Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Tylko 10% graczy ukończyło Joe Danger?

33 postów w tym temacie

Obecnie na rynku jest mnóstwo dobrych gier. Ludzie nie mają już czasu męczyć się z nudnymi lub trudnymi grami.

Sam się wnerwiam, jak jakiś boss mnie kilka razy z rzędu zabija, nie mam czasu (realnego, życiowego) na tracenie go by ponawiać ponownie poziom.
Najczęściej taka gra trafia na półkę/ odsprzedaż/ do kosza.

Gry mają bawić, a ostatni boss nie ma być trudniejszy od poprzednich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do końca życia nie zapomnę ostatniego poziomu gry Driver. Nie przeszedłem choc próbowałem z 3 tygodnie. Pozostała mi niechęć do całej serii.

Podobnie jest z grami, które udało mi się fuksem przejść. Już nie mam odwagi do nich wracać, bo po co się wnerwiać jak jest wiele innych bardziej przyjaznym gameplayowo gier.

Gdyby Forza 3 nie miała cofania czasu to w przedostatnim sezonie gdzie są muscle cars z napędem tylko na tył , to bym chyba zebami płytę połamał.
Gry mają bawić a nie irytować. Irytuje wystarczająco codzienne życie, a gry mają przecież poprawić nastrój nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ahh te casuale... :| Tak wiem mowa jest także o dziennikarzach i innych graczach w materiale. Ale co to za gra która nie daje wyzwań w postaci trudnych momentów/etapów/bossów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a później i tak wszyscy narzekają że gra krótka... że na 5 godzin grania starcza... więc jeśli jest to 5 zaje%#$ych godzin do tego wzbogaconych fajnym multi to ja jestem za :) Sam szczerze powiedziawszy po pracy nie mam za bardzo czasu na calakowanie wszystkich gier :( na moim koncie mam calaki za : Assassins Creed2, Batman, Resident Evil 5 i Death Spank... reszta zrobiona po 30 %.

BTW. jak mówią że gracze przeszli 100% gry mają na myśli listę osiągnięć czy postęp w grze ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jeśli dojdę do końca gry i jest tam jakiś boss (czego nie znoszę) próbuję go zabić ze 3-5 razy. Potem przeważnie włączam grę jeszcze raz po jakimś czasie i próbuję 3-5 razy. Jeśli i wtedy sie nie uda, to oglądam zakończenie gry na youtube. Nie mam czasu na frustrowanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a pamięta ktoś Cannon Fodder? odświeżyłem sobie niedawno i była taka jak ją zapamiętałem, tylko na Amidze jakoś zapis nie wychodził wiedz chodziła przez ponad tydzień aby przejść, to jest ciekawa gierka, a od 10 misji to masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic nowego - taki jest trend od ładnych kilku lat: żyj szybko, umrzyj młodo, nie kończ gier ;-) Z różnych względów : brak czasu, za wysoki poziom trudności, za dużo dobrych tytułow na raz oraz brak czasu i jeszcze raz brak czasu ;-)

W podobnym tonie wypowiadał się Rockstar - GTA IV skończyło mniej niż 50% graczy (sam zaliczam się do tej "niechlubnej" grupy - brak czasu), Epic (Gears of War 2 - j/w), Valve - wg. Steama HL2 również skończyło mniej niż 50% graczy. Naprawdę przykłady można by mnożyć.

W efekcie dostajemy albo krótsze gry, albo łatwiejsze.Albo jedno i drugie. W Forzie 3 wywalono (w stosunku do "dwójki") wyścigi wytrzymałościowe oraz dodano opcję "autohamulca" i sławny "rewind" żeby zagrać mógł totalny noob (podkreślam jednak, że gra jest długa i wymagająca na wyższych poziomach trudności), SC 2 podzielono na trzy części, dodano też poziom trudności "casual" , na którym kampania przejdzie się sama :) DA na konsolach jest ponoć łatwy, na PC był początkowo trudniejszy, ale po narzekaniach blaszakowców szybko wydano patch, który zmniejszył poziom trudności - w efekcie na "normalu" szedłem przez grę jak tornado, "easy" nawet nie włączałem, pewnie gra przeszła by się sama ;-). W Episode One w HL2 mnóstwo graczy "utykało" na poziomie gdzie zjeżdżało się windą - Valve wydało patcha zmniejszającego poziom trudności w tym miejscu. Itd, itp. - mógłbym tak pisać i pisać :) Jeśli chodzi o "ułatwianie" to jeszcze pół biedy- wymienione przeze mnie tytuły są skalowalne, z Forzy można zrobić grę masakrycznie trudną, to samo zresztą tyczy się SC 2 - na wyższych poziomach (jak piszą gracze) potrafi dać w kość. Tutaj casuali i hardkorowców da się pogodzić :)

Gorzej z czasem rozgrywki - jeśli gro ludzi nie będzie przechodzić do końca danego tytułu, którego skończenie zajmuje powiedzmy 30 godzin, to deweloperzy będą robić krótsze gry. Bo po cholerę się wysilać i robić "pożeracz czasu" skoro zakończenie zobaczy 10% ?

ps. Drogi newsmanie - PGR3 zaliczone na 100% to wszystkie wyścigi na najwyższym poziomie trudności (który był kurewsko przegięty, co przyznali sami twórcy) + parę innych "ficzerów". Chylę czoła przed tym jednym procentem, bo ci ludzie musieli mieć wyjątkowe samozaparcie ;-) Ja po skończeniu wszystkich wyścigów w "kampanii" (część na normalu, część na easy - był to mój pierwszy tytuł na klocka, oswajałem się z padem), miałem około 30% zaliczenia tego tytułu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dowód, że należy skracać gry jeszcze bardziej. Nie żebym słyszaj o tej produkcji , ale z całą pewnością świadczy to, że filozofia "po co gra ma trwać więcej niż 10h?" jest najzupełniej słuszna. I producent zaoszczędzi, i gracz się nie przemęczy, bo przejdzie sobie przez weekend, a przedlużyć o kolejne 1.5h można przez DLC za drobną opłatą.
Najrozsądniejsze byłoby wydawanie tutorali jako "pełnej gry" i odsprzedawanie kolejnych misji w postaci DLC - każda max 1h i z "zakończeniem" (naturalnie samouczek również nagrodzony pięknym filmikiem gdzie ratujemy świat), by gracz nie czuł się poszkodowany, a i ukończenie było bliskie 100%.

Spoiler

/sarcasm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co Wy gadacie, im gra trudniejsza, bardziej wymagająca tym bardziej wciąga a jaka satysfakcja jak się ukończy mm :)
.
każdą gre jaką kupuje odpalam na normalu by wiadomo ogarnąć sterowanie, fabułe etc, ale jak już przejde na tym normie odpalam zawsze na najtrudniejszym :D ( KZ2 na elite nie dawał mi spać, a bossowie w DI na inferno byli twardzi, lecz tryb niemożliwy w DS to był pikuś z kinezą itp. itd. )
muszę sprawdzić tą gre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no przesadzacie :D ale fakt... dla mnie 5-12 godzin to jest dobry czas na przejście gry. Na przykład takiego Final Fantasy XIII nie miałem już siły skończyć... gra mi się podobała ale po 35 godzinach gry nie było widać końca... i się poddałem... bo czekała góra innych gier a ja już 3 tydzień marnuje na jedną grę i to bez multi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy chodzi o dojście do końca "kampanii", czy o zrobienie 100%, bo jeżeli to drugie, to Joe Danger potrafi dać w kość, oj potrafi. Szczególnie czasówki, gdzie trzeba mieć cały przejazd obcykany, gdzie wyskoczyć, gdzie nie. Raz nie uda Ci się ominąć jakiejś sprężyny i po frytkach. Jeżeli zaś chodziło o przejście kampanii, to jestem szczerze zdziwiony, bo samo ukończenie żadnego poziomu jeszcze mi kłopotu większego nie sprawiło, ale może te radości dopiero przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2010 o 10:10, thiefi napisał:

Gdyby Forza 3 nie miała cofania czasu to w przedostatnim sezonie gdzie są muscle cars
z napędem tylko na tył , to bym chyba zebami płytę połamał.
Gry mają bawić a nie irytować. Irytuje wystarczająco codzienne życie, a gry mają przecież
poprawić nastrój nie?


Dokładnie, czasami miałem ochotę rzucać padem o ścianę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja doszedłem do ostatnich poziomów ale byłem znudzony grą, choć jest świetna i można się pobawić to jednak jest dość monotonna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tyle ludzi gry nie ukończyło, to znaczy że była po prostu nudna. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś odłożył naprawdę świetną, ciekawą grę ot, tak sobie. Najpierw trzeba krytycznie spojrzeć na samego siebie a nie wymagać od graczy, by grali w coś, co im się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2010 o 10:49, arborek napisał:

no przesadzacie :D ale fakt... dla mnie 5-12 godzin to jest dobry czas na przejście gry.
Na przykład takiego Final Fantasy XIII nie miałem już siły skończyć... gra mi się podobała
ale po 35 godzinach gry nie było widać końca... i się poddałem... bo czekała góra innych
gier a ja już 3 tydzień marnuje na jedną grę i to bez multi :(


ja to nazywam efektem chodzenia do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2010 o 12:00, b0dz1o napisał:

Skoro tyle ludzi gry nie ukończyło, to znaczy że była po prostu nudna.


Dokładnie. Nie chcę oceniać za wszystkich, ale mnie znudziło samo demo. Pretensje do siebie a nie graczy moi drodzy producenci. Dla przykładu - LBP w dalszych etapach jest dość wymagający, ale mimo to ją ukończyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować