Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zobacz rozbite Ferrari... w Gran Turismo 5 oczywiście!

70 postów w tym temacie

Jest źle, tryb zniszczeń jest w tej grze fatalny. To już w wiekowym (choć ciągle wspaniałym) NFS Porsche był lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to prawda, jest trochę porysowane i nic więcej no może maska odrobinie wyłamana, ale to i tak mało. Mogli by chociaż zrobić uszkodzenia barierek itp. co do modelu zniszczeń jestem ciekaw jak udało im się załatwić zgodę producentów samochodów na takie uszkodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 13:03, Baciai napisał:

bez sensu... czy tylko mi się wydaje, że cały ten moduł zniszczeń sprowadza się do zmiany
koloru tekstury?


I ja również odniosłem takie wrażenie. Ale tak jak pisałem wcześniej da się zauważyć lekkie wyłamanie na masce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kij z tymi zniszczeniami- model fizyczny jest rewelacyjny :).

Co do zniszczeń - wyobraźcie sobie ludzi, którzy jeździliby tylko po to, żeby rozwalać samochody, zderzać się z innymi, jednym słowem- kompletny brak realizmu wyścigu, jedynie Destruction Derby. Jedyny akceptowalny model zniszczeń to pełna kasacja, dym, płomienie itd. Czy tego na prawdę potrzeba GT5 ?...Każdy inny model zniszczeń jest równie nieprawdziwy.

Ważne w sumie nie jest to, czy widać zniszczenia, ale jaki mają wpływ na prowadzenie samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

0:15 - 0:18 - przy prędkości 150 km/h powinno wgiąć zderzak (poszłaby całe wzmocnienie, o silniku nie wspominam bo w grach jest niezniszczalny ;d) i tak zwolnić samochód, że kierowca by nie ogarnął. Zakładając, że lejemy na fizykę, to jeżeli przy tekście "W serii ma wreszcie pojawić się pełny model zniszczeń" widzę filmik, na którym w samochodzie nie cofa się nawet centymetr blachy, to tak na prawdę wtf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chrzanić zniszczenia, ale czy uderzenie w ten beton po bokach przy dużej prędkości nie powinno jakoś... no... spowodować poślizgu czy coś? :f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajcie, że to nie jest zręcznościowa gra samochodowa, tylko symulator jazdy wyścigowej, pięknie zrobiony z resztą. Model zniszczeń w GT5 jest zbędny tak jak był zbędny w czterej poprzednich częściach. Ja już nie mogę doczekać się premiery gry! A Wy jak chcecie sobie porozwalać samochody to pograjcie w Dirt 2, czy w GTA.
Najważniejsze jest to, że zniszczenia mechaniczne wpływają na właściwości jezdne tego pojazdu, a nie to jak samochód wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 13:12, palpatine napisał:

Co do zniszczeń - wyobraźcie sobie ludzi, którzy jeździliby tylko po to, żeby rozwalać
samochody, zderzać się z innymi, jednym słowem- kompletny brak realizmu wyścigu

A widziałeś kiedyś wyścig F1? W TV? Ultrarealistyczny model zniszczeń a jakoś wszyscy starają się tak jechać by za wszelką cenę uniknąć zderzenia.
, jedynie

Dnia 08.09.2010 o 13:12, palpatine napisał:

Destruction Derby. Jedyny akceptowalny model zniszczeń to pełna kasacja, dym, płomienie
itd. Czy tego na prawdę potrzeba GT5 ?...Każdy inny model zniszczeń jest równie nieprawdziwy.

No tak. Widziałeś kiedyś wypadek samochodowy? Nie wygląda to tak jak w amerykańskim filmie akcji.

Dnia 08.09.2010 o 13:12, palpatine napisał:

Ważne w sumie nie jest to, czy widać zniszczenia, ale jaki mają wpływ na prowadzenie
samochodu.

Jak widać na załączonym obrazku - można walnąć w ścianę, odbić się od niej i jechać dalej. Wspaniały model prowadzenia samochodu premiujący dobrą i bezkolizyjną technikę jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

model zniszczen - smiech na sali, ta gra to nie jest symulator, skoro sie mozna odbijac od scian bez zadnego wplywu chocby na predkosc poruszania pojazdu i jechac dalej, to jest zwykly arcade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować