Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Mass Effect 3

4342 postów w tym temacie

Origin trzyma swoje gry w jakimś określonym folderze? Kiedy ściągałem jeszcze raz steama po reinstalce systemu, wykrył wszystkie gry sprzed reinstalki jako zainstalowane, chociaż nie było ich np. w programach w panelu sterowania. Może spróbuj wgrac origin tam, gdzie ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do odmowy....

Spoiler

mam wrażenie że odmowa nie jest do końca rezygnacją z wyboru, ale właśnie wyborem. Chodzi mi o to że:
-Catalyst jest częścią cytadeli
-Jednocześnie będąc częścią cytadeli kontroluje żniwiarzy
czyli:
1) Wybierając zniszczenie uszkadzamy jednocześnie cytadelę - Wszystkie syntetyki + Catalyst zostają zniszczone.
Astronom mówi dziecku że niedługo i on wyruszy w kosmos.
2) Wybierając kontrolę cytadela zostaje nienaruszona, wszystkie organiki egzystują dalej z czego żniwiarze są kontrolowani dalej. Astronom również mówi dziecku że niedługo i on wyruszy w kosmos.
3) Wybierając syntezę uszkadzamy cytadelę jednocześnie modyfikując zarówno organiki jak i syntetyki. Prowadzi to do identycznej sceny z astronomem.
z powyższych wnioskuje że:
- Uszkodzenie cytadeli = zniszczenie Catalysta
- Zniszczenie Catalysta = przywrócenie żniwiarzom kontroli nad nimi samymi
- Każdy z wyborów prowadzi do identycznej konkluzji
Co więc dzieje się podczas odmowy:
1) Kapsuły Liary okazują się sukcesem
2) Cywilizacja która je odnajduje posiada wiedzę o żniwiarzach, przekaźnikach masy, cytadeli i tyglu
3) Wiedzą również że Tygiel nie zadziałał
4) Zakończenie prowadzi do identycznej konkluzji jak trzy pierwsze zakończenia jednak z inną rasą

Zgodnie z tym co mówi Proteańska WI, czas w uniwersum ME jest zjawiskiem cyklicznym, dowolny więc wybór prowadzi do identycznych wniosków jednak na innym podłożu - trzy pierwsze wybory: astronom, odmowa: odpowiednik astronoma innej rasy. Może to oznaczać, że wybór dany nam przez Catalyst''a nie ma ABSOLUTNIE ŻADNEGO znaczenia, ponieważ każdy wybór prowadzi do identycznej konkluzji którą jest rozmowa astronoma z dzieckiem. Co więcej, wnioskując po wyglądzie owej sceny z astronomem:
1) Żniwiarze prawdopodobnie w każdej z nich zostali unicestwieni
2) Cywilizacja przedstawiona tam nie może podróżować w kosmos, a przynajmniej nie w dalsze jego regiony
3) Za podróże z prędkością dużo większą niż prędkość światłą w próżni odpowiada stworzona przez żniwiarzy sieć przekaźników masy.
4) Brak przekaźników masy = uniemożliwienie rozwoju przyszłych cywilizacji zgodnie z ewaluacją nakreśloną przez żniwiarzy (Przyszłe rasy muszą opanować własną technologię poruszania się z prędkością dużo większą niż światło)
5) Oznacza to uniknięcie pewnej stagnacji umysłowej o której wspominał Mordin w ME2
6) Może to oznaczać że cywilizacja która wybierze takie rozwiązanie, stworzy w końcu SI
7) SI będzie próbowała dogonić w rozwoju jej stwórców
8) Po raz kolejny wybuchnie wojna w której istoty organiczne będą musiały stworzyć rozwiązanie pozwalające na rozwiązanie problemu wojen istot organicznych z syntetycznymi
9) Ich rozwiązaniem będzie twór będący zarówno istotą syntetyczną jak i organiczną
10) wracamy do punktu wyjścia: zarówno istoty syntetyczne jak i organiczne archiwizowane są w formie żniwiarza. W cyklicznych odstępach w galaktyce zostaje przeprowadzona czystka, mająca na celu uniknięcie wyniszczającego konfliktu. Cykliczność czasu uniwersum ME powoduje że wszystkie wydarzenia powtarzają się nieskończenie wiele razy, jednak za każdym razem na innym podłożu.



Sie rozpisałem... Proszę podchodzić jednak do mojej teorii z ogromną rezerwą, bowiem to czasem błędne i okropne jest, co człowiek może wymyślić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem gre po przeinstalowaniu kompa czemu orgin jak sie aktualizował nie chce pobrac aktualizacji i dodatków do multi trwa odliczanie i wszystkie w orginie gry nie maja obrazka ikony, jest wszystko na białe?

Jak wejde pokaz dane gry pokazuje aby pobrac 3 dodatki do multi, jak wejde i uruchomie gre pokazuje masz te gre, jak wejde w multi to jednak jak by dodatki nie były zainstalowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale problem z Orginem
Instaluje gre obojetnie jaka a gra nie aktualizuje sie nic nie pobiera jest na 0% i wstrzymuje sie. Ikony są białe, awatary znajomych nie widach tylko znak zapytania.
Mieliscie taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2012 o 14:03, Pomidor napisał:

Spoiler

2) Cywilizacja przedstawiona tam nie może podróżować w kosmos, a przynajmniej nie w dalsze
jego regiony



Ale brednia... Ta kwestia, że dzieciak się pyta, kiedy poleci w kosmos działa na tej samej zasadzie jak pytanie, kiedy dostanę rower bez kółek. Dzieciak jest za młody, żeby lecieć w kosmos i tyle, a ludzie niestworzone rzeczy opowiadają, że nikt nie może lecieć, bo przekaźniki rozwalone, zwłaszcza, że Hackett czy kto tam w epilogu gada, że da się je naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem filmiki na youtube - zmienili scenę zniszczenia przekaźników na taką, w której odpada z nich kilka elementów. W niektórych zakończeniach żniwiarki je naprawiają.

Ludziska, inna sprawa! Przed wyruszeniem na księżyc palavenu traynor powiedziała mi, że cortez chce się ze mną zobaczyć. Zapomniałem o tym, poleciałem na misję i bach! Już nie chce ze mną gadać. Da się jeszcze jakoś z nim pogadać o tym, o czym z nim nie pogadałem? Stracę przez to ten jego wątek z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2012 o 12:45, NeroNarmeril napisał:

Ale brednia... Ta kwestia, że dzieciak się pyta, kiedy poleci w kosmos działa na tej
samej zasadzie jak pytanie, kiedy dostanę rower bez kółek. Dzieciak jest za młody, żeby
lecieć w kosmos i tyle, a ludzie niestworzone rzeczy opowiadają, że nikt nie może lecieć,
bo przekaźniki rozwalone, zwłaszcza, że Hackett czy kto tam w epilogu gada, że da się
je naprawić.


chodzi o coś bardziej dalekosiężnego - wg mnie kluczem do przerwania cyklu nie jest użycie wielkiego odgromnika, ale zniszczenie cytadeli i przekaźników masy - które sterują rozwojem cywilizacji. Analogiczną sytuacje mamy bodaj w serii Halo gdzie

Spoiler

Foreruners budują sieć pierścieni Halo, niszczącą pożywienie dla Flood - czyli całe życie w galaktyce

. Tak więc po wytworzeniu kilku supernowych, można by rozwalić z pół galaktyki - łącznie ze żniwiarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano skończyłem po raz pierwszy ME3, na razie bez DLC. Pomimo wszystko dla mnie zakończenie było bardzo dobre.
Widząc Sheparda po Szarży, później widząc TIMa na prawdę czułem jakiś rodzaj strchu. Emocje były :)

Jednak co do kwestii palących, co myślicie o Teorii Inoktrynacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 13:26, nov_pl napisał:

Jednak co do kwestii palących, co myślicie o Teorii Inoktrynacji?

Po Extended Cut branie pod uwagę indoktrynacji nie ma już sensu. Definitywnie tam temu zaprzeczyli. Zakończenia były i są prawdziwe. Poza tym, gdyby Bioware na nią przystało to byłoby to największą głupotą, bo pokazaliby, że sami nie są w stanie niczego wymyślić na zakończenie, tylko fanficami fanów się sugerują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Po Extended Cut branie pod uwagę indoktrynacji nie ma już sensu. Definitywnie tam temu
zaprzeczyli. Zakończenia były i są prawdziwe. Poza tym, gdyby Bioware na nią przystało
to byłoby to największą głupotą, bo pokazaliby, że sami nie są w stanie niczego wymyślić
na zakończenie, tylko fanficami fanów się sugerują.


Szkoda tylko, że wciąż znajdują się osobnicy, którzy uparcie w tego fanfica wierzą i podpierają się bełkotem Harbingera przed oberwaniem promieniem czy głosem Starbrata przy odmowie, a na gadkę o epilogu czy scenie ze Stargazerem twierdzą, że to projekcja Żniwiarzy mająca zmylić czujność Shepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 15:50, NeroNarmeril napisał:

Szkoda tylko, że wciąż znajdują się osobnicy, którzy uparcie w tego fanfica wierzą i
podpierają się bełkotem Harbingera przed oberwaniem promieniem czy głosem Starbrata przy
odmowie, a na gadkę o epilogu czy scenie ze Stargazerem twierdzą, że to projekcja Żniwiarzy
mająca zmylić czujność Shepa.


Wiecie, trzeba zadać sobie pytanie: czym jest fanfiction ? Dla mnie jest to np. dodanie do świata gry własnych idei lub wybranie jakiejś postaci i tworzenie jej własnej historii mającej mniejszy lub większy związek z fabułą oryginalną, ewentualnie wymyślanie potencjalnych przyszłych / przeszłych losów bohaterów itp. itd.
Tutaj ktoś po prostu zauważył pewne rzeczy wynikające bezpośrednio z samej gry, powiązał je ze sobą i wyszło mu rozwiązanie, które w żadnym stopniu od tego co już widzimy w grze nie odbiega. Jakby się nad tym zastanowić, ciężko to w ogóle nazwać fanficiem bo przecież nic nowego tu nie mamy. Teoretycznie w BW mogliby sami wybrać taki patent, trochę go doszlifować i naprawdę byłoby to najsensowniejsze i najlogiczniejsze z rozwiązań jakie znaliśmy jeszcze przed EC (a może nawet i po).
Osobiście cieszę się, że jednak tego nie zrobili, a mimo to wyszli z tego w miarę obronną ręką, bo było widać że ta teoria jest zbyt szczegółowo wyselekcjonowana i opracowana (szczegóły sięgają nawet części pierwszej), aby mogła być zaplanowanym dziełem BW.
Scenarzyści w BW nie są jednak aż tak genialni ;-), a i całość gry nie jest na tyle zakręcona, aby sugerować tak powalające zakończenie. Pod tym względem ME bliżej do Star Wars niż do filmów Nolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 18:29, Dann napisał:

Tutaj ktoś po prostu zauważył pewne rzeczy wynikające bezpośrednio z samej gry, powiązał
je ze sobą i wyszło mu rozwiązanie, które w żadnym stopniu od tego co już widzimy w grze
nie odbiega.


Wiesz, jak wezmę własne nazwisko, trochę liter odejmę i trochę dodam, to mi wyjdzie ''Lucyfer'' czy inny ''Szatan''. Z TI jest tak samo. Sens może by to i miało, ale niestety - swego czasu dyskutowałem z paroma zwolennikami i byli totalnie głusi na argumenty przeciw (całkiem sensowne, na przykład czemu proteańska WI nie wykrywa indoktrynacji u Shepa, ale u Kai Lenga już tak albo że indoktrynowanie nie musiało się zacząć w Arrivalu, bo wcale nie trzeba tego dodatku zaliczać). Jednym słowem - zwolennicy kisili się we własnym gronie i nie raczyli dopuszczać do głosu nikogo, kto miał inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 18:37, NeroNarmeril napisał:

Wiesz, jak wezmę własne nazwisko, trochę liter odejmę i trochę dodam, to mi wyjdzie ''Lucyfer''
czy inny ''Szatan''. Z TI jest tak samo.


W TI nikt niczego nie dodawał ani nie odejmował. Po prostu była to własna interpretacja wydarzeń z gry, która IMO naprawdę miałaby sens gdyby nie jedna mała, drobna rzecz... cała reszta gry. :-)

Dnia 22.07.2012 o 18:37, NeroNarmeril napisał:

Sens może by to i miało, ale niestety - swego
czasu dyskutowałem z paroma zwolennikami i byli totalnie głusi na argumenty przeciw (całkiem
sensowne, na przykład czemu proteańska WI nie wykrywa indoktrynacji u Shepa, ale u Kai
Lenga już tak albo że indoktrynowanie nie musiało się zacząć w Arrivalu, bo wcale nie
trzeba tego dodatku zaliczać). Jednym słowem - zwolennicy kisili się we własnym gronie
i nie raczyli dopuszczać do głosu nikogo, kto miał inne zdanie.


Spoiler

A może to wykrycie indoktrynacji jest właśnie u Sheparda, tego nie wiemy. ;-)


A co do samego indoktrynowania, no właśnie... IMO gdyby np. od pewnego momentu części pierwszej (lub co najmniej od Drugiej) fabuła naprawdę podejmowała sam motyw indoktrynacji, a całość klimatu gry była nieco bardziej psychodeliczna niż patetyczna, wtedy takie rozwiązanie byłoby bardziej na miejscu. No ale tak jak pisałem: to bardziej SW niż Memento, a Shepard miał od samego początku ratować świat, a nie walczyć z własnymi demonami.
Po prostu BW lekko zagubiło się w tym zakończeniu które chcieli przedstawić (za dużo było do powiedzenia, za mało powiedziane zostało) i fani zrobili resztę. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 18:54, Dann napisał:

W TI nikt niczego nie dodawał ani nie odejmował. Po prostu była to własna interpretacja
wydarzeń z gry, która IMO naprawdę miałaby sens gdyby nie jedna mała, drobna rzecz...
cała reszta gry. :-)


Się zdziwisz. Widziałem teksty co niektórych twierdzące, że ktoś przemycił technologię Żniwiarzy do bazy Przymierza, przez co Shepard już od początku był indoktrynowany. W grze tego nie było, ale co tam, każda głupota popierająca teorię jest słuszna.

Dnia 22.07.2012 o 18:54, Dann napisał:

No ale tak jak pisałem: to bardziej SW niż Memento, a Shepard
miał od samego początku ratować świat, a nie walczyć z własnymi demonami.


Ehe, a sny to nie walka z własnymi demonami?

Dnia 22.07.2012 o 18:54, Dann napisał:

Po prostu BW lekko zagubiło się w tym zakończeniu które chcieli przedstawić (za dużo
było do powiedzenia, za mało powiedziane zostało) i fani zrobili resztę. ;-)


Tu się zgodzę. Do tego chore terminy narzucone przez elektroników i durne pomysły Hudsona i Waltersa.

>

Spoiler

spoiler: [ A może to wykrycie indoktrynacji jest właśnie u Sheparda, tego nie wiemy. ;-) ]



Bullcrap
Spoiler

Wesoło sobie gadają i nic. Dopiero jak ninja przyłazi, to nagle WI sobie o indoktrynacji przypomina

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2012 o 19:00, NeroNarmeril napisał:

Się zdziwisz. Widziałem teksty co niektórych twierdzące, że ktoś przemycił technologię
Żniwiarzy do bazy Przymierza, przez co Shepard już od początku był indoktrynowany. W
grze tego nie było, ale co tam, każda głupota popierająca teorię jest słuszna.


O tym akurat nie słyszałem... to już faktycznie zakrawa na klasyczne fanfiction. ;-) Ale nie jest niezbędne do funkcjonowania TI w kontekście zakończenia Trójki.

Dnia 22.07.2012 o 19:00, NeroNarmeril napisał:

Ehe, a sny to nie walka z własnymi demonami?


Owszem, ale zauważmy jedno: klimat części trzeciej jest jednak znacząco odmienny od tego z Jedynki i Dwójki. Jest bardziej subtelny, bardziej emocjonalny, taki jakby cięższy, gdzie wszyscy wiedzą że to już koniec i co chwila a to Liara a to Garrus przypominają nam o tym skutecznie. Shepard też jakby nie jest już ten sam. Poznajemy jakby zupełnie inną jego stronę. Zaczyna niejako odczuwać brzemię swojego zadania, swojej misji. Cały świat wokół płonie. W samej część trzeciej mamy aż nadto scen smutnych, wręcz dołujących. IMO sny Sheparda z tej części doskonale wpasowują się w cały klimat gry i nie muszą mieć nic wspólnego z indoktrynowaniem. To takie jakby emocjonalne uzupełnienie całości, bardzo trafne i poruszające IMO.

Dnia 22.07.2012 o 19:00, NeroNarmeril napisał:

Bullcrap

Spoiler

Wesoło sobie gadają i nic. Dopiero jak ninja przyłazi, to nagle WI sobie
o indoktrynacji przypomina

.


Spoiler

Być może to WI dopiero wtedy dostrzegło w Shepardzie objawy indoktrynacji. Zauważ, że niby dlaczego miałoby je wykryć u Kai''Lenga ? Przecież on tylko robił swoje, nie był zindoktrynowany.

Tak jak pisałem: to tylko luźna interpretacja fanów, niemniej nie tak całkiem wyjęta z kapelusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować