Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 20.10.2009 o 16:53, Rts-p napisał:

Kara sama z siebie nie odstrasza, liczy się jej niuchronność. Co z tego, że w Polsce
będzie kara śmierci jeżeli Policja będzie działała tak jak w chwili obecnej. Wprowadzenie
k. śmierci nie zmieni niczego dopóki nie dojdzie do zmian w sądownictwie i organach ścigania.

Bzdura. Gdyby wymyślono 100%-owy sposób na łapanie przestępców i wprowadzono karę grzywny o wysokości 1 000 000zł za morderstwo to i tak... dalej by mordowano. Właściciele ogromnych kapitałów byliby praktycznie bezkarni (milion w tą czy w tamtą...), a żul z ulicy i tak nie miałby z czego zapłacić, więc wzięto by go co najwyżej do więzienia. Niektórym byłoby to nawet na rękę, bo skoro w więzieniu mogą dostać za darmo jedzenie i nocleg (tzn. nie za darmo, a z pieniędzy PODATNIKÓW) to po co mają się męczyć na wolności. Tak się składa, że przestępcy kalkulują. Im wyższa kara, tym niższe prawdopodobieństwo, że się zdecydują na przestępstwo. Oczywiście - są przypadki, gdzie ktoś zabija drugą osobę pod wpływem chwili, np. ojciec zobaczywszy jak jego córka jest molestowana nie będzie się zastanawiał, ale od razu zabije (przykład całkiem na czasie, było coś takiego nie dawno). Tylko że takie zabójstwo powinno być sądzone zupełnie inaczej niż pospolite morderstwo (notabene ten koleś, co zabił pedofila powinien w ogóle zostać uniewinniony). W ogóle prawo karne wymaga rozróżnienia pojęć "zabójstwo" i "morderstwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2009 o 21:59, KrzysztofMarek napisał:

"Cesarz" Bokassa nie takie rzeczy robił. Podawał pieczone dziewczyny, udekorowane >nie
pieczoną głową, jako gwarancją jakosci. Ale, czy to na 100% prawda, nie wiem. W >końcu
wszystkie te opowieści znamy, w najlepszym przypadku, z drugiej ręki.

Bokkasa? Ten Bokkasa? http://pl.wikipedia.org/wiki/Jean-Bédel_Bokassa. I w ogóle skąd takie ... rewelacje?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2009 o 16:25, Tyler_D napisał:

> "/.../ > Bokkasa? Ten Bokkasa? http://pl.wikipedia.org/wiki/Jean-Bédel_Bokassa. I w ogóle skąd
takie ... rewelacje?

Tak, "ten" Bokassa. A rewelacje - z prasy ogólnodostępnej w Polsce. Najwyraźniej brakło świadków potwierdzających kannibalizm Bokassy, bo postawiono mu zarzuty, ale sąd go uniewinnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2009 o 15:56, Hellmut napisał:

> Za to organ ścigania bardzo obchodził go przed czynem
Gdyby go obchodził, nawet przez myśl by mu to nie przeszło - podobnie jak agresywne zaczepianie
przechodniów nocą przed zdarzeniem i uczestnictwo w bójkach tejże nocy.

Agresywne zachowanie i udział w bójkach - to wynik doświadczenia. Widać nie pierwszy raz to robił, a jego wcześniej nie pociągnięto do odpowiedzialności.

Dnia 21.10.2009 o 15:56, Hellmut napisał:

> i po nim.
Dopiero jak go złapali. /.../

A, to przedtem nikt go nie złapał? A on od razu puścił się na ciężkie przestępswa?

Dnia 21.10.2009 o 15:56, Hellmut napisał:

Równie dobrze mogę powiedzieć, że także mam coś wspólnego z przestępcą - dwie ręce i
dwie nogi. Nie obchodzi mnie etykietka "przestępca", gwałciciele nie szacują swoich czynów
w kwestii opłacalności, jak to próbujesz wytłumaczyć.

Aby tak twierdzić, musiałbyś podeprzeć się badaniami. Samo pojedyncze zeznanie sprawcy nie świadczy o niczym - jest wynikiem kalkulacji, co zrobi takie wrażenie na sądzie, żeby dał jak najmniejszy wyrok, jeśli wręcz nie uniewinnił. "Dowody procesowe" mówi Ci coś takie określenie? Bandyta może zabić w biały dzień na oczach dziesięciu świadków. I, zwykle, jeśli nie będą zeznawać ze strachu przed zemstą - nie będzie "dowodów procesowych" i sąd będzie musiał bandytę uniewinnić.

Dnia 21.10.2009 o 15:56, Hellmut napisał:

> /.../
Raczej na jakiej podstawie można sądzić, że myślą i kalkulują - udowadnia się istnienie
powiązań, a nie ich brak. To byłby cyrk, gdybym musiał udowadniać swoją niewinność, naprawdę...

Każdy człowiek myśli i każdy człowiek kalkuluje. Każdy! Chyba, że niespełna rozumu, ale takich się leczy, nie sądzi. Przestępca - to też człowiek, więc myśli i kalkuluje. Może brak mu norm moralnych, które powsztrzymują innych ludzi, ale swoje myślenie i swoją kalkulację ma.

Dnia 21.10.2009 o 15:56, Hellmut napisał:

> /.../
Nie zawsze i nie wszędzie - po wysłuchaniu zeznań tamtego jegomościa mogę sądzić, że
działał pod wpływem silnego wzburzenia, oraz/lub chęci "odegrania się" na przypadkowej
osobie za swoje porażki minionej nocy. I nie trzeba być prawnikiem ani psychologiem,
aby stwierdzić że prawo i porządek publiczny do momentu aresztowania miał w głębokim
poważaniu.

Tak, nie trzeba być psychologiem ani prawnikiem, żeby wiedzieć, że jego kalkulacja zakładała to, że go nie złapią, a jak nawet złapią, to się wykręci. Tyle wynikało z jego dotychczasowego doświadczenia. A tłumaczenie jakie wybrał - widać, że miał jakieś podstawowe założenia co do działania sądu i próbował takiego tłumaczenia, jakie mogło mu, jego zdaniem pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2009 o 16:19, Rusty-Luke napisał:

> /.../ W ogóle prawo karne
wymaga rozróżnienia pojęć "zabójstwo" i "morderstwo".

Niestety, tak było kiedyś. Dzisiaj kodeks karny używa tych pojęć wymiennie. Kiedyś, morderstwem nazywano zabójstwo z niskich pobudek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2009 o 16:19, Rusty-Luke napisał:

Bzdura. Gdyby wymyślono 100%-owy sposób na łapanie przestępców i wprowadzono karę grzywny
o wysokości 1 000 000zł za morderstwo to i tak... dalej by mordowano. Właściciele ogromnych
kapitałów byliby praktycznie bezkarni (milion w tą czy w tamtą...), a żul z ulicy i tak
nie miałby z czego zapłacić, więc wzięto by go co najwyżej do więzienia. Niektórym byłoby
to nawet na rękę, bo skoro w więzieniu mogą dostać za darmo jedzenie i nocleg (tzn. nie
za darmo, a z pieniędzy PODATNIKÓW) to po co mają się męczyć na wolności. Tak się składa,
że przestępcy kalkulują. Im wyższa kara, tym niższe prawdopodobieństwo, że się zdecydują
na przestępstwo. Oczywiście - są przypadki, gdzie ktoś zabija drugą osobę pod wpływem
chwili, np. ojciec zobaczywszy jak jego córka jest molestowana nie będzie się zastanawiał,
ale od razu zabije (przykład całkiem na czasie, było coś takiego nie dawno). Tylko że
takie zabójstwo powinno być sądzone zupełnie inaczej niż pospolite morderstwo (notabene
ten koleś, co zabił pedofila powinien w ogóle zostać uniewinniony). W ogóle prawo karne
wymaga rozróżnienia pojęć "zabójstwo" i "morderstwo".


Możej wróćmy na Ziemię, bo z tymi karami grzywny to conajmniej w okolice Alfa Centauri żeś doleciał.
Nie egzekwowana kara śmierci będzie słabszym straszakiem niż egzekwowana kara więzienia (kalkulacja a jakże), natomiast jeżeli chodzi o meneli, żulów i pijaczków to można powiedzieć, że jestem ekspertem (mieszkam na Grochowie) i uwierz mi, oni są bardziej takimi hippiso-cyganami za nic nie chcą stracic wolności (no chyba, że jest
-10C to wtedy niektórzy do przytułków pójda ale nie wszyscy).

Tak btw. każda sprawa jest rozpatrywana oddzielnie i powyższe przykłady z ojcem i córką są inaczej rozpatrywane niż zabójstwa/morderstwa z zimną krwią (okoliczności łagodzące, subiektywna ocena sędziego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

\

Dnia 21.10.2009 o 22:03, Rts-p napisał:

Tak btw. każda sprawa jest rozpatrywana oddzielnie i powyższe przykłady z ojcem i córką
są inaczej rozpatrywane niż zabójstwa/morderstwa z zimną krwią (okoliczności łagodzące,
subiektywna ocena sędziego).


Czy ja wiem czy taka subiektywna:P musi się poruszać w granicach prawa i jedynie przepisy dane może intepretować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co prawda górniczki czy alfonski nie znam, ale na sylwestrze poznałam dziewczynę, której zawodem wyuczonym i przez pewien czas wykonywanym jest masarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 22:44, Fumiko napisał:

Co prawda górniczki czy alfonski nie znam, ale na sylwestrze poznałam dziewczynę, której
zawodem wyuczonym i przez pewien czas wykonywanym jest masarz...


Chyba masaż ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 23:16, Fumiko napisał:

> Chyba masaż ;p

Oj chyba nie. Link do słownika potrzebny?


Dzięki, nie potrzebuję, w razie potrzeby tworzę własne słowa. Po prostu kobieta to raczej masażystka niż masarz, ale ja konserwatywny jestem ^^

ps. pod skórą czułem, że nie zrozumiesz żartu, nie zawiodłaś mnie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 23:18, Budo napisał:

Dzięki, nie potrzebuję, w razie potrzeby tworzę własne słowa. Po prostu kobieta to raczej
masażystka niż masarz, ale ja konserwatywny jestem ^^


Mężczyzn masażystów też znam... Jakby jakość pracy jeszcze zależała od tego co kto ma pomiędzy nogami, to rozumiem zdziwienie, niestety poza specyficznymi branżami nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

No wiem, akurat mężczyzn masażystów jest wbrew pozorom dużo. W zasadzie to sam myślę o jakimś kursie masażu, ale nie zawodowo. Tak dla siebie... ee w zasadzie to nie dla siebie xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jesteś w stanie mi wyjaśnić dlaczego kobieta nie masarz ani rzeźnik? Świętej pamięci prababcia moja potrafiła kurę do rosołu czy świniaka na święta zarżnąć i oprawić bez większych problemów. I nikt się jakoś szczególnie temu nie dziwił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 23:27, Fumiko napisał:

A jesteś w stanie mi wyjaśnić dlaczego kobieta nie masarz ani rzeźnik? Świętej pamięci
prababcia moja potrafiła kurę do rosołu czy świniaka na święta zarżnąć i oprawić bez
większych problemów. I nikt się jakoś szczególnie temu nie dziwił...


Wiadomo, na wsiach to kobity muszą być twarde jak chłopy ;]
Czemu nie? No spójrzmy na dzisiejsze miejskie pokolenie indie rocka, empiku, Harryego Pottera i galerianek- ja nie widzę tu kobiet-twardzieli, a i faceci coraz bardziej niewieścieją. Na wsiach prędzej już, lub w małych miastach. Ale niech se każdy tam robi co mu się podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 23:33, Budo napisał:

Pottera i galerianek- ja nie widzę tu kobiet-twardzieli, a i faceci coraz bardziej niewieścieją.


Ale widzisz, trafiłeś w sedno podsumowania też i tego linku który wkleiłeś. Babka porównuje czasy przeszłe do obecnych. Obecnie i męskiego Baudelaire''a nie ma, więc z jakiej paki się damskiego spodziewać. Chociaż w sumie biorąc poprawkę na obecne "wymiękczanie się" płci męskiej, kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 23:47, Fumiko napisał:

> /.../ Obecnie i męskiego Baudelaire''a nie ma, więc z jakiej paki
się damskiego spodziewać. /.../

Ja tam Ci nie żałuję. Chcesz zostać górniczką, a może hutniczką - wolna wola. A co do parytetów, też jestem za. Tylko najpierw najważniejszy parytet trzeba wprowadzić: liczba kobiet musi być równa liczbie mężczyzn. Nadmiarowe kobiety (raptem niecałe 8%) trzeba skasować. Jak wprowadzimy ten pierwszy parytet w życie, a on się sprawdzi, możemy pomyśleć o następnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wiesz że według najnowszych badań tendencja się robi odwrotna? To mężczyzn w społeczeństwie robi się więcej?

Edit: górniczką ani hutniczką nie zostanę z tych samych przyczyn z których mnie do wojska nie wzięli - astma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2010 o 13:37, Fumiko napisał:

A wiesz że według najnowszych badań tendencja się robi odwrotna? To mężczyzn w społeczeństwie
robi się więcej?

>
Tylko w Chinach. U nas jeszcze nie. Wprawdzie zawsze rodzi się nieco więcej chłopców, ale jako płeć biologicznie słabsza, szybciej umierają - również bezpośrednio po porodzie. Z małej nadwyżki urodzonych chłopców robi się większa nadwyżka kobiet w wieku poprodukcujnym. Wprowadzić parytet we wszystkim!
P.S.
Ty się astmą nie wykręcaj!
Jak parytet, to parytet! ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować