Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

L.A. Noire - zapowiedź

24 postów w tym temacie

Adam Berlik

L.A. Noire to gra, która została oficjalnie zapowiedziana w 2006 roku, jednak dopiero kilka tygodniu temu pojawiły się szczegółowe informacje na jej temat. Czego należy spodziewać się po produkcji tworzonej przez studio Team Bondi na zlecenie Rockstar Games?

Przeczytaj cały tekst "L.A. Noire - zapowiedź" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ten gatunek nazwałem roboczo (z braku lepszych odpowiedników) adventure-action - czyli brat action-adventure. Dlaczego akurat w ten sposób? Bo elementy przygodowe odgrywają ważniejszą rolę niż fragmenty czysto zręcznościowe. Z drugiej strony wciąż zręczność jest nieodzowna do robienia postępów. Taką grą jest Fahrenheit. Co się zaś tyczy elementów detektywistycznych - nie sądzę, byśmy zobaczyli cokolwiek nowego, czego nie dotknęły przygodówki detektywistyczne - podgatunek prężny i dochodowy w rodzinie adventure.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mnie ta gra nie porywa, niech czasy gangsterów spoczywają w spokoju...Wieje nudą ;). A seria GTA to też przygodówka, kwestja interpretacji. Jeśli dla niektórych gangsterka to przygoda, to bingo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 21:10, palpatine napisał:

Jakoś mnie ta gra nie porywa, niech czasy gangsterów spoczywają w spokoju...Wieje nudą
;). A seria GTA to też przygodówka, kwestja interpretacji.


Idąc tym tropem przygodówką jest Half-Life albo Baldur''s Gate. Więc nie, to nie jest kwestia interpretacji. Gry można sklasyfikować na podstawie występowania konkretnych cech i braku pozostałych. Jeśli przyjąć metodę interpretacji, powstałby nielichy burdel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Harpen,

Nie obraź się, ale materiał, ktory przygotowałeś wyglada jak kopiuj-wklej z innych serwisów (GOL, IGN). Coż - daleko temu tekstowi do tego co przygorował Game Informer.

To jedna sprawa. Druga - jesteś pewien, że L.A. Noire korzysta z tego samego enginu co GTA IV czy RDR ? Nigdzie się nie doszukalem takich informacji (nota bene - rockstarowski silnik nie ma nawet 3 lat, a Ty piszesz o starej technologii- no bez jaj !), w tekstach wspominano jedynie, że będzie Euphoria (silnik fizyczny, któremu również daleko do starości), a z poprzednich gier Rockstar - system krycia się za oslonami.

Właśnie - systemu "krycia się za osłonami" też się strasznie czepiłeś (w innych grach Ci to nie przeszkadza ?), więc od razu spytam - jaką widzisz alternatywę ? Detektyw ma przeć na pałę i przyjmować kule na klatę jak jakiś Rambo ?

Po trzecie - przyjmuje, że autoregeneracja jest bardziej "każualowym" rozwiązaniem niż walające się po polu walki "pro" apteczki (występujace w tysiącach - jak np. w pierwszym CoDzie), tylko czy aby na pewno ułatwi to rozgrywkę ? Cóz jest to dziś standard - w większości FPSów, w rolplejach (przy Wiedźminie czy Dragon Age też laleś łzy z tego powodu ?), w szeroko pojetych grach akcji... Cóż - zagraj sobie dowolny scenariusz kooperacyjny w multi RDR albo pokatuj tryb "undead hordes" (tak jest tam, ta "lamerska" autoregeneracja) - ginie się ekspresowo. Kwestia dobrego balansu :)

IMO czepiłeś się akurat tego elementu mocno na siłę - jeśli to rozwiązanie jest dla Ciebie "każualowe" to co powiesz o lamerskim quick save ? Co powiesz o grach z jakże zacnego gatunku przygodówek, gdzie w większości nie ma mozliwości żeby bohater w ogóle zginął ? Też się wtedy czepiasz i dzielisz włos na czworo ? Auteregeneracja była także w klasycznym Tormencie (dodatkowo po zainwestowaniu w kondycję główny bohater regenerowal się jak troll) - to też tytuł, ktorego "hardcore gamer" nie tknie :))) ?

Powtórze jeszcze raz - czepiłeś się kompletnej bzdury. Ale skoro czepiłeś się przy tym tytule, to przy każdym innym zawierającym taki mechanizm, będe sprawdzał czy jesteś konsekwentny :) I piętnował Ciebie, jeśli nie będziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 21:21, Lordpilot napisał:

Po trzecie - przyjmuje, że autoregeneracja jest bardziej "każualowym" rozwiązaniem niż
walające się po polu walki "pro" apteczki (występujace w tysiącach - jak np. w pierwszym
CoDzie), tylko czy aby na pewno ułatwi to rozgrywkę ? Cóz jest to dziś standard


Dla mnie to jest przede wszystkim patologia, której w shooterach i action-adventure nie akceptuję. Po prostu nie. W pierwszej Mafii też były apteczki - w finale była 1 (słownie: jedna). Ergo wszystko jest kwestią proporcji, a auto-regenerację uznaję właściwie wyłącznie w RPG-ach fantasy - wówczas pasuje do realiów świata przedstawionego, w których magia jest wszechobecna. Apteczki nie są pro - one są po prostu classic i ich właściwości (znajdź i użyj w odpowiednim momencie) moim zdaniem są rozsądne i bardziej logiczne. Jest jeszcze trzecia droga, która pojawiła się w Medal od Honor: Pacific Assault - tam nie było ani apteczek, ani autoregeneracji. Leczyć mógł wyłącznie sanitariusz. Gdy cały pasek zdrowia spadł do zera, bohater padał na ziemię, obraz stawał się czarno-biały i rozmazany. Wtedy podbiegał kolega z czerwonym krzyżem na opasce i wstrzyknął dawkę specyfiku, który stawiał na nogi. Było tu jednak jedno ograniczenie: sanitariusz mógł leczyć tylko 4 razy - inna sprawa, że czasem nie zdążył dobiec. :)) Na odnalezienie mnie i wstrzyknięcie dopalaczy miał jakieś 20 sekund od momentu "zgonu".

Nawiasem mówiąc odnoszę dziwne wrażenie, że szpila Harpena dotknęła Cię osobiście, co najmniej tak jakby ktoś oczerniał firmę Twojego brata. Hmmm... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 21:26, SarenkaB napisał:

Pierwszy raz żałuje że jakaś gra będzie ex''em na konsole.
Lubie klimaty Noir.


Ekhm Ekhm skoro lubisz klimat noir
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=39473&u=447

Po drugie kiedy gra w końcu wyjdzie na konsole to X360 będzie zapewne kosztował około 500zł już teraz przy dobrych wiatrach można kupić tę konsolę za 900zł. także nie martw się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Dla mnie to jest przede wszystkim patologia, której w shooterach i action-adventure nie

Dnia 06.12.2010 o 21:45, Vojtas napisał:

akceptuję. >


Dla mnie natomiast apteczki to wyjątkowo idiotyczne rozwiązanie. Autoregeneracja również, ale znacznie mniej. Dobrze zbalansowana (niezależnie od rodzaju gry: Wiedźmin, Mass Effect, Dragon Age, RDR, Alan Wake, etc.) pozwala mi bardziej "wczuć się " w grę i chłonąc klimat zamiast szukać po polu walki bandaża/apteczki/tabletki, które w magiczny sposób "zasklepią" rany postrzałowe z M60 :)

> Nawiasem mówiąc odnoszę dziwne wrażenie, że szpila Harpena dotknęła Cię osobiście, co

Dnia 06.12.2010 o 21:45, Vojtas napisał:

najmniej tak jakby ktoś oczerniał firmę Twojego brata. Hmmm... :P


Nie mam brata :) A Harpenowi wytknąlem po prostu niekonsekwencje - skoro to rozwiązanie nie podoba mu się w L.A. Noire, to ok - przyjmuje do wiadomości. No ale z ciekawości sobie sprawdzę, czy wytykał ten system w innych grach i czy w innych nadchodzących tytułach rownież się będzie tego czepiał :)

Nawiasem mówiąc, takich "ułatwiaczy" pojawiło się w grach całkiem sporo i (moim zdaniem) niekiedy wręcz demaskowały one hipokryzję recenzentów - taki "bullet time" w Max Payne jest "spoko i si kalafon", nikt się nawet nie zajaknął, jak bardzo ułatwia to roz(g)rywkę :) Ale już w Fallout 3 (gdzie jest to "namiastka" tur) to rozwiązanie jest "lamerskie" i "każualowe" :) Hmm... Brak leżenia w "Bad Company" i "Bad Company 2" jest dla wielu "uproszczeniem" (a fakty są takie, że wywalono to ze wzgledu na balans), ale juz tego samego " braku leżenia w Left4Dead 1&2 nikt nawet nie zauważy....

Dla mnie to są jakieś podwójne standardy :) A przecież wszystko jest kwestią balansu - nie wszystkie rozwiązania do konkretnej gry pasują. Niech już nawet będzie - przyznam, że te kiepawe apteczki w niektórych tytułach się po prostu sprawdzają (np. w "lefcie", gdzie autoregeneracja zniszczyłaby balans).

Ale w L.A. Noire ? Nie, nie i jeszcze raz nie. Harpen wyobraził sobie detektywa Cole Phelpsa przyjmującego kule na klatę (bo przecież nie podoba mu się to "każualowe" szukanie osłon) i ryjącego po czyichś mieszkaniach żeby znaleźć bandaż :)
No sorry - ale takiej wizji to ja nie kupuję ;-)

ps. Nie czekajcie dziś na mnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kogo obchodzi autoregeneracja HP, w której wymiany ognia będą równie sporadyczne, co w Heavy Rain. To przede wszystkim będzie gra przygodowa, a nie strzelanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

Dobrze zbalansowana (niezależnie od rodzaju gry: Wiedźmin, Mass Effect,
Dragon Age, RDR, Alan Wake, etc.) pozwala mi bardziej "wczuć się " w grę i chłonąc klimat
zamiast szukać po polu walki bandaża/apteczki/tabletki, które w magiczny sposób "zasklepią"
rany postrzałowe z M60 :)


Nikt Ci nie każe niczego szukać. Możesz iść na żywioł, jeśli dasz sobie radę. :) Czy więc te same rany zasklepiające się w ciągu kilku minut są logiczne? Nie! Dużo lepsze jest rozwiązanie pośrednie - Max przyjmował pillsy, ale zdrowie wracało mu stopniowo, nie natychmiast. To jest w sumie sensowniejsze niż normalna apteczka typu "biorę i już śmigam".

Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

Nawiasem mówiąc, takich "ułatwiaczy" pojawiło się w grach całkiem sporo i (moim zdaniem)
niekiedy wręcz demaskowały one hipokryzję recenzentów - taki "bullet time" w Max Payne
jest "spoko i si kalafon", nikt się nawet nie zajaknął, jak bardzo ułatwia to roz(g)rywkę
:)


Ja wiem? Myślę, że chodziło głównie o efektowność i fajerwerki - gra i bez tego jest trudna, moc broni i przewaga liczebna rekompensuje przeciwnikom brak własnego BT. W Mafii już tak dobrze nie ma, a mechanizm walki jest mniej więcej ten sam - tyle że broń jest jednak słabsza i przeciwników mniej.

Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

Brak leżenia w "Bad Company" i "Bad Company 2" jest dla wielu
"uproszczeniem" (a fakty są takie, że wywalono to ze wzgledu na balans), ale juz tego
samego " braku leżenia w Left4Dead 1&2 nikt nawet nie zauważy....


Ale to porównanie już w ogóle nie pasuje - tak samo jakbyś porównywał Counter-Strike''a i Quake''a - zdziebko co innego.

Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

Dla mnie to są jakieś podwójne standardy :) A przecież wszystko jest kwestią balansu
- nie wszystkie rozwiązania do konkretnej gry pasują. Niech już nawet będzie - przyznam,
że te kiepawe apteczki w niektórych tytułach się po prostu sprawdzają (np. w "lefcie",
gdzie autoregeneracja zniszczyłaby balans).


Jestem i będę przeciwnikiem autoregeneracji - wolałbym całkowity brak apteczek w shooterach niż to gówno.

Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

i ryjącego po czyichś mieszkaniach żeby znaleźć bandaż :)


A dlaczego sprowadzasz to od razu do absurdu? Pewnie nie pamiętasz, ale w Maksie Paynie 2 była taka sytuacja, gdy

Spoiler

mieszkanie detektywa (i całą kamienicę) odwiedzili sprzątacze The Squeaky Company.

Po rozwałce na korytarzu, jakaś rezoluta starsza pani rozwaliła z shotguna bandziora. A potem poinformowala, że ma b. dobre piguły na ból głowy i może je użyczyć. Jeśli skorzystałeś, otwierała drzwi do łazienki, gdzie była szafka z pillsami. No i co, jest logiczne? Jest. Apteczka nie musi leżeć na środku korytarza oznaczona wielką czerwoną strzałką z napisem "FIRST AID".

Dnia 06.12.2010 o 22:20, Lordpilot napisał:

ps. Nie czekajcie dziś na mnie ;-)


Nikt nie czekał, bo nikogo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 21:52, kerkas napisał:

> Pierwszy raz żałuje że jakaś gra będzie ex''em na konsole.
> Lubie klimaty Noir.

Ekhm Ekhm skoro lubisz klimat noir
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=39473&u=447

Dzięki.

Dnia 06.12.2010 o 21:52, kerkas napisał:

Po drugie kiedy gra w końcu wyjdzie na konsole to X360 będzie zapewne kosztował około
500zł już teraz przy dobrych wiatrach można kupić tę konsolę za 900zł. także nie martw
się na zapas.

W sumie tak,ale szkoda wydawać tyle kasy dla jednej gry,wszystko czego potrzebuje mam na razie na PC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie! Dużo lepsze

Dnia 07.12.2010 o 00:37, Vojtas napisał:

jest rozwiązanie pośrednie


Jasne - przeciwko rozwiązaniom pośrednim nic nie mam: wspomniałeś Pacyfic Assault - w tej grze kwestie leczenia rozwiązano znakomicie (ale też sanitariusz miał sens, ponieważ o ile dobrze pamiętam cały czas było się jednym z członków oddziału). IMO fajnie rozwiązano tą kwestię także w Bioshocku, Bad Company (w pierwszej częsci, w "dwójce" jest już autoregeneracja), czy (to już najlepiej) - w Kronikach Riddicka.

W Maxie też było to zrobione nieźle - połączono autoregeneracje z "painkillerami". Zdrówko odnawia się automatycznie w bardzo niewielkim stopniu (symbolizowała to sylwetka bohatera - od głowy do ramion bodajże). Resztę już trzeba podleczyć "pilsami" - nota bene znajdowanymi przeważnie po ryciu w cudzych łazienkach ;-) Podana przez Ciebie sytuacja ze starszą panią jest jedyną sensownie wyjaśnioną ;-)

Anyway - kiedy mam do wyboru "pure" apteczki lub "pure regenerację trolla" to jednak wybieram to drugie (wybacz kolego). Oczywiście zgoda, że jest to rozwiązanie dość idiotyczne, tyle że apteczki (IMO oczywiście) - jeszcze bardziej.
Tutaj nigdy nie dojdziemy do porozumienia, no ale nie jest to też rzecz o którą warto kruszyć kopię. Ja bez problemu przełknę gorzką pigułkę w postaci apteczek, bez zbędnego marudzenia o ile gra jest świetna (Mafia, Half Life 1&2, Far Cry & mnóstwo innych fajnych gier), Ty wessany w fabułę również nie zauważysz, że bohater regeneruje się jak troll (Geralt ;-) ). Tak przynajmniej sądze, że nie będziesz bojkotował gry z tego powodu ;-) Ja z powodu apteczek na pewno nie - zaręczam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2010 o 21:30, niechtodiabli napisał:

kto jest potencjalnym odbiorcą?
JA! Ale nie będę nim, bo konsoli nie posiadam i posiadać nie zamierzam. Bo przecież nie
będę jej kupował tylko dla Alana Wake''a i tego :S


A ja i owszem. Kupię dla L.A. Noir, nowego Mortal Kombat i nowego Silent Hilla. Niestety wypadnie mi z wyliczanki albo Alan Wake albo Heavy Rain bo dwóch konsol przecież nie kupię...
Ale tak, dla tego tytułu warto kupić konsolę :)
Zapowiada się genialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

LordPilot – co do silnika L.A. Noire to usunąłem ten fragment z zapowiedzi, bo różne źródła różnie podają. Jeśli chodzi o system osłon, to w przypadku L.A. Noire wykorzystanie go uważam za chybiony pomysł ze względu na charakter rozgrywki. System osłon dobrze sprawuje się w Gearsach, Bondzie itp., ale nie w takiej grze. Dlatego nie będę konsekwentny. Dobrą alternatywą dla L.A. Noire byłby stary system, taki jak np. w pierwszej Mafii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Historia lubi się powtarzać. Tak jak Mafia 2 czerpała pełnymi garściami z GTA 4 i porównań obu tych gier nie dało się uniknąć, tak teraz L.A. Noire nie uniknie porównań do Mafii 2. Żeby tylko Rockstar i Team Bondi nie przejechali się na tych porównaniach, a będzie dobrze (no i żeby nie zapomnieli zrobić wersji na PC ;)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować