Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Polak to pirat - to już nieaktualne

176 postów w tym temacie

Nie wiem po jaką cholerę drążycie ten temat "kradzież czy nie kradzież"? Potraktujcie to jako "nielegalne" i szkodliwe dla naszego hobby;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 10:41, Dann napisał:

A ja znowu powtarzam: korzystasz z czegoś co NIE JEST TWOJE. Nie masz prawa do korzystania
z tego, a jednak to robisz. Teraz czym jest kradzież jeśli nie tym samym ? Nie jest Twoje,
więc jest czyjeś. Nie ważne, czy skopiowane czy nie.


Czytając książkę pożyczoną od kumpla...

Dnia 12.05.2010 o 10:41, Dann napisał:

Kopiując czyjś samochód nie okradasz jego właściciela, tylko producenta.


Kupując używany samochód...

Dnia 12.05.2010 o 10:41, Dann napisał:

A co do strat fizycznych...właściciel tego przedmiotu nie traci, ale traci pieniądze, które normalnie by dostał, gdybyś musiał go kupić.


A tutaj już bez trzech kropek. Przeciwnicy piractwa nie biorą pod uwagę bardzo ważnego faktu - piraci, nawet gdyby byli zmuszeni daną grę/muzykę/film/etc kupić, to wcale niekoniecznie by to zrobili. Śmieszne jest ustalanie strat producenta ze względu na piractwo mnożąc cenę gry przez ilość spiraconych egzemplarzy. Tak to po prostu nie działa.
Pirat kupi grę, jeśli będzie chciał ją kupić. Jeśli nie będzie chciał kupić - niemożność piracenia nic tu nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:00, kodi24 napisał:

Nie wiem po jaką cholerę drążycie ten temat "kradzież czy nie kradzież"? Potraktujcie
to jako "nielegalne" i szkodliwe dla naszego hobby;


Bo potem jeden z drugim sobie pomyśli: "a skoro to nie kradzież, to mogę to robić." W końcu to nie kradzież... nie, to nie jest kradzież, to zwykłe gówniarstwo. A na dodatek strzelanie sobie w stopę, bo przez to mamy potem gry jakie mamy. Porządne firmy upadają, inne tworzą rozmaite DRMy itp. głupoty.
Dlatego uważam, że Blizzard ze swoim battle.netem przyjął genialną strategię. Chcecie sobie piracić takiego Diablo 3 lub SC 2, proszę bardzo, tylko że potęga tych gier to multi na battle.necie, a tego żaden pirat wam nie da.
Nie macie wyjścia. Brawa Blizzard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:06, Furr napisał:

Czytając książkę pożyczoną od kumpla...


Tak, a taki Blizzard na pewno z dobroci serca pożyczył tym wszystkim ludziom pliki ich gier, aby mogli sobie pograć za darmo.

Dnia 12.05.2010 o 11:06, Furr napisał:

Kupując używany samochód...


Przejmujesz do niego prawa własności.

Dnia 12.05.2010 o 11:06, Furr napisał:

Pirat kupi grę, jeśli będzie chciał ją kupić. Jeśli nie będzie chciał kupić - niemożność
piracenia nic tu nie zmieni.


Nie kupi gry, jeśli może ją mieć za darmo. A tak nawet nie pomyśli o kupnie. Tak to niestety bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kogoś, kto gorąco wierzy, że w ten sposób nikogo nie okrada nie przekonasz- to jak kopanie się z koniem; Lepiej jest chyba wjeżdżać takim na ambicję porównując do ...;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 10:59, nVid napisał:

Obiekcje? Chłopie, kontroluj język :P

A co, za trudne słowo?

Dnia 12.05.2010 o 10:59, nVid napisał:

Za nielegalne ściąganie programów komputerowych (w tym gier) grozi od 3 miesięcy do 5
lat, tak samo jak za kradzież.

Chyba jest dokładnie tak jak piszesz. Kara ta sama, choć inny rodzaj przestępstwa.

Ale ogólnie to po raz kolejny miło popatrzeć jak niektórzy nie rozumieją tych zasadniczych różnic między skopiowaniem czegoś a kradzieżą i nazywają złodziejami dzieciaki przepisujące zadania domowe od kolegów. No, ale to ich sprawa, nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:32, hallas napisał:

> Obiekcje? Chłopie, kontroluj język :P
A co, za trudne słowo?

Widzę, że zabrakło kilku punkcików inteligencji żeby zrozumieć dowcip.

Tak, tak, ponieważ przepisywanie pracy domowej to dokładnie to samo, co piractwo. Gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:48, nVid napisał:

Tak, tak, ponieważ przepisywanie pracy domowej to dokładnie to samo, co piractwo. Gdzie
tu logika?

Widzę, że zabrakło kilku punkcików inteligencji by zauważyć, że jedno i drugie jest kopiowaniem. Wszystko zależy od tego, czy twórca się zgadza na to czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 12:03, hallas napisał:

> Tak, tak, ponieważ przepisywanie pracy domowej to dokładnie to samo, co piractwo.
Gdzie
> tu logika?
Widzę, że zabrakło kilku punkcików inteligencji by zauważyć, że jedno i drugie jest kopiowaniem.
Wszystko zależy od tego, czy twórca się zgadza na to czy nie.

ctrl+c, potem ctrl+v to też jest kopiowanie, ale co to ma do rzeczy? Skopiuj sobie folder Winrara, tak ze 40 razy i potem użyj tego jako argumentu, że piractwo to nie kradzież, a będzie to tak samo mądre, jak Twój poprzedni przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:32, hallas napisał:

Ale ogólnie to po raz kolejny miło popatrzeć jak niektórzy nie rozumieją tych zasadniczych
różnic między skopiowaniem czegoś a kradzieżą i nazywają złodziejami dzieciaki przepisujące
zadania domowe od kolegów. No, ale to ich sprawa, nie moja.



I miło popatrzeć jak niektórzy usilnie starają się udowodnić, że branie cudzych rzeczy bez zezwolenia właściciela nie jest kradzieżą.

Zadania domowe? Blablabla, nie przypominam sobie żeby ktokolwiek kiedykolwiek spisywał ode mnie zadanie bez mojej zgody i nie przypominam sobie żebym ja spisywał bez czyjegoś pozwolenia :<

Czyn nazywajcie sobie jak chcecie, efekt w przypadku gier komputerowych itp. jest taki sam.

@Abomek

Ale co to ma do rzeczy, ze biedny pirat musi płacić za prąd, internet, płyty? Srsly, dyskutujemy poważnie, a nie o tym jakie pirat ponosi koszty - bo są one znikome w porównaniu do tego co powinien dostać twórca danej własności intelektualnej, czy wydawca.


Dlatego gry multiplayer, mmo są epickim zwycięstwem nad piratami.
Piraci mogą sobie ryczeć, płakać, a i tak niewiele są w stanie w związku z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 10:59, nVid napisał:

Za nielegalne ściąganie programów komputerowych (w tym gier) grozi od 3 miesięcy do 5
lat, tak samo jak za kradzież.

Kradzież czego i w jaki sposób się pytałem? Zdajesz sobie sprawę, że za kradzież płyty wartej 30 zł z półki sklepowej w życiu nie dosteniesz nawet tych 3 miechów? Nie wspominając już otym, ze producent nie będzie miał prawa do odebrania trzykrotności wartości, ponieważ kradzież nie narusza praw autorskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 13:23, hans_olo napisał:

> Za nielegalne ściąganie programów komputerowych (w tym gier) grozi od 3 miesięcy
do 5
> lat, tak samo jak za kradzież.
Kradzież czego i w jaki sposób się pytałem? Zdajesz sobie sprawę, że za kradzież płyty
wartej 30 zł z półki sklepowej w życiu nie dosteniesz nawet tych 3 miechów?


ale kare pieniężną i owszem dostanie ...
przykład: mój kolega, chciał ukraść 2 batony o równowartości 2,50zł . złapali go, policja i kara ? 500zł + prawie kuratora dostał :).
wg wy macie jakieś problemy ze sobą ? Abomek a kogo to obchodzi że płaci za prąd by to pobrać ( imo powinien płacić 10x tyle co normalny gracz xD )? inni płacą za gre i prąd by grać o0 jak wg można bronić piratów ? i piractwo to jest kradzież... jest to okradanie firmy która tą gre zrobiła.
później się ludzie dziwią czemu jakieś DRM-y są czy coś, sami sobie winni :)
a porównanie do pr. domowej ... bez komentarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 13:23, hans_olo napisał:

> Za nielegalne ściąganie programów komputerowych (w tym gier) grozi od 3 miesięcy
do 5
> lat, tak samo jak za kradzież.
Kradzież czego i w jaki sposób się pytałem? Zdajesz sobie sprawę, że za kradzież płyty
wartej 30 zł z półki sklepowej w życiu nie dosteniesz nawet tych 3 miechów? Nie wspominając
już otym, ze producent nie będzie miał prawa do odebrania trzykrotności wartości, ponieważ
kradzież nie narusza praw autorskich.

Zdajesz sobie sprawę, że to nie ma znaczenia, gdyż od prawa intelektualnego są inne artykuły? Nie mówimy tutaj również o kradzieży mniejszej wagi (skoro odnosisz się do wartości skradzionego przedmiotu), choć tak czy siak- nazwa pozostaje, jest to kradzież. Zmieni się jedynie ciężar gatunkowy i kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 15:33, nVid napisał:

Zdajesz sobie sprawę, że to nie ma znaczenia, gdyż od prawa intelektualnego są inne artykuły?

A zdajesz sobie sprawę, że wreszcie potwierdziłeś, to co mówię?

Dnia 12.05.2010 o 15:33, nVid napisał:

Nie mówimy tutaj również o kradzieży mniejszej wagi (skoro odnosisz się do wartości skradzionego
przedmiotu), choć tak czy siak- nazwa pozostaje, jest to kradzież. Zmieni się jedynie
ciężar gatunkowy i kara.

Tak jak wspomniałeś, artykuły są zupełnie oddzielne, poczytaj je dokładnie i dowiesz sie, że różnice istnieja, a zatem złodziej nie odpowiada tak samo jak pirat. Kropa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 15:43, hans_olo napisał:

> Zdajesz sobie sprawę, że to nie ma znaczenia, gdyż od prawa intelektualnego są inne
artykuły?
A zdajesz sobie sprawę, że wreszcie potwierdziłeś, to co mówię?
> Nie mówimy tutaj również o kradzieży mniejszej wagi (skoro odnosisz się do wartości
skradzionego
> przedmiotu), choć tak czy siak- nazwa pozostaje, jest to kradzież. Zmieni się jedynie

> ciężar gatunkowy i kara.
Tak jak wspomniałeś, artykuły są zupełnie oddzielne, poczytaj je dokładnie i dowiesz
sie, że różnice istnieja, a zatem złodziej nie odpowiada tak samo jak pirat. Kropa.

Właśnie Ci wytłumaczyłem, że odpowiada dokładnie tak, jak złodziej odpowiadający za kradzież. Kopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A kolko dalej sie toczy...
Cba zeby bawic sie w cos takiego. Niestety nie jestem w stanie przemowic tak zebys zrozumial co mam na mysli. Przelamanie kola, ktore tworzysz mnie przeroslo. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 11:15, Dann napisał:

> Czytając książkę pożyczoną od kumpla...

Tak, a taki Blizzard na pewno z dobroci serca pożyczył tym wszystkim ludziom pliki ich
gier, aby mogli sobie pograć za darmo.


W tym modelu, Blizzard byłby wydawcą książki, a nie tym co pożycza. Pożyczający to jakby "uploader". Tak naprawdę w sporej części takich przypadków łamie się prawo, bo książki można pożyczać tylko rodzinie i najbliższym znajomym.

To tak w kwestii formalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 12:58, zawcia napisał:

Ale co to ma do rzeczy, ze biedny pirat musi płacić za prąd, internet, płyty? Srsly,
dyskutujemy poważnie, a nie o tym jakie pirat ponosi koszty - bo są one znikome w porównaniu
do tego co powinien dostać twórca danej własności intelektualnej, czy wydawca.

Wlasnosc intelektualna to pewnego rodzaju szablon - niewazne czy mowimy o projekcie samochodu, czy kodzie gry. Zeby stworzyc kopie czegos takiego musimy skorzystac z dostepnych srodkow - w przypadku auta zrobic czesci z metalu i je poskladac, zas w przypadku piractwa wystarczy odrobina elektrycznosci niezbedna do przesylu danych.

Dnia 12.05.2010 o 12:58, zawcia napisał:

Dlatego gry multiplayer, mmo są epickim zwycięstwem nad piratami.
Piraci mogą sobie ryczeć, płakać, a i tak niewiele są w stanie w związku z tym zrobić.

Pfffuahahahahahh. :DD
Powtorz to samo tym co graja na piratach po Xbox Live i/lub graja na kompie na pirackich serwerach.
Kiedykolwiek slyszales o pirackich serwerach WoWa?

I to prawie na pewno jest moj ostatni post w tym temacie. Nikt nie chce zrozumiec tego co probuje przekazac, wiec pisanie tych moich wypocin staje sie z kazda chwila coraz bardziej bezsensowne.
Jak zwykle ludzie sobie ubzdurali, ze usprawiedliwiam piractwo. Boze co za glupota.
Gwoli scislosci powtorzonej przeze mnie tutaj ze 2-3 razy - NIE jestem calkowicie za piractwem. Ogolem biorac ten proceder jest zly i szkodliwy dla systemu, ale NIE jest to kradziez. Piractwo to piractwo. Wybaczcie mi wszyscy, ze to nie brzmi az tak zle i dosadnie jak kradziez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2010 o 16:10, Abomek napisał:

A kolko dalej sie toczy...
Cba zeby bawic sie w cos takiego. Niestety nie jestem w stanie przemowic tak zebys zrozumial
co mam na mysli. Przelamanie kola, ktore tworzysz mnie przeroslo. Przepraszam.


Kiedyś, jak już będziesz duży i dorosły, wszystko zrozumiesz (mój Boże, gdzie ja to już słyszałem ?). A do tego czasu wszyscy popełniamy błędy... błędy naszej młodości.
I normalnym jest, że najczęściej cierpimy na tym nie my, tylko nasze otoczenie. Chyba każdy przez to przechodzi. W ogóle młodość to taki dziwny okres, gdzie podejmuje się najważniejsze w życiu decyzje, będąc przy tym zbyt młodym i głupim, aby być w stanie tak naprawdę je podjąć. Ale czy to jest nasza wina ?

Polecam pozostałym forumowiczom... nie musicie powielać błędów innych. Czasem lepiej jest się zastanowić, nim zrobi się coś, czego potem będzie się żałowało... jak nie za rok, to za 10 lat.
Just a piece of advice. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować