Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zatrważająca skala piractwa w mijającym roku

416 postów w tym temacie

Dnia 30.12.2009 o 09:59, hallas napisał:

A co do tego paserstwa - ja nie jestem specem w prawie, ale jaki to "czyn zabroniony"
(zapewne w domyśle: określony w kodeksie karnym) jest wykonywany przy pozyskaniu pirata?

Dobra, chwilę dłuższą się zastanowiłem i już wiem. BRak możliwości edycji na tym forum to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

Tak - nie odpowiedziałem od razu bo w przeciwieństwie do niektórych mam prace i nie siedzę
tu 24/7.

Nie wiem, czemu ten post jest skierowany do mnie, ale ok.

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

I nie nie wmówisz mi że korzystając z nielegalnego softu nie popełniam przestępstwa kradzieży,

Jeśli soft jest pobrany z internetu to nie popełniasz kradzież. Jeśli natomiast program jest "nielegalnie uzyskany" prosto z półki sklepowej to jest to kradzież.
Różnica między kradzież, a

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

bo jak by nie patrzeć korzystam z czegoś za co nie zapłaciłem, a żeby legalnie z tego
skorzystać powinienem udać się do sklepu i dany towar zakupić.

Co nie zmienia faktu, że to jest piractwo, a nie kradzież.

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

To tak samo jak bym biegał w butach za które nie zapłaciłem,

Nie to nie jest to samo. Buty musiałbyś ukraść żeby je mieć. No chyba, że posiadasz jakąś "kopiarkę" do butów.

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

I tak pojmuję różnice że kradnąc owe buty ze sklepu kradnę wyprodukowany egzemplarz butów
i tu producent traci, ale jak by nie patrzeć ściągając grę z netu kradnę identycznie

też kradniesz wyprodukowany egzemplarz?

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

- to tak jak bym np ominął opcję zapłacenia za zakup danej gry w dystrybucji elektronicznej.
To że ściągasz piraty ale nie kradniesz ich w fizycznej formie [w pudełku] ze sklepowej
lady nie znaczy że kradzieży nie popełniasz,

Znaczy, znaczy.
Jak chcesz to mogę Ci rozrysować różnice między kupnem, piractwem, kradzież, a używkami. Ale najpierw tylko ładnie opiszę, w prosty sposób oczywiście.


KUPNO
Wchodzimy we dwóch do sklepu i płacimy za gry - Empik i inni są zadowoleni i Mają te swoje 200zł.

KRADZIEŻ GRY (PC):
Wchodzimy (ja i np. Ty do np. Empku, ściągamy 2 płytki z półki i wychodzimy. Mamy org. płyty za którą NIC nie zapłaciliśmy, empik i inni (producent itd) nie mają kasy. Mamy 2 "darmowe gry" i mamy 2 org. płyty. Empik i inni mają 0zł

PIRACTWO
Wchodzisz do Empiku, kupujesz grę, a ja sobie kopiuję Twój egzemplarz. Mamy 2 gry - 1 "darmowa", a za drugą zapłaciłeś, ale nie mamy 2-óch oryginalnych płyt, jak w przypadku kradzieży.
Empik i inni mają kasę, ale nie tyle ile mogliby mieś, gdybym ja kupił grę. Empik i inni mają 100zł

KUPNO UŻYWANYCH GIER
Ty kupiłeś grę za 100zł. Przeszedłeś ją i sprzedałeś mi też za 100zł. 2 osoby zagrały w grę, a kasa do sklepu itd. poszła tylko od jednej osoby. Empik i inni mają 100zł.

Dlatego twórcom nie podoba się rynek wtórny. Mają przez niego takie straty jak na piratach.
Dlatego próbują walczyć z rynkiem wtórnym.

>bo jak mówię to np tak samo jak bys nie

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

zapłacił a grę kupioną przez dla przykładu STEAM.

Korzystam z softu wyprodukowanego przez firmę X - korzystam, zapłaciłem - nie, kto traci
- traci producent.

A masz oryginalną płytę? Nie masz. Więc co UKRADŁEŚ? Nic. Złamałeś prawa autorskie. Ale NIC nie ukradłeś.

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

Usprawiedliwiaj sobie to jak chcesz, dla mnie białe to białe, czarne to czarne, tak to
widzę.

"I nikt Ci nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Widzisz 2 kolory, ale one Ci się mieszają i zlewają ze sobą i nie potrafisz odróżnić.

Dnia 30.12.2009 o 03:51, Pietro87 napisał:

A na poparcie mojego założenia kolega Reel_Mixer powyżej podał bardzo ładny przykład.

Ja tam nigdzie nie widzę, aby było napisane, że pobieranie nielegalnie gier z internetu to to samo co kradzież gier z półki sklepowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 09:59, hallas napisał:

Szacunek? Za co? Za brak umiejętności wyciągania LOGICZNYCH wniosków z czyjejś wypowiedzi?
Za wkładanie do ich wypowiedzi czegoś, czego nie powiedzieli? No nie wiem, za to zwykłem
ludzi na forach internetowych zwyczajnie nie szanować. Na szacunek to trzeba sobie zasłużyć
- ale na to już nie ma odgórnych norm i każdy ma własną. Nie zostałeś, emm... wypunktowany
za poglądy tylko za brak pewnych zdolności KONIECZNYCH w dyskusji.

Szacunek należy się każdej osobie, czy jest czarna, czy biała, czy skończyła studia, czy tylko podstawówkę. Przecież to poruszają prawa obywatelskie, każdy ma być traktowany tak samo, czyli przez brak szacunku łamiesz te prawa, bo siebie i bliskich na pewno z szacunkiem traktujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do korzystania z używanych gier. Mam znajomego, który lubi popykać w jakieś strzelanki, a skoro niedawno kupiłem (ale się znudził) BF2 to postanowiłem mu ją b.tanio odsprzedać za 30zł, ale z niechecęniem odmówił. Zresztą piraci jak się patrzy - gra "w same nowości" jak to określił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2009 o 10:15, Xjumpaytech napisał:

Szacunek należy się każdej osobie, czy jest czarna, czy biała, czy skończyła studia,
czy tylko podstawówkę. Przecież to poruszają prawa obywatelskie, każdy ma być traktowany
tak samo, czyli przez brak szacunku łamiesz te prawa, bo siebie i bliskich na pewno z
szacunkiem traktujesz.

Na szacunek trzeba sobie zasłużyć odpowiednimi czynami, zachowaniem. Nie myl szacunku z tolerancją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:15, Xjumpaytech napisał:

Szacunek należy się każdej osobie, czy jest czarna, czy biała, czy skończyła studia,
czy tylko podstawówkę.

Tolerancja to nie szacunek, to raz. Dwa - rozumiem, że szanujesz Hitlera, Stalina, zbira na osiedlu co okrada ludzi grożąc im pobiciem, gwałciciela.

Brawo. Następnym razem pomyśl zanim coś napiszesz...

... i z tego własnie powodu szacunek ograniczam - bo nawet jak jest to rozmowa z człowiekiem twarzą w twarz nie wiem zwykle kim on jest i czy za chwilę nie będzie ubliżał swojej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Nie mam pojęcia na jakiej podstawie twierdzisz, że możesz korzystać z produktu za który

Dnia 30.12.2009 o 09:51, Krzych_Ayanami napisał:

nie zapłaciłeś.


Bez urazy - ale gdzie on coś takiego napisał ? Przejrzałem jego posty, gość jest dość arogancki, ale... hmm - nigdzie nie napisał, że piraci. Stwierdził jedynie (dość ironicznie), że jak coś jest za darmo to ludzie biorą - trudno nie przyznać mu racji. Gierki na torrencie są za darmo, to ludzie biorą. Oczywiście jest to nielegalne, ale fakt pozostaje faktem - są za darmo. Są. Ludzie biorą ? Biorą. Stwierdził też, że piractwo nie jest kradzieżą... no i też ma rację - bo w myśl obowiązujących w Polsce przepisów nie jest. To że polskie przepisy, które jeśli chodzi o to zagadnienie powstały jeszcze w latach 90-tych i nijak nie przystają do obecnej rzeczywistości (kompletnie pomijają np. dystrybucję elektroniczną) i są skrajnie przestarzałe nie zmienia prostego faktu - nadal obowiązują (choć przydałoby się je wreszcie znowelizować).

Rany - aż sam w to nie wierzę: wstawiłem się za SoundWave...

@ullvar,

Gry byłyby o wiele tańsze, gdyby wszyscy je nabywali w legalny sposób.

Wybacz, ale w tą bajkę nie jestem w stanie uwierzyć. Podobne zapewnienia słyszałem, kiedy wchodził STEAM, czyli zaczynała raczkować dystrybucja elektroniczna. Że gry będą tańsze, bo: odpada koszt pudełka, tłoczenia płyty, drukowania instrukcji, nie trzeba płacić marży sklepom i pośrednikom (gry w takim np. Empiku, to nie leżakują sobie na półkach tak za friko), odpada cała logistyka (czyli np. dowiezienie towaru do magazynu, itp.), nie trzeba dawać gwarancji na nośnik (bo go nie ma - ergo, nie ma reklamacji za połamaną płytkę czy pudełko).

I co ? I jeden wielki "wuj". Takie gry nie dość że nie są tańsze, to są czasem wręcz droższe, co jest porażką i regresem w stosunku do tego co było przed dystrybucją elektroniczną. Wydawcom się to oczywiście opłaca - koszta mają mniejsze, w sprytny sposób pozbywają się też rynku wtórnego, za to ceny detalicznej nie ruszyli w dół ani na milimetr. Sprytnie.

Piractwo potępiam z góry na dół, ale pisanie że gdyby go nie było to ceny by spadły jest myśleniem życzeniowym i dość naiwnym. Po "wuj" mieliby obniżać ceny po zlikwidowaniu piractwa ? Raczej by je jeszcze podnieśli, w końcu pozbyli by się niechcianej, ale jednak "konkurencji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 06:51, Lordpilot napisał:

Zapisy w EULA nie mają żadnej mocy prawnej - możesz je sobie wydrukować i się nimi podetrzeć.
Nadrzędne jest zawsze prawo obowiązujące w danym kraju, a w Polsce akurat jest takie
że handlu używkami nie zakazuje. Ten zapis, który przytoczyłeś ma mniej więcej taką samą
"moc" jak umieszczany czasami przy kasach w sklepach tekst "Po odejściu od kasy reklamacji
nie uwzględnia się" - co jest bzdurą totalną, bo się uwzględnia, bo tak nakazuje prawo.
Rozumiesz teraz ?

Czy w polskim prawie znajduje się klauzula o tym, że możesz odsprzedać kupioną licencję na programu komputerowego osobom trzecim? Nie wydaje mi się, a zatem EULA jak najbardziej mam moc prawną.

I tak w ogóle do tych co tak się kłócą o używania słowo "złodziej" w odniesieniu do nielegalnego kopiowania programów: Nie razi was, że sami używacie absurdalnego (szczególnie z punktu widzenia prawa) określenia "piractwo"? Nielegalne kopiowanie programu ma na pewno więcej wspólnego ze zwykłą kradzieżą niż rabunkiem czy uprowadzeniem statku. Zresztą ten spór jest głupi i czczy bo dotyczy semantyki wyrazu zamiast zajmować się istotą problemu, ale to w sumie charakterystyczne dla dyskusji internetowych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:20, Growin napisał:

Na szacunek trzeba sobie zasłużyć odpowiednimi czynami, zachowaniem. Nie myl szacunku
z tolerancją.

Nie potrzebnie napisałem porównanie do "kolorów" skóry. Chodzi o to, że szanować trzeba każdą osobę, jeżeli jest inaczej pójdę skopie kumpla, bo piraci, a nie mam do niego szacunku.

hallas
Jako człowieka szanuje jako dyktatorów i zbirów nie. To też był człowiek i gdybym go złapał po ludzku bym go traktował. Nie podcinałbym mu żył i patrzył jak cierpi. Po prostu jeżeli nawet już bym go powiesił (oczywiście pisze to teoretycznie, bo zaraz przyczepi się Sound Wave) to jego zwłoki z szacunkiem pochowałbym. Nie mścił się i rzucał do rzeki już pocięte itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:03, ullvar napisał:

Gry byłyby o wiele tańsze, gdyby wszyscy je nabywali w legalny sposób.

Bzdura kompletna.
To właśnie skala piractwa zmusza do obniżania cen, gdyż wydawca musi się liczyć z tym, że jak za wysoką cenę ustali to skala piractwa będzie większa.

Gdy nie ma konkurencji monopolista ustala sobie ceny dowolnie, bo jest niezagrożony.

To między innymi dlatego w krajach w których jest największe piractwo ceny są niższe. Przykład Rosji gdzie piraty na równi z oryginałami stoją na półkach (Artykuł w CD-Action o wizycie w Rosji bodaj ekipy CDProjektu w sprawie wydania Wiedźmina na tamtym rynku, numeru teraz nie pomnę), i są w podobnych niskich cenach, bo muszą konkurować z piratami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

Nie potrzebnie napisałem porównanie do "kolorów" skóry.

Czemu niepotrzebnie? Przykład ok.

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

Chodzi o to, że szanować trzeba
każdą osobę,

Nie, nie należy. Szanuje się tylko te osoby, które zasługują na szacunek. Chyba nie powiesz, że morderca, gwałciciel, pedofil zasługują na to aby ich szanować.
Czarnoskórych, Chińczyków, Niemców można nie szanować. Ale powinno się ich tolerować.
Chyba mi nie powiesz, że w swojej klasie wszystkich szanowałeś, nawet tych z którymi miałeś zatargi i się z nimi biłeś...

>jeżeli jest inaczej pójdę skopie kumpla, bo piraci, a nie mam do niego szacunku.
Jak nie szanujesz jakiejś osoby, to ona nie może być twoim kumplem, koleżanką.

PS. Z tą tolerancją też w dzisiejszych czasach różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kradzież nie jest równoznaczna z piractwem nie bezpośrednio.

Jeśli pójdę do sklepu i wezmę tego batona bez zapłaty to jest to kradzież. I co kradzież batona to też piractwo? Oczywiście że nie.

Taka proste pojęcie a parę osobników tego nie rozumie :/ Szczególnie Pilego zauważyłem.
A ja nie musiałem się rozpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:38, Growin napisał:

Nie, nie należy. Szanuje się tylko te osoby, które zasługują na szacunek. Chyba nie powiesz,
że morderca, gwałciciel, pedofil zasługują na to aby ich szanować.
Czarnoskórych, Chińczyków, Niemców można nie szanować. Ale powinno się ich tolerować.
Chyba mi nie powiesz, że w swojej klasie wszystkich szanowałeś, nawet tych z którymi
miałeś zatargi i się z nimi biłeś...


Dobra tu się zgodzę, chociaż ja szanuje nawet i takie osoby, ale większość może nie szanować Niemców tj oni nas, jeżeli można mówić o Niemcach na stereotypach.

Dnia 30.12.2009 o 10:38, Growin napisał:

Jak nie szanujesz jakiejś osoby, to ona nie może być twoim kumplem, koleżanką.


Czasami jeśli ktoś jest fałszywy może wyjść taka sytuacja ;).

Dnia 30.12.2009 o 10:38, Growin napisał:

PS. Z tą tolerancją też w dzisiejszych czasach różnie bywa.


Zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2009 o 10:13, Growin napisał:


> Dlatego twórcom nie podoba się rynek wtórny. Mają przez niego takie straty jak na piratach.

Dnia 30.12.2009 o 10:13, Growin napisał:

Dlatego próbują walczyć z rynkiem wtórnym.


Co do pierwszego i trzeciego zdania - pełna zgoda :) Jeśli jednak chodzi o zdanie numer dwa... - pominąłeś dość istotne rzeczy: nie ta skala - to raz. Dwa - względy prawne: piractwo nie jest legalne, rynek używek jest jak najbardziej legalny.
To drugie jest jasne jak słońce, przykład ze skalą poniżej:

Jaś kupuje grę (Empik i inni mają 100 zł.). Dalej Jaś powiela grę i umieszcza ją na torrencie. Ściąga ją 400 osób. Jaś ma grę, za którą zapłacił, 400 osób ma grę, za którą nie zapłaciło. Deweloper/wydawca traci 400 potencjalnych klientów (potencjalnych, bo gdyby piractwa nie było to część z tych 400 osób by grę kupiła, ale część olała by ciepłym moczem i nie grała). Tyle odnośnie piractwa.

ale...

Jaś kupuję grę (Empik i inni mają 100 zł.). Jaś przechodzi grę i sprzedaje ją Tomkowi za 70 zł. Jaś nie ma już gry i nie może w nią grać, ale ma 70 zł. w kieszeni (dołoży 30 i może kupić jakąś inną "nówkę" - Empik i inni znowu zarobią). Tomek ma grę i w nią gra. Zapłacił Jasiowi, więc nie zarobił na nim wydawca/deweloper/Empik i inni. Deweloper/wydawca traci jednego potencjalnego klienta, który gdyby nie miał alternatywy - być może dołóżyłby 30 zł. i kupił w sklepie "nówkę".
Jest tu jeszcze jeden haczyk - Jaś sprzedaje gry, żeby nie płacić "full price" za gry nowe. Odzyskuje 70 zł, dokłada 30 zł i kupuje "nówkę" w sklepie za 100 zł. Producent/wydawca i Empik zarabiają 100 zł. Gdyby Jaś nie mógł sprzedawać gier, które przeszedł... i nie "odzyskiwał" 70 zł, najprawdopodobniej kupowałby mniej gier (ergo producent/wydawca mniej by na nim zarobił). Być może zrezygnowałby ze swojego hobby w ogóle... - producent/wydawca straciłby jednego potencjalnego klienta i jego kasiorę.

Dlatego IMO - próba likwidacji przez wydawców rynku wtórnego jest po części strzałem we własną stopę. Nie da się tego wyliczyć, ale cześć osób pozbawiona możliwości sprzedawania swoich gier (nie każdy w końcu jest kolekcjonerem) wcale nie będzie częściej pędziła do sklepu po "nówki". Raczej mocno ograniczy swoje zakupy, bądź zrezygnuje ze swojego hobby w ogóle. Pazerność producentów może im się jeszcze odbić czkawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak już produkujecie tyle porównań - bliżej chyba do "jazdy na gapę" czy wejścia do kina bez biletu(a jak, to już kwestia drugorzędna). Niby "nikt nie traci", a jednak coś tu jest ewidentnie nie tak, bo korzysta się z czegoś bez zezwolenia. Nie jest to "kradzież", w końcu nie wynosisz filmu z kina i nikt inny go nie obejrzy(tudzież siedzenia z autobusu). Jednak płacący za bilet ewidentnie czują, że ktoś robi ich w wała - i mało mnie obchodzi to, jak to ładnie się zechce nazwać, by czasem kogoś nie urazić.
Z drugiej strony - raczej powszechne jest też przymykanie na to oczu i kombinowanie, jak tu oszukać kanara, więc w sumie, przy piractwie jest to jeszcze bardziej ewidentne - skoro nie oszukujemy konkretnej osoby, a anonimowe korporacje. Nie mówiąc o łatwości, kliknięcie 1 linka w internecie, a potencjalnie bardzo realne problemy "na miejscu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:28, Lordpilot napisał:

Gry byłyby o wiele tańsze, gdyby wszyscy je nabywali w legalny sposób.

Wybacz, ale w tą bajkę nie jestem w stanie uwierzyć. Podobne zapewnienia słyszałem, kiedy
wchodził STEAM, czyli zaczynała raczkować dystrybucja elektroniczna. Że gry będą tańsze,
bo: odpada koszt pudełka, tłoczenia płyty, drukowania instrukcji, nie trzeba płacić marży
sklepom i pośrednikom (gry w takim np. Empiku, to nie leżakują sobie na półkach tak za
friko), odpada cała logistyka (czyli np. dowiezienie towaru do magazynu, itp.), nie trzeba
dawać gwarancji na nośnik (bo go nie ma - ergo, nie ma reklamacji za połamaną płytkę
czy pudełko).

I co ? I jeden wielki "wuj". Takie gry nie dość że nie są tańsze, to są czasem wręcz
droższe, co jest porażką i regresem w stosunku do tego co było przed dystrybucją elektroniczną.
Wydawcom się to oczywiście opłaca - koszta mają mniejsze, w sprytny sposób pozbywają
się też rynku wtórnego, za to ceny detalicznej nie ruszyli w dół ani na milimetr. Sprytnie.


Między innymi dlatego nie kupuję gier wymagających steam, do tej pory kupowałem wszystkie części Total War, Empire już nie kupię dopóki nie zniosą wymogu aktywacji przez steam, więc chyba w tym momencie wydawca/producent stracił potencjalnego klienta na swój produkt. A piraci i tak mają swoją piracką wersję TW:Empire. Kto jest "głupi" i zachłanny dwa razy traci!

Piractwa nie ukrócili a klienta się pozbyli GRATULUJĘ :) I gdzie tu straty, wynikają z piractwa, czy z walki z tymże? Nie kupuję też innych gier posiadających toporne zabezpieczenia, patrz EA, gdyż w przyszłości nie chcę mieć problemu przy próbie pogrania w grę na emulatorze obecnego PCta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 09:51, Krzych_Ayanami napisał:

Nie mam pojęcia na jakiej podstawie twierdzisz, że możesz korzystać z produktu za który
nie zapłaciłeś.

Kolejny, dla którego czytanie ze zrozumieniem przekracza możliwości intelektualne. Normalnie jakbym forum onetu otworzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako, że edycja się skończyła, to napiszę, jaszcze raz...

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

hallas
Jako człowieka szanuje jako dyktatorów i zbirów nie.

Szanuje się całokształt. Nie możesz powiedzieć: "Od poniedziałku do środy szanuję moich sąsiadów, a od czwartku do niedzieli, to chętnie bym ich zarżnął, bo nie zasługują na mój szacunek"
>To też był człowiek
Ale swoim zachowaniem nie zasłużył na szacunek dzisiejszej społeczności.

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

i gdybym go
złapał po ludzku bym go traktował.

Zaprosiłbyś go do domu na kawę? Poszedłbyś z nim na browar? Ugościł byś ich jak "swego"?
No co? Tak się postępuje jak kogoś się darzy szacunkiem - np. kumpla.

>Nie podcinałbym mu żył i patrzył jak cierpi. Po prostu

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

jeżeli nawet już bym go powiesił

Pozbawiając drugiego człowieka praw do życia okazujesz mu (a właściwie prawu do życia) brak szacunku
>(oczywiście pisze to teoretycznie, bo zaraz przyczepi

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

się Sound Wave) to jego zwłoki z szacunkiem pochowałbym.

Ale nie dla tego, że go szanujesz. Wiesz dla czego? Bo tak nakazuje Twoja religia, a ty ją szanujesz.
Gdyby religia nakazywałaby pozostawianie zwłok przestępców na środku rynku, też byś pochował jego zwłoki?
Nie wydaj mi się.
Proste pytanko:
"Co myślisz o terrorystach"?
>Nie mścił się i rzucał do rzeki

Dnia 30.12.2009 o 10:29, Xjumpaytech napisał:

już pocięte itd.

Czemu?


Lordpilot
Wiem. Problem polega na tym, że taki piluś, krzysiu i pietro nie zrozumieją nic z Twojego posta.
Za bardzo się rozpisałeś. Takim osobnikom trzeba pisać ze 2-3 zdania na jeden temat.
A inaczej bym tego nie "upchał" w takich krótkich przykładach.
Dochodzi jeszcze fakt, że niektórym, to trzeba trochę wszystko "przejaskrawić" aby przejrzeli na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:48, Lordpilot napisał:

Dlatego IMO - próba likwidacji przez wydawców rynku wtórnego jest po części strzałem
we własną stopę. Nie da się tego wyliczyć, ale cześć osób pozbawiona możliwości sprzedawania
swoich gier (nie każdy w końcu jest kolekcjonerem) wcale nie będzie częściej pędziła
do sklepu po "nówki". Raczej mocno ograniczy swoje zakupy, bądź zrezygnuje ze swojego
hobby w ogóle.

Nie, no po co? Po prostu pobieże z netu choćby po to by mieć cracka do oryginału. Już nie raz widziałem reakcję ludzi na zabezpieczenia w grach EA. Takch zwyczajnych ludzi, co to się nie przejmują czy gra jest oryginalna czy nie. Dla nich kluczowa jest wygoda, potem cena - wszak najpierw poszli do sklepu a dopierp jak się dowiedzieli, że wymaga sieci, to przegrali od kumpla. Oczywiście jak cena przekracza te 30-50 zł to już wtedy ona staje się kluczowym czynnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 10:58, Growin napisał:

Zaprosiłbyś go do domu na kawę? Poszedłbyś z nim na browar? Ugościł byś ich jak "swego"?
No co? Tak się postępuje jak kogoś się darzy szacunkiem - np. kumpla.


Mówię tutaj o szacunku jako masowego mordercy, czyli nie więziłbym go w ciasnej celi i podgrzewał impulsami elektrycznymi.

Dnia 30.12.2009 o 10:58, Growin napisał:

Pozbawiając drugiego człowieka praw do życia okazujesz mu (a właściwie prawu do życia)
brak szacunku


No tak, ale to był też morderca, no może ząb za ząb, oko za oko Hammurabiego nie powinienem tutaj stosować (znowu mówię teoretycznie :)), ale śmierć mu się należała.

Dnia 30.12.2009 o 10:58, Growin napisał:

Ale nie dla tego, że go szanujesz. Wiesz dla czego? Bo tak nakazuje Twoja religia, a
ty ją szanujesz.
Gdyby religia nakazywałaby pozostawianie zwłok przestępców na środku rynku, też byś pochował
jego zwłoki?
Nie wydaj mi się.


No, bo wtedy nikt by nie wiedział o "chowaniu" ludzi :). Może przez szacunek do religii, ale do niego wtedy również muszę, bo to niby jakiś zaszczyt jest pochować człowieka :).

Dnia 30.12.2009 o 10:58, Growin napisał:

Proste pytanko:
"Co myślisz o terrorystach"?


Fanatycy, okupanci w pewnym sensie, nie wiem co o tym myśleć, bo w Afganistanie mnie nie było. Tutaj o szacunku nie można mówić, bo oni sami nikogo nie szanują, nawet siebie. Wojna się im należy, lecz ja bym na pewno nie wysyłał tam Polaków, może do szkolenia jakiegoś, ale tylko to, mają siedzieć w bazie i szkolić Afgańczyków. Nie patrolować wiosek itp. Przez takie postępowanie właśnie giną żołnierze, bo gdyby patroli nie było, to łatwiej chyba byłoby obronić się przed paroma Talibami, bo na pewno takie "akcje" by były. Inna sprawa to uzbrojenie, które w ogóle nie powinno znaleźć się na wojnie.

Dnia 30.12.2009 o 10:58, Growin napisał:

Czemu?


Nie lubię oglądać zmarłych :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować