Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 15.03.2011 o 21:21, kindziukxxx napisał:

akurat to nie był żaden argument a porównanie. jednak wypadałoby abyś kogoś wskazał.

Z moich dyskusji z wami najbardziej nie spodobał mi się Vernio dlatego, że jego wskazanie na mnie jest pozbawione JAKICHKOLWIEK podstaw i jest to klasyczne podczepienie się. Zarzuty Windowsa i Qrexa wobec mnie w części są prawdziwe, ale jeżeli wyciągną z nich wniosek, że jestem winny, to się pomylą. Natomiast zarzutów Vernia jako takich NIE MA.
Niemniej zaraz ktoś stwierdzi, że podczepiam się pod twój lincz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:07, maurras napisał:

> ciacho


Jestem nowy(Tak wiem, że to taka sobie wymówka;]) i jako, że mam świeży umysł, nie wiem jak ryzykowną taktykę może przyjąć mafia. Ściągnięcie na siebie uwagi, potem tłumaczenie się, że tak mafia się nie zachowuje i wyjście z opresji, bo z dużym prawdopodobieństwem wyjdziesz z niej dzisiaj, jak dla mnie może być całkiem realną taktyką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:14, maurras napisał:

To, że moja gra się różni, to nie oznacza jeszcze, że moja rola się różni. Czy zawsze
suma zewnętrznych i wewnętrznych czynników musi dawać efekt takiej samej postawy? Człowiek
przyjmuje różne gęby, raz taką, a raz inną. Gdybym zawsze każdy gracz, mając taką samą
rolę, grał tak samo FM nie miałaby sensu, bo po dwóch dniach byłoby wszystko rozstrzygnięte.

Nie mogę się zgodzić. Cael gra zawsze podobnie, kindziuk (robiąc swoje akcje)ja (poza pierwszą edycją)windows (to już książkowy przykład) ale i filip(milczy) czy Zurris(często zawala początki) Każdy z nas ma swój własny styl. Tobie radzę zamiast ciągłego odpieraniu zarzutów radzę zrobić jakąś analizę, skupić się na najważniejsze roli mieszkańca i typować zdrajców(od twojego życia nie zależą losy edycji jeśli nie jesteś mafią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:21, maurras napisał:

> Not true. Możesz głosować na wspólnika.
Prawda. To co mówisz to wyjątek od zasady. Wyjątek przeczy tylko regule, a nie zasadzie.
Mój błąd polega na tym, że go nie zastrzegłem.

To nie była zasada, lecz stwierdzenie faktu (który swoją drogą działa na Twoją niekorzyść). Gdybyś chciał sformułować zasadę poprzedziłbyś to czymś w stylu "z zasady". Inaczej to po prostu stwierdzenie, do którego nie przysługują wyjątki.

Dnia 15.03.2011 o 21:21, maurras napisał:

Powiedz mi w takim razie, po co zmieniałbym na niego głos jak to określiłeś "dla zgrywy"?

To raczej pytanie do Ciebie, ja mogę tylko interpretować Twoje ruchy. Tu mogło to mieć na celu rozruszanie towarzystwa.

Dnia 15.03.2011 o 21:21, maurras napisał:

Poza tym piszesz o mnie tak, jakby Asthariel był mafią i próbowałbym nie doprowadzić
do jego zlinczowania. Tylko wtedy miałoby sens, to co piszesz...

Bynajmniej. Jak już pisałem - głosując na niego (niewinnego) zwracasz na siebie większą uwagę, więc dobrym planem jest, żeby padł Zurris, z którym nie łączą Cię żadne związki.

Dnia 15.03.2011 o 21:21, maurras napisał:

Całe szczęście, bo głosując na mnie zgładziłbyś mieszkańca.

Nie wycinamy emotek, które zmieniają sens wypowiedzi. To się nazywa manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:26, Vernio napisał:

Jestem nowy(Tak wiem, że to taka sobie wymówka;]) i jako, że mam świeży umysł, nie wiem
jak ryzykowną taktykę może przyjąć mafia. Ściągnięcie na siebie uwagi, potem tłumaczenie
się, że tak mafia się nie zachowuje i wyjście z opresji, bo z dużym prawdopodobieństwem
wyjdziesz z niej dzisiaj, jak dla mnie może być całkiem realną taktyką.

Jeżeli nawet wyjdę dzisiaj, to mogę paść jutro, bo dalej będę osobą podejrzewaną, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że jutro będziemy/będziecie już zmuszeni trafić zdrajcę.
Taktykę mafia może przyjąć każdą, ale każdą taktykę może przyjąć też mieszkaniec. A przyjmowanie taktyki sprowadzania na siebie podejrzeń najczęściej nie popłaca, bo prędzej czy później zostaniesz zlinczowany. Jako mafii byłoby mi to najmniej potrzebne, bo mocno zmniejszyłoby szansę na zwycięstwo. Dla mieszkańca taka taktyka jest relatywnie mniej ryzykowna, bo zmniejszenie szans miasta na wygraną jeszcze nie jest tak drastyczne, jak zdrajców.
Niemniej jestem po prostu niewinny i proszę o nie zlinczowanie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Dobra, przeanalizowałem wszystkie wypowiedzi 2-3 razy, łącznie z tymi bieżącymi. Jak już wcześniej stwierdziłem, ilość materiału do przemyśleń jest szczątkowa, więc przychodzi na myśl pytanie: co można jeszcze wnoszącego do gry napisać poza tym, co uwzględniliście już w swoich analizach? Ano jednak coś tam można.

Od razu powiem, że nie zgadzam się z tezą win4 odnośnie tego, że należy olać na dzień dzisiejszy kindziuka oraz qrexa z powodów takich, że zabójstwa nie dają nam żadnych poszlak, a zdrajcy, gdyby byli zagrożeni, to ukatrupiliby kogoś im wadzącego. O ile ten drugi wydaje mi się być względnie niewinny w sprawie tajemniczych mordów, o tyle ten pierwszy jest mi w tym aspekcie bardzo podejrzanym. Mój tok myślenia wyklucza tą rewelację, stąd te słowa.

Żadnych masowych charakterystyk nie będzie, gdyż byłoby to z mojego obecnego punktu widzenia marnotrawstwem waszego i mojego czasu. Przechodząc do właściwej części mojej wypowiedzi: czymś, co rzuciło mi się w oczy po podliczeniu wszystkich linczów, sprawdzeniu ich kolejności i uargumentowań było to, że kindziuk przełamał pozorny remis nie tylko po to, by uchronić od śmierci win4, a tym samym zrehabilitować się w jego oczach, ale przede wszystkim żeby uratować Zurrisa.

Asthariel, Zurris i win0 mieli po dwa głosy przed decydującą o linczu zmianą kindziuka. Wszystko byłoby cacy - w końcu kindziuk uprzedzał, że w przypadku remisu będzie rozstrzygał go na korzyść win4 - gdyby nie to, że remisu tak naprawdę to nie było. Godzina dodania posta ze zmianą linczu (22:00) wskazuje na to, że kindziuk musiał być już wtedy pewny co do tego, że Zurris nie odda swojego głosu. Mógł być tego pewien przez cały czas od początku rozgrywki, jednak należało zachować pozory. Wszelkie przesłanki mają się ku temu, że kindziuk podliczył głosy, choć paradoksalnie - jego błąd w sztuce wskazuje na to, że tego nie zrobił lub chciał, by inni myśleli, że tego rozkładu nie znał. A więc przy samobóju Zurrisa i braku zmiany głosu kindziuka, o głowę zostałby skrócony nie kto inny jak właśnie Zurris.

Kindziuk upiekł dwie pieczenie przy jednym ogniu: poprawił swoją pozycję w oczach win4 jak i reszty graczy (choć kładę nacisk na to, że bez jego zmiany win0 również nie odpadłby w linczu), a także wybawić Zurrisa z opałów. Motywu w śmierci Avalona raczej nie miał, z resztą - przy powyższych powodach byłoby to bez znaczenia. Uwzględniając to, że kindziuk miał rozeznanie w tym, co się dzieje w grze (raczej ciężko tego nie uwzględniać mając na uwadze powyższy tekst), nasuwa się pytanie: co go skłoniło do tego, by uratować milczka, którego wcześniej chciał "sprzątnąć"? A może od początku blefował? Stwierdził w jednej z wypowiedzi, że gdyby Zurris miał na swoim koncie jeszcze jeden głos, to sam swojego typu by nie zmienił. Zakładając, że taki scenariusz by się wydarzył, łatwo dojść do wniosku, że w takim przypadku ratowanie partnera z opałów byłoby strzałem w stopę.

Panowie i pani - wszystko wskazuje na to, że zostaliśmy uwikłani w misterną intrygę, której sprawcą jest nie kto inny jak kindziuk i Zurris. Liczę na to, że dostrzeżecie ten głos rozsądku wśród zalewu analiz bazujących na aktywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:30, maurras napisał:

Jeżeli nawet wyjdę dzisiaj, to mogę paść jutro, bo dalej będę osobą podejrzewaną, a istnieje
duże prawdopodobieństwo, że jutro będziemy/będziecie już zmuszeni trafić zdrajcę.
Taktykę mafia może przyjąć każdą, ale każdą taktykę może przyjąć też mieszkaniec. A przyjmowanie
taktyki sprowadzania na siebie podejrzeń najczęściej nie popłaca, bo prędzej czy później
zostaniesz zlinczowany. Jako mafii byłoby mi to najmniej potrzebne, bo mocno zmniejszyłoby
szansę na zwycięstwo. Dla mieszkańca taka taktyka jest relatywnie mniej ryzykowna, bo
zmniejszenie szans miasta na wygraną jeszcze nie jest tak drastyczne, jak zdrajców.
Niemniej jestem po prostu niewinny i proszę o nie zlinczowanie mnie.



Może i w sumie masz rację, że to b. ryzykowna taktyka. Hmm. Tylko w taki sposób, nie mam zbytnich pomysłów na kogo oddać lincz. Jedyne co mi się nasuwa to Wayzin i jego neutralność. Mógł by mi ktoś powiedzieć, czy grał tak kiedyś, czy miał zupełnie inną taktykę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie, ale bardzo łatwo sprawdzić trafność tej tezy - dziś najprawdopodobniej z powodu braku aktywności padnie Zurris. Wtedy sensowne będzie sprawdzenie kindziuka. Podobnie - jeśli Zurris nagle się odezwie - to będzie znacząca poszlaka. Póki jednak tak się nie dzieje, można dziś dać temu spokój i poszukać zdrajców w innym kręgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dość karkołomna teoria moim zdaniem. Tyle że jeśli rzeczywiście masz racje to najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest nie robić nic i patrzeć na rozwój wydarzeń. Jeśli w mafii jest Zuriss to padnie dzisiaj i będziemy o tym wiedzieć. Jutro więc będziemy mogli skupić się na kindziuku. Dzisiaj należ jednak odstawić twoją teorię pod ścianę i skupić się na innych możliwościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:30, windows00 napisał:

To raczej pytanie do Ciebie, ja mogę tylko interpretować Twoje ruchy. Tu mogło to mieć
na celu rozruszanie towarzystwa.

Nie mogło mieć tego na celu, bo towarzystwo było rozruszane i było niedużo do końca głosowania.

Dnia 15.03.2011 o 21:30, windows00 napisał:

Bynajmniej. Jak już pisałem - głosując na niego (niewinnego) zwracasz na siebie większą
uwagę, więc dobrym planem jest, żeby padł Zurris, z którym nie łączą Cię żadne związki.

Z twojego punktu widzenia głosowałem przecież na same niewinne osoby. Czy ubijając Ciebie z twojego punktu widzenia również tego nie robiłem? Robiłem. Wiec czemu też tego mi nie zarzucisz?
Poza tym jakby moim planem było żeby zginął Zurris to po prostu na niego byłbym zagłosował. Po co tutaj jakieś daleko idące wymysły? Kombinujesz jak koń pod górkę. Jestem niewinny.

Dnia 15.03.2011 o 21:30, windows00 napisał:

Nie wycinamy emotek, które zmieniają sens wypowiedzi. To się nazywa manipulacja.

Nie widzę tutaj żadnej manipulacji, ponieważ chyba obydwoje wiemy, że zarówno sens mojej jak i twojej wypowiedzi jest daleki od tego, jaki nadają mu zwykłe reguły znaczeniowe języka i trzeba wziąć pod uwagę zarówno kontekst twojej, jak i mojej wypowiedzi.

Dnia 15.03.2011 o 21:30, windows00 napisał:

To nie była zasada, lecz stwierdzenie faktu (który swoją drogą działa na Twoją niekorzyść).

Kończę w takim razie dyskusję, bo zaraz się zagotuje. Zawsze, każdy pisząc coś i głosując jest 100% pewien, a obrona nie ma żadnego sensu. Zmieniłem głos z Asthariela, bo mnie przekonał, że jest niewinny. Jak widać Ciebie nigdy nikt nie przekonał i nie znasz tego uczucia.
W takim razie żegnam, bo produkuje się zupełnie bezsensownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie pięknie (i mam nawet niecałe 30 min na obronę ), tylko sprawa pierwsza czy sądzisz że ktoś tak doświadczony jak Zurris by tak przyssał?, albo by to miała być taktyka? A co do zmiany głosu weź wzgląd na błąd w sztuce liczenia który, nie pierwszy zresztą za każdym razem okazuje się że się myliłeś. Jak dla mnie Zurris i tak dzisiaj odpadnie i poznamy jego rolę, więc nie ma go co ruszać. a druga sprawa czy sądzisz że win0 byłby tak wspaniało-duszny aby się nabrać gdyby to miała być gra? nie sądzę, zwłaszcza że on inaczej do wszystkiego podchodzi.
Dla mnie Vernio najlepiej pasuje do roli skrytego mafioza, tylko kto może być jego partnerem, zurris raczej nie i radzę poczekać z tym bo dzisiaj się sytuacja wyklaruje, jak okaże się być w mafii to bijecie mnie i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zurris padnie dzisiaj najprawdopodobniej z braku aktywności. Jeżeli okaże się mafią, to wtedy dopiero warto będzie zlinczować Kindziuka. Dziś linczowanie Kindziuka na podstawie tej analizy nie ma sensu, bo samolincz będzie jej najlepszym odsłonięciem. Już lepiej zlinczować mnie, bo jeżeli się pomyliłeś, stracimy dzień, a jutro padnę ja i przegrywamy edycję. A jeżeli masz rację, to i tak jutro zwycięstwo jest nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żeby nie przedłużać.
Resztę też proszę o nie głosowanie na ostatnią chwilę.

********

Lincz--->qrex

*****
Wiele może się jeszcze zmienić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Primo: Wykazałem, że nie jestem neutralny, czego potwierdzeniem może być chociażby zaprzestanie dyskusji ze mną ze strony qrexa.

Secundo: Nawet mnie rozbawiłeś:
I mam prośbę do Wayzina, jeśli możesz to pisz używając nicków, a nie imion superbohaterów. Łatwiej by się wtedy czytało. - 19:53.
Zastanawia mnie postawa Wayzina, (...) używa imion superbohaterów, mimo wcześniejszych próśb, by tego nie robił. - 21:07.

Jak się zapewne domyślasz, rozweseliło mnie to, że w czasie pomiędzy Twoją tamtą wypowiedzią, a tą, ani razi się nie wypowiedziałem, więc nie miałem siłą rzeczy kiedy użyć tych imion superbohaterów. Nie mylisz mnie z kimś przypadkiem?


@kindziuk
A co z maurrasem? Stwierdziłeś, że jego tłumaczenia do Ciebie nie trafiają, po czym zupełnie olałeś jego osobę przy oddaniu głosu. To trochę niekonsekwentne, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prosił bym o uzasadnienie. Nie lubię być linczowany bez podania konkretnych(albo i nie ale zawsze) argumentów.
Co do głosowania. Mów ten co wczoraj o 22 głosował :P
Mauras
Liczyłem że jednak jakąś teorię jeszcze wysnujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:39, maurras napisał:

Z twojego punktu widzenia głosowałem przecież na same niewinne osoby. Czy ubijając Ciebie
z twojego punktu widzenia również tego nie robiłem? Robiłem. Wiec czemu też tego mi nie
zarzucisz?

Bo inny był kontekst oddania głosu? Głos na początku w samej swej istocie nie może być wykorzystany taktycznie, bo zazwyczaj nie ma jeszcze czego rozgrywać. Natomiast głos później - jak najbardziej.

Dnia 15.03.2011 o 21:39, maurras napisał:

Poza tym jakby moim planem było żeby zginął Zurris to po prostu na niego byłbym zagłosował.

Żeby nie zwrócić na siebie większej uwagi. Jak pisałem wcześniej - uwagę zwracają głosy pierwsze i ostatnie. Głosując na Zurrisa pod koniec głosowania pewnie byś go dobijał, ergo - zwracał na siebie uwagę.

Dnia 15.03.2011 o 21:39, maurras napisał:

Nie widzę tutaj żadnej manipulacji, ponieważ chyba obydwoje wiemy, że zarówno sens mojej
jak i twojej wypowiedzi jest daleki od tego, jaki nadają mu zwykłe reguły znaczeniowe
języka i trzeba wziąć pod uwagę zarówno kontekst twojej, jak i mojej wypowiedzi.

Jednakże nie jesteśmy tutaj sami i nie wszyscy mogą takie niuanse dostrzec.

Dnia 15.03.2011 o 21:39, maurras napisał:

W takim razie żegnam, bo produkuje się zupełnie bezsensownie.

Sam zaczynasz kwestię, więc nie unoś się, gdy ją kontynuuje ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.03.2011 o 21:44, Wayzin napisał:


@kindziuk
A co z maurrasem? Stwierdziłeś, że jego tłumaczenia do Ciebie nie trafiają, po czym zupełnie
olałeś jego osobę przy oddaniu głosu. To trochę niekonsekwentne, nieprawdaż?

Fakt tłumaczenia do mnie nie trafiają, ale 2 razy autolincz = odpadnięcie z gry, więc po co linczować kogoś kto odpadnie, zresztą, sam kiedyś użyłem takiej taktyki i Ty musiałeś mnie wyratować, tylko ja zrobiłem to raz, a nie dwa, jednak Vernio z jego podczepianiem może być bardziej trafnym celem i przy tym zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 21:44, Wayzin napisał:

ciacho


Chodziło mi o post qrex z 22:36

Dnia 15.03.2011 o 21:44, Wayzin napisał:

P.S. Nazywaj nas po imieniu bo ciężko twoje posty czytać.


Ty później o 20:50 nadal używałeś imion.


Jestem też pewny, że ktoś jeszcze o to prosił, ale nie mogę tego znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- A co to ma do doświadczenia? Wypadły mu najwidoczniej jakieś sprawy osobiste, a Ty, gdybyś był jego kompanem, próbowałbyś go w takiej sytuacji odratować. Niepotrzebnie powołujesz się na ten czynnik, bo często zawodzi, a Ty masz ładne usprawiedliwienie. Znowu: kto powiedział, że win0 musiał dostrzec fałszywość uratowania go przez Ciebie? Bo jest doświadczony? A z tym ostatnim to nawet nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się