Zaloguj się, aby obserwować  
evilemot

Shogun II: Total War

1255 postów w tym temacie

Dnia 27.03.2011 o 15:06, Smooqu napisał:

Dla mnie failem w Shogunie 2 jest brak komunikatów w trakcie bitwy o śmierci/ranie generała.
Przez to momentami nie wiem czy wrogi generał jeszcze żyje czy nie. Dziwne, że to usunęli
bo sprawdzało się znakomicie.

Nie tyle usunęli, co nie ma wiadomości tekstowej. W momencie związania walką naszego generała z wrogiem lektor wyraźnie powiadamia o jego zagrożeniu/śmierci, to samo w przypadku wrogiego dowódcy.

Dla mnie najbardziej poważnym failem są oblężenia, oraz przesadna skuteczność łuczników. Sama walka o zamek sprowadza się do durnego wyrzynania w obrębach jego murów podczas wspinania się po nich piechoty. Natomiast łucznicy są przesadnie mocni, jeśli gracz/komputer ma ich pod dostatkiem, to wynik bitwy jest przesądzony.
No chyba że się ma same jednostki konnicy, ale ta się nie przyda do oblężeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie się zgadzam, te komunikaty były doskonałe. Mam niejasne wrażenie, że usunięto to przez przypadek ; ) i przywrócą. Po prostu nie widzę żadnych powodów dla którego mieliby się pozbywać tego elementu.

No i przypominam- macie jakieś sposoby na znikające podczas walki trupy?

@Darkstar181

Racja, racja. Tyle że to nie jest rozwiązanie do końca skuteczne- raz, że nie zawsze się to usłyszy/zapamięta, a dwa że gdy w polu jest więcej niż jeden generał, lub generał + dajmio, nie masz w ogóle informacji który z nich się jeszcze trzyma. W wiadomości tekstowej która siedziała sobie po boku zawsze było idealnie napisana godność poległego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komputer ma samych łuczników (albo większość) Wtedy oblegasz zamek aż się "poddadzą" :)
Ew sami zaatakują, a na otwartym polu wystarczy ze masz jakaś dobra jazdę i po łucznikach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2011 o 15:03, Lord_Wojny napisał:

No ale wracając- na całej granicy w fortach mam spore armie, ale gdyby ktoś się przedarł
i podbijał państwo od "środka", to niemiałbym szans.


Chyba każdy tak ma... Co do granicy, to niestety, ze względu na istniejącą w czasach moich podbojów sytuację geopolityczną, mam trzy odosobnione enklawy, po kilka prowincji w każdej. Z tego względu zmuszony jestem prowadzić wojnę manewrową, skacząc kilkoma armiami od granicy do granicy, broniąc się to ze wschodu, to z zachodu. Dobrze, że mam monopol na handel z "zagranicą", bo po ogłoszeniu Realm Divide, po którym zostały mi stosunki handlowe tylko z 2 rodami (z których jeden jest moim sojusznikiem od samego początku gry, a drugi - wasalem), w życiu nie stać by mnie było na utrzymanie większej ilości wojska. A tak, to mam dość sporą flotę (ok. 10 jednostek) i 3 spore armie (plus kilka mniejszych, pilnujących najważniejszych miast).

Wracając jeszcze na chwilę do tematu łuczników... Przed chwilą broniłem zamku przed zdradzieckim atakiem dawnego sojusznika. Ja miałem 2 Bow Samurai, 1 Bow Ashigaru i 1 Samurai Retainers (te ostatnie jednostki stanowiły część garnizonu). Przeciwko mnie było ok. 10 jednostek przeciwnika (Yari Ashigaru, Bow Ashigaru i 2 generałów). Teoretycznie powinienem przegrać z kretesem. Zamek utrzymałem, wybiłem mu 8 z 10 jednostek, tracąc niewielkie ilości ludzi. Gdy przyszła moja tura, dobiłem nędzne resztki armii wroga, za co jeden z moich dzielnych wojaków został mianowany na dowódcę. Wygrać bitwę praktycznie samymi łucznikami - bezcenne...

Dnia 27.03.2011 o 15:03, Lord_Wojny napisał:

W takim razie szacunek :D Mam wrażenie, że jestem w to najsłabszy na świecie. Jeszcze
nigdy nie wygrałem przy zrównanych siłach moich i wroga, a co dopiero przy ich przewadze..


Bitwy są nie tyle trudne, ile niezrozumiałe. Czasem moja łódź, po wydaniu rozkazu abordażu, płynie prosto do celu i od razu przechodzi do ataku, innym razem - pływa jak debil wokół jednostki wroga, tracąc bezsensownie ludzi od jego strzał. Po kilku próbach przeprowadzenia bitew morskich, uznałem, że jednak wolę kierować moimi jednostkami sam, w przeciwnym razie zbyt wiele ich tracę przez wrodzoną głupotę AI. Najlepszą strategią dla mnie, jest to, co pisałem powyżej - atakować grupowo pojedyncze jednostki przeciwnika, a nie wdawać się w walkę 1 na 1. W ten sposób mamy większe szanse powodzenia, szybko eliminując wrogie jednostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2011 o 15:09, Darkstar181 napisał:

Nie tyle usunęli, co nie ma wiadomości tekstowej. W momencie związania walką naszego
generała z wrogiem lektor wyraźnie powiadamia o jego zagrożeniu/śmierci, to samo w przypadku
wrogiego dowódcy.


Wiem, wiem ale pozostaje kwestia tego, że w trakcie bitewnej zawieruchy łatwo nie usłyszeć tego komunikatu o śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.03.2011 o 15:03, Lord_Wojny napisał:

W takim razie szacunek :D Mam wrażenie, że jestem w to najsłabszy na świecie. Jeszcze
nigdy nie wygrałem przy zrównanych siłach moich i wroga, a co dopiero przy ich przewadze..

Wątpię żeby to była wina Twoich umiejętności, bitwy morskie to jedna wielka niewiadoma, bo zwykle (jak to ring zauważył) jednostki nie słuchają rozkazów. Najgorzej jest wtedy kiedy przez to zbijają się w jedną masę, razem z jednostkami wroga, wtedy zwykle kończy się to mało finezyjną masakrą :/ Zwykle ten wygrywa kto ma większą łajbę . No i jak mój profesor od geografii politycznej mawia: "Ten się śmieje ostatni kto pierwszy strzela" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, jest sprawa. Ja i moi 2 kumple szukamy kogoś do rozgrywania bitew online. Jest ktoś chętny? Pytam bo najchętniej gralibyśmy 2 vs 2 z użyciem czatu głosowego.

Jeżeli tak to dodajcie mnie na Steam do znajomych, psedu takie jak na gram.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcza fix, nie wiem czy to wpływ Księżyca czy też pogody ale dziś mi wybitnie wywala grę do pulpitu.
Próbowałem pobawić się w podboje awatara i na 5 rozpoczętych rozgrywek - wyszukiwanie gracza- 2 razy zawiesiło mi grę i wywaliło do pulpitu. Podobnie ma się sprawa z wyszukiwanie gracza w kampanii, niby wyszukuje wyszukuje coś tam kręci i mieli a po chwili zwis totalny i tylko alt+ ctrl + del pomaga cokolwiek zrobić.
Czy możliwe jest aby mody (ten od podziału państwa i od pojawiania się z krzaków armii kompa) mieszały w trybie multiplayer czy to tylko taki urok tej gry ?
Tak na marginesie ma ktoś jakiś w miarę przyjemny bulid armii na początek dla mało doświadczonego gracza ? :)
Obecnie mam u siebie generał, 1x lekka jazda, 2x samuraje z katanami, 3x ashigaru yari, 2x ashigaru z łukiem, 1x samuraje z łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, zastanawiam się nad zakupem tej gry, czy aby pograć po domowej sieci albo w single player potrzebne jest połączenie z internetem i steam?

Czy w ogóle jest potrzebny steam/połączenie z internetem a jeśli tak to do czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2011 o 20:20, Konrad162 napisał:

Witam, zastanawiam się nad zakupem tej gry, czy aby pograć po domowej sieci albo w single
player potrzebne jest połączenie z internetem i steam?

Czy w ogóle jest potrzebny steam/połączenie z internetem a jeśli tak to do czego?


Jest potrzebny steam. Ja odradzam zakup, zawiodłem się. Dyplomacja w tej grze to farsa, nawet przyjaciel potrafi wypowiedzieć wojnę ot tak sobie, nawet gdy nie ma kontaktu granicami :) Oblężenia są strasznie nudne, a po kilkunastu walkach w polu i tak stosujesz jeden sprawdzony schemat. Znudziłem się po pierwszej kampanii, od połowy bitwy rozstrzygałem już automatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2011 o 20:34, berbelek napisał:

Jest potrzebny steam. Ja odradzam zakup, zawiodłem się. Dyplomacja w tej grze to farsa,
nawet przyjaciel potrafi wypowiedzieć wojnę ot tak sobie, nawet gdy nie ma kontaktu granicami
:) Oblężenia są strasznie nudne, a po kilkunastu walkach w polu i tak stosujesz jeden
sprawdzony schemat. Znudziłem się po pierwszej kampanii, od połowy bitwy rozstrzygałem
już automatycznie.


od paru tygodni jestem na internecie podobnym do blueconnect czy jak to się tam zwie więc z chociażby tego powodu gra odpada na starcie. Co do tego co piszesz, to tym bardziej przekonało mnie żeby nie kupować. Idę dalej chyba pograć w Anno 1404 ;] przynajmniej nie wymaga połączenia z netem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2011 o 20:20, Konrad162 napisał:

Czy w ogóle jest potrzebny steam/połączenie z internetem a jeśli tak to do czego?


Internet potrzebny jest do aktywacji gry. Natomiast grać można będąc offline.

Co do ogólnych wrażeń to powiem tylko tyle, że kampanie single są bardzo fajne. Jest kilka irytujących wad (oblężenia monotonne, armie SI z kosmosu itd.) aczkolwiek całość prezentuje się bardzo ciekawie i wciąga.

Oczywiście najlepszym trybem w tej grze są podboje awatara(wyborny tryb multi) więc jeżeli nie planujesz grać po sieci to naprawdę dużo byś tracił :) Wybór należy do Ciebie. W singlu jest naprawdę dużo funu. Ale multi to wisienka na torcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2011 o 20:45, Konrad162 napisał:

od paru tygodni jestem na internecie podobnym do blueconnect


Ja jestem na mobilnym iPlusie i nie narzekam- ani na grę po necie, ani tym bardziej single. Oczywiście zależy w jakim miejscu kraju jesteś, jak sprawuje się tam net mobilny- jaką szybkość wyciąga. Kiedy wykorzystałem limit, poszedlem do kumpla- wklepałem kod Shoguna do Steama, zainstalowałem, następnie "przestroiłem" Steama do trybu offline (trzeba być online, aby to zrobić), i grałem już bez najmniejszego połączenia z netem.

To proste :)

Ja zaś grę bardzo polecam. Opanowałem swoją drogą w miarę te bitwy morskie, u mnie dyplomacja "ułożyła się" w zaskakująco naturalny i logiczny sposób. Zdaję sobie sprawę z tego, że gubi się ona w bardziej skomplikowanym położeniu geopolitycznym rodu, podczas gdy ja prowadzę raczej spójną politykę zagraniczną.

Polecam, to bardzo dobra odsłona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2011 o 00:46, Lord_Wojny napisał:

Zdaję sobie sprawę z tego, że gubi się ona w bardziej skomplikowanym położeniu geopolitycznym rodu, podczas
gdy ja prowadzę raczej spójną politykę zagraniczną.


"Gubi się", to mało powiedziane. Mniej więcej połowa gry, widmo Realm Divide wisi nad Japonią... W odległym krańcu wysp pojawia się nowy klan, mający "aż " całą jedną prowincję, praktycznie brak wojska i pieniędzy. Jaka jest ich pierwsza czynność? Wypowiadają mi wojnę... Ja w tym czasie posiadam już ok. 20 prowincji, miesięczne dochody (przy podatkach na absolutne minimum) rzędu 10k, 4 spore armie i 2 duże floty. To trochę tak, jakby Burkina Faso wypowiedziała nagle wojnę Wielkiej Brytanii.

A co do "ętelygęcji" AI przy prowadzeniu bitew, dwa screeny. To chyba mówi samo za siebie... Takich sytuacji nie powinno być!

20110329083534

20110329083549

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jest demo i właśnie je pobieram, ale chciałbym zapytać, czy ktoś z Was gra na konfiguracji zbliżonej do minimalnej? Mam. Core2Duo 2.13 GHz, 3GB RAM, GeForce 7950GT 512 MB, Win XP Sp3. Pamiętam, że Empire Total War, chodziło w czasie bitew świetnie na prawie maksymalnych ustawieniach, za to ładowanie tur przeciwników trwało po 2-3 godzinach gry 20-40 minut i żadne seve/loady czy ponowne uruchamiania gry na to nie pomagały. Pytam, bo w demie pewnie jest tylko jakaś bitwa i nie dam rady sprawdzić jak gra funkcjonuje na mapie strategicznej i w dłuższym okresie grania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2011 o 11:33, damlon napisał:

Wiem, że jest demo i właśnie je pobieram, ale chciałbym zapytać


Podobny procek, 2 giga RAM, GF 9600 GT (no, tu trochę mocniej...) 512 MB, WinXP SP3 i gra śmiga bez problemów. Żadnych spowolnień przy turach przeciwników, zgrzyty pojawiają się jedynie przy bitwach wielkich armii (po 2k ludzi), gdy włączy się maksymalne przyspieszenie. Wtedy oddziały poruszają się skokowo, ale powrót do normalnego czasu przywraca wszystko do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2011 o 12:50, Ring5 napisał:

Teoretycznie powinien być mi wdzięczny
za to, że nie chcę go pacyfikować, a on co robi? Uparcie odrzuca moje propozycje. To
dość dziwne - słabszy odrzuca propozycję pokoju silniejszego. Rezultat nietrudno przewidzieć.


To chyba wynika z faktu, e AI nie potrafi sobie przeprowadzić żadnej symulacji Twoich możliwości rekrutacyjnych. W dyplomacji zasady są proste: jak coś chcesz to coś daj. Jeżeli proponujesz pokój ot tak to odrzuca, bo po prostu komputer nie widzi w tym zysku dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2011 o 12:33, Bambusek napisał:

To chyba wynika z faktu, e AI nie potrafi sobie przeprowadzić żadnej symulacji Twoich
możliwości rekrutacyjnych.


Ale tu nie chodzi o możliwości rekrutacyjne, tylko o to, że jestem w tej chwili na czele najpotężniejszego rodu w Japonii i fakt, że nie chcę prowadzić wojny nie jest oznaką słabości, tylko braku chęci do wikłania się w kolejny konflikt. AI powinno być w stanie policzyć proste wskaźniki, jak ilość okupowanych prowincji, dochód oraz liczebność armii i na tej podstawie podejmować decyzje dyplomatyczne. Jeśli proponuję pokój rodowi, który mogę bez problemu zmieść z powierzchni ziemi, a ten mi odmawia, to znaczy, że mamy do czynienia albo z super AI, zdolną imitować godność osobistą i upór, albo z niedopracowaną sztuczną inteligencją, która przejawia instynkt samozachowawczy leminga na skraju przepaści.

Dnia 29.03.2011 o 12:33, Bambusek napisał:

Jeżeli proponujesz pokój ot tak to odrzuca, bo po prostu komputer nie widzi w tym zysku
dla siebie.


I to jest właśnie głupota, bo zyskiem dla niego jest już sam fakt, że ja chcę się z tego konfliktu wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2011 o 13:13, Ring5 napisał:

I to jest właśnie głupota, bo zyskiem dla niego jest już sam fakt, że ja chcę się z tego
konfliktu wycofać.


Zgadza się, chociaż tu już można wchodzić na poziomy niemal filozoficzne i roztrząsać czy AI zyskuje na "ratowaniu" jednego klanu kiedy w sumie ma ich pod kontrolą ileś tam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować