Zaloguj się, aby obserwować  
nightfaler

LOL - League of Legends

42722 postów w tym temacie

Ta pewnie, że się morde nie przydaje zwłaszcza że przy dobrym teamie może spokojnie penta killa zaliczyć.
Taric,sona,galio? I co ty niby chcesz nimi zrobić z teamem gdzie po 10 minutach ludzie na liniach mają po 0/4 i 15 mobów ubitych? Z takimi drużynami to nawet specjalny super hiper imba hero nie pomoże. Co z tego, że będąc na mid trzymam wynik na 0/0 lub z przewagą kiedy dwie pozostałe linie mają po 1/5, 0/6? Co z tego, że będąc na którejś z bocznych linii trzyma się wynik kiedy mid po 10 minutach dostaje 0/3, 0/4 tak samo druga linia? Sam nie będę jednocześnie w tylu miejscach. I tak, ostatnio cały czas mam takie teamy, już przyzwyczaiłem się do odgłosów first blood enemy na mid, double kill enemy na przeciwnej linii. Junglować? Lol no pewnie, żeby ktoś na solo linii po 6 minutach stracił wieżę. Shen? No też super teamy trafiałem. 1/5 w ranked mimo statów 30/20/90.
Tak jak mówię z ludźmi którzy chyba miss clickują normala i dają ranked game( a może podoba się im menu wyboru postaci) nic się nie poradzi. Nie rozumiem jak można grać ranked i mieć staty większe niż -5. Nie mówiąc tu już o tym jak cały team ma -10 ....
Ale cóż, tak jak pisałem naprawdę ostatnio mam gdzieś ile tych przegranych mam. Ważne, że się uzbierała ekipa 5osobowa i można fajnie pograć sobie normal premade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 11:37, Ecko09 napisał:

W takim razie graj na normal jak ci banowanie nie odpowiada.


Z przyjemnością gram na normal i nie rajcuję się jakimiś "dywagacjami" na temat "ten hero jest OP, ban, tamten jest tak znerfowany że nic nie robi, weź innego". Gra oferuje tylu championów to każdy powinien mieć prawo grać jakim chce. Pretensje do twórców że nie potrafią przeprowadzić sensownego balansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 05:44, Kryhuu napisał:

Mordekaiser nie przydaje się podczas walk? To jest jeden z niewielu championów który
może stanać sobie między piecioma graczami wrogiej drużyny i nic sobie z nich nie robić
nawet przez minutę, zgarniając połowe aggro.

W WoWie agro działa na tej zasadzie, ale nie w LoLu. Morde nie ma taunta, stuna a i dmg nie jest jakiś niesamowity. Tankowanie jest na zasadzie "jesteśmy głupi i atakujemy mordekaisera".

Dnia 24.10.2010 o 05:44, Kryhuu napisał:

Na rankedach często banowany, do tego kiedy widzę galio to zazwyczaj cały team kupuje
mercury i z miejsca jest ulti staje się bezużyteczne.

Mercury uratuje cię tylko wtedy, gdy jesteś na krawędzi kółka, albo masz flasha. Plus, Mercury czy nie, jesteś wyłączony z walki na 1.5s. QSS też nie pomaga.

Dnia 24.10.2010 o 05:44, Kryhuu napisał:

To są casterzy, nie dpsy. :P

A caster to...? Od kiedy to dps stało się synonimem AD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Junglować? Lol no pewnie, żeby ktoś na solo linii po 6 minutach stracił wieżę.
Jungler to jedna z najważniejszych postaci w teamie. Po 6 minutach to ty masz mieć buffa z jaszczura i gankować którąś z linii. To jest postać, na którą przeciwny team ma kupować wardy - a na niskim elo nie kupuje - i wyskakiwać z krzaków by złapać doubla. Ma też z wyprzedzeniem mówić "coming top soon", by wiedzieli, że mają być gotowi. Jeśli któraś ze stron traci tower, to znaczy, że przeciwnicy idealnie wystawiają się na gank.
Generalnie cało narzekanie brzmi jak typowy tekst o "elo hell". Ktoś zrobił eksperyment, przegrywał by spaść do 1000elo i potem wbił z powrotem 1700. I dało się, cały temat o tym powstał, opisując jak radził sobie z właśnie "ciężkimi przypadkami" w swojej drużynie, co robił, jak.
Poza tym, prosta zasada. Jeśli zakładamy, że gracz X jest boski, a przegrywa wyłącznie przez team, to ma w drużynie 4 baranów. Drugi team ma 5, no bo przecież każdy jest do dupy na tym elo. Wniosek...?

Ogólnie wbiłem te 1550 w miare szybko, zapewne dam rade więcej. Sporadycznie są ciency gracze, ale wystarczy troche pogadać, omówić i dają radę. Junglerzy robią dokładnie to co pisałem, plus sami wardują jak potrzeba. Pierwsze 2 minuty bywają czasem otwartą walką o dżungle, gdzie przy chwili nieuwagi może paść first blood. Smok jest nagrodą za kontrolowanie sytuacja na środku/dolnej linii, bądź przyciśnięcie ich w odpowiedniej chwili gdy jungler jest gotowy. Buffy są wardowane. Jeśli ktoś się zapędza, to mówi się mu, by wyłącznie last-hitował i nie atakował mininów. CV jeśli nie ma wardów. Jakby któraś linia nie dawała rady, to jungle idzie pomóc, albo zamieniamy się po recallu.
A to przecież jeszcze nie jest "wysokie elo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak grać Udyrem?


Rzadko kiedy go widzę, i generalnie albo jest absolutnie bezużyteczny, feeduje i nie umie grać, albo sam kompletnie niszczy wrogi team, nikt nie może go zabić i generalnie wygląda to tak jak by miał god mode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 14:26, wiader napisał:

To trzeba grac mid carry, a nie supportem/tankiem.

No mniej więcej to miałem tam na myśli ;) Kille u Mordy na zbyt wiele sie nie przełożą, ale jak MF wyłapie te 10, no to pozamiatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 02:08, KaPe napisał:

A sekretem jest - przestać grać pseudo-carry typu Mordekaiser, którzy łapią kille, ale
nie wygrywają gry, a wziąć coś bardziej subtelnego, co faktycznie przydaje się podczas
walk. Że na swoim przykładzie, gdzie głównie biore support/tanki:
Galio - dobrze rzucone ulti wybije pół teamu, a reszte się łatwo dobije.
Sona - harass, speed bost, heal, aoe stun.
Taric - heal, stun, aura armora/-armora, buff do dmg by łatwo miażdżyć towery i całkiem
trudny do ubicia.
Janna - harass, buff dmg, tarcza, slow, knockback, knockup, heal, kontra na wszelkie
aoe ulti ala Galio, Morgana czy Nunu.
Morgana - snare, tarcza, aoe stun+całkiem ładny dmg i łatwa farma.
Ew. nauczyć się junglować i to robić - przy okazji tankując, np. Shen czy Amumu(zwykle
banowany więc mało opłacalne).
Z dpsów zwykle fajnie mi się pyka Anivią - aoe slow, stun, ładny burst, dużo dmg i ściana,
która potrafi straszliwie namieszać.
Annie - TIBBERZ! I po wrogim carry, a przy okazji pół teamu zestunowane. Ofc za rzadko
nimi gram, więc cienki jestem, ale raczej spory mają wpływ na rozgrywkę.

Jak już ma być czysty carry, to chociaż MF czy Trist, które naprawde potrafią pociągnąć
rozgrywkę, jeśli wyłapie się pare killi.


QFT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś przytaczałem przykład shaco. O ile powyżej 1300 można było spokojnie grać i mieć nim +70 %. Drużyna wiedziała co robić jak na 3 lev przyłaziło się z 2x buffem itd. Korzystała z rozmieszczenia boxów. To poniżej 1300 teksty w stylu '''' ja nie patrzę na mapę'''' to norma. Plus zanim dobiegniesz na tym 3 lev to już ktoś padnie, albo całe party na low hp. Ludzi, którzy uciekają jak przybiegniesz zamiast pomóc. A to, że riot cały czas nerfuje shaco to już inna sprawa:)
Cały czas chodzi mi o normalne party. Żeby ludzie dołączali do ranked znając swoją klasę. I przede wszystkim nie feedowali. Gdy się przegrywa jakąś grę, ale widzi że mniej więcej cała drużyna stoi na równo lub lekko - to spoko. Ale zbyt często pojawiają się ludzie którzy są strasznie na - i nie robią nic żeby temu zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 12:59, KaPe napisał:

W WoWie agro działa na tej zasadzie, ale nie w LoLu. Morde nie ma taunta, stuna a i dmg
nie jest jakiś niesamowity. Tankowanie jest na zasadzie "jesteśmy głupi i atakujemy mordekaisera".

Spróbuj zabić nidalee na lane z mordekaiserem, jeżeli oboje dobrze grają to jest to praktycznie niemożliwe, chyba że z użyciem ghostów, dashów i stunów i wszytko co jest w grze.

Dnia 24.10.2010 o 12:59, KaPe napisał:

Mercury uratuje cię tylko wtedy, gdy jesteś na krawędzi kółka, albo masz flasha. Plus,
Mercury czy nie, jesteś wyłączony z walki na 1.5s. QSS też nie pomaga.

Ranged ztauntowany zawsze ucieknie gdy ma MT, spora ilość meele ma skille które mu w tym pomogą (np. Kassa, Trynda, Shen), no i zawsze jest flash.

Dnia 24.10.2010 o 12:59, KaPe napisał:

A caster to...? Od kiedy to dps stało się synonimem AD?

Od zawsze, DPS to stały damage jaki postać może wkładać w czasie, np. przez minutę. Chyba wszyscy casterzy wkładają burst dmg, czyli mogą w 5 sekund włożyć 3k, a w ciągu 10 nie 6k, tylko dalej 3k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 14:26, wiader napisał:

edit: udyrem sie jungluje i robi sie go tanka, nie dpsa.

Udyrem się jungluje i robi na dpsa, nie tanka i nie idzie się w feniksa, levelujesz zółwia przed misiem a potem tygrysek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:37, Kryhuu napisał:

Spróbuj zabić nidalee na lane z mordekaiserem

Nie lepiej po prostu farmic w early i poczekac na nadejscie pierwszych teamfightow gdzie te postacie prawie nic nie wnosza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:45, miszcz929 napisał:

Nie lepiej po prostu farmic w early i poczekac na nadejscie pierwszych teamfightow gdzie
te postacie prawie nic nie wnosza?

Akurat Morde nie gram, ale Nida wygrałem ostatnie 4 rankedy i ludzie mi mówili że ''you made the game'', więc nie wiem na jakiej podstawie mówisz, że nic ta postać nie wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:45, miszcz929 napisał:

> Spróbuj zabić nidalee na lane z mordekaiserem
Nie lepiej po prostu farmic w early i poczekac na nadejscie pierwszych teamfightow gdzie
te postacie prawie nic nie wnosza?


Morde nic nie wnosi? Ciekawy pomysł. Nie raz i nie dwa, to morde był podstawą drużyny, ratował, zbierał na siebie hity, zbierał duszki... Moim zdaniem jest naprawdę dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:51, Kryhuu napisał:

Akurat Morde nie gram, ale Nida wygrałem ostatnie 4 rankedy i ludzie mi mówili że ''you
made the game'', więc nie wiem na jakiej podstawie mówisz, że nic ta postać nie wnosi.


W teamfighcie nic nie robi. Jest dobra 2v2, 1v2 czy coś, ale w teamfighcie jest bezużyteczna.

Co do udyra, to jungluje się i robi go na tanka, bo dps ma i tak duży, a maxuje się feniksa, żółwia i niedźwiadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:56, Wielki_Bubba napisał:

W teamfighcie nic nie robi. Jest dobra 2v2, 1v2 czy coś, ale w teamfighcie jest bezużyteczna.


O wielu postaciach można by powiedzieć, że są bezużyteczne w teamfightach, a jednak gdy do takowych dochodzi to niektórzy potrafią nimi zdziałać więcej niż ktoś inny grając jednym z tych lepszych champów teamfightowych.

Bez sensu jest takie gadanie. Jak ktoś wie jak grać to każda postać w jego rękach jest użyteczna podczas teamfightu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:55, necron1501 napisał:

Morde nic nie wnosi? Ciekawy pomysł. Nie raz i nie dwa, to morde był podstawą drużyny,
ratował, zbierał na siebie hity, zbierał duszki... Moim zdaniem jest naprawdę dobry.

Tak jak ktos wyzej napisal morde jest dobra postacia przy zalozeniu, ze przeciwnik jest na tyle glupi zeby go focusowac.
edit:
>Jak ktoś wie jak grać to każda postać w jego rękach jest użyteczna podczas teamfightu.
problem jest taki, ze niektore postacie beda mniej uzyteczne od innych jak dobrze bys nimi nie gral. Zalozmy, ze grasz na takim samym poziomie nidalee i kennenem. Teraz pytanie: kim bedziesz w stanie wniesc wiecej do tf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po złożeniu (wreszcie) pełnej stronki z runami zostało mi jeszcze 3k Ip. I zastanawiam się nad 3 postaciami-Morganą,Lux i Soną. U każdej podoba mi sie co innego-u Morgany dobre ulti na teamfighty, u Lux ulti do dobijania i u Sony leczenie i mass dance ;). Kogo polecicie? Która sie najlepiej sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:56, Wielki_Bubba napisał:

W teamfighcie nic nie robi. Jest dobra 2v2, 1v2 czy coś, ale w teamfighcie jest bezużyteczna.

Jeżeli mamy do czynienia z wojną podjazdową to nie ma lepszego champa, gdy się broni lub atakuje turreta to sama włada nuke po 1000 co parę sekund i healuje swoich po 800. Prawdziwy teamfight, czyli młyn trwający kilkanaście-kilkadziesiąt sekund, zdarza się rzadko, raz, dwa, trzy razy na grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 18:15, KofeinowyPablo napisał:

Po złożeniu (wreszcie) pełnej stronki z runami zostało mi jeszcze 3k Ip. I zastanawiam
się nad 3 postaciami-Morganą,Lux i Soną. U każdej podoba mi sie co innego-u Morgany dobre
ulti na teamfighty, u Lux ulti do dobijania i u Sony leczenie i mass dance ;). Kogo polecicie?
Która sie najlepiej sprawdzi.

Z tej racji, że wszystkie 3 wymienione postacie posiadam, to podzielę się wiedzą na ich temat:

Z Soną bywa czasem dość ciężko w ranked, bo ją lubią banować. Poza tym jednak świetny support, na pewno lepszy od znerfionej do granic możliwości Soraki i ogólnie na poziomie Tarica. Wady? To niestety właśnie support, przy debilnych team mate''ach na wiele się nie zda.

Lux - kolejna ciekawa postać. I, ponownie, support. Niezły slow, świetny light binding, tarcza na cały team z niewielkim CD (fakt że na cały team rzadko kiedy ci się uda, musieliby stać w jednej linii) i ulti o duuużym zasięgu. Na pewno nie nadaje się do robienia damage''u w late game. W moim przypadku (ponad 600 AP, 3k hp, zmniejszone CD o bodajże dwadzieścia kilka %) podczas 60 minutowego meczu widać było ten niedobór siły ognia. W tak późnej fazie gry gameplay nieco przypomina ten u Sony - najważniejsze jest by choć raz shieldnąć sojuszników, zbindować kogoś, zeslowować i dobijać rannych. Ale na samodzielne kille się nie nastawiaj, choć, w 1 vs 1, z Jaxem, udało mi się go zbić do jakichś 200-300 hp, kwestia rozsądnego używania passiva i reszty skilli.

Morgana - widziałem raz sytuację jak ciężko ranną Morganę goniły 2 osoby w pełni sił. Złapali. Efekt? Jeden ledwo zdążył zwiać, drugi niestety nie miał tyle szczęścia. W dobrych rękach prawdziwa maszyna do zabijania.
Flash->Ulti->Zhonya''s ring. Najlepiej wsparte ulti Galio/Amumu. I wrogiego teamu nie ma. Przy okazji jest to też jedna z postaci prawie niezabijalnych na midzie.
Wydaje mi się najrozsądniejszą postacią, jeśli słowa praca zespołowa są obce twojemu teamowi, przynajmniej potrafi samodzielnie robić kille. Soną i Lux staje się to możliwe raczej wtedy gdy przeciwnik nie za bardzo ogarnia (choć widziałem Sonę z legendary kilka razy w życiu, więc to kwestia dyskusyjna :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować