Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

A jaki sens ma informowanie o tym, skoro płci i przynależności gatunkowej nie można zmienić,
a ubiór to kwestia - no nie wiem - trzech minut?

Ja tylko informuję ciebie, że to podobny kaliber. Ktoś tu nawet kiedyś pisał nt kwestii sprzedawcy broni i morderstwa: to analogiczna sytuacja- w naszym przypadku atrakcyjność jest takim sprzedawcą, który nigdy nie wie na pewno co jego działalności wyniknie, ale statystyki uspokajają go, że małe są szanse, na coś złego.
A pisze to bo wbrew pozorom ty nie ostrzegasz przed prowokowanie gwałtu tylko przed byciem atrakcyjnym.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

Natomiast alternatywa "podniecenie jest jedynym czynnikiem lub podniecenie nigdy nie
jest czynnikiem" niekoniecznie musi być prawdziwa. Przypominam, że my mówimy o ogóle

I też nikt tutaj tak nie twierdzi. Za to pojawia się sugestia, że gwałt jest powodowany innym szeregiem czynników niż seks.
Jeśli A+B=C
i A+B=D to albo C=D albo równanie reakcji nadaje się do kosza. A więc? Czy C=D? Czy gwałt to to samo co seks?

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

Istnieją gwałty, na które ubiór nie miał wpływu, istnieją też zapewne gwałty, na które ubiór miał wpływ.

"Zapewne" to ździebko za mało by coś zakładać.Zapewne to wszystko jest możliwe- tu kłania się nasza ulubiona brzytwa. Jak już pisałem to twoje założenie i to ty musisz je usprawiedliwić. I nie na KrzysztofowoMarkowej zasadzie, że "nie ma dowodów przeciw": tu chodzi o prostą zasadę logiki, że na twierdzącym spoczywa ciężar dowodu (ja ci będę grzecznie te dowody obalał ;)
Spójrz też na sprawę trzeźwo i pragmatycznie: wiesz co by się wyrabiało gdyby ludzie zaczęli się "zabezpieczać" wg zasady takiej jak twoja (bo zapewne istnieją)?

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

O, na pewno nie, ale z tego nie wynika, że podniecenie seksualne nie jest jednym z tych
czynników.

Taki test: jeśli człowiek morduje i człowiek ratuje życie to człowieczeństwo jest odpowiedzialne za ratowanie czy mordowanie?

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

To zgadzasz się ze zdaniem
"Jeżeli kobiecie zależy na minimalizowaniu ryzyka padnięcia ofiarą gwałtu, to powinna
ubierać się nieprowokująco"
Czy nie?

Nie mam podstaw by się zgadzać. Taki stan wyjściowy- nieprzekonany, jak ateista.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

To teraz jeszcze wyłóż, co niby z niej wynika. Bo moim zdaniem nic istotnego dla tej
dyskusji.

Wynika z niej to co magluję już od kilku postów: nie ma konkretnego typu gwałciciela i ofiary, nie ma ryzykownych miejsc: to dzieje się gdziekolwiek i z udziałem kogokolwiek. A jedyne okoliczności ryzyka to sytuacje sam na sam co nie jest charakterystyczne tylko dla tego typu przestępstw.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

Super, większość gwałtów jest popełniana w domowym zaciszu. I co z tego? To przekreśla
istnienie 20-kilku % pozostałych gwałtów?

To przekreśla twierdzenie, że w domu jest bezpieczniej.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

"Jeśli mamy do czynienia z przymusem... to mamy do czynienia z przymusem"

Tak, właśnie takie masło maślane: przymus to działanie mające na celu zmuszenie do czegoś a nie zmuszanie kogoś do działania wbrew jego woli.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

Faktem jest, że takie jest zdanie forumowiczów i prawdopodobnym rozwojem wypadków jest,

Kilku forumowiczów.

Dnia 07.06.2013 o 16:14, Zajanski napisał:

że taka histeria - coraz powszechniejsza wśród ludzi - będzie miała prędzej czy później
wpływ na prawodawstwo.

Tak jak mają Marsze Szmat i Miesięcznice Smoleńskie?
Więcej optymizmu: pewne rzeczy choćby nie wiem jak duże miały poparcie społeczne po prostu nie przejdą (np obniżenie uposażenia poselskiego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

I po co sarkazm, skoro odpowiadałe całkiem poważnie? Dla zadymy? Ja po prostu przeczytałem
parę książek na ten temat.

Wybacz, to pewnie dlatego, że ja po prostu nie wierzę, że takie rzeczy można pisać na poważnie;)

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

A tak, ja już wiem, że nawet jak pokazać Ci jasno, że tylko wierzysz, to i tak będziesz
twierdził, ze tylko nie wierzysz w coś przeciwnego, nawet wtedy, kiedy nie ma innej opcji.

No to pokaż.

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

Sugerowałem, a teraz nawet bardzo zalecam zapoznanie się z publikacjami dotyczącymi kryminalistyki

Jeśli wybitnie specjaliści siedzący w temacie od lat mają zaledwie wątpliwości to szkoda mojego czasu.

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

A dziwią Cię sprawy oczywiste, jak właśnie sprawa gwałtu? Toż pewna panienka w jakże

Dla kogo oczywiste dla tego oczywiste: dla Maciorewicza oczywisty jest zamach;)

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

liberalnej Szwecji została skazana za gwałt, kiedy śpiąc z facetem, po obudzeniu zrobiła

Jak pannie coś takiego zrobią to gwałt ...ale facetowi to już nie wypada narzekać?

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

mu dobrze pomimo jego słownego żeby tego nie robiła? Przecież bałwan mógł po prostu wstać
i byłoby po sprawie. Zaiste, ogłupienie polityczną poprawnością zakrawa już na zidiocenie.

Nie zidiocenie- równouprawnienie.

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

Chyba jednak za mało wiesz.

Ba, gotów jestem się założyć, że twoja wiedza też nie wywodzi się z praktyki.

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

Oczywiście nie namawiam Cię, żebyś spróbował (chociaż byłoby to, zwłaszcza dla Ciebie, najbardziej
przekonywujące), ale chociaż zapoznaj się z poważnymi publikacjami, nieskażonymi polityczną poprawnością.

Statystyki są skażone polityczną poprawnością?

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

Nie. Wiele spraw łaczy się ze sobą, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać. Więcej,

Coś jak w sprawie Gromosława "bo szpieg nie może tak po prostu palnąć sobie w łeb "?

Dnia 07.06.2013 o 19:40, KrzysztofMarek napisał:

są wyznawcy teorii (przyczynowości!) domina do tego stopnia, że łopot skrzydeł motyla
w puszczy amazońskiej może spowodować powódź w Chinach. Chociaż dzisia, to raczej trzepot
skrzydeł motyla w Australii spowodował powódź w niektórych krajach Europy...

Albo trzepot rzęs tirówki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

>/.../ > I nie na KrzysztofowoMarkowej zasadzie, że "nie ma dowodów przeciw": tu chodzi o prostą
zasadę logiki, że na twierdzącym spoczywa ciężar dowodu (ja ci będę grzecznie te dowody
obalał ;) /.../

Zwracam Ci najuprzejmiej uwagę, że wobec sporej ilości przesłanek przemawiających za istnieniem Boga (bo do tego pijesz), Twoja uwaga jest nie na miejscu. Kwarka powabnego też nikt nie widział, jego istnienie wynika ze spekulacji matematycznych (a cała matematyka opiera się na założeniach, które prawdopodobnie są prawdziwe, ale nie można ich udowodnić - vide praca Gödela), a ślady, które rzekomo zostawia mogą być spowodowane czymś innym, czego nie znamy. A czy znasz na tyle i fizykę i matematykę, zeby wiedzieć cokolwiek o kwarku powabnym? Jeśli nie, to w jego istnienie po prostu wierzysz, bo pewni uczeni doszli do wniosku, ze coś takiego istnieje. Czyli to nie jest Twoja wiedza, tylko wiara, że ci uczeni teoretycy maja rację.
I, jeszcze dodam, ze to w prawie procesowym "ciężar dowodu spoczywa na stronie, która z danego faktu wywodzi skutki prawne". W naukach przyrodniczych to już bywa różnie, trzeba zwykle dziesiątków lat, żeby jakaś teoria została przyjeta. Hipoteza Wegenera został uznana mniej więcej po połowie wieku. I to przykład z czasów całkiem niedawnych.
Za istnieniem Boga przemawiają liczne świadectwa ludzi, sęk w tym, że nie dajesz im wiary. Gdyby to chodziło o inny fakt, dwa żródła uznałbyś za wystarczające (np. przed Mieszkiem I było 5 innych władców, znamy ich imiona, ale jest to wiadomość jednoźródłowa, więc się nie liczy). Nawetv więcej, gdyby Bóg osobiście Tobie się objawił i napisałbyś o tym na forum, 99,99% forumowiczów nie dałoby Ci wiary.
Więc nie spłycaj swojej opinii, że "nie ma dowodów przeciw", tylko najpierw uporaj się z przesłankami za istnieniem (niekoniecznie za istnieniem Boga, wystarczy, na razie, przedstawienie solidnego dowodu przeciwko twierdzeniom Zajańskiego) jakiegoś zjawiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

to podobny kaliber.


Występuje różnica jakościowa, ponieważ na swój ubiór człowiek ma wpływ.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Ktoś tu nawet kiedyś pisał nt kwestii
sprzedawcy broni i morderstwa


No i chyba każdy rozsądny człowiek przyzna, że sprzedawanie broni (niekoniecznie legalnie) przyczynia się do zwiększenia ilości zabójstw.
Z tego oczywiście nie wynika, że należy tego zakazać, tak samo jak z tego, że skąpy ubiór zwiększa ryzyko bycia zgwałconą nie wynika, że należy zakazać skąpego ubioru.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

statystyki uspokajają


W przypadku gwałtu, zgodziłbym się z tym twierdzeniem tylko wtedy, gdyby przynajmniej ~97% gwałtów było popełnianych w domu.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

A pisze to bo wbrew pozorom ty nie ostrzegasz przed prowokowanie gwałtu tylko przed byciem
atrakcyjnym.


Zwracam uwagę na to, że bycie atrakcyjnym seksualnie zwiększa prawdopodobieństwo padnięcia ofiarą gwałtu.
Częścią bycia atrakcyjnym seksualnie (dla kogoś) jest płeć, gatunek i ubiór.
Ponieważ płci i gatunku nie można zmienić to oczywiście nie ma co o tych dwóch pierwszych czynnikach wspominać.
Inne czynniki wpływające na atrakcyjność seksualną (dla kogoś) też zapewne istnieją, a o nich nie wspomniałem dlatego, że rozmowa wyszła od ubioru, a ja nie mam aż takich skłonności do dygresji.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

I też nikt tutaj tak nie twierdzi. Za to pojawia się sugestia, że gwałt jest powodowany
innym szeregiem czynników niż seks.


Zacznijmy od tego, że "seks" to zbiór do którego należą wszystkie rodzaje stosunków. Ale tobie jak rozumiem chodzi o seks z obopólną zgodą.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Czy C=D? Czy
gwałt to to samo co seks?


Pojęcie gwałtu jest zbiorem, a pojęcie gwałtu jest jednym z elementów tego zbioru.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Zapewne to wszystko jest możliwe- tu kłania
się nasza ulubiona brzytwa. Jak już pisałem to twoje założenie i to ty musisz je usprawiedliwić.


Ależ nie. Będę musiał to zrobić dopiero wtedy, kiedy ty udowodnisz inne założenie, które przemyciłeś - że gwałt jest inny pod względem ogólnych zasad seksualnych od stosunków za obopólną zgodą.
Bo dopóki tego nie udowodnisz, to związek pomiędzy ubiorem/atrakcyjnością a gwałtem jest oczywisty - tak samo jak związek pomiędzy ubiorem/atrakcyjnością a stosunkiem za obopólną zgodą.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Spójrz też na sprawę trzeźwo i pragmatycznie: wiesz co by się wyrabiało gdyby ludzie
zaczęli się "zabezpieczać" wg zasady takiej jak twoja (bo zapewne istnieją)?


To znaczy jakiej zasady? Minimalizowania ryzyka ale w granicach rozsądku?
Jestem przekonany, że żyłoby się o wiele lepiej.

Przecież ja nie piszę, żeby wylewać sobie kwas na twarz po to, by za wszelką cenę zminimalizować ryzyko, tylko że warto sobie zdawać sprawę z tego, jakie są przyczyny i rozważyć zmianę ubioru. Zmiana ubioru nie pociąga za sobą żadnych specjalnych poświęceń, no a jeżeli ktoś już jest "taki", że dla niego bycie slutem jest nieodłączną częścią życia, to i niech się ubiera jak slut. Nikt nie zakazuje.
Proszę więc nie absurdalizować mojego stanowiska.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Taki test: jeśli człowiek morduje i człowiek ratuje życie to człowieczeństwo jest odpowiedzialne
za ratowanie czy mordowanie?


Jednak istnieje różnica pomiędzy przyczyną, a jakimś akcydentalnym stanem rzeczy.
Bycie kobietą - przyczyna. Ubiór - przyczyna.
To że akurat miała być może katar - przypadek. To że lubi "Zmierzch" - przypadek.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Taki stan wyjściowy- nieprzekonany, jak ateista.


To dlaczego jesteś z góry przekonany do twierdzenia, że gwałt jest radykalnie inny od wszelkich innych przejawów życia seksualnego człowieka?

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Wynika z niej to co magluję już od kilku postów: nie ma konkretnego typu gwałciciela
i ofiary, nie ma ryzykownych miejsc: to dzieje się gdziekolwiek i z udziałem kogokolwiek.


Z tego
"to dzieje się gdziekolwiek i z udziałem kogokolwiek."
nie wynika to
"nie ma ryzykownych miejsc"
Ponieważ "miejsce ryzyka" nie oznacza miejsca, w którym wydarzają się wszelkie przypadki, tylko miejsce, w którym zdarza się więcej przypadków niż w innych miejscach.
Uważasz, że w ciemnej uliczce mamy tyle samo gwałtów, co w Muzeum Powstania Warszawskiego? Bo jeśli nie, to znaczy, że ciemna uliczka jest bardziej ryzykowna niż Muzeum Powstania Warszawskiego.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

To przekreśla twierdzenie, że w domu jest bezpieczniej.


No niestety, ale nawet to nie jest prawdą. Bo żeby udowodnić takie twierdzenie, to trzeba by spędzić dokładnie tyle samo czasu w domu, co w innym miejscu, które nas interesuje.
Inaczej równie dobrze mogę powiedzieć, że w Nowym Yorku jest bezpieczniej niż w moim mieście, bo tutaj ktoś kiedyś rzucał mi groźby jak wracałem w nocy do domu. A w Nowym Yorku nigdy mnie podobny dramat nie spotkał.
Tylko że w NY byłem przez 2 tygodnie, a w swoim mieście mieszkam już od dobrych kilkunastu lat.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Tak, właśnie takie masło maślane: przymus to działanie mające na celu zmuszenie do czegoś
a nie zmuszanie kogoś do działania wbrew jego woli.


Nie dostrzegasz tego, że próbujesz zdefiniować pojęcie przy użyciu tegoż pojęcia?
Zmuszenie = przymus.
"przymus to działanie mające na celu zmuszenie"
czyli
"przymus to działanie przymuszające"
Niemożliwe jest zdefiniowanie przymusu bez odwołania się do woli.

Dnia 08.06.2013 o 07:58, zadymek napisał:

Więcej optymizmu


Przypominam nieśmiało, że żyjemy w kraju, w którym za tzw. "kłamstwo oświęcimskie" można pójść do więzienia nawet na 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Pojęcie gwałtu jest zbiorem, a pojęcie gwałtu jest jednym z elementów tego zbioru.


Głupi błąd i absurd - chodziło oczywiście o "pojęcie seksu jest zbiorem, a pojecie gwałtu jest jednym z elementów tego zbioru".

@KrzysztofMarek,

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Przepraszam, że się wtrącam, ale czy nie sądzisz, ze może być to pomylenie skutku z przyczyną? Albo inaczej, dla > jasności, dlaczego się aż tak podniecił, że gwałcił?


Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem pytanie, ale jeżeli chodzi o sugestię, że ubiór mógł być przyczyną podniecenia, to oczywiście się zgadzam. Jeden z możliwych ciągów przyczynowo-skutkowych wygląda tak.
Ubiór kobiety -> podniecenie gwałciciela -> wola gwałciciela -> gwałt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

> /.../> No i chyba każdy rozsądny człowiek przyzna, że sprzedawanie broni (niekoniecznie legalnie)
przyczynia się do zwiększenia ilości zabójstw. /.../

Najwyraźniej, według Twojej definicji, nie jestem człowiekiem rozsądnym.
Nabardzie uzbrojonymi krajami, oczywiście, jeśli chodzi o ilość broni w rękach prywatnych (w przeliczeniu na 10 obywateli, bo przeliczenie np. na 100 000 daje dokładnie ten sam wynik) są Szwajcaria, Brazylia i Finlandia. Gorzej, bo w Brazylii można nawet zabrać broń na pokład samolotu! (może dlatego dotąd brazylijskie samoloty nie były porywane). A i w USA najwięcej napadów z bronią w ręku akurat zdarza się w stanach, w których ograniczenia w posiadaniu i noszeniu broni są największe.
Pozwolę sobie przypomnieć, że doskonałym (bo nie ewidencjonowanym) środkiem zabójstwa jest nóż, siekiera, a nawet zwykła saperka (żołnieży szkoli się w użyciu saperki, która okazuje się lepszą bronią niż bagnet). Ja sam jestem w stanie (pomijając powyższe narzędzia) otrzymać takie trucizny (w warunkach domowych), ze przeciętny obywatel złapałby się za głowę ile to środków mających potencjalne znaczenie jako trucizny znajduje się w wolnej sprzedarzy. Gdybyś nie wierzył, to podam Ci jeden przykład: papierosy. Niby wszyscy wiedzą, ale jakoś nie czytałem, żeby kogokolwiek otruto nikotyną. A tych surowców jest znacznie więcej.
Czyli całkowicie odrzucam Twoje twierdzenie, że ilość sprzedawanej broni wpływa na ilość zabójstw. Wojny oczywiście pomijam, bo to już zupełnie inna sprawa (zresztą w Afryce, podczas ostatniego konfliktu Hutu-Tutsi, większości zabójstw dokonano maczetami).

--> Zajański
>Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem pytanie, ale jeżeli chodzi o sugestię, że ubiór mógł być przyczyną >podniecenia, to oczywiście się zgadzam. Jeden z możliwych ciągów przyczynowo-skutkowych wygląda tak.
>Ubiór kobiety -> podniecenie gwałciciela -> wola gwałciciela -> gwałt.
Właśnie tak. Zresztą w "marszu szmat" chodziło głównie o pokazanie ż "my będziemy was prowokować, ale i tak nam nic nie zrobicie".


(treść posta zmodyfikowana przez autora o godzinie 10:12)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o broń, to zależność jest taka, że tam gdzie broń już się pojawiła (np. drogą nielegalną) najlepszym lekarstwem jest więcej broni, by ludzie mogli się przy jej pomocy bronić przed tymi, którzy broń już posiedli.
Natomiast tam gdzie nie ma jeszcze broni (choć nie wiem, czy współcześnie jeszcze istnieją takie miejsca) lepiej jest jej nie wprowadzać, ponieważ to spowoduje, ze powstaną właśnie te osoby, przed którymi trzeba się bronić.
Jasne, że nawet wykałaczka może stać się narzędziem mordu, ale to nie zmienia faktu, że pistoletem jest kogoś zabić łatwiej.
Napadnięcie kogoś z wykałaczką czy nawet nożem jest zaś bardziej ryzykowne dla napadającego niż napad z bronią palną.
Dlatego w miejscach, w których broni by nie sprzedawano (nie mylić wyłącznie ze sprzedawaniem legalnym) byłoby mniej zabójstw.
Inna sprawa, że takich miejsc współcześnie być już nie może, dlatego jestem "za legalizacją" - żeby można było się bronić przed tymi, którzy broń już posiadają. Ale to nie zmienia mojego zdania, że gdyby broni palnej w ogóle nie było, to mielibyśmy mniej zabójstw.
Więcej na temat broni nie zamierzam wypowiadać w tym temacie, bo jest to offtop do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

No i chyba każdy rozsądny człowiek przyzna, że sprzedawanie broni (niekoniecznie legalnie)

Np w Polsce?

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

przyczynia się do zwiększenia ilości zabójstw.

jw

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

W przypadku gwałtu, zgodziłbym się z tym twierdzeniem tylko wtedy, gdyby przynajmniej
~97% gwałtów było popełnianych w domu.

96% to za mało by czuć się bezpiecznie, ale już 1-2 [teoretyczne] przypadki gwałtu z powodu kusej kiecki to powód do bicia na alarm?

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Zwracam uwagę na to, że bycie atrakcyjnym seksualnie zwiększa prawdopodobieństwo padnięcia
ofiarą gwałtu.

Ale to fakt czy przypuszczenia? Ja ze swojej strony mogę zwrócić uwagę TYLKO na jeden FAKT: spełnianie kryteriów ofiary gwałciciela czyli prowokacja wiktymologiczna (sama, słaba, obca, kobieta) zwiększa prawdopodobieństwo gwałtu. Wśród kryteriów może znaleźć się strój (a już na pewno przynależność gatunkowa), ale nie są mi znane dane na ten temat.

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

a ja nie mam aż takich skłonności do dygresji.

Nie to co "wiadoma osoba";)

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Zacznijmy od tego, że "seks" to zbiór do którego należą wszystkie rodzaje stosunków.

Yup

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Ale tobie jak rozumiem chodzi o seks z obopólną zgodą.

Pisząc seks mam na myśli typowy stosunek. Fakt, są jeszcze inne formy tzw zachowań seksualnych ale przemoc seksualna (w tym gwałt) nie jest jedną z nich. Wszystko co łączy seks z gwałtem to podobieństwo "mechaniki".

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Ależ nie. Będę musiał to zrobić dopiero wtedy, kiedy ty udowodnisz inne założenie, które
przemyciłeś - że gwałt jest inny pod względem ogólnych zasad seksualnych od stosunków
za obopólną zgodą.

Z charakterystyki gwałtu (popr. zgwałcenia) wynika:
-gwałt to przede wszystkim przemoc
-gwałt to efekt jednostronnej inicjatywy (jest niedobrowolny)
-gwałt to konkretne objawy i konsekwencje (w postaci ofiary)
Która z wymienionych podpada pod seks?

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Bo dopóki tego nie udowodnisz, to związek pomiędzy ubiorem/atrakcyjnością a gwałtem jest oczywisty

Ciekawe: a więc jednak żądasz dowodu na nieistnienie?
Ale OK, być może to tylko ja jestem jakiś niedorozwinięty i nie łapię "oczywistych oczywistości: pomóż upośledzonemu i podaj jaki to związek.

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

To znaczy jakiej zasady? Minimalizowania ryzyka ale w granicach rozsądku?

Nie, minimalizowania wszelkiego, nawet teoretycznego ryzyka. Samoloty się rozbijają- precz z samolotami. Na drogach giną ludzie- precz z drogami. W szkole bywa niebezpiecznie- precz ze szkołami. Ludzie krzywdzą ludzi-...

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Proszę więc nie absurdalizować mojego stanowiska.

Jak pisałem rzeczowo i rozsądnie to zacząłeś rapować swoim stanowiskiem:/

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Jednak istnieje różnica pomiędzy przyczyną, a jakimś akcydentalnym stanem rzeczy.
(...) Ubiór - przyczyna.

Coś na to wskazuje?

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

To dlaczego jesteś z góry przekonany do twierdzenia, że gwałt jest radykalnie inny od
wszelkich innych przejawów życia seksualnego człowieka?

Bo taką ma charakterystykę.

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Z tego "to dzieje się gdziekolwiek i z udziałem kogokolwiek."
nie wynika to "nie ma ryzykownych miejsc"

To taka moja aluzja do stereotypu ciemnej uliczki. Nie chodzi mi o matematyczne prawdopodobieństwo (ryzyko) tylko niemożność jego ocenienia.

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Uważasz, że w ciemnej uliczce mamy tyle samo gwałtów, co w Muzeum Powstania Warszawskiego?

Tak ogólnie czy w stosunku do liczby odwiedzających;)

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

No niestety, ale nawet to nie jest prawdą. Bo żeby udowodnić takie twierdzenie, to trzeba
by spędzić dokładnie tyle samo czasu w domu, co w innym miejscu, które nas interesuje.

Wątpię czy jest sens oceny ryzyka na bazie przeżyć jednej osoby. Ale można np analizować statystyki i określać czynniki ryzyka.

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Nie dostrzegasz tego, że próbujesz zdefiniować pojęcie przy użyciu tegoż pojęcia?
Zmuszenie = przymus.

przymus
1. «presja wywierana na kogoś lub okoliczności zmuszające kogoś do czegoś; też: silna wewnętrzna potrzeba zrobienia czegoś»
wymusić — wymuszać «uzyskać, wydobyć coś od kogoś, wywierając nacisk»

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Niemożliwe jest zdefiniowanie przymusu bez odwołania się do woli.

Ave SJP;)

Dnia 08.06.2013 o 09:58, Zajanski napisał:

Przypominam nieśmiało, że żyjemy w kraju, w którym za tzw. "kłamstwo oświęcimskie" można
pójść do więzienia nawet na 3 lata.

Okoliczności wprowadzenia rzeczonego przepisu, a także kilku innych głupot, jest jednak bezprecedensowy: a i wrzaski "lobby histeryków" to jednak pikuś w porównaniu z tzw polityką historyczną Solidarnościowców. Pożyjemy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

96% to za mało by czuć się bezpiecznie, ale już 1-2 [teoretyczne] przypadki gwałtu z
powodu kusej kiecki to powód do bicia na alarm?


1-2? Kto tak mówi?
I jakie bicie na alarm? Wskazanie na związek przyczynowo-skutkowy to bicie na alarm? Bez histerii pl00x.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Wszystko co łączy seks z gwałtem
to podobieństwo "mechaniki".


Czyli właśnie podniecenia, możliwości zapłodnienia i takich nieistotnych niuansów?

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Z charakterystyki gwałtu (popr. zgwałcenia) wynika:
-gwałt to przede wszystkim przemoc


Nierelewantne wobec podniecenia lub jego braku.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

-gwałt to efekt jednostronnej inicjatywy (jest niedobrowolny)


Inicjatywy gwałciciela. Tak więc prawdopodobnie ofiara nie będzie podniecona. A gwałciciel? Nie widzę powodu, by nie był.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

-gwałt to konkretne objawy i konsekwencje (w postaci ofiary)


Nierelewantne.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Ciekawe: a więc jednak żądasz dowodu na nieistnienie?


Żądam dowodu na istnienie radykalnej różnicy w kwestiach zasad pomiędzy gwałtem a innymi zachowaniami seksualnymi.
Jak na razie wskazujesz jedynie na różnice społeczne, z którymi się oczywiście zgadzam, ale które nie mają znaczenia dla rozmowy.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Nie, minimalizowania wszelkiego, nawet teoretycznego ryzyka.


Jeżeli cena jest żadna, to należy minimalizować wszelkie ryzyko.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Bo taką ma charakterystykę.


Różnice są akcydentalne, a nie istotowe.
To, że przy gwałcie występuje przemoc i jest on inicjowany wyłącznie z woli jednej osoby, wcale nie oznacza, że nie występuje podniecenie, że nie można zapłodnić i że nie występują inne zjawiska charakterystyczne dla seksu.
Innymi słowy, stosunek taki jak każdy inny, tyle że patologia społeczna i zbrodnia. Ale to z punktu widzenia prawnego i etycznego, a nie seksuologii.

Dnia 08.06.2013 o 20:14, zadymek napisał:

Ave SJP;)


No cóż, podstawową zasadą definiowania czegokolwiek jest nieużywanie definiowanego terminu w definicji. Szkoda, że twórcy SJP nie respektują tej reguły.
A zmusić to nie to samo co wymusić. A może i to samo. Tak czy inaczej,
Zmusić
1. «siłą lub groźbami skłonić kogoś do zrobienia czegoś wbrew jego woli»
Według PWN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2013 o 12:59, KrzysztofMarek napisał:

Mylisz się. Ale po co mam to uzasadniać - weź jakikolwiek poważny podręcznik wiktymologii.
to, że ubiór może prowokować gwałt jest poza dyskusją. Zresztą... jak ubierają się tirówki?
Jest to wyraźny sygnał niewerbalny.

Dziwnym przypadkiem by było gdybym spotkał tirówkę elegancko ubraną.
To wręcz ich "obowiązkowy uniform".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 10:08, Zajanski napisał:

wygląda tak.
Ubiór kobiety -> podniecenie gwałciciela -> wola gwałciciela -> gwałt.

Bo wszystkie dotychczas zgwałcone kobiety to kobiety rodem z wybiegu od Victoria Secrets model.
Na ulicy przecież chodzą same Adrianny Limy, Alessandry Ambrosio czy Mirandy Kerr.... ;-)
Gwałcicielom gotuje się w mózgach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

1-2? Kto tak mówi?

To "nieznaczny odsetek" z 3% ogólnej liczby gwałtów w roku 2009 (nie wliczając i wliczając małoletnich - nie mam pojęcia ilu mężczyzn było wśród ofiar, ale rok wcześniej podejrzanych o gwałt było 111 kobiet;).
~ 3% to hipotetyczna ilość gwałtów poza domem, która ewentualnie mogła by świadczyć, że "ubiór ma znaczenie".
Dodam, że w rzeczywistości w 2009 poza domem było 640 ofiar takich czynów, co daje 46% (z czego można by jeszcze parę wykluczyć).

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

I jakie bicie na alarm? Wskazanie na związek przyczynowo-skutkowy to bicie na alarm?

Nie sugerowałeś, że warto by ostrzegać?

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

Czyli właśnie podniecenia, możliwości zapłodnienia i takich nieistotnych niuansów?

I przymus.

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

Nierelewantne wobec podniecenia lub jego braku.

Określa różnicę pomiędzy gwałtem a seksem.

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

Jeżeli cena jest żadna, to należy minimalizować wszelkie ryzyko.

Zawsze jest cena.

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

To, że przy gwałcie występuje przemoc i jest on inicjowany wyłącznie z woli jednej osoby,
wcale nie oznacza, że nie występuje podniecenie, że nie można zapłodnić i że nie występują
inne zjawiska charakterystyczne dla seksu.

Ktoś kwestionuje obecność podniecenia i perspektywy ciąży?

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

Innymi słowy, stosunek taki jak każdy inny, tyle że patologia społeczna i zbrodnia. Ale
to z punktu widzenia prawnego i etycznego, a nie seksuologii.

1. Z uwagi na to, że gruba większość gwałcicieli nie podpada pod raptofilię, tudzież liczne głosy krytyczne związane z diagnozowaniem, seksuologia nie ma tu decydującego głosu.
2. Z punktu widzenia prawnego i etycznego gwałt jest formą przemocy. Dziwnym trafem seksuologia określa raptofilię jako odmianę sadyzmu.
3. Agresja seksualna do której to kategorii zaliczono gwałt to pojęcie, którym zajmuje się nie tylko prawo i socjologia ale i psychologia.

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

No cóż, podstawową zasadą definiowania czegokolwiek jest nieużywanie definiowanego terminu
w definicji. Szkoda, że twórcy SJP nie respektują tej reguły.

Definicja nie używa tego samego terminu
Przymus to konkretna czynność zmierzająca do wymuszenia, które jest celem tej czynności.

Dnia 08.06.2013 o 20:56, Zajanski napisał:

Zmusić
1. «siłą lub groźbami skłonić kogoś do zrobienia czegoś wbrew jego woli»
Według PWN.

Definicja PWN ma zasadnicza wadę: koncentruje się na woli ofiary a nie sprawcy. Zupełnie jakby to było istotne co myśli ten na kogo się naciska. Ma też pewien feler praktyczny, zgadnij jaki?
Mi najbardziej odpowiada definicja techniczna by Wiki
przymus
"presja wywierana na kogoś w celu zmuszenia do czegoś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

To "nieznaczny odsetek" z 3% ogólnej liczby gwałtów w roku 2009


Chwila moment, ostatnio gwałtów w domu było 70-kilka%. Skąd nagle się wzięło 3% poza domem?

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

Nie sugerowałeś, że warto by ostrzegać?


No dobrze, jeżeli ostrzeganie nazwiemy biciem na alarm.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

Określa różnicę pomiędzy gwałtem a seksem.


Że niby w normalnym stosunku przemoc nie może występować? Nawet może być tak, że przemoc jest głównym elementem stosunku.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

Zawsze jest cena.


W tym wypadku co najwyżej oburzenie jakiejś feministki i 30 sekund tego, kto słucha.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

Ktoś kwestionuje obecność podniecenia i perspektywy ciąży?


No dobrze, to już jakiś krok do przodu.
Rozumiem natomiast, że ty kwestionujesz to, że gwałt wynika z podniecenia.
Co warto byłoby udowodnić, ponieważ założenie, że stosunek wynika z podniecenia jest intuicyjne, a twierdzenie, że jakiś rodzaj stosunku z definicji nie może wynikać z podniecenia jest wysoce kontrintuicyjne.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

1. Z uwagi na to, że gruba większość gwałcicieli nie podpada pod raptofilię


Dzięki za wzbogacenie mojego słownika.
Oczywiście zgadzam się z tym zdaniem. Tyle że z tego nie wynika, że nie gwałcą dlatego, że są podnieceni. Jestem przekonany, że spora część gwałcicieli gwałci dlatego, że tylko tak może sobie poużywać. Niekoniecznie dlatego, że chcą zdominować ofiarę w sensie aseksualnym.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

Definicja nie używa tego samego terminu


Używa terminu o tym samym znaczeniu i nawet o tym samym rdzeniu (przymuszać oznacza to samo co zmuszać), więc jest to żonglerka słowna, która niczego nie wyjaśnia.

Dnia 09.06.2013 o 00:13, zadymek napisał:

"presja wywierana na kogoś w celu zmuszenia do czegoś"


Wymaga wyjaśnienia, co to jest "zmuszenie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 00:09, Zajanski napisał:

[Nieważne, rezygnuję z tego posta, gdyż był on złośliwy]

Mam ci za to podziękować ?

Dnia 09.06.2013 o 00:09, Zajanski napisał:

Ograniczę się do apelu o czytanie ze zrozumieniem.

Też mógł bym tak powiedzieć ale tą opcję wykorzystałeś już ty.

A teraz patrz rozwiązanie zagadki.

Spoiler

Why not sensed the irony? ;-)



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

Chwila moment, ostatnio gwałtów w domu było 70-kilka%. Skąd nagle się wzięło 3% poza
domem?

To wziąłem z tej hipotetycznej sytuacji, o której ty pisałeś: że gdyby gwałtów domowych było ~97% (co daje ~3% pozadomowych) to zgodził byś się, że strój nie ma znaczenia.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

Że niby w normalnym stosunku przemoc nie może występować? Nawet może być tak, że przemoc
jest głównym elementem stosunku.

SM to nie jest stosunek.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

W tym wypadku co najwyżej oburzenie jakiejś feministki i 30 sekund tego, kto słucha.

A jednak nie tylko.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

Rozumiem natomiast, że ty kwestionujesz to, że gwałt wynika z podniecenia.

Mniej więcej: ja twierdzę, że czekam aż ty udowodnisz, że nie jesteś gołosłowny.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

założenie, że stosunek wynika z podniecenia jest intuicyjne,

Jest intuicyjne i co w związku z tym?

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

a twierdzenie, że jakiś rodzaj stosunku z definicji nie może wynikać z podniecenia jest wysoce kontrintuicyjne.

O, akurat to jest potwierdzone faktami: zapytaj jakąś panią negocjowalnego afektu.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

Oczywiście zgadzam się z tym zdaniem. Tyle że z tego nie wynika, że nie gwałcą dlatego,
że są podnieceni. Jestem przekonany, że spora część gwałcicieli gwałci dlatego, że tylko

Jak każdy mężczyzna: chcą pobzykać bo są podnieceni. Ale co pcha ich do gwałtu?

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

tak może sobie poużywać. Niekoniecznie dlatego, że chcą zdominować ofiarę w sensie aseksualnym.

I dobrze uważasz - tak twierdzą psychiatrzy.

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

Używa terminu o tym samym znaczeniu i nawet o tym samym rdzeniu (przymuszać oznacza to
samo co zmuszać), więc jest to żonglerka słowna, która niczego nie wyjaśnia.

Ech, ciągle ten sam elementarny błąd: rzeczownik przymus a czasownik przymusić to nie to samo. Tu mogę cię tylko odesłać do słownika -a choćby i PWN- do hasła "przymus".

Dnia 09.06.2013 o 00:26, Zajanski napisał:

> "presja wywierana na kogoś w celu zmuszenia do czegoś"
Wymaga wyjaśnienia, co to jest "zmuszenie".

A od czego jest słownik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 01:49, zadymek napisał:

SM to nie jest stosunek.


Hę?
Zresztą nie mieszałbym w to środowisk sado-maso, bo to czy tam w ogóle mamy do czynienia z przemocą i tak jest dyskusyjne.
Wcześniej sam pisałeś o tym, że istnieje przyzwolenie na przemoc w domu. A nie sądzę, żeby w tych domach panował celibat.
Podejrzewam, że sporo stosunków odbywa się bez obopólnej zgody - bo żona boi się konsekwencji, bo łatwiej jest przeczekać niż stawiać opór, bo tego oczekuje rodzina itd. itp. To są gwałty czy nie?

Dnia 09.06.2013 o 01:49, zadymek napisał:

Mniej więcej: ja twierdzę, że czekam aż ty udowodnisz, że nie jesteś gołosłowny.


Ciężar dowodu spoczywa na tobie gdyż

Dnia 09.06.2013 o 01:49, zadymek napisał:

Jest intuicyjne i co w związku z tym?


Twierdzenia intuicyjne mają to do siebie, że przyjmuje się je a priori i odrzuca się je dopiero po znalezieniu racji dostatecznej, by tak zrobić.

Dnia 09.06.2013 o 01:49, zadymek napisał:

Jak każdy mężczyzna: chcą pobzykać bo są podnieceni. Ale co pcha ich do gwałtu?


A bo ja wiem? Istotne, że podniecenie jest katalizatorem.

Dnia 09.06.2013 o 01:49, zadymek napisał:

A od czego jest słownik?


zmusić
"nakłonić kogoś do czegoś wbrew jego woli, przez wywarcie na nim presji; przymusić;"
http://sjp.pl/zmuszenie
"siłą lub groźbami skłonić kogoś do zrobienia czegoś wbrew jego woli"
http://sjp.pwn.pl/szukaj/zmusi%C4%87

W sumie to nie wiem od czego jest słownik. Lepiej jest się zdawać na własny rozum, etymologię i na ludzi, którzy naprawdę znają się na temacie, niż na "autorytety" językowe.
Tak czy inaczej, wedle dwóch podanych definicji, pojęcie zmuszenia nie funkcjonuje bez pojęcia woli, a jeżeli pojecie przymusu jest definiowane za pośrednictwem pojęcia zmuszenia, to pojęcie woli jest niezbędne do wyjaśnienia pojęcia przymusu.

A definicja "zmuszania" z Wikisłownika jest dla nas bezużyteczna, ponieważ jej treść
"nakłaniać kogoś do zrobienia czegoś; kazać komuś coś zrobić, wywierać nacisk/presję na kogoś"
Posługuje się pojęciami "nacisk" i "presja", które wedle tegoż słownika znaczą kolejno
"presja, przymus"
i
"nacisk, przymus"
Czyli reasumując,

Przymus oznacza zmuszenie kogoś do czegoś, a zmuszenie kogoś do czegoś oznacza nakłonienie go do tego naciskiem lub presją, a nacisk lub presja to... przymus.
Dostrzegasz "drobny" absurd?
Bez odwołania się do woli popadamy w błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

To są gwałty czy nie?

Jeśli jest stosunek pod przymusem to...jak sądzisz?

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

Twierdzenia intuicyjne mają to do siebie, że przyjmuje się je a priori i odrzuca się

Twierdzenie a priori? Takie jak "nie masz racji dopóki jej nie udowodnisz"?

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

je dopiero po znalezieniu racji dostatecznej, by tak zrobić.

Jeśli twierdzenie jest uzasadnione a priori. Jest?

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

A bo ja wiem? Istotne, że podniecenie jest katalizatorem.

Powinieneś. No chyba, że pójdziesz an skróty i wydasz "sąd a priori";)

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

W sumie to nie wiem od czego jest słownik. Lepiej jest się zdawać na własny rozum, etymologię
i na ludzi, którzy naprawdę znają się na temacie, niż na "autorytety" językowe.

To życzę powodzenia w nauce języków obcych;)

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

Tak czy inaczej, wedle dwóch podanych definicji, pojęcie zmuszenia nie funkcjonuje bez
pojęcia woli, a jeżeli pojecie przymusu jest definiowane za pośrednictwem pojęcia zmuszenia,
to pojęcie woli jest niezbędne do wyjaśnienia pojęcia przymusu.

A z kolei pojęcie inne pojęcie jest konieczne do zdefiniowania woli...

Dnia 09.06.2013 o 02:30, Zajanski napisał:

A definicja "zmuszania" z Wikisłownika jest dla nas bezużyteczna, ponieważ jej treść

1. Co prawda jej hasła składowe są zdefiniowane...dziwnie, ale sama definicja przynajmniej obejmuje całość zagadnienia przymusu.
2. Absurdy takie jak podałeś pojawiają się też w twojej definicji, tyle że nie na 2 lecz 3 stopniu definicji:
przymusić — przymuszać «sprawić, żeby ktoś zrobił coś wbrew swojej woli»
wystarczy drążyć znaczenie słowa "zrobić"
zrobić
1. «odpowiednimi działaniami spowodować powstanie czegoś»
2. «wykonać jakąś czynność, jakieś zadanie»
3. «zachować się w określony sposób»
zachować się — zachowywać się
1. «zostać zachowanym w niezmienionej postaci mimo upływu czasu lub niesprzyjających okoliczności»
2. «nie zostać zapomnianym»
3. «postąpić w jakiś sposób»
postąpić — postępować
1. «zachować się w określony sposób»
Problemem Wikisłownika jest tylko słabe rozbudowanie hasła, ostatecznie każdy termin zatacza koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2013 o 05:22, zadymek napisał:

Jeśli jest stosunek pod przymusem to...jak sądzisz?


Że jest to definicja zbyt szeroka. Bo to by prawdopodobnie czyniło gwałcicieli z większości dobrych mężów. :0
A i mężczyźni często są z pewnością przymuszani do odbycia stosunku, choć niekoniecznie mają na to ochotę - ale na przykład nie chcą, żeby podważano ich "męskość".

Dnia 09.06.2013 o 05:22, zadymek napisał:

Twierdzenie a priori? Takie jak "nie masz racji dopóki jej nie udowodnisz"?


Tyle że to akurat bzdura. Sceptycyzm jest dobry, ale tylko do pewnych granic. Konsekwentny sceptyk zacznie podważać zasady logiki, matematyki, etyki no i ostatecznie sam sceptycyzm.
Istnieje coś takiego jak konserwatyzm poznawczy. To nie oznacza, że trzeba bezmyślnie trwać przy zdroworozsądkowych poglądach, ale oznacza, że dopóki się nie znajdzie racja, by je zanegować, to przyjmujemy je za prawdziwe (nie mylić z uznaniem ich za prawdziwe ze stuprocentową asercją). Bez takiego konserwatyzmu poznawczego bylibyśmy zawieszeni w próżni poznawczej.

Dnia 09.06.2013 o 05:22, zadymek napisał:

Jeśli twierdzenie jest uzasadnione a priori. Jest?


Jest to zachowanie seksualne, a we wszystkich innych zachowaniach seksualnych podniecenie pełni funkcję katalizatora/przyczyny. Stąd nawet bez danych empirycznych można wnioskować, że i w przypadku gwałtu tak jest.
No chyba, że dane empiryczne dowiodą, że jest inaczej. Ale na razie tego nie dostrzegam.

Dnia 09.06.2013 o 05:22, zadymek napisał:

To życzę powodzenia w nauce języków obcych;)


Jasna sprawa, słowniki są dobre kiedy człowiek zaczyna się uczyć języka, ale kiedy wybijemy się już na jakiś poziom, to lepiej jest się zdawać na lepsze źródła.
Kiedy mamy do czynienia z pojęciem fizycznym, zwróciłbym się z prośbą o wytłumaczenie do fizyka, kiedy mamy do czynienia z pojęciem filozoficznym, zwróciłbym się do kogoś, kto zna się na filozofii.

Dnia 09.06.2013 o 05:22, zadymek napisał:

A z kolei pojęcie inne pojęcie jest konieczne do zdefiniowania woli...


Jedyne na co chciałem wskazać, to to, iż twoja definicja gwałtu się nie nadaje z punktu widzenia prawa, ponieważ przymus odwołuje się do woli, a o cudzej woli nie sposób coś orzec. A zatem i nie sposób orzec, czy mamy do czynienia z przymusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować