Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Furrbacca po usłyszeniu odpowiedzi porucznika wiele zrozumiał. Przede wszystkim to, że dowódca był na innym froncie niż on. Gdy on poszedł na front amunicji mu nie żałowano, a ranni, jeśli udało się ich wydostać, wracali trasami zaopatrzenia na tereny spokojniejsze. Tutaj nie będzie żadnego zaopatrzenia, a o możliwości powrotu nie można nawet marzyć. Sierżant to sadysta, który kieruje się jedynie zasadą racji wyższego stopniem, a do swojego doszedł, łagodnie mówiąc, podlizując się innym oficerom. Inaczej mówiąc, oddziały elitarne były takie tylko z nazwy, która powinna raczej brzmieć oddziały skazańców. Ale mimo to Furr wiedział, że nie zrezygnuje. Tego zabraniał mu honor. I chęć pokazania tym d... eee... oficerom, że jest lepszy niż im się wydaje. Po zbiórce poszedł pakować swój ekwipunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sierżant Yarr patrzył z politowaniem na szeregowego Furra.
- Młody jest i niewiele rozumie. - pomyślał. - Wydaje mu się, że wszystko wie najlepiej i świetnie ocenia sytuację. Właśnie... wydaje mu się. W boju tacy jak on giną jako pierwsi. Szefa ma za idiotę, mnie za sadystę i nie słucha ani mnie ani Ventury... posłucha pewnie kuli wroga rozpruwającej mu bebechy. No, ale ignorancja i zadufanie tak się kończą. Shudo przy całej swojej pewności siebie, wie jak jest i takich głupot nigdy nie gadał... dlatego wciąż żyje. Biedny dzieciak nie wie, że jestem tu po to, żeby trzymać dyscyplinę, ale w razie potrzeby ratować jego dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mathewmw po "kazaniu" sierżanta Yarra poszedł do namiotu i postanowił się zdrzemnąć.Jednak zanim zasnął leżał tak sobie i myślał"matoł z tego niby sierżanta Yarra.Pi****le go!Mam go gdzieś.Żeby tak zginął na froncie.Tylko się podlizuje Venturze i prawi kazania nowym a pozatym zbija bąki!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vaxinar po przygotowaniu swojego ekwa postanowił pogadać z Yarrem, podszedł więc do niego na spokojnie i zaczął:
- Witam Pana, Sierżancie. Nie sądzi Pan, że traktuje troche za surowo nas tutaj, w walce wszyscy będzie równi i raczej nikt się nie będzie wywyższać, bo i wróg nie będzie patrzeć na stopnie - ton żołnierza był spokojny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 19:42, Vaxinar napisał:

Vaxinar po przygotowaniu swojego ekwa postanowił pogadać z Yarrem, podszedł więc do niego na spokojnie i zaczął:
- Witam
Pana, Sierżancie. Nie sądzi Pan, że traktuje troche za surowo nas tutaj, w walce wszyscy będzie równi i raczej nikt się
nie będzie wywyższać, bo i wróg nie będzie patrzeć na stopnie - ton żołnierza był spokojny...


Budo uzłyszał dyskusję i nie wytrzymał.
- Sorki że się wtrące, ale Yarr ma rację. Tutaj liczy się dyscyplina, każdy musi znać własne miejsce i zadanie. A w walce nie jesteśmy równi tylko każdy według swoich umiejętności. Niezadowolenie rodzi konflikty panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 19:50, Budo napisał:

Budo uzłyszał
dyskusję i nie wytrzymał.
- Sorki że się wtrące, ale Yarr ma rację. Tutaj liczy się dyscyplina, każdy musi znać własne miejsce
i zadanie. A w walce nie jesteśmy równi tylko każdy według swoich umiejętności. Niezadowolenie rodzi konflikty panowie.


Bardziej chciałem o tym porozmawiać niż się kłucić a już napewno nie chciałem zażucać, że napewno nie ma racji, ale musimy się dogadać i być zgrabą grupą a nie dzielić sie na miejsze jeszcze grupy - powiedział Vaxinar do Buda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 19:42, Vaxinar napisał:

- Witam
Pana, Sierżancie. Nie sądzi Pan, że traktuje troche za surowo nas tutaj, w walce wszyscy będzie równi i raczej nikt się
nie będzie wywyższać, bo i wróg nie będzie patrzeć na stopnie - ton żołnierza był spokojny...


- Witam. Posłuchaj uważnie, żołnierzu. Nie jestem tutaj, żeby Was niańczyć. Możecie mnie znienawidzieć, to nie mój problem. Walicie na strzelnicy, wiedząc, że są problemy z zaopatrzeniem. Spytam wprost, macie zamiar walczyć gołymi rękami? Zadajecie głupie pytania, a kiedy zwraca Wam się uwagę reagujecie jak obrażone księżniczki. To ma być jednostka specjalna? Do tej pory nie miałem do czynienia z takimi babami. Mathew obładował się jak Rambo zabierając przez z rozpędu broń kolegom z sąsiedniej jednostki. Furr się wymądrza, a nie ma pojęcia jak wygląda nasza sytuacja i jak wygląda prawdziwa walka, a Ty uważasz, że traktuję Was zbyt surowo. We łbach się Wam poprzewracało. Skończcie wreszcie się mazgaić, sprawdźcie ekwipunek i broń. Radzę, powtarzam, radzę wziąć tylko to co niezbędne. Każda puszka konserw, to dwa magazynki mniej. Pamiętaj, żołnierzu, że we wroga nie będziesz rzucał mielonką. A teraz, odmaszerować. - Sierżant zwrócił się następnie do Budo. - Juan, pośpiesz te panienki, bo bez tego czarno widzę punktualny wymarsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 19:50, Budo napisał:

Budo uzłyszał
dyskusję i nie wytrzymał.
- Sorki że się wtrące, ale Yarr ma rację. Tutaj liczy się dyscyplina, każdy musi znać własne miejsce
i zadanie. A w walce nie jesteśmy równi tylko każdy według swoich umiejętności. Niezadowolenie rodzi konflikty panowie.


Furrbacca, wyznający zasadę nic o mnie beze mnie, przysłuchiwał się chwilę rozmowie i powiedział
- I ten właśnie konflikt zrodziło niezadowolenie, panie Budo. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 20:04, Yarr napisał:

A teraz, odmaszerować. - Sierżant zwrócił się następnie do Budo. - Juan, pośpiesz te panienki,
bo bez tego czarno widzę punktualny wymarsz.


Vaxinar w wojsku napewno jednego nauczyli - jak Ci coś karzą to to zrób, więc zgodnie z rozkazem odmaszerował aby jeszcze raz sprawdzić dokładnie swój ekwipunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Panowie...- Lampek podszedł do Yarr''a, Vaxinar''a i Bud''a. - Musimy skończyć z tymi kłótniami. Niczemu to nie służy a wprowadza tylko zamęt w grupie. Wiem, że jestem młody i sądzicie, że głupi ale sądzę iż spokój w zespole by nam pomógł. Nie bronię tu mathewmw''a, bo zachował się rzeczywiście nieodpowiednio w stosunku do sierżanta Yarr''a. Wszystkich kłótni nie wyeleminujemy ale powinniśmy je ograniczyć. Jeśli nie będziemy zgrani, polegniemy wszyscy. Nikt nie walczy sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2005 o 20:12, Lampek napisał:

- Panowie...- Lampek podszedł do Yarr''a, Vaxinar''a i Bud''a. - Musimy skończyć z tymi kłótniami. Niczemu to nie służy
a wprowadza tylko zamęt w grupie. Wiem, że jestem młody i sądzicie, że głupi ale sądzę iż spokój w zespole by nam pomógł.
Nie bronię tu mathewmw''a, bo zachował się rzeczywiście nieodpowiednio w stosunku do sierżanta Yarr''a. Wszystkich kłótni
nie wyeleminujemy ale powinniśmy je ograniczyć. Jeśli nie będziemy zgrani, polegniemy wszyscy. Nikt nie walczy sam.


- Tu nie ma kłótni. - rzekł poważnie Yarr. - Tu jest głupota młodości. Mam jednak nadzieję, że sobie chłopcy sprawę przemyślą. A teraz, zbieramy się panowie, bo niedługo wyruszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>A teraz, zbieramy się panowie, bo niedługo wyruszamy.
Tak jest, sierżancie - zasalutował Lampek i wyszedł z namiotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Upiordliwy przysłuchiwał się dzisiaj cały dzień kłótniom w obozie. Heh - to normalne , przjdzie im jak dojdzie do strzelania. Upiordliwy jako półkownik widział wiele takich sytuacji. A teraz , gdy został zdegradowany przeżywa to jeszcze raz , od środka. Był zdania , że męskie konflikty najłatwiej załatwić za pomocą spluwy ale nie mogli sobie pozowlić na jakiekolwiek straty . Ci młodzi byli zdecydowanie za wybuchowi. Starsi z kolei wymagali dyscypliny. Potrzeba im czasu żeby się zgrać ale z kolei czasu nie mieli. Jak dobrze , że dowódca zaplanował im dzisiaj strzelaninkę. To dobrze robi na zdrowie, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cały dzień Humanghost przyglądał sie z boku rozgrywającym sie w obozie wydarzeniom. Trochę zdenerwował go mathewmw tym pokazem porannym. Ale nie obraził się, skąd! Był dumny, że może służyć u boku żołnierzy znających się na swoim fachu. Przywitał się z mathewmw i wrócił do woich ćwiczeń.
- Nie podoba mi się to co słyszę ostatnio - mówił do siebie przechadzając się w poszukiwaniu co cieńszych drzew na trening. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.
Wieczorem słyszał rozmowę w namiocie. Mówili Lampek, Vaxinar, Budo i Yarr.
- Dobrze powiedziane sierżancie - odrzekł do Yarr''a. Lepiej żeby kazdy znał swoje miejsce i wiedział dlaczego się tutaj znalazł. Trzeba wykończyć wroga a nie siebie nawzajem.
Plutonowy Humanghost wyciągnął rękę do Yarr''a i uścisnął jego dłoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mathewmw przysłuchiwał się temu co mówi Yarr do żołnierzy i mimo,że go nie cierpiał postanowił zrobić wyjątek i tylko ten jeden raz posłuchać żołnierza bardziej doświadczonego niż on sam.Poszedł jeszcze raz do zbrojowni i odłożył to co na froncie będzie mu zbędne.Poszedł do namiotu i tak przez chwile leżał.Potem wstał i powiedział cicho do sibie:Ok,ale tylko ten jeden raz! - Wszedł do namiotu Yarra i powiedział:
-Panie sierżańcie.Przyznaje,że zachowałem się jak rozpuszczony dzieciak.Chciałbym pana zato przeprosić.Mam nadzieję,że nasze wzajemne stosunki się poprawią. - po tych słowach troche mu ulżyło,ale mimo to z niecierpliwością czekał na to co odpowie sierżant Yarr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Upiordliwy nie zdążył bliżej zapoznać się z żadnym z kompanów, nie miał na to do tej pory czasu. Cały dzień odsypiał wartę i teraz z uwagą przysłuchiwał się rozmowom towarzyszy i powstawaniu pierwszych sojuszów w grupie. Liczył na bezkonfliktowy przebieg misji ale na razie nic się na to nie zanosiło. Eh wojenko , wojenko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widząc wchodzącego do namiotu mathewmw plutonowy Humanghost zostawił sierżanta Yarr''a i wyszedł.
Mam nadzieję, że się dogadają, pomyślał wychodząc i poszedł przygotować się do akcji. Jak to zwykł mawiać jego świętej pamięci ojciec: "Nawet wilki się zbratają, gdy zobaczą dużego jelenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shudo cały dzień pozostawał w cieniu. Nie chciał się wypowiadać na dzisiejsze zachowanie smarkaczy.
- To ma byc elitarna jednostka - pomyslał Shudo - Jak oni ukończyli szkolenia. A może to jest grupa harcerzyków którym się misje popier***ły. Bezmyślni i głupi, a tacy na froncie są najgroźniejsi, bardziej niż wróg zewnętrzny. Jak można zaufać takiemu kompanowi, powierzyć własne życie w takie ręce. Ta misja w takim towarzystwie to SAMOBÓJSTWO. - kontynuował Shudo - Jedynym konkretnym w grupie wydawał się Yarr chyba jedyny z doświadczeniem bojowym. Oczywiście Yarrowi do Shudo wiele brakowało ale zawsze to chociaż jeden godny zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siergiej walgierz wstał o świcie. Nie dlatego, że to lubił. Wstał, bo miał wartę. Czekało go kilkanaście godzin stania przed magazynkiem lazaretu. Jakby ktoś pożądał czegokolwiek z tego pomieszczenia... Nie no, w normalnych okolicznościach kogoś mogłyby skusić różne specyfiki, takie jak stara dobra morfinka. Ale o niej, jak zresztą o innych środkach rozweselających mozna było zapomnieć. W naszym lazarecie można, co najwyżej, plaster sobie przykleić - pomyślał niewesoło walgierz.
Nadzieją napełniła go zbiórka nakazana przez porucznika. Ale nadzieja przerodziła się w rozczarowanie, kiedy dowiedział się tylko, że niedługo wyruszają. Po zbiórce wrócił na wartę.
Zmiennik przyszedł jeszcze raz i powiedział Siergiejowi o kolejnej zbiórce. Tym razem już wiedział o co chodzi. Pewnie każą się pakować- pomyślał. I nie mylił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się