Zaloguj się, aby obserwować  
Tomi_323

UFO - Czy istnieje?

2239 postów w tym temacie

Dnia 24.10.2005 o 17:27, antyk napisał:

Czesto nawet na Ziemi nie potrafimy zauwazyc ze coz zyje, co sie okazuje po wnikliwych analizach. I zawsze istnieje problem czy ''elektroniczne'' zycie tez sie do tego zalicza. Przeciez ono tez moze spelniac wszystkie wymienione przez Ciebie warunki. Wlasnie dlatego naukowcy wciaz tworza opis zycia ... i chyba im to jeszcze troche zajmie ;-)


No, niezupełnie. Nie ma jak na razie czegoś takiego jak "elektroniczne życie". Z prostego powodu - nikt jeszcze nie stworzył sztucznej inteligencji zdolnej do egzystencji. Fakt, że często potrzebne są wnikliwe badania i analizy, ale nie w tym przypadku. Kiedy ktoś stworzy sztuczną inteligencję to dopiero zobaczymy przewrót w prawie, medycynie i życiu społecznym. Póki co jest definicja życia jaką podałem. :-) Faktem jest natomiast, że moze się ona zmieniać wraz z rozwojem technologii, biotechnologii i innych nauk specjalistycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 18:24, HumanGhost napisał:

> Czesto nawet na Ziemi nie potrafimy zauwazyc ze coz zyje, co sie okazuje po wnikliwych analizach. I zawsze istnieje
problem czy ''elektroniczne'' zycie tez sie do tego zalicza. Przeciez ono tez moze spelniac wszystkie wymienione przez Ciebie
warunki. Wlasnie dlatego naukowcy wciaz tworza opis zycia ... i chyba im to jeszcze troche zajmie ;-)

No, niezupełnie.
Nie ma jak na razie czegoś takiego jak "elektroniczne życie". Z prostego powodu - nikt jeszcze nie stworzył sztucznej inteligencji
zdolnej do egzystencji. Fakt, że często potrzebne są wnikliwe badania i analizy, ale nie w tym przypadku. Kiedy ktoś stworzy
sztuczną inteligencję to dopiero zobaczymy przewrót w prawie, medycynie i życiu społecznym. Póki co jest definicja życia
jaką podałem. :-) Faktem jest natomiast, że moze się ona zmieniać wraz z rozwojem technologii, biotechnologii i innych nauk
specjalistycznych.



Chyba opracowano sztuczną inteligencje, ale narazie to jeszcze testują, gdzieś czytałem informacje o tym, i to był jakiś tyg.
No i mam pytanie, jakbyś to zakwalifikował, przylatuje UFo a z niego roboty wyłażą, które autentycznie myślą. Zaliczysz je do życia czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 18:43, SirKamil napisał:

Chyba opracowano sztuczną inteligencje, ale narazie to jeszcze testują, gdzieś czytałem informacje o tym, i to był jakiś tyg. No i mam pytanie, jakbyś to zakwalifikował, przylatuje UFo a z niego roboty wyłażą, które autentycznie myślą. Zaliczysz je do życia czy nie?


Hmm uważaj spytałeś przyszłego prawnika. To czy bym je zaliczył do istot zywych zalezało by od poznania mechanizmów, które powodują, że patrafią same egzystować. Na pewno zmieniłaby się definicja życia, co już pisalem odnośnie jej ewolucji. Natomiast jakby takie zdarzenie miało miejsce to z pewnością zaliczyłbym te roboty do podmiotów prawnych. Poza tym trzeba by wtedy zmieniac cały system prawny. Wiesz, że w definicji zabójstwa jest "Kto zabija człowieka.."? Trzeba by zmieniać wszystkie przepisy, bo inaczej ludzie by sobie polowali na te obce, rozumne roboty bez żadnych konsekwencji.
Nie słyszałem o wynalezieniu sztucznej AL. Gdyby yła to prawda to chyba mało kto by o tym nie wiedział. Tymczasem coś cicho o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@HumanGhost:
Widzisz ... w aktualnej definicji zycia nie ma nic o inteligencji. Jesli stworzyc program, w ktorym istnieja ''stworzenia'' posiadajace wszystkie cechy przez Ciebie wymienione. Dalej sa one martwe, czy moze ''zyja''? :-]. Ogladalem program w ktorym poruszany jest ten temat i powiem ci ze ''najwieksze'' glowy sie teraz tym trudza :-). Jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

Co do robotow ze statku kosmicznego, to bardzo prawdopodobny scenariusz, napewno bardziej prawdopodobne niz odwiedziny zielonych ludzikow :-] Teraz kwestia, czy jesli robot ''czuje'' i mysli jak my, to nadal jest martwy? Wedlug mnie nie. Jezeli bedzie potrafil wspolczuc i tak dalej to jest jak najbardziej zywa istota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 19:37, antyk napisał:

Jesli stworzyc program, w ktorym istnieja ''stworzenia'' posiadajace wszystkie cechy przez Ciebie wymienione. Dalej sa one martwe, czy moze ''zyja''? :-].


Będą one martwe, choćby nie wiem jak reagowały. Z prostej przyczyny - będą niematerialne. Według prawa nie ma podmiotów niematerialnych. To się nie zmieni. No chyba, że wskoczymy na wyższy poziom ewolucji stając się czysta energią. Ale to tylko fiction, nawet bez science. Po prostu niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2005 o 23:28, buras napisał:

To prawda, Thor zrobil taki posag. Ale to byl liliput. Z tego co pamietam wykorzystal dodatkowo jeden z istniejacych napoczetych
posagow (moge sie mylic)...


Hmm, chyba tak. Tzn. Heyerdahl wykorzystał jeden z isniejących już posągów aby udowodnić, że jest możliwe przetransportowanie i postawienie go pionowo. Natomiast był zdaje sie jeszcze jeden uczony, który zrobił mniejszy posąg (być może o nim pisałeś), i udowodnił, że wykorzystując materiały, które mieli do dyspozycji tubylcy w tamtych czasach, byli oni w stanie ustawiać posągi.

Dnia 23.10.2005 o 23:28, buras napisał:

Heh ... nigdy nie twierdzilem ze to kosmici zmajstrowali ... co prawda jestem za tym ze inni
istnieja i nawet nie jest w 100% wykluczone ze tu byli...


Racja. Nie jest wykluczone :)

Dnia 23.10.2005 o 23:28, buras napisał:

Co do pana Ericha, to nieco oslabl
moj entuzjazm do niegi i jego wywodow, ktore czasem stara sie na sile udowodnic, ale sa sprawy w ktorych


Jak to ujął jeden z astronomów, kiedy zapytano go dlaczego nie próbuje obalać teorii Danikena:

"Wie pan, jesli ktos zacznie glosic, ze ksiezyc jest zrobiony z zielonego sera, to przeciez nie rzuce swojego teleskopu, zeby prostowac. Wyszedlbym na idiote."

Dnia 23.10.2005 o 23:28, buras napisał:

Poza tym w angielskim linku
jest kupa przykaldow bez udzialu Ericha... Po prostu autor tego arta byl zdecydowanie jednojezyczny :D


Co do Cheopsa. Znalazłem takie info, może jest ono wytłumaczeniem

"Egipcjanie wierzyli, ze jesli jego imie bedzie zylo wiecznie,
jego dusza bedzie rowniez wiecznie zyla w zaswiatach (w pewnym
uproszczeniu oczywiscie). Jesli faraon chcial sie zemscic na
poprzedniku, usuwal jego imie z wszystkich mozliwych miejsc,
gdzie zostalo wyzezbione."

Dnia 23.10.2005 o 23:28, buras napisał:

(..) Jak po przeczytaniu tego
ktos nie uwierzy w inne cywilizacje na ziemi poza nasza to nie ma dla niego ratunku...


Tzn. jest tam udokumentowana bytność obcej cywilizacji na naszej Ziemii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2005 o 23:36, buras napisał:

Moze to glupie, ale mogli by. Kto powiedzial ze tylko cywilizacja techniczna taka jak nasza umozliwia tylko podroze kosmiczne?


Masz troche racji.
''Żołnierzy Kosmosu'' chyba nie widziałem, ale przypomniała mi się jedna powieść pt. ''Kosmiczni Bracia'' Borunia lub Trepki. Jest tam opisane opanowanie Ziemi przez silikoidy, które ''zasiał''na naszym globie meteoryt.
Z tym, że nie zaliczyłbym tego do cywilizacji, a już na pewno nie do takiej o jakiej była mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 14:33, antyk napisał:

Ale zastanawiam sie jaki byl by logiczny cel obserwowania nas przez
''Zielonych'' :-]. Przez logike rozumiem patrzenie na ta sprawe czysto naukowo, odrzucajac ludzki pociag do ''odkrywania''.
Macie jakies ciekawe pomysly? Bo swietnym pomyslem na powiesc mogloby byc zmienienie Ziemi w wielka przechowalnie
czesci zamiennych, albo poprostu probe ''sil'' z genetyki :-].


Myśle, że gdybyśmy odkryli w naszej galaktyce jakąś cywilizacje (znacznie bardziej zacofaną od naszej) to nie pozostałoby nam nic innego jak obserwacja. Co innego moglibyśmy zrobić? Ingerować nie ma sensu. Dawać najnowsze wynalazki - z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 21:21, Tessio napisał:

> (..) Jak po przeczytaniu tego
> ktos nie uwierzy w inne cywilizacje
na ziemi poza nasza to nie ma dla niego ratunku...

Tzn. jest tam udokumentowana bytność obcej cywilizacji na naszej Ziemii???


Nie i absolutnie ... chodzi o to ze na ziemi przed nami i to cholewnie dawno (no bo przeciez wiekszosc tych artefaktow znaleziono w kopalniach wegla kamiennego i kamieniolomach, a z geografi powinienes wiedziec co to za epoka), na pewno byla jakas zaawansowana cywilizacja. Czy byli to obcy? Nikt nie wie, ale ja w to watpie... byla to raczej jakas nasza ziemska cywilizacja, niekoniecznie ludzka, naukowcy twierdza ze ludzi wtedy nie bylo, ale znalezione kubki, dzbany, mury, bizuteria, od ludzkich norm nie odbiegaly i mogly byc swobodnie przez nasz gatunek uzywane...
Tak ze sa trzy opcje, jacys humanoidalni obcy o gabarytach identycznych z naszymi mieli na dawnej ziemi np ogrodki dzialkowe, lub jacys nasi dalecy przodkowie z innej lecz bardzo bliskiej linii ewolucyjnej, no i oczywiscie byli to ludzie, tylko datowania jakos by wtedy dziwnie przesuniete w karbon i inne epoki byly ... i taka opcje wyznaja rowniez autorzy.
Co naprawde, nie wiem, ale w obcych watpie, chociaz powodow do urwania takiego kontaktu bylo by co najmniej kilkanascie i mogli byc to oni, a dlaczego nie ma ich dzis to juz inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 21:21, Tessio napisał:

> To prawda, Thor zrobil taki posag. Ale to byl liliput. Z tego co pamietam wykorzystal dodatkowo jeden z istniejacych
napoczetych
> posagow (moge sie mylic)...

Hmm, chyba tak. Tzn. Heyerdahl wykorzystał jeden z isniejących już posągów
aby udowodnić, że jest możliwe przetransportowanie i postawienie go pionowo.

Z tego, co pamiętam z książki Thora Heyerdala, jego głównym celem było przeplynięcie Atlantyku na tratwie, dla wykazania, że w starożytności istniała komunikacja między no, dla ułatwienia określę EuroAfroAzją i Amerykami. Wyspa Wielkanocną była niejako pobocznym celem jego badań. On sam nie wiedział, jak można i czy wogóle można zrobić i postawić taki posąg. Miał jednak "żyłkę prawdziwego naukowca" i zamiast snuć hipotezy, po prostu zapytał tamtajszego wójta. Ten skrzynął paru chłopów, bab i dzieciaków i posługując się drągami i kupą kamieni postawili posąg w ciągu dwóch tygodni. Zasada była prosta 15 drągów, opartych o kamienie tworzy 15 dźwigni, którymi można podnieść kraniec posągu o 1-2 cm. W szparę wbija się lub wkłada kamienie, podtem znów podnosi kraniec posągu o następne centymetry i tak, aż posąg stanie. potem zabiera się usypisko kamieni i posąg, "nie wiadomo jak" został postawiony. Heyerdal udokumentował to zdjęciami. Proste, tylko wpadli na to "prymitywni", "dzicy" tubylcy a nie przeintelektualizowani naukowcy.
Co do samego wykonania posągów, to jakoś nie bardzo sobie przypominam, aby Heyerdal to opisywał, ale może zrobił to w innej książce, której nie czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 17:27, antyk napisał:

@Blackhand:
Tez kiedys tak myslalem :-],
ale jakis czas temu ogladalem program o uczonych z Niemiec. Twierdza oni, ze udalo im sie przeslac wiadomosc przy pomocy
fotonow z 5x predkoscia swiatla na odcinku kilku metrow. Narazie nie zostalo to opublikowane poniewaz powstal by nielada
metlik (masa wzorow poprostu przestala by miec sens). Ci naukowcy czekaja na potwierdzenie ich wynalazku/odkrycia przez
innych uczonych. Tak wiec nigdy nic nie wiadomo :-).


Tak, np. mogły zawieść przyrządy pomiarowe ;). Dopóki ktoś nie powtórzy tego eksperymentu, otrzymując podobne wyniki, to wszystko można zwalić na błędy pomiarowe. Jeśli nawet faktycznie udało im się przesłać fotony z prędkością pięciokrotnie większą od prędkości światła, to i tak o wiele większa sensacja byłaby, gdyby udało im się "rozpędzić" do prędkości światła np. elektron (lub jakąkolwiek inną cząstkę o niezerowej masie spoczynkowej), bo stąd już znacznie bliżej do poruszania z prędkością światła większych "obiektów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką swoją nieskomplikowaną teorie dotyczącą istnienia "kosmitów". Pomimo tego że nie ma jak na razie takich niezbitych dowodów(a może i są tylko nic o tym nie wiemy) to tak z czysto logicznego punktu widzenia wg mnie bardzo prawdopodobne jest że gdzieś tam żyją jakieś istoty. Przecież takich galaktyk jak nasza są tysiące, więc dlaczego w jakimś odległym układzie słonecznym nie miało by być również życia? Nie mówie że w naszym układzie lecz w innym odległym o miliony lat swietlnych i wydaje mi się to bardzo możliwe. Nie wiemy także, jeśli załóżyć że mam racje, co potrzebują do życia, może niekoniecznie potrzbują tlenu jak my i wody( choć w wodzie zaczęło się życie) Nie mamy o tym pojęcia poprostu. Możliwe także, że nawet gdzieś jest planeta podobna do naszej,tego też nie wiemy i nie możemy wykluczyć.
Niestety naszą wadą jest to, że mózg człowieka nie jest w stanie ogarnąć i zrozumieć pewnych żeczy i wtedy je odrzuca,a skoro tego nie rozumie to znaczy że to jest nie możliwe. Trudno nam uwierzyć w coś czego nie możemy dotknąć lub zobaczyć i to uważam za naszą słabość(ale swoją drogą gros ludzi wierzy w Boga, choć nie może tego udowodnić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie czy im sie uda ... wkoncu przy predkosci swiatla cala materia ulega zniszczeniu prawda? Ale jesli udaloby sie przesylac informacje przy pomocy tych fotonow to robi sie ciekawie oczywiscie jesli bedziemy w stanie na ich podstawie ''odtwarzac'' zakodowana materie w miejscu docelowym. Jesli nie (bo to wyzej zachacza juz o sf :-) to zawsze pozostaje mozliwosc zdalnego kierowania sondami np na Europie. To tez otwiera przed nami nase nowych mozliwosci (ale ze mnie optymista :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ulega zniszczeniu tylko zamienia sie w energie ... sek w tym ze nie wiemy czy to proces odwracalny.
BTW, prawdopodobnie istnieja czastki szybsze od swiatla -> http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34144,93598.html
A jesli sa, to oznacza ze predkosc swiatla nie jest ostateczna granica dla istnienia materii.

@KrzysztofMarek, skad jestes? Znam jednego chlopaka z mojego miasta ktory ma tak na imie i nazwisko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2005 o 09:01, buras napisał:

... chodzi o to ze na ziemi przed nami i to cholewnie dawno (no bo przeciez wiekszosc tych artefaktow (...)
Czy byli to obcy? Nikt nie wie, ale ja w to watpie... byla to raczej jakas nasza ziemska cywilizacja,


U Aleksandra Krawczuka, specjalisty od starożytności, czytałem o teorii (hipotezie?), związanej z nagłym rozkwitem filozofii i myśli technicznej u starożytnych Greków. Być może byli oni właśnie potomkami jakiejś wysoko rozwiniętej ludzkiej rasy, która z jakichś przyczyn nie przetrwała do naszych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2005 o 12:34, KrzysztofMarek napisał:

Z tego, co pamiętam z książki
Thora Heyerdala, jego głównym celem było przeplynięcie Atlantyku na tratwie, dla wykazania, że w starożytności istniała
komunikacja między no, dla ułatwienia określę EuroAfroAzją i Amerykami. Wyspa Wielkanocną była niejako


Nie czytałem "Aku, Aku", ale zdaje sie ze zagadka Wyspy Wielkanocnej była dosyć ważna dla TH. Zgoda, że głównym celem jego wyprawy było sprawdzenie czy ówcześni mieszkańcy Ameryki Pd. mogli dostać sie na tą wyspę, ale sprawe posągów również chciał wyjaśnić. BTW zaprzeczył tym samym teoriom Danikena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wykluczone, badz spotkali potomkow kogos takiego na swojej drodze i ich osiagniecia zostaly zaasymilowane. Potencjaknych prekursorow jest cala kupa, chociazby, Atlantydzi, Luemurianie, mieszkancy Mu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować