytuacji powinniśmy zalegalizować aborcje. Genialne. Pomijam to, że to prawdopodobieństwo zbyt wysokie nie jest. W mojej szkole jest dziewczyna, która ma już roczne dziecko, a w klasie ma jedną z najwyższych średnich, gra w reprezentacji szkoły i jakoś nie sprawia wrażenia takiej, której ciąża zrujnowała życie na najbliższe 70 lat.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

A co zmieni dyrektor? Wyobrażam sobie dodatkowo, że jakaś dziewczyna z mojej szkoły przychodzi
do mojej dyrektorki... opieprz by od niej dostała, żadnej pomocy.

Widocznie masz dziwną szkołę. Albo to ja mam wyjątkową? ;) Mobbing jest zabroniony.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

natomiast po (imo bezpłatnym) urlopie szef powie "dziękuję, pani już tu nie pracuje,
mamy nowego pracownika", ale o takich sytuacjach zapewne nie słyszałeś, chociaż trudno
było o tym nie słyszeć.

Z tego co wiem płatnym i podczas którego pracodawca nie może zwolnić kobiety. Nie wiem jak jest po urlopie jednak gdyby było tak strasznie, jak to opowiada Fumiko to żadna pracująca kobieta nie decydowałaby się na dziecko...

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Tylko szkoda, że mózg jest tego świadomy, bo inaczej w czasie snu po prostu by przestał
pełnić swoje funkcje. A skoro mózg jest świadomy, a my myślimy mózgiem, to można logicznie
zesplatać to, nieprawdaż?

Nie potrafisz zrozumiesz, że jeśli śpisz to nie jesteś świadomy tego, co się dzieje dookoła ciebie (mimo że twój mózg ''pracuje'')? Nie jesteś. Ktoś może obok ciebie chodzić, mówić coś do ciebie, o coś pytać, ale do ciebie to nie "dotrze", bo jesteś częściowo nieświadomy. Tym bardziej jeśli ktoś jest nieprzytomny. A więc jeśli można zalegalizować zabijanie płodów, które nie mają mózgów to powinniśmy zalegalizować zabijanie osób śpiących i nie przytomnych. To jest ta analogia, o której pisze.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

bo nie miałbym nic przeciwko. Ale czy oznacza, że jestem nieświadomy, że żyję? W takim
razie człowiek psychicznie chory może sobie wmówić, że nie żyje. I rzeczywiście będzie
tak myślał. Czy to oznacza, że on nie żyje?

Jeśli śpisz to po części jesteś nieświadomy, tak już jest. Nie znam przypadku osoby, która wmawiałaby sobie, że nie żyje. To ty sobie wmawiałeś, że płód to nie człowiek, więc można bezkarnie zabić.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Ah, kobiecie nie zależy na tym, czy wygląda jak kartofel, czy jak laska, no tak, zapomniałem.

Jakoś nie zauważyłem, by kobiety po porodzie wyglądały jak kartofle. Być może w intymnych miejscach wyglądają inaczej niż przed porodem, ale na pewno lepsze to niż śmierć. Przecież po urodzeniu dziecka kobieta nie przechodzi transformacji w jakiegoś mutanta (ale do tego, że zwolennicy aborcji wszystko wyolbrzymiają już się przyzwyczaiłem).

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

u wszystkich to występuje? bo chyba nie. (...)

Już ci Graffis odpowiedział. Poza tym, nie występuje u wszystkich. Tak sam jak nie wszystkie wypadki kończą się śmiercią. Co to ma do rzeczy, skoro takie zagrożenie jest realne?

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

W linku, który od Ciebie otrzymałem (...) było napisane, ze to sama nastolatka chciała
zabiegu aborcji, a potem się rozmyśliła, z tym, ze zabieg miał być lada chwila, więc
co zrobiła...? Skontaktowała się z księdzem, no tak. Bo się rozmyśliła... Potem się znowu
namyśliła.? i potem znowu rozmyśliła i tak dalej i tak dalej, aż w końcu się namyśliła
i ciążę usunęła. Cóż, nie wszyscy potrafią podejmować jeszcze poważne decyzje w tym wieku.
Cała ta historia nie zaczęła się wcale od szumu medialnego, ona zaczęła się od tej dziewczynki,
która chciała aborcji.
Jakie wnioski można z tego wyciągnąć? No że niektóre nastolatki nie dorosły do podejmowania
odważnych, dojrzałych decyzji. Być może brakuje im charakteru, samozaparcia, presja otoczenia
nie chce usuwania ciąży, nie wiem...

Cytuje w poście, żebyś nie mógł się wykręcić:
"- Nie wywierałem żadnej presji psychicznej na małoletnią Agatę - podkreślił, dodając, że nikt z bliskich 14-latki nie żądał od niego zerwania z nią kontaktów.

Przepraszając Agatę, przeczytał fragmenty listu, jaki otrzymał od dziewczynki: "Zapraszam księdza Krzysztofa Podstawkę do siebie do szpitala w odwiedziny. Post scriptum: może ksiądz wpadać, kiedy ksiądz chce". Dopytywany przez dziennikarzy powiedział, że otrzymał go "w trakcie szumu medialnego" i "skorzystał z zaproszenia".
Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,10053481,wiadomosc.html?ticaid=16775

"Spór o ciążę 14-latki z Lublina trwa, chociaż zmieniają się jego okoliczność. Okazuje się, że podstawą do dokonania aborcji w warszawskim szpitalu nie był gwałt. Sama "Gazeta Wyborcza" już przyznaje, że chodziło o "wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego - obcowania płciowego z osobą poniżej 15 lat". Wszystko wskazuje na to, że ojcem dziecka jest rówieśnik 14-latki.
(...)
Nie bardzo też wiadomo, kto zdecydował o tym, że trzeba przeprowadzić aborcję - nastolatka, czy może... jej matka."
Źródło: http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article188485/Wyborcza_napisala_o_gwalcie_ktorego_ nie_bylo.html

I tak dalej, i tak dalej. Wniosek: Wybiórcza podaje nieprawdziwe informacje - kolejny fakt.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Istnieje. Prawda nie boli, na prawde. Można mieć sparaliżowane kończyny i móc mówić,
każdy lekarz Ci to powie.

Po raz kolejny udowadniasz, że przeczysz faktom. Powtarzam jeszcze raz:
człowiek, który potrafi mówić = człowiek, który potrafi popełnić samobójstwo (nawet jeśli ma sparaliżowane kończyny). Nie jest to skomplikowane, ale nie będę tego tłumaczył.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

A co tu tłumaczyć? Wytłumaczyć pojęcie "paraliż kończyn"? To jest biologia, to trzeba
po prostu zrozumieć :)

Mówiłem o samobójstwie, którego można dokonać mając sparaliżowane kończyny. Wiem co to jest paraliż kończyn...

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Nie zrozumiałeś... nie chodzi o to, ile osób mnie by opłakiwało, chodzi mi o to, ile
ja bym po sobie zostawił. Pigułki antykoncepcyjne to też tak jakby aborcja, z tym, że
zabija ona coś, o czym człowiek nigdy nie pomyśli, więc coś, co nie zostawi żadnego śladu
na ziemi, więc wieść, iż odejście kogoś, o kimś się nic nie słyszało, nikogo nie zmartwi.
Życie to życie, ale brak życia, to w sumie... też życie. Stare zabijają młode, żeby przetrwać,
prawa natury... Dla mnie aborcja to rzecz, której nie potrafię opisać do końca słowami,
jest to coś złożonego, ale też prostego. Na tyle prostego, że łatwo jest też wysunąć
kontrargument, więc się nie dziwię, że nie trafiam do Ciebie w żaden sposób.

Aborcja ma niewiele wspólnego z naturą, bo ciąża rzadko kiedy zagraża życiu matki. Natomiast zagrożenie życia matki jest dla mnie jedyną sytuacją, w którym mógłbym poprzeć prawo do aborcji. Bo trzeba wybierać pomiędzy jednym życiem, a drugim i w tym wypadku każda decyzja będzie zła.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Z tym, że śmierć naturalna nie zniszczy nikomu perspektyw na kolejne 70lat życia.

Ciąża też nie.

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

bo nie umiem sprawić, żeby ktoś mnie zamordował szybko i bezboleśnie? A może tak się
nie da? Ja nie płaczę nad tym, że nikt tego nie zrobi, nie chcę za wszelką cenę odejść
z tego świata, więc nazywanie mnie hipokrytą jest dość nie na miejscu. Ja nie czekam
na okazje, aż losowe zjawisko będzie mnie zw stanie zabić, ja po prostu żyję chwilą.

I przy okazji chcesz odbierać możliwość życia chwilą człowiekowi, który jeszcze się nie urodził. Nie uważasz, że to dość egoistyczne?

Dnia 21.08.2008 o 02:04, elekrin napisał:

Życie zaczyna się też wcześniej. Biologia też twierdzi, że to plemnik dostaje się do
komórki jajowej poprzez swoje ruchy, a więc nie może być martwy. Życie zaczyna się od
poczęcia? To jest teza przeciwników aborcji :)

Z samego plemnika czy komórki jajowej człowieka nie będzie. Natomiast z zapłodnionej przez plemnik komórki jajowej - tak. I to jest ta zasadnicza różnica. Zapłodnienie to innymi słowy poczęcie dziecka. Nie jest to skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2008 o 12:36, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../ > Prędzej wyprowadzi mnie z równowagi lesbijka, niż gej.
Mnie akurat odwrotnie, ale... to chyba dowód na normalność?
> I/.../ . Kobieta nie jest taka sama jak facet, myśli inaczej i
> do czego innego jest przystosowana przez naturę.
I chwała Bogu! Jak by kobiety były takie jak mężczyźni, to bym z żoną nie wytrzymał ;-D
> /.../ > Ale i tak lepiej pomyśleć i iść do sklepu po odpowiednie zabezpieczenie
niż potem sie
> głowić...
> A tak btw... Czemu ja aż tak sie rozpisałam? -.-"
Ano po to, zebym mógł coś odpisać ;-D
Dlaczego normalne kobiety tak rzadko wypowiadają się w tym wątku?
>
>


Może to temu, że kobiet na Gram.pl jest raczej mniejszość, a i większość z mich ma inne tematy w których wolą sie wypowiadać O.o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ty nie piszesz bzdur, ty nie myślisz o tym co piszesz. Aborcja nie dzieje się przez przypadek,
> nie jest efektem niedopilnowania dziecka bawiącego się na sali zabiegowej, nie jest zdarzeniem
> losowym. Analogiczną do niej sytuacją nie jest ''wypadnięcie'' z okna, ale wyrzucenie
> przez okno.
Ty nie czytasz wszystkiego co pisze, dlatego wychodzą bzdury. Nie porównywałem wypadnięcia dziecka w okna do aborcji. Porównałem stres i lęki matki przy wypadnięciu dziecka z okna do tych, przy aborcji. Sytuacje nie są analogiczne, ale w obu kochająca matka będzie się obwiniać, co doprowadzi do tego samego, do czego doprowadzić może aborcja.

> o.O
> Jakie pigułki antykoncepcyjne (czyli jak sama nazwa wskazuje powstrzymujące zapłodnienie)
> twoim zdaniem zabijają już rozwijającego się człowieka, hmmm?
twierdzisz więc, że celowe zabijanie czegoś, co jeszcze nie jest człowiekiem, ale z czego powstanie człowiek, nie zabijają składników przyszłego płodu?
Oczywiście, to nie jest jeszcze człowiek, ale z tego będzie człowiek. Więc celowe zabijanie czegoś, co będzie człowiekiem, to nie jest rzecz zła? Doprawdy, dziwna logika.

> Jest bardzo proste, wcale nie złożone. To mniej więcej tak samo jak usuwanie polipów
> z nosa (nawet kształt jamy się trochę zgadza), tylko po drodze kogoś się zabija z jakiś
> tam powodów. Nie ma tu specjalnie rozbudowanej filozofii.
pytanie z rzędu wskaż filozofię: filozofia jest tu, gdzie trzeba wskazać jakieś tam powody :)

> Masz rację, ale plemnika w żadne sposób nie można uznać za człowieka.
masz rację, plemnik tylko zawiera dna człowieka, ale to nie jest jeszcze człowiek.
> Zygotę zawierającą konkretny materiał genetyczny i realizującą konkretny plan rozwoju konkretnego osobnika
> konkretnego gatunku już tak.
a to plemnik i komórka jajowa nie mają na celu stworzeniu tego płodu? Czyli co, następuje połączenie i tworzy się płód, zawierający konkretny materiał genetyczny (który imo pochodzi od swoich rodziców, a nie z nieba, tak więc ten materiał musiał być wcześniej)
> Po raz kolejny, zastanów się zanim weźmiesz się za pisanie.
Piszę to, co myślę, to, co uważam za logiczne.


@Radykał

> Na szczęście zaczynasz już to naprawiać (o ile to, co napisałeś nie było ironią...).
to nie była ironia.

> A teraz pomyśl logicznie, co jest gorsze:
> a) śmierć płodu (o jego kodzie genetycznym i tym podobnych sprawach już pisałem),
> b) urodzenie dziecka i ewentualne zmiany dermatologiczne u matki (których w normalnych sytuacjach nie
> widać, do czego sam przyznałeś).
nie widać, bo są pod ubraniem... Jeśli to jest pierwsza ciąża, to spowoduje ona całkiem spore zmiany, jeśli druga lub kolejna, zmiany na pewny będą mniejsze. Ale jak już pisałem, kobiecie nie zależy, czy wygląda jak kartofel, czy jak laska.
Na moją logike lepsza śmierć płodu, niż zniszczone życie matki - tu nie chodzi tylko o zmiany dermatologiczne. Najpierw dowiedz się, jakie zmiany wywołuje ciąża, jak ona wpływa na życie, jakie ma konsekwencje, bo widzę, że nie wiesz. Nawet nie przyjąłeś do wiadomości, że po urlopie macierzyńskim często kobiety są zwalniane.

Zobacz. Ja jestem egoistą, bo zabijam płód - ok. Ale Ty ewidentnie nie możesz pogodzić się z tym, że jesteś egoistą, iż siłą ingerujesz w życie matki.

> Nie wszystko opieram na faktach, bo korzystam też ze zdrowego rozsądku.
No tak - tam, gdzie możesz użyć naukowego dowodu, używasz go i masz rację - tam, gdzie nie możesz użyć naukowego dowodu - też masz rację :)

> O mój Boże. :(
Gdyby nauczyciel zabrał Ci dziewczyne, rozumiem, że nie byłoby problemu?

> Według ciebie ze względu na prawdopodobieństwo wystąpienia przykrych sytuacji powinniśmy zalegalizować
> aborcje. Genialne. Pomijam to, że to prawdopodobieństwo zbyt wysokie nie jest. W mojej szkole jest
> dziewczyna, która ma już roczne dziecko,
No tak, przykładem Twoja szkoła.
Podałem masę argumentów, dlaczego popieram aborcję, a Ty "z powodu przykrych sytuacji powinniśmy zalegalizować aborcję". Czyli ja swoje, Ty swoje, tak do niczego nie dojdziemy.

> a w klasie ma jedną z najwyższych średnich,
nikogo nie interesuje w tych czasach średnia, to nie jest wyznacznik tego, czy warto się z kimś zadawać, czy nie. No chyba, że trafiłeś na prawde na bardzo dziwną szkołę :)

> gra w reprezentacji szkoły i jakoś nie sprawia wrażenia takiej, której ciąża zrujnowała życie na najbliższe 70 lat
ale zaprzeczyć nie możesz, że ona może być wyjątkiem.

> Widocznie masz dziwną szkołę. Albo to ja mam wyjątkową? ;) Mobbing jest zabroniony.
haha mobbing jest zabroniony ;p gdzie taka szkoła? No i powiedz mi, gdzie mogę zgłosić, że nauczyciele używają na mnie mobbingu? Wszystko jest skonstruowane tak, że ja jak nakabluje na nauczycieli, to mnie co najwyżej wywalą ze szkoły, a conajmniej będę miał "tyły" u nauczycieli, bo kabel jestem. Po pierwsze, nigdy nie powstrzymasz mobbingu wśród uczniów, to jest normalne zjawisko. Po drugie, musiałeś pójść do szkoły z niezłymi nauczycielami, którzy nie traktują Cię po dyktatorsku (u mnie przeważająca większość nauczycieli prowadzi lekcje po dyktatorsku lub w systemie autorytarnym, u moich kumpli, którzy rozeszli się do innych szkół jest tak samo).

> Z tego co wiem płatnym i podczas którego pracodawca nie może zwolnić kobiety.
W praktyce o tą płacę to jednak trudno, moja kuzynka była w takiej sytuacji, więc troche o tym wiem.
> Nie wiem jak jest po urlopie jednak gdyby było tak strasznie, jak to opowiada Fumiko to żadna pracująca
> kobieta nie decydowałaby się na dziecko...
eureka, jak myślisz czemu feministki są "za" aborcją?... Bo chcą mieć tak, jak mają mężczyźni...

> Nie znam przypadku osoby, która wmawiałaby sobie, że nie żyje.
Człowiek psychicznie niepoczytalny na prawde umie to sobie wmówić. Moja dentystka opowiadała mi, jak tam ona brała zastrzyki w pupe, no i tam raz jej źle podali zastrzyk tak, że ten płyn zatkał jej coś w mózgu (bo jest obieg krwi...) tak, że ona myślała, że te osoby, które dawały jej zastrzyk, chcą ją zabić.

> A więc jeśli można zalegalizować zabijanie płodów, które nie mają mózgów to powinniśmy zalegalizować
> zabijanie osób śpiących i nie przytomnych. To jest ta analogia, o której pisze.
atakujecie mnie za to, że moje analogie się nie pokładają, a dla Ciebie brak mózgu i posiadanie mózgu to to samo.

> (ale do tego, że zwolennicy aborcji wszystko wyolbrzymiają już się przyzwyczaiłem).
za to przeciwnicy potrafią zmniejszyć znaczenie ważnych rzeczy, ale ja też się do tego przyzwyczaiłem :)

> Cytuje w poście, żebyś nie mógł się wykręcić:
(to o tej sprawie z Agatą)
Na wstępie chce zaznaczyć, że jak seks będzie uprawiać ze sobą dwóch 14latków (on i ona żeby nie było wątpliwości :) - to oboje będą zgwałceni, więc oboje pokrzywdzeni, w rozumieniu prawa (moja wina, że mamy takie prawo, a nie inne? Ja się już przyzwyczaiłem, ze jak słyszę, że jakaś nastka została zgwałcona, to pewnie był to zwykły seks)

idąc dalej szlakiem
> MODEREDIT: 18:06:2008 http://www.tvn24.pl/12690,1554154,wiadomosc.html wygląda na to że pierwotna
> decyzja została utrzymana, szkoda tylko że zajęło to tak dużo czasu.
tak więc powiedz mi, powiedzmy, że jest tak - rodzice wywierają presję na 14-latkę, więc zapisują ją na zabieg aborcji. Skoro już jest w szpitalu, to oznacza, że siłą chcą jej usunąć dziecko. Wtedy ona zdesperowana, pragnąca dziecka, ucieka się do koła ratunkowego - kontaktuje się z księdzem, dalej idąc ludzie w stowarzyszeniach anty-aborcyjnych proponują całodobową pomoc. Dalej idąc tropem, mamy kolejny szpital, gdzie zabieg aborcji również nie zostanie zrobiony. Zdesperowani rodzice zabierają ją na prawie drugi koniec Polski, gdzie w końcu zabieg jest zrobiony.

Z logicznego punktu widzenia, użyto tu mobbingu, który jest nielegalny. Skoro nastolatke poddano takim opresjom ze strony rodziców, to dlaczego nic nie zrobiono rodzicom, gdzie prawo chroniące dziecko?

Ale wg. mnie bardziej wiarygodnym biegiem wydarzeń jest to, iż ona nie mogła się po prostu zdecydować.


> Natomiast zagrożenie życia matki jest dla mnie jedyną sytuacją, w którym mógłbym poprzeć prawo do aborcji
a słyszałeś, że w przypadku Alicji Tysiąc było zagrożenie życia? Bo widzę, że nie.

> Bo trzeba wybierać pomiędzy jednym życiem, a drugim i w tym wypadku każda decyzja będzie zła.
zawsze decyzja będzie egoistyczna, nie ważne, czy anty-, czy aborcjonisty

> I przy okazji chcesz odbierać możliwość życia chwilą człowiekowi, który jeszcze się nie urodził. Nie uważasz, że to dość egoistyczne?.
A przy okazji chcesz zabrać możliwość życia chwilą matce. To jest niemniej egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy wy chopy wiecie kiedy płód ludzki zaczyna przypominać człowieka...? :P

Najpierw są to małe komórki (jak wszystkim wiadomo), a potem taki płodzik przypomina wszystkie płody ssaków z tego to powodu ten płód jeszcze człowiekiem nie jest.
Równie dobrze zobaczyłbyś zdjęcie płodu słonia, bądź delfina i nie byłbyś w stanie stwierdzić co to jest za zwierze... Czy może to mały człowiek.
Temuż to uważam, iż płód we wczesnym stadium rozwoju człowiekiem nie jest i może podlegać aborcji... No ale też powinny być ku temu przyczyny, jakieś bardziej sensowne niż "bo nie chce mieć bachora".


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2008 o 18:53, elekrin napisał:

/.../ > ale nadal mi nie uświadomiłeś, czemu człowieka, który jest w stanie mówić, a nie jest
w stanie popełnić samobójstwa, nie można odpiąć. /.../

Nie ma czegoś takiego, jak człowiek, który może mówić a nie może popełnić samobójstwa. Już parę razy tutaj o tym pisałem - nie jestem poradnikiem dla samobójców, ale jak chcesz koniecznie wiedzieć, to możesz się dowiedzieć z podręcznika medycyny sadowej, jak człowiek sparaliżowany od szyji w dół może to zrobić. A ilu takich jest? dwóch w Polsce? I dla nich chcesz wprowadzić eutanazję? W Holandii spowodowało to tylko to, ze już o większości śmierci osoba zainteresowana nie wie i się nie dowie, bo straci życie, mimo, ze o to nie prosiła. A ilość eutanazji (mówiąc prosto: bezkarnych zabójstw) idzie w tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../> Najpierw są to małe komórki (jak wszystkim wiadomo), a potem taki płodzik przypomina

Dnia 21.08.2008 o 16:42, Yoruni napisał:

wszystkie płody ssaków z tego to powodu ten płód jeszcze człowiekiem nie jest. /.../

A kiedy Ty stałaś się człowiekiem?
Bo może jesteś "przedczłowiekiem"?
Może nie masz jeszcze należytego wzrostu, może masz niedostateczne wykształcenie, może IQ za małe? Zbadałaś wszystko i masz atest? Nie masz...Masz skończone studia? No napisz...bo pewnie nie. No to jeszcze człowiekiem nie jesteś. Tylko przypominasz człowieka.
I, proszę, nie używaj eufemizmów w rodzaju "aborcja". Mów jasno: zabójstwo płodu. A ja dodam, że zabójstwo Ciebie, to nic strasznego, to tylko "spóźniona aborcja"... Prawda, że brzmi już inaczej, niż zwykłe morderstwo?

Dnia 21.08.2008 o 16:42, Yoruni napisał:



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 16:42, Yoruni napisał:

Czy wy chopy wiecie kiedy płód ludzki zaczyna przypominać człowieka...? :P

dyskutowaliśmy już o tym ^^

Dnia 21.08.2008 o 16:42, Yoruni napisał:

Najpierw są to małe komórki (jak wszystkim wiadomo), a potem taki płodzik przypomina
wszystkie płody ssaków z tego to powodu ten płód jeszcze człowiekiem nie jest.
Równie dobrze zobaczyłbyś zdjęcie płodu słonia, bądź delfina i nie byłbyś w stanie stwierdzić
co to jest za zwierze... Czy może to mały człowiek.
Temuż to uważam, iż płód we wczesnym stadium rozwoju człowiekiem nie jest i może podlegać
aborcji... No ale też powinny być ku temu przyczyny, jakieś bardziej sensowne niż "bo
nie chce mieć bachora".


też tak twierdziłem, że płód nie jest jeszcze człowiekiem, też dawałem przykład płodu człowieka do płodu świni, ale Radykał mnie przekonał - tu nie ma co dyskutować, człowiek to człowiek, niezależnie w jakim stadium rozwoju.

...

A tak serio? nie chce mi sie dalej dyskutować na ten temat. To tak, jakby powiedzieć, że gąsienica to motyl. Ty swoje oni swoje, nigdy nie dojdziesz z nimi do porozumienia, bo jak już im to powiesz, to odpiszą... No to zabijasz człowieka. O ironio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm poprzedni post mi się nie z-edytował... :/

był podobny do tego:

(...)

o ironio, powinienem teraz napisać "o ironio"

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

Nie ma czegoś takiego, jak człowiek, który może mówić a nie może popełnić samobójstwa.

jest, sam to potwierdzasz...

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

A ilu takich jest? dwóch w Polsce?

a ile będzie aborcji? kilkanaście na tysiąc?
Przecież twierdzisz, że każde życie jest tak samo ważne...

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

W Holandii spowodowało to tylko to, ze już o większości
śmierci osoba zainteresowana nie wie i się nie dowie, bo straci życie, mimo, ze o to
nie prosiła. A ilość eutanazji (mówiąc prosto: bezkarnych zabójstw) idzie w tysiące.

statystyki mówią ile jest eutanazji, natomiast skąd wziąłeś liczbe osób, które nie chciały eutanazji to ja nie wiem.

(...)

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

A kiedy Ty stałaś się człowiekiem?

mi nie zajęło długo wyczytanie z jej tekstu, kiedy ona stała się człowiekiem ^^

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

Bo może jesteś "przedczłowiekiem"?

praczłowiekiem ^^ albo kurą (domową :p)

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

Może nie masz jeszcze należytego wzrostu, może masz niedostateczne wykształcenie, może IQ za małe?
Zbadałaś wszystko i masz atest? Nie masz...Masz skończone studia? No napisz...bo pewnie nie. No to jeszcze
człowiekiem nie jesteś. Tylko przypominasz człowieka.

j. w.. Napisała, od kiedy jest człowiekiem ^^

Dnia 21.08.2008 o 17:41, KrzysztofMarek napisał:

I, proszę, nie używaj eufemizmów w rodzaju "aborcja". Mów jasno: zabójstwo płodu. A ja dodam, że
zabójstwo Ciebie, to nic strasznego, to tylko "spóźniona aborcja"... Prawda, że brzmi już inaczej, niż zwykłe
morderstwo?

Bo widzisz, aborcja to zabicie płodu. Morderstwo to zabicie człowieka. Ale osoba, dla której płód = człowiek,
nigdy nie zrozumie, o co chodzi Yoruni. Widzisz, jej argumenty tyle będą trafiać w Ciebie jak w deske, ile ona,
czy osoba mająca takie same poglądy jak ona, będzie twierdzić, że płód to nie jest człowiek.


Ale powiem Ci jedno - myślałem, że jesteś spokojnym, wyrafinowanym człowiekiem, ale widzę, że nie dość, że nie potrafiłeś przeczytać ze zrozumieniem jej tekstu, to jeszcze zacząłeś obrzucać ją błotem. To po prostu nie przystoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Sytuacje nie są analogiczne, ale w obu kochająca matka będzie
się obwiniać, co doprowadzi do tego samego, do czego doprowadzić może aborcja.

Nie może być mowy o kochającej matce w wypadku aborcji.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

twierdzisz więc, że celowe zabijanie czegoś, co jeszcze nie jest człowiekiem, ale z czego
powstanie człowiek, nie zabijają składników przyszłego płodu?

Przepraszam, o czym ty teraz mówisz? Chodzi ci o tabletki antykoncepcyjne, środki plemnikobójcze czy wczesnoporonne?

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Oczywiście, to nie jest jeszcze człowiek, ale z tego będzie człowiek. Więc celowe zabijanie
czegoś, co będzie człowiekiem, to nie jest rzecz zła? Doprawdy, dziwna logika.

Erm... zabijać nie wolno ludzi, o ile mi wiadomo nie ponosi się odpowiedzialności karnej, cywilnej lub moralnej za zabicie komórki. Tobie natomiast bardzo mieszają się pojęcia komórek uczestniczących w rozmnażaniu i tego co jest efektem rozmnażania, czyli powstania odrębnego i nowego osobnika danego gatunku.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

a to plemnik i komórka jajowa nie mają na celu stworzeniu tego płodu? Czyli co, następuje
połączenie i tworzy się płód, zawierający konkretny materiał genetyczny (który imo pochodzi
od swoich rodziców, a nie z nieba, tak więc ten materiał musiał być wcześniej)

Nie rozumiem co chcesz tutaj powiedzieć...

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Piszę to, co myślę, to, co uważam za logiczne.

Może... nie pisz już więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 16:42, Yoruni napisał:

Czy wy chopy wiecie kiedy płód ludzki zaczyna przypominać człowieka...? :P

A czy ty babo słyszałaś kiedyś o genetyce? Bo jeśli nie to należy jeszcze dopisać, żeś niedouczona, bo o tym w szkole chyba mówili. Od momentu, gdy dwie komórki haploidalne połączą się tworzą diploidalną zygotę mówimy o zupełnie nowym organizmie w obrębie danego gatunku. Od tego też momentu zaczyna się rozwój tego organizmu do formy dojrzałej typowej dla danego gatunku. I od tego momentu można ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że jest to właśnie ten, a nie inny gatunek.
Poza tym to co ty uważasz na temat tego kiedy człowiek jest, a kiedy nie go jeszcze nie ma, tak naprawdę się nie liczy. Ale poświęćmy chwilkę, by przyjrzeć się twojemu podejściu. Człowieczeństwo oceniasz kategoria estetyczną, wygląd jest czynnikiem najważniejszym. Pomijam to, że dmuchana lala z sex-shopu obserwowana z odpowiedniej odległości stałaby się nagle człowiekiem, ale czy nie widzisz że takie myślenie leży u podstaw rasizmu i innych przejawów nietolerancji? Wystarczy mieć inny kolor skóry, czyli tak naprawdę tylko inaczej wyglądać, i już moglibyśmy zacząć mówić o nieludziach. A może wzrost niezgodny z normą? Kolor oczu? Włosów? A może wiek lub płeć? A jeśli to skatalogujemy i otrzymamy w ten sposób przepis na regulaminowego człowieka to możemy zacząć nawet czystki robić wśród nieludzi albo zaprząc ich do pracy. Był taki ''wizjoner'' w Europie w pierwszej połowie XX wieku, wiesz? I teraz ważna sprawa, zanim wpadniesz w amok związany, z tym że ty niczego takiego nie pisałaś. Owszem nie pisałaś, ale właśnie do tego prowadzi przykładanie do człowieka miary estetycznej lub ekonomicznej lub jakiejkolwiek innej, która jest wybiórcza i subiektywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować