Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

*************************

Dnia 03.08.2011 o 11:27, Prido napisał:

Gra z pewnością stałaby się bardziej dynamiczna, a materiału do analizy (Przy
trzech mafiach i rozbitym na dwie postacie katanim) byłoby co nie miara :)

Hmm propozycja ta jest co prawda ciekawa ale mimo wszystko kłopotliwa. Po pierwsze najpierw trzeba by zorganizować edycję próbną i zobaczyć jak to wyjdzie w praktyce. Dochodzi tutaj też do sytuacji gdzie przynajmniej 1/3 graczy zdobywa własną funkcję. Bardzo prawdopodobne tutaj jest zaburzenie dotychczasowej równowagi gry (mafia x2, katani x1) o ile śmierć kataniego w przypadku 2 mafii nie przekreśla szansy na zwycięstwo to w przypadku 3 mafii i śmierci księdza (przy tej ilości graczy) staje się to poważnym problemem. Z drugiej strony szybkie ujawnienie się księdza przy żywym policjancie jest potencjalnie bardzo szkodliwe dla ''''złych''''. Gra zacznie się bardziej opierać na funkcjach, a nie jak do tej pory, na logicznym myśleniu (a to w tej grze jest najfajniejsze) Nie zrozum mnie źle. W obecnym przypadku trzeba polegać głównie na sobie. W przypadku wersji z policjantem czy księdzem będziemy skupiać się na tym kto mówi prawdę i czy rzeczywiście pełni funkcję o której mówi (myśleć będzie dalej trzeba, tylko nad czymś innym) Nie przeszkadza to oczywiście w wypróbowaniu tego rozwiązanie w praktyce, ale jestem do niego nastawiony stosunkowo sceptycznie. Szkoda że sam nie mam dobrego pomysłu na wprowadzenie innych zasad gry. Zawsze to będzie jakaś innowacja i zmiana w sposobie gry graczy. Z konserwatyzmem nie należy przesadzać, a zmiany zawsze można cofnąć. Na końcu pozostaje kwestia atrakcyjności takiej gry i kto podejmie się jej prowadzenia. Olbrzymie problemy mamy przy zebraniu składu do normalnej edycji (acz znając życie nie zmieni to w znaczący sposób obecnej sytuacji)

XSky0
Nie nie było i dzisiaj też nie będzie. Dzisiaj tylko mafia zamorduje pierwszego mieszkańca. Pierwsze głosowanie , będziemy mieć dopiero jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

***

Rozumiem Cię doskonale. Jedynie rzuciłem myśl, którą być może ktoś podchwyci i jakoś ciekawie przerobi, aby forumowa mafia stała się jeszcze fajniejsza, bez umniejszania zbalansowania gry :) Jeśli chodzi o problem z wczesnym ujawnieniem się księdza, można by to łatwo skontrować mówieniem dokładnie kim była osoba zlinczowana/zamordowana. Wtedy dokładnie będzie znany moment śmierci policjanta i księdza. Tym samym w przypadku ujawnienia się księdza, mafia nie będzie w niego celować, póki nie zginie policjant. Z drugiej zaś strony ktoś może pokusić się o niebanalną zagrywkę policjantem i zrezygnować z obrony księdza, starając się wybronić niewinnego mieszkańca. Co więcej, w chwili wybronienia danej osoby przez policjanta, nie byłoby wiadomo kto uniknął śmierci. Jedynie policjant posiadałby tę wiedzę i mafia. To daje ciekawe pole do popisu mafii, która może się podszywać pod jedną z postaci funkcyjnych.

Na koniec dodam, że mógłbym poprowadzić taką edycję mafii. Niemniej wątpię, by ten pomysł przyjął się z dużym aplauzem. Obecny kształt gry jest satysfakcjonujący i zmiany nie są konieczne. Po prostu byłyby ciekawą odskocznią i urozmaiceniem od tradycyjnych kanonów gry. Wydaje mi się jednak, że wprowadzenie tego pomysłu będzie miało większy sens z liczniejszym gronem grających, więc chwilowo i tak musimy z tym zaczekać.
Niemniej chętnie usłyszę jakieś ciekawe pomysły lub własne wizje gry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Winry nie była wybornym snajperem. Nie lubiła też zabijać ludzi. Służyła w wojsku jako sanitariuszka, a teraz dodatkowo została kierowcą drugiego jeepa. Cieszyło ją to. Prowadzenie samochodu zawsze ją odprężało i pozwalało zapomnieć na chwilę o tym, co ją otacza. A w tej chwili otaczała ją nieskończona równina gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Na terenie, po którym jechali, nie było żadnych oznaczeń - żadne nie przetrwały apokalipsy.
Ona i jej dwunastu kolegów przeżyli tylko dlatego, że w porę zostali umieszczeni w wojskowych bunkrach. Nie wybierano ich losowo - stanowili żołnierską elitę, byli najlepsi w swoich dziedzinach - strzelaniu, rozbrajaniu ładunków. Początkowo Winry zastanawiała się, z jakich względów została wybrana do tej szczęśliwej trzynastki, która miała przetrwać kataklizm. Teraz wiedziała, że nikt nie podarował im gwiazdki z nieba - przeżyli, ale mieli do wykonania misję, która miała być nie mniej niebezpieczna niż sama apokalipsa. Winry zacisnęła mocniej dłonie na kierownicy jeepa i całą uwagę skupiła na nierównej drodze, po której jechali. Nie chciała teraz myśleć o tym, co ich czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Avey bębnił palcami o drzwi wozu, gdy usłyszał głośne rozmyślania win0 na temat sensu ich misji, jemu rozwiązanie wydało się całkiem proste, nie odwracając się powiedział:
- Najpierw musimy ją dowieźć, jeśli nasza misja się powiedzie to zapomnimy wszystko co się stało od czasu kiedy nastąpiła apokalipsa i trafimy do alternatywnej rzeczywistości w tym samym czasie, przynajmniej tak ja to widzę, a co konkretnie nas spotka to nie wiem. Może wrócimy do punktu wyjścia, do momentu po dostarczeniu tego czegoś ludziom z przeszłości i nasze późniejsze wspomnienia zostaną wykasowane? Może tak będzie. - odwrócił się do win0 po tych słowach. - Najpierw jednak musimy to draństwo tam dowieźć.

Po zakończeniu swojego wywodu Avey odwrócił się z powrotem do przodu wracając do lustrowania horyzontu i jednostajnego bębnienia palcami o drzwi, przed nimi jeszcze długa droga, a nic się nie dzieje, powinien się zdrzemnąć, będzie za niedługo musiał zmienić kierowcę co by tamten mógł odsapnąć.

***

Zgadzam się, że pomysł Fiarota jakkolwiek ciekawy to w naszym obecnym położeniu niepraktyczny. Mamy niedobór graczy i wszelkie utrudnianie rozgrywki odstręczające potencjalnych nowych rekrutów po prostu się nie opłaca. Gdyby to były stare dobre czasy kiedy do edycji zapisywało się po 20 osób to może by to wypaliło, ale teraz po prostu się nie kalkuluje. Problemem nie są remisy, a brak graczy, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Asthariel włączył się do rozmowy.
-Czekajcie, ja nie do końca rozumiem. Kto w ogóle jest najlepiej zorientowany w temacie? Jak to działa? Wysyłamy tylko wiadomość w przeszłość, i to z ostrzeżeniem? Ta, już to widzę, jak zadziała. Czy może wsiadamy gdzieś, i przenosimy się magicznie 100 lat wcześniej? A jeśli nie, to pozostaje pytanie - czy nasza rzeczywistość znika, czy zostajemy gdzie jesteśmy, i powstaje druga rzeczywistość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Myślę, że czas utworzy taką jakby pętelkę. Czas od apokalipsy do końca naszej misji będzie tą właśnie pętelką, a rzeczywistość wróci do punktu wyjścia, do formy w jakiej być powinna. Takie jest moje zdanie, zawsze lubiłem sci-fi.
Powiedział ''Zenek''. -To by przynajmniej dawało jakąś nadzieję w przeciwieństwie do wizji pana Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zurris (Wysoki brunet w hełmie z goglami) siedział w środkowym aucie i jak zwykle wysłuchiwał żołnierskich gadek. Z jednej strony komentarze odnośnie apokalipsy, przypuszczenia co może się wydarzyć, a z drugiej strony pytania o to jak działa wehikuł czasu...
-BOŻE MÓJ! Toż to oczywiste. Poprzez doprowadzenie do reakcji łańcuchowej w rdzeniu machiny, która zasilana jest kilkoma miniaturowymi reaktorami zimnej fuzji jądrowej, co z kolei zapewnia ogromne ilości energii, wyzwala się impuls powodujący wyrwanie, jakby to laik nazwał, dziury, bądź też tunelu czasoprzestrzennego. Przed Apokalipsą istniały teorie jak to zrobić, ale nikt nie sądził że to możliwe. Teraz mamy szansę sprawdzić jak to działa.
To powiedziawszy Zurris westchnął i zaczął po raz tysięczny zastanawiać się czemu dwadzieścia lat temu dał się wrobić w szkolenia wojskowe a potem trening na komandosa... A mógł zostać naukowcem... zamiast tego musi siedzieć jak zawsze z bandą żołdaków, którzy nie mają zielonego pojęcie o fizyce zmian czasoprzestrzennych.
-A co do tego co się z nami stanie po wykonaniu misji, odpowiedź jest prosta, znikniemy. Ten świat przestanie istnieć a my obudzimy się prawdopodobnie w nowej rzeczywistości nie wiedząc nic o tym co zrobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kindziuk najemnik od urodzenia odpowiada Tobie na to pytanie więc słuchaj bo dwa razy nikt nie będzie Ci powtarzał.
Mamy dostarczyć ten ładunek z punktu A do punktu B i dalej nic nas już nie powinno interesować, dlatego nie przejmuj się szczegółami a skoncentruj się na misji, bo tylko i wyłącznie w taki sposób spełnimy kontrakt który nas obowiązuje, zresztą teraz nie wszystko musi być stracone, dlatego pośpieszmy się bo jest do czego wracać!


***
co do zmian, niech tą edycję zagramy jak już jest że remis nie robi nic, ale myślę że przy takiej małej frekwencji można zostać przy losowaniu, bo jednak to mieszkańcy doprowadzają do remisów i dla mafii to może zawsze dawać jakieś szanse, bo ostatnio cały czas wygrywa miasto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

******

Dnia 03.08.2011 o 19:41, Zendemion napisał:

Offtop:
Powiedział Kindziuk tuż po wygraniu jako mafiozo ;p

gwoli ścisłości 2 razy z rzędu :D, ale chodzi o ogólny stan gier, to głównie ostatnio prym wiodło miasto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Znikanie nie podoba mi się w żadnej formie - rzekł z dezaprobatą win0 . - Toż to równoznaczne ze śmiercią. Ten kto obudzi się w alternatywnej rzeczywistości to nie mogę być ja, bo będzie mu brakowało wspomnień z obecnych wydarzeń! A co jeśli ktośz nas zostanie zabity? Też magicznie pojawi się "po tamtej stronie"? Do dupy te Wasze teorie.
- Na Wasze szczęście mamy ważniejszy problem - kończy się paliwo. Musimy ustalić w jaki sposób mamy zamiar przebyć resztę drogi. Nie zabierzemy całego ładunku, więc musimy zdecydować co i jak przenieść. Najwięcej zdołamy unieść jeśli podzielimy sięna dwie grupy. Jedna zajmie się bagażem i będzie poruszać się zwartą grupą. Reszta weźmie broń i będzie ich osłaniać. W ten sposób maksymalizujemy liczbę tragarzy i minimalizujemy liczbę obrońców, co daje największą sprawność w transporcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racja, musimy zabrać tylko to co konieczne, czyli żarcie, broń, i paczkę - potwierdził kindziuk - nie mamy czasu na rozwodzenie się co się stanie, musimy wykonać zadanie a fizycy niech się martwią co dalej z tym będzie. W końcu nie za to nam płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2011 o 20:09, windows00 napisał:

- Znikanie nie podoba mi się w żadnej formie - rzekł z dezaprobatą win0 . - Toż to równoznaczne
ze śmiercią. Ten kto obudzi się w alternatywnej rzeczywistości to nie mogę być ja, bo
będzie mu brakowało wspomnień z obecnych wydarzeń! A co jeśli ktośz nas zostanie zabity?
Też magicznie pojawi się "po tamtej stronie"? Do dupy te Wasze teorie.


Zurris spojrzał na win0 z politowaniem
-Oczywiście że jest to trudne dla ciebie do zrozumienia ale gdy wykonamy misję tak właśnie się stanie. Nikt nie dowie się o naszym bohaterstwie, ale przywrócimy świat do dawnego porządku.

Dnia 03.08.2011 o 20:09, windows00 napisał:

- Na Wasze szczęście mamy ważniejszy problem - kończy się paliwo. Musimy ustalić w jaki
sposób mamy zamiar przebyć resztę drogi. Nie zabierzemy całego ładunku, więc musimy zdecydować
co i jak przenieść. Najwięcej zdołamy unieść jeśli podzielimy sięna dwie grupy. Jedna
zajmie się bagażem i będzie poruszać się zwartą grupą. Reszta weźmie broń i będzie ich
osłaniać. W ten sposób maksymalizujemy liczbę tragarzy i minimalizujemy liczbę obrońców,
co daje największą sprawność w transporcie.


-Najważniejsza jest paczka. Nie ma teraz na tym świecie nić powtarzam NIC ważniejszego od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2011 o 20:44, Zurris napisał:

-Najważniejsza jest paczka. Nie ma teraz na tym świecie nić powtarzam NIC ważniejszego
od niej.

Ale paczką brzucha nie napełnisz. Jest tu jakiś spec od logistyki? Bo to nie moja działka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.08.2011 o 20:44, Zurris napisał:

Zurris spojrzał na win0 z politowaniem
-Oczywiście że jest to trudne dla ciebie do zrozumienia ale gdy wykonamy misję tak właśnie
się stanie. Nikt nie dowie się o naszym bohaterstwie, ale przywrócimy świat do dawnego
porządku.

oj Zurrisku Zurrisku chyba nie wierzysz w to co mówisz? - zapytał pochmurnie kindziuk - to wszystko są teorie i nie mają swojego potwierdzenie, równie dobrze stworzymy rzeczywistość równoległą a u nas nic się nie będzie działo, bo zostaniemy w swojej, dlatego, bierz walizkę i jesteś odpowiedzialny za jej niesienie, reszta niech też się rusza bo miesiąc minie zanim tam dotrzemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grupa trzynastu jeźdźców apokalipsy, zredukowała się do 12 członków, owa "redukcja" była przemyślaną akcją, wykonaną z "chirurgiczną" precyzją przez jednego z komandosów. Ciało Win0 zostało odnaleziono nieopodal krzaków, w których grupa żołnierzy zatrzymała się na chwilę w celu zaspokojenia potrzeb fizjologicznych. Nasz biedak, leżał na plecach, z jego szyi ... a raczej z jej pozostałości wydobywała się gęsta czerwona substancja. Win0 został najprawdopodobniej zaskoczony od tyłu i potraktowany dość tępym ostrzem, jego głowa uległa prawie całkowitej dekapitacji ...

Nasza grupa ratująca świat porusza się nadal Jeep-ami, lecz jadą już na oparach benzyny która pozostała im w bakach, a do celu dzieli ich jeszcze parę setek kilometrów.
Będą musieli podjąć ciężką decyzje, czy zmasakrować jakiś okoliczny gang, który ma pokaźne zapasy paliwa, skradzione z pobliskich stacji benzynowych, czy może przekupić ich skromnymi zapasami konserw, które zabrali z bazy wojskowej. Czy dzielni bohaterowie poświęcą zdemoralizowane jednostki ludzkie, aby wykonać misje z powodzeniem ? zaraz się przekonamy :-)

Lista graczy:

0.
1. rob006
2. kindziuk
3. Zendemion
4. Avalon
5. Asthariel
6. Alexei Kaumanavardze ???
7. qrex
8. Fiarot
9. Prido
10. Winry
11.Zurris
12. XSky0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Matulo moja, przed chwilą patrzył się na mojego wacka, a teraz... też się patrzy tylko z innej strony.
Sky próbował podchodzić poważnie do każdej sytuacji, jednak rzadko mu to wychodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2011 o 22:45, kindziukxxx napisał:

oj Zurrisku Zurrisku chyba nie wierzysz w to co mówisz? - zapytał pochmurnie kindziuk
- to wszystko są teorie i nie mają swojego potwierdzenie, równie dobrze stworzymy rzeczywistość
równoległą a u nas nic się nie będzie działo, bo zostaniemy w swojej, dlatego, bierz
walizkę i jesteś odpowiedzialny za jej niesienie, reszta niech też się rusza bo miesiąc
minie zanim tam dotrzemy.


-Czy ja w nie wierzę? Oczywiście że tak. Miałem przyjemność współpracować z czołowymi naukowcami z dziedziny jakbyś ty to nazwał "podróży w czasie", więc jeżeli nie masz co najmniej doktoratu w tej dziedzinie to nie wypowiadaj się na tematy które cię przerastają. Dla ciebie liczy się przecież jedynie dostarczenie ładunku z punktu A do B bez komplikowania sobie życia. A co do paczki to spoczywa ona na stelażu w drugim z samochodów. Będzie trzeba dwóch osób do przenoszenia jej, nie ze względu na wagę ale ze względu na wrażliwość co poniektórych układów na wstrząsy i uderzenia. Nie żeby nie dało się tego naprawić ale lepiej uniknąć możliwych kłopotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

''''Czyli jednak. Ta misja nie mogła się odbyć bez problemów. Czułem to w kościach. Skoro naszym zadaniem jest ratunek świata coś musiało się spieprzyć. Mamy jakiegoś wroga w szeregach, który chce nam przeszkodzić i infiltruje nas od wewnątrz. Znając życie będzie chciał wykorzystać wehikuł czasu dla siebie. Ot zrobi z siebie króla w jakimś państwie. Albo podejrzy zwycięskie numery lotka w przyszłości żeby wygrać w przeszłości. Typowe dla tego typu psycholi. Wszystko jak w tanim kinie akcji. Taa dokładnie tak...'''' Jednak qrexa to nie interesowało. Ważna była tylko dobra zabawa i fajne przeżycia. Czy świat ocaleje czy zniknie w odmętach dziejów nie ma to znaczenia. Ktoś wyzwał ich, komandosów na pojedynek. Qrex nie miał zamiaru stracić takiej okazji. Jeśli przegrają to trudno. Widocznie przeciwnicy byli lepsi. Komandos wiedział że na niektórych z grupy ciąży wielkie poczucie odpowiedzialności. Dla nich stawka była ogromna bo nie walczyli dla siebie tylko dla całej ludzkości. Tym lepiej dla niego. Bez zbytniego angażowania się będzie można spojrzeć na wszystko chłodnym okiem i kontrolować całą sytuację. A kiedy ktoś wyzywa takie osoby jak on, nie może liczyć na łatwą przeprawę. Przeciwnik też z pewnością zdaje sobie sprawę z zagrożenia i wie ile ryzykuje. Tym lepiej. Szykuje się ciężka i wyrównana walka, nie tylko o życie, ale też o lepszą przyszłość lub jej brak. Potencjalne straty i zyski są ogromne. Qrex czuł jak adrenalina napływa do jego mózgu, nie mogąc opanować w sobie uczucia radości. Teraz czas na nasz ruch...

***************

P.S. Z aktywnością, na tym etapie jak zwykle szału nie ma. Pozostaje mieć nadzieję że gra się rozkręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się