Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

* * * * *

Dnia 14.08.2010 o 22:29, Dexter_McAaron napisał:

Cóż, jak zawsze przy pierwszym linczu, zazwyczaj jest on pozbawiony sensu i oparty na
wróżeniach z fusów (jakieś zostały z Dengowej herbatki - pożyczyć komuś? ^^). Jako że
nie wiem, na ile "legalna" jest opcja zastosowana przez windowsa (która na obecną
chwilę jest jednak najlepsza)

Jest na tyle legalna, na ile opisał to Furr.
Brak linczu oznacza autolincz, czyli głos na autora. Można tak zrobić tylko raz podczas gry (bo drugi taki ruch oznacza wypad z edycji).
* * * * *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*****
Offtopując:

Dnia 14.08.2010 o 22:38, windows00 napisał:

Brak linczu oznacza autolincz, czyli głos na autora. Można tak zrobić tylko raz podczas
gry (bo drugi taki ruch oznacza wypad z edycji).


Okej, wszystko jasne, tak myślałem. Przez chwilę zastanawiałem się po prostu, czy to jakby forma oddania "pustego głosu", choć wydało mi się to totalnie nieprawdopodobne, jako że przez te wszystkie stalkowane edycje nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Wiesz, taka niepewność newbie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:35, kindziukxxx napisał:

Lincz ------> HeyBabyGirl

Widząc, iż twój potencjalny partner jest nieco zagrożony przedwczesną eliminacją, prubójesz zrobić mu konkurencje do zacnego miana "Pierwszego zlinczowanego" typując mnie, Ok rozumiem :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Win, co Ty kombinujesz? Celowe auto-linczowanie się jest moim zdaniem conajmniej bardzo dziwne. Możesz wyjaśnić swoje powody inaczej niż fabularnie?

Bo naprawdę nie wiem co o tym sądzić :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

* * * * *

Dnia 14.08.2010 o 22:46, Keroth napisał:

Win, co Ty kombinujesz? Celowe auto-linczowanie się jest moim zdaniem conajmniej bardzo
dziwne. Możesz wyjaśnić swoje powody inaczej niż fabularnie?

Nie mogę, bo innych nie ma.
* * * * *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:48, windows00 napisał:

* * * * *
> Win, co Ty kombinujesz? Celowe auto-linczowanie się jest moim zdaniem conajmniej
bardzo
> dziwne. Możesz wyjaśnić swoje powody inaczej niż fabularnie?
Nie mogę, bo innych nie ma.
* * * * *


Jak dla mnie to bardzo ryzykowne zagranie, jeden błąd i wylatujesz z edycji przypadkiem. Ale nie wtrącam się, choć coś niecoś sobie o tym myślę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:44, HeyBabyGirl napisał:

> Lincz ------> HeyBabyGirl
Widząc, iż twój potencjalny partner jest nieco zagrożony przedwczesną eliminacją, prubójesz
zrobić mu konkurencje do zacnego miana "Pierwszego zlinczowanego" typując mnie, Ok rozumiem
:>


Nie wiem o jakim partnerze mówisz - odrzekł kindziuk - Ja mam zlecenie do wykonania, a Ty mając wątpliwości co do dotrzymania obietnicy przez zleceniodawcę popisałeś się brakiem wiedzy i znajomością tematu. Uświadomiłeś nam że być może nie sam Wasilij Cię werbował tylko ktoś komu zależy na tej paczce bardziej, na tyle aby wprowadzić między nas osobę trzecią, a moim zdaniem to Ty jesteś tą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*****

Dnia 14.08.2010 o 22:50, Keroth napisał:

Jak dla mnie to bardzo ryzykowne zagranie, jeden błąd i wylatujesz z edycji przypadkiem.
Ale nie wtrącam się, choć coś niecoś sobie o tym myślę :).


Obecnie na wylocie jest Vilmar, z trzema głosami; nie wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, by w ostatnich minutach win0 otrzymał nagle dodatkowe dwa głosy.

Sam bym zrobił podobnie, gdyby nie Ty ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:50, Keroth napisał:

Jak dla mnie to bardzo ryzykowne zagranie, jeden błąd i wylatujesz z edycji przypadkiem.
Ale nie wtrącam się, choć coś niecoś sobie o tym myślę :).

- Pamiętasz co mówiłem wcześniej? - spytał Kerotha win0. - "Wstrzymałbym się z wybijaniem pozostałych, póki pewności o zdradzie mieć nie będziemy. Ja nie mam przynajmniej zamiaru, póki nikt nie będzie we mnie celował i groził śmiercią, nikogo zabijać." Jak ktoś zechce mnie zlinczować, zmienię postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:52, Dexter_McAaron napisał:

Sam bym zrobił podobnie, gdyby nie Ty ;>


Nie o to chodzi, raczej o to, ze dziś dostanie autolincz. 2 autlincze => wylot z edycji. Stąd dziwi mnie taka postawa, bo raz na autolincz można wpaść z przyczyn losowych takich jak np. zepsuty autobus :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1 Cael » Vilmar
2 SimplyLucas » SimplyLucas (!)
3 rincewind » Cael
4 piotrbov » Budo
5 spider » Piotrbov
6
7 windows » windows (!)
8 Dexter » Keroth
9 avalon » HeyBabyGirl
10 Keroth » Dexter
11 Budo » Vilmar
12 Vilmar » Cael
13 HeyBabyGirl » Vilmar
14 Kindziukxxx » HeyBabyGirl

Obawiam się, iż niestety zlinczowaliście Vilmara, który był kompletnie niewinny.
Wiesz, czego Ci nie wolno.

Za chwilę będzie fabularka z mordem mafii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 22:56, windows00 napisał:

- Cichy typ? - spytał zaczepnie win0. - Odzywaj się częściej, bo podczas jednego z postojów,
zwijając się, możemy o Tobie zapomnieć...


Heh , pewnie i tak byś mi nie uwierzył , ale dziś miałem dużo do roboty , gości i na dodatek teraz naprawilem połączenie z netem ... a i nie wiem czy zaraz znów mi nie wywali (net).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

* * * * *

Dnia 14.08.2010 o 23:07, Keroth napisał:

Nie o to chodzi, raczej o to, ze dziś dostanie autolincz. 2 autlincze => wylot z edycji.
Stąd dziwi mnie taka postawa, bo raz na autolincz można wpaść z przyczyn losowych takich
jak np. zepsuty autobus :).

W takim razie pozostaje mi unikać autobusów ;D
* * * * *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2010 o 23:07, Keroth napisał:

Nie o to chodzi, raczej o to, ze dziś dostanie autolincz. 2 autlincze => wylot z edycji.
Stąd dziwi mnie taka postawa, bo raz na autolincz można wpaść z przyczyn losowych takich
jak np. zepsuty autobus :).


No chyba że tak... W sumie to może zależeć od samego prowadzącego - przepis ten wszedł jako kara dla nieaktywnych, olewających FM, czyż nie? A autolincz windowsa nie był aktem nieaktywności, ale dobrowolną decyzją, czyż nie? Więc...w sytuacji jaką opisujesz, wyrozumiały Mistrzu mógłby powstrzymać się z wyrokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pustkowia AMERYKI PÓŁNOCNEJ tej nocy nie wydawały się wcale takie puste. I choć najbliższa osada, w której można by się spodziewać samolotu do "pożyczenia" znajdowała się prawdopodobnie kilkaset kilometrów od obozowiska, kolej transsyberyjska była na zupełnie innym kontynencie, a zestaw samochodów terenowych zasilanych ogniwami wodorowymi prawdopodobnie był pilnie strzeżony przez znacznie lepiej zorganizowane grupy bojowe, nie przeszkadzało to bardzo doświadczonym najemnikom w planowaniu nieziemskich tras przecinających półwysep arabski i korzystających z opuszczonych od dziesiątek lat przerdzewiałych łodzi podwodnych...

Kłótnia o środek transportu trwałaby dalej w najlepsze, ale Vilmar nagle wstał...
- Wy coś ćpaliście?! To ja w tej grupie miałem być tym nie do końca zrównoważonym psychicznie!
Reszcie jednak nie spodobało się to wystąpienie i chwilę później zadźgali go zaostrzonymi patykami.

Parę minut później Windowsa olśniło.
- Przecież czymś tutaj przyjechaliśmy, prawda?! Nie spadliśmy z nieba, nie szliśmy piechotą, nie przeszliśmy przez Środek Ziemi!
- No tak, w końcu przyjechaliśmy tutaj ciężarówką, czyż nie?!
- Ojej, chyba faktycznie powinniśmy przestać palić to radioaktywne świństwo. Strasznie duże dziury w pamięci od tego powstają.
- Może Vilmar miał jednak rację...

Pół godziny później grupa dotarła do ukrytego przezornie w krzakach środka transportu. Dexter otworzył manierkę i wypił łyk wody. Po chwili zaczął kaszleć. Potem zaczął kaszleć krwią. A potem już nie kaszlał.
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że woda była zatruta. Ktoś pokusił się nawet o stwierdzenie, że została zatruta niedawno, gdyż widział, jak owy osobnik pił ową wodę jeszcze tego samego dnia i wcale po niej nie kaszlał...
A zbliżał się właśnie wieczór...
______________________

W mordzie ginie rzecz jasna Dexter. Nie możesz się odzywać w tym wątku, ani kontaktować z osobami grającymi w sprawach związanych z tą edycją aż do jej końca.

Aktualna lista graczy:

1 Cael
2 SimplyLucas
3 rincewind
4 piotrbov
5 spider
6
7 windows
8
9 avalon
10 Keroth
11 Budo
12
13 HeyBabyGirl
14 Kindziukxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Działo się coś dziwnego. Warunki nie były sprzyjające, ale nie było to nic nadzwyczajnego na pustkowiach Ameryki. Skąd więc te problemy z wnioskowaniem. Dopiero pod koniec dnia win0 doszedł do zaskakującej konkluzji:

- Przecież czymś tutaj przyjechaliśmy, prawda?! Nie spadliśmy z nieba, nie szliśmy piechotą, nie przeszliśmy przez Środek Ziemi!

To że wracali tą samą drogą, którą dotarli ułatwiło znalezienie środka transportu. Win0 siadł z przodu na miejscu dla pasażera i rzekł:

- Mamy już pilota, przydałby się jakiś kierowca. Ktoś chętny?

Odpowiedziała mu cisza. Wyszedł z szoferki i zobaczył jak Dexter się krztusi. Podbiegł i próbował mu pomóc, lecz problemem nie była mechaniczna usterka dróg oddechowych, a trucizna.

- No to mam swój dowód - powiedział bez entuzjazmu win0. - Ktoś bezsprzecznie próbuje nas wybić. Tak czy inaczej powinniśmy ruszać. Im szybciej dotrzemy do Władywostoku, tym mniej trupów zostawimy po drodze. Głównie mam na myśli to, że nie chcę być jednym z tych trupów... - dodał na końcu.

Potem w oczekiwaniu na zgłoszenie się kierowcy sprawdził zapasy paliwa i ogólny stan pojazdu. Od czasu pozostawienia go minęła ponad doba. Trzeba było sprawdzić, czy nie zniknęła żadna ważna część pojazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


- Mówiłem o samochodzie do cholery...- marudził pod nosem już całkiem zdrowy Budo. To, że zdrowy nie oznaczało jednak, że w dobrym samopoczuciu. Mieli kreta w drużynie, albo nawet więcej niż jednego, a w dodatku Vilmar nie miał na sumieniu nic oprócz swojego głupiego śmiechu i odzywek. No, nie do końca nic. Nic, co miałoby szkodzić wyprawie, o tak powiedzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klychsonevski znów swoim zwyczajem przysiadł na pniaku i rozpatrzył sytuację.
- Mamy ciężarówkę, nie mamy Dextera i Vilmara, niedobrze, że straciliśmy kolejnych ludzi, ale mamy przynajmniej środek transportu. Trzeba się ogarnąć i ruszać, każda sekunda zmarnowana na siedzenie i marudzenie zmniejsza nasze szanse.
Po tym monologu Avalon wyjął z kieszeni wewnętrznej swojej kamizelki taktycznej jakieś piguły i piersiówkę, popił piguły trunkiem z piersiówki i wstał lekko chwiejnie.
- Teraz mogę jechać cały dzień i noc bez znużenia, ale obawiam się, że mogą wyskoczyć skutki uboczne i będę przez jakiś czas lekko osowiały i niekontaktowy [OFFTOP: czyt. jadę do rodziny nad jeziorko i nie będzie mnie do wieczora].

- Zanotowałem dziś rano jedną ważną rzecz - odezwał się jeszcze Klychsonevski - coś czego niestety nie zauważyłem wczorajszym wieczorem. Cael i Win to najwięksi spryciarze wśród nas, przynajmniej tak się objawili. Cael pojawia się raz na jakiś czas wywołując burzę, a Win robi to cały czas. Widać jednak, że ten drugi chce wypełnić misję, chwała mu za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się