Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Molyneux: Sposób w jaki tworzymy gry musi się zmienić

23 postów w tym temacie

Tak Piotrek- wciskajmy graczom wiecej kitow to moze znowu beda mieli nadzieje na zlote gory i poczuja siek jak w latach ''80, kiedy robili w pieluchy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 11:37, Mr_Hyde napisał:

Dodawanie nowych opcji ?? Mi sie zdawalo ,ze coraz wiecej to ich odejmuja :} .

Mam takie samo wrażenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Cytowany przez wielokrotnie" czyżby wirus komputerowy zjadł słówko albo 2? a swoją drogą to na wskutek casualizacji właśnie opcji (a więc i możliwości gracza) ubywa a nie przybywa. Naturalnie są wyjątki, Stary dobry Sid raczej nie zawiedzie, i serii "civilization" casual gaming nie zniszczy. Chciaż z drugiej strony jak by jednak 5 jakimś cudem okazała się kiepska obecny komp posłużył by mi pewnie jeszcze dluuuuuuuugoooooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie casualizacja ani dodawanie czy odejmowanie nowych opcji czynią nowe gry takimi jakimi są. Moim zdaniem to wyścig w jakości grafiki ma tu największy wplyw. Twórcy prześcigają sie w tworzeniu nowych efektów itp itd ale zapominają o grywalności i w finalnym produkcie dostajemy odgrzany kotlet tylko z ladniejsza grafiką. Ja już dawno przestałem grać w gry właśnie z tego powodu nei długo wyjdzie NFS:15 albo Call of Duty 17 a w istocie bedzie to pierwszy tytuł z podszlifowaną grafiką .... porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 12:03, Rojo napisał:

To nie casualizacja ani dodawanie czy odejmowanie nowych opcji czynią nowe gry takimi
jakimi są. Moim zdaniem to wyścig w jakości grafiki ma tu największy wplyw. Twórcy prześcigają
sie w tworzeniu nowych efektów itp itd ale zapominają o grywalności i w finalnym produkcie
dostajemy odgrzany kotlet tylko z ladniejsza grafiką. Ja już dawno przestałem grać w
gry właśnie z tego powodu nei długo wyjdzie NFS:15 albo Call of Duty 17 a w istocie bedzie
to pierwszy tytuł z podszlifowaną grafiką .... porażka



A według mnie to casualizacja no i wiadomo, większy biznes niż dawniej, większa chęć zysku. Dawniej częściej powstawały oryginalne perełki, bo twórcy nie bali się tak bardzo strat lub małych zysków, powstawało więcej gier niszowych, które miały wielu wiernych fanów. Casualizacja natomiast sprawia, że teraz producent nie ma odwagi zrobić czegoś, co mogłoby się nie sprzedać, celuje w masę odbiorców, a nie w jakąś ich grupę, bo potrzebuje szerokiego grona nabywców, min. dlatego gry stają się do siebie tak podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 12:11, Grey_Wolf napisał:

Gadane, to on zawsze miał nieźle. Gorzej z implementacją.


Bo Piotruś to wielki wizjoner ;) Tyle, że reszta ekipy to już zwykli ludzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było zabrać się do roboty. Już dawno pisałem, że era wspaniałej grafiki w którymś momencie się skończy i nowe gry aby się sprzedać będą musiały bazować na nowych pomysłach. Dzisiaj prawie każda gra może mieć jakość obrazu nie ustępującą wiele obrazom filmowym. Tak więc w tej dziedzinie konkurencja zaczyna się kończyć i developerzy którzy poza grafiką nie mają nic do zaoferowania są pierwszymi do odstrzelenia z rynku.
Tak więc panika w tej branży jest całkiem uzasadniona.
Jeszcze kilka lat i nowatorskie gry z całkiem przyzwoitą grafiką zaczną robić co bardziej wybitni uczniowie szkolni - podobnie jak było to w latach 80-tych ubiegłego wieku, gdy branża gier na komputery dopiero się tworzyła.

Tak więc od developerów zależy, czy szybko zaadaptują i wdrożą nowe niezwykłe pomysły młodszych czy po prostu upadną i odejdą w zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no ja myślę że bym przeżył jak by on nie dodał do Fable 3 opcji pierdzenia ludziom w twarz... no chyba że to trzon całej rozgrywki jest... Piotruś powinien być filozofem... ale gier chyba nie powinien robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 12:34, czupryn napisał:

A według mnie to casualizacja no i wiadomo, większy biznes niż dawniej, większa chęć
zysku. Dawniej częściej powstawały oryginalne perełki, bo twórcy nie bali się tak bardzo
strat lub małych zysków, powstawało więcej gier niszowych, które miały wielu wiernych
fanów. Casualizacja natomiast sprawia, że teraz producent nie ma odwagi zrobić czegoś,
co mogłoby się nie sprzedać, celuje w masę odbiorców, a nie w jakąś ich grupę, bo potrzebuje
szerokiego grona nabywców, min. dlatego gry stają się do siebie tak podobne.


Do tego, czy stawianie na samą grafikę nie jest częścią casualizacji? Gracz "hardcorowy" będzie pykał w cokolwiek co oferuje, wyzwanie, świętną rozgrywkę, ciekawą historię nie zwracając większej uwagi na grafikę. Jak inaczej wytłumaczyć rzesze ludzi grająacych w: Heroes nie V a III, do niedawna Starcrafta pierwszego, Disciples II bo III to już nie to samo. Ludzie grają w to pomimo braku graficznych fajerwerków. Z kolei większość casuali jakich znam to "uuuuu graficzka" dla nich gra bez najświeższej, najostrzejszej i najlepiej już "3D" grafiki, nie istnieje. Nie ważna była dla nich historia, postacie, różnorodność rozgrywki, była niezła grafika to była gra na 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 14:08, Morm napisał:

> A według mnie to casualizacja no i wiadomo, większy biznes niż dawniej, większa
chęć
> zysku. Dawniej częściej powstawały oryginalne perełki, bo twórcy nie bali się tak
bardzo
> strat lub małych zysków, powstawało więcej gier niszowych, które miały wielu wiernych

> fanów. Casualizacja natomiast sprawia, że teraz producent nie ma odwagi zrobić czegoś,

> co mogłoby się nie sprzedać, celuje w masę odbiorców, a nie w jakąś ich grupę, bo
potrzebuje
> szerokiego grona nabywców, min. dlatego gry stają się do siebie tak podobne.

Do tego, czy stawianie na samą grafikę nie jest częścią casualizacji? Gracz "hardcorowy"
będzie pykał w cokolwiek co oferuje, wyzwanie, świętną rozgrywkę, ciekawą historię nie
zwracając większej uwagi na grafikę. Jak inaczej wytłumaczyć rzesze ludzi grająacych
w: Heroes nie V a III, do niedawna Starcrafta pierwszego, Disciples II bo III to już
nie to samo. Ludzie grają w to pomimo braku graficznych fajerwerków. Z kolei większość
casuali jakich znam to "uuuuu graficzka" dla nich gra bez najświeższej, najostrzejszej
i najlepiej już "3D" grafiki, nie istnieje. Nie ważna była dla nich historia, postacie,
różnorodność rozgrywki, była niezła grafika to była gra na 10.



Częścią owszem, jednak nie wydaje mi się, aby casuale zwracali uwagę tylko na grafikę, wtedy to by sobie taki obraz kupił. Po prostu twórcy znaleźli wzorzec dobrze się sprzedający i kopiują go zmieniając niewiele. Gra ma być prosta, krótka, piękna i dynamiczna, bez specjalnych wyzwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grafika, fabuła...dla mnie coś więcej. Wiedźmin uderzył mnie w czułe miejsce i zdeklasował konkurencję. Dobrze bawiłem się przy wielu grach, ale nie oszukujmy się - mało która( czyt: Heavy Rain, GoW) produkcja jest mnie w stanie 100-procentowo zadowolić. Jestem polakiem, Słowianinem, gram w polskie gry, i przy tych czuję się najlepiej. Gdzie mi tam do zachodu?

A grafika jest ważna, nie można się z tym nie zgodzić. Po co mam męczyć jakiś pikselowy symulator czy RPG, gdy można iść na tor/mecz, czy chociażby sięgnąć po książkę? Wrażenia będą o niebo lepsze. Dlatego twórcy fabułę powinni uzupełniać grafiką( chwała wam, BioWare).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 16:38, Woo-Cash napisał:

chwała wam, BioWare

Tylko podobnie jak z grafiką, wałkowanie na okrągło tego samego schematu fabularnego, może się przejeść. Niedawno skończyłem kampanię w Starcrafcie 2.
Fabuła, w ogólnym zarysie, w ME2 od BioWare i SC2 od Blizzarda traktuje o tym samym - ratowaniu Wszechświata. Pierwsza gra to strzelanka z elementami RPG, druga - rts.
Dla mnie historia opowiedziana w SC2 miażdży tą, która jest wytworem BioWareu w ME2 (podobno "mistrzów" RPG). To samo dotyczy bohaterów przewijających się w trakcie gry. Blizzard udowodnił, że nawet singiel w rts''e może być wypełniony akcją, dramatem i ciekawie opowiedzianą historią ze zwrotami akcji i moralnymi wyborami (tak takowe też się tutaj trafiają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znowu On? Zacząłby działać, a nie gadać, gorzej niż polityk... w ogóle po co robić z nim wywiady i robić reklamę dla ''Wspaniałego Fable'' bo tylko o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ubóstwiam BioWare. Jak pisałem, Wiedźmin oferował najlepsze dla mnie realia.

@qq_MoaR

Prawda, prawda. Równie dobrze mogliby pytać Palikota ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 18:28, qq_MoaR napisał:

Znowu On? Zacząłby działać, a nie gadać, gorzej niż polityk...


A skąd wniosek, że nie działa? Nie sądzę aby jego plan dnia, składał się z wywiadów, spotkań z dziennikarzami i fanami. :)

Dnia 08.08.2010 o 18:28, qq_MoaR napisał:

w ogóle po co robić z nim wywiady i robić reklamę dla
''Wspaniałego Fable'' bo tylko o to chodzi.


To jest doskonałe pytanie, które warto zadać wszystkim piszącym (i mówiącym), czyli tym, którzy chcą uchodzić za dziennikarzy. Myślę, że przyczyną dla której go hołubią, jest prosta: Molyneux to nieco ekstrawagancki wizjoner, człowiek nietuzinkowy, z charyzmą, krótko mówiąc osobowość w tym biznesie. Można jego gier nie lubić, uważać je za dziwne, głupie, ale trzeba przyznać, że pomysłów mu nie brakuje, a dorobek ma wspaniały. Niestety, nie wiemy, ile z tych pomysłów tak naprawdę udaje się wdrożyć - głównym hamulcowym jest oczywiście MS, który, jako wydawca, daje na to wszystko pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować