Zaloguj się, aby obserwować  
Bernvan

Uzbrojenie średniowiecza

362 postów w tym temacie

Dnia 05.04.2006 o 09:04, Gynvael napisał:

Sztuka walkii rycerskich w średniowieczu nie była taka jak pokazują w filmach. Była bardziej
brutalna, a do zasad pojedynków wtrącał się papież.

Filmy bardzo często wypaczają rzeczywistość, szczególnie te z Hollywood. A papież to nawet zlecał zabójstwa niewygodnych, wpływowych ludzi - więc jak widać lubiał wtrącać się do różnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2006 o 07:24, Gynvael napisał:

Papież zakazał używania kuszy, bo twierdził, że to broń szatana.


Kto ci takich głupot nagadał ? Radia Maryja słuchasz czy jak?

Jeśli chodzi o zakaz uzywania kuszy to był taki zakaz i owszem wydany na pocątku drugiej krucjaty ale tylko "... przeciw chrześcijanom". Natomiast "wskazane" było używanie kuszy przeciwko muzułmanom (względy oczywiste) stąd nastąpił bardzo szybki rozwój tej broni.
Zakaz wydany był ze względu na obrazenia jakie kusza zadawała, tzn osoba trafiona np w reke czy kolano miała oberwaną kończynę, nie mówiąc już o zbrojach które w tamtym okresie stanowiły głownie kolczugi i zbroje lamelkowe. Przy testach kuszowych bełt przebijał 2-3 egxemplarze takich zbroi.

Chociaż w zasadzie zadko dochodiło do sytucji kiedy strzelało sie celując do przeciwnika - np jakeiś oblężenia (tzn srtrona bronąca z murów).
Najczęściej strzelano w sposób tzw. "na wija" tzn oddział kuszników ustawiał się za piechotą i trzelał serią od kontem około 45 st. w wyniku czego na oddziały przeciwnika spadał grad bełtów. techanika podoban jak przy ostrzale łuczniczym z tą róznicą że kusze były o wiele skuteczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2006 o 07:49, villentr napisał:

> Papież zakazał używania kuszy, bo twierdził, że to broń szatana.

Kto ci takich głupot nagadał ? Radia Maryja słuchasz czy jak?

Jeśli chodzi o zakaz uzywania kuszy to był taki zakaz i owszem wydany na pocątku drugiej krucjaty
ale tylko "... przeciw chrześcijanom". Natomiast "wskazane" było używanie kuszy przeciwko muzułmanom
(względy oczywiste) stąd nastąpił bardzo szybki rozwój tej broni.
Zakaz wydany był ze względu na obrazenia jakie kusza zadawała, tzn osoba trafiona np w reke
czy kolano miała oberwaną kończynę, nie mówiąc już o zbrojach które w tamtym okresie stanowiły
głownie kolczugi i zbroje lamelkowe. Przy testach kuszowych bełt przebijał 2-3 egxemplarze
takich zbroi.

Chociaż w zasadzie zadko dochodiło do sytucji kiedy strzelało sie celując do przeciwnika -
np jakeiś oblężenia (tzn srtrona bronąca z murów).
Najczęściej strzelano w sposób tzw. "na wija" tzn oddział kuszników ustawiał się za piechotą
i trzelał serią od kontem około 45 st. w wyniku czego na oddziały przeciwnika spadał grad bełtów.
techanika podoban jak przy ostrzale łuczniczym z tą róznicą że kusze były o wiele skuteczniejsze.



Radia Maryia nie słuchami ne mam zamiaru słuchac. Dzięki za uświadomienie teraz widze,że musze jeszcze poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Spór o wyższości kuszy nad łukiem trwa od dawna, jedni mówią że mocniej kosi, i to dużo mocniej i ma większy zasięg, a inni, że łuk jest prostszy, bardziej szybkostrzelny i tańszy. Co ciekawe oba rodzaje broni cały czas udoskonalano, czego przykładem mogą być długie łuki cisowe, albo półautomatyczne kusze chińskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2006 o 08:08, Budo napisał:

Spór o wyższości kuszy nad łukiem trwa od dawna, jedni mówią że mocniej kosi, i to dużo mocniej
i ma większy zasięg, a inni, że łuk jest prostszy, bardziej szybkostrzelny i tańszy. Co ciekawe
oba rodzaje broni cały czas udoskonalano, czego przykładem mogą być długie łuki cisowe, albo
półautomatyczne kusze chińskie :)


Ta spór trwa wśrów ludzi nie znających tematu. Po za tym że obywda rodzaje należa do broni miotajcych nie powinno sie ich porównywać.

Podstawowa róznica pomiedzsy kusza a łukiem która powoduje że porównywanie jest bez sensu jest tak ze żeby łucznik średnio wiedziął co z łukiem robić potrzeba wielu miesięcy treningu w przypadku kusznika nie potrzeba go wcale bo praktycznie 1-2 strzały wystarczają by kuszę opanować.

Z drugiej strony pozostaje szybkostrzelność. Mistrzowie łuu czyli Tatarzy byli w stanie wystrzelić około 8-10 razy na minute jednak strzeleli około 6 razy - dlaczeg? bo taka była największa skuteczność, najmniej sięmeczyli itd.
Poza tym nie strzelali wiecej jak przez 3-5 min bo by zbyt nadwyrezyli palce i byliby niezdatni. Dlatego też łucznicy tatrscy strzelali rotacyjnie wymieniając ludzi po kilkunastu oddanych strzałach. Łuki refleksyjne były o wiele skuteczniejsze od prostych, chociaż te noszone pzez szeregowych żołnierzy miały parametry (naciag, zasieg, celność, itd) porównywalne.

Co do łuczników angielskich ładnie pięknie cacy ale terz nie przeginali z czestotliwością kazdy łucznik po oddaniu 24 strzałów (po tyle byly paczki) miał przerwe nim pachołki roznieśli nowe pociski. Łuk angielski miał ogromny zasieg porównywalny z kusza, jednak na tym konczy sie jego przewaga. Skuteczność tak jak w przypadku normalnych łuków uzalezniona była od masowgo ostrzału.

łuki chińskie (asymetryczne) poprzez swoja budwe pozwalaly na upchniecie wiekszej liczby łuczników w jednym miejscu, ponieważ rzedzy łuczników były podwójne (jeden kleczał drugi stal mu zaraz za plecami) jednak skuteczność tych łuków była taka jak zwykłego prostego.

Co do kuszy to jak wspomniale mógł ja obsługiwać byłe pachoł o ile miał dwie reće i dwoje oczu. Te europejskie w zasadzie w XIII w dopiero zaczęły zyskiwać przewae w skuteczności nad łukiem kiedy to zastąpiono łuczysko drewniane stalowym. Potem mamy kolejne usprawnienia w naciaguy zwiekszające szybkostrzelność zyli od haka u pasa poptrzez kozią nóżkę aż do wind angielskich i niemieckich. By w renesansie wymienić cięciwe z jelit na stalową linkę (choć ilościowo to niewielki procent) by kusza byłą nieczuła na warunki pogodowe, ale było to już za późno gdyż kusza zaczęła byc wypierana przez broń palną.
Co do automatyzacji kuszy to poleagało to nia niczym innym jak zwiekszeniu ilości łuczysk czyli co dawało możliwośc oddania kilku strzałów pod rzad - jedank czas naciagu się wydłużał co w sumie wyrównywało szanse.

Obecnie łuków praktycznie sie nie używa, moze troche w afryce. No i oczywiście przy rekonstrukcjach historycznych. I tu taka śmieszna sprawa że sportowcy (łucznicy) dostajać replike broni średniowiecznej nie bardzo wiedzą co z nią zrobić i właściwie cała praktykę muszą zaczynać od nowa.
Co do kuszy to jest nadal używana choć głównie jako broń myśliwska, najcześciej w krajach azjatyckich, a np w Korei jest włąsciwie jedyną bronią do polowań na ptaki (bełty bez grotu, zaostrzone i prażone w ogniu dla utwardzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

No cóż, nie siedze aż tak w temacie, aby sie spierac, zreszta wydajesz sie znać na rzeczy :)
Tylko że co do kusz automatycznych, nie chodziło o zwiększenie ilości luczysk, ale o umieszczenie bełtów w takich magazynkach u góry, jeden nad drugim i zastosowaniu specjalnych dźwigni do naciągu- naciągać kuszę można było szybciej, a bełty ładowały sie same (po 5 chyba było), więc i szybkostrzelność wzsrastała. Przynajmniej tak twierdzą na Discovery xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../ Przynajmniej tak twierdzą na Discovery xD

Dnia 10.04.2006 o 09:26, Budo napisał:



ps albo National Geographic nie pamiętam ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2006 o 09:27, Budo napisał:

/.../ Przynajmniej tak twierdzą na Discovery xD

Dnia 10.04.2006 o 09:27, Budo napisał:

ps albo National Geographic nie pamiętam ;]


Tak też to ogładałem (Diascovery) Filmik ładny ale troche smieszny. Z reszta cała seria była lekko smieszna i wypaczająca rzeczywistość. Takie "magazynki" były i owszem ale w kuszach wałowych (montowanych na murach czy innych formach fortyfikacji) a nie ręcznych.
Weź pod uwage że jest produkt US, a przecież jest to kraj posiadający "bogatą kulturę wywodzącą się ze średniowiecza, którą zapoczatkowali brodaci ......" (to był tekst z jedego z tych filmów bodajrze o obecności wikingów w ameryce północnej).
.. ech bez komentarza, te filmy czasami wyglądają jak naukowe wyjaśnienie uzbrojenia Conana.

Ta dźwignia o której mówisz to jest właśnie "kozia nóżka", któa przyśpiesza naciąg o około 30-40%, nadal jednak przy naciagu kusza była pochylana zatem żaden pocisk nie mógłby leżeć na łożu. Zresztą głównie dla celów bezpieczeństwa bo gdyby bełt leżał podczas naciagu mogłoby dojść do obsunięcia sie cięciwy i w najlepszym wypadku utraty bełtu, jednak najcześciej naciagało sie skręcając w bok (przy naciagu z hakiem w lewo) i wtedy oberwałoby 2-3 towarzyszy stojacych z boku. :)

A tak przy okazji chciałem nawiązać do wcześniejszych uwag nt wagi poszczególnych zbroi. Nie pamietam kto to pisał zę zbroja płytowa (jaka piękan rpg-owa nazwa) jest cięższa od kolczugi. Taaa oczywiśćie w balgurze na pewno.
Jesli już mówimy o płytówkach to nzaywa sięto zbroją białą, była to tylko i wyłacznie zbroja jazdy i na dodatek uzywana prawie tylko i wyłacznie na turniejach. Co do piechoty to nosiła tylko pewne elementy uzupełnijace kolczuge czyli np osłonę stawów, szorcę (w założeniu, bo nie ma jaka narazie informacji nt noszenia płytowych szorcy przez piechurów), rękawice (zazwyczja jedną) oraz napierśnik (czasem z naplecznikiem).
Co do wagi to kolczuga zazwyczaj wazyła okoo 1,5-3 razy wiecej od płyt (w zależnosci od splotu) i tak naprawde była to najlepsza ochrona przed orazeniami ciętymi - płyty chroniły przed miażdżonymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może skończmy już o tych kuszach i łukach:)
Ciekawi mnie bardziej opinia forumowiczy na temat mieczy, szabli i może rapierach. Nie chce wywołać kłutni co jest lepsze, ale poczytać o tym co wam się w nich podoba a co was razi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2006 o 09:54, Gynvael napisał:

Ciekawi mnie bardziej opinia forumowiczy na temat mieczy, szabli i może rapierach.


moj ulubiony miecz to japonska katana ze wzgledu na to co potrafia z nia wyczyniac samuraje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2006 o 09:54, Gynvael napisał:

Ciekawi mnie bardziej opinia forumowiczy na temat mieczy, szabli i może rapierach. Nie chce
wywołać kłutni co jest lepsze, ale poczytać o tym co wam się w nich podoba a co was razi.


:) wybralem se kiedys do lwowa, w muzeum widzialem ogromny miecz katowski - wiekszy odemnie, bogato zdobiony robil mordercze wrazenie. mial wygrawerowane prawie przez cala dlugosc "w Bogu moja nadzieja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2006 o 10:33, gmx napisał:

:) wybralem se kiedys do lwowa, w muzeum widzialem ogromny miecz katowski - wiekszy odemnie,
bogato zdobiony robil mordercze wrazenie. mial wygrawerowane prawie przez cala dlugosc "w
Bogu moja nadzieja".


Też byłem we Lwowie i jakoś tam nie byłem. Możesz powiedzieć, gdzie to było. Ja jak byłem w Zbarażu, to widziałem dwuręczny miecz bardzo podobny do tego, co Podbipięta miał w "Ogniem i mieczem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2006 o 12:48, Karlak napisał:

Też byłem we Lwowie i jakoś tam nie byłem. Możesz powiedzieć, gdzie to było.

dobre pytanie - to bylo 5 lat temu- starsza siostra zbierala materialy do pracy a ja robilem za obstawe. muzeum bylo stare i niedofinansowane, w pamiec zapadl mi wlasnie tylko ten miecz i stare wydeptane skrzypiace podlogi.
Swoja droga -tej kosy obiema rekami bym nie podniosl- kat musial byc podpakowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2006 o 10:33, gmx napisał:

:) wybralem se kiedys do lwowa, w muzeum widzialem ogromny miecz katowski - wiekszy odemnie,
bogato zdobiony robil mordercze wrazenie. mial wygrawerowane prawie przez cala dlugosc "w
Bogu moja nadzieja".


Ja się mogę pochwalić tym co ujrzałem w wiedeńskim Kunsthistorische Muzeum - 2-metrowa szabla atabska i 2-metrowy Flamberg :] oraz cały "zestaw mieczy" ok 1,5-1,7 m, wszystkie 2h zwykłe, proste, flambergi, z obręczami na jelcach lub dodatowymi osłonami. Robiło wrażenie :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłe na rajdzie szlakami wojsk Jagiełły. Jeden z kadry obalał teze o tym, że pod Grunwaldem były wilcze doły. Nuie obalił tylko tezy o tym, że MIECZ JEDNORĘCZNY WAŻY 7 KILO !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

\...\

7 kilo to chyba za dużo. Miecze jednoręczne mają do ok 1.5 kg (z takimi się przynajmniej spotakałem). Nie wiem z czego musiałby być zrobiony miecz jednoręczny, żeby ważył 7 kg. Dla porównania miecze dwuręczne ważą od ok 2.5 - 3.5 do 5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2006 o 01:42, Dante Dy`nei napisał:

Dla porównania miecze dwuręczne ważą od ok 2.5 - 3.5 do 5 kg.

Czyżbyś zarzucał kłamstwo panu Henrykowi Sienkiewiczowi który opisując miecz Longinusa Podbipięty, słynny Zerwikaptur, twierdził, że co tężsi rycerze nie mogli nim "krzyża uczynić" :DD

- Ale to sroga machina i ciężka być musi okrutnie - chyba do obu rąk?
- Można do obu, można do jednej.
- Pokażże wasze!
Litwin wydobył i podał, ale panu Skrzetuskiemu ręka zwisła od razu. Ni się złożyć, ni cięcia wymierzyć swobodnie. Na dwie ręce poradził, ale jeszcze było za ciężko.


Dodam, że pan Skrzetuski słabeuszem nie był, bo w chwilę wcześniej potrafił dorosłego faceta złapać za frak i portki, i wyrzucić z knajpy na zewnątrz :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować