Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 16.08.2007 o 19:40, skyler napisał:

- Zdrastwujtie! Przyglądnąłem się wam raz jeszcze wszystkim tu obecnym i oto kilka moich wniosków.
Po pierwsze z grona podejrzanych usuwam Seqiu.

Przeczucie czy jakieś wyraźniejsze pobudki?
Jego słowa mnie w najmniejszym stopniu nie przekonały.

A skoro mnie nie przekonał, to:
************
Lincz -> Seqiu
************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo nie miałem dzisiaj za bardzo czasu na dłuższe wywody i nie mam dalej :/ Robota i brak czasu niestety :/
Mimo wszystko Seqiu jest ciągle w kręgu moich podejrzanych w nagrodę za te posty, w których co chwilę się plącze. Również Phelela, który napisał sporo postów, ale nie wysunął z nich żadnych rozważań, wyłącznie fabularne posty + 2 głosy na Spidera, który teraz sam znalazł się w podejrzeniu.
Decyzja między Seqiu (z którym właściwie nic nie wiadomo, plącze się i plącze, a mimo to Skyler usuwa go z listy podejrzanych) i Phelelą (nic nie wnoszące posty, dziwaczna prowokacja
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=30710 , jakby już bronił się przed oskarżeniami, które jeszcze nie padły). Ze względu na posta skylera na razie będzie \/ mam nadzieję, że jutro dam radę coś nabazgrać, jeśli dzisiaj nie zginę.

~~~~~~~~~~

Lincz -> Phelela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Antonio Bumbretti był dzisiejszego dnia poza willą. Miał do załatwienia ważne sprawy Rodziny, a konkretnie jedno zlecenie.
Włoch wpadł do salonu, rzucił niedbale płaszcz na wieszak i zamówił szklankę whisky. Dopiero po opróżnieniu tejże, Antonio odetchnął z ulgą i przedstawił swoim współpracownikom własne wnioski.

***

Na początek chciałbym przeprosić za moją nieobecność. Niestety, ale stało się tak, że mam mniej czasu, niż zakładałem, przez co nie jestem w stanie całkowicie poświęcić się grze. Jeszcze raz przepraszam i obiecuję poprawę. :)
A teraz garść przemyśleń.
Na pierwszy ogień idzie kwestia Belmunda. Jak już wiemy, okazał się niewinny. Co zresztą łatwo było stwierdzić już wczorajszego dnia - Belmundo na tyle mało angażował się w grę, że można było z czystym sumieniem dać mu spokój. Jednak z jego śmiercią związane jest zagadkowe zachowanie innego z członków Rodziny - skylera. Po głowie chodzi mi kilka domysłów. Skłaniam się ku temu, który mówi, iż skyler jest mieszkańcem, który poprzez szybki lincz starał się wywołać dyskusję. Jak już wiemy, udało mu się to, choć sam przez większość dnia milczy. Drugi mówi mi, że skyler to mafiozo, który łatwo wykorzystał Belmunda do uniewinnienia się w oczach pozostałych. Kto dzisiaj, szukając zdrajców, bierze pod uwagę naszego Rosjanina? Otóż to - nikt. Zagrywka ryzykowna, acz warta tego ryzyka. I tutaj rodzi się pytanie: czy przez taki wyskok skyler nie ryzykował zbyt dużo? Nie mógł być przecież pewny reakcji pozostałych graczy. Biorąc to pod uwagę, dzisiaj mogę skylerowi odpuścić, choć cały czas będę mieć go na oku.
Sprawa następna, czyli tajemnicze zachowanie Seqiu. Moim zdaniem jest to jeden z typowych błędów niedoświadczonego mieszkańca, który nie za bardzo orientuje się w grze i nie uważa na to, co pisze. Stwierdzenie z dużą dozą pewności, że Belmundo jest niewinny, po czym zagłosowanie na niego, jest po prostu objawem niekonsekwencji. Kolejne słowa Seqiu, w których mówił, jakoby jego głos nic w tamtej chwili nie zmienił (a przecież było zupełnie odwrotnie, Seqiu mógł doprowadzić nawet do remisu!), tylko pogarszają jego sytuację. Nadal utrzymuję, że Seqiu jest zagubionym mieszkańcem, który nie do końca czyta to, co pisze.
Wczoraj głosowałem na spidera, kierując się głównie przeczuciem, dzisiaj zwracam uwagę na jego zachowanie. Otóż zaciekawił mnie sposób, w jaki spider próbuje dzisiaj uniewinnić siebie. Wspomina, że wczoraj, pomimo tego, że miał na koncie 3 głosy, nie ratował własnej skóry, tylko zagłosował na Seqiu. Akurat w tamtym momencie, czyli po sławetnej akcji w wykonaniu Seqiu, Belmundo miał głosów 5. Chwalenie się, że nie ratowało się własnego tyłka, jest co najmniej przesadzone. Ponadto tym postem http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=30658 spider sprawia wrażenie, jakby czekał na odpowiedni moment na oddanie głosu. Chciał mieć mocny argument w ręku, którego teraz używa (przypominam: "nie ratował własnego tyłka"). Zachowanie Seqiu było wystarczającym powodem, by oddać na niego swój głos.
Przedostatnim z grona osób, które zwróciły moją uwagę, jest szerszeń. W pamięć zapadł mi jeden z jego wczorajszych postów, w którym to posądzał skylera o bycie katanim. Daje się we znaki pobieżna znajomość regulaminu, lub też zmyślna taktyka, podbudowana dodatkowo kilkoma następnymi potknięciami, do których szerszeń się dzisiaj przyznaje. Krótko mówiąc, widzę tu nowicjusza-mafiozę, który stara się oddalić od siebie podejrzenia poprzez kilka, z pozoru nic nie znaczących, błędów.
Jako ostatni wystąpi windows. Nie mam na niego czegoś naprawdę mocnego, zastanowiło mnie tylko jego zachowanie. Wczorajszego dnia zagłosował BARDZO asekuracyjnie, praktycznie nie mieszając się w dyskusję. Lincz na Damiana był o tyle zaskoczeniem, że nie wiedziałem nawet, że ktoś taki w ogóle jest na liście. :P Ponadto niepokoi mnie też rola, jaką wybrał sobie windows - consigliere. Czy już na tym etapie nie ułatwił sobie gry? Zapewne każdy z nas, choćby podświadomie, wyklucza go z podejrzeń, gdyż jako consigliere nie powinien mieć zakrwawionych rąk. Niby jest to sprawa czysto fabularna, choć mi osobiście rzuciła się w oczy.
Podsumowując, skłaniam się ku oddaniu głosu na spidera. I wcale nie chodzi tu o konsekwencję. Po prostu z mojej analizy wynika, że może on okazać się zdrajcą. Póki co z głosem się wstrzymam. Poczekam na komentarze dotyczące tego posta.

P.S. A wracając do tematu kataniego, w regulaminie jest on określony jako „ zaufany”. A we wczorajszym poście MG zostało wyraźnie napisane: „Belmundo był zaufaną osobą Jareckiego! Nie mógł zdradzić!”. Można to zinterpretować dwójnasób: albo Belmundo rzeczywiście był katanim, co wynikałoby ze zbieżności nazewnictwa, albo po prostu nie należy doszukiwać się wskazówek dotyczących gry w postach MG (co zresztą jest zaznaczone w regulaminie). Ale nie mnie roztrząsać kwestię kataniego, piszę to tylko ze względu na moje czepialstwo. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 19:40, skyler napisał:

/.../ Bumber - to, że wczoraj był po południu nieobecny również o niczym nie przesądza-
trzeba mieć go zawsze na oku - ewentualny "mordownik profesjonal". /.../

- Nie schlebiaj mi, przyjacielu zza Buga - odezwał się Bumbretti znad chmury dymu. Najwyraźniej robota nie wypaliła tak, jak powinna, przez co Antonio łykał cygara jedno za drugim. - To, że mam do załatwienia sprawy poza willą naszego martwego szefa, nie oznacza od razu, że morduję swoich kamratów. Chociaż cieszę się, że ktoś jeszcze o mnie pamięta. Cygaro na rozluźnienie atmosfery?
Włoch wyciągnął w stronę Rosjanina tabakierę, mrugając przy tym tajemniczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 20:22, Bumber napisał:

Jako ostatni wystąpi windows. Nie mam na niego czegoś naprawdę mocnego, zastanowiło mnie tylko
jego zachowanie. Wczorajszego dnia zagłosował BARDZO asekuracyjnie, praktycznie nie mieszając
się w dyskusję.

A co mi więcej zostało do dodania oprócz tego, że żaden nie wzbudzał moich podejrzeń ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=30655)?

Dnia 16.08.2007 o 20:22, Bumber napisał:

Lincz na Damiana był o tyle zaskoczeniem, że nie wiedziałem nawet, że ktoś
taki w ogóle jest na liście. :P

A to już nie moja wina :P

Dnia 16.08.2007 o 20:22, Bumber napisał:

Ponadto niepokoi mnie też rola, jaką wybrał sobie windows -
consigliere.

No bez przesady :P

Dnia 16.08.2007 o 20:22, Bumber napisał:

Czy już na tym etapie nie ułatwił sobie gry? Zapewne każdy z nas, choćby podświadomie,
wyklucza go z podejrzeń, gdyż jako consigliere nie powinien mieć zakrwawionych rąk. Niby jest
to sprawa czysto fabularna, choć mi osobiście rzuciła się w oczy.

Może to dalekowzroczność? Idź do okulisty ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matix miał mętlik w głowie - za dużo podejrzanych, za mało dowodów. Na dzień dzisiejszy postanowił zagłosować na Seqiu. Dlaczego? Otóż dlatego, że dnia dzisiejszego podpadł mi najbardziej ze wszystkich.

Lincz ---> Seqiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.08.2007 o 20:29, Bumber napisał:

- Nie schlebiaj mi, przyjacielu zza Buga - odezwał się Bumbretti znad chmury dymu. Najwyraźniej
robota nie wypaliła tak, jak powinna, przez co Antonio łykał cygara jedno za drugim. - To,
że mam do załatwienia sprawy poza willą naszego martwego szefa, nie oznacza od razu, że morduję
swoich kamratów. Chociaż cieszę się, że ktoś jeszcze o mnie pamięta. Cygaro na rozluźnienie
atmosfery?
Włoch wyciągnął w stronę Rosjanina tabakierę, mrugając przy tym tajemniczo.

- Z przyjemnością! Spasiba. A słuchając Twoich słów aż dziw bierze że tak bardzo pokrywają się z moją opinią. No coż...tylko pogratulować pozostaje wzajemnie :)

==>windows
>Przeczucie czy jakieś wyraźniejsze pobudki?
Za dużo tego plątania w wypowiedziach jak na zdrajcę. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pit wpadł do salonu z lekką zadyszką -Już jestem, panowie - rzekł po czym z zadowoleniem oświadczył: Jakby to was interesowało to spotkanie się udało i na nasze konto wkrótce powinna wpłynąć niemała sumka. Znalazłem także czas na przemyślenia a dzięki dyktafonowi który tutaj zamontowałem nic z przeprowadzonych rozmów mi nie umknęło.

Do rzeczy:

Pisałem wcześniej że moim głównym podejrzanym jest Seqiu i nadal go podejrzewam - tyle ze jest on aktualnie dopiero na drugim miejscu po przeczytaniu przeze mnie postów które pojawiły się od tamtej pory.


Zirytował mnie ten post: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=30710 który kazał dokładniej przyjrzeć mi się osobowości Phelela.

''Belmundo tak się wystarszył że sam sie znominował 5 razy :P:P........ No szkoda że chłopak był niewinny ;]
Dzisiaj będę się przyglądał spiderowi i skylerowi ;];]Może pod koniec dnia wyprowadze jakieś sensowne argumenty przeciwko nim ;0''


Ta minka '';]'' przy fakcie że zabiliśmy niewinnego sprawia że mam Cię ochotę zabić na miejscu...
Później też jej używasz przy ''zabijecie mnie - zabijecie niewinnego'' I to jest chyba nalepsza poszlaka jaką można znaleźć - grozisz nam, nie dosłownie oczywiście, że stracimy dzień przy głosowaniu na Ciebie. Takie zdania mogą działać, owszem, ale w mniej dosadej formie i w dosyć obszerniejszych wypowiedziach.
A o długo mamy czekać na te ''sensowne argumenty''?

Tak, jak zazwyczaj robię takie podsumowanie gracza to zajmuje mi to trochę czasu i jest dosyć obszerne... W przeciwieństwie do tego.
Hmmm... Nie ma się co dziwić - oprócz postów typowo fabularnych niewiele jest tekstu...
I żadnych oskarżeń, żadych podejrzeń... Nic?

To tak na chwilę obecną - jak możesz to wyjdź z tego gówna i napisz coś z sensem:
***************
Lincz -> Phelela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 20:39, windows00 napisał:

A co mi więcej zostało do dodania oprócz tego, że żaden nie wzbudzał moich podejrzeń ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=30655)?

Prosty wyrkęt. Nie wzbudzają podejrzeń, zagłosuję więc na innego milczka... Po prostu odciąłeś się od tamtejszej dyskusji. Z jakiego powodu to już nie mi dociekać. :)

Dnia 16.08.2007 o 20:39, windows00 napisał:

/.../ Może to dalekowzroczność? Idź do okulisty ;]

Żeby był jasność: nie czynię z tego żadnego argumentu. Po prostu zwracam uwagę na to, że jako consigliere znalazłeś się w nieco uprzywilejowanej pozycji.

skyler

Dnia 16.08.2007 o 20:39, windows00 napisał:

- Z przyjemnością! Spasiba. A słuchając Twoich słów aż dziw bierze że tak bardzo pokrywają się z moją opinią.
No coż...tylko pogratulować pozostaje wzajemnie :)

- Najwidoczniej zgadzamy się nie tylko co do marki cygar. Zdrowie świętej pamięci Jareckiego! - Antonio wstał, podnosząc szklankę whisky ponad głowę. - Niech mu ziemia lekką będzie!

******************
Lincz -----> spider88

Powody w poście wyżej.
******************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.08.2007 o 20:59, Bumber napisał:

- Najwidoczniej zgadzamy się nie tylko co do marki cygar. Zdrowie świętej pamięci Jareckiego!
- Antonio wstał, podnosząc szklankę whisky ponad głowę. - Niech mu ziemia lekką będzie!


- Zdrowie! Wartoby się zastanowić nad ewentualnym partnerem Spidera - typowałbym między Windowsem, Szerszeniem i Tobą kompanie. Tak Tobą. Życie nauczyło mnie nikomu nie ufać. W razie winy Spidera włąśnie w takiej kolejności linczowałbym.
Zapamiętajcie sobie - zwrócił się do pozostałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 21:27, skyler napisał:

- Zdrowie! Wartoby się zastanowić nad ewentualnym partnerem Spidera - typowałbym między Windowsem,
Szerszeniem i Tobą kompanie. Tak Tobą. Życie nauczyło mnie nikomu nie ufać. W razie winy Spidera
włąśnie w takiej kolejności linczowałbym.

- Póki co należałoby poczekać na ogłoszenie jego winy, bądź też niewinności. Zawsze warto brać pod uwagę wszystkie możliwości, bo przecież może okazać się, że spider nie był zdrajcą. W takim razie kogo wtedy będziesz typował?

Dnia 16.08.2007 o 21:27, skyler napisał:

Zapamiętajcie sobie - zwrócił się do pozostałych.

- Czyżbyś dopuszczał myśl o swojej śmierci z rąk zdrajców? To by kontynuowało niechlubną tradycję zabijania tych, którzy w mafii są najdłużej spośród nas. Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.08.2007 o 21:41, Bumber napisał:

- Póki co należałoby poczekać na ogłoszenie jego winy, bądź też niewinności.

- Wiesz, że zdarzenia toczą sie szybko więc mogę nie mieć okazji juz wygłosić swoich sądów. Jak mawiał mój kamrat "wolę gadać pókim ciepły"
>Zawsze warto brać

Dnia 16.08.2007 o 21:41, Bumber napisał:

pod uwagę wszystkie możliwości, bo przecież może okazać się, że spider nie był zdrajcą. W takim
razie kogo wtedy będziesz typował?

- Phelelo, Bumbretti, Windows, Szerszeń....tak myśę

Dnia 16.08.2007 o 21:41, Bumber napisał:

- Czyżbyś dopuszczał myśl o swojej śmierci z rąk zdrajców?

- Zawsze trzeba być na to przygotowanym

Dnia 16.08.2007 o 21:41, Bumber napisał:

To by kontynuowało niechlubną tradycję
zabijania tych, którzy w mafii są najdłużej spośród nas. Ciekawe...

- Dla wygranej niektórzy gotowi posunąć się do wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Widzę, żeś pewny co do winy Spideriniego. Przekonamy się o tym, zaś twoje typy mnie nie dziwią co do ew. partnera "po fachu". Tylko dlaczego nie ma tam Ciebie? Tak, właśnie Ciebie towarzyszu. Twoje posunięcia są dziwne, lecz nie mówię że są błędne. Po prostu wydajesz mi się podejrzany. - powiedział, Szerszeń, nieco zirytowany. - Wszystko zależy od przynależności Spideriniego. Choć jeszcze nie wiadomo czy to on zginie.

Szerszeń widział, że jego pozycja uległa zachwianiu. Wiedział to po podejrzeniach Windowsa, Bumbrettiego, teraz po Skylerowiczu. Wiedział, że jego dni w tym gronie są już prawdopodobnie policzone. Postanowił, więc, że jeśli przeżyje to mimo wszystko zrobi co w jego mocy, by wesprzeć Rodzinę. Choćby przypłacił to życiem jutro.
Szerszenia trapiło też to, że dziś zginą dwie osoby, w tym jedna na pewno niewinna. Po raz pierwszy od bardzo dawna zaczął się martwić o własny tyłek. Jednak, czy zdrajcy zabijali by mieszkańca, który w najbliższych dniach wyda się bardzo podejrzany zwłaszcza jeśli poszczególne osoby będą niewinne? Zdrajcy oszczędzą go, bo prawdopodobnie zabity zostanie kolejnego dnia, oni zyskają dodatkowy dzień, mieszkańcy stracą gracza. Oni to wiedzą. Ale my nie wiemy kim są oni.
Arturo pogrążył się w smutku, wiedział, że jego błędy, które wydały się może małe i bez znaczenia, mogą się przyczynić nie dość, że do jego śmierci, ale i tryumfu zdrajców...

- Zaczęła się burza... - wyszeptał, lecz mało kto usłyszał.

W końcu nawet wolał zostać dziś zabitym w mordzie. Raz, że to by oczyściłoby go z podejrzeń, dwa, że mieszkańcy nie mieli by do mnie już nic i zajęliby się szukaniem zdrajcy zamiast oskarżać Arturo. Jednak nie liczył na to, że zostanie zamordowany. Zbyt wiele błędów popełnił, a zdrajcy mają otwarte uszy i oczy. Wszystko wiedzą. Nie zabiją go. Tylko w kogo zostanie wycelowany pistolet? Kto dziś zginie? Szerszeń popadał w obłęd. Czuł, że wszystko dla niego rozstrzygnie się dopiero jutro... Miał jednak nadzieję... na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

/.../

Podsumowując: nie zabiją mnie w mordzie, gdyż zginę jutro w linczu, ale wołałbym pożegnać się z życiem już dzisiaj, choć liczę na to, że jednak przeżyję.

Po cholerę to piszesz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

- Widzę, żeś pewny co do winy Spideriniego. Przekonamy się o tym, zaś twoje typy mnie nie
dziwią co do ew. partnera "po fachu". Tylko dlaczego nie ma tam Ciebie? Tak, właśnie Ciebie
towarzyszu.

- Dziwne trochę żebym sam siebie typował, prawda?

Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

Szerszeń widział, że jego pozycja uległa zachwianiu. Wiedział to po podejrzeniach Windowsa,
Bumbrettiego, teraz po Skylerowiczu. Wiedział, że jego dni w tym gronie są już prawdopodobnie
policzone.

Czy ta panika nie jest trochę przedwczesna tawariść? Już z siebie robisz ofiarę a nawet nie wiadomo co się dzisiejszej nocy wydarzy.
To:

Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

Jednak, czy zdrajcy zabijali by
mieszkańca, który w najbliższych dniach wyda się bardzo podejrzany zwłaszcza jeśli poszczególne
osoby będą niewinne? Zdrajcy oszczędzą go, bo prawdopodobnie zabity zostanie kolejnego dnia,
oni zyskają dodatkowy dzień, mieszkańcy stracą gracza. Oni to wiedzą. Ale my nie wiemy kim
są oni.

To:

Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

Arturo pogrążył się w smutku, wiedział, że jego błędy, które wydały się może małe i bez znaczenia,
mogą się przyczynić nie dość, że do jego śmierci, ale i tryumfu zdrajców...

i to:

Dnia 16.08.2007 o 21:57, szerszeń45 napisał:

W końcu nawet wolał zostać dziś zabitym w mordzie. Raz, że to by oczyściłoby go z podejrzeń,
dwa, że mieszkańcy nie mieli by do mnie już nic i zajęliby się szukaniem zdrajcy zamiast oskarżać
Arturo. Jednak nie liczył na to, że zostanie zamordowany. Zbyt wiele błędów popełnił, a zdrajcy
mają otwarte uszy i oczy. Wszystko wiedzą. Nie zabiją go. Tylko w kogo zostanie wycelowany
pistolet? Kto dziś zginie? Szerszeń popadał w obłęd. Czuł, że wszystko dla niego rozstrzygnie
się dopiero jutro... Miał jednak nadzieję... na śmierć.


To co powiedziałeś jest bardzo naciągane. Do dobrego aktora dużo Ci brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 20:59, Bumber napisał:

Prosty wyrkęt. Nie wzbudzają podejrzeń, zagłosuję więc na innego milczka... Po prostu odciąłeś
się od tamtejszej dyskusji. Z jakiego powodu to już nie mi dociekać. :)

Miałem może (wzorem Seqia) f=głosować na któregoś z nich, choć nie wzbudali moich podejrzeń ? ;>
Poza tym głosem na Damiania zwróciłęm na siebie uwagę, bo wyłamałem się z trendu głosowania na Belmunda bądź spidera.

Dnia 16.08.2007 o 20:59, Bumber napisał:

Żeby był jasność: nie czynię z tego żadnego argumentu. Po prostu zwracam uwagę na to, że jako
consigliere znalazłeś się w nieco uprzywilejowanej pozycji.

Widać znajomość tematu i chęć uatrakcyjnienia fabuły nie popłaca :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 20:22, Bumber napisał:

Akurat w tamtym momencie, czyli po sławetnej akcji w wykonaniu Seqiu, Belmundo miał
głosów 5. Chwalenie się, że nie ratowało się własnego tyłka, jest co najmniej przesadzone.


Naginasz fakty . Jeśli dobrze przeczytasz to co napisałem to zobaczysz że pisałem o godz16 .Chcesz mi wmówić że wtedy praktycznie wszyscy zagłosowali ??
Takie naginanie faktów jest chyba dość niesprawiedliwe ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako że przychodzi mi się z wami rozstać dam wam jeszcze garść moich przemyśleń .Moi podejrzani to : Seqiu ,Skyler i dziś do tej listy dostał się Bumber .Jednak rzeczywiście Seqiu swoją słabą grą zaczął mnie przekonywać o swojej niewinności .Skyler od początku mi nie leżał ale nie chciałem się wychylać aby nie polecieć w mordzie od razu .Do remisu znów doprowadzać nie chciałem , może dzięki temu niektórzy z was przejrzą na oczy a ja będę miał wieczory bez nerwów ;))
Szkoda że znów źle wybraliście i zlinczowaliście niewinnego .Dla mordowników to oczywiście na rękę zwłaszcza pozbywać się w tak czysty sposób niewygodnej osoby .Zauważcie kto jest wmieszany w ustawianie wszystkich linczów gdzie giną niewinni . Skyler .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słowa Ryszarda pozostały bez odzewu przez cały dzień. Przybity śmiercią Dona, brakiem zorganizowania w pozostałych członkach rodziny oraz chaosem, który wkradł się w szeregi, postanowił pić. Zamknął się w swoim pokoju, sięgnął po butelczynę whiskey i przechylił ją pierwszy raz tej nocy. Z każdym kolejnym łykiem, z każdą kolejną minutą stawał się coraz bardziej pijany. Jednego tylko nie mógł zapomnieć: żalu.

Oraz słów Dona, wtedy, gdy jechali samochodem. Ryszard westchnął… „to wszystko mnie już przerasta” - pomyślał. Powoli sięgnął do kredensu i położył na niem swoją „czterdziestkę-piątkę”.


***

Podobnie słowa consigliere. Jako jedyny wyszedł z inicjatywą oraz pomysłem, by pozostać w willi, ograniczyć kontakty ze światem. Nikt jednak nie posłuchał Windowsa, wiele osób zniknęło z willi, Ci, którzy pozostali, woleli pogrążyć się w kolejne licytacje oraz nic nie robienie. Willa Jareckiego stała się więc miejscem podniesionych głosów, uderzań pięścią o stoły oraz o wiele mniej ambitnych czynności.

Ten wieczór zapowiadał się bardzo emocjonująco – między innymi przez to, co stało się wczoraj. Każdy dokładnie wiedział, że tak też będzie dzisiaj. Gdy mała wskazówka minęła godzinę 22, zrobiło się ciszej, bardziej nerwowo. Siedzieli w sali narad, oczekiwali na tych, którzy jeszcze się nie pojawili. Mafiosi po kolei schodzili się i zajmowali miejsca w głębokich, wygodnych fotelach. Kilka miejsc pozostało pustych – symbolika poprzednich dni wywoływała u niektórych drżenie rąk. A u tych bardziej odpornych niepewność rosła, gdy słyszeli kostki lodu w szklankach ze szkocką, trzymanych przez podenerwowanych mafiosów. Dzwoniły o szklane ścianki.

Gdy ostatni mafiosi weszli do sali, nastąpiła całkowita cisza. Ktoś jednak się z niej wyłamał, jego słowa zmroziły pozostałym krew w żyłach.
- Gdzie jest Bumbretti? – zapytał Spiderini.
- Szlag z Bumbrettim, zajmij się swoją dupą. – warknął Seqiu.
Mafiosi spojrzeli na Seqiu i Spideriniego.
- Po co się tu zebraliśmy, tak w ogóle? – stęknął Don Phelelo, odstawiając na stół szklankę z whiskey. Natychmiast usłyszał odpowiedzi od Nietrzeźwego Joe, Szerszenia i Pita Azborasa:
- By kogoś kropnąć, durniu. Nie widzisz, że musimy sami rozwiązać problem?
- Ja proponuję Ciebie na początek… - dodał Szerszeń.
- Mhm… - przytaknął mu Azboras.
Phelelo zachował zimną krew, po czym skierował wzrok na Spideriniego.
- Podejrzewam Ciebie, od początku dzisiejszego dnia czekałem, aż się z czymś zdradzisz. Jednak widzę, że dobrze ukrywasz swoje zdradzieckie upodobania.
- Szpicuj się! – warknął Spiderini, dobywając colta. Poskutkowało to natychmiastowym dobyciem broni przez pozostałych mafiosów.
- Zabijecie mnie tak, jak niewinnego Belmundo, czyż nie? – uśmiechnął się beznamiętnie Spiderini, opuszczając swoją broń, którą uprzednio wycelował w Seqia. Zanim jednak dokonacie samosądu… powiem Wam jedno. Na tym swoistym łożu śmierci.
Na chwilę zamilkł, opróżniając do końca szklankę z whiskey. Usłyszał dźwięk odbezpieczanych kurków w pistoletach. Przełknął ślinę i wydusił z siebie:
- Zabijacie niewinnego. Niech Was szlaaaaaag!!! – zawykł, po czym jego ciało przedziurawiły trzy kule. Skórzany, obrotowy fotel na którym siedział, odjechał wraz z jego ciałem w tył, pchany siłą uderzeń nabojów. Spiderini jeszcze krzyczał, a właściwie stękał. Skylerowicz, Seqiu i Phelelo kontynuowali ostrzał, dziurawiąc nadal żywego Spideriniego. Fotel potoczył się do ściany, po czym uderzył w nią. Włoch upadł na ziemię, drgając w przedśmiertnych konwulsjach. Ręce ścisnął razem, nie wiedząc, którą z ran tamować. I tak zostało mu kilka sekund.
- Niewinny…jestem…i…przyznaję to…przed… - wycharczał.
Nie dokończył ostatniego słowa. Skonał, dławiąc je w sobie na wieczność. Mafiosi schowali broń. Byli zatroskani: czy ktoś umierający w taki sposób…w jakikolwiek sposób… mógłby skłamać? Czy ktoś, kto chciał się powołać na…kogoś… przed śmiercią, w ogóle skłamałby? Wszyscy jednocześnie przyznali się w myślach przed sobą: Nie. Spiderini był niewinny.

***

Tak zakończył się kolejny dzień oczekiwania w willi na swój los. Mafiosi przypominali zaszczute zwierzęta, przejęte paniką, niezdolne do podjęcia sensownych akcji. Ochroniarze opuścili ich już dawno, wszystkie samochody zniknęły. Za wyjątkiem jednego, czarnego BMW, należącego do Jareckiego. Nikt nie usłyszał wystrzału z „czterdziestki-piątki”.

Willa powoli przemieniała się w ich cmentarzysko. Nikt nie zadał sobie trudu pozbycia się zwłok, zmycia krwi, usunięcia łusek. Ściany były podziurawione strzałami chybionymi, bądź tymi, które przeszły na wylot. Okna do sali konferencyjnej były rozbite, podobnie jak żyrandol – wszystko to po ostatnim najeździe wrogich mafiosów. Przez rozbite szkło dostrzegli podjazd, ogród oraz bramę wyjazdową z willi.

Gdy rozchodzili się do pokojów, w jednym z pokoi natrafili na mrożące krew w żyłach zjawisko. Znalazł się Bumbretti. Wisiał na dwóch sznurach, solidnie związanych ze sobą, oraz przywiązanych do dwóch żyrandoli. Ciało znajdowało się pomiędzy nimi, na wysokości metra. Antonio miał zamknięte oczy, głowę skierowaną w dół i skręconą pod nienaturalnym kątem. Czuli też lekki zapach chloroformu.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ------------------
Spider - niewinny.
Bumber - niewinny.
Wiecie, czego Wam nie wolno.

1.
2. skyler -> Spider
3.
4.
5. windows00 -> Seqiu
6. Seqiu -> Spider
7. Spider -> Seqiu
8. Phelela -> Spider
9. Reneg4de -> Phelela
10. Szerszeń -> Phelela
11. matix00 -> Seqiu
12. Bumber -> Spider
13.
14. Aldarion -> Phelela

Spider – 4 głosy
Phelela – 3 głosy
Seqiu – 3 głosy

Zostali:

1.
2. skyler
3.
4.
5. windows00
6. Seqiu
7.
8. Phelela
9. Reneg4de
10. Szerszeń
11. matix00
12.
13.
14. Aldarion

Proszę czytać regulamin, gdybyście go znali, nie byłoby żadnych dywagacji na temat: czy MG podpowiedział w post''cie fabularnym.
Phelela - Nie przeczytałeś regulaminu, ani teraz, ani przed edycją. Po pierwsze, nie ma mowy offtopach. Ty próbowałeś wdać się ze mną w dyskusję, a wyraźnie zaznaczyłem, że dyskusji z MG NIE MA. Po drugie, zarzucasz mi, że zmieniłem posta i dodałem coś do niego o godzinowym planie - absurd, a zarzucanie czegoś takiego MG jest obraźliwe. Nic tam nie zmieniałem i przestrzegam go, w przeciwieństwie do Ciebie. Otrzymujesz ode mnie oficjalne ostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się