Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Spiderini rozsiadł się w fotelu i wysłuchał dokładnie co Pikuś miał do powiedzenia .

-Wcale nie neguję tego co się stało , ale zastanawiam się czy w tym działaniu nie ma jakiegoś podtekstu .Zauważ że całe zajście działo się na gorąco , zaraz po napadzie na willę .

Spiderini zapalił cygaro .Zaciągnął się i wydmuchał dym pod sufit .

-Możliwe, że po prostu zdrajcy nie mogli zabić Belmundo, bo jak mogliby zabić kogoś ze swojego grona?

Tak możliwe , ale możliwe również że to Skylerowicz chce nas nakierować na mało doświadczonych aby jemu nic nie groziło .Jeśli ma jakąś rolę w tym całym zamieszaniu to na tak wczesnym etapie szkoda by było go stracić jednak o tym pewnie szybko się nie przekonamy .

-Podsumowując , mnie nie zaskoczyło samo zachowanie , ale czas w jakim nastąpiło i z jakim skutkiem .Rzucił otwarcie oskarżenia jeszcze wieczorem , co może być traktowane albo jako pewność , albo jako próba ukrycia czegoś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bumbretti powoli podniósł się z podłogi, zasypanej potłuczonym szkłem z okien, otrzepał biały garnitur i podszedł do baru, nie zwracając uwagi na panujące wokół zamieszanie.
- Szkocką z lodem - rzucił oschle w stronę barmana. - Prohibicja już minęła, prawda?
Kiedy mafiozo otrzymał swój trunek, odwrócił się twarzą do zebranych i podziwiał akcję towarzysza skylera.
- Bravissimo! - zaklaskał. - Podobasz mi się, przyjacielu. Twardy z ciebie chłop, od razu widać skąd się wywodzisz.
Zwilżył gardło wodą ognistą i kontynuował.
- Trochę ruchu nam się przyda, panie Spiderini. Nie uważam nagłego wybuchu Skylerowicza za coś złego. Wręcz przeciwnie. Mnie też zdenerwowała cała ta sytuacja, choć nie dałem tego po sobie poznać. Szczerze mówiąc, to jest mi obojętne, kto dzisiaj zginie... Bo, że ktoś zginie, to nie ma najmniejszych wątpliwości.
Spojrzał Spideriniemu prosto w oczy.
- A co szanowny kolega miał na myśli, mówiąc, że Skylerowicz daje nam jakąś wskazówkę?
Antonio zacisnął mocniej dłoń na prawie pustej szklace i czekał na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pit powoli odzyskiwał przytomność... Ostatnie co zapamiętał z poprzedniej nocy były odgłosy wystrzałów a potem jakiś pacan pchnał go na ścianę z takim impetem że omało nie pękła mu czaszka.
Szybko uzyskał informacje o kolejnych zajściach z poprzedniej nocy gdyż w pokoju nie rozmawiano o niczym innym - pojawiały się już również pierwsze podejrzenia co do zabójcy Domara. Bo w końcu oczwiste stało się, że nie zginął ot tak, od zagubionej kuli tych z samochodów - krótka sekcja zwłok i jasne było, że zginął on od dwóch kul kalibru 9mm o długości lufy 125 mm z odległości około 1 metra.

A co do zdrajcy... Narazie przychylam się do opini że zabić mógł Belmundo gdyż wydaje się, że jego brak profesjonalizmu mógł skłonić go do tak masakrycznego błędu jak zabicie mafiozy z innej broni niż były kule latające do okoła... Choć nie wylkuczam także możliwości że była to robota profesjonalisty i miała na celu jedynie zmylenie tropu...
Jednak - na obecną chwilę wolę jednak przychylić się do linczu Belmunda bo nagle profesjonalnym mafiozą się nie stanie, a w późniejszych dniach razcej niczym nie zabłyśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Windows nie był wstrząśnięty śmiercią szefa, a przynajmniej starał się sprawić takie wrażenie wśród współpracowników.
- Interesy szły dobrze, nikt otwarcie nie sprawiał nam problemów - zaczął zastanawiać się Consigliere. - Może interesy szły za dobrze...
Tak czy inaczej - wdepnęliśmy w niezłe gówno i musimy się z niego szybko otrzepać.


Windows skierował się do salonu gdzie inni dyskutowali o tym zdarzeniu i jego następstwach.
- O jakej wskazówce mówisz? - spytał Spideriniego. - Trudno teraz o jakieś klarowne przesłanki pozwalające na takie wskazówki.
Mnie zachowanie Skylerowicza nie zaskoczyło, bo mało rzeczy w życiu mnie zaskakuje. Mam natomiast dwie hipotezy na temat tego ruchu. Po pierwsze Skylerowicz chciał szybko kogoś zabić, by nie być posądzonym o bierność i korzystanie z postanowień innych. Z drugiej strony - mógł tak postąpić, bo np. nie byłby w stanie dziś rozmawiać, a nie chciałby tracić możliwości odnalezienia zdrajcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nietrzeźwy Joe był pierwszy raz w życiu trzeźwy i zupełnie mu się to nie podobało. Do tego cały swój najlepszy garnitur, założony specjalnie na zebranie miał uwalony tynkiem, zginęli Jarecki i Domar i nie do końca wiadomo co się do cholery dzieje. Jarecki miał coś wyjaśnić na spotkaniu ... a teraz? Czy ktoś tu właściwie dowodzi? Mamy szefa, czy teraz staliśmy się zbieraniną kilku porządnych ludzi, których ktoś chce wyrżnąć? W dodatku widzę przemawiającą desperację, na pierwszą propozycję kreta towarzysze rzucili się jak głodni na chleb ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ktoś już od tego alkoholu dostał bzika - pomyślał Seqiu - albo i nie, po wprowadzeniu jednodniowej prohibicji, ktoś nie mógł wytrzymać i zabił za to naszego szefunia...

Seqiu wiedział, że ten świr napewno będzie szukał kolejnych ofiar, nie poprzestanie na naszym szefie. Z pewnością co jakiś czas niektórzy z nas, najbardziej podejrzani, będą eliminowani przez innym.
- To będzie kompletna rzeź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bumbretti kończył kolejną szklanę whisky, nie doczekawszy się dopowiedzi od Spidereliego na postawione mu pytanie. Antonio nie lubi, gdy ktoś traktuje go jak powietrze. Zapalił cygaro, aby trochę się odprężyć i dać upust emocjom. Na próżno.

*****************
Lincz ----> spider88

Jestem zmuszony oddać głos już teraz, gdyż nie wiem o której uda mi się wrócić do domu. Strzelam w spidera, choć po części kieruje mną czyste przeczucie. :)
*****************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ekhem... Panowie - powiedział Arturo po czym wzrok towarzyszy skierował się na niego. - spokojnie. Trzeba to rozważnie przemyśleć, sprawa jest poważna. Chodzi mi o podejrzenia skierowane do Skylerowicza. Dokładnie przemyślałem jego posuniecie zwane przez niektórych "wybuchem" czy też "wskazówką". Chciałbym orzec do czego doszedłem i dlaczego nie zabijałbym go w samosądzie. Jeżeli wskazał nam Belmunda, jako zdrajcę to chyba znaczy, że bardziej jest za naszą sprawą. Może był to "wyskok", w żadnym wypadku nie bronię go, po prostu wydaje mi się, że jest prawdopodobnie katanim. Z naszego punktu widzenia zabicie takiego członka Rodziny jest błędem. Jeśli jest `zwykłym` członkiem Rodziny tym bardziej powinien zostać oszczędzony. A jeśli jest zdrajcą? Cóż jeżeli Belmundo okaże się być niewinny oznacza to, że Skylerowicz jutro ma przechlapane (bo po co by typował Belmundo, skoro by nie był tego taki pewien???) i prawdopodobnie chciał wskazać go by uniknąć podejrzeń. Nie jestem też jednak pewny, czy dobrze wytypował osobę, dlatego na razie nie przychylam się do głosu na Belmundo, poczekam na rozwój wydarzeń.

Szerszeń zakończył rozmowę, pozostawił swoje przemyślenia dla reszty "stada". Miał nadzieję, że wyniosą z tego monologu jakąś konstruktywną opinię i że dorzucą coś od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie podejrzewasz? Głupi rusek, zabili, nam szefa, a on rzuca podejrzenia na mnie, co ja mogłem zrobić? Nawet nie mam broni. Zdenerwowany Belmundo poszedł na górę. Do Skyler, on był na miejscu zbrodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra co tu duzo mówić Spiderini nie chciał się zaprzyjaźnić więc jego dziś typuje ;];]
********************************************************************
Don Phelelo wiedział o zbrodni która się wydarzyła lecz wiedział że ma zbyt mało dowodów by kogokolwiek oskarżyć , usiadł więc w wygodnym fotelu który stał w samym rogu domu i przy lampce zaczął czytać książke pt. Żyjesz Tylko Dzięki Losowi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

- Ekhem... Panowie - powiedział Arturo po czym wzrok towarzyszy skierował się na niego.


W tym i wzrok pita powędrował w stronę jednej z osób która zwała się szerszeniem - bynajmniej nie po to żeby jej posłuchać, co w ostateczności zrobił, ale po to by... sam dokładnie pewny nie byl po co to zrobił ale słuchać rad od innych osób... to nie było w jego stylu.

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

- spokojnie. Trzeba to rozważnie przemyśleć, sprawa jest poważna. Chodzi mi o podejrzenia
skierowane do Skylerowicza. Dokładnie przemyślałem jego posuniecie zwane przez niektórych "wybuchem"
czy też "wskazówką". Chciałbym orzec do czego doszedłem i dlaczego nie zabijałbym go w samosądzie.
Jeżeli wskazał nam Belmunda, jako zdrajcę to chyba znaczy, że bardziej jest za naszą sprawą.
Może był to "wyskok", w żadnym wypadku nie bronię go, po prostu wydaje mi się, że jest prawdopodobnie
katanim.


Dobra, dobra, ale czy ty się przypadkiem nie zapędziłeś?
Przypomnę ci, że naszym zadaniem jest wytropić zdrajców, a nie zaufaną osobę Ferdka!
Choć przyznam się szczerze że także taką możliwość podejrzewałem, coś mi nie pasowało i miałem rację:

Poniedziałek, dzień pierwszy: spokój, cisza, zebranie.
Wtorek, dzień drugi: morderstwo w naszych szeregach.
Środa, dzień trzeci: samosąd (lincz), akcja zaufanego (sprawdzenie), morderstwo w szeregach (mord)

Do wniosków sam dojdź...

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

Z naszego punktu widzenia zabicie takiego członka Rodziny jest błędem. Jeśli jest
`zwykłym` członkiem Rodziny tym bardziej powinien zostać oszczędzony. A jeśli jest zdrajcą?
Cóż jeżeli Belmundo okaże się być niewinny oznacza to, że Skylerowicz jutro ma przechlapane
(bo po co by typował Belmundo, skoro by nie był tego taki pewien???)


Jeśli Belmundo jest niewinny Skyler nie koniecznie ma przechlapane - w końcu pierwszy lincz to jest strzelanie na ślepo a może skyler po prostu wieczorem zagłosować nie będzie mógł i dlatego wydał głos na niego z powodu bardzo, bardzo słabej gry Bela?

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

i prawdopodobnie chciał
wskazać go by uniknąć podejrzeń.


Tyle że nikt go nie podejrzewał więc unikanie tego mijało się z celem.

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

Nie jestem też jednak pewny, czy dobrze wytypował osobę, dlatego
na razie nie przychylam się do głosu na Belmundo, poczekam na rozwój wydarzeń.


A ja przy moim typie obecnie pozostaje - fakt faktem że taka osoba w późniejszych dniach się nam nie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

- Jeżeli wskazał nam Belmunda, jako zdrajcę to chyba znaczy, że bardziej jest za naszą sprawą.
Może był to "wyskok", w żadnym wypadku nie bronię go, po prostu wydaje mi się, że jest prawdopodobnie
katanim.

- Wnosisz to na podstawie czego? Tego, że wskazał Belmunda?

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

- Z naszego punktu widzenia zabicie takiego członka Rodziny jest błędem. Jeśli jest
`zwykłym` członkiem Rodziny tym bardziej powinien zostać oszczędzony. A jeśli jest zdrajcą?
Cóż jeżeli Belmundo okaże się być niewinny oznacza to, że Skylerowicz jutro ma przechlapane

- Tylko dlatego, że rzucił głos, który na tym etapie jest bardzo wątpliwy?

Dnia 15.08.2007 o 14:55, szerszeń45 napisał:

(bo po co by typował Belmundo, skoro by nie był tego taki pewien???)

- Dlaczego? Bo musimy znaleźć zdrajców, a to wiąże się z zabijaniem. Na razie błądzimy na oślep i możliwe, że popełnimy błąd zabijając wiernych naszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakbym jakimś cudem się później nie pojawił...


PS. Bel - tak, idź ''na górę'' bo pewnie się zmęczyłeś pisaniem posta na półtorej linijki...

****************
Lincz -> Belmundo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2007 o 11:08, Bumber napisał:

Spojrzał Spideriniemu prosto w oczy.
- A co szanowny kolega miał na myśli, mówiąc, że Skylerowicz daje nam jakąś wskazówkę?


Widzę że dość opacznie zrozumiałeś moje słowa .Wskazówki nie tylko mordownicy mogą nam dać .Jest w końcu ktoś kto co wieczór będzie wiedział więcej niż my , zwykli mafiozi .Lepiej uważaj sobie na takie rzucanie oskarżeń na wiatr jako że tłum lubi iść z wiatrem a to rzadko bywa dobra droga .Przemyśl to .Mam nadzieję że zbyt dużo szklaneczek już dziś nie opróżniłeś i jeszcze możesz jako tako myśleć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matix nie bardzo wiedział co w chwili obecnej robić. Nie wiedział na kogo głosować, w sali panowało coraz większe zamieszanie. Postanowił zagłosować na Spideriniego. Zaczął podejrzewać Belmunda tylko z powodu jego braku doświadczenia. Myśle, że gdyby Belmundo był zdrajcą to jako początkujący gracz zacząłby mordować w pierwszej kolejności doświadczonych graczy dlatego takie myślenie Spidera wydaje mi się niewprawne.

Lincz -------> Spider88

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz usłyszę o tym, że zaufany człowieki Ferdka chce nam dać wskazówki jeszcze zanim zdążył poznać czyjąkolwiek tożsamość to z miejsca puszczę pawia...

* * *
lincz-> Belmundo
Będę później, jednak mój głos się nie zmieni. Mówiłem już rano dlaczego go podejrzewam, a tak poza tym jest najsłabszym ogniwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2007 o 16:17, matix00 napisał:

Myśle, że gdyby Belmundo był zdrajcą to jako
początkujący gracz zacząłby mordować w pierwszej kolejności doświadczonych graczy dlatego takie
myślenie Spidera wydaje mi się niewprawne.


A mógłbyś powiedzieć jakie myślenie ??
Ja w ani jednym zdaniu nie powiedziałem że on może być winien .Jak już coś piszesz to uzasadnij to sensownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

Do wniosków sam dojdź...


Doszedłem, jednak strzał na ślepo? Czemu w Belmundo? Bo słabo grał/nie wyróżniał się? Być może dlatego, że siedząc cicho chciał się ukryć przed podejrzeniami?
- odrzekł Arturo.

Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

Tyle że nikt go nie podejrzewał więc unikanie tego mijało się z celem.


Fakt, jeszcze nikt go nie podejrzewał, ale nie sądzisz, że takie zagranie jest co najmniej dziwne? Bynajmniej nie wskazuje jednoznacznie na to kim jest Skylerowicz. - rzekł.

Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

A ja przy moim typie obecnie pozostaje - fakt faktem że taka osoba w późniejszych dniach się
nam nie przyda.


Szczerze mówiąc średnio mi przypadła ta argumentacja, ale Belmundo jest tu chyba najsłabszym ogniwem w edycji. Będzie z niego bardzo marna pociecha w najbliższych dniach. Strategicznie więc byłoby zabicie właśnie jego. - odparł Szerszeń i skończył rozmowę z Pitem.

Rozpoczął zatem z Consigliere:

Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

- Wnosisz to na podstawie czego? Tego, że wskazał Belmunda?


Chyba jednak nie, skoro i tak nie miał szansy nikogo w nocy sprawdzić. To tylko przypuszczenia.

Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

- Tylko dlatego, że rzucił głos, który na tym etapie jest bardzo wątpliwy?


Tylko czy aby tak prędko? Nie wiem jakie miał motywy by na niego zagłosować poza tym, że jest mało aktywnym członkiem Rodziny. Może ma na to jakieś swoje argumenty, poza tym, że był to raczej strzał na ślepo. Mimo to Belmundo prawie się odzywa. Może faktycznie coś ukrywa?
- odparł.

Dnia 15.08.2007 o 15:42, Aldarion napisał:

- Dlaczego? Bo musimy znaleźć zdrajców, a to wiąże się z zabijaniem.
Na razie błądzimy na oślep i możliwe, że popełnimy błąd zabijając wiernych naszej rodzinie.


Tak, ofiar niestety będą. To jest potrzebne by znaleźć zdrajców. Być może i mnie czeka ta ofiara. Cóż póki co uważam, że Belmundo - nawet jeśli niewinny - to raczej będzie z niego kiepski pożytek jutro i w kolejnych dniach, zatem jeśli kogoś wyeliminować - to jego. - odparł, zgadzając się z większością głosujących.

***************************

LINCZ => Belmundo

***************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie czaje dlaczego się rzucacie na Belmuda, zdaje mi się że on jest niewinny i jak moje przewidywania się sprawdzą, to widomo na kogo się przeniosą oskarżenia ? Na tego, który rozkręcił tą całą bajkę o Belmudzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się