Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zatrważająca skala piractwa w mijającym roku

416 postów w tym temacie

Dnia 03.01.2010 o 14:48, KaPe napisał:

Przekartkowanie nie da ci raczej dokładnego pojęcia o jakości - no chyba, że "kartkujesz"
całe rozdziały. A może trafisz na akurat lepszą/gorszą część. "Demo" w tym kontekście
to byłoby pare rozdziałów, "kartkowanie" to wg. mnie odpowiednik obejrzenie screenów/trailera(w
tym potencjalnie tych gorszych, co się zwykle nie zdarza).


No i jak masz czas to możesz te parę rozdziałów przeczytać. Niektóre Empiki mają nawet ustawione jakieś pufy,żeby ludzie mogli sobie usiąść. Fakt jest taki, że w przypadku książek masz możliwość sprawdzenia danej pozycji. W przypadku gier jest to co raz trudniejsze, przynajmniej w legalny sposób. Nikt nie lubi kupować kota w worku, zwłaszcza jak ten kot kosztuje ponad 100 zł. Gdyby każda książka była foliowana i jedyne, co o niej wiesz to autor i ta mała notka na tylnej okładce to pewnie by też wpłynęło na sprzedaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

według mnie piractwo jest złe.ale ludzie często nie robią tego specjalnie.uważam że gry bez multi lepiej ściągać.osobiście to kupuje tylko te gry które mają multi(np. najnowsze call of duty) albo są bardzo fajne( np.mass effect 2 kupię jak wyjdzie) czy w reddycjach (np.wiedźmin).ale reszte jak np. prototype czy need for Speed Shit to wole wiecie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 18:11, eragon23456 napisał:

według mnie piractwo jest złe.ale ludzie często nie robią tego specjalnie.uważam że gry
bez multi lepiej ściągać.osobiście to kupuje tylko te gry które mają multi(np. najnowsze
call of duty) albo są bardzo fajne( np.mass effect 2 kupię jak wyjdzie) czy w reddycjach
(np.wiedźmin).ale reszte jak np. prototype czy need for Speed Shit to wole wiecie co


Co ma znaczyć ludzie często nie robią tego specjalnie? A jak przypadkowo? A dlaczego bez mutli jest lepiej ściągać? Bo to jest "podgra"?

>albo są bardzo fajne( np.mass effect 2 kupię jak wyjdzie)

Najczęściej kupuje się gry, które się podobają...

>ale reszte jak np. prototype czy need for Speed Shit to wole wiecie co

Czyli to nie są "bardzo fajne" gry, chociaż w nie grasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 20:24, MrGregorA napisał:

Co ma znaczyć ludzie często nie robią tego specjalnie? A jak przypadkowo? A dlaczego
bez mutli jest lepiej ściągać? Bo to jest "podgra"?

Chcieli tylko "potestować", ale przypadek sprawił, że przeszli całe i już nie ma sensu kupować.

Natomiast jeśli tamten post był poważny, to wtf? Nie siedzę w ściąganiu na tyle by wiedzieć, czy da się to jakoś zautomatyzować("sprawdzaj źródło X i pokazuj mi nowe linki"?), ale i tak ustawienie czegoś takiego wymagałoby własnego "wysiłku".

Chyba, że chodzi o przypadki ludzi, którzy nie zdają sobie faktycznie sprawy, że torrent to nie jest alternatywne źródło zdobywania software. W dzisiejszych czasach, kto wie. TPB w ulubionych i klika co popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 16:41, Bambusek napisał:

Gdyby każda książka była foliowana i jedyne, co o niej wiesz
to autor i ta mała notka na tylnej okładce to pewnie by też wpłynęło na sprzedaż.

Myślę jednak, że ludzie kupują książki sugerując się opinią znajomych, autorem lub recenzją w prasie (ew. filmem na podstawie ;) ), a nie przeczytanymi na "stojaka" 3 stronami. Ale na sprzedaż by wpłynęło bo ludzie są przekorni, nie kupią tylko dlatego, że jest zapakowane (lub spiracą bo nie ma dema)... Choć z drugiej strony jak ktoś kupuje książki to chyba jest w stanie ponad swoją wrodzoną przekorność się wzbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o piractwie ksiazkowym to proponuje obgadac temat studiow :D i ksero oczywiscie :D bo czymze jest kserowanie jak nie "kradzieza"? i nie rozdrabniajmy sie na pojedyncze rozdzialy bo rzadko kiedy takie sa potrzebne...co do ebokow to tez wszystko sie znajdzie, ale nie ma "jeszcze" takiej nagonki medialnej (chyba, ze ostatnie sprawy z google)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.01.2010 o 18:13, Verbatim napisał:

Jedyna fajna gra to Street Fighter 4 a reszta to jakieś gnioty medialne.


Byłaby fajna, gdyby Cenega nie okłamała polskich graczy PC co do "walcz w sieci z przyjaciółmi i rywalami z całego świata".

Dnia 03.01.2010 o 18:13, Verbatim napisał:

ale ludzie często nie robią tego specjalnie


I jak można ściągać gry nie specjalnie? Chyba że ... można nie być świadomym że jest to przestępstwo (bardzo młodzi gracze) lub być na tyle zdeprawowanym, że uważa się to za rzecz całkowicie normalną, nie budzącą żadnych wyrzutów sumienia. Wtedy możemy mówić że nie robią tego "specjalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2009 o 21:52, Pietro87 napisał:

Proszę mi wskazać gdzie ja pisałem cokolwiek odnośnie tematu piractwa o Beta Testach
[czekam na quote]


Ależ proszę kolegę bardzo:

Masa głownie starszego [ale i młodego też] pokolenia nie ma pojęcia jak mozolna jest to praca, jak ciężkie jest życie np takiego beta testera który dzień w dzień meczy jeden tytuł ba jedną lokacje i wyszukuje w niej ile się da błędów po czym raportuje je do odpowiedniego działu [grafików/muzyków/koderów itp] a oni od nowa musza naprawiać owe buraki i wykonywać katorżnicza wielogodzinną robotę grzebiąc np w kodzie źródłowym gry.

oraz

dałem do przeczytania wtedy bodajże z witryny gry.wp reportaż jak wygląda praca betatestera

Ewidentnie pisałeś o "ciężkiej pracy betatesterów". Stąd moje pytanie - która firma testuje gry tylko we własnym zakresie, wydając na wynagrodzenia ciężko pracujących testerów (bo to jest ciężka robota - sam testowałem kilka programów w życiu, choć nie gier). Wiem bowiem że coraz więcej producentów przerzuca ten element na wolontariuszy, którym raczej nie płaci (co najwyżej mają darmowy egzemplarz gry).

Dnia 31.12.2009 o 21:52, Pietro87 napisał:

A z tym wynoszeniem gier z samej firmy przed premiera - tu tez jesteś częściowo w błędzie.
Bo gry nie sa "wynoszone" z samego studia a z tłoczni a to spora różnica.

(ciach)

Przepraszam, a gdzie ja pisałem że wyniósł ze studia? Może nie byłem zbyt dokładny ( a powinienem, bo karierę zaczynałem w wydawnictwie) ale dla mnie tłoczenie gry, to element produkcji tego wyrobu. A napisałem, że wyniósł od "producenta / dystrybutora".

Dnia 31.12.2009 o 21:52, Pietro87 napisał:

To nie ludzie z "małego zespołu jaki łatwo upilnować"


Jaki "mały zespół"? Napisałem też "W końcu pilnowanie kilku tysięcy znanych osób (by nie wynieśli) jest łatwiejsze niż szukanie milionów tych anonimowych ludzi, co “ściągnęli”." W tych kilku tysiącach zmieszczą się chyba się nie tylko programiści, graficy, testerzy itd. ze studia, ale też pracownicy wytwórni i magazynów. No chyba,z że wiesz coś czego ja nie wiem o ilości osób pracujących nad grami (pracujących, a nie rozpowszechniających mniej lub bardziej prawdziwe ... stwierdzenia ... o tym tytule - PR i marketing wg mnie nie wchodzi w tę liczbę osób).


Ponowiłbym pytanie, ale napisał kolega też:
"ok da się to zrobic jak się zatrudni profesjonalny monitoring który otrzymuje godziwe wynagrodzenie i niej kładzie lachy na to co się dzieje dookoła"

więc rozumiem że zgadzasz się z tym że łatwiej jest upilnować kilka tysięcy osób (zatrudnionych w firmach powiązanych z produkowaną grą) niż szuka piratów wśród milionów graczy.

P.S.
Pracuję obecnie głównie na terenie kompleksy przemysłowo handlowego, gdzie monitoring jest całkiem sprawny, więc wiem że można. Procent strat materiałów (metali głównie) spadł po jego wprowadzeniu drastycznie. więc śmiem twierdzić, że da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2010 o 14:18, hallas napisał:

Nikomu nie jest potrzebny inteligenty konsument.


Fakt. W końcu ja też większość roboty temu zawdzięczam ;)

Dnia 01.01.2010 o 14:18, hallas napisał:

Aha - hellas to chyba w starożytnej Grecji byli.



Najmocniej przepraszam. Rzeczywiście tak mi się skojarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko jeśli doczytałeś do końca wszystkie moje posty - to wiesz że tekst o pracy beta testerów był w zupełnie innym kontekście dorzucony [ktoś poruszył problem niedoinformowania społeczeństwa jak ciężka praca jest tworzenie gier, ja odpowiedziałem że zgadzam się z tym zdaniem i dorzuciłem swoje 3 grosze o niewiedzy osób z reguły ze starszego pokolenia jak wyglądają poszczególne elementy tworzenia gry - i pisałem tam też o sesjach motion capture, teksturingu itp - oczywiście ogólnikowo, jak również pisałem i o pracy betatesterów, ale powtarzam w zupełnie innym kontekście niż odniesienie stricte do problemu piractwa. Mowa była tutaj o niewiedzy społecznej i przyklejaniu grom łaty produktu łatwego do wykonania który jest zbyt drogi w stosunku do pracy jaki w niego się wkłada [co oczywiście jest imho bzdurą - zrobienie porządnej gry to trud mniej więcej taki jak zrobienie dobrego filmu]


>P.S.
>Pracuję obecnie głównie na terenie kompleksy przemysłowo handlowego, gdzie monitoring jest całkiem >sprawny, więc wiem że można. Procent strat materiałów (metali głównie) spadł po jego wprowadzeniu >drastycznie. więc śmiem twierdzić, że da się.


No jasne, że się da, od zwolnienia jednej firmy ochroniarskiej o której pisałem i od czasu jak wprowadziła się nowa załoga bardziej rzetelna spadła dosyć znacznie ilość wynoszonych płyt - a procederu wywiezienia liczb tak ogromnych jak wcześniej [wspomniana paleta lub wynoszenie dziennie kilkudziesięciu sztuk] przestał istnieć - jednak dalej giną zapewne drobniejsze ilości, ba smiem twierdzić że pewnie ktoś pokusi się o wyniesienie kiedyś znów czegoś "hurtowo", taka ludzka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2010 o 16:39, Pietro87 napisał:

Tak tylko jeśli doczytałeś do końca wszystkie moje posty - to wiesz że tekst o pracy
beta testerów był w zupełnie innym kontekście dorzucony [ktoś poruszył problem niedoinformowania
społeczeństwa jak ciężka praca jest tworzenie gier, ja odpowiedziałem że zgadzam się
z tym zdaniem i dorzuciłem swoje 3 grosze o niewiedzy osób z reguły ze starszego pokolenia
jak wyglądają poszczególne elementy tworzenia gry - i pisałem tam też o sesjach motion
capture, teksturingu itp - oczywiście ogólnikowo, jak również pisałem i o pracy betatesterów,
ale powtarzam w zupełnie innym kontekście niż odniesienie stricte do problemu piractwa.
Mowa była tutaj o niewiedzy społecznej i przyklejaniu grom łaty produktu łatwego do wykonania
który jest zbyt drogi w stosunku do pracy jaki w niego się wkłada [co oczywiście jest
imho bzdurą - zrobienie porządnej gry to trud mniej więcej taki jak zrobienie dobrego
filmu]


Przepraszam, ale dla mnie słowo "praca betatestera" w połączeniu ze zwrotem "produkcja gier" nieodwracalnie kojarzy się z opinią że producent wydaje ciężkie pieniądze na wynagrodzenie dla beta testerów (między innymi). Problem z takim stwierdzeniem polega na tym że obecnie większość firm przerzuca beta testy na wolontariuszy, którym nie płaci (jest więc to bardziej odmiana spędzania wolnego czasu, niż pracy zarobkowej). Nie zmienia to oczywiście nakładu czasu potrzebnego na rzetelne przetestowanie gry, ale oszczędza producentowi kosztów - i o to ostatnie mi chodziło. Stąd też moje pytanie, które dotyczyło właściwie tego kto jeszcze tych kosztów na graczy nie przerzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2010 o 12:15, MarcusBrutus napisał:

Problem z takim stwierdzeniem polega na tym że obecnie
większość firm przerzuca beta testy na wolontariuszy, którym nie płaci (jest więc to
bardziej odmiana spędzania wolnego czasu, niż pracy zarobkowej). Nie zmienia to oczywiście
nakładu czasu potrzebnego na rzetelne przetestowanie gry, ale oszczędza producentowi
kosztów - i o to ostatnie mi chodziło. Stąd też moje pytanie, które dotyczyło właściwie
tego kto jeszcze tych kosztów na graczy nie przerzucił.

Większość "wolontariuszy" traktuje to bardziej jako darmowe granie i ciekawostke, niż realne testowanie. Nie wydaje mi się, by dało się zrobić jakiś poważniejszy projekt bez wewnętrznej grupy testowej - która faktycznie będzie testować, i to w dodatku to, co w danej chwili jest najważniejsze. Pomijając też fakt, że taki wolontariat może też mieć negatywny wpływ na późniejszą sprzedaż - ot, "przejedzenie" się produktu.
Nie neguje oczywiście istnienia zjawiska, już wieki temu sam "testowałem" różne bety - głównie dla rozrywki, ale co bardziej irytujące pierdółki się nawet zgłaszało. Ale nie przesadzajmy, że wszystko za producenta zrobią klienci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2010 o 12:36, KaPe napisał:

Większość "wolontariuszy" traktuje to bardziej jako darmowe granie i ciekawostke, niż
realne testowanie. Nie wydaje mi się, by dało się zrobić jakiś poważniejszy projekt bez
wewnętrznej grupy testowej - która faktycznie będzie testować, i to w dodatku to, co
w danej chwili jest najważniejsze. Pomijając też fakt, że taki wolontariat może też mieć
negatywny wpływ na późniejszą sprzedaż - ot, "przejedzenie" się produktu.
Nie neguje oczywiście istnienia zjawiska, już wieki temu sam "testowałem" różne bety
- głównie dla rozrywki, ale co bardziej irytujące pierdółki się nawet zgłaszało. Ale
nie przesadzajmy, że wszystko za producenta zrobią klienci.


Ja nie twierdzę że "wszystko za producenta zrobią klienci" - ja twierdzę , że to producenci chcą obniżyć swoje koszty, przenosząc właśnie coraz bardziej odpowiedzialność za testy z owych grup wewnętrznych na ochotników wśród graczy. Wyniki widać chyba wyraźnie - obecnie gra wydana bez sporej listy bugów jest nie regułą (niestety), a wyjątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eee co to za frajda w ściąganiu gier i niemożności postawienia puda na półce. Zero satysfakcji, nawet jak coś kupię w cyfrowej dystrybucji to mam frajdę bo kupiłem, jest legalne i nie kradnę. Kiedyś w pierwszych latach posiadania kompa PieCyka sam kupowałem je ale zmądrzałem i zobaczyem ze to jednak przyjemności nie przynosi bo co mi po tym że mogę mieć ile gier chcę, jak coś nie jest za darmo to przynajmniej człowiek czas przy tym spędzony docenia bardziej.
Marzy mi się jakieś w końcu przyjazne dla zwykłych userów zabezpieczenia a upierdliwe dla piratów, jak piractwo przestanie się opłacać i będzie lepiej ścigane to może jakoś się je powoli wypleni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować