Zaloguj się, aby obserwować  
Ninja_Seba

Tajemniczy rok 2012, czyżby zagłada ludzkości?

1605 postów w tym temacie

Dnia 15.06.2008 o 18:30, boduczek napisał:

hans olo
A czy to ma znaczenie, gdzie są te meteory? Co to za różnica w ogonie czy w pierścieniach...

Zasadnicze. Jeśli jakaś kosmiczna istota o wyższej wiedzy komunikująca sie ze mną tylko przez jakieś szemrane medium ma zamiar mnie do czegoś przekonać niech to robi z głową. Jak nie, to nie wierzę w jej istnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.06.2008 o 18:33, hans olo napisał:

Zasadnicze. Jeśli jakaś kosmiczna istota o wyższej wiedzy komunikująca sie ze mną tylko
przez jakieś szemrane medium ma zamiar mnie do czegoś przekonać niech to robi z głową.
Jak nie, to nie wierzę w jej istnienie.

Pytanie za 100 punktów. Jest XVII w. czarny niewolnik przyjechał do Polski. Jak dojdzie do porozumienia z mieszkańcami naszego kraju, zanim znajdzie się jakiś tłumacz? Czy w ich przypadkach warto czekać ,aż będą mogli się porozumieć czy lepiej zacząć coś robić? Teraz porównaj np Polaków do kosmitów, którzy nas odwiedzą. I powiedz mi czy nie lepiej jeżeli w obu przypadkach zaczną się w jakikolwiek sposób komunikować? Weź pod uwagę to, że pan tego niewolnika może być niezadowolony z tego, iż ten czekał na tłumacza, i za to spotka go surowa kara. Niewolnik ( mieszkańcy Ziemi ) będzie żałować, że tak długo czekał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm , w 2012 raoku mają być u nas Mistrzostwa- chociaż nie wiadomo jak to będzie , sami rozumiecie - jeśli ma już być te wielkieBUM to po mistrzostwach i zwycięstwie Polski - wtedy będe gotowy na wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt rozumiem po co jest ten temat. Żeby pohisteryzować na temat końca świata, który MOŻE w tym 2012 będzie? Dajcie spokój. On może być w każdej chwili i dlatego właśnie, powinniśmy to olać i cieszyć się tym co mamy teraz, żyć chwilą. Co nas obchodzi, że za te 4 lata może być koniec? A nawet jeśli to tym bardziej nie ma co tego roztrząsać i trzeba żyć jak gdyby nigdy nic, korzystać z tego życia. A teoria, że Majowie obliczyli datę końca świata wydaje mi się trochę... głupia? Wiem, że ogólnie ich kultura jest dość tajemnicza i w ogóle, ale niby jak oni by to obliczyli? Co prawda w istnienie jakichś sił nadprzyrodzonych wierzę [a raczej dopuszczam taką możliwość], to jakoś nie chce mi się wierzyć, że w starożytności przewidziano koniec świata, który ma nastąpić za kilka tysiącleci. I jeszcze raz powtórzę - co nas obchodzi kiedy to wszystko się skończy? Przecież możliwe, że jutro dostaniecie jakiegoś udaru, zawału, potrąci kogoś samochód, tak samo to właśnie jutro może być ten "koniec". Jest mniej prawdopodobny od tych wypadków, ale nie można go wykluczać. Tylko tak samo jak nie siedzimy w domu schowani za łóżkiem, bo może Bin Laden w nasz dom walnie, nie możemy panikować w sprawie końca świata. Trzeba żyć chwilą i martwić się tym co jest teraz, a nie tym, co może, podkreślam MOŻE nastąpić za parę lat. Ale nie musi. Tak samo jak jutro MOŻE padać. A jak się stanie to trudno. I tak nam już będzie obojętne, nie? Choć trochę szkoda, gdyby to było akurat w 2012, ale w sumie to też dobrze - uniknęlibyśmy wstydu związanego z Euro [tak, jestem pesymistą w tej sprawie], ale z drugiej strony pełnoletnością bym się nie nacieszył... Ale cóż, idę grać, bo kiedy będzie koniec to mało mnie obchodzi. :P

Ufff - jak zwykle długo i bez większego sensu, ale swoje zdanie wyraziłem. ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwny zbieg okoliczności, czyżby powodem zagłady ludzkości było nasze Euro organizowane wraz z Ukrainą ?
Może kolejna przepowiednia Nostradamusa, a może zwykła bajka...tego nie wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie , najlepiej popatrzeć na tych wszystkich wieszczów zguby co przepowiadali że koniec będzie w 2000r , 2006 r - nie chcem ty wyciągać za szybko wniosków ale oni wyglądali jagby ....... mieli problem ...... ze samym sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile masz lat? Czy już Ci zbrzydł ten świat? Bo wiesz, nie wiem jak Tobie ale mnie wydaje się, że mój czas jeszcze nie nadszedł. Tak samo nie nadszedł czas dla 6 mld ludzi... Ludzie faktycznie umierają ,każdego dnia, o każdej godzinie ale tutaj nie chodzi o to. Tak czy inaczej w miejsce jednego umierającego rodzą się dwoje następni. W przypadku zagłady ludzkości będzie to koniec. Oczywiście, bo w każdej chwili może zostać zrzucona jakaś bomba, może przejść jakieś tornado ale wtedy zostaną jacyś ludzie, którzy z czasem ''''odbudują'''' straty. Życie chwilą nie zawsze jest dobre, bo żyjemy wtedy tylko i wyłącznie dla siebie. Już lepiej jest żyć tak, jakby każdy dzień miałby być tym ostatnim. Co nas to obchodzi? Ehhh... jeszcze mi powiedz, że jakby przyszło co do czego to będziesz po prostu spokojny i opanowany, nie będziesz miał wyrzutów sumienia, że nie zrobiłeś nic by uratować nasz świat przed zagładą. Bo być może tutaj nie będzie chodziło o wiarę w koniec świata, ale o to, czy ludzie potrafią się wspólnie zjednoczyć i stanąć oko w oko z niebezpieczeństwem. Może to jest próba dla ludzkości, dla każdego z nas...
Tak jak przepowiedzieli i stworzyli wiele innych rzeczy. Dla nas jest to dziwne, ale skoro już wtedy dochodzili do tego co my po kilku tysiącach lat potwierdzamy to chyba można powiedzieć, że byli chociaż nieźli? Co do Euro, to ludzie miejcie umiar i nie powtarzajcie tego po 100 razy na dzień -.- wystarczy trochę pomyśleć i dojść do wniosku, że Euro będzie koło czerwca, a koniec świata zapowiadany jest na 21.12.12 r. a to oznacza, że Euro by się odbyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgodzę z JayL. Dobrze prawi. Trzeba się cieszyć z tego co jest.
A wsadzenie mumii do sarkofagu to zbyt banalna jak na uratowanie świata. Jakby obca cywilizacja chciała nam pomóc, to by zrobiła to bardziej dobitnie ;) a nie przez zaledwie jednego człowieczka, który rzekomo się z nią komunikuje.
Nawet jeśli będzie koniec świata, to co mi do tego. Ludzie to i tak denny gatunek. Jak ich (nas) zabraknie we wszechświecie, to żadna strata ;P

A jak ktoś wierzy, to niech sobie jedzie kopać :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2008 o 19:54, azure83 napisał:

A ja się zgodzę z JayL. Dobrze prawi. Trzeba się cieszyć z tego co jest.


Tak, masz rację :) A co do mumii...To jest wynik histerii, jaka ogarnia niektórych. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wsadzenie mumii do sarkofagu uratuje Ziemię. Takie rzeczy, to tylko w Hollywoodzkich filmach są :P
A jednak...Przecież wiadomo, że w 2012 będzie przebiegunowanie. To powszechnie znany naukowy fakt. Takie przebiegunowanie jednak nie powinno nas zabić. Najwyżej zginie te paręset milionów ludzi...<ironia>.
Po pierwsze- Zmiana położenia i rozszczepienie biegunów zachwieje ziemskim klimatem, co doprowadzi do naprawdę ogromnych i niewyobrażalnych kataklizmów ( np. Super tornada itp.)
Po drugie- Zanik pola magnetycznego ziemi narazi jej mieszkańców na sporą dawkę promieniowania, co wiąże się bezpośrednio z chorobami nowotworowymi i wymarciem wielu gatunków roślin i zwierząt.
Po trzecie- Podobno ostatnie przebiegunowanie działo się w czasach, które datuje się jako czas biblijnego potopu, wyciągnijcie wnioski.
Tak, czy siak nie jest tak źle. Wielu z nas przeżyje. No, a to wszystko może okazać się nieprawdziwe. Nie ma zapisków mówiących o przebiegunowaniach. Dla naszej cywilizacji będzie ono pierwsze. Zobaczymy, co się będzie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie powiem Ci, że współczuję Ci troszkę. Tylko troszkę, bo IMHO trudno współczuć osobom które na własne życzenie utrudniają sobie życie. Niemniej współczuję, bo musisz być bardzo zestresowanym i znerwicowanym chłopakiem. 15 wiosen a tyle dylematów i rozterek na głowie, to grozi niezłymi schorzeniami kardio- i neurologicznymi już za kilka latek...

Wiesz, mi życie dostarcza już wystarczająco dużo stresów. A to głupkowate polskie przepisy uniemożliwiają mi podjęcie praktyk. A to nie mogę spełnić największego marzenia mego życia przez inny malutki przepis. A to na studiach dowali do mnie się wykładowca. A to kumpela strzeli fochem i trzeba myśleć, jak to wszystko odkręcić. Problemów więc każdy z nas ma aż nad to, żeby jeszcze sobie łeb zawracać supermegaultratajnymi proroctwami. Wiesz, styknie mi jak już sobie podumam nieraz nad kondycją narodu, nad wrodzoną złą naturą człowieka, nad złośliwym losem.

WARNING!!! <ironic mode on>

Chyba tamte sprawy są bardziej doniosłe niż tachanie przez pół świata szczątków faraona sprzed paru tysięcy lat, który jedynie czym się wyróżnia to tym, że szczęśliwie rabusie pominęli akurat ten jeden jedyny grobowiec. ^^'' Że niby patrzę krótkowzrocznie, że nie przejmuję się losami świata, przetrwaniem gatunku itepe?? Od ratowania świata mam gry komputerowe. A gdybym miał się przejmować każdym proroctwem, każdą wizją, to byłbym właśnie lumpen bezrobotnym, z siwymi włosami na 25 lat i z zawałem na 30 urodziny.

Gosh, ile razy Jehowi odwoływali już swoje końce świata?? Trzy, cztery?? A czemu ICH końce świata mają być gorsze od Majów?? Bo nie stawiali sobie piramid w środku dżungli??

A koniec świata wg około setki (jak doliczają się rosyjscy badacze i urzędnicy) samozwańczych Jezusów mieszkających pośród bezdroży Syberii?? Hej, może jeden z nich jest prawdziwy...?? Przecież jak Jezus przyszedł na świat po raz pierwszy, to też nie poznaliśmy się na Nim. Może teraz nas ostrzega, że Armaggedon już bliski, a my to ignorujemy. Musimy jechać na Syberię i przepytać wszystkich stu, dla ratowania siebie i świata!!
[mam nadzieję że nikogo tym nie uraziłem - sam jestem wierzący, po prostu ironic mode on]

A kalendarz w mojej komórce kończy się na 31.12.2099. Czy to znaczy że wtedy będzie koniec świata?? Czy najpierw muszę domalować sobie kololowe szlaczki i mistyczne obrazki, to wtedy uwierzycie...?? Do tego od jutra będę słyszał podczas robienia sobie śniadania przekaz od Prorokinii Craftworlda Ulthwe, że na jednym ze światostatków Eldarów popsuła się nawigacja, kapitan poszedł na nakrapianą imprezkę i i za 91 lat statek walnie w naszą planetę... Ratuj się kto może!!

Geeez... :/

<ironic mode off>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

he, he, he dobry ironic mode on ;)
Ogólnie się zgadzam, w końcu czemu miałbym się nie zgadzać skoro niejeden koniec świata już przeżyłem ;). Z niewiadomych mi przyczyn ludzie potrafią/chcą wierzyć w najabsurdalniej brzmiące historie byle by były dostatecznie egzotyczne, a najlepiej, gdyby dotyczyły jakiejś nie do końca poznanej i najlepiej wymarłej cywilizacji. O ile rozwalenie naszej planety przez jakiś kawałek złomu z kosmosu może być prawdopodobne, choroba na którą nie będzie lekarstwa i rozniesie się na cały świat również, jakiś gigantyczny kataklizm też, wojna też... ale planeta, która w nas trafi o ile nie przeniesiemy jakichś spróchniałych zwłok w jeden jedyny punkt na Ziemi? Wybaczcie, może gdyby to był scenariusz do filmu... choć nie przy takim scenariuszu, to już chyba "Węże w samolocie" zdają mi się być filmem wysoce prawdopodobnym, ambitnym i poruszającym problemy ważne dla każdego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie jest tylko jedno. Skryje się w jakiejś jaskini, w oddali, zaległych zakątkach Tybetu, żywiąc się jedynie podrobami Matki Natury. Gdzie tam Aryjskie kobiety o szerokich biodrach niczym młode łanie, będą mym produktem kopulacyjnym. W ten oto sposób przetrwa gatunek ludzki. Snopki iskier wzbiją się aż po nieboskłon, nastąpi chwila boskiego olśnienia, nowej ery. Wyczekujcie znaków na niebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak, po tej wypowiedzi prawie wszystko jest jasne. Prawie, zastanawia mnie tylko, co brałeś, że w twojej głowie powstała taka wizja ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lat mam 14, więc świat nie zdążył mi zbrzydnąć, bo go nawet dobrze nie poznałem. Ale trochę źle mnie zrozumiałeś. Nie miałem na myśli olania kompletnie faktu końca świata, który kiedyś nastąpi. Chodzi mi o to, że trzeba korzystać z tego, co jest teraz zamiast biadolić. Jasne, że nie będę spokojny i opanowany. Mało kto będzie, ale teraz czemu mam się tym przejmować? Wolę korzystać z życia i tego co mam. Jeśli ktoś chce histeryzować i załamywać się, bo KIEDYŚ [może w 2012] będzie koniec świata to mu z całego serca współczuję. Powtórzę się, ale powiem to jeszcze raz - korzystam z tego, co mam a co będzie to mi teraz zwisa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ekhem...
W 2012 to, że będzie przebiegunowanie to absurd. Nie można tego wyliczyć tak...

@Dexter McAaron
Jesteśmy podobnymi ludźmi. :)
Wracając do tematu to zgadzam się z tobą. Ja też wierzyłem kiedyś w koniec świata, ale weźmy jedną, prostą rzecz: muzułmanie liczą lata od czasu Hidżry (ucieczki Mahometa, ich proroka, z Mekki do Medyny) , a więc jakby to tak ująć to Muzułmanie będą mieli koniec świata później, niż Chrześcijanie. :D
Absurd? Dla wielu, którzy mają wymalowane przed oczyma "2012 - zagłada" nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 15:38, Kalejdoskop86 napisał:

Ekhem...
W 2012 to, że będzie przebiegunowanie to absurd. Nie można tego wyliczyć tak...


Cóż, nie wiem, jak jest, ale wiem, że da się wyliczyć, kiedy miało miejsce ostatnie i jeszcze przedostatnie i z tego zauważyć, że występuję pewna cykliczność.
A wylicza się to tak, że bada się żelazo w zastygłej, wulkanicznej lawie i patrzy w którą stronę jego cząstki się układają. To zależy wszystko od tego, gdzie jest biegun północny, a gdzie południowy. Z tego co wiem, co parędziesiąt tysięcy lat odwracają się one w drugą stronę, co oznacza przebiegunowanie. Nie wiem, czy to, że będzie ono w 2012 to absurd i jak to wyliczyli, ale dopóki nie dostanę dowodu, że tak nie jest, dalej się będę wypowiadał właśnie o tym, gdyż na jednej z stron jakiegoś uniwersytetu przeczytałem właśnie o tym. Dosyć dawno, więc nie pamiętam co to była za strona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam szczerze mówiąc nigdy się tym nie przejmowałem. I dalej nie przejmuję. Jakoś nie chce mi się wierzyć w jakąś tajemną energię, która ochroni nasz świat. W dodatku wystarczy włożyć jakiegoś trupa ... sorry mumię ... na jej miejsce ? Banalnie proste. A może będzie jeszcze następny level tej łamigłówki. Trzeba będzie znaleźć babkę tego zmumifikowanego typka i włożyć ją do jej sarkofagu. Wtedy to nam doda jeszcze +2 do mocy pola ochronnego. Wybaczcie, że piszę to z takim sarkazmem, ale w nic takiego nie wierzę. Owszem, nie neguję, że koniec świata może nadejść, ale jeżeli już, to nastąpi to w bardziej prawdopodobny sposób. Możliwe jest przebiegunowanie Ziemi, uderzenie komety Apophis ( choć nikłe ), globalne ocieplenie ... chwila, to już nastąpiło i postępuje dalej ... itd.
Co ma być, to będzie i nic na to nie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jejku... ileż razy mam mówić, że końca świata w 2012 roku nie będzie! Ma nadejść ta planeta Nibru i mają nastąpić wielkie kataklizmy tak jak wyżej napisał cedricek. Otwórzcie się na dziwne i nieznane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 16:19, szynka140 napisał:

zgodnie z wyliczeniami mojego ojca, koniec świata ma nastąpić w roku przestępczym, przy
czym nie będzie to koniec ludzkości, jedynie świata


Ech, po pierwsze: Kim jest twój ojciec, że tak ,,wylicza"?
Po drugie: Co rozumiesz przez ,,jedynie świata"?
Świat, to wszystko co nas otacza, więc co się stanie, jeśli będzie tak, jak mówisz? świat zniknie, a zostanie ludzkość? A gdzie zostanie, skoro świata już nie będzie?
A może chodzi Ci o Ziemię? Hmm...To tez mało prawdopodobne jest.
Powiem tak: w roku 2012 najwyżej zginie pół ludzkości, nie cała. No, chyba, że byłby prawdziwy Armageddon, ale na to już nic nie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować