Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Tragiczny maj. Hity bez 200 tysięcy

39 postów w tym temacie

Nie wiem czemu wy tak żalicie się nad tym Alanem :0.Gra może i posiada ciekawą fabułę ale sam gameplay jest nudny jak flaki z olejem.Na dłuższą metę gra się robi naprawdę nudna.Dodatkowo należy wspomnieć też o tym ,że gra należy do gatunku survival horror (choć nie straszy wcale) i już wiadomo czemu gra ma tak marną sprzedaż ;) - po prostu to jest gatunek nie dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 17:29, Grinczar napisał:

Alan Wake rzeczywiście dziwi, a przecież reklamę miał niemałą. Może to przez nieprzychylne
głosy recenzentów wobec częstych elementów "strzelaniny"? Lub prowadzenie gracza przez
tzw. "tunel"?

Ja tam dostrzegam parę problemów: nie ma mięśniaków z karabinem, nie strzelamy do ludzi/robimy rzezi na lotnisku, "tunel" zbyt szeroki (taki jak w MW2 byłby lepszy), nie można zabić kolegi, rozdzielczość subhd, jest fabuła i to pewnie zagmatwana (pewnie jak lost, który był totalnie bez sensu), no i nowa marka. Jak widać jest parę przyczyn, dla których się nie udało. Z drugiej strony in plus działa obecność drapieżnego sprzętu rolniczego, na pewno ludzi zainteresowanych rolnictwem to przyciągnęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Co do niewielkiego rynku PC: powiedz to Blizzardowi :P No i przypomnę, że takie Dragon Age na PC bez liczenia dystrybucji cyfrowej zeszło LEPIEJ niż wersja na PS3. A przecież konsola Sony jest wolna od piratów..."

Wyjątki. Rynek PC w USA wygenerował w 2009 0,5 mld przychodu. W tym czasie rynek konsolowy wygenerował 10 mld. Nawet jeśli lwia część pochodzi od casualowych produkcji Nintendo, to i tak mamy kilkukrotne przebicie...

@Lucas162: Co ludzie mają z tym horrorem? Alan Wake uderza w konwencję thrilleru psychologicznego, ma to nawet na okładce; konwencja zbliżona do większości książek Stephena Kinga (które nie straszą, ale w których wszechobecne jest uczucie niepokoju). Udało się idealnie.
A gameplay? Ja się nie nudziłem nawet przez chwilę. Remedy w dość krótką grę napakowało całe mnóstwo wariacji na temat podstawowych mechanizmów; a to operujemy samym światłem, kiedy NPC strzela, a to w ogóle nie mamy możliwości strzelania i musimy biegać do latarni; w niektórych lokacjach Taken się spawnują, co wymusza pędzenie naprzód; w którymś momencie kooperujemy z dwoma strzelającymi i świecącymi NPCami; czasem siadamy za czterema kółkami; wspomnę jeszcze o fenomenalnych dwóch sekwencjach ucieczki przed tornadem, walce z hordą ptaków czy bitwie na scenie Old Gods of Asgard.
Wszystko to w ciągu jakichś 10 godzin rozgrywki, napędzanych fenomenalną fabułą. Jak ktoś się przy tym nudzi, to to raczej nie jest wina gry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>... lwia część pochodzi od casualowych produkcji Nintendo,

Dnia 06.07.2010 o 01:07, Fristron napisał:

to i tak mamy kilkukrotne przebicie...


I gdzie tu te wspaniałe mocodajne konsole? Abstrahując od tego żem Nintendo fanem, to nieźle udowadniają, że liczy się pomysł a nie możliwości technologiczne konsoli. Jakoś inni nie potrafią tego skopiować na tak wielka skalę, a możliwości mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ze Prince nie osiągnęła dobrej sprzedaży to sie nie dziwie , jeśli stosuje się takie zabezpieczenia to nie ma się co dziwić.
Niech tak dalej robią to na dobre nie wyjdzie.Ubisoft może robić DRM ale czy to gracze zaakceptują ( w to wątpię ) to juz inna sprawa.
A po drugie to słyszałem ze gra nie jest aż tak dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro blur sprzedał się poniżej 200k sztuk to jestem ciekaw jak wypadł Split/Second, który od praktycznie samego początku trzyma się niżej w rankingu sprzedaży od Blura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2010 o 17:39, Bambusek napisał:


> W USA :) Ogólnie to Alan chyba dobił, może lekko przekroczył, pół miliona. Jak na grę

Dnia 05.07.2010 o 17:39, Bambusek napisał:

robioną tyle czasu, reklamowaną i wyczekiwaną - marniutko.


Rzeczywiście wyszło średnio (a szkoda, bo gra jest kapitalna - ja stary wyga co chwilę rozdziawiałem gębę z zachwytu). Cóż na pewno złożyło się na to kilka przyczyn - raz: nowa marka, dwa: to naprawdę nie jest gra dla każdego (kto nie zna popkultury z ostatnich 50 lat, niech nawet nie tyka tego tytułu, bo wielu smaczków nie zrozumie), trzy: w maju premierę miała długo wyczekiwana kobyła od Rockstara: Red Dead Redemption. Ta gra pozamiatała konkurencję. Co by też nie mówić dla wielu graczy Rockstar było jest i będzie bardziej utytułowanym studiem niż Remedy. Sorry, Winetou ;-)

ps. Do pół miliona dobili, jeszcze trochę dociągną. Niemniej - komercyjny sukces to nie jest i nie będzie. Dla mnie AW pozostanie niedocenioną perełką i dołączy do panteonu świetnych gier o marnej sprzedaży, czyli: Planescape Torment, Okami, Beyond good & evil i jeszcze paru innych.


Jeżeli MS liczył, że się masa

Dnia 05.07.2010 o 17:39, Bambusek napisał:

ludzi rzuci z powodu Alana na ich konsolę to się musieli mocno zdziwić.


No tutaj faktycznie. Robienie z poważnej gry (i nowej marki) system sellera to nie był najlepszy pomysł.

@Phobos_s,

A mnie w ogóle nie dziwi. Kwestia exlusiva na X360. Gdyby Alan został wydany tak jak to zapowiadano od początku także na PC jego sprzedaż byłaby o wiele wyższa

Być może tak, być może nie. To nie działa tak prosto. AW jest exclusivem i sprzedał się kiepsko. Blur jest multiplatformerem, a sprzedaż również jest marna. Sytuacja jest tutaj odwrotna - przed wydaniem Blura, Bizzare robiło gry na wyłączność Microsoftu. Wszystkie PGR-y były exclusiwami na "klocka" (jedynka i dwójka na starego, trójka i czwórka na X360) i sprzedaż była fenomenalna. Przejście pod skrzydła Activision i zrobienie tytułu multiplatformowego nie wyszło Bizzare na dobre.

AW gdyby wyszedł na PC w maju IMO miał jednak szanse na podciągnięcie sprzedaży. Na konsolach został "zjedzony" przez RDR, natomiast na blaszaku w maju nie wyszło nic ciekawego (mówię o mainstreamie i grach AAA), więc ludzie mogli się na Alana rzucić. Teoretycznie. Bo w praktyce pewności nie ma. Tak czy siak - to już tylko rozważania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to dobrze, że ludzie w końcu choć trochę przejrzeli na oczy. Alan Wake miał być na PC, ale producenci polecili sobie w kulki, co imo miało znaczący wpływ na wyniki sprzedaży. Dalej, Prince of Persia jest już na tyle oklepany, że najwyraźniej znudził się już graczom. A Blur, no cóż, ta gra od początku nie miała predyspozycji na duży zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do:

Dnia 06.07.2010 o 11:53, Lordpilot napisał:

Planescape Torment, Beyond good & evil

to są one dostępne w różnych systemach cyfrowej dystrybucji i tanich seriach. Myślę, że sprzedały się w milionach sztuk.

Dnia 06.07.2010 o 11:53, Lordpilot napisał:

i jeszcze paru innych.

Jak np. ZoE2 - best game ever ;)

IMO Alan nie miał większych szans bez względu na okoliczności. Gdyby wyszedł w innym terminie to rynek zalałyby kopie z drugiego obiegu. To nie jest taki typowy mainstream i do tego nowa marka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2010 o 07:00, NintendoPassion napisał:

I gdzie tu te wspaniałe mocodajne konsole? Abstrahując od tego żem Nintendo fanem, to
nieźle udowadniają, że liczy się pomysł a nie możliwości technologiczne konsoli. Jakoś
inni nie potrafią tego skopiować na tak wielka skalę, a możliwości mają.


Mają się świetnie, to tylko 2 średniackie gry i jedna dobra, ale jak widać dla koneserów (AW oczywiście) ;) Sprzedaż nie zawsze odzwierciedla jakość- niejeden dobry tytuł zgasł bo przykładowo pojawił się w niewłaściwym momencie, albo zebrał kilka szmatławych recek, albo został splugawiony przez fanbojów- różnie bywa..;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 22:34, Olamagato napisał:

Słabe gry, to i słaba sprzedaż. Co tu więcej mówić.


Nawet dobra czy bardzo dobra gra sama się nie obroni. To już nie te czasy, że brało się wszystko, co wychodziło z danej stajni - bo znaczek producenta był niegdyś gwarancją jakości. Logo LucasArts dawało pewność, że fabuła będzie przynajmniej dobra. A teraz? Olbrzymią rolę odgrywa marketing oraz szeroko pojęta polityka wydawnicza - czynników jest mnóstwo, to nie jest prosta zależność. Dlatego np. Grim Fandango, Beyond Good and Evil, Psychonauts, Planescape sprzedały się kiepsko. Ale czy te gry były kiepskie?

Anyway jeśli chodzi o politykę wydawniczą, myślę, że część porażek bierze się stąd, że decydenci nie mają dużego pojęcia, co sprzedają, jaka jest specyfika platform i ich użytkowników. Stąd np. wziął się mit, że wystarczy wydać grę na konsole i będziemy mieć hit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2010 o 14:41, Vojtas napisał:

Nawet dobra czy bardzo dobra gra sama się nie obroni.

Problem w tym, że nieco wcześniej wydano kilka gier lepszych, czasem o wiele lepszych. Wydawcy jeżeli chcą sprzedać grę, to muszą uważnie śledzić czy aby jakaś inna gra adresowana do podobnej grupy graczy nie jest już na rynku w trakcie "ogrywania". Dopóki jakiś tytuł nie zostanie "zgrany", to nie ma co marzyć o dobrej sprzedaży tytułu podobnego. Tym bardziej, że dzisiaj prawie co chwilę jest gdzieś na świecie wydawana niezła gra. Dlatego w obecnych czasach niezłe gry nie są już żadną gwarancją powodzenia. Gra musi mieć elementy lub ich połączenie niespotykane w żadnej innej grze, a oprócz tego musi być perfekcyjnie działająca. A nawet i to nie gwarantuje szału.
W obecnych czasach gdy wybierając same tylko gry wybitne nie starczy życia aby tylko w nie trochę zagrać - dochodzi jeszcze czynnik szczęścia. Gracze muszą niestety arbitralnie wybierać w które świetne gry nie zagrają po prostu z braku czasu. A nie dlatego, że są gorsze czy lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alan jest grą genialną i naprawdę dziwi taka sprzedaż.
Ale sam singiel, brak gry online i wydanie gry tylko na platformę gdzie piractwo jest spore musiało mieć taki skutek. No i jednak ta cena gry konsolowej bez trybu online, wielu ludzi wolało widać nie ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwie się, że PoP tak słabo się sprzedała.Gra po prostu jest słaba i o wiele lepiej kupić jakąś starszą część tej serii.Gdyby Alan Wake wyszedł na PC to na pewno lepiej by się sprzedał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować