Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Panie Krzysztofie.
Otóż to moja osobista opinia.
Stwierdzam tylko, iż płód ludzki w czesnym stadium rozwoju jest taki sam jak płody innych zwierząt.
A to, że jestem za aborcją uwarunkowaną wyższym powodem niż "widzi-mi-sie" to chyba moja opinia i jako, że żyje w kraju z teoretyczną wolnością wypowiedzi to nie powinnam być obrażana, a tak właśnie się poczułam.
Patrz ja urodziłam się w terminie, co oznacza, że jestem w pełni wykształconym płodem.
Jestem niska - uwarunkowanie genetyczne. Czy jestem gorsza?
Zadam Ci teraz pytanie. Gdyby ciąża Twojej żony bardzo zagrażała jej życiu, a Twoje dziecko miało by szanse na przeżycie porodu tylko 50%, to uparł byś się by biedaczka rodziła (o ile by dożyła porodu), by nie mieć pewności, że dziecko urodzi się żywe i zdrowe? Gdybyś stanął w sytuacji, że albo "zabijesz oboje", albo jedno nienarodzone dziecko by ocalić ukochaną żonę, to podjąłbyś decyzję o aborcji?
Nie życzę takiej sytuacji Tobie ani nikomu innemu, ale takie rzeczy niestety się zdarzają.
Proszę Cie tylko byś się zastanowił, a nie naskakiwał na mnie.
Powiedziałam: takie rzeczy powinny być mocno uzasadnione, ponieważ może dla mnie to nie jest jeszcze (we wczesnym okresie ciąży) człowiek... Ale to jest Nowe Życie.
Ja pewnie bym zdecydowała na aborcje jeśli nie byłoby innego wyjścia. A ty?
Tylko tyle chciałam Tobie powiedzieć, panie Krzysztofie.
Życzę miłego zastanawiania się i trochę powściągania nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

nie widać, bo są pod ubraniem... Jeśli to jest pierwsza ciąża, to spowoduje ona całkiem
spore zmiany, jeśli druga lub kolejna, zmiany na pewny będą mniejsze. Ale jak już pisałem,
kobiecie nie zależy, czy wygląda jak kartofel, czy jak laska.
Na moją logike lepsza śmierć płodu, niż zniszczone życie matki - tu nie chodzi tylko
o zmiany dermatologiczne. Najpierw dowiedz się, jakie zmiany wywołuje ciąża, jak ona
wpływa na życie, jakie ma konsekwencje, bo widzę, że nie wiesz. Nawet nie przyjąłeś do
wiadomości, że po urlopie macierzyńskim często kobiety są zwalniane.

Przecież Fumiko nie podała żadnych statystyk, więc jak mam to przyjąć do wiadomości? W moim otoczeniu nigdy nie słyszałem o tym, by któraś kobieta została zwolniona ze względu na poród. Nie słyszałem też o tym, by ktoś poniżał czy naśmiewał się z dziewczyn w ciąży, a w moim liceum jest całkiem dużo takich dziewczyn, z kilkoma miałem okazje pogadać. I jak już pisałem, żadna nie wygląda na taką, która miałaby mieć zniszczone życie. Szczególnie, że każda kobieta czy też dziewczyna po urodzeniu dziecka nie musi się nim opiekować (czyli nie zmarnuje sobie życia na najbliższe 70 lat jak to określiłeś...).

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Zobacz. Ja jestem egoistą, bo zabijam płód - ok. Ale Ty ewidentnie nie możesz pogodzić
się z tym, że jesteś egoistą, iż siłą ingerujesz w życie matki.

Nie, ja nie ingeruje w życie kobiety. Nie ingeruje, bo ciąża jest naturalnym następstwem zapłodnienia (to też fakt ;P). Kobieta po zapłodnieniu ma takie same prawa jak przed zapłodnieniem, a jej prawa kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa innej osoby - na przykład jej nienarodzonego dziecka.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

No tak - tam, gdzie możesz użyć naukowego dowodu, używasz go i masz rację - tam, gdzie
nie możesz użyć naukowego dowodu - też masz rację :)

Nigdy nie przypisywałem sobie monopolu na prawdę, ale argumenty typu "płód nie jest człowiekiem, bo nie przypomina człowieka" do najmądrzejszych nie należą.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Gdyby nauczyciel zabrał Ci dziewczyne, rozumiem, że nie byłoby problemu?

A jak to się ma do kwestii aborcji?

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

No tak, przykładem Twoja szkoła.
Podałem masę argumentów, dlaczego popieram aborcję, a Ty "z powodu przykrych sytuacji
powinniśmy zalegalizować aborcję". Czyli ja swoje, Ty swoje, tak do niczego nie dojdziemy.

Bo właśnie pisałeś w tym akapicie o przykrych sytuacjach (nieodpowiednim zachowaniu nauczyciela względem uczennicy w ciąży - to jest przykra sytuacja, ale nie przesadzajmy).

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

nikogo nie interesuje w tych czasach średnia, to nie jest wyznacznik tego, czy warto
się z kimś zadawać, czy nie. No chyba, że trafiłeś na prawde na bardzo dziwną szkołę
:)

To jest dowód na to, że ciąża nie niszczy życia. :)

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

ale zaprzeczyć nie możesz, że ona może być wyjątkiem.

A ty możesz zaprzeczyć temu, że większość młodych dziewczyn z dzieckiem nie ma zrujnowanego życia? Ja nie znam żadnych statystyk na ten temat, ale jak już pisałem, z tego co widzę na około siebie tak nie jest.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

haha mobbing jest zabroniony ;p gdzie taka szkoła? No i powiedz mi, gdzie mogę zgłosić,
że nauczyciele używają na mnie mobbingu?

Jest różnica pomiędzy mobbingiem, a kłótnią między nauczycielem, a uczniem, więc nie pisz, że "wszystko jest skonstruowane tak, że ja jak nakabluje na nauczycieli, to mnie co najwyżej wywalą ze szkoły, a conajmniej będę miał "tyły" u nauczycieli, bo kabel jestem", bo tak nie jest. I przyznam, że nie mam pojęcia gdzie to zgłosić, bo nigdy nie padłem ofiarą mobbingu. Poza tym, w LO trafiłem na bardzo fajnych nauczycieli. :P

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

eureka, jak myślisz czemu feministki są "za" aborcją?... Bo chcą mieć tak, jak mają mężczyźni...

LóL. ;D Kobiety mają nawet inne mózgi niż mężczyźni, więc mają inne predyspozycje, a skoro mają inne to po co im takie sama prawa jak mężczyznom? I czy mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, mają prawo do aborcji? ;>

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

atakujecie mnie za to, że moje analogie się nie pokładają, a dla Ciebie brak mózgu i
posiadanie mózgu to to samo.

Nie to samo. Ale nie mając mózgu nie masz świadomości, a mając mózg czasem jej nie masz.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

(to o tej sprawie z Agatą) (...)

Odbiegłeś od tematu. Napisałeś:
"Ale jak już jakaś 15latka zajdzie w ciąże, to ksiądz za nią biega po szpitalach i nie pozwala lekarzom przeprowadzić zabiegu aborcji."
A ja ci napisałem, że to nieprawda, bo dziewczyna sama zapraszała księdza do tego szpitala. I przed chwilą ci to udowodniłem.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

Ale wg. mnie bardziej wiarygodnym biegiem wydarzeń jest to, iż ona nie mogła się po prostu
zdecydować.

Też rację, ale nijak się ma do tego, co napisałeś o księdzu.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

a słyszałeś, że w przypadku Alicji Tysiąc było zagrożenie życia? Bo widzę, że nie.

Słyszałem, że było zagrożenie zdrowia (a konkretniej wzroku), a nie życia. I ta kobieta już wcześniej o tym wiedziała.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

zawsze decyzja będzie egoistyczna, nie ważne, czy anty-, czy aborcjonisty

mam inne zdanie na ten temat, napisałem o tym wyżej.

Dnia 21.08.2008 o 16:22, elekrin napisał:

A przy okazji chcesz zabrać możliwość życia chwilą matce. To jest niemniej egoistyczne.

Jak to? Nie chce odbierać matce możliwości życia. A to, że jak każdy inny człowiek musi liczyć się z konsekwencjami to normalna sprawa.

Yoruni
"(...) Chociaż ludzki embrion przechodzi w swoim rozwoju kolejne stadia oznaczone różnymi terminami (zygota, morula, blastocysta, płód), choć jako organizm stopniowo się różnicuje, to jednak zachowuje ciągłość genetyczną i tożsamość."
Fragment zapisu (7) wprowadzonego do protokołu podczas 40 Sesji Zwyczajnej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (1989 rok).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 20:39, Yoruni napisał:

Otóż to moja osobista opinia.

Osobista opinia na temat tego o kim można mówić jako o człowieku... bardzo ciekawe.

Dnia 21.08.2008 o 20:39, Yoruni napisał:

Stwierdzam tylko, iż płód ludzki w czesnym stadium rozwoju jest taki sam jak płody innych
zwierząt.

To ty naprawdę musisz chyba sobie wiele z nauk ścisłych powtórzyć. I to bardzo wiele i najlepiej szybko, zanim innym do głów zaczniesz takie pierdoły wpychać jakich tu jesteś autorką. Przegrzeb trochę literatury fachowej, dowiedz się, wtedy stwierdzaj - może wreszcie będzie to coś zgodnego z prawdą.

Dnia 21.08.2008 o 20:39, Yoruni napisał:

Zadam Ci teraz pytanie. Gdyby ciąża Twojej żony bardzo zagrażała jej życiu, a
Twoje dziecko miało by szanse na przeżycie porodu tylko 50%, to uparł byś się by biedaczka
rodziła (o ile by dożyła porodu), by nie mieć pewności, że dziecko urodzi się żywe i
zdrowe? Gdybyś stanął w sytuacji, że albo "zabijesz oboje", albo jedno nienarodzone dziecko
by ocalić ukochaną żonę, to podjąłbyś decyzję o aborcji?

W moim wypadku, była to nie żona, a matka. Ja byłem takim dzieckiem, wedle twojej logiki powinienem nie żyć - mało tego powinno mnie nawet nie być, bo w chwili przerwania egzystencji dotyczyłoby to tylko komórek które równie dobrze mogłyby być psem, słonikiem czy innym zwierzaczkiem. I cieszę, że mam kochającą matkę, która miała odwagę zaryzykować swoim życiem dla mnie, nawet nie wiedząc jakim będę synem.

Dnia 21.08.2008 o 20:39, Yoruni napisał:

Ja pewnie bym zdecydowała na aborcje jeśli nie byłoby innego wyjścia. A ty?

Sytuacje, gdy nie ma innego wyjścia są pojedyncze i nie ma mowy o podejmowaniu decyzji - robi się to co robić trzeba i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

Przecież Fumiko nie podała żadnych statystyk, więc jak mam to przyjąć do wiadomości?


Musiałabym się przejść na wydział socjologii, ostatnio robili badania na ten temat, a troszkę mi ciężko w tym momencie bo jestem za granicą.

W każdym razie uwierz, że fakt, że jedną z takich kobiet była moja matka, kiedy urodziła moją siostrę, naprawdę sprzyja do zainteresowania się sprawą. Bo jej zwolnienie z pracy zaraz po powiększeniu się rodziny odczułam sama dość konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że wytnę sporo rzeczy, które nijak się mają, lub które się powtarzają, a które jednak niepotrzebnie zwiększają długość posta...

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

Nigdy nie przypisywałem sobie monopolu na prawdę, ale argumenty typu "płód nie jest człowiekiem,
bo nie przypomina człowieka" do najmądrzejszych nie należą.

masz rację, dlatego ja już ich nie używam

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

Poza tym, w LO trafiłem na bardzo fajnych nauczycieli. :P

tego na prawde nie mogłem wyciąć :p u mnie jest tak, że kilka osób "robi hałas", a cała klasa ma ...

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

LóL. ;D Kobiety mają nawet inne mózgi niż mężczyźni, więc mają inne predyspozycje, a
skoro mają inne to po co im takie sama prawa jak mężczyznom?

haha kobiety mają inne mózgi :D kobiety mają takie same mózgi, tylko inaczej z nich korzystają - to chyba chciałeś napisać :) Inne predyspozycje? Coś sugerujesz? Np., że to kobiety mają predyspozycje do zajmowania się dzieckiem, prasowania? :) żyjemy w dobie równouprawnienia, pogódź się z tym. W obecnych czasach każdy ma takie same możliwości, nie ważne od płci czy rasy.

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

I czy mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, mają prawo do aborcji? ;>

czemu by nie? Chociaż dużo by to nie zmieniło, można by przecież było to wprowadzić :p przecież są różne operacje zmiany płci, chociaż to wg. mnie horrendalna sytuacja, gdy rodzi mężczyzna (imo to nie jest mężczyzna, tylko zmężczyźniona kobieta, ale wg. prawa to mężczyzna)

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

Jak to? Nie chce odbierać matce możliwości życia. A to, że jak każdy inny człowiek musi
liczyć się z konsekwencjami to normalna sprawa.

możliwości życia chwilą. To jest pewien styl życia, w którym nie obchodzi Cię, co będzie wcześniej, a co później, po prostu żyjesz. Natomiast posiadając to dziecko trudno mówić o możliwości życia chwilą.

Dnia 21.08.2008 o 21:11, Radykał napisał:

Yoruni
"(...) Chociaż ludzki embrion przechodzi w swoim rozwoju kolejne stadia oznaczone różnymi
terminami (zygota, morula, blastocysta, płód), choć jako organizm stopniowo się różnicuje,
to jednak zachowuje ciągłość genetyczną i tożsamość
."
Fragment zapisu (7) wprowadzonego do protokołu podczas 40 Sesji Zwyczajnej Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy (1989 rok).

Tak więc czemu nie można nazwać po imieniu? Czemu zygoty nie nazywasz zygotą, tylko człowiekiem? Czemu moruli nie nazywasz morulą, tylko człowiekiem? i tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 22:19, elekrin napisał:

haha kobiety mają inne mózgi :D kobiety mają takie same mózgi, tylko inaczej z nich korzystają
- to chyba chciałeś napisać :) Inne predyspozycje? Coś sugerujesz? Np., że to kobiety
mają predyspozycje do zajmowania się dzieckiem, prasowania? :) żyjemy w dobie równouprawnienia,
pogódź się z tym. W obecnych czasach każdy ma takie same możliwości, nie ważne od płci
czy rasy.

Nie, nie chciałem napisać, że inaczej używają mózgów.
"Mężczyźni i kobiety zachowują się inaczej, ponieważ ich mózgi są organami odmiennymi fizycznie
Wyglądają na zbudowane według różnych projektów genetycznych.
Według najnowszych badań neurologicznych różnice w połączeniach nerwowych oraz substancjach chemicznych są tak wielkie, że można wysnuć wniosek, iż istnieje nie jeden, lecz dwa rodzaje ludzkiego mózgu."
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1500544,242,1,mozgi_z_marsa_i_z_wenus,kioskart.html (całość artykułu pod tym linkiem).
Kobiety mają zdecydowanie lepsze podejście do dzieci niż mężczyźni. Czy jeśli tak twierdzę, to w jakiś sposób dyskryminuje... kobiety? :)

Dnia 21.08.2008 o 22:19, elekrin napisał:

czemu by nie? Chociaż dużo by to nie zmieniło, można by przecież było to wprowadzić :p
przecież są różne operacje zmiany płci, chociaż to wg. mnie horrendalna sytuacja, gdy
rodzi mężczyzna (imo to nie jest mężczyzna, tylko zmężczyźniona kobieta, ale wg. prawa
to mężczyzna)

LoL, był taki przypadek, że "mężczyzna" (kobieta po zmianie płci) urodził dziecko, dla mnie to jakieś nienormalne...

Dnia 21.08.2008 o 22:19, elekrin napisał:

możliwości życia chwilą. To jest pewien styl życia, w którym nie obchodzi Cię, co będzie
wcześniej, a co później, po prostu żyjesz. Natomiast posiadając to dziecko trudno mówić
o możliwości życia chwilą.

Ale przecież nie trzeba "posiadać" dziecka, bo można oddać je do odpowiednich instytucji. Natomiast te nie całe 9 miesięcy ciąży to chyba nie tak dużo. Jak ktoś dostaje wyrok na parę miesięcy i trafia do więzienia to też jest to pozbawienie możliwości życia chwilą. Ale wyrok jest konsekwencją popełnionego czynu.

Dnia 21.08.2008 o 22:19, elekrin napisał:

Tak więc czemu nie można nazwać po imieniu? Czemu zygoty nie nazywasz zygotą, tylko człowiekiem?
Czemu moruli nie nazywasz morulą, tylko człowiekiem? i tak dalej...

Można. Noworodek jest nazywany noworodkiem, ale nikt nie przeczy, że jest człowiekiem. Nastolatek też. I to samo z zygotą, morulą i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

Nie może być mowy o kochającej matce w wypadku aborcji.

no więc na co narażamy matkę, skoro tego dziecka nie kocha?
bo to tego to dotyczyło

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

Może... nie pisz już więcej?

to, że moje przekonania nie zgadzają się z Twoimi nie oznacza, że... mam tu więcej nie pisać. Równie dobrze mógłbyś zrobić to Ty :)

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

Pomijam to, że dmuchana lala z sex-shopu obserwowana z odpowiedniej odległości stałaby się nagle człowiekiem

nazwij to jeszcze człowiekiem, na którym użyto aborcji. Doprawdy, to było złe porównanie :)

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

Osobista opinia na temat tego o kim można mówić jako o człowieku... bardzo ciekawe.

A jednak Ty też masz swoją opinię na ten temat.

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

W moim wypadku, była to nie żona, a matka. Ja byłem takim dzieckiem, wedle twojej logiki powinienem nie żyć

według jej logiki miałeś 50% szans, żeby być zdrowym, pełnosprawnym dzieckiem :)

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

mało tego powinno mnie nawet nie być, bo w chwili przerwania egzystencji dotyczyłoby to tylko komórek

right.

Dnia 21.08.2008 o 19:51, Graffis napisał:

równie dobrze mogłyby być psem, słonikiem czy innym zwierzaczkiem.

nie, byłeś ukierunkowany genetycznie, co nie zmienia faktu, że w pewnym momencie byłeś podobny do wczesnofazowego płodu. Byłeś "tylko" inaczej ukierunkowany genetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 22:35, Radykał napisał:

Nie, nie chciałem napisać, że inaczej używają mózgów.
"Mężczyźni i kobiety zachowują się inaczej, ponieważ ich mózgi są organami odmiennymi
fizycznie
Wyglądają na zbudowane według różnych projektów genetycznych.
Według najnowszych badań neurologicznych różnice w połączeniach nerwowych oraz substancjach
chemicznych są tak wielkie, że można wysnuć wniosek, iż istnieje nie jeden, lecz dwa
rodzaje ludzkiego mózgu."
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1500544,242,1,mozgi_z_marsa_i_z_wenus,kioskart.html
(całość artykułu pod tym linkiem).
Kobiety mają zdecydowanie lepsze podejście do dzieci niż mężczyźni. Czy jeśli tak twierdzę,
to w jakiś sposób dyskryminuje... kobiety? :)

wiesz oglądałem kiedyś taki program o tym... Dziecko było przywiązane do krzesła kilka lat, w dodatku cały czas w piwnicy --> ciemności. Ojciec ją chciał w ten sposób uchronić przed światem zewnętrznym.
W efekcie w mózgu umarły pewne "sektory", które przez te kilka lat nie były wykorzystywane, a niektóre zmysły, jak słuch, wyostrzyły się.
Widzisz, kobiety do myślenia używają obu półkul, jedna, o ile pamięć mnie nie myli lewa, jest odpowiedzialna za myślenie logiczne, druga, za emocjonalne. Mężczyźni zaś bardziej wykorzystują tą lewą.
Widzisz, mózgi kobiety i mężczyzny są takie same we wczesnej fazie, lecz potem zmieniają swój kształt, eliminując "niepotrzebne" dla danej płci "sektory".

Dnia 21.08.2008 o 22:35, Radykał napisał:

Można. Noworodek jest nazywany noworodkiem, ale nikt nie przeczy, że jest człowiekiem.
Nastolatek też. I to samo z zygotą, morulą i tak dalej.

nie ma takiego stopnia ewolucji, jak noworodek i nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

no więc na co narażamy matkę, skoro tego dziecka nie kocha?
bo to tego to dotyczyło

Zaraz, zaraz... Twierdziłeś, że stan psychiczny matki która dokonała aborcji na swoim dziecku, to tak jak rozpacz matki po tragicznej śmierci dziecka. Pomijasz w tym wszystkim to jakie są to stany psychiczne: z jednej strony tęsknota za utraconym potomkiem, z drugiej strony poczucie winy wywołane zabiciem potomka. To są diametralnie odmienne i odległe od siebie stany i to jest oczywiste. Co więcej nie można powiedzieć, że matka jest kochająca, gdy decyduje się uśmiercić swoje dziecko - to nie jest miłość matczyna, to jest pełna egocentryzmu i pychy miłość własna.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

to, że moje przekonania nie zgadzają się z Twoimi nie oznacza, że... mam tu więcej nie
pisać. Równie dobrze mógłbyś zrobić to Ty :)

Nie zauważyłeś tego, że w ten sposób próbowałem ci zasugerować byś najpierw przemyślał to co uważasz, a dopiero wtedy napisał - do tego czasu się powstrzymał? Nie mam nic do twoich poglądów, miej sobie je jakie chcesz - niech będą jednak twoja interpretacją rzeczywistości, a nie wymyślaniem i remodelowaniem rzeczywistości, tak by pasowała ona do ciebie.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

nazwij to jeszcze człowiekiem, na którym użyto aborcji. Doprawdy, to było złe porównanie
:)

Skoro człowieczeństwo zdaniem Yoruni polega na wizualnym podobieństwie do homo sapiens to nie widzę nic złego w moim porównaniu. Jedyne do czego można się tu doczepić to wykorzystanie w tym celu jako przykładu materii nieożywionej. Powiedzmy zatem, że ogolony i wyprostowany szympans z pewnej odległości będzie przypominał człowieka.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

A jednak Ty też masz swoją opinię na ten temat.

Tak, w przeciwieństwie do was jednak opieram ja o wiedzę naukową, a nie własne widzimisię. Nie uznaję skandalicznie upokarzających kryteriów oceny człowieczeństwa na poziomie podobieństwa wizualnego, o wiele lepiej przemawia do mnie mapowanie chromosomów.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

według jej logiki miałeś 50% szans, żeby być zdrowym, pełnosprawnym dzieckiem :)

Otóż nie, cytując za Yoruni:
Ja pewnie bym zdecydowała na aborcje jeśli nie byłoby innego wyjścia. A ty?
Oto szlag trafił moje 50%. Dosłownie.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

right.

Czyli jak rozumiem dla ciebie pierwsze etapy rozwoju człowieka to jedynie zlepki komórek? Do którego momentu? Gdzie następuje ta cudowna transsubstancjacja materii komórkowej w człowieka?

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

nie, byłeś ukierunkowany genetycznie, co nie zmienia faktu, że w pewnym momencie byłeś
podobny do wczesnofazowego płodu. Byłeś "tylko" inaczej ukierunkowany genetycznie.

Byłem podobny z punktu widzenia niedouczonego laika, który nie ma pojęcia o czym się wypowiada (wiec nie wiadomo po co właściwie zabiera głos, ale to już inna sprawa). Z punktu widzenia nauki byłem człowiekiem. Mało tego, teraz jestem dokładnie tym samym człowiekiem.

Dnia 21.08.2008 o 22:37, elekrin napisał:

nie ma takiego stopnia ewolucji, jak noworodek i nastolatek.

Meh... czemu ty się trochę nie skupisz na poszerzeniu swojej wiedzy zanim coś napiszesz? Ewolucja to proces globalny zachodzący na przestrzeni pokoleń i dotyczący całego gatunku. To o czym ty mówisz to etapy rozwoju osobnika i zmartwię cię - są. I to nie tylko te dwa, ale i wiele innych. Tak jak napisał Radykał są to określenia przypisywane do kolejnych faz rozwojowych jednego i tego samego człowieka. To, że prawo upiera się by na bazie tych etapów wprowadzać przepisy mające ułatwić eliminację tego lub innego człowieka to zupełnie inna historia. Nie podlega jednak dyskusji, że od momentu zapłodnienia do naturalnej śmierci mamy do czynienia z człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2008 o 22:51, elekrin napisał:

wiesz oglądałem kiedyś taki program o tym...

To zależy z któego roku był ten program, bo różnice między mózgami płci odkryto stosunkowo niedawno. "Wyglądają na zbudowane według różnych projektów genetycznych." Nie przeczę, że mózg może wyszczególniać pewne "sektory" (to fachowa nazwa? ;P) kosztem innych (np. gdy ktoś traci wzrok wyostrza mu się słuch), jednak różnice w budowie mózgów kobiet i mężczyzn są. I mimo że żyjemy w czasach sztucznego równouprawnienia to różnice między płciami czy chociażby rasami zawsze będą.

Dnia 21.08.2008 o 22:51, elekrin napisał:

nie ma takiego stopnia ewolucji, jak noworodek i nastolatek.

Wiem. Nie ma też takiego stopnia ewolucji jak morula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:

> Nie ma czegoś takiego, jak człowiek, który może mówić a nie może popełnić samobójstwa.
jest, sam to potwierdzasz...

Jakoś sobie nie przypominam, może przytoczysz moją wypowiedź? Jeśli może mówić, to może popełnić samobójstwo. Poszukaj sposobu w podręcznikach medycyny sądowej, bo ja poradnikiem samobójców nie jestem.

Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:


> A ilu takich jest? dwóch w Polsce?
a ile będzie aborcji? kilkanaście na tysiąc?
Przecież twierdzisz, że każde życie jest tak samo ważne...

Owszem. Zabójstw płodu jest, w zależności od ocen szarej strefy, około 15% ciąż. To w samej Polsce więcej, niż ofiar w Holokauscie.

Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:

/.../
statystyki mówią ile jest eutanazji, natomiast skąd wziąłeś liczbe osób, które nie chciały
eutanazji to ja nie wiem.

Dane z prac oficjalnej komisji rządowej w Holandii. Nawet bodaj w tym wątku był link.

Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:


(...)

> A kiedy Ty stałaś się człowiekiem? /.../

Nie masz na to pytanie odpowiedzi.

Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:

/.../
j. w.. Napisała, od kiedy jest człowiekiem ^^

Nie jest. To kwestia definicji. Kwestionujesz człowieczeństwo płodu (sama przechodziłaś to stadium) no to Ty człowiekiem nie jesteś. Według Ciebie, oczywiście.

Dnia 21.08.2008 o 19:13, elekrin napisał:


>/.../
Bo widzisz, aborcja to zabicie płodu. Morderstwo to zabicie człowieka. Ale osoba, dla
której płód = człowiek,
nigdy nie zrozumie, o co chodzi Yoruni. Widzisz, jej argumenty tyle będą trafiać w Ciebie
jak w deske, ile ona,
czy osoba mająca takie same poglądy jak ona, będzie twierdzić, że płód to nie jest człowiek.


Ale powiem Ci jedno - myślałem, że jesteś spokojnym, wyrafinowanym człowiekiem, ale widzę,
że nie dość, że nie potrafiłeś przeczytać ze zrozumieniem jej tekstu, to jeszcze zacząłeś
obrzucać ją błotem. To po prostu nie przystoi.

Jeśli wytknąć błędy w myśleniu, to niektórzy odbierają to jako obelgę. Trudno.
Ja twierdzę - że nie jest człowioekiem to coś, co kwestionuja swoje człowieczeństwo w pewnym okresie swojego własnego życia. Nie jest człowiekiem w jakimś okresie swojego rozwoju - to i ani przedtem ani potem nim nie jest. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../> Zadam Ci teraz pytanie. Gdyby ciąża Twojej żony bardzo zagrażała jej życiu, a

Dnia 21.08.2008 o 20:39, Yoruni napisał:

Twoje dziecko miało by szanse na przeżycie porodu tylko 50%, to uparł byś się by biedaczka
rodziła (o ile by dożyła porodu), by nie mieć pewności, że dziecko urodzi się żywe i
zdrowe? /.../

Nie musisz stawiać przykładu mojej żony. Już w tym wątku napisałem, że gdy istnieje wybór - śmierć matki albo śmierć płodu - wybieram życie matki. Bo już wiadomo, co z niej wyrosło a co z dziecka wyrośnie, nie. Może zostać bandytą? Może. I wtedy wybór, już po latach, okaże się jeszcze gorszy.
Co do zastanawiania się: to Ci odpowiem słowami Chrystusa, ponieważ w nich kryje się głeboki sens (niezależnie od tego, czy ktoś jest ateistą czy deistą): niech mowa wasza będzie: Tak? Tak! Nie? Nie! Nie lubię owijania w bawełnę jestem też niepoprawnie politycznie niepoprawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Moim zdaniem prawidłowa decyzja, lecz ciężko wyobrazić sobie taką sytuację w polskich kościołach.
Osobiście znam tylko dwóch kapłanów, którzy mogliby publicznie odmówić udzielenia sakramentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

za www.tvn24.pl

"Homoseksualiści i ich dzieci spotkają się w Warszawie"

"Problem adopcji dzieci przez gejów i lesbijki - wciąż tematem tabu. Dlatego to środowisko zaplanowało w Warszawie Festiwal Tęczowych Rodzin. Po raz pierwszy ujawnią się tam publicznie pary homoseksualne z dziećmi - pisze "Dziennik"."

Jestem ciekaw czy znowu zakończy się to ogólnopolską burzą nt homoseksualizmu i możliwości adoptowania przez takie pary dzieci. Ciekawe czy pojawi się tam MW ... choć to chyba pytanie retoryczne ...

http://www.tvn24.pl/0,1568230,0,1,homoseksualisci-i-ich-dzieci-spotkaja-sie-w -warszawie,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Tęczowe rodziny, noż ja p..... niech spadają na drzewo z tymi swoimi tęczami, spoko, chcą se być razem, niech będą, ale małżeństwo NIE, adopcja NIE. Jak coś się nie podoba, to zapraszamy do Holandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już im się w dupach poprzewracało... Potem się dziwą że ludzie ich nienawidzą, i najchętniej rozwaliliby im łby...
Jestem ciekawy jak dziecko się poczuje będą dzieckiem pedałów... Wyrośnie kiedyś na takiego samego debila, albo poleci do szpitala psychiatrycznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2008 o 08:35, OriginalGangsta napisał:

Potem się dziwą że ludzie ich nienawidzą, i najchętniej rozwaliliby im łby...


Mów za siebie, co? Masz jakieś upoważnienie od ludzkości do wypowiadania się w jej imieniu? Bo ja tam nie czuję potrzeby ani nienawiści do innych ludzi ani chęci rozwalania czyichkolwiek łbów. Więc proszę Cię, bez takich debilnych uogólnień, piszesz sam za siebie i tyle.

Dnia 11.10.2008 o 08:35, OriginalGangsta napisał:

Jestem ciekawy jak dziecko się poczuje będą dzieckiem pedałów... Wyrośnie kiedyś na takiego
samego debila, albo poleci do szpitala psychiatrycznego...


Fakt innej orientacji seksualnej nie upoważnia Cię do agresji bądź obrażania kogokolwiek. A co do sensowności adopcji homoseksualnej to zobaczymy za parę lat, że tak powiem w praktyce, na podstawie tych krajów, gdzie to funkcjonuje. Póki co jest mi bliżej do stanowiska, że lepsza kochająca siebie i dziecko para gejów/lesbijek niż "tradycyjna rodzina" gdzie się pije, bije i wyzywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2008 o 08:17, KŁEJK napisał:

"Problem adopcji dzieci przez gejów i lesbijki - wciąż tematem tabu. Dlatego to środowisko
zaplanowało w Warszawie Festiwal Tęczowych Rodzin. Po raz pierwszy ujawnią się tam publicznie
pary homoseksualne z dziećmi - pisze "Dziennik"."

Władze miasta powinny pozwolić na manifestacje. :) A potem policja powinna pozabierać tym zboczeńcom dzieci, a ich samych zamknąć w więzieniu na jakieś 2 lata, może by się czegoś nauczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2008 o 12:16, Radykał napisał:

Władze miasta powinny pozwolić na manifestacje. :) A potem policja powinna pozabierać
tym zboczeńcom dzieci, a ich samych zamknąć w więzieniu na jakieś 2 lata, może by się
czegoś nauczyli.

Nie wiem czy zamykanie homoseksualistów w więzieniach cokolwiek by dało ;). Tam by się ich raczej nie dało wyleczyć ( o ile to jest możliwe ofkorz ) a istniałoby też większe ryzyko że mogą być ofiarami innych współwięźniów ( lub też sami z nimi współżyć co choć możliwe jest mało prawdopodobne ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować