Zaloguj się, aby obserwować  
nightfaler

LOL - League of Legends

42722 postów w tym temacie

Mi to wygląda na fail przeciwników.

Nie wiem czy Ashe jeszcze grała, ale z takimi itemami to wiele nie zrobi.
Po za tym, Eve nie wiadomo po co kupiła cloak of agility.

Patrząc po ich statystykach, to pewnie go nakarmili w early a potem to już sam się wykarmił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 12:59, Mange napisał:

BTW. Dzisiaj zagrałem super mecz. Szkoda tylko, że przeciwny team dał surrender. Tylko
morde urydr i trochę evelyn ogarniali ale u nas cały team grał dobrze. http://screenshot.xfire.com/s/106141849-4.jpg


0/21/7, o co chodzi, nie widziałem czegoś takie już chyba z pół roku :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry gdzie ktoś ma >20 killi jeszcze nie widziałem w ranked i mam nadzieje, że nie uświadcze. Toż to jest sztuczne przeciąganie rozgrywki i marnowanie czasu. Lubię wygrywać, ale nie w takim stylu. Ogólnie stompy mi się nie podobają - jeśli przegrane, to zaraz leci mięso, jeśli wygrane... to też leci mięso i słuchać trzeba żali "zaraportujcie X za Y!!!" czy inne gówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 16:58, KaPe napisał:

Gry gdzie ktoś ma >20 killi jeszcze nie widziałem w ranked i mam nadzieje, że nie
uświadcze. Toż to jest sztuczne przeciąganie rozgrywki i marnowanie czasu. Lubię wygrywać,
ale nie w takim stylu. Ogólnie stompy mi się nie podobają - jeśli przegrane, to zaraz
leci mięso, jeśli wygrane... to też leci mięso i słuchać trzeba żali "zaraportujcie X
za Y!!!" czy inne gówna.

Raz mi się taka gra trafiła od początku, miałem solo linie na dole Vladimirem kontra Udyr i Singed. Udyr zbyt mocno chciał zabijać miniony więc ciągle leciały w niego moje ataki, potem go zabijałem, potem singeda, i tak ciągle. Nie wróciłem do bazy ani razu. Wszystkich zabijałem jedynie mając Ruby Crystal w ekwipunku, poddali się zanim miałem szansę cokolwiek kupić. Strasznie nudne to było, ale najbardziej frustrujący był fakt że miałem tyle kasy i nie dane mi było jej wydać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mi się dzisiaj trafił super partner na lane dla mojej Morgany-konkretnie Nasus. Połączenie jego obszarówki z moją "plamką" po pewnym czasie dało piękny efekt-przeciwnicy (TF i Amumu) nie mieli jak podejść, bo całe fale mimonów kładliśmy na raz. Wieża na naszym lane padła w 9 minucie, potem Amumu dał Dc a TF sie obraził i poszedł na mida, skończyło się tym że przeciwnicy bronili się zaciekle, tylko po to by w 25 min dać surrender...

BTW, slow Nasusa to jakaś poezja, na 5 poziomie przeciwnik ledwie sie rusza...chyba znów zacznę nim grać.

Rozkminiam sobie teraz Nunu, fajnie sie nim gra, dobrze trzyma linię a w 3vs3 jeśli przeciwnicy nie maja stuna to ulti robi siekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 17:39, KofeinowyPablo napisał:

A mi się dzisiaj trafił super partner na lane dla mojej Morgany-konkretnie Nasus. Połączenie
jego obszarówki z moją "plamką" po pewnym czasie dało piękny efekt-przeciwnicy (TF i
Amumu) nie mieli jak podejść, bo całe fale mimonów kładliśmy na raz. Wieża na naszym
lane padła w 9 minucie, potem Amumu dał Dc a TF sie obraził i poszedł na mida, skończyło
się tym że przeciwnicy bronili się zaciekle, tylko po to by w 25 min dać surrender...

Takie ubijanie minionów wcale nie jest dobre. Owszem, jeśli gra się na jakiś cieniasów, to dadzą się zamknąć koło wieży i ją stracą. Jeśli jednak gracie vs kumaci gracze, to tylko wystawiacie się na ganka od junglera z jaszczurem.
Plus, kombo jak kombo - miniony bije, ale vs champy nic specjalnego. Z ciekawszych rzeczy jest Taric + Sion/Pantheon/Garen. Wychylisz się o kawałek za daleko, to już nie wrócisz, a jak próbujesz z dystansu, to i tak wszystko zaleczone.
No i Morgana najlepiej sprawuje się solo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.10.2010 o 17:59, KaPe napisał:

Takie ubijanie minionów wcale nie jest dobre. Owszem, jeśli gra się na jakiś cieniasów,
to dadzą się zamknąć koło wieży i ją stracą. Jeśli jednak gracie vs kumaci gracze, to
tylko wystawiacie się na ganka od junglera z jaszczurem.

Gank? No niech wybiegnie z jungli na plecy Warwick albo Olaf, od Morgany dostanie snare, od Nasusa slow i może sobie patrzeć jak uciekamy pod naszą wieżę.

Dnia 30.10.2010 o 17:59, KaPe napisał:

Plus, kombo jak kombo - miniony bije, ale vs champy nic specjalnego. Z ciekawszych rzeczy
jest Taric + Sion/Pantheon/Garen. Wychylisz się o kawałek za daleko, to już nie wrócisz,
a jak próbujesz z dystansu, to i tak wszystko zaleczone.

Granie przeciw 2 stunom to faktycznie mordęga, ale da sie przeżyć. Ta gra to nie tylko stuny, bo gdyby tak było to wszyscy by brali tylko postacie ze stunem.

Dnia 30.10.2010 o 17:59, KaPe napisał:

No i Morgana najlepiej sprawuje się solo.

Problem w tym, że Nasus też. Oboje chcieliśmy iśc na środek, ale ostatecznie poszła Miss i radziła sobie nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 18:30, KofeinowyPablo napisał:

...Olaf, od Morgany dostanie snare, od Nasusa slow i może sobie patrzeć jak uciekamy pod naszą wieżę.


Od kiedy Olafa da się zatrzymać CC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 18:30, KofeinowyPablo napisał:

Gank? No niech wybiegnie z jungli na plecy Warwick albo Olaf, od Morgany dostanie snare,
od Nasusa slow i może sobie patrzeć jak uciekamy pod naszą wieżę.

Warwick ma Suppresion - więc najpierw wgryzie ci się w plecy, a w międzyczasie dwójka z linii pomoże dobić. Olaf ma immune na snare, więc raczej nie przejdzie ;) No i tylko niezbyt ogarnięty jungler "gankuje" w sytuacji, gdy macie dwa kroki do towera. Ogólnie z takiego masowego bicia minionów nic dobrego mi nie wynikało. Morgana ładnie farmi W, ale dwa AOE to przesada i za szybko się przesuwa linia.
Nic tylko czekać na usunięcie flasha, to może naprawde wiele pozmieniać w grze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grałem dzisiaj dwa mecze TFem na szybkość ataku- jeden mecz 15/4, drugi 5/2, prawie 6 bo się poddali zanim zabiłem Ashe. W tym pierwszym meczu miałem jakieś 2,2 ataku na sekundę i 307 obrażeń normalnym atakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 01:12, Wielki_Bubba napisał:

Kocham przegrywać przez retardów, matchmaking nie działa.

Ja bym powiedział, że duo queue daje czasem absurdalne mecze o rozpiętości 500 elo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie narzekał gdyby nie to, że moja drużyna jest zawsze słabsza levelowo od wroga. Zawsze. Czyli mniej run, nie pełne masteries....
Często się tylko zastanawiam czemu ja muszę do tej drużyny trafić. Choćbym nie wiem jak dobry był, to i tak sam nic nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2010 o 18:59, KaPe napisał:

> Gank? No niech wybiegnie z jungli na plecy Warwick albo Olaf, od Morgany dostanie
snare,
> od Nasusa slow i może sobie patrzeć jak uciekamy pod naszą wieżę.
Warwick ma Suppresion - więc najpierw wgryzie ci się w plecy, a w międzyczasie dwójka
z linii pomoże dobić. Olaf ma immune na snare, więc raczej nie przejdzie ;) No i tylko
niezbyt ogarnięty jungler "gankuje" w sytuacji, gdy macie dwa kroki do towera. Ogólnie
z takiego masowego bicia minionów nic dobrego mi nie wynikało. Morgana ładnie farmi W,
ale dwa AOE to przesada i za szybko się przesuwa linia.
Nic tylko czekać na usunięcie flasha, to może naprawde wiele pozmieniać w grze.

Jest Ghost, jest Flash więc wciąż jest duże prawdopodobieństwo ucieczki. Piszesz "dwójka z linii"-czyli warwick jungluje, i sytuacja u enemy jest 1-1-2 + Warwick jungler? No to tak czy inaczej mają w plecy bo na jednej z linii jest 2vs1. Olafa odporność na CC? Pfff, 5 sekund w których ten powolniak nawet do połowy hp nie zjedzie najedzonej Morgany i Nasusa. Nie bić masowo miminów? Jasne, stójmy pod naszym turetem jak cykory i nie róbmy nic najlepiej. Nie wiem jak inni ale ja preferuję agresywny styl gry a nie siedzenie jak przestraszony zajączek i czekanie na okazję. Tak więc twoje argumenty w ogóle do mnie nie trafiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Mam pytanie co do IP. Ostatnio z kumplami za wygranego normala dostajemy tylko po 80-90 punktów, gdzie kiedyś ich ilość oscylowała ok 120. Wiecie może czemu zawdzięczamy taki spadek? (mam na myśli mape Summoners Rift).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 11:57, miszcz929 napisał:

Moze przekona Cie fakt, ze pushujac na pale znacznie ciezej jest zabic przeciwnika i
uniemozliwiasz twojemu junglerowi skuteczny gank?


Inteligentni przeciwnicy zawsze są przygotowani na ewentualne wejście junglera - jeden, dwa wardy i po wszystkim. Jak tylko zobaczą że taki Warwick się zbliża to maszerują pod swoją wieżyczkę. Fakt, odpuszczenie pushowania może spowodować, że przeciwnicy pewnie się poczują i zaczną bardzo ryzykować.

Zresztą nawet bez warda (na którego ktoś kasy pożałował) gank można wyczuć - wystarczy jak zauważamy że ostrożny do tej pory przeciwnik na mojej linii zaczął mnie prowokować, a na mapce brakuje wrogich championów (nigdy nie liczę na "mia") - od razu wiem że to nie jest "free frag" i nie ma co go bić bo zanim mu dużo zrobię sam czy z partnerem to wejdą nam w plecy jego przygotowani koledzy.

Ostatnio się specjalizuję w junglowaniu i jak trafiam na mądrych przeciwników to jest bardzo ciężko ich zaskoczyć. Zwłaszcza że gram Warwickiem i do czasu aż nie zdobędę ulti nie staram się ryzykować ganku bo właściwie łatwo ode mnie uciec a i tak cała zabawa zależy od "myślenia" partnera na linii. Niby w poradnikach dla Warwicka ludzie radzą na 3-4 lvl spróbować ganku - fajnie, ale tylko jeżeli przeciwnicy są wystarczająco osłabieni lub ryzykują. Wejście na pałę nie ma sensu. Tragedia jest gdy przeciwnicy to mocna ekipa w stylu Olaf+Taric, Morgana+Amumu, a na środku Szczur. Musieliby bardzo postarać się i być mocno osłabieni, żebym junglerem mógł zainicjować jakieś "wejście smoka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 11:57, miszcz929 napisał:

Moze przekona Cie fakt, ze pushujac na pale znacznie ciezej jest zabic przeciwnika i
uniemozliwiasz twojemu junglerowi skuteczny gank?

A jak nie mam junglera to co? Ciężej zabić przeciwnika? A to w tej grze tylko o zabijanie chodzi? Bo w wieli grach które zagrałem była sytuacja że przeciwnicy mieli więcej killi ale przegrywali bo lepiej pushowaliśmy linię. Padała wieża na bot-szliśmy na mid i we 3 kładliśmy wieżę , i tak dalej aż do epic win. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować