Zaloguj się, aby obserwować  
Jakli

Civilization V - Temat ogólny

721 postów w tym temacie

Ja również poczekam jak Marco_Polo-niech połatają i sypną patch polonizujący,.Do tego czasu może bede juz miał swojego Xeona w nowej platformie i popykam-teraz "czwóreczka" mnie jeszcze sporo kręci....
Ale szczerze powiem,że boję sie ją kupować..sposób walki,te hexowe pola i zmniejszenie znaczenia min religii troche mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 19:55, marcin23 napisał:

Ale szczerze powiem,że boję sie ją kupować..sposób walki,te hexowe pola i zmniejszenie
znaczenia min religii troche mnie przeraża


Religia będzie dodana w którymś patchu (lub też DLC, który wg zapowiedzi Firaxis ma być darmowy).
Co zaś się tyczy walki - wprowadzenie hexów i zasady jedno pole = jedna jednostka to jedna z najlepszych zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że po tym nowym patchu gubernatorzy świrują - każe się im zwracać uwagę na jedno, a oni ustawiają pracę obywateli pod drugie. Trzeba tego pilnować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2010 o 13:12, Elwro napisał:

Coś mi się wydaje, że po tym nowym patchu gubernatorzy świrują - każe się im zwracać
uwagę na jedno, a oni ustawiają pracę obywateli pod drugie. Trzeba tego pilnować!

Bo są skorumpowani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie w zasadzie porządku. O dziwo są również głosy po polsku, a nie tylko tekst. Niezwykła rzecz jeśli chodzi o Cenege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 01:14, Lucek napisał:

Tłumaczenie w zasadzie porządku. O dziwo są również głosy po polsku, a nie tylko tekst.
Niezwykła rzecz jeśli chodzi o Cenege.


Tłumaczenie nie jest w porządku. I to bardzo. Przykład? Proszę bardzo - pertraktacje z Katarzyną, która proponuje mi tajny układ przeciwko Hindusom. W oryginale jest napisane, że zawarcie tego układu nie wywoła wojny - w polskiej wersji, że owszem.
http://img524.imageshack.us/img524/7880/bladd.jpg

Poza tym jest pełno kwiatków takich jak Śmierciobot (Giant Death Robot). Już powstaje fanowskie tłumaczenie na bazie tego, co Cenega wypuściła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 02:03, Vojtas napisał:

Tłumaczenie nie jest w porządku. I to bardzo. Przykład? Proszę bardzo - pertraktacje
z Katarzyną, która proponuje mi tajny układ przeciwko Hindusom. W oryginale jest napisane,
że zawarcie tego układu nie wywoła wojny - w polskiej wersji, że owszem.
http://img524.imageshack.us/img524/7880/bladd.jpg


Też to zauważyłem, ale oceniałem całość tłumaczenia. Poza tym jeśli chodzi o sens wypowiedzi to jest jedyna wpadka (jedyna jaką na razie zauważyłem)

Dnia 31.10.2010 o 02:03, Vojtas napisał:

Poza tym jest pełno kwiatków takich jak Śmierciobot (Giant Death Robot). Już powstaje
fanowskie tłumaczenie na bazie tego, co Cenega wypuściła...


Śmierciobot to akurat kwestia gustu. Nawa mogłaby być inna ale nie sądzę by mogła być dużo lepsza.
Mnie nie przeszkadza, ale rozumiem że są osoby dla których coś co po angielsku brzmi super po polsku - nawet jeśli przetłumaczy się dosłownie - brzmi głupio.
Analogiczny przykład z gry Fallout - Death Claw przetłumaczono dosłownie na Szpon Śmierci i okazało się że dla niektórych graczy to było nie do przyjęcia.
Zamiast krytykować takie kwiatki jak to nazywasz radzę się zastanowić co oznaczają nazwy i czy faktycznie da się je przetłumaczyć lepiej i czy nowa nie beze jeszcze większym kfatuszkem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 10:36, Lucek napisał:

Śmierciobot to akurat kwestia gustu. Nawa mogłaby być inna ale nie sądzę by mogła być
dużo lepsza.


Heh, mnie osobiście śmierciobot kojarzy się ze śmieciobotem. Civ.org.pl ma inną propozycję: wielki robot. I to jest dużo lepsze.

Dnia 31.10.2010 o 10:36, Lucek napisał:

Zamiast krytykować takie kwiatki jak to nazywasz radzę się zastanowić


A ja radzę się zastanowić, czy ktokolwiek z ekipy tłumaczącej pracującej dla Cenegi, miał jakikolwiek związek z serią i co o tym myśli społeczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 02:03, Vojtas napisał:

Tłumaczenie nie jest w porządku. I to bardzo. Przykład? Proszę bardzo - pertraktacje
z Katarzyną, która proponuje mi tajny układ przeciwko Hindusom. W oryginale jest napisane,
że zawarcie tego układu nie wywoła wojny - w polskiej wersji, że owszem.
http://img524.imageshack.us/img524/7880/bladd.jpg


Jeśli dobrze przeczytałem, na screenie wyraźnie jest napisane, że ODMOWA zawarcia układu doprowadzi do wojny. W domyśle - z Katarzyną, nie z Hindusami. Czyli zawarcie paktu nie jest równoznaczne z wypowiedzeniem wojny Hindusom, ale odmowa jego podpisania wciągnie Cię w wojnę z Rosją. To chyba nie jest błąd w tłumaczeniu...

Dnia 31.10.2010 o 02:03, Vojtas napisał:

Poza tym jest pełno kwiatków takich jak Śmierciobot (Giant Death Robot). Już powstaje
fanowskie tłumaczenie na bazie tego, co Cenega wypuściła...


I dlatego właśnie trzymam się z daleka od polskich wersji językowych. Niestety, problem z tłumaczeniami gier jest taki, że zwykle tłumacz nie widzi samej gry, tylko dostaje konkretne teksty do przetłumaczenia, a te, bez informacji, czego w grze dotyczą, są wyrwane z kontekstu i przez to niesamowicie trudne do oddania w języku docelowym. Pewnie dlatego nie spotkałem się jeszcze z czymś, co z czystym sumieniem mógłbym określić mianem "dobrego tłumaczenia". "Gangi prasowe" (press gangs) z Fallout 2, "onuce" (greaves) w Titan Quest, to tylko parę przykładów, które w tej chwili przychodzą mi do głowy.

Drugim problemem z tłumaczeniami jest to, iż wiele osób zna język angielski "urzędowy" (czyli taki, którego uczą w szkołach językowych), natomiast niewiele osób może poszczycić się znajomością języka potocznego, o slangu nie wspominając. Prowadzi to do przedziwnych tłumaczeń w stylu pana (tfu) Łozińskiego, który "Retreat, hell!" z cyklu Korpus W.E.B. Griffina, przetłumaczył jako "Odwrót, do cholery!". Niby na pierwszy rzut oka jest ok, ale niestety, tłumaczenie jest dokładnie odwrotne od oryginału. Otóż "Retreat, hell!" oznacza, w bardzo swobodnym tłumaczeniu, "To nie jest odwrót" (tytuł wziął się od powiedzonka "Retreat Hell! We''re just attacking in another direction.", przypisywanego generałowi Oliverowi P. Smithowi z Korpusu Piechoty Morskiej, który miał te słowa wypowiedzieć w grudniu 1950 w Korei). Tego rodzaju kwiatki są bardzo często spotykane w tekstach, których oryginalne wersje nawiązują do wydarzeń, historii czy powiedzonek tłumaczowi nieznanych.

Chyba zrobiła mi się mała dygresja, zatem wracając do tematu Civ V... Pytanie do tych, którzy grali - czy gra nabiera tempa w późniejszych epokach? Przeszedłem dwa razy demo (100 tur) i odnoszę wrażenie, że gra jest mocno spowolniona w stosunku do pierwszych części. Stawianie nowych budynków bądź też tworzenie jednostek trwają trochę dłużej, niż kiedyś. Wprawdzie dawno już w Cywilizację nie grałem, ale wydaje mi się, że w ciągu 100 tur w jedynce i dwójce spokojnie można było zbudować kilka miast i mieć już całkiem niezłą armię, tymczasem tu mam ok 5-6 miast, w każdym raptem 1-2 budowle (oczywiście przymusowo Granary), do tego 2-3 Workerów i 1-2 jednostki wojskowe. To raczej niezbyt wiele... Rozważam kupno tej gry, ale też trochę się waham, bo choć zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest RTS, to jednak odrobina dynamizmu by się przydała. Gra, w której przez pierwsze 100 tur dzieje się dość niewiele, jest stosunkowo mało atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 12:56, Ring5 napisał:

Chyba zrobiła mi się mała dygresja, zatem wracając do tematu Civ V... Pytanie do tych,
którzy grali - czy gra nabiera tempa w późniejszych epokach? Przeszedłem dwa razy demo
(100 tur) i odnoszę wrażenie, że gra jest mocno spowolniona w stosunku do pierwszych
części. Stawianie nowych budynków bądź też tworzenie jednostek trwają trochę dłużej,
niż kiedyś.


Szczerze mówiąc moim zdaniem w pełnej wersji jest niestety tak, jak to podejrzewałeś na podstawie dema. Trochę mnie to męczy i właściwie, gdy nie ma się dziesiątek godzin czasu, to gra na małej mapie jest jedynym wyjściem (inaczej niż w np. Civ IV).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 12:12, Vojtas napisał:

Heh, mnie osobiście śmierciobot kojarzy się ze śmieciobotem. Civ.org.pl ma inną propozycję:
wielki robot. I to jest dużo lepsze.


Gwoli ścisłości w grze jest Wielki Śmierciobot, zmiana na Wielkiego robota to w zasadzie żadna zmiana , biorąc pod uwagę że Wielki Robot niekoniecznie musi oznaczać Mecha jakiego widzimy na ekranie ale np wielki kuchenny mikser :P

Dnia 31.10.2010 o 12:12, Vojtas napisał:

A ja radzę się zastanowić, czy ktokolwiek z ekipy tłumaczącej pracującej dla Cenegi,
miał jakikolwiek związek z serią i co o tym myśli społeczność.


Masz w zasadzie rację co do tłumaczy - chociaż to akurat nie jest pewne.
Natomiast nie wiem o kogo ci chodzi jeśli piszesz społeczność, czy to wszyscy gracze w Civ V, czy może tylko jakaś wąska grupa uważająca się za elitarną bo dajmy na to Cywilizacja grą której poświęcają cały wolny czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 12:56, Ring5 napisał:

Chyba zrobiła mi się mała dygresja, zatem wracając do tematu Civ V... Pytanie do tych,
którzy grali - czy gra nabiera tempa w późniejszych epokach? Przeszedłem dwa razy demo
(100 tur) i odnoszę wrażenie, że gra jest mocno spowolniona w stosunku do pierwszych
części. Stawianie nowych budynków bądź też tworzenie jednostek trwają trochę dłużej,
niż kiedyś. Wprawdzie dawno już w Cywilizację nie grałem, ale wydaje mi się, że w ciągu
100 tur w jedynce i dwójce spokojnie można było zbudować kilka miast i mieć już całkiem
niezłą armię, tymczasem tu mam ok 5-6 miast, w każdym raptem 1-2 budowle (oczywiście
przymusowo Granary), do tego 2-3 Workerów i 1-2 jednostki wojskowe.


To chyba zależy od tego jakie masz ustawione prędkości rozgrywki. Ustawienie standard mniej więcej odpowiada pierwszej części jeśli chodzi o tempo rozgrywki. Trzeba jednak pamiętać że w jedynce martwiliśmy się tylko o tarcze, snopki i pieniążki, a surowce zwiększały jedynie ich ilość. Osadnicy od początku umieli budować drogi , irygację i kopalnie , a budowało się ich bardzo szybko. W piątce na samym początku sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 14:19, Lucek napisał:

Trzeba jednak pamiętać że w jedynce martwiliśmy się tylko o tarcze, snopki i pieniążki, a surowce zwiększały
jedynie ich ilość. Osadnicy od początku umieli budować drogi , irygację i kopalnie ,
a budowało się ich bardzo szybko. W piątce na samym początku sytuacja jest trochę bardziej
skomplikowana.


Tak, tyle że tu z kolei mamy przeciwległą skrajność, czyli natłok surowców. I pewnie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zapotrzebowanie na surowce sobie, a odkrycia sobie. Na przykład: moja stolica, po osiągnięciu kilku obywateli, nagle zaczęła się domagać marmuru. Super, mają prawo - nieźle się rozwijają, to i marmur się przyda. Tyle tylko, że ja jeszcze nie zdążyłem odkryć Mining (jak to na polski przetłumaczyli? "Górnictwo"?), czyli teoretycznie moi dzielni poddani nie powinni nawet wiedzieć, że coś takiego istnieje, nie mówiąc już o domaganiu się tego. To trochę tak, jakby ktoś na początku XX wieku "domagał się" laserów... Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że uproszczam i koloryzuję, ale trochę mnie takie zachowanie zdziwiło.

Co do prędkości jako takiej, to tak, jak powiedziałem - odnoszę wrażenie, że nie jest to spowodowane poziomem skomplikowania gry (choć ten jest bez wątpienia wyższy, niż w częściach 1-3, o czwórce się nie wypowiadam, bo nie grałem), lecz zmianami w "cenach" budynków. W jedynce Spichlerz kosztował 60 tarcz (przed chwilą sprawdziłem), a uzyskanie 5-7 tarcz zaraz na początku rozwoju miasta nie było wielkim problemem. W piątce Spichlerz kosztuje 100 "młotków", a początkujące miasto generuje ich 2-3. Różnica jest, moim zdaniem, ogromna. Sprawia to, że rozwój miast spowolniony jest w piątce (w stosunku do jedynki) o kilkanaście tur. W czasie, gdy w jedynce postawiliśmy Spichlerz i budowaliśmy właśnie drogi i systemy irygacyjne wokół miasta, w piątce dopiero stawiają fundamenty... To z kolei oznacza, że z każdym kolejnym poziomem, miasto w jedynce zostawia miasto w piątce daleko w tyle. A to prowadzi do wspomnianego przeze mnie odczucia spowolnienia rozgrywki.

Czy to dobrze, czy źle, to już kwestia gustu. Dla mnie - nie najlepiej, przez co gra sporo straciła w moich oczach. Wprawdzie system rozwoju cywilzacyjnego (czyli odblokowywanie kolejnych "zdobyczy" kulturowych) jest, moim zdaniem, świetnym pomysłem, to chyba jednak nie wystarczy on, by przekonać mnie do "piątki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 15:15, Ring5 napisał:

Tak, tyle że tu z kolei mamy przeciwległą skrajność, czyli natłok surowców. I pewnie
wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zapotrzebowanie na surowce sobie, a odkrycia
sobie. Na przykład: moja stolica, po osiągnięciu kilku obywateli, nagle zaczęła się domagać
marmuru. Super, mają prawo - nieźle się rozwijają, to i marmur się przyda. Tyle tylko,
że ja jeszcze nie zdążyłem odkryć Mining (jak to na polski przetłumaczyli? "Górnictwo"?),
czyli teoretycznie moi dzielni poddani nie powinni nawet wiedzieć, że coś takiego istnieje,
nie mówiąc już o domaganiu się tego. To trochę tak, jakby ktoś na początku XX wieku "domagał
się" laserów... Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że uproszczam i koloryzuję, ale
trochę mnie takie zachowanie zdziwiło.


Nie masz racji. To są surowce/towary luksusowe. Twoi obywatele słyszeli że ktoś je ma to też chcą , mimo że nie wiedzą co to właściwie jest :)
Za to surowce strategiczne są rozwiązane świetnie. Niektóre jednostki, albo budynki zbudujesz tylko jeśli będziesz mieć wolne odpowiednie surowce. I trzeba się zdecydować czy lepiej postawić jedną fabrykę czy może parowiec, bombę atomową czy elektrownię jądrową, śmigłowiec czy elektrownię wodną...

Dnia 31.10.2010 o 15:15, Ring5 napisał:

Co do prędkości jako takiej, to tak, jak powiedziałem - odnoszę wrażenie, że nie jest
to spowodowane poziomem skomplikowania gry (choć ten jest bez wątpienia wyższy, niż w
częściach 1-3, o czwórce się nie wypowiadam, bo nie grałem), lecz zmianami w "cenach"
budynków. W jedynce Spichlerz kosztował 60 tarcz (przed chwilą sprawdziłem), a uzyskanie
5-7 tarcz zaraz na początku rozwoju miasta nie było wielkim problemem. W piątce Spichlerz
kosztuje 100 "młotków", a początkujące miasto generuje ich 2-3. Różnica jest, moim zdaniem,
ogromna. Sprawia to, że rozwój miast spowolniony jest w piątce (w stosunku do jedynki)
o kilkanaście tur. W czasie, gdy w jedynce postawiliśmy Spichlerz i budowaliśmy właśnie
drogi i systemy irygacyjne wokół miasta, w piątce dopiero stawiają fundamenty... To z
kolei oznacza, że z każdym kolejnym poziomem, miasto w jedynce zostawia miasto w piątce
daleko w tyle. A to prowadzi do wspomnianego przeze mnie odczucia spowolnienia rozgrywki.


Masz trochę racji, ale w piątce rozwój to nie tylko budynki ale też ewolucja ustroju, a niektóre ustroje wpływają właśnie na możliwości produkcyjne.

Dnia 31.10.2010 o 15:15, Ring5 napisał:

Czy to dobrze, czy źle, to już kwestia gustu. Dla mnie - nie najlepiej, przez co gra
sporo straciła w moich oczach. Wprawdzie system rozwoju cywilzacyjnego (czyli odblokowywanie
kolejnych "zdobyczy" kulturowych) jest, moim zdaniem, świetnym pomysłem, to chyba jednak
nie wystarczy on, by przekonać mnie do "piątki".


Moim zdaniem wystarczy. Nie ma tak jak w jedynce jedynie słusznego i jedynie opłacalnego ustroju czyli demokracji. Teraz można wedle własnych upodobań ukierunkować swoją cywilizację na podboje, albo na pokojową koegzystencję z sąsiadami, na rozwój naukowy lub uszczęśliwianie ludności, albo na rozmaite wariacje różnych ustrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 12:56, Ring5 napisał:

Jeśli dobrze przeczytałem, na screenie wyraźnie jest napisane, że ODMOWA zawarcia
układu doprowadzi do wojny. W domyśle - z Katarzyną, nie z Hindusami.


Nie, chodzi o pakt przeciwko Hindusom - jego akceptacja nie oznacza wypowiedzenia wojny Hindusom, tylko ich izolację. Katarzyna proponuje, a nie stawia ultimatum. Ergo jest to błąd katastrofalny.

Dnia 31.10.2010 o 12:56, Ring5 napisał:

I dlatego właśnie trzymam się z daleka od polskich wersji językowych.

Dnia 31.10.2010 o 12:56, Ring5 napisał:

Chyba zrobiła mi się mała dygresja, zatem wracając do tematu Civ V... Pytanie do tych,
którzy grali - czy gra nabiera tempa w późniejszych epokach? Przeszedłem dwa razy demo
(100 tur) i odnoszę wrażenie, że gra jest mocno spowolniona w stosunku do pierwszych
części.


Przede wszystkim zupełnie inaczej położone są akcenty. Powinieneś zagrać w znakomitą czwórkę (z dodatkiem Beyond The Sword), by w ten sposób lepiej poznać ewolucję, jaką Civ przeszła. Nie da się rozwinąć szybko swojej cywilizacji, jeśli będziesz miał za dużo miast. Brak infrastruktury, odpowiedniego prawa i kontaktów handlowych, załamie gospodarkę, gwałtownie hamując postęp. To samo jest w piątce, a nawet jeszcze "lepiej" - koszty utrzymania budynków są bardzo wysokie, a na dodatek utrzymanie dróg również kosztuje. Ciężko się również wymyśla kolejne wynalazki - warto zastanowić się nad współpracą z innymi nacjami (zlikwidowano możliwość wymiany technologiami). W Civ V lepiej od razu wiedzieć, jakie zwycięstwo chce się osiągnąć i podążać tą drogą - ciężko jest odkryć wszystko, nie sposób zbudować wszystkiego (koszty utrzymania zeżrą wszystko, niezadowolenie może gwałtownie opóźnić rozwój cywilizacji) i nie da się wcielić w życie wszystkich doktryn ustrojowych (kilka z nich się wyklucza np. Faszyzm i Wolność). W każdym razie - jeśli chcesz krótkich gier, to ustaw sobie sprint. Jeśli chcesz lepiej zarządzać produkcją, skup się na ekranach miast, nie wierz swoim gubernatorom - czasem lepiej pokombinować. Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenie z Civ (grałem w każdą część dość długo), uważam, że w V pojawiło się coś, czego nie było wcześniej - jest flow, którego w późnych epokach brakowało, bo mikrozarządzanie zabierało mnóstwo czasu. Teraz wszystko jest naprawdę płynne i łatwo przerzucić się na produkcję "pod naukę" lub pod rozwój demograficzny. To, co zabija tę grę w tej chwili, to wielka liczba bugów, brak balansu i optymalizacji.

@ Lucek

Jeśli Robot zamiast Śmierciobot, to dla Ciebie niewielka zmiana, to właściwie nie mam więcej pytań. Przez społeczność mam na myśli graczy, którzy grają, są aktywni na forum i/lub tworzą mody. Np. Civ.org.pl, CivFanatics.com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie chce zasmiecac forum wiec pisze tutaj.
Chodzi o mody jakie wyszly do cywki
problem jest taki ze steam mam zainstalowany na dysku f a moje dokumenty sa da c wiec kiedy kopjuje zawartosc moda do folderu /MODS w grze nic sie nie pojawia

POMOCY !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lokalizacja plików chyba niewiele ma tu do rzeczy. Ja też mam Steama na innym dysku, niż system, i we wszystkich steamowych gierkach mody mi chodzą (ok, Cywilizacji nie modowałem, przyznaję bez bicia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2010 o 18:19, Vojtas napisał:

Nie, chodzi o pakt przeciwko Hindusom - jego akceptacja nie oznacza wypowiedzenia wojny
Hindusom, tylko ich izolację. Katarzyna proponuje, a nie stawia ultimatum. Ergo jest
to błąd katastrofalny.


Rozumiem, ale na screenie czarno na białym (a raczej odwrotnie, biało na czarnym) jest napisane:

"Katarzyna Wielka z Rosji:
Gandhi jest sporym problemem, mam nadzieję, że znajdę kogoś, kto myśli podobnie. Podpiszesz ze mną tajny pakt?

(Odmowa spowoduje, że wypowiesz wojnę)"

To NIE jest to samo, co informacja, że zgoda nie spowoduje wojny z Hindusami. W tym momencie o wojnie z tą konkretną nacją nikt nie wspomina. Gra informuje, że odrzucenie propozycji Katarzyny doprowadzi do wojny z Rosją. Być może nie jest to jednak błąd tłumacza, tylko sytuacja inna, niż ta, o której pisałeś (czyli info, że podpisanie paktu nie prowadzi do wojny z Hindusami). Naprawdę nie sądzę, by ktoś się aż tak machnął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować