Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zobacz rozbite Ferrari... w Gran Turismo 5 oczywiście!

70 postów w tym temacie

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

A skąd ten wniosek? Skąd wiesz, że to nie np. brak umiejętności / czasu / pieniędzy /
chęci?


Sugeruje się tym co potrafi ps3 a tym co widzę na obrazkach. Mogę się mylić, ale czas mieli (prawie 6 lat), pieniądze też (60mln usd czy jakoś tak) i nawet chęci (wymodelowane w 3D podkładki pod śruby, gdzieś głęboko pod maską ;), więc...

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

Co nie oznacza, że można ten element po prostu olać.


Jak dotąd Poly to olewało i nikt nie płakał ;)

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

Dla mnie gra wyścigowa nie musi być najpiękniejsza - są ważniejsze rzeczy.


Np. model zniszczeń, tak? ;)

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

; Tak, przez symulator rozumie się grę symulacyjną. Podobnież pisząc RPG mam na myśli cRPG,
a nie RPG papierowo-stołowe.


Brawo! ;))

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

; Szczerze mówiąc - nie wiem, co poeta ma na myśli. 8-bitowce nie miały dużych możliwości
- "symulatorami" były na nich gry, które miały widok z kokpitu, widoczne zegary pokładowe,
a rozgrywka obejmowała start i lądowanie.To była wówczas podstawowa różniąca je od zwykłych
arkadówek pokroju P-47 czy 1942.


Miał na myśli,że symulatorów z prawdziwego zdarzenia, odtwrzających każdy aspekt fizyczny nie ma ani na konsolach, ani na pc. A nie raz tutaj mawiano, że symulator powinien symulować wszystko, łącznie z pełną real- time''ową dekompozycją integralności poszycia ;)) (sic!) Może na ps4, albo ps5;

Dnia 08.09.2010 o 15:33, Vojtas napisał:

Nikt prawdziwego symulatora nie miał na myśli. Co nie oznacza, że nie można stworzyć
gry bardziej realistycznej niż inne - takimi grami są właśnie gry symulacyjne... Shizzzz.



I oczywiście brak dobrego modelu zniszczeń czyni tę grę mniej realistyczną niż każda inna nawet lipna samochodówka z lepszymi zniszczeniami- no tak, czemu na to nie wpadłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego filmiku wnoszę, że aby od samochodu odpadł zderzak to trzeba walnąć w ścianę przy prędkości przekraczającej 400km/h :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 16:44, kodi24 napisał:

I oczywiście brak dobrego modelu zniszczeń czyni tę grę mniej realistyczną niż każda
inna nawet lipna samochodówka z lepszymi zniszczeniami- no tak, czemu na to nie wpadłem...

Może nigdy nie prowadziłeś samochodu? To może być powód.

Nie wiem jak można nie rozumieć, że sprawa uderzania w przeszkody i innych uczestników ruchu jest kluczową sprawą przy prowadzeniu pojazdu. Trzeba tego unikać. W przypadku niskich prędkości nie jest to tak niebezpieczne - na torach kartingowych, jak jeżdżą amatorzy, uderzenia są dość powszechne. W zasadzie jazda przypomina bardzo tryby arcade z gier komputerowych - zwalnia się i jedzie dalej (albo wypychają nas z opon) ale jest pewna granica - można uszkodzić zarówno karta jak i siebie przy mocnym uderzeniu, a osobnicy mylący karty z samochodzikami do zderzania w wesołym miasteczku są wypraszani, bo niszą sprzęt i sprawiają niebezpieczeństwo dla innych (i siebie).
Przy prędkościach wysokich efekty najdrobniejszych uderzeń mogą być straszne w skutkach i dlatego model zniszczeń jest istotny w przypadku symulacji. To tak, jakby zrobić symulator samolotu, w którym można uderzyć o ziemię i lecieć dalej - to nie jest symulator, bo nie symuluje podstawowego zachowań symulowanego obiektu.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> Co nie oznacza, że można ten element po prostu olać.

Dnia 08.09.2010 o 16:44, kodi24 napisał:

Jak dotąd Poly to olewało i nikt nie płakał ;)


Zupełnie nie znam tej serii, więc jeśli chodzi o mnie, to nie płakałem. :D Co nie oznacza, że to ich usprawiedliwia.

>> Dla mnie gra wyścigowa nie musi być najpiękniejsza - są ważniejsze rzeczy.

Dnia 08.09.2010 o 16:44, kodi24 napisał:

Np. model zniszczeń, tak? ;)


Tak. Model, który w ogóle jest bardziej skomplikowany niż NFS MW.

Dnia 08.09.2010 o 16:44, kodi24 napisał:

> Nikt prawdziwego symulatora nie miał na myśli. Co nie oznacza, że nie można stworzyć
> gry bardziej realistycznej niż inne - takimi grami są właśnie gry symulacyjne...
Shizzzz.

Dnia 08.09.2010 o 16:44, kodi24 napisał:

I oczywiście brak dobrego modelu zniszczeń czyni tę grę mniej realistyczną niż każda
inna nawet lipna samochodówka z lepszymi zniszczeniami- no tak, czemu na to nie wpadłem...


A tego nie powiedziałem. Ale skoro już ma być realistycznej, to niech będzie w każdym aspekcie - czyż nie? Nie wymagam symulacji gięcia blachy pod wpływem czynników fizycznych i chemicznych, ale niech będzie chociaż symulacja uszkodzeń po trafieniu różnych części samochodu w przeszkodę. Skoro w stareńkim Driverze mogli zaimplementować gięcie i odpadanie maski, to czemu tutaj tego nie zrobić? Jeśli to olali, to szkoda - to nie tylko jest bardziej realistyczne, ale też i efektowne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 17:08, hallas napisał:

Może nigdy nie prowadziłeś samochodu? To może być powód.


Mam prawko od 10 lat, nie wiedziałem ;p

Dnia 08.09.2010 o 17:08, hallas napisał:

Nie wiem jak można nie rozumieć, że sprawa uderzania w przeszkody i innych uczestników
ruchu jest kluczową sprawą przy prowadzeniu pojazdu. Trzeba tego unikać.


Właśnie! :) Wtedy GT nie będzie takie strasznie badziewne ;)

Dnia 08.09.2010 o 17:08, hallas napisał:

W przypadku
niskich prędkości nie jest to tak niebezpieczne - na torach kartingowych, jak jeżdżą
amatorzy, uderzenia są dość powszechne. W zasadzie jazda przypomina bardzo tryby arcade
z gier komputerowych - zwalnia się i jedzie dalej (albo wypychają nas z opon) ale jest
pewna granica - można uszkodzić zarówno karta jak i siebie przy mocnym uderzeniu, a osobnicy
mylący karty z samochodzikami do zderzania w wesołym miasteczku są wypraszani, bo niszą
sprzęt i sprawiają niebezpieczeństwo dla innych (i siebie).


Ciekawe. Sprawdzę w kartach w GT 5, mam nadzieję że mnie nie wyproszą z gry ;)

Dnia 08.09.2010 o 17:08, hallas napisał:

Przy prędkościach wysokich efekty najdrobniejszych uderzeń mogą być straszne w skutkach
i dlatego model zniszczeń jest istotny w przypadku symulacji. To tak, jakby zrobić symulator
samolotu, w którym można uderzyć o ziemię i lecieć dalej - to nie jest symulator, bo
nie symuluje podstawowego zachowań symulowanego obiektu.



Podstawowym "zachowaniem" samolotu jest miazga po zderzeniu z ziemią. Ciekawe, czy na ps3 można by zrobić symulator samolotu, który zawierałby takie algorytmy, żeby zderzenie z ziemią powodowało rozpad poszycia na pięć milionów kawałków, bo tak to zazwyczaj wygląda. Za bardzo to uogólniasz w odniesieniu do GT- to gra na konsolę z przed ładnych paru lat, w 1080p i 60 klatkach animacji na sekundę, co do tej pory potrafiło tylko parę popierdółkowatych gierek. Może rzeczywiście ps3 nie odrobi porządnego systemu zniszczeń przy tej jakości oprawy i skomplikowaniu modeli, a może zgody na takowe nie wyrazili producenci bryk- nie wiem. Owszem, konkretny dzwon powinien dyskwalifikować auto -jeśli nie "wizualnie"- to z przyczyn mechanicznych (tj. unieruchomić na amen) ale po co, skoro można jechać dalej i dokończyć wyścig :) Jeśli to kogoś drażni, to niech po każdym większym dzwonie wyłączy grę i uruchomi na nowo ;)) Albo niech zwyczajnie nie nazywa tej gry symulatorem i nie obraża się na marketingowe hasełka w stylu "The real driving simulator";

Dnia 08.09.2010 o 17:08, hallas napisał:




Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 17:20, Vojtas napisał:

Zupełnie nie znam tej serii, więc jeśli chodzi o mnie, to nie płakałem. :D Co nie oznacza,
że to ich usprawiedliwia.


Uogólniam ;) Co do "usprawiedliwiania" to zanim zatracimy się w krytykanctwie, skupmy się na krytyce;

Dnia 08.09.2010 o 17:20, Vojtas napisał:

Tak. Model, który w ogóle jest bardziej skomplikowany niż NFS MW.


A mnie to wogóle nie rajcuje, najadłem się już Burnoutów itp. :)

Dnia 08.09.2010 o 17:20, Vojtas napisał:

A tego nie powiedziałem. Ale skoro już ma być realistycznej, to niech będzie w każdym
aspekcie - czyż nie? Nie wymagam symulacji gięcia blachy pod wpływem czynników fizycznych
i chemicznych, ale niech będzie chociaż symulacja uszkodzeń po trafieniu różnych części
samochodu w przeszkodę. Skoro w stareńkim Driverze mogli zaimplementować gięcie i odpadanie
maski, to czemu tutaj tego nie zrobić? Jeśli to olali, to szkoda - to nie tylko jest
bardziej realistyczne, ale też i efektowne. :)


Jak dla mnie to GT jest realistyczne w 80% a w 20% nie jest ;) Co do reszty samochodówek wychodzi mi najwyżej pół na pół, przełknę tę zniewagę ze strony Polyphony ;)

Zamykam sklep, muszę kończyć- miło się gawędziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 17:44, kodi24 napisał:

Owszem, konkretny dzwon powinien dyskwalifikować auto -jeśli nie "wizualnie"-
to z przyczyn mechanicznych (tj. unieruchomić na amen) ale po co, skoro można jechać
dalej i dokończyć wyścig :)

Po co? To po co hamulec? Wyhamować można na bandzie a efekt ten sam z tą różnicą, że nie trzeba przejmować się techniką hamowania przed zakrętem.

Dnia 08.09.2010 o 17:44, kodi24 napisał:

Albo niech zwyczajnie nie nazywa tej gry symulatorem
i nie obraża się na marketingowe hasełka w stylu "The real driving simulator";

Dobra, nie ma sprawy. Sprzedam ci samochód, rocznik 2010. Nie przychodź mi potem z płaczem, że pierwsza rejestracja była w 1990 roku - to było takie marketingowe hasełko, jeśli wiesz o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 14:03, hallas napisał:

No tak. Widziałeś kiedyś wypadek samochodowy? Nie wygląda to tak jak w amerykańskim filmie
akcji.

Czasami w TV pokazują kraksy na torach wyścigowych i owszem wyglądają one często jak na amerykańskim filmie - koziołki samochodów, płomienie etc.

Dnia 08.09.2010 o 14:03, hallas napisał:

> Ważne w sumie nie jest to, czy widać zniszczenia, ale jaki mają wpływ na prowadzenie
> samochodu.
Jak widać na załączonym obrazku - można walnąć w ścianę, odbić się od niej i jechać dalej.
Wspaniały model prowadzenia samochodu premiujący dobrą i bezkolizyjną technikę jazdy.

Cóż to na pewno nie jest tryb symulacji. Na yt możesz poszukać filmików, gdzie widać, że samochód po zderzeniu ma gorsze osiągi, po kolejnym np. przestaje skręcać w jedną stronę etc., jadąc po bandach na pewno, żadnego wyścigu nie wygrasz. GT to nie NFS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym ze hamulca mozna uzywac po to, zeby auto sie wlasnie nie obijalo o bandy :) Brak dobrego systemu zniszczen to chyba nie az takie przewinienie jak brak hakow?... Oczywiscie jezeli w grze ma byc znany juz GT system uszodzen mechanicznych, to po jego uruchomieniu obijany woz powinno znosic i dlawic, przez co dalsza jazda i tak bylaby uciazliwa (chyba ze po 1h konczysz jakis endurance-race i nagle BUM, 300m przed meta- wtedy moze Cie ucieszyc ewentualna mozliwosc dokonczenia wyscigu i uratowania tej 1h zycia ;)) A co do marketingu- jak w publicznej TV widze reklamy jak z kibla wybija tornado, ktore porywa 101% bakterii i zarazkow to powoli i systematycznie schodze na ziemie ;) Nie mozna wszystkiego brac na powaznie ;) - jesli chcesz sprzedac mi stary woz po "nowej" cenie to ja raczej sie kapne i nie kupie. Jeszcze Cie obgadam ;D Po to sa filmiki, recki, dema i takie tam, zeby nie kupic kota w worku.Jesli gra wyraznie nie spelnia oczekiwan- nie kupujesz ani jej, ani firmowych haselek;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 19:29, kodi24 napisał:

Z tym ze hamulca mozna uzywac po to, zeby auto sie wlasnie nie obijalo o bandy :) Brak
dobrego systemu zniszczen to chyba nie az takie przewinienie jak brak hakow?... Oczywiscie
jezeli w grze ma byc znany juz GT system uszodzen mechanicznych, to po jego uruchomieniu
obijany woz powinno znosic i dlawic, przez co dalsza jazda i tak bylaby uciazliwa (chyba
ze po 1h konczysz jakis endurance-race i nagle BUM, 300m przed meta- wtedy moze Cie ucieszyc
ewentualna mozliwosc dokonczenia wyscigu i uratowania tej 1h zycia ;)) [..]


Ano właśnie - myślę, że jesteśmy blisko konkluzji. A moim okiem - niewprawnego widza stojącego z boku - GT nie jest symulatorem, a raczej quasi-symulatorem. Dlaczego? Bo gry symulacyjne bezlitośnie karzą za błędy. To jest jedna z fundamentalnych cech gatunku - naprawdę wysoki poziom trudności i brak kompromisów. Jeśli twórcy faktycznie świadomie wprowadzili takie ułatwienie ("niech jednak dojedzie do mety, świat się nie zawali"), to zwyczajnie chrzanią głupoty reklamując tę grę jako symulator. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogę Was prosić o coś? Pokażcie mi lub chociażby wskażcie w której sekundzie filmiku widać jak Ferrari się niszczy... ;D

>W poniższym materiale wideo, który wczoraj został udostępniony w internecie, możecie zobaczyć jak niszczone jest przepiękne Ferrari 458.

Dobrze, że nie napisaliście jak przepięknie jest niszczony ten pojazd. ;) Model zniszczeń jest naprawdę nieco, niedopracowany? Ja rozumiem, że chcieli się postarać, jednakże im coś chyba nie wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale kojarzę podobną sprawę przy okazji bodaj któregoś NFS''a - chyba któregoś z okolic Underground, ale pewny nie jestem. W każdym razie przypominam sobie wypowiedź jakiejś osoby która stwierdziła, iż pełny model zniszczeń nie był możliwy do zaimplementowania w grze nie ze względu na ograniczenia techniczne, ale na fakt iż producenci samochodów wykorzystywanych w grze nie zgodzili się aby samochody podlegały w grze tak znaczącym uszkodzeniom, gdyż to by negatywnie wpływało na wizerunek tego producenta samochodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Traktujesz temat zbyt wybiorczo-symulacja nie polega tylko i wylacznie na karaniu gracza za cos, czego nie potrafilby ogarnac w realu, to nie gry edukacyjne ;) Podstawa jest jak najwierniejsze oddanie realiow danego podmiotu, owszem- ale nie zawsze udaje sie odwzorowac badz zrealizowac kazdy jego pojedynczy element. Czy to aby napewno az tak wiele zmienia? GT nie jest przeciez gra latwa, o wypadniecie z trasy czy spin-over nie trudno- to nie jest gra, w ktorej mozna caly czas balansowac "na granicy", czesto jazda przypomina walke z wlasnym samochodem (choc zaleznie od bryki). Z doswiadczenia wiem, ze niewprawieni po pierwszych dwoch zakretach w GT potrafia odlozyc pada i podziekowac ;) Ale nie o tym chce pisac- Otoz gdybysmy rozejrzeli sie po growych symulatorach, to na dobra sprawe zadna gra tego typu nie jest "the real" symulatorem- ani M$ Flight Simulator,ani F-18 Hornet, Forza, RB Rally, ani Silent Hunter. Dlaczego? Bo kazda oddaje realizm na swoj wlasny sposob, ale zadna nie jest w tym perfekcyjna;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Traktujesz temat zbyt wybiorczo-symulacja nie polega tylko i wylacznie na karaniu gracza
za cos, czego nie potrafilby ogarnac w realu, to nie gry edukacyjne ;)


I prawidłowo - bo symulatory dużo uczą - m.in. działania instrumentów pokładowych, podzespołów, ich zachowania w konkretnych warunkach itd. Druga sprawa to nauka cierpliwości. :D

Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Podstawa jest jak najwierniejsze oddanie realiow danego podmiotu,
owszem- ale nie zawsze udaje sie odwzorowac badz zrealizowac kazdy
jego pojedynczy element.


Nie udaje się, czy nie chce się - oto jest pytanie. ;)

Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Czy to aby napewno az tak wiele zmienia? GT nie jest przeciez gra latwa,
o wypadniecie z trasy czy spin-over nie trudno- to nie jest gra, w ktorej mozna
caly czas balansowac "na granicy", czesto jazda przypomina walke z wlasnym
samochodem (choc zaleznie od bryki).


Kierowca prawdziwego wyścigowego samochodu często walczy z własną bryką. A że gra nie jest łatwa, to w to nie wątpię. :)

Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Z doswiadczenia wiem, ze niewprawieni po pierwszych dwoch zakretach
w GT potrafia odlozyc pada i podziekowac ;)


To prawda. Ale i na to jest sposób - regulowany poziom trudności, ale nie tak ogólny, jak nic nie mówiący łatwy/średni/trudny. Chodzi o osobne ustawienia każdej z cech determinujących poziom trudności (np. łatwość prowadzenia samochodu, wpływ warunków atmosferycznych, podatność na uszkodzenia, umiejętności AI itd.). Takie rozwiązanie jest od dawna stosowane w symulatorach lotu i okrętów podwodnych - nie wiem, jak to wygląda w serii GT. W ten sposób gracze rookies mogą sobie na początek wyłączyć większość realistycznych ustawień, a potem stopniowo je włączać. Najpierw chodzić, później biegać. ;)

Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Ale nie o tym chce pisac- Otoz gdybysmy rozejrzeli sie po growych symulatorach, to
na dobra sprawe zadna gra tego typu nie jest "the real" symulatorem


No ten temat już wałkowaliśmy - oczywiście, że nie jest, bo nie masz prawdziwej kabiny samochodowej, siłowników hydraulicznych symulujących przeciążenia itd. Chodzi o dobry, domowy symulator obsługiwany fachowym sprzętem:
http://www.saitek.com/uk/imgs/product/x52pro_product.png
http://www.saitek.com/uk/imgs/product/X65_product.png
http://www.saitek.com/uk/imgs/product/yokesystem_product.png
http://www.thrustmaster.com/Upload/1/thrustmaster/products/168/1/Files/2480/MFDproduct-2.jpg
http://s2.alejka.pl/i2/p/21/15/52fc26f0dec84_0_b.jpg
http://playseat.com/shop/media/catalog/product/cache/3/image/5e06319eda06f020e43594a9c230972d/f/l/flightseat-logitech-g940_1.jpg
http://playseat.com/shop/media/catalog/product/cache/5/image/5e06319eda06f020e43594a9c230972d/a/l/alcantara-logitech-g27_1.jpg

Dnia 08.09.2010 o 22:22, kodi24 napisał:

Dlaczego? Bo kazda oddaje realizm na swoj wlasny sposob, ale zadna nie jest w tym perfekcyjna;


No oczywiście, bo są to programy nieprofesjonalne tzn. nie używane przez linie lotnicze czy wojsko - są tylko do domowego użytku. Ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że gra, która aspiruje do miana symulatora, musi podjąć próbę spełnienia wszystkich wyśrubowanych wymagań, jakie symulator powinien spełniać. Dotyczy to również modelu zniszczeń (i nie chodzi tu o tryliard kawałków, na które rozleci się samolot). Jak mówię, opcja MAX nie przewiduje żadnych kompromisów - i nie mam oczywiście na myśli grafiki na miarę Crysisa, bo nie o to w symulatorach chodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

i nie mam oczywiście na myśli grafiki na miarę Crysisa,
bo nie o to w symulatorach chodzi. :)

Przypomniało mi się jak nie potrafiłem wystartować w IŁ-2... a potem jak już się udało przyszedł czas na lądowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> To prawda. Ale i na to jest sposób - regulowany poziom trudności, ale nie tak ogólny,

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

jak nic nie mówiący łatwy/średni/trudny. Chodzi o osobne ustawienia każdej z cech determinujących
poziom trudności (np. łatwość prowadzenia samochodu, wpływ warunków atmosferycznych,
podatność na uszkodzenia, umiejętności AI itd.). Takie rozwiązanie jest od dawna stosowane
w symulatorach lotu i okrętów podwodnych - nie wiem, jak to wygląda w serii GT.


Nie miałem styczności z serią, więc pewnie więcej napisze Kodi, ale że interesuje się tą akurat grą (to ta druga produkcja po HR z powodu której żałuje ze nie mam PS3), to i sporo gameplayów oglądałem - rzeczy o których piszesz (z czym zresztą całkowicie się zgadzam) są w GT5 standardem. Zresztą są standardem w każdym simie czy też grze do miana sima aspirującej - osobiście bym wysadził siedzibę Turn10 gdyby w Forzie odstawili taką lameriadę i dali do wyboru poziom trudności na zasadzie "casual", "normal", "hard".

W ten

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

sposób gracze rookies mogą sobie na początek wyłączyć większość realistycznych ustawień,
a potem stopniowo je włączać. Najpierw chodzić, później biegać. ;)


Zgoda. Tak właśnie uczyłem się jazdy w Forzie 2 - najpierw AI przeciwników na "easy", uszkodzenia auta na "kosmetyczne" (nie da się ich wyłączyć całkowicie), wyświetlany na asfalcie optymalny tor przejazdu (z zaznaczonym na czerwono gdzie hamować), automatyczna skrzynia biegów (tego akurat na ogół nie ruszam, nie cierpię grać na manualu), itp. Jak już trochę ogarnąłem - "podrasowałem" co nieco w opcjach ;-) Akurat w "forzach" jest jeszcze jeden fajny patent, który zachęca do uczenia się - za każdy włączony ułatwiacz dostajesz "punkty ujemne" liczone po wyścigu - czyli mniej kredytów za zwycięstwo, mniej punktów doświadczenia do levelu kierowcy i auta, co za tym idzie - ktoś kto gra na trudniejszych ustawieniach szybciej ma dostęp do nowych aut, lepszych części, i więcej kasy na różne wydatki :)


. Chodzi o dobry,

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

domowy symulator obsługiwany fachowym sprzętem:


GT5 te założenia spełnia - fotelik kubełkowy z kierą możesz podłączyć.

> No oczywiście, bo są to programy nieprofesjonalne tzn. nie używane przez linie lotnicze

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

czy wojsko - są tylko do domowego użytku. Ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że gra,
która aspiruje do miana symulatora, musi podjąć próbę spełnienia wszystkich wyśrubowanych
wymagań, jakie symulator powinien spełniać. Dotyczy to również modelu zniszczeń (i nie
chodzi tu o tryliard kawałków, na które rozleci się samolot).


Vojtasie, tu nie masz do końca racji. Najważniejszy w simach (samochodowych) jest model jazdy - im bardziej zbliżony do rzeczywistego tym lepiej. Reszta to dodatki (bardzo ważne - tutaj zgoda). Tak, uszkodzenia też są ważne, ale nie one przesądzają o tym czy o danym produkcie mówimy sim czy nie :) Te w GT5 na obecnym etapie wyglądają.... dość surrealistycznie - jak obrazy Salvadora Dali. Auta wyglądają jakby się stopiły, a nie uległy jakiejś kraksie :). Jasne - to jest wada, ale to jeszcze nie wrzuca GT5 do wora z napisem "arcade".

Postawiłeś tak wysokie kryteria, że z pecetowych "simów" to jeno iRacing by się ostało, dlatego że tam developer nie poszedł na żadne kompromisy - żeby w toto zagrać trzeba mieć kierownicę - klawiatura nie zadziała, pad nie zadziała. Czyli resztę simów musielibyśmy wypieprzyć - zwłaszcza te, w których da się grać na klawie. Zresztą jeśli chodzi o iRacing, to niektórzy narzekają na model jazdy (momentami dość dziwny) - więc chyba też kryteria sima w tym momencie odpadają ?

Z konsolowych ? Twoje kryteria wywołują istny pogrom - cała seria GT do Prologue włącznie - brak modelu zniszczeń. Forza i Forza 2 też wylatują - cóż z tego, że model jazdy wyśmienity, skoro widoku "zza gajery" nie ma (co jest największą wadą starszych częsci). Trójka by się łaskawie ostała... chociaż nie ma zmiennych warunków atmosferycznych, więc może jednak nie ;) ?

Tak - najkrócej: próba spełnienia wszystkich warunków, które postawiłeś żeby dana gra była simem jest ciężka do zrobienia. Z roku na rok jest coraz lepiej, ale nie zapominaj że deweloperzy są też ograniczani przez "niemoc" sprzętu i niektóre rzeczy muszą wylecieć.

Co do GT5 to, w Twojej dyskusji z Kodim zgadzam się z tym - kiepściutki model uszkodzeń nie wynika ani z ograniczeń PS3, ani z braku czasu czy pieniędzy (ogromny budżet + 6 lat produkcji), tylko z lenistwa programistów Polyphony i złego zarządzania. Skoro sami nie mogli tego zrobić, to trzeba było się pobawić w outsourcing, co już dawno zrozumiała konkurencja (część kokpitów do FM3 robiły właśnie firmy zewnętrzne, bo Turn10 by się zwyczajnie nie wyrobiło przy tak dużej ilości aut).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

I prawidłowo - bo symulatory dużo uczą - m.in. działania instrumentów pokładowych, podzespołów,
ich zachowania w konkretnych warunkach itd. Druga sprawa to nauka cierpliwości. :D


Daj spokój- nie polecisz Airbusem dzięki M$ FS ani nie nauczysz się obsługi okrętu podwodnego bazując na SH i tak samo nie ogarniesz techniki prowadzenia samochodu grając w GT. Od tego są symulatory za setki tysięcy dolców, albo nawet za miliony ;)

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

Nie udaje się, czy nie chce się - oto jest pytanie. ;)


Zapytaj tych co te gry robią- ale wcześniej nie wyciągajmy pochopnych wniosków: skoro mówię, że potrafili zadbać o masę szczegółów, których w innych samochodówkach brakowało, to szczerze wątpię,że nagle jedna z ekip poprostu poszła sobie w czasie pracy na sushi i już nie wróciła do pracy ;) A co jeśli zgody nie wyrazili producenci bryk? Przecież to logiczne, że producent może sobie nie życzyć, żeby gra określana jako symulator pokazywała ich produkty zmiażdżone do połowy po byle kraksie- gdyby nie daj boże nagle spadły im przychody, to mogliby bez pierdnięcia pozwać Poly i zarządać odszkodowania za straty tłumacząc, że gra stawia ich markę w złym świetle. W świecie "konkurencyjnego" biznesu umowy licencyjne bywają bardzo restrykcyjne;

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

Kierowca prawdziwego wyścigowego samochodu często walczy z własną bryką. A że gra nie
jest łatwa, to w to nie wątpię. :)



I uwierz mi- możesz nie nazywać tego symulatorem jak Cię to drażni, ale arcade''ówą tego nazwać nie można ;)

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

To prawda. Ale i na to jest sposób - regulowany poziom trudności, ale nie tak ogólny,
jak nic nie mówiący łatwy/średni/trudny. Chodzi o osobne ustawienia każdej z cech determinujących
poziom trudności (np. łatwość prowadzenia samochodu, wpływ warunków atmosferycznych,
podatność na uszkodzenia, umiejętności AI itd.). Takie rozwiązanie jest od dawna stosowane
w symulatorach lotu i okrętów podwodnych - nie wiem, jak to wygląda w serii GT.


Właśnie tak samo- jest tryb arcade (nazywany w GT per "normal") i tryb "professional". Jest też masa parametrów wozu, które można włączyć/wyłączyć żeby ułatwić bądź utrudnić jazdę;

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

No ten temat już wałkowaliśmy - oczywiście, że nie jest, bo nie masz prawdziwej kabiny (...)


Nie chodzi mi o same kontrolery, lecz oferowane możliwości i wiarygodność "świata przedstawionego"

Dnia 08.09.2010 o 23:50, Vojtas napisał:

No oczywiście, bo są to programy nieprofesjonalne tzn. nie używane przez linie lotnicze
czy wojsko - są tylko do domowego użytku. Ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że gra,
która aspiruje do miana symulatora, musi podjąć próbę spełnienia wszystkich wyśrubowanych
wymagań, jakie symulator powinien spełniać. Dotyczy to również modelu zniszczeń (i nie
chodzi tu o tryliard kawałków, na które rozleci się samolot). Jak mówię, opcja MAX nie
przewiduje żadnych kompromisów - i nie mam oczywiście na myśli grafiki na miarę Crysisa,
bo nie o to w symulatorach chodzi. :)


A dlaczego nie może chodzić też o grafikę? Nie poczuję się jakbym jechał prawdziwym samochodem, jeśli przed oczami mam bajkową, świecącą plastikiem lipę. Nie da się już jak pisałem osiągnąć wszystkiego na raz, nie w takim czasie i nie na takim sprzęcie. Polyphony i tak dokonało niemożliwego- stworzyło pierwszą poważną grę na ps3, która hula w 1080p w 60 klatkach na -niemalże- fotorealistycznej grafie, która na konsolach jest zjawiskiem endemicznym. Zapodali 1000 bryk, z czego 200 to już powiew przyszłej generacji. Mamy dostać cykl dnia i nocy oraz zmienne warunki pogodowe- coś czego w poprzednich GT nie było. Możemy sobie włączyć światła,a z uruchomionym eye-toyem możemy rozejrzeć się po kabinie. Auta zachowują się na drodze bardzo wiarygodnie, widać wyraźnie że mają swoją masę i przeróżnie porozmieszczane środki ciężkości- dla mnie gra w GT to połowa przyjemności, druga połowa to oglądanie replayów ;)) Trawa i taka tam drobna "łąkowa" flora ugina się pod wpływem wiatru wywoływanego przez przejeżdżające fury, a twarz S. Loeba jadącego Cytryną WRC mruga oczami gdy wóz przelatuje po dziurach- takich smaczków jest tam na pęczki. Nie ma tylko tego całego zasranego systemu zniszczeń na poziomie Burnouta Paradise, ale co jeśli twórcy gry nie otrzymali na niego zgody? Mam psioczyć jak inni jakie to nie jest śmieszne, że przez tyle lat nie potrafili stworzyć dobrego systemu zniszczeń, podczas gdy zrobili prawie wszystko inne? W przypadku takich "domowych" symulatorów nie da się uniknąć kompromisów- widzę je na każdym kroku, w każdym z nich. Łatwo się czepiać komuś, kto GT nie lubi, albo nie jest zainteresowany, ale jeśli ta gra nie zasługuje na miano symulatora to -jak dżentelmeni- musimy pozbawić tego tytułu całą resztę podobnych gier, bo nie ma gier "bezkompromisowych" i w 100% wiarygodnych;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować