Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Splinter Cell: Conviction łatwiejszy niż wcześniejsze części

66 postów w tym temacie

Dnia 23.03.2010 o 16:30, Paaavlo napisał:

Słuchajcie konsolowcy Chaos Theory przechodziło się na ekspercie bez strzelania,
jeśli ktoś naprawdę umiał w to grać i było to bardziej satysfakcjonujące i wymagające
niż odznaczanie i rozwalanie kolejnych przeciwników.


Przecież nie ma nic przyjemniejszego niż ciche rozwalenie komuś łba z pistoletu z tłumikiem. A tak w ogóle. Znowu jakiś PCtowiec zabiera głos? Tutaj też możesz przejść bez strzelania, aczkolwiek będzie to trudne, bo goście mają dobry skrypt AI i nie da się przejść po cichu przed dwoma strażnikami i obu zabić z noża (tutaj pięści), bo kolega się zorientuje w CT z tym było średnio. Często chowałem się i zabijałem obu po kolei i nawet ani trochę się nie zorientowali.

Dnia 23.03.2010 o 16:30, Paaavlo napisał:

Nie mówcie więc, że to co wyda Ubi pod marką Splinter Cell będzie lepsze od poprzednich
części. To będzie kolejna gra akcji typu Assasins Creed, tylko przeniesiona do współczesności.


Grałeś Ty chociaż w 2? Zupełnie inna gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"...teraz bohater nie będzie "babcią", która musi się ukrywać, bo zaraz po wychyleniu zostaje trafiona i umiera."
Tak, to rzeczywiście było bardzo dziwne zjawisko w poprzednich częściach...;-)

"Teraz gracz ma być prawdziwym łowcą, który korzystając z ciemności, efektownie pozbawi swoich przeciwników życia."
To teraz tylko czekać na DLC w którym będziemy mogli pokierować predatorem i innymi zabijakami nie z tej ziemi.
Nawet mechaniki gry nie trzeba będzie zmieniać.

"Czyli mniej czajenia, więcej zabijania. Pasuje Wam taki układ?"
Taki układ mamy w AC2 i wielu innych grach więc ja podziękuje.

Innymi słowy z dobrej skradanki zrobił się... ach, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Xjumpaytech, mówiąc "Chaos Theory przechodziło się na ekspercie bez strzelania" miałem na myśli także to, że bez zabijania jakiegokolwiek przeciwnika - gwoli ścisłości.
Wystarczyło się trochę bardziej wysilić: znaleźć alternatywną drogę (jak w banku w Panamie - kanał wentylacyjny), poczekać na odpowiednie rozstawienie przeciwników i używać mikrofonów oraz OPSAT''u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2010 o 16:43, Paaavlo napisał:

Xjumpaytech, mówiąc "Chaos Theory przechodziło się na ekspercie bez strzelania" miałem
na myśli także to, że bez zabijania jakiegokolwiek przeciwnika - gwoli ścisłości.
Wystarczyło się trochę bardziej wysilić: znaleźć alternatywną drogę (jak w banku w Panamie
- kanał wentylacyjny), poczekać na odpowiednie rozstawienie przeciwników i używać mikrofonów
oraz OPSAT''u.

Akurat jestem w tym kanale w banku Panamskim :). Jeśli o to, to nie wiem, pod tym względem gry nie sprawdzałem, bo uwielbiam gry, w których jest pistolet z tłumikiem i można strzelać po cichu. Dlatego mi ta gra się spodobała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2010 o 16:12, Lordpilot napisał:

A żeby tak jeszcze lunąć benzyną w ognisko (bo mnie korci !) - jakikolwiek poziom trudności
skończył się w grach wraz z wprowadzeniem "quick sejwa", ewentualnie - "opcji zapisu
dostępnej w dowolnym momencie". To lamerskie rozwiazanie dostępne od bardzo dawna i bardzo
popularne (szczególnie w grach blaszakowych) zarżnęło jakiekolwiek emocje. Bardzo dawno
temu - więc płacze tzw. "hardkorowców" są IMO mocno spóźnione ;-)


Tu się mylisz, gdyż quicksave jest wybitnie opcjonalny (przeszkadza ci? Nie używaj) i z ogólnym poziomem trudności czy skomplikowania nie ma nic wspólnego. Wręcz przeciwnie, pozwala on jedynie ominąć nieraz debilnie rozmieszczone checkpointy (przykład? Możesz ginąć za każdym razem w jednym, jedynym miejscu, ale po śmierci gra każe ci przechodzić w kółko pięć-dziesięć minut danego etapu prowadzących do tego nieszczęsnego punktu), które sztucznie wydłużają rozgrywkę.
Kolejny aspekt, o którym zapominasz - tzw. "kombinowanie". Uwielbiam zapisywać grę i wypróbować przeróżne warianty podejścia do problemu.
Rzecz jasna, w pewnych produkcjach (Rainbow Six) brak "qs" ma sens, jeśli hołdują one szeroko pojętej zasadzie "realizmu". Z drugiej strony, Commandos bez quick save''a byłby tytułem niemalże niemożliwym do ukończenia. Wszystko zależy od designu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... Mi ten układ wcale nie podchodzi. Nie można było zrobić różnych poziomów trudności? Tak żeby mniej cierpliwi gracze mogli pograć? Mam nadzieje, że chociaż tryb współpracy zostanie w starym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, więc trzeba będzie zacząć na hardzie....
Czytając z poprzedniej strony posty typu : "Jak to Ubi spieprzyło grę" lub "To już nie będzie skradanka" mam nieodparte wrażenie, że większość ludzi jedzie po tej grze z powodu DRM, o samej rozgrywce nie mając pojęcia. Mi też nie odpowiadają zabezpieczenia Ubi, ale obie sprawy należy rozgraniczać. Beznadziejny DRM swoją drogą, a gra (która zapowiada się świetnie) swoją.
Chociaż z jednym muszę się zgodzić. SC w przeciwieństwie choćby do Hitmana nigdy nie był grą trudną, więc idee obniżania poziomu trudności nie bardzo rozumiem, ale cóż (patrz początek postu)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to oni w złym miejscu szukają spadku sprzedaży SC wraz z kolejnymi częściami ;)

a tak BTW co stoi na przeszkodzie aby po prostu poziom easy zrobic the easiest a poziom veteran podciągnąć jeszcze w gole ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bomba, może to będzie pierwszy SC, którego ukończę :P Im łatwiej tym lepiej - jestem zdeklarowanym przeciwnikiem dużego poziomu trudności w grach. Mnie gra ma bawić, a nie frustrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Tu się mylisz, gdyż quicksave jest wybitnie opcjonalny (przeszkadza ci? Nie używaj) i

Dnia 23.03.2010 o 16:51, Principes napisał:

z ogólnym poziomem trudności czy skomplikowania nie ma nic wspólnego.


Ad.1) Nie, nie przeszkadza mi - przez lata do niego przywykłem :) Choć jeśli miałbym wybierać, to wolę "save pointy" . Oczywiście obydwa rozwiazania mają swoje wady. Quick sejw zabija dla mnie emocje :/ Save point ? Sure, jest super - o ile nagle nie musze wyjść gdzieś z domu i coś załatwić ;-)

Ad.2) No jednak tu sie nie zgodze - quick save jednak ułatwia grę. W takim (dla przykładu) GTA IV, gdzie zasejwować można dopiero po misji byłem maksymalnie skupiony i wkręcony w grę, starałem się nie popelnić żadnego błędu, żeby nie przechodzić sporego fragmentu od nowa. Maksimum adrenaliny. W takim NvN 2 już się tak do jakichkolwiek walk nie przykładam, bo nie ma takiej potrzeby ;-) Choć akurat w NvN 2 quick save jest zbawieniem - Bugsidian się nie postarał jeśli chodzi o strone techniczną i dosyć często ogladam pulpit Windowsa ;) Więc sejwowac trzeba często i gęsto ;-) Tak, więc uznaj że widze nie tylko wady "szybkiego zapisu" - zalety też jak najbardziej dostrzegam :)

I tak już ogólnie - staram sie tylko uswiadomić ludziom, zwlaszcza tym "pseudo hardkorowcom" (roczniki 1993 i w górę - tak, faktycznie zęby na grach zjedli) że ich żale o obnizony poziom trudności są mocno spóźnione. Na UBI można wieszać psy za wiele innych spraw, ale akurat nia za "casualizacje" SC. Nie wiem, może i się nie znam , żaden też ze mnie "pro", no ale przynajmniej stestowałem demo. A większość narzekających w tym topicu tego nie zrobiła, a ma pretensje. Nie bardzo wiem o co ? Skoro są do wyboru różne poziomy trudności, a do tego demko można przejść na różne sposoby (generalnie bardziej "stealth" lub bardziej "siłowo") to o co pretensje ? Ok - gdyby był tylko poziom trudności "casual" czy "very easy" to te pretensje byłyby uzasadnione. A tak ? Dla mnie to śmieszne, takie kruszenie kopii o jakąś bzdurę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2010 o 16:09, heyboy napisał:

> Nie wiem jak SH, ale AC sprzedaje się co najmniej bardzo dobrze.
Jakieś źródła informacji mógłbym prosić?

Hm, chyba umysł spłatał mi figla, bo nic znaleźć nie mogę - przyznaję więc, że żadnych nie ma.

Dnia 23.03.2010 o 16:09, heyboy napisał:

> Bo zabezpieczenia - o ile piraci nie atakują serwerów - nie sprawiają ŻADNYCH problemów.

O ile uda się w ogóle grę odpalić. Poza tym nie chodzi o samo granie, a o konieczność
bycia podpiętym do internetu podczas gry single. W każdym razie gdybym chciał zagrać
w nowego Splinter Cell''a to bym nie kupił (właśnie z powodów tego drmu).

Uwierz da się. Ja grałem tydzień prawie non stop i problem miałem tylko za pierwszym razem, potem śmigało wszystko jak z płatka, łącząc za pierwszym razem. Cała procedura uruchamiania trwała jakieś 10 sekund, nie dłużej. Podpiętym do netu musisz też być grając w gry na Steama czy GfWL, a jakoś nikt nie narzeka na to tak, jak na Ubi. Dziś net ma prawie każdy, więc osobiście nie rozumiem tego problemu. Gdyby tylko piraci dali sobie siana, wszystko byłoby idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry składankowe nie są modne bo wymagają cierpliwości, "przestojów" i czasem (o zgrozo ;-] ) pomyślunku. Z zapowiadanym Thief 4 może też być podobnie biorąc pod uwagę deklaracje twórców gry.

JayL
"Podpiętym do netu musisz też być grając w gry na Steama czy GfWL, (...)"
Nie, nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2010 o 17:10, Lordpilot napisał:

Na UBI można wieszać psy za wiele innych spraw,
ale akurat nia za "casualizacje" SC. Nie wiem, może i się nie znam , żaden też ze mnie
"pro", no ale przynajmniej stestowałem demo. A większość narzekających w tym topicu tego
nie zrobiła, a ma pretensje. Nie bardzo wiem o co ? Skoro są do wyboru różne poziomy
trudności, a do tego demko można przejść na różne sposoby (generalnie bardziej "stealth"
lub bardziej "siłowo") to o co pretensje ? Ok - gdyby był tylko poziom trudności "casual"
czy "very easy" to te pretensje byłyby uzasadnione. A tak ? Dla mnie to śmieszne, takie
kruszenie kopii o jakąś bzdurę ;-)


Zarzuty pod adresem Conviction wynikają raczej z faktu postawienia na "efekciarstwo" przy jednoczesnej redukcji opcji oddanych do dyspozycji gracza.
Splinter Cell był dla mnie - miłośnika serii Thief, Commandos, Hitman - ogromnym rozczarowaniem. Do bólu liniowy, z przeciwnikami o zerowym AI, z kiepską historyjką i okropnie podłożonymi głosami przez aktorów z teatrzyku kukiełkowego...
Muszę przyznać jednak, że seria z "odcinka na odcinek" ewoluowała, Chaos Theory był już naprawdę sympatyczną grą, choć nadal zdecydowanie za bardzo prowadzącą gracza za rączkę jak na mój gust. Problemem jest to, że Conviction stanowi względem CT krok wstecz. Możliwość przenoszenia ciał? Takowej brak. Ogłuszania przeciwników? Brak. Miotania przedmiotami, "pogwizdywania" w celu zwabienia przeciwników? Brak. Noktowizor? Brak, zamiast tego dostajemy sonar, którego Batman by się nie powstydził. I tak dalej. Nie wiem, czy twórcy wspomniane niedogodności zrekompensują choćby większą swobodą działania, ale śmiem wątpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2010 o 17:10, Lordpilot napisał:

Nie wiem, może i się nie znam , żaden też ze mnie "pro", no ale przynajmniej stestowałem demo. A większość narzekających w tym topicu tego nie zrobiła, a ma pretensje.

Nie wszyscy mieli możliwość to zrobić (brak takowego na PC) :-]

Dnia 23.03.2010 o 17:10, Lordpilot napisał:

Nie bardzo wiem o co ?

O brak dema ;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Wcześniejsze odsłony Splinter Cell trudne? Chyba grałem w jakieś inne gry.

Ja z serii skończyłem tylko jedynkę (średnio mi podeszła) i też nie pamiętam żebym miał jakieś problemy. O innych częściach się nie wypowiadam.

A co do "clou" problemu - to leży chyba w tym, że gro ludzi nie konczy gier. Z róznych powodów (IMO deweloperzy/wydawcy nieco błędnie zakładają że tylko z powodu "wysokiej trudności"). Takiego GTA IV skończyło mniej niż połowa (sam się w tej "niechlubnej" grupie znajduje - powód jest maksymalnie prozaiczny: brak czasu). Podobnie było z Half Life 2 - Valve kiedyś to sprawdzało i statystyki były szokujące. Dzięki Steamowi można było się nawet dowiedzieć, gdzie gro ludzi przerywało rozgrywkę (o ile mnie pamięć nie myli w pierwszym dodatku było to w windzie - Valve wypuściło patcha, ktory w tym miejscu obniżał poziom trudności). Tu jest sedno problemu - wydawcy zakładają dwie przyczyny tego stanu rzeczy: "nasza gra jest za trudna" to pierwsza, "nasza gra jest za długa" - to druga. Wiadomo jak sobie z tym radzą - skalowanie poziomu trudności to raz, ułatwienia to dwa (jak zobaczyłem w Forzie 3 "autohamulec" to mi ręce opadły :/ Na szczęście jest opcjonalny i można go wyłączyć, ale do dziś się zastanawiam jakim trzeba być leniem żeby potrzebowac czegos takiego), skracanie gier to trzy. Nie wiadomo, która z tych przyczyn jest faktycznie najbardziej prawdopodobna.

Bo jest jeszcze trzecia (ale tej wydawcy nie biorą pod uwagę) - "nasza gra to nudny crap, którego gracze nie kończą, bo szkoda czasu na ten syf" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powinni zrobić jeszcze tak jak w Prince of Persia że niemożna zginąć bo zawsze czuwa nad tobą Elika. Jak ktoś cię postrzeli to pojawia się Lambert z defibrylatorem i stawia na nogi :D A serio aż tak ciężko dać do wyboru poziom trudności?

------------------------------------------------------------------------------------- ------------------------
Na marginesie – czy widzicie jak bardzo denerwujące są reklamy w środku każdego newsa?
------------------------------------------------------------------------------------- ------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

No i to są wreszcie konkretne zarzuty ! Jasne, w takim układzie muszę przyznać Ci rację, tym bardziej że moja przygoda z serią zakończyła się na pierwszej części - mniej więcej z powodów, które wymieniłeś w swoim poście (zwłaszcza AI było tragiczne). Skutecznie mnie to zniechęciło od sięgnięcia po następne częsci, fajnie wedzieć że są dużo lepsze.

ps. Swoją drogą pierwszy SC był nieźle hypowany - oceny jak by to był ósmy cud świata. W polskiej prasie pamiętam tylko jedną krytyczną recenzję - w nieistniejącym już ŚGK gra otrzymała 7/10, jako wady autor recki wytknąl rzeczy, o których pisałeś. Całej reszcie przepiekna wtedy grafa (po raz pierwszy miękkie cienie ?) skutecznie przesłoniła to co było do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować