Zaloguj się, aby obserwować  
Strange101

,,Tawerna" - reaktywacja

267 postów w tym temacie

Ku zdziwnieniu Bezimiennego po jego przebudzeniu napotkał on nadwie nowe twarze w karczmie:
" Znów musialem przesadzić z piwem..." Bezimienny często zalewał stare rany o których ciężko było zapomniać, czasmi innym wydawało sie iż na jakiś czas całkowicie odplywa od rzeczywistości, lecz tak naprawde zagłębiał sie on w otchłań własnego koszmaru, który kiedyś był najprawdziwszą prawdą.
W tawernir siedziały dwie nowe postacie...pewien inkwizytor czy też pastor oraz lucznik z krain elfickich. Rozgorzała dyskusja o wojnie oraz wyprawie na która wybieraja się tawerniarze... Powolnym krokiem Bezimienny podszedł do stołu przy którym siedzieli główni bohaterowie: "Wybaczcie moją nieobecność, czyżbyście się przygotowywali na wyprawe?... JEśli tak... to jestem z wami... doskonaliłem swoje umiejetności przez lata, władam doskonale każdą białą bronią,lecz posługuje sie głównie ciężkimi mieczami, tarcz nie używam, ponieważ atak jest moją obroną!" Po czym usiadł przy stole i zaczął przysłuchiwać sie planom towarzyszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Dobrze więc. Skoro jednak my wiemy o tym Władcy to z pewnością i on wie o nas. Droga do Mroźnej góry może być pełna niespadzianek - a te jak zwykle nie przynoszą nic dobrego. Trzeba się dokładnie przygotować i uważać na wszystkie podejrzane cienie w trakcie naszej podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Andrij ( http://www.matrixunloaded.com/images/statues/koto/neo.jpg) wychądząć ze swojego pokoju mógł wreszcie odetchnąć, nie lubił snu. Może dlatego że żadko śnił.
-Karczmarz, specjalność tawrny!!! -powiedział, po czym zaczął mówić - Pamiętam jak wszystko było jeszcze normalne, kiedy wiodłem życie normalne, bez pościgów, bez ucieczek, bez strachu... Piękne to były dni, a wszystko zaczęło się psuć mniej więcej przed pięcioma laty, kiedy na ktoś napisał mi maila:

"knock knock Andrij"
Na początku zignorowałem je, jednak w miare przepływu czasu tajemnicze wiadomości ponawiały się, ciągle miałem przed oczami:

"Matrix has you", "Oni wiedzą że Ty wiesz", "Uciekaj"
W końcu ich posłuchałem, wziąłem broń, czarny płaszcz i toczą koczownicze życie, a tutaj znalazłem się nie przez przypadek, wśród was ma być nie jaki "karczmarz", słyszałem że ma on mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Karczmarz podbiegł do Bezimiennego i krzyknął:
-Dzięki Ci! Te monety są sprzed 1000 lat... Dziś w Sigil mają ogromną wartość dla kolekcjonerów! Masz u mnie zawsze darmowe piwo! Wiwat Bezimienny! Kolejka dla wszystkich!
W tawernie nastrój stał się weselszy. Karczmarz podając piwo powiedział:
-Co do eliksirów sporządzam je od wczoraj. Są przywracajace zdrowie, dodające siłę, wyostrzające zmysły... - Karczmarz wymienił wiele różnych- Dziś wieczorem uczta dla Was!

(Kto zgadnie skąd jest moja postać? podpowiem, że z mojej ulubionej gry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2005 o 09:43, Andrij napisał:

W końcu ich posłuchałem, wziąłem broń, czarny płaszcz i toczą koczownicze
życie, a tutaj znalazłem się nie przez przypadek, wśród was ma być nie jaki "karczmarz", słyszałem że ma on mi pomóc...


-Powiem, że trafiłeś dobrze... Na razię muszę Cię ukryć...- powiedział i wprowadził Andrija do małego pokoju.- Nie wychodż stąd na razie!

Do tawerny wtargnął człowiek w czarnym garniturze, niejaki Smith. Przedstawił się i przeszukał wszystkie pokoje. Karczmarz oburzony tym rzucił kulę ognia na agenta. Ten przerażony uciekł i słychać było tylko jego krzyk:
-Jeszcze tu wrócę!!!
Karczmarz wszedł do Andrija i rzekł:
- Wychodż! Magia to tylko zakrzywiene Matrixa. Mam Cię tego nauczyć...

(Tu robię wyjątek i postać z Marixa moze grać, bo Andrij zapisał się przed ogłoszeniem, że gra tylko dla postaci z fantasy. Spis graczy będę robił zawsze po dojściu nowych)

Spis graczy:
1. Yamamoto - Isoroku Yamamoto
2.Andrij - Andrij
3.Patryk R - Celithrar Amolier
4.BobbyPeru - mucha
5.AN0WN1M - Bezimienny Rycerz
6.d7 - Gorfin Dessa
7.menelsmaster - Mordimer Madderdin
8.DevilFish - Serafin Sunstorm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- A więc to Ty jesteś "karczmarzem"? Dziwne... spodziewłem się kogoś innego, no cóż nie ma czasu marudzić, musisz mi pomóc, oni są wszędzie, musisz mi pomóc wyjść z Matrixa.
Niejaki Ghost powiedział:

"Pomoże Ci karczmarz"

Już trzeci rok Cię szukam, powiedz więc co muszę robić, jednak póki co opowiem wam pewną historię...


Działo się to podczas mojego pierwszego spotkania z Agentami, wtedy jeszcze nie wiedziałem kto jest kto, kto ustala zasady gry. Dostałem wiadomość:


Jeśli chcesz wiedzieć czym jest Matryca spotkaj się z nami na Westside Bridge o zmroku.

Jak głupiec poszedłem na most, myślałem że wreszcie wszystko się skończy. Myliłem się.
Nagle podeszła do mnie jakaś postać...
-Knock Knock Andrij.
-Ghost? -zapytałem
-Ghosta już nie ma, on się nie liczy. Teraz jesteśmy tylko my dwaj.
-Ale... Ale kim Ty w ogóle jesteś?
- I am answer for your questions. :) Ja jestem "karczmarzem". Choć za mną, a wszystko Ci powiem.
- Nie! Powiesz mi to tutaj i teraz! -po czym wyciągnąłem broń
- Sam chiałes.
Wystrzelił, trafił mnie w samo serce, jednak jakimś cudem przeżyłem, coś, coś niesmaowitego przeniosło mnie w bezpieczne miejsce, jedyno co usłyszałem to:
"Karczmarz czeka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Za tą historię wino! Przepraszam, musiałem to zrobić, inaczej nie wydostałbys się z Matrixa. Jesteś wybrańcem! Musisz przejść szkolenie!- Karczmarz uczył Andrija, a był to pojętny uczeń. od razu skoczył z dachu na drugi dach. Potem były lekcje "magii", a po zakończeniu szkolenia karczmarz rzekł:
- A teraz musisz mnie pokonać w walce. Póżniej odejdzies i uwolnisz nas spod władzy karabinów maszynowych... to znaczy maszyn
- Fight! - krzyknął sędzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomimo niespodziewanych wydarzeń w karczmie związanych z Andrijem, Serafin postanowił zacząć przygotowania do podróży, narazie od butelki elfickeigo wina i usiadł przy stoliku w rogu głównej sali i zasnął. Jego sen ponownie ukazał mu mroczne wizje nadchodzących wydarzeń. Ujrzenie w nim mrocznej postaci w pełni go uświadomiło, że kolejna wyprawa będzie czymś więcej niż się z początku spodziewał.
Jedynej otuchy dodała mu myśl, że w końcu nie wyruszają do Podmroku, lecz do niepoznanej jeszcze siecia jaskiń. Otrząsnął się z ponurych myśli i zwrócił się do swoich nowych towarzyszy z propozycją, aby wyruszyli jeszcze dzisiaj. Miał poprostu przeczucie, że Władca to dopiero początek ich wyprawy i trzeba jak najszybciej działać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

So one thing what I want say to You is
"Your defeat call''s Andrij" :):):):)
Rozpoczęła się walka, Andrij wiedział że jego ciało nic tu nie zdziała, bardziej potrzebny jest jego umysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2005 o 15:09, Andrij napisał:

So one thing what I want say to You is
"Your defeat call''s Andrij" :):):):)
Rozpoczęła się walka, Andrij wiedział że jego
ciało nic tu nie zdziała, bardziej potrzebny jest jego umysł...


Karczmarz odpowiadał na ciosy, tak ciała jak i umysłu. Walka trwała bardzo długo. W końcu Andrij zadał decydujący cios. Karczmarz upadł.
-Doskonale! Jesteś gotowy!
Po czym powrócił do swych zajęć
- Zaraz uczta! Jedzcie i pijcie dzielni wędrowcy!- wniesiono dania i napoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

( teraz pare słów od mistrza gry:
Witam nowych! Życzę Wam dobrej zabawy i wielu przygód!
Pamiętajcie, że to NIE mój, ale NASZ temat! Jeśli chcielibyście zmienić coś w zasadach - piszcie. Staram się, żeby Wam lepiej się grało, a nie ustanawiwm zasady, które tylko mi sie podobają. Jesli chcecie otrzymać napój [ http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=499&u=18 - tam jest opisane jaki napój za co ] piszcie takie opowiadania jak np. Andrij. Mają to byc opowieści o tym co dokonaliście w przeszłości. Za te posty, które teraz piszecie [aktualne wydarzenia] dostajecie inne nagrody[ na razie dałem miecz i eliksiry]. Nagrody dostajecie też za wypełnianie wyzwań. Zaraz pojawi sie pierwsze...
A co do mojej postaci - nie, nie jest z Gothica, próbujcie dalej. W moich postach jest ważna wskazówka.)

Wyzwanie karczmarza: Do tawerny zblizają się orkowie, zamierzają złupić nas. Przewodzi im potężny szaman. Wszyscy trzymają pochodnie (jest noc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem cię i teraz ja coś ci powiem głupi s******** jeśli ci się nie podoba to nie wchodź na ten temat kretynie najlepiej zakończmy już tą sprzeczkę bo z ułomkiem nie bedę się kłócił!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2005 o 16:32, JOSEMITESAM napisał:

Znalazłem cię i teraz ja coś ci powiem głupi sukinsynie jeśli ci się nie podoba to nie wchodź na ten temat kretynie najlepiej
zakończmy już tą sprzeczkę bo z ułomkiem nie bedę się kłócił!!!!!!!!


czemu mnie wyzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co na forum jest zabronine:
Obraźliwe, niekulturalne lub wulgarne zachowanie
- stosowanie słów uznawanych za niekulturalne we własnych wypowiedziach, a szczególnie kierowanie takich słów pod adresem innych osób

status -1.....

naprawdę radzę przestudiowac regulamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yamamoto wyczuwał w pobliżu wroga. Miał wielką nadzieje że będzie mógł spawidzić swój nowy Magiczny Miecz, który nazwał- urizel.
-Do wyprawy nie trzeba się tylko przygotować fizycznie ale również psychicznie. Wypoczywajcie i oczyście swój umysł. Nie dajcie się opętać złym duchą.- po tych słowach do tawerny wpadł ork i jednocześnie padł od urizela.
Głowa orka potoczyła się po tawernie pod nogi Bezimiennego, przyjaciela Isoroku, który stał już by pomóc samuraiowi. Drugi ork padł od wspaniałych mieczy Bezimiennego rycerza. Tak zaczeła się walka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(Łowco..podobno wypowiedzi nie związen z historią miały byc pisane w nawiasach...sam ustaliłes ta zasadę więc jako założyciel tematu powinieneś sie jej 3mać... poprostu przypominam, łatwiej sie potem rozeznac w wypowiedziach)


Bezimienny przyglądał się dziwnie ubranej postaci: "Czarny długi płaszcz z skóry jakięs krowy... czarne zasłony na oczach? Naprawdę nie rozumiem tych z Nowego Świata... dla mnie to tylko jedna banda przebierańców... prawdziwy wojownik powinien byc silny a jego bronią winien być miecz czy też Łuk, albo potęga inteligencji tak potrzebna magom."
Widział też walke między Karczmażem a "przybyszem" : "cóż to za wigibasy?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować