Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

>A jak reszta

Dnia 05.07.2011 o 14:23, Magwisienka napisał:

woli samotne picie, ich sprawa.

-Co to to nie! To, żem samotnika żywot wybrał nie znaczy, że nie jestem towarzyski! Z każdym lubię wypić. Mam nawet trochę trunku swojej roboty do DEGUSTACJI w skromnej ilości jednego litra na głowę - mówiąc to wyciągnął z plecaka termos z runami chłodzącymi i czerwonym, dymiącym płynem w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Avalon Młotobiatch na pierwszy rzut oka wyglądał jak krasnolud, był nieduży jak krasnolud, miał krzaczastą brodę jak krasnolud, pił piwo jak krasnolud, klnął jak krasnolud, no wypisz wymaluj krasnolud. Młotobiatch siadł na długiej ławie przy równie długim stole przeciągając swoje krótkie ciało. Oparł swój topór o ławę i wyciągnął ze swojego chlebaka pękatą butelkę opatrzoną nalepką z napisem Po''ska Wó''dka. Nalał sobie do kubka po czym szybko wypił zawartość. Zakręcił butelkę i schował ją razem z kubkiem po czym głęboko odetchnął wyciągając się na ławie i przymykając oczy.
Chciał jeszcze chwilę sobie poleniuchować, ale jego spokój skutecznie burzyły hałasy wywoływane przez Magi i Renzova. W głowie Młotobiatcha pojawił się szybko prosty logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy pt.: piwo+zwaśnionekrasnoludy=kłótnia=bójka. "Lubię i piwo, i bójki", pomyślał Avalon po czym wstał, chwycił topór pod samym ostrzem, siadł bliżej kłócących się i jął bacznie obserwować sytuację urozmaicając czas popijaniem piwa z kufla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2011 o 20:37, Zurris napisał:

12. rob00


FOCH!!! :<
_______________________________________

- Ło żesz kur... - krzyknął jeden z krasnoludów zaraz po tym jak nadepnął sobie na końcówkę brody, stracił równowagę i z impetem runął na podłogę. W akompaniamencie przekleństw i złorzeczeń próbował się podnieść, ale sprawa nie była prosta, zarówno z powodu imponującej brody, jak i wyjątkowej nieudolności krasnoluda.
- Psia krew, ależ teraz nierówne te podłogi robią! - zakrzyknął zaraz po tym jak udało mu się w końcu podnieść. Rob Golniesz Wina był chyba najstarszym krasnoludem wśród zgromadzonych. Bez wątpienia był też najdziwniejszym. Mętny wzrok, rozbiegane oczy, które poruszały się niezależnie od siebie już sprawiały dziwne wrażenie, ale to nie wszystko. Czerwona niczym wino twarz, z ogromnym nosem i dwoma zębami wystającym z zawsze roześmianej gęby, a do tego długa broda, ciągnąca się po ziemi, niesamowicie rozczochrana i pełna... "skarbów". Rob był tak stary, że nikt nie wiedział ile tak naprawdę ma lat (on sam także - jak się nazywa pamięta tylko dlatego bo jego legenda go wyprzedzała i ludzie zawsze wołali "Rob, golniesz wina?" kiedy tylko go spotkali).
-Halo! Ja tu nie mam co pić - krzyknął gdy zobaczył że upadek pociągnął za sobą ofiarę w postaci kufla piwa. - No co to ma by... Łoooo kur... - zdążył tylko krzyknąć gdy po zachwianiu się do tyłu potknął się o stołek i ponownie wylądował na podłodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2011 o 15:01, Asthariel napisał:

-Nie wiedziałem naprawdę, że moi kamraci w boju okażą się tak... szowinistyczni. Babę
do kuchni pędzić? Kindziuk, ty lepiej uważaj, żeby ciebie małżonka nie zagoniła... chyba,
że już to robi, i chcesz się teraz odegrać na kimkolwiek?

Co z ciebie za krasnolud? ja swoją żonę ostatnio widziałem 4 lata temu, i cieszę się że nie widziałem tyle czasu tego natrętnego babsztyla.., teraz przynajmniej mam spokój. Astarathu za 30 lat mnie zrozumiesz uwierz, na razie jesteś jeszcze za młody, ale jak pić to bez bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2011 o 15:26, kindziukxxx napisał:

Co z ciebie za krasnolud? ja swoją żonę ostatnio widziałem 4 lata temu, i cieszę się
że nie widziałem tyle czasu tego natrętnego babsztyla.., teraz przynajmniej mam spokój.
Astarathu za 30 lat mnie zrozumiesz uwierz, na razie jesteś jeszcze za młody, ale jak
pić to bez bab


-Czyli połowicznie miałem rację - nie tyle cię pogoniła do kuchni, co przegoniła z domu!

;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 14:51, kindziukxxx napisał:

kobiety od zawsze były stworzone do pracy w kuchni - rzekł Kergoth Kindziuk Baruto -więc
jeśli myślisz że się z tobą napiję to jesteś w błędzie. Co to za czasy gdy do igrzysk
przystępuje kobieta?!

- Wolne żarty! Zaraz się przekonamy, kto tu jest mocniejszy w te klocki. Dalej, chodź tu, napij się ze mną! Zróbmy rozgrzewkę przed właściwym turniejem. Zobaczymy, kto dłużej utrzyma się na nogach. No chyba, że się boisz?

Zendemnion--->
>-Co to to nie! To, żem samotnika żywot wybrał nie znaczy, że nie jestem towarzyski! Z każdym lubię wypić. Mam >nawet trochę trunku swojej roboty do DEGUSTACJI w skromnej ilości jednego litra na głowę - mówiąc to >wyciągnął z plecaka termos z runami chłodzącymi i czerwonym, dymiącym płynem w środku.
- Dobra degustacja nie jest zła, stawiaj flaszkę na stół i zobaczymy, co tam upichciłeś w piwnicy. Wygląda ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rob ponownie z niemałym trudem podniósł się z podłogi, i tym razem mocno trzymając się stołu rozejrzał się po sali. Wśród zgromadzonych krasnoludów zauważył jedną głośno awanturującą się kobietę.
- Te, mała! - krzyknął do niej. - Nalej mie tu czego do picia bo mie w gardle zaschło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 17:56, rob006 napisał:

Rob ponownie z niemałym trudem podniósł się z podłogi, i tym razem mocno trzymając się
stołu rozejrzał się po sali. Wśród zgromadzonych krasnoludów zauważył jedną głośno awanturującą
się kobietę.
- Te, mała! - krzyknął do niej. - Nalej mie tu czego do picia bo mie w gardle zaschło...

- Coś Ci się pomyliło, pijany kolego. Jeżeli ktoś ma tu komuś nalewać piwa, to chyba Ty mi. Zresztą co Ty tu w ogóle robisz? Nie wyglądasz na zbyt mocnego przeciwnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 18:07, Magwisienka napisał:

- Coś Ci się pomyliło, pijany kolego. Jeżeli ktoś ma tu komuś nalewać piwa, to chyba
Ty mi. Zresztą co Ty tu w ogóle robisz? Nie wyglądasz na zbyt mocnego przeciwnika.


Rob podrapał się po łysej głowie. W ogóle nie rozumiał o co tej karczmarce chodziło...
- Ale że ja tobie piwa? Nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Białobrody w dniu dzisiejszym siedział i przysłuchiwał się dyskusją rywali. Nie miał zamiaru bratać się zbytnio z resztą. Przyjechał tu tylko i wyłącznie po zwycięstwo. A poza tym nic ciekawego jeszcze się nie wydarzyło aby musiał się mieszać w dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro interesuje Cię tylko zwycięstwo to po kiego wacka tak uważnie przysłuchujesz się krasnoludzkim dysputom, hę? Wszakże sam w nich udziału brać nie zamierzasz, więc po co ta poza cwaniaczku z zawalonej kopalni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kalenos Rzygwtył po wypiciu dwóch szklanek rumu i pięciu kufli miodu postanowił coś zjeść.- Hej Kukbar dałbyś troche tej polędwicy elfickiej? - zapytał krasnolud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2011 o 15:57, Magwisienka napisał:

- Wolne żarty! Zaraz się przekonamy, kto tu jest mocniejszy w te klocki. Dalej, chodź
tu, napij się ze mną! Zróbmy rozgrzewkę przed właściwym turniejem. Zobaczymy, kto dłużej
utrzyma się na nogach. No chyba, że się boisz?

Tak nisko nie upałem aby dla rozrywki pić z babą!, wypijemy oczywiście ale jak przyjdzie czas igrzysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 18:22, rob006 napisał:

Rob podrapał się po łysej głowie. W ogóle nie rozumiał o co tej karczmarce chodziło...
- Ale że ja tobie piwa? Nie rozumie...

- Ta, no pewnie, że nie rozumiesz. Mała tolerancja na alkohol, oj mała.


>Kalenos Rzygwtył po wypiciu dwóch szklanek rumu i pięciu kufli miodu postanowił coś zjeść.- Hej Kukbar dałbyś >troche tej polędwicy elfickiej? - zapytał krasnolud.
- Popieram! Piwa, polędwicy i igrzysk!

kindziukxxx--->
>Tak nisko nie upałem aby dla rozrywki pić z babą!, wypijemy oczywiście ale jak przyjdzie czas igrzysk!
- Tchórz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 18:32, Kukowsky napisał:

Skoro interesuje Cię tylko zwycięstwo to po kiego wacka tak uważnie przysłuchujesz się
krasnoludzkim dysputom, hę?


Bo dzięki temu widzę kto jest tylko złotoustym gadułom, a kto jest rzeczywiście groźnym konkurentem do zwycięstwa w konkursie piwowarskim.

Dnia 05.07.2011 o 18:32, Kukowsky napisał:

Wszakże sam w nich udziału brać nie zamierzasz,


Wcale nie powiedziałem że nie zamierzam. Napisałem że na chwilę obecną nie wydarzyło się nic co warto byłoby komentować. Jak zainteresuję mnie sytuacja napewno się wypowiem.

Dnia 05.07.2011 o 18:32, Kukowsky napisał:

więc po co ta poza cwaniaczku


To Twoja ocena. Moim zdaniem cwaniactwa tam nie było tylko niechęć do bezsensownej dyskusji o niczym.

Dnia 05.07.2011 o 18:32, Kukowsky napisał:

z zawalonej kopalni?


Końcówki nie kumam, a najbardziej "?" gdyż jest bzdurny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ragnar siedział przy pięknym, kamiennym stole pijąc któryś z kolei kufel pełen piwa. Towarzystwo miał dzisiaj ciekawe i w ciągu dnia pił i z Astrathem i z Magi, która okazała się mocna nie tylko w gębie. Dzień minął mu dość szybko i przyjemnie. Wszak nie można się nudzić, gdy pije się z innymi!
Ragnara zaciekawiło natomiast zachowanie roba, które jednakowoż można usprawiedliwić wiekiem i innego krasnoluda- kindziuka. A myślałem, że to ja jestem zbyt uprzedzony...
Ragnar pogrążył się w zamyśleniu i ze zwykłym dla niego spokojem przyglądał się reszcie towarzyszy, czekając na stosowną chwilę do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 18:50, Magwisienka napisał:

> - Ale że ja tobie piwa? Nie rozumie...
- Ta, no pewnie, że nie rozumiesz. Mała tolerancja na alkohol, oj mała.


Rob znowu podrapał się w głowę. "Ech te baby..." - pomyślał i postanowił zostawić w spokoju rozkrzyczaną karczmarkę, bo i tak pewnie żadnego pożytku z niej by nie było. Wciąż mocno trzymając się stołu zaczął rozglądać się za czymś do wypicia. Zobaczył jak jeden z krasnoludów nalewa sobie jakiegoś trunku do kufla, po czym chowa flaszeczkę za pazuchę.
-Ej, ty! - krzyknął do Avalona. - Co ty tam chowasz? Daj no spróbować. Toż żadnemu krasnoludowi się nie godzi chować alkohol przed innym krasnoludem! - krzyknął i wciąż nie puszczając stołu zaczął powolnym i niepewnym krokiem zbliżać się do Avalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Co to za krasnokudy, co zamiast pić za darmo, kłócą się i spierają?" - pomyślał Koszal.
Sam w rzyci miał z kim pije dopóki było co pić!
A tak szczęśliwie się składało, że na Igrzyskach napitków nigdy nie brakowało. W końcu organizatorzy nie mogli zbłaźnić się brakiem alkoholu. To byłoby maksymalnie upokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Impreza zaczynała się powoli rozkręcać, a przecież nie było jeszcze oficjalnego startu! Niektórzy włączyli się do wspólnego delektowania się trunkami wszelakimi i zapoznawania się z sobą, inni (jak Wayzin, Kalenos i Avalon) raczej trzymali się na uboczu. Astarath pił oszczędnie, nie chcąc wyczerpać się nadmiernie przed prawdziwymi zawodami, dlatego chwilowo ograniczył się do przegryzania korniszona z stojącego nieopodal słoja, i czekał na coś ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się