Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zatrważająca skala piractwa w mijającym roku

416 postów w tym temacie

Chodzi mi tylko o to, że osoba, która kradnie (zdobywa coś bardzo tanim wręcz darmowym kosztem) nie przestanie tego robić. Nie zmusisz nikogo do kupna oryginalnej gry jeśli tego nie chce , nawet zabijając w jakiś magiczny sposób piractwo.

Ja jak wiem, że gra jest warta zakupu i mi się ona podoba, to kupuję ją i doliczam się do statystyk.

Jak wiem, że gra nie jest warta posiadania to jej po prostu nie kupuje. Nawet jak bym taką grę ukradł (czego w moim wypadku nie zrobię) to niczego by nikt nie stracił.

Nie namawiam do piractwa. Nie neguje tego, że jest złe. Tylko osobiście myślę, że piractwo nie ma wpływu na zarobki developerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racja jest ale ja postepuje tak jak Ty jak mnie cos interesuje to kupuje jak cos kosztuje ponad 100 i gra trwa 3 godz albo troszke wiecej to nie kupuje proste logiczne , wczoraj wziólem kase i 5 gierek trafiło do koszyka wydałem ponad 200 zł i napewno nie bede załował
ale do piractwa nie będę się przyczyniał , chociaż ja poprawie statystyki ale potem jak fajnie ise patrzy jak na półce lezy 50-100 gierek i wszystkie moje
ale pomyslec ile to wspomnien , a ile kasy ale cóz warto było
Moze nie wszyscy mysla jak ja ale ja jestem taki i sie nie przyczynie sie do piracstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 17:47, KaPe napisał:

Argument zbity daawno temu. Jeśli nie kupiłby w ogóle, to z jakiej racji w ogóle tego
używa. A po drugie - nie kupiłby za 100-150 złotych, ale może kupiłby za 20... w końcu
za tyle ludzie kupowali piraty jak jeszcze Stadion był ostoją piractwa, a o torrentach
nikt nie śnił. Jakoś nie sądze, by tak nagle zbiednieli. Sprzedaż gry nie kończy się
tydzień po premierze, a wszelkie "Tanie Serie" też liczą się do statystyk. Oczywiście
to dużo mniejszy zysk, ale jest. No, ale tych co "nie stać" na tytuł przy premierze,
nie stać też na czekanie pare miesięcy.


Po pierwsze, to tanie edycje się do statystyk może liczą, ale niezbyt jest to widać. Ile jest gier, których wydawca by podał jakieś świeże dane dotyczące sprzedaży w rok czy półtora po premierze, kiedy gra w taniej serii wylądowała? Jednak już ilość ściągnięć z torrentów niektórzy potrafią śledzić niemalże na bieżąco, ot taka ciekawostka.

Po drugie: prawdziwy pirat nawet za te 20 zł nie kupi. To już jest kwestia mentalności i podejścia "po co płacić, jak można mieć za darmo". Oczywiście są tacy i mam wrażenie, że wcale nie mało, którzy najpierw ściągną, ale jak gra stanieje to kupią. Tylko wtedy co niektórzy ich szufladkują jako złodziei, którzy w ten sposób sobie sumienie uciszają (patrz dyskusja chyba z listopada w newsie o promocji dotyczącej World of Goo).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 20:27, kiczka116 napisał:

mi tam nie przeszkadza piractwo, bo przecież niektórzy nie mają kasy aby wydawać tyle
kasy na gry to wolą siciągnąć z neta i nacieszyć się piratem.:)

Dziwne, że kompa mają, jak ich na gry nie stać. WoŚP niedługo, może im zafunduje, skoro kompy chyba od Caritasu dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 23:12, gemGreg napisał:

Jak wiem, że gra nie jest warta posiadania to jej po prostu nie kupuje. Nawet jak bym
taką grę ukradł (czego w moim wypadku nie zrobię) to niczego by nikt nie stracił.

Nie namawiam do piractwa. Nie neguje tego, że jest złe. Tylko osobiście myślę, że piractwo
nie ma wpływu na zarobki developerów.

Jakoś nie jestem przekonany. Na obecnym etapie, może być to prawda - dostępność torrentów i innych źródeł jest już zbyt powszechna, i nawet ci co może i by te mniejsze kwoty wydali, wolą ściągnąć. Natomiast w hipotetycznej sytuacji "co by było gdyby piraty nie były tak łatwo dostępne" - o, to już dyskusyjne. Nie mając "darmowej" alternatywy, wcale nie jest powiedziane, że "i tak by nie kupili". Może jedną zamiast pięciu, ale kto wie.

Pomijamy tu też zupełnie fakt korzystania czegoś, na co nie ma się zezwolenia i idee własności intelektualnej, a nie tylko fizycznego nośnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 20:18, BigStach napisał:

A dlaczego ? Bo te gry nie sa warte swojej ceny, nie oferuja nic nowego, zadnej fabuły.
Ludzie wolą się przekonac najpierw czy gra jest warta świeczki niz wydawac kase tylko
dlatego ze gra Miała reklame ...
Żadnej z powyższych gier bym nie kupil...

Zawsze jak czytam o "sprawdzeniu czy warto kupić", to nasuwa mi się jedno słowo - hipokryzja. Są zapewne osoby, które faktycznie pójdą wyłożyć kase na coś, co już mają, ale powiedzmy, że nie wydaje mi się, by była to znacząca większość. Zamiast iść do sklepu, mogą przecież odpalić kolejny torrent i ściągnąć inną nowość - całkowicie za darmo - bo poprzednie im się "nie spodobały". Nieważne, że zarwał pare nocek, by przejść w ekspresowym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 03:28, KaPe napisał:

Zawsze jak czytam o "sprawdzeniu czy warto kupić", to nasuwa mi się jedno słowo - hipokryzja.
Są zapewne osoby, które faktycznie pójdą wyłożyć kase na coś, co już mają, ale powiedzmy,
że nie wydaje mi się, by była to znacząca większość. Zamiast iść do sklepu, mogą przecież
odpalić kolejny torrent i ściągnąć inną nowość - całkowicie za darmo - bo poprzednie
im się "nie spodobały". Nieważne, że zarwał pare nocek, by przejść w ekspresowym tempie.


a Ci co mysla ze wiedza wszystko najlepiej to glupcy ;] znam troche ludzi co tak robi od dawna. Nie jest to "zdecydowana wiekszosc piratow" ale dzieki temu gry sie ciut lepiej sprzedaja. I skad te brednie o paru nockach ? Niektorzy sciagaja dla kilku godzin by zobaczyc czy warto, a niektorzy koncza pirata i zamawiaja orginal w najblizszym terminie gdy maja srodki, bo wg nich nalezy sie producentowi. Widze ze znasz kazdego z osobna i wiesz jak kto mysli, jakie decyzje podejmuje... to sie robi przykre - ta Twoja krucjata w tym temacie - wszyscy to zli bezwgledni piraci, zabijajacy gry i jeden dobry, obronca licencji - TY. ble...

Dnia 02.01.2010 o 03:28, KaPe napisał:

Dziwne, że kompa mają, jak ich na gry nie stać. WoŚP niedługo, może im zafunduje, skoro
kompy chyba od Caritasu dostali.


jaki dowcipny... idz protestuj pod sklepy, zeby nie dawaly sredniej klasy sprzetu na bardzo niskie raty - ze to napedza piractwo. szerokiej drogi ;]

Dnia 02.01.2010 o 03:28, KaPe napisał:

Argument zbity daawno temu. Jeśli nie kupiłby w ogóle, to z jakiej racji w ogóle tego używa. A po drugie - nie > kupiłby za 100-150 złotych, ale może kupiłby za 20... w końcu za tyle ludzie kupowali piraty jak jeszcze
Stadion był ostoją piractwa, a o torrentach nikt nie śnił.


jakby byl utrudniony dostep do pobierania to by i spadla liczba pobranych gier i liczba sprzedanych. dlaczego uzywa? czy to takie trudne ? jest ciekawy, ma troche wolnego czasu i ma mozliwosci - to wystarcza.
za 150 pln to ja kilka swietnych ksiazek moge kupic, a nie giereczke na pare godzin - argument bardzo trafiony, zdecydowana wiekszosc gier nie jest warta swojej ceny. Nie kazdy sledzi newsy, trailery, gameplaye - a demek nie ma - jak ktos chce przetestowac dzien przed zakupem (lub jego brakiem) to sciaga pirata - naprawde sporo ludzi tak robi.

Dnia 02.01.2010 o 03:28, KaPe napisał:

Nie wiem w jaki sposób twórca ma niby zyskać, szczególnie, że owe "ograniczenia" piratów ludzie obchodzą na > "darmowych serwerach".


nieznajomosc tematu ? poki co na "darmowych serwerach" byly cheaty i jeden wielki syf, grali tam desperaci - a wlasnie dla multi kupowali orginal Ci ktorzy chcieli pograc w normalnych warunkach - tylko dzis jak wszytko idzie na zasyfionego steama wychodzi na to samo - wszedzie cheaty i brak mozliwosci ingerowania w cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2009 o 00:42, KaPe napisał:

> Dodam jeszcze tylko, bo czesto slysze okreslenie "kradziezy"... o ile mi wiadomo
i o
> ile jeszcze nie zaktualizowano prawnej definicji tego pojecia, to kopiowanie wg.
tej
> definicji nie jest kradzieza :) bo mozna by to przyrownac do skopiowania czyjegos
samochodu
> :)
Uff, dobrze, że wreszcie ktoś to wyjaśnił. Tyle stron i nikt się na to nie zdobył wcześniej.
Skoro to nie jest kradzież, to wszystko w porządku.



Ale nikt nie mowi, ze wszystko w porzadku :)bo zle definiowanie pojec moze doprowadzic do tego, ze np. zolnierz walczacy na froncie stanie sie morderca takim jak np. charles manson... moim zdaniem o kradziezy wlasnosci intelektualnej w przypadku gier mozna by mowic, gdyby ktos zwinal kod zrodlowy gry jednoczesnie usuwajac go z koputerow tworcy...a nielegalne pozyskiwanie to odrebna sprawa ;P tworca traci "potencjalny" zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 09:06, EmperorKaligula napisał:

Widze ze znasz kazdego z osobna
i wiesz jak kto mysli, jakie decyzje podejmuje... to sie robi przykre - ta Twoja krucjata
w tym temacie - wszyscy to zli bezwgledni piraci, zabijajacy gry i jeden dobry, obronca
licencji - TY. ble...

Tak jak ty znasz ludzi, co faktycznie "testuja", tak i ja widzę takich, co mają "testowanie" głęboko gdzieś, i jest to dla nich tylko kolejna wymówka. Z punktu widzenia czysto finansowego i praktycznego - zupełnie słuszna.

Dnia 02.01.2010 o 09:06, EmperorKaligula napisał:

jaki dowcipny... idz protestuj pod sklepy, zeby nie dawaly sredniej klasy sprzetu na
bardzo niskie raty - ze to napedza piractwo. szerokiej drogi ;]

Dyskusja o cenach i zarobkach już była i nie prowadzona przeze mnie. Natomiast faktem jest, że komputer nawet "średniej klasy" kosztuje wielokrotnie więcej niż jakiekolwiek gry, a jednak jest to możliwe do zakupienia. Nikt nawet nie myśli o wyniesieniu ze sklepu, bo to nie przelewki jak ściąganie gierek, i nikt nie będzie stosował argumentu "ale mnie nie stać".

Dnia 02.01.2010 o 09:06, EmperorKaligula napisał:

za 150 pln to ja kilka swietnych ksiazek moge kupic, a nie giereczke na pare godzin -
argument bardzo trafiony, zdecydowana wiekszosc gier nie jest warta swojej ceny. Nie
kazdy sledzi newsy, trailery, gameplaye - a demek nie ma - jak ktos chce przetestowac
dzien przed zakupem (lub jego brakiem) to sciaga pirata - naprawde sporo ludzi tak robi.

Książki nie możesz ''przetestować'' przed zakupem - no chyba, że przejrzenie paru kartek w empiku uznamy za takowe. A jednak kupujesz - czemu? Bo krótka notka na końcu starcza za "demo"? Nazwisko autora? Logikę takową możnaby spokojnie zastosować przy grach. Zresztą, na ile czasu starcza też książka?
Powiedziałbym raczej, że dostępność piratów przed oficjalną premierą ma większe znaczenie niż recenzje, a pomijając to - zwykle łatwiej uzyskać dostęp do materiałów nt. samej gry, niż ją ściągnąć.

Dnia 02.01.2010 o 09:06, EmperorKaligula napisał:

nieznajomosc tematu ? poki co na "darmowych serwerach" byly cheaty i jeden wielki syf,
grali tam desperaci - a wlasnie dla multi kupowali orginal Ci ktorzy chcieli pograc w
normalnych warunkach - tylko dzis jak wszytko idzie na zasyfionego steama wychodzi na
to samo - wszedzie cheaty i brak mozliwosci ingerowania w cokolwiek.

Zależy o czym mówimy. "Darmowe serwery" do MMO to w większości namiastki oryginału, ale coś w stylu chociażby gareny? Wtedy nie hostujesz samej gry, a jedynie łączysz między sobą klienty, więc jakość rozgrywki się praktycznie nie zmienia - natomiast pomija się proces sprawdzania cd-keya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 14:38, KaPe napisał:

Książki nie możesz ''przetestować'' przed zakupem - no chyba, że przejrzenie paru kartek
w empiku uznamy za takowe. A jednak kupujesz - czemu? Bo krótka notka na końcu starcza
za "demo"? Nazwisko autora? Logikę takową możnaby spokojnie zastosować przy grach. Zresztą,
na ile czasu starcza też książka?
Powiedziałbym raczej, że dostępność piratów przed oficjalną premierą ma większe znaczenie
niż recenzje, a pomijając to - zwykle łatwiej uzyskać dostęp do materiałów nt. samej
gry, niż ją ściągnąć.


Mówisz o czymś co kosztuje 4 razy mniej w porównaniu do gry, co ty w ogóle mówisz? Czy ty jesteś na tyle wyczytany aby znać coś poza kanonem lektur szkolnych na poziomie podstawowym? Bo na aktualny stan rzeczy pokazujesz wszystkim jak bardzo nie jesteś w temacie.

Dnia 02.01.2010 o 14:38, KaPe napisał:

> to samo - wszedzie cheaty i brak mozliwosci ingerowania w cokolwiek.
Zależy o czym mówimy. "Darmowe serwery" do MMO to w większości namiastki oryginału, ale
coś w stylu chociażby gareny? Wtedy nie hostujesz samej gry, a jedynie łączysz między
sobą klienty, więc jakość rozgrywki się praktycznie nie zmienia - natomiast pomija się
proces sprawdzania cd-keya.


Jak wyżej. Jedynym zaobserwowanym środowiskiem gdzie ludzie faktycznie grają na piratach i się zorganizowali to CS 1.6 i source. Przykro mi. Może również w jakimś stopniu WoW. Ale i tak jest to nieporównywalnie gorsza rozgrywka i prawdziwa katorga dla gracza(nie mówiąc o cheatach i trylionach bugach w WoW).

Co do gareny, to tam 99% ludzi gra na oryginalnych kopiach w W3 i dote ._.

A co do takiej ilości ściągnięć MW2, to przez brak promod''a. Całe community e-gamingowe wypięło się na IW dupą po tym co zrobili. Więc proszę, nie wypowiadaj się na temat o którym nic nie wiesz.

Sprawiasz wrażenie najaranego casualowca.

(Przepraszam za ogólny wydźwięk postu ale afterparty było niczym kolejny gwóźdź do trumny=) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 15:25, FranTheMan napisał:

Mówisz o czymś co kosztuje 4 razy mniej w porównaniu do gry, co ty w ogóle mówisz? Czy
ty jesteś na tyle wyczytany aby znać coś poza kanonem lektur szkolnych na poziomie podstawowym?
Bo na aktualny stan rzeczy pokazujesz wszystkim jak bardzo nie jesteś w temacie.

Odnoszę się wyłącznie do faktu, że książek nie możesz "przetestować" przed kupnem(pomijam to, że też można je ściągnąć z netu), a jednak nie ma chyba podejścia typu "zassam, przetestuje i zdecyduje czy kupie", ale może się myle. Z lektur szkolnych dawno wyrosłem, natomiast dobrą książke mogę przeczytać w czasie znacznie krótszym niż przejście nowej gry, więc argument o czasie nie bardzo do mnie trafia. Z kolei jeśli mówimy o jakiś "głębszych tytułach", to i w grach znajdziesz takowe, więc porównanie od początku było nietrafione.

Dnia 02.01.2010 o 15:25, FranTheMan napisał:

Co do gareny, to tam 99% ludzi gra na oryginalnych kopiach w W3 i dote ._.

Ja tam z kolei zawsze kojarze "nie moge zagrać w docie na bnecie, nie mam oryginała, wejdz na garene", przez co sam ściągałem coś, co mnie w ogóle nie interesowało. Może się coś zmieniło, zdawało mi się raczej, że jest to całkiem niezłe wyjście dla tych, co "zgubili płytkę".

Dnia 02.01.2010 o 15:25, FranTheMan napisał:

A co do takiej ilości ściągnięć MW2, to przez brak promod''a. Całe community e-gamingowe
wypięło się na IW dupą po tym co zrobili. Więc proszę, nie wypowiadaj się na temat o
którym nic nie wiesz.

W którym miejscu odnoszę się do IW?
>Sprawiasz wrażenie najaranego casualowca.
:( Faktycznie, w cokolwiek poza WoWem(no, chwilowo nie) gram kaziualowo, bo nie ma na to już czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 23:12, gemGreg napisał:

Nie namawiam do piractwa. Nie neguje tego, że jest złe. Tylko osobiście myślę, że piractwo
nie ma wpływu na zarobki developerów.

Jakiś ma na pewno. Ciężko stwierdzić ile osób zachęconych piratem kupiło oryginał a ile zamiast pirata kupiło by oryginał gdyby pirat nie był grywalny. Tak naprawdę możemy sobie biadolić, że piractwo jest złe i tak dalej, możemy równie dobrze je wychwalać jako motor napędowy branży. Tak długo jak nie poznamy tych liczb możemy sobie gdybać.

Tzn. pewna wskazówka jest - PS3. Konsola jest wolna od masowego piractwa. I czy to w jakikolwiek sposób dało jej przewagę nad konkurentami, na których o pirata nietrudno? No nie widać tego zbytnio. Gdyby biadolenia o milionowych stratach były prawdziwe, to Sony powinno mieć większą sprzedaż gier o te niby-straty wynikające z braku piractwa. A nie ma. Oczywiście nie mamy do czynienia z układem zamkniętym: posiadacz PS3 chcący grać w darmowe piraty przesiada się na Xbox i z tego powodu sytuacja PS3 to tylko mała wskazówka, że piractwo ze sprzedażą gier ma związek marginalny choć liczby mogą sugerować coś zupełnie innego. Jako argument używane to być nie może.

Pozostaje tylko przeczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 16:53, KaPe napisał:

Odnoszę się wyłącznie do faktu, że książek nie możesz "przetestować" przed kupnem

No można - oczywiście nie wszędzie ale zawsze gdy byłem w księgarni i interesowała mnie jakaś książka to chwilę ją czytałem. Czasem też są fragmenty książki publikowane w czasopismach lub na stronach internetowych. Demo.

Dnia 02.01.2010 o 16:53, KaPe napisał:

Z lektur szkolnych dawno wyrosłem, natomiast
dobrą książke mogę przeczytać w czasie znacznie krótszym niż przejście nowej gry, więc
argument o czasie nie bardzo do mnie trafia.

Czas to może nie najlepszy element porównawczy, ale rozbijamy się tu o treść. Książka jest bogata w treść... nie każda, ale te dobre na pewno. Nie ma w niej nic poza treścią i przekładaniem stron. Natomiast gra, najczęściej, treści ma tyle, że mieszczą się one w kilkudziesięciu minutach oglądania animacji (jeśli animacje mają jakąś treść...) - reszta to klepanie przycisków. W większości przypadków.

Ogólnie - porównanie do książek jest raczej nietrafione ze względu na odmienny sposób generowania przekazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 14:12, Pietro87 napisał:

P.S.
Lekki off ale skoro zajmujesz się że tak ujmę zawodowo umowami ratalnymi to mam pytanie
- moja dobra koleżanka ma problemy z kupnem własnie sprzętu na raty, chciała kupić komputer
jakiś w granicach 3-3.5 tysiąca, na raty właśnie. Zarabia na rękę 1950 zł, ma umowę na
czas nieokreślony ale nigdy nic nie brała na raty, nigdy też nie miała kredytu i tu pojawia
się problem. Ze względu na jej młody wiek [21 lat] i brak jakiejkolwiek historii kredytowej
ciągle jej odmawiają sprzedaży ratalnej. Teoretycznie to mam rozeznanie które banki maja
bardziej a które mniej przyjazne systemy ratalne ale niewiele jej mogłem pomóc - może
ty masz jakiś pomysł który system ratalny był by jednak bardziej otwarty w tej kwestii
?

Kombinowała też w druga stronę - wziąć w banku normalny kredyt 3-3.5 tysiąca i kupić
za te pieniądze sprzęt, ale tu sytuacja identyczna, młody wiek, zerowa historia kredytowa
i ciągle odmowy.


Będzie gigantyczny offtop, ale trza pomóc :)
Czy kumpela próbowała wziąść kredyt z jakimś wkładem własnym - 10% zwykle wystarcza, lub ewentualnie z ubezpieczeniem kredytu?
Drugą rzeczą którą może spróbować, to wzięcie kredytu w swoim banku na podstawie wpływów na konto, tu powinni być łaskawsi skoro widzą co jest na koncie itp.
A na koniec niech sprawdzi czy nie ma/miała jakiegoś opóźnienia w spłacie faktury za abonament z tel. komórkowego lub jakiegoś mandatu. Takie rzeczy czasem ląduja w Bik''u i jest problem z wzięciem kredytu, ponieważ nie pamiętamy o tym a bank sprawdza.
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.01.2010 o 00:27, maniekk napisał:

Czy kumpela próbowała wziąść kredyt z jakimś wkładem własnym - 10% zwykle wystarcza,
lub ewentualnie z ubezpieczeniem kredytu?


Tak kilka banków odmówiło [pko bp, dominet, getin, millenium]

Dnia 03.01.2010 o 00:27, maniekk napisał:

Drugą rzeczą którą może spróbować, to wzięcie kredytu w swoim banku na podstawie wpływów
na konto, tu powinni być łaskawsi skoro widzą co jest na koncie itp.


Ano tu z kolei jej bank [a zarazem i mój bo tez mam tam konto] - czyli millenium odmówił z racji jej wieku, jedyne co udało nam się załatwić to to żeby dyrekcja miała na uwadze jej osobę podczas rozpoczynania kolejnej kampanii kredytowej [millenium czasem losuje spośród swoich stałych klientów osoby którym przyznaje natychmiastowo kredyt, działa to tak że dana osoba dostaje z góry przyznany kredyt na określona kwotę wyliczoną z jej zdolności kredytowej po czym dostaje list z powiadomieniem że ma dostępna taką opcję - z kredytu można z korzystać ale nie trzeba, sam tak dostałem już bodajże z 3 razy taką ofertę z czego raz skorzystałem przy remoncie mieszkania i oprocentowanie w skali 3 letniej na 15 tysięcy nie było tragiczne.
Nie mniej tu tez loteria - dostanie lub nie, no i nie wiadomo kiedy dostanie jeśli w ogóle [od 14 listopada bodajże ruszyła kolejna kampania]

Dnia 03.01.2010 o 00:27, maniekk napisał:

A na koniec niech sprawdzi czy nie ma/miała jakiegoś opóźnienia w spłacie faktury za
abonament z tel. komórkowego lub jakiegoś mandatu. Takie rzeczy czasem ląduja w Bik''u
i jest problem z wzięciem kredytu, ponieważ nie pamiętamy o tym a bank sprawdza.
Pozdrawiam.



Trafione w 10 [z tym sprawdzeniem], własnie tez jej to sugerowałem przed świętami i po nowym roku miała się tym zająć. Może tu leży przyczyna tych ciągłych odmów [lub faktycznie jest dziewczyna za młoda i jej zerowa historia kredytowa uniemożliwi jej przez kolejny rok, dwa wzięcie pożyczki/rat.. lekki paradoks bo jak widać nieźle zarabia...]


Jeszcze muszę jej podrzucić pomysł z założeniem sobie konta debetowego w jakimś banku [w millenium taka opcja niestety odpada, sam kiedyś pytałem i mi odmówili mimo że spłaciłem im te 15 tysięcy prawie 1.5 roku przed terminem i jestem ich klientem już jakieś 4-5 lat], ale chyba w getin banku by jej to mogło wypalić, pytanie tylko czy przyznają jej tak duży debet, wykręcić jakieś 1000-1500 zł to nie problem, ale 3000 to już może być głębsza sprawa.

No i oczywiście dzięki za pomoc i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 00:14, hallas napisał:

No można - oczywiście nie wszędzie ale zawsze gdy byłem w księgarni i interesowała mnie
jakaś książka to chwilę ją czytałem. Czasem też są fragmenty książki publikowane w czasopismach
lub na stronach internetowych. Demo.

Czyli jest jak z grami. Legalnie dostępna jest co najwyżej część, a całość można "przetestować" jedynie po ściagnięciu. A jeśli dostępna jest jedynie notka na okładce, to ryzykujesz, opierając się co najwyżej na nazwisku autora. Bardziej do tego się odnoszę, niż do porównywania, co jest lepsze. Możliwości testowania są takie same albo i mniejsze, a jednak skala chyba mniejsza... zresztą, kto tam wie, śledzenie gigabajtów transferowanych gier jest znacznie łatwiejsze niż pareset kb ebooka. A i cenowo bywa różnie, niektóre gatunki chyba nigdy nie schodzą poniżej trylogii, więc nie wychodzi tak tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 01:55, KaPe napisał:

Czyli jest jak z grami. Legalnie dostępna jest co najwyżej część, a całość można "przetestować"
jedynie po ściagnięciu. A jeśli dostępna jest jedynie notka na okładce, to ryzykujesz,
opierając się co najwyżej na nazwisku autora.


Nie jest jak z grami. Książkę w takim Empiku możesz sobie przekartkować zawsze. Przeczytać te kilka stron i stwierdzić, czy dobra czy nie. Z grami wszystko zależy od widzimisię developera/wydawcy. Demo przestało być standardem już jakiś czas temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 14:34, Bambusek napisał:

Nie jest jak z grami. Książkę w takim Empiku możesz sobie przekartkować zawsze. Przeczytać
te kilka stron i stwierdzić, czy dobra czy nie. Z grami wszystko zależy od widzimisię
developera/wydawcy. Demo przestało być standardem już jakiś czas temu.

Przekartkowanie nie da ci raczej dokładnego pojęcia o jakości - no chyba, że "kartkujesz" całe rozdziały. A może trafisz na akurat lepszą/gorszą część. "Demo" w tym kontekście to byłoby pare rozdziałów, "kartkowanie" to wg. mnie odpowiednik obejrzenie screenów/trailera(w tym potencjalnie tych gorszych, co się zwykle nie zdarza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować