Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Mass Effect 3

4342 postów w tym temacie

Dnia 13.03.2012 o 01:27, Paoro napisał:

Ja póki co kończę temat zakończenia
ME3, nie mam zamiaru nakręcać tego szumu, który tylko służy takim zagraniom nie fair
wobec graczy, co w nie dalekiej przyszłości może owocować tym, że zakończenia w DLC staną
się normą.


Jeśli faktycznie jest tak jak mowisz to by znaczylo ze ten przemysl umarl, w co watpie, watpie zeby probowali zrobic cos takiego bo jest to za duze ryzyko utracenia fanow nie tylko serii ale rowniez Bioware jako tworcow jednych z lepszych gier cRPG.
Jesli wydadza DLC ktore naprawi zakonczenie bede zadowolony jednak nie zmieni to mojego ogolnego odbioru gry/calej serii (to troche jak z zapachem zepsutych jajek, jak go poczujesz to pozniej bedziesz go czul nawet jesli dostaniesz swieze jajko), tak jak napisalem, pierwszy raz jestem wsciekly do tego stopnia na jakiekolwiek medium.
No coz, good for you:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Tak narzekacie na głupie rozwiązanie motywu Żniwiarzy, a sami nie jesteście dostatecznie bystrzy, aby zrozumieć o co chodziło.
Żniwiarze niszczą tylko ZAAWANSOWANE formy życia, aby nie doszli do takiego zaawansowanie technologicznego, gdy stworzą syntetyki, które w przyszłości zbuntują się, zdominują ich a ostatecznie zniszczą CAŁE życie organiczne w galaktyce.
To jest zasadnicza różnica, naprawdę tego nie rozumiecie, czy tylko udajecie ignorantów aby ponarzekać sobie więcej?

Owszem, nie jest to motyw wysokich lotów, ale MA sens. Sam wolałbym chociażby motyw z pierwotnego scenariusza, ale ten nie jest tak bezsensowny, jak niektórzy próbują sugerować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:41, Kopiec napisał:

Spoiler

Tak narzekacie na głupie rozwiązanie motywu Żniwiarzy, a sami nie jesteście dostatecznie
bystrzy, aby zrozumieć o co chodziło.
Żniwiarze niszczą tylko ZAAWANSOWANE formy życia, aby nie doszli do takiego zaawansowanie
technologicznego, gdy stworzą syntetyki, które w przyszłości zbuntują się, zdominują
ich a ostatecznie zniszczą CAŁE życie organiczne w galaktyce.
To jest zasadnicza różnica, naprawdę tego nie rozumiecie, czy tylko udajecie ignorantów
aby ponarzekać sobie więcej?

Owszem, nie jest to motyw wysokich lotów, ale MA sens. Sam wolałbym chociażby motyw z
pierwotnego scenariusza, ale ten nie jest tak bezsensowny, jak niektórzy próbują sugerować




Zostałeś zidotoktrynowany :D To wersja żniwiarzy albo raczej masterżniwiarza. Gethy są dowodem, że wcale nie musi tak być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego sensu - bo praktycznie efekt końcowy niczym nie różni się od tego, czemu te cykle mają przeciwdziałać - za wyjątkiem rozciągnięcia w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:42, Karol44 napisał:

Spoiler

A jaki był motyw pierwotnego scenariusza>?


Spoiler

The Reapers'' goal was to find a way to stop the spread of Dark Energy which would eventually consume everything. That''s why there was so much foreshadowing about Dark Energy in ME2.

The Reapers as a whole were ''nations'' of people who had fused together in the most horrific way possible to help find a way to stop the spread of the Dark Energy. The real reason for the Human Reaper was supposed to be the Reapers saving throw because they had run out of time. Humanity in Mass Effect is supposedly unique because of it''s genetic diversity and represented the universe''s best chance at stopping Dark Energy''s spread.

The original final choice was going to be "Kill the Reapers and put your faith in the races of the galaxy in finding another way to stop the spread with what little time is left" or "Sacrifice humanity, allowing them to be horrifically processed in hopes that the end result will justify the means."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 01:35, Kopiec napisał:

Niech dzieci dalej tupią nóżkami i krzyczą, że chcą happy ending ze ślubem Shepa z Tali
i gromadką bachorków, ja odpadam i wdząc, jakie pomysły mają fani zaczyna mi się podobać
obecny ending, bo mogło być DUŻO gorzej, gdyby Bio posłuchały tych fanów



Spoiler

Nie twierdze ze chce zakonczenie z happy endem ani ze flota sama zniszczy reaperow, bo to byloby rownie glopie i bezsensowne co terazniejsze zakonczenia, oczekuje po prostu zakonczenia ktore bedzie mialo sens i zalata dziury w fabule oraz da nam jakikolwiek wybor zakonczenia i pewnego rodzaju spelnienie z tego ze podazalismy za seria przez 5 lat a jak narazie to wszystkie nasze wybory podejmowane od czesci pierwszej nie maja ZADNEGO wplywu na zakonczenie i to jest najwieksza wada ME3.

Na ten moment indoktrynacja jest najlepsza teoria bo nie wiadomo tak na prawde ile Shepard lezal na ziemi po tym jak promieniem pierdyknal Harbringer, tyle ze jesli to wszystko co nastepuje po obudzeniu sie Sheparda jest halucynacja/snem to wszystkie pseudo decyzje w wyborze koncowki (ktore prowadza do identycznych zakonczen) sa bez sensu i znaczenia.
Do tego na cytadeli mamy jakiegos dziecko boga (co wskazuje na halucynacje/indoktrynacje) co samo w sobie jest kretynskim pomyslem i pokazuje tylko ze Bioware na koniec na prawde sie skonczyly pomysly.

Do tego wszystkiego wytlumaczenie dzieciaka na cytadeli jest kretynskie i dziala na zasadzie "zabijamy was zebsycie sie nie wyzabijali", co to w ogole ma byc?



Jesli masz ochote (a z Twoich slow wynika ze nie masz) to poczytaj wczesniejsze moje posty w tym watku, tam dokladniej tlumacze dlaczego to wszystko jest bez sensu i czego bym oczekiwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 12:55, Nagaroth napisał:

Spoiler

Po prostu umarłem jak Catalyst powiedział "Bez Żniwiarzy maszyny kiedyś się zbuntują
i zabiją wszystkie organiki". Pomyślałem sobie, czy ty się kurwa słyszysz psycholu?


Żaden nowy pomysł - bunt maszyn przeciwko ich stwórcom - coś takiego było przecież w Matrixie, Terminatorze (maszyny się zbuntowały, bo uznały że człowiek z tą jego bronią masowego rażenia jest sam dla siebie niebezpieczny) i wielu innych filmach i nikt na to się nie oburzał.

Spoiler

Żniwiarze pewnie sami się zbuntowali przeciwko swoim stwórcom, ale wg nich zrobili to z gestem - postanowili zapobiec całkowitej zagładzie organików dając szanse rozwoju mniej rozwiniętym organizmom. Uznały, że będą odtąd stać na straży i w razie potrzeby będą interweniować, gdy ten ich cykl dobiegnie końcowi. Oczywiście w rozmowie Shepard próbuje kwestionować ten osąd odpowiadając, że niekoniecznie ludzie muszą stworzą syntetyki, które je zniszczą (przykład Gethy, które nie chciały zagłady swoich stwórców), ale jak już ktoś zauważył na tego megalomana nic nie działa :P Tak jak każda maszyna działa wg schematu, tak Żniwiarze zauważając pewne podobieństwa wyciągnęli wnioski skutkujące likwidowaniem potencjalnego zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:46, Llordus napisał:

Nie ma żadnego sensu - bo praktycznie efekt końcowy niczym nie różni się od tego, czemu
te cykle mają przeciwdziałać - za wyjątkiem rozciągnięcia w czasie.

Spoiler

Ależ owszem, że sens jest oraz efekt końcowy różni się znaczenie, potrzeba tylko na to spojrzeć z bardziej odległej perspektywy.
Ochrona istnienia życia organicznego jako samego w sobie, nie konkretnych gatunków, ale tego niezrozumiałego cudu życia, aby nie został całkowicie zniszczone przez syntetyczne maszyny.
Coś jak wizja z Matrixa, ale na skalę galaktyczną- organiczne stworzenia całkowicie zniewolone, zamienione na źródła energii, ablo po prostu powybijane, wszystkie planety wyeksploatowane,
Przeciwdziałać temu mieli właśnie Żniwiarze i te cykle, coś jak naciśnięcie przycisku "reset", aby zrobić miejsce na nowe gatunki.
Zresztą nie tylko w przypadku syntetyków widzimy skutki zaawansowania, spójrzmy na rasę Krogan- padły one ofiarą dostępu do zbyt zaawansowej technologii, zostały wykorzystane w boju, nikt nie przewidział skutków, jakie to będzie miało- zniszczyli całą swoją planetę, prawie pozabijali się nawzajem, to tak jakby dać ludziom pierwotnym karabiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:50, Paoro napisał:

Żaden nowy pomysł - bunt maszyn przeciwko ich stwórcom - coś takiego było przecież w
Matrixie, Terminatorze (maszyny się zbuntowały, bo uznały że człowiek z tą jego bronią
masowego rażenia jest sam dla siebie niebezpieczny) i wielu innych filmach i nikt na
to się nie oburzał.


Nie chodzi mi po pomysł buntu maszyn a o to że

Spoiler

Catalyst sam był AI które ktoś musiał kiedyś stworzyć. I teraz on mówi że być może, kiedyś może się zdarzyć że roboty zbuntują się przeciwko swoim twórcą, dlatego trzeba wymordować wszystkie rozwinięte cywilizacje. To nie jest megalomania, to jest skrajny przypadek daleko posuniętej psychopatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:46, Llordus napisał:

Nie ma żadnego sensu - bo praktycznie efekt końcowy niczym nie różni się od tego, czemu
te cykle mają przeciwdziałać - za wyjątkiem rozciągnięcia w czasie.

Spoiler

Mają jakiś sens, bo jakieś organiki nadal istnieją, w ME3 jest taka rasa nad którą pracują Salarianie jak uwalniamy Ewe "Szamanke" Krogan, której planetę o dziwo Żniwiarze nie atakują, bo są słabo rozwinięci. Żniwiarze uważają się za bogów/stróżów ładu i porządku w galaktyce. Najgorsze, że sami siebie wynieśli ponad innych. Nie biorą pod uwagę wyjątków od reguły wszystkie rozwinięte gatunki koszą, zanim jeszcze będą wstanie im zagrozić.


Nagaroth@
Spoiler

Tu chodzi o utrzymanie władzy, pod pretekstem chronienia życia w galaktyce. Żniwiarze uważają, że do realizacji swojego zadania moją prawo użyć wszystkich środków, obejmować zagładą kogo tylko zechcą. A tak naprawdę boją się, że jeśli pozwoliliby komuś rozwinąć się to ci zajęli by ich miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 13:53, Kopiec napisał:

Spoiler

Ależ owszem, że sens jest oraz efekt końcowy różni się znaczenie, potrzeba tylko na
to spojrzeć z bardziej odległej perspektywy.
Ochrona istnienia życia organicznego jako samego w sobie, nie konkretnych gatunków, ale
tego niezrozumiałego cudu życia, aby nie został całkowicie zniszczone przez syntetyczne
maszyny.


Spoiler

Nie no, jasne. Bo kosiarki nie mogłyby ewentualnie zainterweniować w sytuacji, gdyby to _realnie_ było potrzebne w przypadku teroretycznego konfliktu syntetyki - organiki, a zamiast tego jedynym prymitywnym rozwiązaniem jest skosić organiki raz na jakiś czas? Powtarzam - równie dobrze mogli by to zrobić za jednym zamachem.



Spoiler

> Coś jak wizja z Matrixa, ale na skalę galaktyczną- organiczne stworzenia całkowicie zniewolone,

Dnia 13.03.2012 o 13:53, Kopiec napisał:

zamienione na źródła energii, ablo po prostu powybijane, wszystkie planety wyeksploatowane,


Spoiler

Jak byś nie zauważył - te organiczne stworzenia są właśnie wybijane przez kosiarki. Btw - w matrixie też tylko te bardziej zaawansowane organiki (ludzie) były zniewolone. Bakteriami (organiki - a jakże) maszyny się raczej nie przejmowały :P Nie ma więc tutaj specjalnie różnicy.



>
Spoiler

Zresztą nie tylko w przypadku syntetyków widzimy skutki zaawansowania, spójrzmy na rasę

Dnia 13.03.2012 o 13:53, Kopiec napisał:

Krogan- padły one ofiarą dostępu do zbyt zaawansowej technologii, zostały wykorzystane
w boju, nikt nie przewidział skutków, jakie to będzie miało- zniszczyli całą swoją planetę,
prawie pozabijali się nawzajem, to tak jakby dać ludziom pierwotnym karabiny.


Spoiler

Po pierwsze - ME3 jest idealnym przykładem na to, że kroganie (przynajmniej ich część) zaczęli w końcu rozumieć co poszło nie tak, co więcej - wyleczenie genofagium ostatecznie ma szansę dać im ogromnego kopa w rozwoju, dzięki motywacji związanej z możliwością posiadania potomstwa.
Co do syntetyków - znowu (co zresztą w samej grze jest ujęte poprzez dodatkowe zakończenie które ta sytuacja odblokowuje) - nigdzie nie jest powiedziane, że taka zagłada _musi_ nastąpić.
W takiej sytuacji przyjęcie założenia o koszeniu organików na wszelki wypadek jest po prostu absurdem. Przy całej przewadze technologinczej żniwiarek - mogli by spokojnie interweniować tylko gdyby pojawił się realny konflikt.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 14:06, Paoro napisał:

Spoiler

Tu chodzi o utrzymanie władzy, pod pretekstem chronienia życia w galaktyce. Żniwiarze
uważają, że do realizacji swojego zadania moją prawo użyć wszystkich środków, obejmować
zagładą kogo tylko zechcą. A tak naprawdę boją się, że jeśli pozwoliliby komuś rozwinąć
się to ci zajęli by ich miejsce.



Spoiler

Skoro tak - to po cholerę podejmować ryzyko utraty tej pozycji, skoro można to załatwić raz a dobrze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 14:12, Llordus napisał:

ciach

Spoiler

Ależ one nie przybywają regularnie co ileś lat, cykl niekoniecznie zawsze trwa tyle samo, w każdym bądź razie nie było to powiedziane w prost. Moim zdaniem Żniwiarze przybywają jak niektóre cywilizacje osiągają zbyt wysoki poziom rozwoju, na podstawie wielu cykli Żniwiarze pewnie wiedzą ile mniej więcej czasu potrzeba by organiki na nowo się rozwinęły, albo wysyłają zwiadowców takich jak Zwiastun by zbadali sytuacje.
Moim zdaniem ważne jest też to, że Shepard swoimi działaniami zaprzecza działaniom Żniwiarzy, otóż udało mu się doprowadzić do pokoju między syntetykami, a organikami. A Żniwiarze nie biorą w ogóle pod uwagę, podobnie zresztą jak Javik przed odwiedzinami Cydatelii tego (kto ma DLC to wie o co chodzi), że syntetyki i organiki mimo swoich różnic mogą żyć razem w pokoju przed nikogo niezdominowane.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 14:18, Llordus napisał:

Spoiler

Skoro tak - to po cholerę podejmować ryzyko utraty tej pozycji, skoro można to załatwić
raz a dobrze? :)


Spoiler

Nie wiem, może mają takie widzi misie, co to za frajda być władcą, a nie mieć poddanych, jak nikt tego nie dostrzega. Ja np. grając dawno temu w AoE2 (taka fajna strategia jakby ktoś nie wiedział) robiłem sobie zoo z podbitych przeciwników AI - wiadomo prawdziwy gracz wyszedłby z gry widząc, że nie ma szans ;P a ja komputerowi pozwalałem mieć kilka farm jakiś mały oddział - oni oczywiście atakowali mi mury nie do przejścia xD a ja sobie mnichami przejmowałem ich jednostki i mimo powiedzmy limitu jednostek 200 to miałem ich 400 :P Moim zdaniem ta cała galaktyka to dla Żniwiarzy takie zoo, przyjeżdżają odwiedzają, koszą i wracają do domu po żniwach ;P Jakby wykończyli wszystkich to by było nudno, nie? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Jeśli Żniwiarze uważają się za obrońców życia organicznego to czemu nie pomagają życiu organicznemu w walce z syntetykami? To troszkę absurdalne podejście Żniwiarzy, to jak pobitego zastrzelić by się nie męczył. Nie, ta kwestia
"ochrony" życia organicznego przeczy jego sensu a raczej zaawansowanym gatunkom. Sądzę, że tym pretekstem "ochrony" Catalyst robi nam wodę z mózgu. Jeszcze jedna wątpliwość. Okazuje się, że Cytadela jest kluczem Żniwiarzy. Sama przecież Cytadela jest wielkim przekaźnikiem masy i zawsze to od niej zaczynał się każdy cykl. Jeśli Żniwiarze są tak mądrymi maszynami to czemu nie od razu podbili Cytadeli(by od razu sparaliżować życie w galaktyce) tylko się skierowali na Ziemię? Sam Tygl do działania potrzebuje Cytadeli (przecież powstaje od iluś tam cykli) na pewno Żniwiarze w poprzednich Cyklach musieli wiedzieć o Tyglu i jakie zagrożenie z sobą niesie. Czemu nie zareagowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 16:01, Bracio napisał:

Spoiler

Jeśli Żniwiarze uważają się za obrońców życia organicznego to czemu nie pomagają życiu
organicznemu w walce z syntetykami? To troszkę absurdalne podejście Żniwiarzy, to jak
pobitego zastrzelić by się nie męczył. Nie, ta kwestia
"ochrony" życia organicznego przeczy jego sensu a raczej zaawansowanym gatunkom. Sądzę,
że tym pretekstem "ochrony" Catalyst robi nam wodę z mózgu. Jeszcze jedna wątpliwość.
Okazuje się, że Cytadela jest kluczem Żniwiarzy. Sama przecież Cytadela jest wielkim
przekaźnikiem masy i zawsze to od niej zaczynał się każdy cykl. Jeśli Żniwiarze są tak
mądrymi maszynami to czemu nie od razu podbili Cytadeli(by od razu sparaliżować życie
w galaktyce) tylko się skierowali na Ziemię? Sam Tygl do działania potrzebuje Cytadeli
(przecież powstaje od iluś tam cykli) na pewno Żniwiarze w poprzednich Cyklach musieli
wiedzieć o Tyglu i jakie zagrożenie z sobą niesie. Czemu nie zareagowali?



Właśnie o to chodzi, fabuła jest cholernie mocno naciągana. Żałuje, że wczesne wersja scenariusza wyciekła może zobaczylibyśmy coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 16:01, Bracio napisał:

Spoiler

to jak
pobitego zastrzelić by się nie męczył



Spoiler

Nie bardzo, to raczej eksterminacja całej rasy bo być może kiedyś w przyszłości rozwiną się na tyle żeby stworzyć samochód i jest możliwe że ten samochód kogoś kiedyś potrąci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

A po co mieli by ruszać na cytadele?Przekaźników wyłączyć nie mogli bo sami z nich korzystali.Żniwiarze zaczynali od cytadeli i niszczenia rady innych ras w celu zaskoczenia przeciwnika.W obecnym cyklu natomiast wszyscy wiedza ze żniwiarze istnieją i przybędą.(Pewnie także bali się ludzi bo 2 x pokrzyżowali im plany;-d

Up: Tylko ten samochód nie zniszczy całego życia organicznego nieodwracalnie a tak zawsze kilka ras przeżyje i pożyje sobie kilka tysięcy lat w kosmosie później ginąc i robiąc miejsce innym organikom;-D
)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2012 o 16:52, Karol44 napisał:

Spoiler

A po co mieli by ruszać na cytadele?Przekaźników wyłączyć nie mogli bo sami z nich
korzystali.Żniwiarze zaczynali od cytadeli i niszczenia rady innych ras w celu zaskoczenia
przeciwnika.W obecnym cyklu natomiast wszyscy wiedza ze żniwiarze istnieją i przybędą.(Pewnie
także bali się ludzi bo 2 x pokrzyżowali im p

lany;-d)


Spoiler

Tak czy inaczej Cytadela odgrywała dużą rolę. Tam mieściła się Rada, były ambasady, to było miejsce spotkań władz politycznych różnych ras, gdyby Żniwiarze zakatowali Cytadele to szybko by doprowadziła przeciwnika do rozbicia i załamania jego kontroli nad galaktyką.

Nie wszyscy wierzyli, że Żniwiarze naprawdę istnieją, przypominam podejście Rady do spraw z Żniwiarzami w pierwszym ME oraz olanie informacji zostawionych przez Protean które miały uchronić następny cykl i przygotować do inwazji. Tylko krótki czas przed inwazją zaczęła się mobilizacja (Przygotowania Turiańskich wojsk oraz Floty Przymierza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować