Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

BioShock 2 - prace nad DLC już trwają

21 postów w tym temacie

A jednak bedą DCL. Cuż ciekaw jestem co dodadzą. Nowe tryby muliplayer a może jakieś nowe miejsca w singleplayeru? Big Dady jeden wie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 10:05, Jx23 napisał:

A jednak bedą DCL. Cuż ciekaw jestem co dodadzą. Nowe tryby muliplayer a może jakieś
nowe miejsca w singleplayeru? Big Dady jeden wie .....


Nie sprecyzowali, ale skoro tym razem mają multi, to praktycznie pewne, że wezmą się za nie, a singla (który ma być dłuższy od jedynki, swoją drogą) zostawią w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś sobie nie wyobrażam tej gry w multi, być może mam zbyt wąską wyobraźnię:). Nic w tym dziwnego, robią co mogą by gra była jak najlepsza i jak najlepiej sie tym samym sprzedała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DLC ... Czyli co >? znów dostaniemy niepełną grę na starcie >? Gra jeszcze nie wyszła a oni już "robią " DLC Ech...
Ja się chyba nigdy nie przekonam to tego :PP Wolę te stare czasy gdzie mapki do multi i inne małe badziewia mieliśmy za free .xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 10:54, Karfein napisał:

Ech, i co, zaś mam czekać na Game of the Year Edition? Z Falloutem czekałem i się opłaciło
czekać, a tu znowu?


Poczekaj na konkrety, co będzie tym DLC. Jeśli faktycznie szykują dodatki do multi, a nie singla, to warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle będziesz w to multi grać ;) Dużo osób pewnie kupi grę dla singla, a na inne tryby nawet nie spojrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 10:58, Elkhwind napisał:

Niech się wypchają z tymi DLC. Jawnie pokazuję, że mają zamiar sprzedawać niedorobioną
grę.


Ty pokazujesz? Ciekawe ;)

Poza tym skąd ta pewność? Bo zapowiedzieli DLC? Co ma piernik do wiatraka? DLC nie oznacza, że gra jest niedorobiona, tylko że pojawiają się do niej dodatki. Czy Ballad of Gay Tony świadczyło o tym, że GTA IV jest niedorobione? Czy Zombie Island of Dr Zed świadczyło o tym, że Borderlands jest niedorobione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DLC to dodatki, często nie związane nawet z fabułą gry... DLC w Dragon Age dawały jedną małą mapkę na pół godziny, albo dodatkowego kompana i tyle (ci co nie ściągneli wiele nie stracili...) a z kolei DLC do Fallouta 3 to porażka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 11:16, Ringno5 napisał:

> Niech się wypchają z tymi DLC. Jawnie pokazuję, że mają zamiar sprzedawać niedorobioną

> grę.

Ty pokazujesz? Ciekawe ;)


Oj, czepiasz się literówki ą->ę ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 11:16, Ringno5 napisał:

> Niech się wypchają z tymi DLC. Jawnie pokazuję, że mają zamiar sprzedawać niedorobioną

> grę.

Ty pokazujesz? Ciekawe ;)

Poza tym skąd ta pewność? Bo zapowiedzieli DLC? Co ma piernik do wiatraka? DLC nie oznacza,
że gra jest niedorobiona, tylko że pojawiają się do niej dodatki. Czy Ballad of Gay Tony
świadczyło o tym, że GTA IV jest niedorobione? Czy Zombie Island of Dr Zed świadczyło
o tym, że Borderlands jest niedorobione?


Nie wiem, jak w tamtych przypadkach to wygladalo, wiec nie moge sie odniesc. Ale zadajmy sobie jedno pytanie - czy robienie DLC do gry, ktora jeszcze nie wyszla oznacza, ze jest ona w pelni dorobiona? Oczywiscie, ze nie. Nie przekonuja mnie twierdzenia, ze jest to inna czesc gry, jakas inna historia, inne postacie itd. Jesli DLC robione jest przed premiera, to oznacza, ze :
a) rownie dobrze material z DLC mogl trafic do pelnej wersji gry
b) jesli material z DLC byl niekompatybilny fabularnie do pelnej wersji gry, to studio moglo poswiecic czas "zmarnowany" na DLC na rozszerzenie pelnej wersji gry.

Podobna sciema jak z wersja rezyserska filmu - tyle, ze tam jestem jeszcze w stanie uwierzyc w niektore tlumaczenia (wycielismy niektore sceny, bo byly slabsze niz reszta / film bylby za dlugi, wiec fani moga je obejrzec na dvd), natomiast robienie DLC przed premiera to juz jawne robienie gracza w balona.


PS. DLC robione po premierze, ktore zawieraja mapke, tryb gry czy cos, jeszcze daje sie rade uzasadnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 11:13, Renor_Mirshann napisał:

Poczekaj na konkrety, co będzie tym DLC. Jeśli faktycznie szykują dodatki do multi, a
nie singla, to warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle będziesz w to multi grać
;) Dużo osób pewnie kupi grę dla singla, a na inne tryby nawet nie spojrzy.


Tak się składa, że w przypadku BS2 interesuje mnie wszystko, co się tyczy samej gry, czy to single, czy multi. Podobnie z Dragon Age, pogram za rok/dwa, jak już się nachapią się DoLCów z portfeli graczy do syta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 14:48, Elkhwind napisał:

Oj, czepiasz się literówki ą->ę ;d


A co z resztą mojego posta? Do tego się nie odniesiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 15:59, nekr napisał:

Nie wiem, jak w tamtych przypadkach to wygladalo, wiec nie moge sie odniesc.


Czemu więc odnosić się do tego teraz? Nie lepiej poczekać i zobaczyć?

Dnia 17.01.2010 o 15:59, nekr napisał:

Ale zadajmy
sobie jedno pytanie - czy robienie DLC do gry, ktora jeszcze nie wyszla oznacza, ze jest
ona w pelni dorobiona? Oczywiscie, ze nie.


Rozwiń i wyjaśnij. Bo dla mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego. DLC to nie są łatki. To zupełnie nowe elementy. Kiedyś coś takiego nazywało się expansion pack albo add-on. Teraz jest to DLC. To raz.

Dwa: gra ma się ukazać na początku lutego. Mamy drugą połowę stycznia. Myślę, że śmiało można założyć, iż prace nad grą są już zakończone. Pytanie zatem: co jest lepszym rozwiązaniem - bezczynne siedzenie i czekanie na wyniki sprzedaży, czy raczej praca nad dodatkową zawartością, która się nie znalazła w podstawce z przyczyn różnych (np.: nie wnosi nic do fabuły; wymaga dostosowania do wymagań/oczekiwań graczy; itp).

Dnia 17.01.2010 o 15:59, nekr napisał:

Nie przekonuja mnie twierdzenia, ze jest to
inna czesc gry, jakas inna historia, inne postacie itd. Jesli DLC robione jest przed
premiera, to oznacza, ze :
a) rownie dobrze material z DLC mogl trafic do pelnej wersji gry
b) jesli material z DLC byl niekompatybilny fabularnie do pelnej wersji gry, to studio
moglo poswiecic czas "zmarnowany" na DLC na rozszerzenie pelnej wersji gry.


Dodatki do gier bardzo często powstają (i powstawały w przeszłości) równolegle z samą grą. Nie jest to nic nowego. Oczywiście, równie dobrze możemy powiedzieć, że premierę Diablo II można było przesunąć o rok i wydać grę od razu z zawartością z Lord of Destruction. Ma to sens? Chyba nie bardzo...

Dnia 17.01.2010 o 15:59, nekr napisał:

Podobna sciema jak z wersja rezyserska filmu - tyle, ze tam jestem jeszcze w stanie uwierzyc
w niektore tlumaczenia (wycielismy niektore sceny, bo byly slabsze niz reszta / film
bylby za dlugi, wiec fani moga je obejrzec na dvd), natomiast robienie DLC przed premiera
to juz jawne robienie gracza w balona.


Powiedz to twórcom Blade Runnera.

Dnia 17.01.2010 o 15:59, nekr napisał:

PS. DLC robione po premierze, ktore zawieraja mapke, tryb gry czy cos, jeszcze daje sie
rade uzasadnic.


Acha. Jedna płatna mapka - cacy. DLC - be. Relatywizm to jednak wspaniały wynalazek. Zaraz obok krojonego chleba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2010 o 22:05, Ringno5 napisał:

Rozwiń i wyjaśnij. Bo dla mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego. DLC to nie są łatki.
To zupełnie nowe elementy. Kiedyś coś takiego nazywało się expansion pack albo add-on.
Teraz jest to DLC. To raz.

Dorobiona pod wzgledem fabularnym, a nie technicznym.

Dnia 17.01.2010 o 22:05, Ringno5 napisał:


Dodatki do gier bardzo często powstają (i powstawały w przeszłości) równolegle z samą
grą. Nie jest to nic nowego. Oczywiście, równie dobrze możemy powiedzieć, że premierę
Diablo II można było przesunąć o rok i wydać grę od razu z zawartością z Lord of Destruction.
Ma to sens? Chyba nie bardzo...


Ciezko porownywac DLC do pelnoprawnego dodatku. Wydaje mi sie, ze czym innym jest wydanie "zwyklego" dodatku, ktory zazwyczaj zapewnial dosc dluga rozrywke i mase innowacji. Tak bylo kiedys, kiedy gry byly dlugie, przemyslane. Chociaz teraz, dzieki twojemu postowi, zwrocilem uwage, ze DLC jednak znajduja swoje "miejsce w szergu" - skoro pelne wersje gry czasami daja 10-15h rozgrywki, a kiedys tyle zapewnial srednio-dlugi dodatek.


>

Dnia 17.01.2010 o 22:05, Ringno5 napisał:

Acha. Jedna płatna mapka - cacy. DLC - be. Relatywizm to jednak wspaniały wynalazek.
Zaraz obok krojonego chleba...


Albo nadinterpretowales moje slowa, albo nie zrozumiales, co napisalem. Gdzie jest o tym, ze jedna mapka platna jest ok, ale DLC nie? Napisalem tylko, ze DLC tworzone po premierze sa ok (wg mnie), ale stwierdzilem, ze robienie takich dodatkow, ktore przez swoja "objetosc" doskonale wpasowalyby sie do pelnej wersji gry, jest robieniem graczy w balona. I dalej tak uwazam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.01.2010 o 18:18, nekr napisał:

Dorobiona pod wzgledem fabularnym, a nie technicznym.


Nadal nie nadążam. Rzadko kiedy DLC dotyczy głównego wątku fabularnego. Zwykle są to jakieś wątki poboczne, czego przykładem niech będą DLC do Borderlands - do głównego wątku, czyli odnalezienia Vault, nie wnoszą absolutnie nic. Dodają jedynie nowe obszary, przeciwników, sprzęt. Tak samo było z Fallout 3. I o ile się nie mylę (choć głowy sobie uciąć nie dam), w przypadku F3 też mieliśmy do czynienia z DLC tworzonym równolegle z "dopieszczaniem" podstawki. Grze to jakoś nie zaszkodziło.

Dnia 19.01.2010 o 18:18, nekr napisał:

Ciezko porownywac DLC do pelnoprawnego dodatku.


Wprost przeciwnie. DLC to właśnie nic innego jak add-on, a to, że nam w tej chwili dodatek kojarzy się bardziej z takim np. "Lord of Destruction", a nie z "The Pitt"... Cóż, to zupełnie insza inszość. Popatrz np. na stareńką serię Wing Commander. Była podstawowa gra, były dodatkowe misje, a oprócz tego wszystkiego był jeszcze dodatek nazwany "Wing Commander Speech Accessory Pack" ( http://www.mobygames.com/game/wing-commander-ii-speech-accessory-pack ), który do gry nie wnosił nic poza głosami postaci. Nie przeszkodziło to grze w odniesieniu sukcesu ;)

Dnia 19.01.2010 o 18:18, nekr napisał:

Wydaje mi sie, ze czym innym jest wydanie
"zwyklego" dodatku, ktory zazwyczaj zapewnial dosc dluga rozrywke i mase innowacji.


Jak wyżej.

Dnia 19.01.2010 o 18:18, nekr napisał:

Tak bylo kiedys, kiedy gry byly dlugie, przemyslane.


Oj, ja bym raczej tak radykalnych tez nie głosił. Ja wiem, że "stare dobre czasy" zawsze wydają się cudowne, ale nie zapominaj, że nie tak dawno temu sukcesy święciły gry, które można było skończyć w kilka minut. Nie wierzysz? Ninja: http://www.youtube.com/watch?v=pp4-InCSbPo - jakieś 7 minut, i po grze. Ale z łezką w oku wspominam ten tytuł...

Dnia 19.01.2010 o 18:18, nekr napisał:

Albo nadinterpretowales moje slowa, albo nie zrozumiales, co napisalem.


Ani jedno, ani drugie. Przekoloryzowałem trochę, żeby pokazać, że DLC nie musi być od razu wynalazkiem Szatana. Wiele osób wywala ciężkie pieniądze na abonament za grę (czyli de facto płacą za coś, za co już raz zapłacili), ale podnosi krzyk, gdy twórcy wspominają o DLC. Jak dla mnie, wszystko sprowadza się do jednego - jeśli tytuł jest dobry, to kupię i dodatkową zawartość, niezależnie od tego, czy będzie w pudełku, czy tylko w wersji cyfrowej; jeśli tytuł jest mizerny, to i tak dodatku nie kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować