Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 05.07.2011 o 21:21, kindziukxxx napisał:

Dobrze, polejcie mi panowie, bo o suchym pysku nikt długo nie przeżył więc trzeba
się nawilżyć! Tak więc Dawać mi tu najmocniejszy trunek jak macie!

- Gdybyś tylko wiedział, jakie cudeńko ja tu przytargałam, najmocniejszy trunek jaki w życiu miałam okazję pić, tajna receptura mojego pradawnego rodu. Ale cóż, nie to nie, miłego żłopania piwska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2011 o 21:45, Magwisienka napisał:

- Gdybyś tylko wiedział, jakie cudeńko ja tu przytargałam, najmocniejszy trunek jaki
w życiu miałam okazję pić, tajna receptura mojego pradawnego rodu. Ale cóż, nie to nie,
miłego żłopania piwska.

-nie dość że babsztyl to jeszcze wredny, i dziwicie się ludzie że baby są takie wredne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 21:50, kindziukxxx napisał:

-nie dość że babsztyl to jeszcze wredny, i dziwicie się ludzie że baby są takie wredne?

- I kto to mówi? Nie ja zaczęłam ten cały "konflikt", ale Ty i Twoje ograniczone horyzonty. Żegnam ozięble, widzę tu zdecydowanie ciekawsze towarzystwo do kosztowania różnej maści trunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Białobrody siedział i przysłuchiwał się tym rozmową i zastanawiała go jedna rzecz.
Po co dolewać sobie "mocniejszego trunku" w konkursie picia? Pewnie te dolewane mikstury to wspomagacze eliminujące poziom alkoholu w organizmie. Wiadomo że wszystkich interesuję wygrana więc na silę nie wzmacniali by na siłę trunków. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Białobrody pewnie nie do końca zrozumiał zasady. Im mocniejszy trunek, tym więcej punktów za wypicie go - to chyba wydaje się oczywiste. Ale co ja będę tłumaczył, niech zmiażdży swój pęcherz już w pierwszej rundzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2011 o 22:35, Zendemion napisał:

Białobrody pewnie nie do końca zrozumiał zasady. Im mocniejszy trunek, tym więcej punktów
za wypicie go - to chyba wydaje się oczywiste.


Z trunków podawanych oficjalnie. Skąd pozostali mają wiedzieć kto co sobie sam dolewa do trunków konkursowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Igrzyska trwały w najlepsze. Krasnoludy żłopały to co było pod ręką i nie tylko to. Tradycyjne kłótnie trwały bez przerwy… no ale czymże jest krasnoludzka popijawa bez dobrej kłótni…

Wydawać się mogło iż trwa prawdziwa sielanka, jednak wróg nie spał. Nad ranem gdy krasnoludy w spokoju sobie piły i odpoczywały przed kolejnymi godzinami zaba… pijackiego wyzwania usłyszano krzyk, krzyk który wydał z siebie zakatowany krasnolud. W holu, na środku wielkiej sali leżał Zendemion K''hel. Nie wyczuto u niego tętna, ale zauważono że na ustach zaschło mu klika kropli elfiego wina. To była niewątpliwie elfia robota, jednak musiał to zrobić krasnolud, krasnolud który został w jakiś sposób przekupiony. Wszakże w Salach znajdować się mogły jedynie krasnoludy.

W mordzie ginie Zendemion który jest niewinny

Lista graczy:
0. win0
1. Asthariel
2.
3. kindziuk
4. Alexei Kaumanavardze
5. Kalenos
6. Avalon
7. Wayzin
8. Renzov
9. Magi
10. Shudo
11. Kukowsky
12. rob006

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kto jak kto, ale krasnoludzi moczymorda ma swój honor! Właśnie pod tym względem krasnoludy są lepsze od innych ras! Układy układami, ale w pijackich zawodach zawsze gramy uczciwie, przynajmniej przed finałem. Bynajmniej w stronach, z których ja pochodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Białobrody siedział standardowo przy kufelku piwka gdy dowiedział się o śmierci jednego z konkursowych towarzyszy.
Shudo w czasie wielu swoich epickich wypraw miał wiele styczności z elfami i dzięki temu znał ich zwyczaje. Wojował z nimi wielokrotnie ale wiedział że jest to rasa honoru. Oczywiście Elfii honor był inny niż honor krasnoluda. Elfi ród czcił kwiatki i inne pierdoły, a lód krasnoludów czcił ziemię i bogactwa które mógł z niej wydobyć. W czasie tych epickich wypraw nauczył się że powinien ufać tylko sobie.

Jeden z towarzyszy zginał od eliksiru elfów jednakże Białobrody nie sądził że elf mógłby chcieć przeszkodzić w szlachetnej krasnoudzkiej rozgrywkę.

Według Białobrodego któryś z rywali dolał wspomagacza Zendemion''owi który go wykończył.l

Było trzynastu uczestników, a zostało dwunastu. Któryś z braci skumał się na tyle z elficką bracią aby wykończyć elitę krasnoludów. }

Na chwilę obecną trudno powiedzieć kto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ale sze czo??- zapytał Alex Thundwardlowicz... - Ja tu sze szpokojnie zaszypiam pijąc piffo i szpiewając o złocie, a tu bach i budzę się, a tu ktoś nie szyje, jakaż żdrada... Kto by pomyszlał... Jutro się obuczę i zobaczę czo i jak... A póki co branoc . Hyp!.

[Sorry, za nieobecność, nikt na gg ani mailu nie uprzedził mnie o starcie;pp No, ale dobrze że zajrzałem i jestem gotów do gry:)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krasnoludy zbiegły się w miejsce, z którego dochodził krzyk. Na ziemi leżał martwy Zendemion. Nigdzie w pobliżu nie było widać jego pucharu.

- Otruty - zawyrokował Koszal, dostrzegając krople elfiego wina. - Ktoś napoił go tymi elfimi szczynami. Żaden krasnolud świadomie i z własnej woli nie weźmie tego do ust. Nikt nie mógł podać mu tego bezpośrednio, bo na pewno powąchałby przed łyknięciem. To był podstęp - kontynuuował krasnolud. - Ktoś osłabił jego czujność na tyle, by nie patrzył co pije. Z nikim nie miał szans zaprzyjaźnić się w tak krótkim okresie. Pozostaje więc druga namiętność, która czyni nas głupimi jak but - miłość. Zauroczony, gotów był na każde głupstwo. Cóż prostszego - uwieść i podsunąć kufelek zimnego trunu z zalotym spojrzeniem? Konkluzja jest prosta - tylko jeden z uczestników miał odpowiednie warunki do tego zadania! Dlatego dla mnie jasne jest, że to Magi zabiła Zendemiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kalenos Rzygwtył, gdy usłyszał o śmierci Zendemiona przeraził się.
-To miały być przecież spokojne zawody w piciu- powiedział sam do siebie krasnolud.
Potem usłyszał jak niejaki Koszal oskarża Magi.- Miłość? Nie wydaje mi się- rzekł Kalenos.
Ale przypomniało mu się, że Magi mówiła coś o potężnym trunku, a ona piła z Zendemione i Astarathem.
Może to właśnie ten napój otruł Zendemiona, a wkrótce otruje i Astaratha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Magi była szczerze zdumiona.
- Ja? Miałabym kogoś zabić? I to jeszcze używając do tego elfiego, tfu tfu!, trunku? Chyba Wam alkohol kompletnie rzucił się na mózgi! Nigdy nie skalałabym pamięci swego znakomitego pradawnego rodu w tak ohydny sposób. Boicie się, że baba Was ogra w Turnieju i chcecie się jej pozbyć? Jasne, baba z wozu koniom lżej! Pf!
- A Ty Kalenos co się tak od razu podłączyłeś pod ten absurdalny pomysł Koszala? Może to Ty jesteś zdrajcą i chcesz odwrócić podejrzenia od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z potężnym kacem, ale za to uczuciem błogości Alex obudził się gdy dyskusja rozgorzała na dobre. Wywnioskował z niej, że elficki zdrajca lubi piwo i złoto, czyli to co wszystkie krasnoludy... Jednakże, wiedział też że krowa która dużo ryczy mało mleka daje, więc postanowił swoje spostrzeżenia zachować na później. Nie mniej jednak, jak to miał w zwyczaju podszedł do zwaśnionych braci i żekł:
-Ino teraz nie wiemy kto zdrajcą jest, za mało faktów. Bracia, zastanówmy się kto najdłużej trzeźwy pozostał i kogo zabrakło, a wtedy może zdrajcę znaleźć zdołamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Nie, nie, nie, nie, nie, nie! Stanowczo zaprzeczam! - negował Kukbar. - Żaden krasnolud nie mógł skumać się z elfami! Żądam poprawki! Jeśli krasnolud działa przeciw swojej braci i współpracuje z elfami to pipka z niego, a nie krasnolud! Postuluję i zatwierdzam! Nie zostało obecnie dwunastu krasnoludów, zostało ich maksymalnie dziesięciu w naszym gronie! Tych pipek musi być co najmniej dwie! Wnioskuję to na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń - pipki nigdy nie działają w pojedynkę! Szkoda jedynie, że mój szaleńczy tok rozumowania kończy się w tym momencie, gdyż w żaden sposób nie jestem w stanie w obecnej chwili wydedukować, kto to pipką może być. Wszędzie dookoła wydawać by się mogło potężnie zbudowane krasnoludy, klaty jak lokomotywy, jaja jak dwie dorodne bryły węgla, nawet u kobiet! Ktoś się tu dobrze zakamuflował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Astarath był zszokowany. Wszyscy wiedzieli, że krasnoludzka nacja jest dumna i chciwa, ale żeby bratać się z elfami? I to tylko po to, żeby wygrać? Mamy do czynienia z działaniem obłąkanego umysłu.
- Widzę, że już niektórzy rozpoczynają atak na jedyną panią w naszym gronie. Być może to niepopularny pogląd z mojej strony, ale uważam, że na razie powinniśmy ją zostawić w spokoju, póki nie będzie lepszych dowodów - prawdopodobnie spiskowcy zostawią ją jak najdłużej przy życiu, aby namieszać nam w głowach, bo najpewniej będzie podejrzewana odtąd przez cały czas. A jeśli jednak jest winna... Jak mówię, znajdą się ku temu dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ja miałbym otruć Zendemiona elfickim winem?-zdziwił się Kalenos.
-Po pierwsze ja nie mam żadnego elfickiego wina, tylko pełną piersiówkę rumu krasnoludzkiego.
Po drugie nie mogłem otruć Zendemiona, bo z nim nie piłem, a nawet z nim nie rozmawiałem.
A ty z nim piłaś i tylko ty miałaś jakiś trunek, którego nikt nie zna.
Po powiedzeniu tego Kalenos Rzygwtył zapełnił kufel miodem i zaczął pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ragnar obserwował zamieszanie i z niedowierzaniem kiwał głową:
- Jeszcze wczoraj wszyscy pili i radowali się z przerwami na dysputy o charakterze czysto szowinistycznym. Teraz, jak za dotknięciem jakiejś chędożonej różdżki zaczęły padać ciężkie oskarżenia o konszachty z elfami! A wykroczenie to ciężkie i myślę, że trzeba mieć niezbite dowody, żeby wygłaszać tego typu oszczerstwa w kierunku pozostałych. Nie popadajmy w paranoję! Wszak zebraliśmy się tu, aby rywalizować i ucztować w znamienitym towarzystwie i prędzej czy później oszuści się zdemaskują. Bo krasnoludami żadną miarą nie mogą się nazywać!
Po tych słowach Ragnar przechylił kolejny kufel i czekał na rozwój wydarzeń lub jakąś godną uwagi ripostę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się