Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 02.12.2010 o 20:06, Isildur napisał:

--------------------------------
Na tę chwilę, o ile sytuacja się nie zmieni to:

Lincz ---> Wayzin
--------------------------------

A Ty co tak chętnie go już linczujesz? ;>
Zwietrzyłeś okazję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:32, windows00 napisał:

A Ty co tak chętnie go już linczujesz? ;>


Nie nie zwietrzyłem, ale jak pisałem tego posta: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56412, miałem już go uwzględnionego, nie chcę linczować Winry bo z nią jeszcze nie grałem, chociaż jest dla mnie również podejrzana.

Dnia 02.12.2010 o 20:32, windows00 napisał:

Zwietrzyłeś okazję?


Z okazji nie korzystam nigdy zawsze, znajdzie się coś co tę okazje psuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 14:41, windows00 napisał:

Mimo wad, założenie dobre na dzisiejszy dzień.


Nom, szczególnie że zakłada że mafią może być każdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 15:33, Fiarot napisał:

Oczywiście można by się zastanowić nad parą Wayzin-HBG, ale to na dzień dzisiejszy chyba jeszcze zbyt fantastyczne rozwiązanie. Dlatego póki co odrzucam go nieco na bok.


Czemu? Przecież Wayzin mógł czekać z oddaniem swojego głosu aż do samego końca właśnie z tego powodu - chciał kontrolować sytuację i w razie czego ratować towrzysza. Trochę amatorskie zagranie mafii, ale czy to coś zmienia? :D Jak dla mnie jest to najbardziej prawdopodobna para mafiozów na ten moment. Druga to Wayzin - Isildur. Głównie dlatego bo ich dyskusja wydaje mi się do bólu sztuczna i nienaturalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem odpowiedzi Isildura, VBone''a, windowsa i Winry. Cóż, bardzo treściwie i za bardzo nie ma się jak do tych wyjaśnień przyczepić, czyli ''praca domowa'' odrobiona niemalże wzorowo. Ale spróbujmy:

Isildur

=> "poza tym trzymam się zasady, że jak daję swój głos to go nie zmieniam"

Tymczasem teraz przy linczu na Wayzinie mamy tekst: "Na tę chwilę, o ile sytuacja się nie zmieni to". Jakby nie patrzeć jednak dopuszczasz możliwość zmiany, więc ta zasada jakoś taka mało konsekwentna się wydaje.

=> "Co do dnia dzisiejszego owszem jeden post fabularny ale to nic nie znaczy, gdy pisałem posta w sumie nikogo nie było, przecież sam ze sobą pisać nie będę prawda?"

Prawda, ale np. post z choćby wstępnymi podejrzeniami można w takiej sytuacji podać, bo do tego pisanie z kimś raczej nie jest potrzebne.

VBone

=> "Zacytowane przez Ciebie moje słowa odnoszą się więc nie do tej konkretnej wypowiedzi qrexa, lecz do jego postaci fabularnej - zagubionego gościa, który nic nie pamięta i nie może znaleźć drogi do toalety"

Do zagubionego gościa pasuje mi bardziej fragment: "Ja nie lubić śpiąca mężczyzna, co to się nie odzywać i nie pamiętać co robić wcześniej". Tekst o współczuciu pojawia się w trzecim zdaniu, więc mogę przypuszczać, iż jest to już kolejna myśl, która bardziej pasuje właśnie do wspomnianej wypowiedzi qrexa: "Panowie w dwóch poprzednich edycjach na początku padłem a teraz mnie zlinczować chcecie?"

Ale przy okazji fajne rzeczy wyszły, że chciałeś qrexa jeszcze mocniej na prowadzenie wyprowadzić ;P. Ciekawe skąd taka obawa i niechęć przed remisem - czy miała ona zupełnie naturalne pobudki, czy też decydowały jakieś dodatkowe, nieczyste czynniki (np. partner w lekkim zagrożeniu czy coś w tym stylu)?

Winry

Fajnie, że chciałaś ożywić rozgrywkę, tyle że na razie w twoim przypadku jest to takie bardziej ''jednopostowe'' ożywianie, bo bardzo małomówna jesteś. Miło mi, że odpisałaś, jednak żadnych zarzutów z twojej strony pod adresem innych graczy póki co nie ujrzałem.

windows

Byłem ciekawy jak zareagujesz na wytknięcie Tobie tego błędu. I cóż, zauważyłeś go, lecz automatycznie lista podejrzanych zmieniła Ci się o 180 stopni. Tak, wiem, był podział na dwie grupy, miała być dziś grupa mniej liczna, jednak takie zagranie było dosyć wygodne dla Ciebie. Takie lekkie pójście na łatwiznę - ''jak nie ci, to tamci''. Cieszę się, że później opisałeś nieco każdego z osobna z owej czwórki, jednak przyczepię się jeszcze, że generalnie każdy z nich był już wymieniany wcześniej przynajmniej raz przez innych graczy. Na czele twojej listy jest Avalon, który podpadł dodatkowo u kilku innych osób - pachnie to subtelnym podążaniem za tłumem.

* * * * *

Powyższą czwórkę jeszcze trochę pomęczę, choć każdy z nich dosyć dobrze się broni. Jak już pisałem wcześniej na HBG i Wayzina dzisiaj za bardzo nie chcę głosować, gdyż nie widzę ku temu większych powodów. Do tej dwójki dopisałbym póki co zerohuntera, który odstawia kabaret pytając się już teraz o szczegóły gry w następnej edycji -_-''. Zostaje Avalon, na którego kilka osób dzisiaj wsiadło, oraz rob006, który trochę nieoczekiwanie zniknął gdzieś w tłumie i można powiedzieć, iż póki co cichaczem przemyka przez rozgrywkę.
Zrobię sobie zaraz jeszcze jedną rozpiskę, może z niej wynikną jakieś konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 19:33, Isildur napisał:

ja też swoją nieobecność czy brak
zaangażowania w grę mogę tłumaczyć różnymi argumentami? Pytanie brzmi po co?


Pytanie brzmi po co napisałeś tego posta? Według mnie z kontekstu i samego tekstu wynika, że po prostu oczekujesz wyczerpującego i dogłębnego zeznanie ze strony Caela, a mianowicie wyjaśnień z jego późnego linczowania. A potem piszesz,że w poważaniu masz wszelkie próby tłumaczenia się, więc jaki sens ma cały twój post, po za tym by zwrócić uwagę, typu " ej patrzcie napisałem coś, nie linczujcie mnie pod argumentem milczkowania" lub próbowałeś coś w stylu " Wayzin tu Wayzin tam, wszędzie pojawia się jego nick w przeróżnych analizach, więc dlaczego by jeszcze nie dorzucić oliwy do ognia, a niech się pali, byleby ogień mnie nie dosięgnął".

Zastanawiający jest dla mnie, twoja analiza ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56412 ) w której, przedstawiłeś, oczywiste oczywistości, które były już wcześniej wałkowane. Krótko mówiąc zarzuciłeś ogólnymi/neutralnymi rozkminami, w ten sam sposób nie narażając się na odbicie piłeczki w twoją stronę, przez jakiegoś gracza.
Pisze w tym poście w kierunku Wayzina: "ale wydaje mi się że nie czytał i nie patrzył co się dzieje i jak się głosy rozchodzą a może miał w tym swój ukryty cel?" W którym zaśmierdziało imho lekką hipokryzją, ponieważ zarzuca mu że nie głosował nad jednym z typowanych ( Qrex i Ja) do linczu, tylko bezczelnie głosował na niezagrożoną osobę. A szanowny pan Insildur głosował wcześniej na niezagrożonego pana "zero", tym samym tracąc głos na linczowanie na (według niego) bezsensowną osobę ( ponieważ była nie zagrożona ), rodzi się tutaj pytanie do insa dlaczego nie zmieniłeś linczu ? Bo kierujesz się kodeksem honorowym , który mówi że nie można zmieniać linczów, cytat per pana delikwenta: "poza tym trzymam się zasady, że jak daję swój głos to go nie zmieniam".
A dlaczego nie zmienił: "Pamiętasz jakie zamieszanie zrobił Prido w zeszłej edycji? To zamieszanie spowodowało, że poleciałem bo taką zagrywką się posłużył. " , ponieważ w czysty i klarowny sposób wolał się nie wychylać, żeby mu łba nie odstrzelili i utopić swój cenny głos w bezsensownej/ niezagrożonej osobie. Wychodzi na to że Insy jest honorowym graczem który trzyma się swojego kodeksu, że nie można zmieniać głosu, bo to świętokractwo, dlatego napisał coś takiego: "Na tę chwilę, o ile sytuacja się nie zmieni to:
Lincz ---> Wayzin " ...
Biorąc pod uwagę wszystkie jego wybryki skłonię się do tego by go raczej uniewinnić, ponieważ ma trochę mały staż i nie podejrzewam go o mistrzowanie w kunszcie manipulacji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Tymczasem teraz przy linczu na Wayzinie mamy tekst: "Na tę chwilę, o ile sytuacja
się nie zmieni to
". Jakby nie patrzeć jednak dopuszczasz możliwość zmiany, więc ta
zasada jakoś taka mało konsekwentna się wydaje.


Owszem zamieściłem taki tekst by w razie zmiany linczu w co szczerze wątpię, by ktoś nie mówił mi, że złamałem swoją zasadę. Owszem mamy drugi dzień w którym linczujemy i jeszcze ostateczny czas do linczowania nie nadszedł więc czekam na resztę uczestników co oni napiszą, może być tak, że zmienię zdanie na temat Wayzina, ale póki co nic na to nie wskazuje, przynajmniej Wayzin nie chce mi dać powodu, który by spowodował ów zmianę.

Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Prawda, ale np. post z choćby wstępnymi podejrzeniami można w takiej sytuacji podać,
bo do tego pisanie z kimś raczej nie jest potrzebne.


O tej godzinie nie miałem jeszcze nic, gdybym miał jakieś większe spostrzeżenia to na pewno bym się nimi podzielił, ale na daną chwilę nic nie miałem, myślałem że ktoś coś zaraz napisze, ale niestety nikogo nie było, więc czekałem aż ktoś się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:54, windows00 napisał:

> Nom, szczególnie że zakłada że mafią może być każdy :D
No raczej nie. Ja nie mogę być mafią :P

Ja też nie. Już dwóch mniej.

Nagonka na Isildura się robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

windows
Byłem ciekawy jak zareagujesz na wytknięcie Tobie tego błędu. I cóż, zauważyłeś go, lecz
automatycznie lista podejrzanych zmieniła Ci się o 180 stopni.

Zgodnie z zapowiedzią. Miała być brana pod uwagę mniejsza grupa - i jest (mimo wcześniejszej pomyłki).

Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Tak, wiem, był podział
na dwie grupy, miała być dziś grupa mniej liczna, jednak takie zagranie było dosyć wygodne
dla Ciebie. Takie lekkie pójście na łatwiznę - ''jak nie ci, to tamci''.

Skoro według mojej teorii mafia jest w każdej grupie, to nie ma różnicy, którą przeglądnie się pierwszą.

Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Cieszę się,
że później opisałeś nieco każdego z osobna z owej czwórki, jednak przyczepię się jeszcze,
że generalnie każdy z nich był już wymieniany wcześniej przynajmniej raz przez innych
graczy.

Trudno żeby nie było, biorąc pod uwagę czas, który upłynął. Poza tym podejrzewanie ich wynikało bezpośrednio z przedstawionej teorii. Trudno oczekiwać, żeby wszyscy czekali ze swoimi odkryciami na moje słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po kolei następujące po sobie podejrzenia poszczególnych osób:
1. HBG - Winry, VBone
2. rob006 - Wayzin
3. windows wejście 1 - teoria o podziale na dwie grupy (najpierw wziął pod uwagę jedną grupę, potem drugą ;P,)
4. Avalon - HBG, VBone
5. Fiarot - VBone, Winry, Isildur, windows
6. Isildur - Wayzin, Winry
7. VBone - Avalon
8. zerohunter - Wayzin, Avalon
9. windows wejście 2 - ostatecznie Avalon, VBone, Wayzin, Winry
Wayzin i Winry - póki co bez przedstawionych podejrzeń.

C.D.N. (po przerwie na odpowiedzi na kilka postów ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

win0 – podzielił grupę na dwie części, ale w wyniku sporego przeoczenia, wziął pod uwagę nasze dwa świeżo upieczone trupy. Zastanawia mnie czy ktoś, komu zależałoby na znalezieniu zdrajców, zrobiłby analizę tak nieskrupulatnie? Trochę na siłę próbuje zawężać grono poszukiwanych, ale ok - każdy ma swoje metody ;P Jutro już coś takiego raczej nie przejdzie, póki co niech będzie.

Isildur – jego post z godziny 10:32 dnia dzisiejszego jest stricte fabularny. Gdy ktoś mu to wytknął (w końcu mógł spożytkować ten czas na szukanie zdrajców), twierdzi, że "nie miał z kim dyskutować". 29 minut wcześniej sam dodałem posta co powinno zasygnalizować, że ja raczej jestem dostępny i chętny do rozmów. Możliwe, że akurat w chwili, gdy pisał posta, mnie na gram.pl nie było, jednak skłaniałbym się raczej ku temu, że chciał napisać coś "na odwal", bo ja potem nadal wchodziłem na forum co jakiś czas. Śmierdzi mi to kłamstwem i/bądź lenistwem, a to drugie sam mi zarzucał, krytykując tak moją postawę. Ciekawi mnie czemu wtedy nie przekazał nam swoich myśli na mój temat, a dopiero uczynił to przy okazji odpowiedzi na mojego posta sprzed dwóch godzin? Cały czas byłem jednym z jego głównych (z tego co pamiętam - jest ich aż dwóch!) podejrzanych, a jednak nie zdecydował się napisać analizy moich wypowiedzi już wtedy. A może nie miał wtedy czasu? W takim razie kłamał, że nie miał z kim wtedy dyskutować, bo przez te słowa rozumiem, że nie było nikogo do dyskusji, a czasu miał w nadmiarze. W obu przypadkach coś tu zgrzyta...

Avalon – uraczynał nas już trzema swoimi rozpiskami (może podczas pisania tego posta uległo to zmianie), co można śmiało potraktować jako drobne próby manipulacji resztą. W tym przypadku wykreowania siebie na osobę, która wszystkiego pilnuje, jest aktywna i czyni jakieś działania, by wyłapać oszustów. Trochę kiepska iluzja, ale jak na niego, to mógł zagrać znacznie bardziej asekuracyjnie, więc niech czyni tak dalej. Przynajmniej - miejmy nadzieję - nie prześlizgnie się jak zwykle przez edycję; dzięki rozpiskom będzie nam sygnalizował o swojej obecności :P Mam wrażenie, że prawie nikt nie odpowiada na jego posty. Musiałbym to zweryfikować, ale po pobieżnych oględzinach tak to mniej więcej wygląda. Jak to możliwe? Wiele z jego postów jest bardzo zdawkowych, wtrąconych, mało istotnych czy napisanych żartobliwym tonem. Może to klucz do jego sukcesu?

Winry – zagłosowała wczoraj na qrexa, argumentując to tak: "leci lincz za lenistwo i brak kreatywności". Jak już wcześniej wspomniałem, nie wydaje mi się, by taki tok rozumowania pomógł bardziej w odnalezieniu zdrajcy niż w przypadku oddania czystego strzału. Jednak eliminowanie mało aktywnych graczy jest dobrą alternatywą w przypadku, gdy do wyboru jest jeszcze mało pewny lincz. To jest dobra taktyka, ale nie na pierwszy dzień linczu - nie każdemu musi od razu odpowiadać fabuła, niektórzy mogą nie mieć czasu w pierwszych niezobowiązujących zanadto dniach (jak w przypadku samej Winry, która o tym wspomniała), a dopiero później się za to uaktywnić. Na tym jednak poprzestanę, bo pierwszego dnia głosowania zazwyczaj nie ma dobrych opcji, są same złe - w tym przypadku było to wybór pomiędzy zdaniem się na ślepy los i zabiciem kogoś mniej wygadanego. Swoją drogą, sporo było takich (zdawkowo udzielających się) osób, więc qrex miał najwyraźniej pecha lub ktoś miał w tym interes - tu wydaje mi się, że mogłaby go tylko mieć osoba z tego samego grona, czyli spośród milczków - w końcu często w ostatnich chwilach zamiast, według pierwotnych założeń, doprowadzić do linczu na osobie losowej, przegłosowana zostaje kandydatura najcichszego osobnika. Winry by do tego schematu pasowała, wcześniej nawet nie miała za bardzo możliwości częstego dodawania postów, więc pod koniec - dla pewności - wysunęła na prowadzenie qrexa. Aczkolwiek nie była zagrożona i rozwiązała (a może raczej: miała to tylko w planach, o ile w ogóle w tych kategoriach myślała; ubiegł ją w tym VBone) kwestię remisu, co należałoby odnotować jej na plus w kontekście tej sytuacji.

HBG – po ogłoszeniu wyników działań mieszkańców i mafii dnia wczorajszego, zaczął się dosyć obszernie tłumaczyć i szukać winnych śmierci qrexa albo po prostu wyjaśniać, jakimi pobudkami mogli kierować się inni, którzy poszli za nim. Z samego mordu też pospiesznie się tłumaczy, co według mnie wygląda trochę sztucznie. Ja rozumiem, że do niego prowadził ten trop, ale gdyby się nie tłumaczył, to uznałbym to właśnie za próbę wrobienia go. Po czymś takim zacząłem się zastanawiać czy może to nie było ukartowane, tzn. miało to wyglądać tak, żeby oskarżanie HBG o to było naiwnym tokiem rozumowania. W ten sposób HBG pozbywa się Kindziuka - swojego odwiecznego rywala, który mógłby mu uprzykrzyć rozgrywkę w późniejszym etapie gry - a przy tym jego osoba pozostaje bez skazy. Czyż to nie byłoby sprytne z jego strony? Generalnie odebrałem jego post tak, jakby obawiał się zaraz nadejścia inkwizycji w mojej postaci (wiem, świat nie kręci się wokół mnie, ale już mi przypięto kilka łatek) - w końcu najechałem Winry za linczowanie qrexa, a tym, od którego to się zaczęło, był właśnie HBG. W dodatku nieco bezsensownie kieruje swoje słowa do już od 24 minut nie żyjącego qrexa (jeśli tworzenie tych wypocin zajęło mu tyle czasu, to jest to na jego niekorzyść), starając się mnie "udobruchać" stawiając mnie w jasnym świetle. Może z waszego punktu widzenia wygląda to inaczej, dla mnie to było podejrzane.

VBone – z jednej strony wyprowadził w głosowaniu na prowadzenie qrexa, z drugiej - zapobiegł trzyosobowemu remisowi (o ile można w ogóle w ten sposób twierdzić; do końca głosowania zostało wtedy jeszcze nieco mniej niż godzina). Pierwszego nie zaliczam jako minus, bo sugerując się jego argumentacją, był to po prostu lincz fabularny, co jest normalne na tamtym etapie gry.

Analizy nastąpi ewentualny ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 21:02, windows00 napisał:

> Ja też nie. Już dwóch mniej.
Skoro tak szybko mnie uniewinniasz - nie będę się sprzeciwiał ;>

Potrzebuję jak najwięcej sprzymierzeńców w dzisiejszym linczu, jak przeżyję to jutro nie masz życia ;P

Cael
Nabijam sobie średnią znaków i wypełniam moje posty treścią, przynajmniej coś robię ;P I owszem, nikt na moje posty nie odpowiada, bo nie ma tam za wiele, a jak jest to albo nie zauważają, albo dają sobie po chwili spokój jak HBG i nie ma dyskusji. Muszę się zacząć zastanawiać kogo obdarzyć moim linczem, bo wyjdzie na to, że w moich rękach zostanie los głosowania i jak przeżyję to jutro będzie na mnie napinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:43, rob006 napisał:

Czemu? Przecież Wayzin mógł czekać z oddaniem swojego głosu aż do samego końca właśnie
z tego powodu - chciał kontrolować sytuację i w razie czego ratować towarzysza. Trochę
amatorskie zagranie mafii, ale czy to coś zmienia? :D Jak dla mnie jest to najbardziej
prawdopodobna para mafiozów na ten moment. Druga to Wayzin - Isildur. Głównie dlatego
bo ich dyskusja wydaje mi się do bólu sztuczna i nienaturalna.


Dlatego nie mówię, że odrzucam ją zupełnie i definitywnie, lecz jak już sam napisałeś byłoby to bardzo amatorskie ;P. Oczywiście takie rzeczy się zdarzają, ale biorę pod uwagę też inne czynniki. Po pierwsze za bardzo do roli mafii nie pasuje mi na tę chwilę sam HBG - tu jestem zdania, iż mord na kindziukxxxu miał właśnie na celu skierowanie na niego światła. Poza tym pierwszy wyszedł ze swoimi wstępnymi podejrzeniami, a mafia chyba aż tak bardzo nie parłaby do przodu. Para Wayzin-Isildur też jakoś niezbyt mi się widzi, gdyż ten drugi zagłosował już na tego pierwszego ;P, a na takie zagranie między mafiozami chyba jeszcze mocno za wcześnie. Poza tym w sprawie Wayzina jestem póki co tego samego zdania co Avalon - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56426. Minus jest taki, że koleś na razie wyraźnie leci w kule jeśli chodzi o aktywne szukanie mafii, aczkolwiek to samo w sobie nie wystarczy, abym miał go zaraz zlinczować.

Isildur

Dnia 02.12.2010 o 20:43, rob006 napisał:

O tej godzinie nie miałem jeszcze nic, gdybym miał jakieś większe spostrzeżenia to na pewno bym się nimi
podzielił, ale na daną chwilę nic nie miałem, myślałem że ktoś coś zaraz napisze, ale niestety nikogo nie było,
więc czekałem aż ktoś się odezwie.


O.K., inna sprawa, że od twojego porannego posta ani Wayzin ani Winry się nie odezwali, więc nie doszło nic, co mogłoby wpłynąć na twoją ocenę powyższej dwójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Do zagubionego gościa pasuje mi bardziej fragment: "Ja nie lubić śpiąca mężczyzna,
co to się nie odzywać i nie pamiętać co robić wcześniej
". Tekst o współczuciu pojawia
się w trzecim zdaniu, więc mogę przypuszczać, iż jest to już kolejna myśl, która bardziej
pasuje właśnie do wspomnianej wypowiedzi qrexa: "Panowie w dwóch poprzednich edycjach
na początku padłem a teraz mnie zlinczować chcecie?
"


Ale tak nie jest. Niemniej jednak, jeśli takie założenie pasuje bardziej do Twojej wizji, to proszę bardzo, interpretuj to w ten sposób. Przy czym nie wydaje mi się, żeby świadczyło to o jakichkolwiek niecnych zamiarach z mojej strony.

Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Ale przy okazji fajne rzeczy wyszły, że chciałeś qrexa jeszcze mocniej na prowadzenie
wyprowadzić ;P. Ciekawe skąd taka obawa i niechęć przed remisem - czy miała ona zupełnie
naturalne pobudki, czy też decydowały jakieś dodatkowe, nieczyste czynniki (np. partner
w lekkim zagrożeniu czy coś w tym stylu)?


Hm... Może miało to na celu uniknięcie tego szaleństwa z głosami na ostatnią chwilę (modnego w tym roku) i niefortunnymi skutkami tegoż? Może zrobiłem to, by wyklarować sytuację, którą i tak udało się niektórym na powrót zmącić?
Zdaję sobie sprawę z mnogości możliwych interpretacji. Jednak... czy aby na pewno ta, że ratowałem partnera jest najrozsądniejszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba mnie źle zrozumiałeś ;)
Jeśli mnie uniewinniłeś - proszę bardzo, trafiłeś. Nie licz jednak na rewanż, bo nie mam do niego przesłanek ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:06, Isildur napisał:

Przecież jestem spokojny,nie mam powodów by być nerwowy, poza tym jakoś ciebie nie widziałem,
by chociaż twoja kropka o dostępności była zielona :P

Ok, moja nadinterpretacja.

Dnia 02.12.2010 o 20:06, Isildur napisał:

Może nic, ale robisz to dokładnie drugi raz, w zeszłej edycji olałeś pierwszy lincz,
teraz oddałeś lincz by oddać, przynajmniej odnoszę takie wrażenie, bardzo możliwe, że
zrobiłeś to celowo.

Cóż - ja twojego zdania zmierzać nie zamierzam. Czasami zdarza mi się nieco olać grę, to fakt. Nigdy jednak nie robię tego świadomie, taki już ze mnie dziwny przypadek.

Dnia 02.12.2010 o 20:06, Isildur napisał:

Cokolwiek, mogłeś wpłynąć na efekty linczu, ale wolałeś zlinczować tak aby nikt się nie
doczepił, że nie oddałeś swojego linczu.

Ja już się "ponawpływałem" w poprzednich edycjach i nic z tego dobrego w ~dwóch pierwszych dniach nie wynikło, stąd moja ostrożność i niechęć w przesądzaniu o czyimś losie na początkowym etapie gry.

Dnia 02.12.2010 o 20:06, Isildur napisał:

Ale ja nie rozumiem dlaczego się tak irytujesz. Możesz mi to wyjaśnić?

Poczułem zagrożenie i włączył mi się mechanizm obronny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

rob006, który trochę nieoczekiwanie zniknął gdzieś w tłumie i można powiedzieć, iż póki co cichaczem przemyka przez rozgrywkę.


O wypraszam sobie! :D

Dnia 02.12.2010 o 20:45, Fiarot napisał:

Dlatego nie mówię, że odrzucam ją zupełnie i definitywnie, lecz jak już sam napisałeś byłoby to bardzo amatorskie ;P.

Jego zachowanie byłoby amatorskie bez względu na jego rolę. Z tym że gdyby był mieszkańcem byłoby też głupie i bezsensowne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będę się posiłkować metodą uniewinniania szerzej poznaną przez niejakiego Prida ;) Do tego widzę, że nie jestem jedynym, który by się nad HBG zastanawiał, wyczuwam możliwość linczu, czas na polowanie.

Z obecnych postaci uniewinniałbym Zerohuntera przez narazie szczątkową aktywność, gorzej jak taki dojdzie do finału to może być kosa, chyba, że się uaktywni w dalszej fazie rozgrywki co w sumie jest możliwe.

Winry też odpuszczam, lipna, bijąca w oczy argumentacja mnie zniechęciła.

O Caelu już wspominałem, więc on tez odpada.

Fiarota też narazie zostawię, wolałbym znaleźć jego ewentualnego partnera, a on jak sam wspominał ma tendencje do bycia zabijanym przez mafię gdy jest miastowym, więc lepiej poczekać, bo może się przydać.

Został VBone, HBG, Windows, Rob i Isildur.

Rob rzucił mi się w oczy tym, że się "ślizga", pojawia się czasami na forum wtrącając jakieś trzy grosze. Zastanawiam się tylko czy przyczepienie się do tego nie pachniałoby reszcie hipokryzją? Co tam, mafia zwykle się ślizga na początku, więc można się nad tym zastanowić.

Co do reszty to nie mam wyrobionego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się