LOL - League of Legends

[Morrdin 0]

Dnia 02.09.2014 o 20:58, Budo napisał:

Grasz kilka gier z rzędu? Podstawowa rzecz o której ludzie nie wiedzą/nie pamiętają-
przegrasz rankeda, to rób przerwę,

Kompletna bzdura . Bywało że potrafiłem w weekend przegrać z samego rana 2 rankedy by następnię wygrać kolejnych 5 i czasami awansować o dywizję ( bo skoro przegrałem to byłem zdeterminowany by nie popełniać błędów i zagrać jak najlepiej) . A różnicy w tym jakich ludzi Ci dołącza także nie ma żadnej .

[NeroNarmeril 0]

Dnia 02.09.2014 o 20:43, Outlander-pro napisał:

Chyba zrobię eksperyment i spróbuję pograć tylko supportami i zobaczymy czy da się tak
wybić. Niżej niż G5 nie spadnę, zatem można się chyba zabawić, ale nie liczę na wiele.

Nie radzę, chyba że masz mega fuksa i adc nie będzie lamił albo brał jakichś Dravenów czy Vayne, bo usłyszał, że są op i musi spróbować (a potem 0/5 na linii). Chyba że grasz Karmą albo Zyrą, one z ich burstem mogą jeszcze uciągnąć grę, ale taka Janna albo Blitz niewiele zrobią.

[Morrdin 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:18, NeroNarmeril napisał:

Nie radzę, chyba że masz mega fuksa i adc nie będzie lamił albo brał jakichś Dravenów
czy Vayne, bo usłyszał, że są op i musi spróbować (a potem 0/5 na linii). Chyba że grasz
Karmą albo Zyrą, one z ich burstem mogą jeszcze uciągnąć grę, ale taka Janna albo Blitz
niewiele zrobią.

Akurat mało kto lami Dravenem bo on akurat jest jednym z mocniejszych adc w early i łatwo nim skasować enemy linię ( co do Vayne to się zgodzę ) a co do suppów to jest wielu którymi mozna uciągnąc grę . Krowa ( czytaj alistar ) , Leona , zyra , Janna także może swoim ultem i ogólnie łatwo rozbić team przeciwnika by skasować ich po kolei a i jednocześnie podleczy . Dobry blitz z kolei może samemu właściwie wygrać linię i przy dobrym trafianiu z q zapewnić darmowego feeda dla ADC

[Gumisiek2 2]

Ja tam dwa dni temu przegrałem cztery rankedy pod rzad i spadłem o jedną dywizję, ale następnego dnia z rana wygrałem cztery (także pod rząd) i wróciłem na swoje miejsce :D Budo jednak moim zdaniem dobrze gada, po przegranym rankedzie najlepiej zrobić sobie przerwę, zagrać kilka normali i wrócić do rankedów dopiero, gdy będziemy mieli dobrą passę (powiedzmy trzy wygrane z rzędu). Co do supportów, to teraz w modzie są takie, które potrafią narobić szkód w drużynie przeciwnej i w razie czego zastąpić lipnego ADC. Ze swojej strony polecam Nunu, Zileana, Morganę, Annie lub Veigara.

[NeroNarmeril 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:23, Morrdin napisał:

Akurat mało kto lami Dravenem bo on akurat jest jednym z mocniejszych adc w early i łatwo
nim skasować enemy linię ( co do Vayne to się zgodzę ) a co do suppów to jest wielu którymi
mozna uciągnąc grę . Krowa ( czytaj alistar ) , Leona , zyra , Janna także może swoim
ultem i ogólnie łatwo rozbić team przeciwnika by skasować ich po kolei a i jednocześnie
podleczy . Dobry blitz z kolei może samemu właściwie wygrać linię i przy dobrym trafianiu
z q zapewnić darmowego feeda dla ADC

Łapanie toporów takie łatwe nie jest, zwłaszcza jak cię pokuje taka Cait.

Co do supów - raczej chodziło mi o to, że jak adc lami, to ktoś inny musi przyjąć rolę dpsa. Krowa/Janna fajnie, rozwalą teamfight tylko co z tego, jak nikt nie podąży za tym. Leona zainicjuje, problem ten sam. A Karma/Zyra budowane pod dps (z suportowych przedmiotów tylko Frost Queen i Sightstone, reszta jakieś Morelle, Rabadonny, whatever) wyciągają chory damage jak na suporta.

[Morrdin 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:28, NeroNarmeril napisał:

Łapanie toporów takie łatwe nie jest, zwłaszcza jak cię pokuje taka Cait.

Match-up Draven vs Cait jest akurat wg mnie dośc łatwy dla Dravena . Sam nigdy z nią nie miałem większych problemów a Draven to mój Main adc i sporo meczy nim zagrałem

[NeroNarmeril 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:31, Morrdin napisał:

Match-up Draven vs Cait jest akurat wg mnie dośc łatwy dla Dravena . Sam nigdy z nią
nie miałem większych problemów a Draven to mój Main adc i sporo meczy nim zagrałem

Jak był Draven w rotacji, to się pobawiłem. Najgorsze kombo na linii jakie miałem to Cait/Varus + Karma. Albo ryzykujesz stratę topora albo stratę hp. Ale wystarczy złapać ze dwa kille i jest lepiej.

[Daronn_Darker 0]

/.../
Jak już muszę grac supp to biorę volibera(masa cc, a i dmg niczego sobie), nie ma lepszego suppa jak dla mnie. Nawet jak popełnię błąd, to zawsze mam pasywke, ileż to razy mnie uratowała jak na 3lvl robiło się FB. W late game mogłem spokojnie wygrywać sam grę(3 razy mi się udało, mimo ogromnego cc teamu przeciwników), ale to tylko gold, więc wiecie.

[Morrdin 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:36, NeroNarmeril napisał:

Jak był Draven w rotacji, to się pobawiłem. Najgorsze kombo na linii jakie miałem to
Cait/Varus + Karma. Albo ryzykujesz stratę topora albo stratę hp. Ale wystarczy złapać
ze dwa kille i jest lepiej.

Ogólnie jak grałem Dravenem to lubiłem mieć Leona ze sobą na linii . W takim przypadku jesteście w stanie zmieśc praktycznie każdego po 6 lvlu przy dobrym engage''u z jej strony i stunom . A co jak co Draven jest w stanie zadać niewyobrażalny dmg jak na adc na 6 lvlu i w tym przypadku chyba tylko Graves jest dla niego konkurencją . Problem w tym że Graves wyraźnie słabnie w porównaniu do innych w late gamie , a Draven idealnie się skaluję zarówno w early jak i late game

[NeroNarmeril 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:43, Morrdin napisał:

Ogólnie jak grałem Dravenem to lubiłem mieć Leona ze sobą na linii . W takim przypadku
jesteście w stanie zmieśc praktycznie każdego po 6 lvlu przy dobrym engage''u z jej strony
i stunom . A co jak co Draven jest w stanie zadać niewyobrażalny dmg jak na adc na 6
lvlu i w tym przypadku chyba tylko Graves jest dla niego konkurencją . Problem w tym
że Graves wyraźnie słabnie w porównaniu do innych w late gamie , a Draven idealnie się
skaluję zarówno w early jak i late game

Jinx imho ma lepszy burst niż Graves (a w late robi masakrę ze swoim as). Ale zgadzam się - Leona + Draven (albo Jinx/Graves/Tristana) to gwałt na bocie.

[Budo 0]

Dnia 02.09.2014 o 21:11, Morrdin napisał:

Kompletna bzdura .

Możesz się kłócić też, że Ziemia wcale nie jest okrągła, nikt Ci nie broni.
Różnicy nie ma w doborze ludzi do teamu, ale jest różnica w jakości Twojej gry. Były nawet badania robione i to nie tylko w grach jak kolejne z rzędu porażki wpływają na nastawienie, "toksyczność" gracza, jego skupienie, czas reakcji itd itp. Generalnie rzecz biorąc szansa na wygraną maleje z każdą porażką, więc owszem, da się wygrać na lose streaku, ale jest ciężej, niż grając ze świeżą głową.

[Morrdin 0]

Widzisz a u mnie jest zdecydowanie odwrotnie . Grając po powiedzmy 2 porażkach z rzędu jak już pisałem jestem zdeterminowany by teraz popełniać jak najmniej błędów i jak najbardziej zwiększyć swoją szansę na wygraną . Z toksycznością u mnie jest różnie ale jest to niezależne czy to pierwszy mecz czy siódmy ( zresztą ostatno flame''uje coraz mniej , dawno już nie miałem nawet żadnego ostrzeżenia) . Co do Ziemi że okrągła itd. mamy dowody jednoznaczne na to że tak nie jest ( No chyba że ktoś musi zobaczyć na własne oczy żeby uwierzyć ale to się "trochę " wtedy wykosztuje ) , a w tym wypadku tak nie jest . Możliwa jest też teoria że to ja jestem jakimś wyjątkiem pod tym względem ale ta wydaje mi się zdecydowanie mniej prawdopodobna

[sirufok 1]

Dnia 02.09.2014 o 21:41, Daronn_Darker napisał:

/.../
Jak już muszę grac supp to biorę volibera(masa cc, a i dmg niczego sobie), nie ma lepszego
suppa jak dla mnie. Nawet jak popełnię błąd, to zawsze mam pasywke, ileż to razy mnie
uratowała jak na 3lvl robiło się FB. W late game mogłem spokojnie wygrywać sam grę(3
razy mi się udało, mimo ogromnego cc teamu przeciwników), ale to tylko gold, więc wiecie.

Co ja paczam co ja czytam.

[Daronn_Darker 0]

/.../
No wybacz, nie jestem na twoim porsuperelopoziomie, jestem tylko szaraczkiem.

[Morrdin 0]

Też jestem Goldem . Volibear support to jeden z najczęstszych przyczynów przez który ten team w którym on jest przegrywa mecz . Nie widzę absolutnie żadnego czynniku który mógłby sprawić żeby on był dobrym suppem

[Daronn_Darker 0]

Dnia 02.09.2014 o 23:27, Morrdin napisał:

Też jestem Goldem . Volibear support to jeden z najczęstszych przyczynów przez który
ten team w którym on jest przegrywa mecz . Nie widzę absolutnie żadnego czynniku który
mógłby sprawić żeby on był dobrym suppem

No ta, niezłe survi, slow, przerzut i ulti. Masz racje, nie nadaje się. Przegrałem tylko jedną gre jako voli supp.

[NeroNarmeril 0]

Dnia 02.09.2014 o 23:27, Morrdin napisał:

Też jestem Goldem . Volibear support to jeden z najczęstszych przyczynów przez który
ten team w którym on jest przegrywa mecz . Nie widzę absolutnie żadnego czynniku który
mógłby sprawić żeby on był dobrym suppem

Nikt nie wie, jak na to ścierwo grać? Zdarzyło mi się parę razy go spotkać na normalach na bocie - już na drugim poziomie zacznie na ciebie szarżować, a jak cię złapie i w ekipie ma cokolwiek z mocnym burstem to nie ma bata, musisz zginąć. A przez swoją tankowatość nie boi się pchać przed miniony.

[Gumisiek2 2]

Dnia 02.09.2014 o 22:13, Morrdin napisał:

Widzisz a u mnie jest zdecydowanie odwrotnie . Grając po powiedzmy 2 porażkach z rzędu
jak już pisałem jestem zdeterminowany by teraz popełniać jak najmniej błędów i jak najbardziej
zwiększyć swoją szansę na wygraną .

Dziwi mnie, że tak to u Ciebie działa. Tylko w jednym przypadku gra po porażce przyniosła mi profit, mianowicie przegrałem pierwszą z gier w serii i byłem na tyle wkurzony, że miałem w głębokim poważaniu czy awansuję, czy nie, i włączyłem kolejne rankedy, które ostatecznie udało się wygrać i wskoczyć do wyższej dywizji. Po przegraniu dwóch rankedów z rzędu, w trzecim z pewnością dojdzie stres związany z koniecznością wygrania tego meczu i przerwania złej passy.

Mi też ciężko jest zrobić sobie przerwę po przegranym rankedzie, zwłaszcza jeżeli o porażce zadecydował głupi błąd, szczęście przeciwnika czy coś w tym stylu. Wygląda to jednak następująco: po pierwszej porażce człowiek myśli "e tam, teraz się odkuję", po drugiej "cholera tyle LP w plecy, zagram jeszcze raz, to będę miał mniej do odrobienia innym razem", po trzeciej "a w dupę z tym, straciłem tyle LP, że jeszcze jedna przegrana nie zrobi wielkiej różnicy, a może uda się wygrać". I to jest cholernie złe myślenie, którego jednak cholernie ciężko się pozbyć, przynajmniej w moim przypadku :P

Najlepiej wyluzować i nie przejmować się wynikiem meczu. Raz na wozie, raz pod wozem :P Ja traktuję League of Legends jako zwykłą grę, dywizja nie ma znaczenia, miło jest być wyżej i tyle, jednak nieraz nie mogę się wyluzować podczas gry, co mnie strasznie wkurza :D Z tego powodu lubię usiąść do gry po piwku czy dwóch (nie to, że piję specjalnie po to, żeby być wyluzowanym w grze, bez przesady :D).

I podstawowe pytanie, jakie nasunęło mi się po przeczytaniu Twojego posta: dlaczego nie jesteś zdeterminowany, żeby popełniać jak najmniej błędów w każdym meczu, tylko potrzebujesz do tego serii porażek?

[ziptofaf 2]

Dnia 02.09.2014 o 23:27, Morrdin napisał:

Też jestem Goldem . Volibear support to jeden z najczęstszych przyczynów przez który
ten team w którym on jest przegrywa mecz . Nie widzę absolutnie żadnego czynniku który
mógłby sprawić żeby on był dobrym suppem

Ja widzę jeden - element zaskoczenia. Z tego samego powodu support Xerath/Vel''koz czy Pantheon potrafią zadziałać i wygrać ci mecz. Ostatnio mi się nawet trafił jakiś dziwaczny lane - Jayce + Wukong bot. I zadziałało, zmietli Luciana z powierzchni ziemi.

Choć problem z Volim byłby taki że on się nie skaluje w momencie przegrania lane''a. Thresh czy Nami nawet jak przegrają to nadal oferują absurdalne utility. A że w obecnym metagamie wygrywa zazwyczaj team który ma mocniejszy lategame to cóż... To MOŻE zadziałać, wszystko zresztą MOŻE zadziałać na każdym ELO ale jest dość okrężną drogą do celu. Ja tam nie lubię osobiście postaci które są tak bardzo uzależnione od wygrania early.

[Daronn_Darker 0]

Dnia 02.09.2014 o 23:41, ziptofaf napisał:

Ja widzę jeden - element zaskoczenia. Z tego samego powodu support Xerath/Vel''koz czy
Pantheon potrafią zadziałać i wygrać ci mecz. Ostatnio mi się nawet trafił jakiś dziwaczny
lane - Jayce + Wukong bot. I zadziałało, zmietli Luciana z powierzchni ziemi.

Ja miałem dzisiaj Nami i Alistara na bocie w swoim teamie, mogli by sami grać i by wygrali.

Dnia 02.09.2014 o 23:41, ziptofaf napisał:

Choć problem z Volim byłby taki że on się nie skaluje w momencie przegrania lane''a.
Thresh czy Nami nawet jak przegrają to nadal oferują absurdalne utility. A że w obecnym
metagamie wygrywa zazwyczaj team który ma mocniejszy lategame to cóż... To MOŻE zadziałać,
wszystko zresztą MOŻE zadziałać na każdym ELO ale jest dość okrężną drogą do celu. Ja
tam nie lubię osobiście postaci które są tak bardzo uzależnione od wygrania early.

Może się nie skaluje, ale ciężko nim przegrać ja ma się cokolwiek co przypomina mózg. Volim co chwile używam q, nawet po to by postraszyć, adc przeciwników boi się farmić i nawet morgana, blitz, czy leona mi nie przeszkadzają w tym zbytnio. Jak jest gank to przerzucam przeciwników z q z dala od mojego adc, a że mam pasywke to mogę i zbierać wszystko co jest przeznaczone dla niego. Dodatkowo w voliego robi zawrotny dmg.