Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zobacz jak Kinect skanuje twój pokój!

37 postów w tym temacie

To może kilka komentarzy:

1. Nie twierdziłem, że to, co robi M$, jest nielegalne, lub że chcą nas szpiegować. Stwierdziłem, że mało etycznym jest "chowanie" tej możliwości gdzieś w akceptowanej przy okazji łatki poprawki do regulaminu. Jeśli taka zmiana nastąpiła, przy instalacji patcha, PRZED regulaminem,powinna widnieć wyraźna, podkreślona informacja, by uważnie przeczytać, gdyż aktualizacja wprowadza między innymi zmiany w kwestii prywatności. Takie moje zdanie.

2. Owszem, M$ nie będzie UDOSTĘPNIAŁ danych zebranych w ten sposób. Ale już nie ma mowy o tym, że pracownicy M$ nie mogą sobie zrobić firmowego kina, oglądając seksowne panienki w bikini (oby...) ćwiczące z Kinectem (taki przykład tylko) dla poprawienia formy. To, że czyjeś zdjęcie nie wyjdzie na zewnątrz, to jedno. Ale druga sprawa, to to, że niekoniecznie chciałbym, by ktoś mógł mi zaglądać do mieszkania. Nawet, jeśli to grono ograniczy się do pracowników M$.

3. Jest jeszcze stwierdzenie:

"także tych uznanych powszechnie za naganne moralnie, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej, czy też propagujących przemoc".

Innymi słowy, przy Kineccie uważaj co mówisz. Bo nawet, jeśli nie masz nic złego na myśli, a fraza, która wypowiesz, kwalifikuje się pod "tak się mówi", może to zostać oddane na policję i wykorzystane przeciw tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To przestało być śmieszne.

Całkiem niedawno, gdy były dyskusje na temat zabezpieczeń antypirackich pojawiały się głosy, że najlepiej niech postawią policjanta przy każdym PC/Konsoli albo dadzą wymóg posiadania monitoringu... No i właśnie gracze mający Xbox dostali monitoring do swojej konsoli. Gratulacje. Nie sądziłem, że akurat te ponure dowcipy staną się faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2010 o 09:39, hallas napisał:

To przestało być śmieszne.

Całkiem niedawno, gdy były dyskusje na temat zabezpieczeń antypirackich pojawiały się
głosy, że najlepiej niech postawią policjanta przy każdym PC/Konsoli albo dadzą wymóg
posiadania monitoringu... No i właśnie gracze mający Xbox dostali monitoring do swojej
konsoli. Gratulacje. Nie sądziłem, że akurat te ponure dowcipy staną się faktem.

ROTFLMAO. Masz jakieś dowody na poparcie tej, bądź co bądź, idiotycznej teorii? A wiesz, że operator komórkowy też cię podsłuchuje? Wiesz, że wszystkie smsy są przechowywane w bazie danych? Wiesz, że kopie twoich maili są na serwerach hostingowych? Wiesz, że miasto podgląda cię kamerami zamontowanymi na ulicy? Wiesz, że na orbicie są satelity o takiej mocy, że analitycy CIA odczytują rozmowy z ruchu warg?

Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś jest uczciwy i nie ma złych zamiarów, to na dobrą sprawę nie ma nic do ukrycia. Człowiek, który nie ma nic na sumieniu, nie ma czego się bać. I tu nasuwa się pytanie, co do ukrycia mają ci, którym to przeskadza. O ile to oczywiście prawda, a dowodów żadnych na to nie ma. Czy już dostaliście takiego pierdolca na punkcie własnej prywatności, że popadliście z zbiorową paranoję i histerię? Kinect to mały pikuś w porównaniu z tym, co wyprawiacie w necie (jak ktoś sądzi, że jest anonimowy i w jakikolwiek sposób chroni w necie swoją prywatność, to jest w wieeeeelkim błędzie), jak kontrolują was operatorzy komórkowi i policja/straż miejska.

Wydawałoby się, że zdrowi ludzie, a nie zdają sobie sprawy od jak dawna są inwigilowani przez najróżniejsze służby czy firmy... Jak dzieci. Kinect to kropla w morzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 21:59, brrupsz napisał:

Gębę? Bez problemu.
Całą osobę? Czemu nie. Przez miesiąc podglądu można zebrać sporo danych.

Nie ma kompletnie znaczenia przez ile czasu. Zasada działania kinecta polega na skanowaniu ruchu i interpretowaniu odczytanych danych z obrazu jaki trafia najprawdopodobniej w podczerwieni. Jak ktoś nie chce tego używać, a woli ruszać padem, to nikt go do tego nie może zmusić. Tak samo jak nikt nie zmusza do używania konsoli.

Dnia 05.11.2010 o 21:59, brrupsz napisał:

Natomiast tłumaczenie Polygamii porównujące manewr MS do prawa na forach internetowych
jest dalece nietrafiony. Do forum nie podpinam kamerki i monitoringu pokoju.

Taaa, a jak myślisz czy jak ktoś sobie podłącza kamerkę do skype''a i uczestniczy w telekonferencjach, to niby co to jest jak nie "monitoring pokoju"?

Dnia 05.11.2010 o 21:59, brrupsz napisał:

Jeżeli kupuję kierownicę czy joypada to nie chcę, żeby ten joypad mi śledził kota i cykał fotki w bokserkach,
bo mikrofon wykrył keywordy "bomb" + "attack".

OK, to nie kupujesz. Gdyby pad skanował Ci okolicę i robił to skrycie, to miałbyś prawo być wkurzony. Ale jeżeli skanowanie okolicy jest jego podstawową zasadą działania i robi to jawnie, to mając wybór nie masz powodu się oburzać.
Zmiany regulaminu jak większość rzeczy pochodzących z USA wymuszone są zapewne zabezpieczeniem przed pozwami sądowymi. A jak wiemy w tamtym kraju mogą zdarzyć się nawet całkowicie absurdalne pozwy. I co więcej można takie sprawy nieoczekiwanie przegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2010 o 12:21, Dzibrill napisał:

I tu nasuwa się pytanie, co do ukrycia mają ci, którym to przeskadza.

To jest właśnie ciekawe. Z mojego doświadczenia wynika, że są tylko dwa powody ukrywania czegokolwiek. Chęć ukrywania bierze się tylko z obawy przed karą lub wstydem. W istocie jest to więc to samo ponieważ wstyd też jest karą (wyimaginowaną bądź nie). Tak więc tylko dwie kategorie ludzi podpadają pod ten przypadek - przestępcy oraz osoby nie mające żadnego żadnego dystansu do siebie np. zakompleksieni, skrzywdzeni psychicznie (lub wychowani w jednej z absolutnych moralności itp.). Czyli praktycznie wszyscy przestępcy oraz pewna część umownie nazwijmy "ofiar".
Nie jestem wcale pewien czy postulat wątpliwej i ograniczonej ochrony tych drugich jest wystarczającym powodem, aby dawać całkowicie wolną rękę w działalności tych pierwszych. Tym bardziej, że szkody spowodowane przez przestępców mogą dalece przekraczać dyskomfort ofiar.
Poza tym postępujące zmiany społeczne oraz zmiany w edukacji powoli zmniejszają tę grupę. Na przykład dzisiaj taki drobiazg jak własna nagość (szczególnie w przypadku dorosłych) nie jest już aż tak poważnym powodem do wstydu jak jeszcze 100 lat temu, a potencjalne konsekwencje są niczym w stosunku do konsekwencji jakie człowiek mógł ponieść z tak błahego powodu jeszcze wiek lub dwa temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 14:03, Olamagato napisał:

To jest właśnie ciekawe. Z mojego doświadczenia wynika, że są tylko dwa powody ukrywania
czegokolwiek. Chęć ukrywania bierze się tylko z obawy przed karą lub wstydem. W istocie
jest to więc to samo ponieważ wstyd też jest karą (wyimaginowaną bądź nie). Tak więc
tylko dwie kategorie ludzi podpadają pod ten przypadek - przestępcy oraz osoby nie mające
żadnego żadnego dystansu do siebie np. zakompleksieni, skrzywdzeni psychicznie (lub
wychowani w jednej z absolutnych moralności itp.). Czyli praktycznie wszyscy przestępcy
oraz pewna część umownie nazwijmy "ofiar".

Rozumiem, że w imię ochrony przed złymi ludźmi, każdy człowiek powinien być nieustannie inwigilowany i obserwowany. Doskonale niech żyje czerwona rewolucja! Teraz nareszcie się uda bo ludzie sami zrzekają się swojej prywatności i wolności w imię bezpieczeństwa. Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się podoba i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany? Ty zapewne nigdy w życiu nie zrobiłeś głupiej rzeczy. Ach gdyby tylko wszyscy mogli być tak idealni jak Ty! Prawi i o skłonnościach ekshibicjonistycznych (i bez kompleksów i skrzywień rzecz jasna)...
Kontrola zachowania (a do tego sprowadza się bezwzględna inwigilacja) to marzenie władców totalitarnych. Bo czy nie fajnie mieć marionetki, które muszą postępować dokładnie jak im każesz? Całe szczęści, że takie cuda nie istniały w czasach Kopernika czy Darwina bo byśmy do dzisiaj gówno wiedzieli... Dobrze, że nie było ich w czasie drugiej wojny bo wszyscy byśmy dzisiaj żyli w trzeciej rzeszy...

"They who can give up essential liberty to obtain a little temporary safety, deserve neither liberty nor safety." - Benjamin Franklin

http://www.youtube.com/watch?v=3MCkSgq9HVU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Rozumiem, że w imię ochrony przed złymi ludźmi, każdy człowiek powinien być nieustannie
inwigilowany i obserwowany.

Dzieje się tak już od dawna, jeden Kinect dużo nie zmienia.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się podoba
i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany?

Piętnowany? Słucham? Przecież jeśli byłoby to dla niego naprawdę wstydliwe, to nie robiłby tego przed włączoną kamerą podłączoną do Internetu. A jeśli nie łamie prawa i nie robi nic obraźliwego, to dlaczego miałby być piętnowany? Poza tym Microsoft nie ma PRAWA opublikować żadnej sekundy twojej gry na Kinekcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam Kinecta czy Xpudła ani się tym nie interesuję więc nie wiem, ale o co chodzi z tą obserwacją? Kinect wysyła do Microsoftu nagrania z każdego domu czy co? Po cholerę im to by było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 22:35, Krzycho napisał:

Nie mam Kinecta czy Xpudła ani się tym nie interesuję więc nie wiem, ale o co chodzi
z tą obserwacją? Kinect wysyła do Microsoftu nagrania z każdego domu czy co? Po cholerę
im to by było?

Microsoft ma możliwość wykorzystania nagrań z Kinecta w sytuacji, gdy zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Czyli jeśli obnażałbyś się przed 12-latkiem podczas gry w Joyride''a, to jeśli rodzic tego 12-latka zgłosiłby to do MS i na policję, to wtedy MS może przejrzeć nagranie.

Nic nowego, MS robi tak już z ich zwykłą kamerką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Rozumiem, że w imię ochrony przed złymi ludźmi, każdy człowiek powinien być nieustannie
inwigilowany i obserwowany.

Nie w jedną stronę. Najlepiej byłoby gdyby wszyscy byli w stanie inwigilować wszystkich, wszędzie i kiedykolwiek. Działałoby to wtedy tak sprawnie jak wolny rynek i kontrola cen. Wystarczyłaby potencjalnie jedna osoba, która zechciałaby Cię sprawdzić, abyś miał już świadomość, że może Cię sprawdzić każdy. Zresztą ewolucja internetowa właśnie idzie w tym kierunku. I ona nie jest sterowana przez kogoś odgórnie, to po prostu się dzieje bo gdy są możliwości, to zawsze pewna liczba osób z nich skorzysta.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Doskonale niech żyje czerwona rewolucja! Teraz nareszcie
się uda bo ludzie sami zrzekają się swojej prywatności i wolności w imię bezpieczeństwa.

To jest zasadnicza różnica. Komunizm, to była z jednej strony duża inwigilacja, ale z drugiej paranoiczne tajemnice. To i tak nie mogło się utrzymać w praktyce - no i nie utrzymało. System rozpadł się pod własnym ciężarem. Bo tam założeniem inwigilacji było to, że każdy miał być inwigilowany przez kogoś.
Natomiast to o czym mówisz to założenie, że każdy może być inwigilowany, choć nie musi podobnie jak to, że każdy może być inwigilującym, choć nie musi.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się podoba
i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany?

To dlaczego ma uważać, że robi rzeczy wstydliwe? Kiedyś wstydliwe było bycie gejem. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo.
Kiedyś wstydliwa była nagość i seks. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Prawie cały internet to jedna wielka ekshibicjonistyczna chmura. :)

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Ty zapewne nigdy w życiu nie zrobiłeś głupiej rzeczy.

Zrobiłem kilka głupich rzeczy. Niektórych rzeczy wstydzę się do dzisiaj bo były naprawdę wredne, a innych już nie pamiętam. Jednak również te głupie czy wredne składają się na to jak ktoś zachowuje się później.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Ach gdyby tylko wszyscy mogli być tak idealni jak Ty! Prawi
i o skłonnościach ekshibicjonistycznych (i bez kompleksów i skrzywień rzecz jasna)...

Wcale nie trzeba mieć takich skłonności. I w ogóle dlaczego z rozmowy o temacie przeszedłeś na rozgrywki osobiste?

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Kontrola zachowania (a do tego sprowadza się bezwzględna inwigilacja) to marzenie władców totalitarnych.

Jednostronna. Zapewne tak. Myślę jednak, że celem jest po prostu zachowanie władzy. I tylko temu celowi przyświeca inwigilacja. Władza jest jak narkotyk. Dotyka wszystkich i wszędzie. Nie ma wyjątków. Nawet jeżeli jest to władza kilkuletniego dziecka trzymającego kamień nad rannym ptakiem.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Bo czy nie fajnie mieć marionetki, które muszą postępować dokładnie jak
im każesz? Całe szczęści, że takie cuda nie istniały w czasach Kopernika czy Darwina
bo byśmy do dzisiaj gówno wiedzieli...

Mylisz się. Istniały. Tylko inaczej to nazywano. Na przykład królestwem, wiernością wobec władcy, szpiegowaniem. To, że dzisiaj istnieją maszynki, które potrafią wyręczać ludzi w różnych dziedzinach życia nie oznacza, że wcześniej jakieś zjawiska nie istniały.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

Dobrze, że nie było ich w czasie drugiej wojny
bo wszyscy byśmy dzisiaj żyli w trzeciej rzeszy...

Jak to nie było? A Gestapo to niby czym się zajmowało? :)
Widzisz jakąś różnicę między włączonym kinectem w Twojej sypialni, a laską agentką którą do siebie zaprosisz w dobrej wierze? Bo ja żadnej. Różnica tylko w tym, że pierwsze to automat, a drugie, to robótka ręczna. :)
Pierwsza wersja jest nawet nieco wygodniejsza - bo co byś zrobił gdybyś się dowiedział o szpiegowaniu na Twoją szkodę? Zapewne wyrzuciłbyś lub rozwaliłbyś urządzonko. Można sobie tylko wyobrazić co mógłbyś zrobić w drugim przypadku.

Dnia 07.11.2010 o 21:37, Namaru napisał:

"They who can give up essential liberty to obtain a little temporary safety, deserve
neither liberty nor safety." - Benjamin Franklin

Ten cytat jest słuszny, tyle że chyba go źle użyłeś (a on sam był wypowiedziany w innym kontekście). Nie chodzi o jednostronną rezygnację z wolności, lecz wręcz o powiększanie jej.
Tak samo jak Kinect może skanować Twój pokój - o ile na to pozwolisz - ty możesz również kontrolować wszystko co on wysyła do swojej centrali, w tym blokować taką wysyłkę. Pozwalają na to powszechnie dostępne urządzenia i programy.
A jeżeli transmisja jest szyfrowana (a zapewne jest), to powinieneś domagać się od firmy, która to produkuje abyś mógł jako klient oglądać to co jest wysyłane i na bieżąco móc blokować wysyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 22:35, Krzycho napisał:

Nie mam Kinecta czy Xpudła ani się tym nie interesuję więc nie wiem, ale o co chodzi
z tą obserwacją? Kinect wysyła do Microsoftu nagrania z każdego domu czy co? Po cholerę
im to by było?

Kinect działa na zasadzie interpretacji widzianego przez siebie obrazu. Jednak wystarczy się czasem inaczej ubrać aby urządzenie zgłupiało. W tym celu właśnie wysyłane są skany takich nierozpoznawanych ruchów bo nadal oko i mózg człowieka w przetwarzaniu obrazu przewyższa wszystko co kiedykolwiek zaprogramowano. Krótko mówiąc jest to potrzebne do ulepszania urządzenia (eliminacji błędów). W każdym razie gdybym to ja projektował, to by mi zależało aby móc testować działanie w praktyce, a nie tylko w wewnętrznych testach, które wcale nie musiały być miarodajne. Względy bezpieczeństwa (USA) są tu moim zdaniem raczej drugoplanowe lub w ogóle nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się
podoba
> i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany?
To dlaczego ma uważać, że robi rzeczy wstydliwe? Kiedyś wstydliwe było bycie gejem. Czy
dzisiaj jest? Nie bardzo.

Zrób eksperyment: wyburz ścianę w ubikacji, zamontuj szklaną muszę klozetową i pozwól sąsiadom patrzeć. Małżeńskie łoże wystaw przed dom/blok i tam zajmuj się jedną z najbardziej prywatnych rzeczy, jakie może robić człowiek, oczywiście bez pościeli. Wywieś wszystkie numery PIN do kart bankomatowych w oknach, hasła do skrzynek mailowych i wszelkich kont. Swój numer telefonu zamieszczaj wszędzie gdzie się tylko da wraz z wyciągiem z konta i informacjami o zarobkach - ciekawe jaka będzie jego przydatność, gdy co 5 minut będzie dzwonił ktoś z ofertą ubezpieczeniową/handlową bo widzi, że jesteś w stanie coś od niego kupić. Niech każda firma ma twój e-mail - nie wygrzebiesz się ze spamu.
Ale, jak to ktoś powiedział: "wszyscy powinni być w stanie inwigilować wszystko, wszędzie i kiedykolwiek"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się podoba i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany?
To dlaczego ma uważać, że robi rzeczy wstydliwe? Kiedyś wstydliwe było bycie gejem. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Kiedyś wstydliwa była nagość i seks. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Prawie cały internet to jedna wielka ekshibicjonistyczna chmura. :)

Kiedyś patologie uważane były za to czym są, czyli patologie, dzisiaj to podobno normalne rzeczy i tematy do rozważań przy piwie i orzeszkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Zrób eksperyment: wyburz ścianę w ubikacji, zamontuj szklaną muszę klozetową i pozwól
sąsiadom patrzeć.

W niemieckich obozach śmierci posunięto się jeszcze dalej bo wszystkie ubikacje były ustawione w jednym rzędzie i bez podziału płci. Czy jednak ludzie, którzy musieli to znieść przestali być ludźmi? Stracili od tego życie? Nie. Stracili życie z zupełnie innego powodu. I nie miał on nic wspólnego z prywatnością czy jej pogwałceniem. Raczej z tym, że wcześniej normalni w dużej części Niemcy zamienili się w ludzkich potworów. Ale to już inny temat.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Małżeńskie łoże wystaw przed dom/blok i tam zajmuj się jedną z najbardziej
prywatnych rzeczy, jakie może robić człowiek, oczywiście bez pościeli.

Po co się narażać na chłody lub oparzenia słoneczne? Dokładnie to samo jest w internecie.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Wywieś wszystkie numery PIN do kart bankomatowych w oknach, hasła do skrzynek mailowych i wszelkich kont.
Swój numer telefonu zamieszczaj wszędzie gdzie się tylko da wraz z wyciągiem z konta
i informacjami o zarobkach

Powodem prywatności jest nierzadko zjawisko zwykłej zawiści. Co by się stało gdyby każdy z sąsiadów wiedział ile zarabia, czym się zajmuje, jak się uczył? Po co mi by były hasła do maili gdyby każdy mógł sprawdzić co przychodzi do mnie na pocztę? Po co mi piny do konta gdyby każdy wiedział czym zajmuję się w pracy i dlaczego zarabiam tyle, a nie więcej lub mniej? Po co złodziejowi byłyby piny do mojego konta gdyby każdy wiedział o każdym fakcie kradzieży i o nagle wzrastającym stanie konta "złodzieja"? Przecież każdy mógłby sprawdzić czy osoba, która nagle się wzbogaciła dostała jakiś awans w pracy, przeprowadziła jakąś korzystną transakcję, czy po prostu ukradła.
Oczywiście w hipotetycznym świecie w którym wszyscy mogliby się dowiedzieć wszystkiego i nie byłoby sensu niczego ukrywać.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

ciekawe jaka będzie jego przydatność, gdy co 5 minut będzie
dzwonił ktoś z ofertą ubezpieczeniową/handlową bo widzi, że jesteś w stanie coś od niego kupić.

Równie dobrze mógłby sprawdzić, że trafia na osobnika, który nigdy niczego nie kupuje z zaskoczenia, a w kontaktach używa wyłącznie białej listy. Krótko mówiąc nie mógłby w ogóle zadzwonić.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Niech każda firma ma twój e-mail - nie wygrzebiesz się ze spamu.

Taaa, a automat odrzuci wszystkie maile których adresów nie zna...
Zarzucił Cię ktoś kiedykolwiek spamem telefonicznym przez skype''a? Tam właśnie jest domyślnie używana biała lista. Spam z założenia nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się
podoba
> i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany?
To dlaczego ma uważać, że robi rzeczy wstydliwe? Kiedyś wstydliwe było bycie gejem. Czy
dzisiaj jest? Nie bardzo.
Kiedyś wstydliwa była nagość i seks. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Prawie cały internet
to jedna wielka ekshibicjonistyczna chmura. :)

Każdy z nas obraca się w różnych kręgach kulturowych i w każdym z nich zachowujemy się inaczej. Świat taki jest, że czasem trzeba się pohamować, a czasem można sobie pozwolić. Dlatego uważam, że każdy ma prawo do prywatności i pokazywania innym tego co sam chce (oczywiście pomijam tu sytuacje gdy ktoś ma złe intencje).

Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ach gdyby tylko wszyscy mogli być tak idealni jak Ty! Prawi
> i o skłonnościach ekshibicjonistycznych (i bez kompleksów i skrzywień rzecz jasna)...
Wcale nie trzeba mieć takich skłonności. I w ogóle dlaczego z rozmowy o temacie przeszedłeś
na rozgrywki osobiste?

Oh to Twoje uproszczony podział odrobinę mnie zdenerwował. Co oczywiście nie usprawiedliwia wycieczki osobistej. Biję się w piersi.

Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

Mylisz się. Istniały. Tylko inaczej to nazywano. Na przykład królestwem, wiernością wobec
władcy, szpiegowaniem. To, że dzisiaj istnieją maszynki, które potrafią wyręczać ludzi
w różnych dziedzinach życia nie oznacza, że wcześniej jakieś zjawiska nie istniały.

Ale były mocno ograniczone ze względu na brak środków technicznych. Teraz te środki mamy i to coraz doskonalsze... Niestety wizja Orwella się urzeczywistnia i to częściowo na nasze własne życzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować