Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Twórcy gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów biorą piratów za fraki!

339 postów w tym temacie

Gry w Polsce można kupić za 29zł. Nie premierowe, jednoroczne. Ale hity. Źle Ci?
Jeśli Cię nie stać na premiery to musisz je kupować? Jeśli chciałbyś mieć dom nad Morzem Śródziemnym, ale Cie nie stać to kupujesz to na co Cię stać. Prawo rynku. Proste.
Nawet jakby premiery kosztowały połowę tego co teraz to ludzie i tak by piracili. Mit ubóstwa społecznego jako motywator piractwa to.. mit. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:22, Walus002 napisał:

"Było by pięknie gdyby rynek PC odżył, a piraci zaczęli kupować oryginały...;)."


Ta i co jeszcze 130 zł za grę jak na polskie warunki to za dużo powiedzmy polak zarabia
1500zł i kupuje grę za 100zł

a niemiec zarabia 2500€ i kupuje grę za 25€ jeśli kurs to 4.00zł (obecny
to 3.83zł) I przyczyna piractwa w Polsce jest oczywista...


Niemiec kupuje gry na premiere po ponad 40 euro wiec nie przesadzaj. Wejdz na steama i zobacz po ile sa nowości cyfrowe nie mowiac o pudelku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, trzymając się jeszcze tego przykładu - Biednego Polaka z 1500 zł stać na sprzęt, który uciągnie te premiery a na same premiery już nie? Ale na prąd i net już oczywiście bez problemu :P
Mit ubóstwa to właśnie mit, popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 15:54, Budo napisał:

ps. jakoś się nie odniosłeś, gdy ktoś podał Ci podstawę do ścigania piractwa wraz z wyjaśnieniem
co to jest korzyść majątkowa. Zabierasz głos w dyskusji tylko, gdy Ci wygodnie.


Nie zauważyłem takiego posta. Jeśli nie zwróciłeś uwagi, od czasu, gdy pisałem w tym wątku, upłynęło ładnych parę godzin i przybyło kilka stron. Najzwyczajniej w świecie nie zwróciłem uwagi. Mea culpa.

A co do do art. 278 paragraf 2 KK (bo rozumiem, że o tym mówisz?), to pragnę nieśmiało zauważyć, iż wyraźnie jest tam wspomniana korzyść majątkowa. Korzyścią majątkową NIE jest to, że nie wydam pieniędzy na grę. Korzyścią majątkową będzie sytuacja, w której piracką kopię programu odsprzedam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 06:24, HumanGhost napisał:

Jeszcze jakieś wątpliwości? Przepis jest tak jasny, że nawet Ty zrozumiesz.


Polepszyłeś sobie nastrój? Poczułeś się lepiej? Ulżyło? Po diabła takie wycieczki? Wnoszą coś do rozmowy? Nie. Świadczą o piszącym? Jak najbardziej.

Co do cytowanego przepisu, radziłbym zapoznać się jednak lepiej z polskim prawem, zanim zarzuci się komuś brak jego znajomości. Były już przymiarki do tego, by podciągnąć pod to piratów, którzy nie ściągają programów (filmów/muzyki) na handel, tylko na własny użytek. Sprawa upadła, bo najzwyczajniej w świecie się nie da. Najpierw musieliby udowodnić, że dana osoba czerpała z tego korzyści. Tyle tylko, że korzyścią majątkową nie jest ściągnięcie czegoś na własny użytek i tu jest pies pogrzebany, bo te kilka dodatkowych słów ("w celu osiągnięcia korzyści majątkowej") zmieniło potencjalnie skuteczne narzędzie do walki z piractwem w prawny bubel (z braku lepszego określenia), który można zastosować w stosunku do osób rozprowadzających nielegalne programy (np. na allegro), ale do "biednego studenta", który gdzieś w zakamarkach akademika ściągnął sobie AutoCADa - już nie.

I na przyszłość - postaraj się zachować jakiś poziom wypowiedzi. Nie zmieniajmy gramu w drugi onet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:32, jac22 napisał:

Niemiec kupuje gry na premiere po ponad 40 euro wiec nie przesadzaj. Wejdz na steama
i zobacz po ile sa nowości cyfrowe nie mowiac o pudelku.


Owszem, tylko dla owego Niemca jedna gra to 1/60 (mniej więcej) jego pensji. Dla Polaka, zarabiającego 2,5 tys to już ok. 1/20. Różnica jest chyba oczywista?

Przez jakiś czas na polskim rynku gościły gry o znacznie niższych niż obecnie cenach (ok. 99 zł) i to się jeszcze jakoś dawało przetrawić. W tej chwili, przy cenach rzędu 120-150 (a momentami 180), sytuacja wygląda znacznie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:22, Walus002 napisał:

Ta i co jeszcze 130 zł za grę jak na polskie warunki to za dużo powiedzmy polak zarabia
1500zł i kupuje grę za 100zł

Zamiast takimi głupotami jak gry się zajmować niech się za robotę weźmie. 1500 to nie dużo, a jak ktoś ma średnią krajową to te 100-200zł to dla niego nic, a prawda jest taka, że tytułów wartych zakupu w roku jest max 4-6.

Dnia 23.11.2010 o 18:22, Walus002 napisał:

a niemiec zarabia 2500€ i kupuje grę za 25€ jeśli kurs to 4.00zł (obecny
to 3.83zł) I przyczyna piractwa w Polsce jest oczywista...

Są tańsze serie, u nas one są sto razy lepsze niż te na zachodzie. U nas jest taniej jeśli chodzi o gry na PC, a resellery to masakra zachodnich, tylko Steam daje rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:57, loczyn napisał:

a jak ktoś ma średnią krajową to te 100-200zł to dla niego nic, a prawda jest taka,
że tytułów wartych zakupu w roku jest max 4-6.


Wybacz, ale z tym stwierdzeniem akurat się nie zgodzę. Zarabiam trochę więcej, niż średnia krajowa, ale co z tego, skoro 1600 idzie mi na ratę, 600 na czynsz, do tego dochodzą rachunki (prąd, telefon, net), żyć, niestety, też za coś trzeba. Takich rzeczy, jak losowe sytuacje, w rodzaju wizyty z kotem u weterynarza, nie liczę.

Pewnie, jak ktoś zarabia i mieszka z rodzicami bądź wynajmuje mieszkanie z paroma osobami, koszty te drastycznie spadają, zostaje więcej gotówki. Ale te 100-200 zł, o których piszesz, to często "być albo nie być", gdy zbliża się koniec miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:57, loczyn napisał:

> Ta i co jeszcze 130 zł za grę jak na polskie warunki to za dużo powiedzmy polak
zarabia
> 1500zł i kupuje grę za 100zł
Zamiast takimi głupotami jak gry się zajmować niech się za robotę weźmie. 1500 to nie
dużo, a jak ktoś ma średnią krajową to te 100-200zł to dla niego nic, a prawda jest taka,
że tytułów wartych zakupu w roku jest max 4-6.

Od razu widać że jesteś chyba jeszcze na utrzymaniu rodziców, bo gdybyś sam się utrzymywał, to wiedziałbyś że połowę pensji w stosunku rocznym zżerają ci podatki, a do tego dochodzą jeszcze rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy moze od tego:
Zastanawialiscie moze kiedykolwiek kto tak naprawde piraci?
Otoz najwiekszy procent piractwa dotyczy takich osob jak:
-mlodzi ludzie ponizej 18 roku zycia,
-studenci,
-obywatelowie krajow o niskich srednich zarobkach miesiecznych, ale juz dostepie do komputerow i internetu,
-ludzie pomiedzy niska, a srednia klasa,
Krotko mowiac, sa to ludzie w wiekszosci bez dosc duzego dostepu do kasy, by pozwolic sobie na czestsze kupowanie gier.

Dobrze - a teraz powstaje pytanie co z tego wynika?
Przede wszystkim - nieoplacalnym jest stopowanie piractwa na sile. Taka akcja kosztowalaby duze pieniadze, a w rezultacie ogolna sprzedaz gier wzrosnie o jedynie niewielki procent.

Dalej - dlaczego nie powinni ci ludzie po prostu przestac grac w te gry?
Tutaj wlasnie chcialbym przypomniec wszystkim sposob w jaki funkcjonowalo finansowanie teatrow w starozytnej Grecji. Otoz opisujac to w skrocie najbogatsze warstwy spoleczne placily, by kazdy mogl obejrzec spektakl. Zarowno zebrak bez grosza przy duszy, jak i zamozny rzemieslnik.
Analogicznie do dzisiejszej sytuacji - gdy ktos ma kase na gry to ja przewaznie wydaje, zas gdy nie ma to piraci.

Czy kultura jest nam niezbedna do zycia?
Oczywiscie, nie, ale uwazam iz niemoralnym jest odcinanie ludzi od niej z tak prozaicznego powodu jak nieposiadanie wystarczajacej ilosci kasy. Hej - najbardziej zacofane plemiona w Afryce maja kulture, z ktorej korzystaja na swoj sposob. W naszej cywilizacji jednym z takich sposobow na korzystanie z dobrodziejstw kultury sa gry.
Coz by o nas swiadczylo gdybysmy odbierali dostep do niej [kultury] jednym obywatelom, mowili "jako obywatel gorszej kategorii masz dostep do tego dopiero za rok lub dwa" zas dopiero trzecim dawali pelny dostep?

Chcialbym wiedziec jedna rzecz - jesli piractwo jest take zle dla przemyslu to dlaczego tak ciezko nazwac tych kilka gier, ktore mialyby byc zabite przez nie?
Ja potrafie wskazac przynajmniej kilka przykladow gdy sytuacja byla wrecz odwrotna - owe zle i mroczne piractwo wywindowalo popularnosc pewnych tytulow:
http://robot6.comicbookresources.com/2010/10/4chan-piracy-causes-spike-in-sales-for-lieber-and-parkers-underground/
http://www.techdirt.com/blog/casestudies/articles/20101026/00183011584/interview-with-the-guy-who-embraced-the-pirates-of-4chan.shtml
Minecraft - gdy pokazywalem to znajomemu to jego reakcja wygladala mniej wiecej tak: "ahahahahah o lol", zas gdy spiracil to stwierdzil, ze warto byloby tez i kupic ta gre.
Byl takze przypadek filmu wrzuconego na TBP, ale niestety nie moge spobe przypomniec jegoz nazwy.
Wypadaloby tez wspomniec praktycznie kazda muzyke, ktorej obecnie slucham ja i zapewne kazdy czytelnik tego posta. O zastraszajacej wiekszosci tego w ogole bym sie nie dowiedzial, gdyby ktos nie wrzucil tego na youtube i mi nie zalinkowal.
Przyklad:
http://www.youtube.com/watch?v=8Af372EQLck&feature=list_related&playnext=1&list=MLGxdCwVVULXcFUM2jAOeLM0JG-84uxsfW

Chcialbym jeszcze zwrocic uwage na to, ze obecnosc DRM jedynie w minimalnym stopniu jest skierowana w piractwo. Tak naprawde w wiekszosci przypadkow to ma na celu unikniecie sytuacji, gdy glupi jasiu z jedynie cwiartka mozgu jest w stanie utworzyc kopie dla calej swojej szkoly.
Nietrudno zauwazyc, ze bardzo ostro ostatnio jest atakowany rynek wtorny, tj sytuacje gdy ludzie sobie odsprzedaja uzywane egzemplarze gier, wymieniaja sie nimi tudziez jeszcze pozyczaja sobie.
Cos takiego wlasnie czesto odbywa sie pomiedzy osobami, ktore normalnie bylyby sobie w stanie pozwolic na kupowanie gier.

Jaka jest tego wszystkiego mroczna strona?
Oczywiscie nie ma tak dobrze. Sa ludzie, ktorzy pomimo bycia dosc zamoznymi, by pozwolic sobie na gry i tak je piraca. To wlasnie jest problem, ktory bardzo ciezko rozwiazac.
Na szczescie poza krajami o "tradycji" piracenia jest to margines nawet wsrod piratow, ale licze na to, ze za pare lat i to sie ustabilizuje.

W skrocie:
Uwazam, ze obecna sytuacja jest najblizsza optymalnej. Wcale nie jest zle, piractwo nie jest tak straszne jak je maluja i nie ma sensu nic zmieniac.


Postaralem sie ujac wszystko jak najdelikatniej. Prosze nie pluc za duzo, wyrazam jedynie swoje zdanie.
PS: Szlag mnie trafi z moim netem ostatnio. Zrywa jak chce posta wyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:18, Darkstar181 napisał:

Od razu widać że jesteś chyba jeszcze na utrzymaniu rodziców, bo gdybyś sam się utrzymywał,
to wiedziałbyś że połowę pensji w stosunku rocznym zżerają ci podatki, a do tego dochodzą
jeszcze rachunki.

Tak, sranie w banie. Już niedługo będziecie biadolić, że przy 10 tysiącach zarobku na rękę te 100zł to dużo.
Liczmy dla Łodzi:
Wynajem mieszkania 40-60m to koszt - 1000-1200zł
Telefon + tv + Internet - ok 100zł
Jedzenie licząc 15zł dziennie 30x15 - 450zł
Wydatki na jakieś głupoty - 200zł
Wypadki losowe - 200zł
Migawka - 100zł
Jakieś raty czy kredyt - 300-400zł

To daje wam kwotę max 2650zł, jeśli ktoś zarabia trójkę na rękę to dla niego żaden problem.

Dla Warszawa należy doliczyć do wynajmu z +50%, ale za to do pensji ponad 80%.

Więc nie masz co się Darkstar uciekać do tego gdzie i jak mieszkam. Rozumiem, że ktoś jak zarabia 1000zł na rękę to sobie na grę za 100zł nie pozwoli, ale na maszynę która uciągnie nowości za 2 tysiące to już ma tak?

Ring5 - albo nie ogarniasz swoich wydatków, albo za mało zarabiasz, albo popełniłeś błąd zaczynając mieszkać sam bez partnerki lub np kumpla który by się dokładał do rachunków. Musisz coś poprawić, a nie narzekać - tyle.

PS. Darkstar - skuteczna umiejętność omijania wszelakich podatków jest tak samo w cenie jak i solidna praca, uwierz mi, że da się z tego kupić 5 gier na miesiąc* ;)

*-przy średniej krajowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 18:40, Ring5 napisał:

A co do do art. 278 paragraf 2 KK (bo rozumiem, że o tym mówisz?), to pragnę nieśmiało
zauważyć, iż wyraźnie jest tam wspomniana korzyść majątkowa. Korzyścią majątkową NIE
jest to, że nie wydam pieniędzy na grę. Korzyścią majątkową będzie sytuacja, w której
piracką kopię programu odsprzedam.


Ludzie tłumaczyli, że korzyść majątkowa to także oszczędność wynikająca z tego, że nie zapłaciłeś za kopię gry, tylko ją ściągnąłeś. Przy takiej interpretacji ściąganie staje się karalne. Jesteś prawnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:42, loczyn napisał:

Liczmy dla Łodzi:
Wynajem mieszkania 40-60m to koszt - 1000-1200zł
Telefon + tv + Internet - ok 100zł
Jedzenie licząc 15zł dziennie 30x15 - 450zł
Wydatki na jakieś głupoty - 200zł
Wypadki losowe - 200zł
Migawka - 100zł
Jakieś raty czy kredyt - 300-400zł


Lol 40-60 metrów? Coś Ci się pomyliło, nawet u mnie (w mniejszym niż Łódź mieście) w tej cenie wynajmiesz najwyżej kawalerkę. A za 15 zł dziennie na żarcie nie przeżyjesz, chyba że na zupkach chińskich.

Poza tym pisałem już, że piracenie nie zależy od dochodów, tylko od mentalności. Jak ktoś ma podwójne standardy, to dla niego ściąganie nie będzie problemem, chociażby zarabiał sporo.

ScaredOfGhosts bardzo dobrze napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Zacznijmy moze od tego:
Zastanawialiscie moze kiedykolwiek kto tak naprawde piraci?
[...]
Krotko mowiac, sa to ludzie w wiekszosci bez dosc duzego dostepu do kasy, by pozwolic
sobie na czestsze kupowanie gier.

Tylko kto im każe kupować gry zaraz po premierze? Wystarczy poczekać rok-dwa i te hity są dostępne za <50 zł. A skoro ich stać na komputer i neta, to na taki wydatek też sobie mogą spokojnie pozwolić.

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Dalej - dlaczego nie powinni ci ludzie po prostu przestac grac w te gry?
Tutaj wlasnie chcialbym przypomniec wszystkim sposob w jaki funkcjonowalo finansowanie
teatrow w starozytnej Grecji.
[...]
Analogicznie do dzisiejszej sytuacji - gdy ktos ma kase na gry to ja przewaznie wydaje,
zas gdy nie ma to piraci.
Czy kultura jest nam niezbedna do zycia?
Oczywiscie, nie, ale uwazam iz niemoralnym jest odcinanie ludzi od niej[..]

Problem w tym, że poziom życia od czasów starożytnych nico się podniósł. Gry kosztują niewiele, wystarczy nie chcieć mieć wszystkiego TERAZ. Nie można usprawiedliwiać ściągania gier z internetu tym, że ma się prawo obcować z kulturą.
>Hej - najbardziej zacofane plemiona

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

w Afryce maja kulture, z ktorej korzystaja na swoj sposob. W naszej cywilizacji jednym
z takich sposobow na korzystanie z dobrodziejstw kultury sa gry.
Coz by o nas swiadczylo gdybysmy odbierali dostep do niej [kultury] jednym obywatelom,
mowili "jako obywatel gorszej kategorii masz dostep do tego dopiero za rok lub dwa" zas
dopiero trzecim dawali pelny dostep?

Bo nie wszyscy są równi. Ten system się nie sprawdził. Nadal utrzymuję, że ktoś kogo stać na komputer, który dźwiga najnowsze hity i łącze żeby je ściągać stać także na te hity. A jeśli nie, to sorry, wystarczy poczekać. Mam ukraść auto/laptop/telewizor/cokolwiek bo aktualnie mnie na to nie stać? To też wytwory kultury.

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Chcialbym wiedziec jedna rzecz - jesli piractwo jest take zle dla przemyslu to dlaczego
tak ciezko nazwac tych kilka gier, ktore mialyby byc zabite przez nie?

Bo Ty, gdybyś włożył kupę pieniędzy w projekt chcałbyś zarobić tyle, żeby się tylko zwrócił? :)

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Ja potrafie wskazac przynajmniej kilka przykladow gdy sytuacja byla wrecz odwrotna -
owe zle i mroczne piractwo wywindowalo popularnosc pewnych tytulow:

Ja też, ale to ciągle tylko kilka przykładów w morzu ściągniętych kopii :)

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Cos takiego wlasnie czesto odbywa sie pomiedzy osobami, ktore normalnie bylyby sobie
w stanie pozwolic na kupowanie gier.

A tu się zgodzę, kupiłem, mogę sprzedać.

Dnia 23.11.2010 o 19:27, Abomek napisał:

Uwazam, ze obecna sytuacja jest najblizsza optymalnej. Wcale nie jest zle, piractwo nie
jest tak straszne jak je maluja i nie ma sensu nic zmieniac.

Też uważam, że nikt do interesu teraz nie dokłada, ale chodzi o samą zasadę - ktoś wydał produkt i nie chce, żeby był kradziony. A zasłanianie się, że TERAZ mnie nie stać na daną grę i MUSZĘ ją ściągnąć bo nie chce mi się czekać jest niepoważne.
Pozdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:47, Budo napisał:

Lol 40-60 metrów? Coś Ci się pomyliło, nawet u mnie (w mniejszym niż Łódź mieście) w
tej cenie wynajmiesz najwyżej kawalerkę.

http://allegro.pl/listing.php/showcat?category=22481&price_from=&price_to=&postcode_enabled=0&state=0&city=&buy=0&listing=0&listing_sel=2&listing_interval=7&view=gtext&order=t&clear_cookie=0&a_text_f[236][0]=&a_text_f[236][1]=50&a_text_i[281][0]=&a_text_i[281][1]=&a_text_i[279][0]=&a_text_i[279][1]=&a_text_i[278][0]=&a_text_i[278][1]=&a_enum[247]=all&a_enum[6708]=all&change_attr=Poka%C5%BC

Dnia 23.11.2010 o 19:47, Budo napisał:

A za 15 zł dziennie na żarcie nie przeżyjesz,
chyba że na zupkach chińskich.

Jak się samemu gotuje, a nie dzwoni po pizze codziennie to się da.
Ja robię obiad od 4zł (zupa) do 8zł (danie na full wypasie) dla mnie, śniadania to co? Chleb, masło, wędlinka i serki. Do tego można doliczyć warzywa i owoce, Daj sobie 500 czy nawet te 550.

Dnia 23.11.2010 o 19:47, Budo napisał:

Poza tym pisałem już, że piracenie nie zależy od dochodów, tylko od mentalności. Jak
ktoś ma podwójne standardy, to dla niego ściąganie nie będzie problemem, chociażby zarabiał
sporo.

Dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:43, Budo napisał:

Ludzie tłumaczyli, że korzyść majątkowa to także oszczędność wynikająca z tego, że nie
zapłaciłeś za kopię gry, tylko ją ściągnąłeś. Przy takiej interpretacji ściąganie staje
się karalne. Jesteś prawnikiem?


Ludzie mogą sobie tłumaczyć długo i namiętnie. Na szczęście lub niestety (w zależności, jak na to patrzeć), nasz system sądowniczy nie opiera się na systemie (chł-)amerykańskim, czyli na precedensach. Owszem, są interpretacje przepisów, na których opierają się sędziowie, lecz jest zasadnicza różnica między interpretacją a precedensem.

Jedyną rzeczą, jaką można tu podciągnąć i przy której ta cała zabawa mogłaby mieć sens, jest coś, co skarbówka jakiś czas temu próbowała przeforsować, a mianowicie pokrętny przepis, w myśl którego pożyczki od znajomych/rodziny powinny być opodatkowane. Czemu? Ponieważ skarbówka uznała, że jeśli ktoś pożyczyłby od banku (wszystkie kolejne kwoty są umowne i wzięte z księżyca!) 1000 zł, musiałby oddać 1250. Pożyczając od kolegi 1000 zł, oddaje 1000, czyli teoretycznie oszczędza 250 zł, które stają się zyskiem, a zatem należy je opodatkować. Przyznaję bez bicia, że nie śledziłem dalszych losów tej inicjatywy i nie wiem, czy te przepisy ostatecznie weszły w życie, ale jeśli tak, to wtedy można ściągnięcie gry podciągnąć pod korzyść majątkową, gdyż weszliśmy w jej posiadanie, nie wydawszy ani grosza, czyli zyskaliśmy tyle, ile wynosi jej cena. Chore? Pokręcone? Owszem.

Aha, nie, nie jestem prawnikiem. Ale powiedzmy, że na co dzień mam do czynienia z prawem, szczególnie KK i KW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 19:50, loczyn napisał:

> Lol 40-60 metrów? Coś Ci się pomyliło, nawet u mnie (w mniejszym niż Łódź mieście)
w
> tej cenie wynajmiesz najwyżej kawalerkę.
http://allegro.pl/listing.php/showcat?category=22481&price_from=&price_to=&postcode_enabled=0&state=0&city=&buy=0&listing=0&listing_sel=2&listing_interval=7&view=gtext&order=t&clear_cookie=0&a_text_f[236][0]=&a_text_f[236][1]=50&a_text_i[281][0]=&a_text_i[281][1]=&a_text_i[279][0]=&a_text_i[279][1]=&a_text_i[278][0]=&a_text_i[278][1]=&a_enum[247]=all&a_enum[6708]=all&change_attr=Poka%C5%BC


Fail z Twojej strony. Pierwsze ogłoszenie cena 1100 za mieszkanie 46 metrów, a w środku "Całkowity koszt najmu wynosi 1700", poza tym nieumeblowane. Następne aukcje to samo, wszędzie musisz doliczać opłaty, albo mieszkania nieumeblowane. Sprawdziłem 5 aukcji i dalej nie chce mi się szukać. Bez żartów. Przekalkuluj sobie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, jak ja kocham te dywagacje o nazewnictwie. Piractwo można zarówno nazwać kradzieżą, jak i nie nazywać kradzieżą. Wszystko zależy od tego, gdzie postawimy granice terminu "kradzież", jak ten term in zdefiniujemy.

Wielu ludzi porownuje piractwo do kradzieży samochodu. Jest to porównanie błędne. Bardziej zasadnym jest porównanie piractwa do sytuacji, w której, pod nieobecność właściciela, wchodzę do jego wozu, jeżdżę nim, a potem odstawiam na miejsce. Właściciel de facto samego samochodu nie STRACIŁ - ja jednak zyskałem możliwość pojeżdżenia nim, mimo, że za niego nie zapłaciłem. Czy jest to kradzież? Niekoniecznie. Raczej nieautoryzowane użytkowanie.

I nie nie, kochani obrońcy moralności, nie usprawiedliwiam piractwa. Uważam, że jest ono tak samo NEGATYWNE, jak kradzież. Ale nie oznacza to automatycznie, że piractwo JEST kradzieżą. Tak samo, jak z gwałtem i okaleczeniem - uważam, że są one równie złe, ale jedno nie równa się drugie.

Zresztą, by uciąć te głupie dociekania, cytat z internetowego słownika j. pol PWN:

Pod hasłem KRADZIEŻ - "potajemne zabranie cudzej własności"

ZABRANIE, a nie użytkowanie w celach zarobkowych. Innymi słowy, by coś nazwać kradzieżą, własność musi właścicielowi zostać ZABRANA. W przypadku piractwa właściciel nie traci możliwości wydawania gry, ani też nie traci samego kodu.

Ergo - piractwo nie jest kradzieżą, a nielegalnym użytkowaniem cudzej własności.

I na tym można skończyć bezsensowne dywagacje. Słownik polszczyzny to jednak dobra rzecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 20:01, Budo napisał:

Fail z Twojej strony. Pierwsze ogłoszenie cena 1100 za mieszkanie 46 metrów, a w środku
"Całkowity koszt najmu wynosi 1700", poza tym nieumeblowane. Następne aukcje to samo,
wszędzie musisz doliczać opłaty, albo mieszkania nieumeblowane. Bez żartów.

No to weź większe ze znajomym na spółę i wyjdzie Ci tyle jak nie mniej. Ja znalazłem kawalerkę z niezłym meblem i metrażem za 600 z opłatami po znajomości ale i tak pewnie nie uwierzysz. ;)

Masz jeszcze jakieś mieszkania ze spółdzielni, akademiki, właśnie po znajomości jak ja, w lokalnych gazetach jest ok 30% mniej niż na allegro. Rozwiązań jest sporo w tym właśnie mieszkanie we 2 lub więcej osób, po prostu trzeba dostosować wszystko pod swoje zarobki. Ja wiem, że byście chcieli przy średniej mieć wille z basenem i do tego kasę na gry ale się nie da, trzeba kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2010 o 20:04, loczyn napisał:

No to weź większe ze znajomym na spółę i wyjdzie Ci tyle jak nie mniej. Ja znalazłem
kawalerkę z niezłym meblem i metrażem za 600 z opłatami po znajomości ale i tak pewnie
nie uwierzysz. ;)


Nie rób sobie żartów. Po znajomości z opłatami ja mogę prom kosmiczny wynająć za 600.
Prawda jest taka, że za 1100 nie wynajmiesz mieszkania 40-60 metrów w dużym mieście i koniec. Naciągnąłeś swój kalkulator.
Poza tym normalnie zarabiająca osoba mieszkająca ze znajomymi w kilka osób jak jakiś student to też fail deko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować