Zaloguj się, aby obserwować  
Mercuror

Seks - temat tabu

1110 postów w tym temacie

Dnia 12.08.2008 o 23:10, Fumiko napisał:

Czyli wie ale nie wie, jest świadoma ale nie za bardzo.

Dokładnie.

Super. I to JA mam sobie uświadamiać, że niedokształcona młodzież to wyjątki a nie reguła?
Niedokształcona młodzież to reguła, wykształcona to wyjątki, a osoby, które nie wiedzą o tym nic to margines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 22:57, elekrin napisał:

Jednak nie wiem, jak sie ten kawior je i wogóle jak on wygląda
- jednak nie wiem, jak sie ją nakłada i jak się zmieni stosunek w porównaniu do tego
bez prezerwatywy.

Wg. mnie to dobre porównania, świadczące o tym, że młodzież wie o środkach antykoncepcji,
ale jednocześnie ich nie używa, bo nie wie o nich wystarczająco dużo.

Tylko czasami ta wiedza, jest doprawiona różnymi bzdurami które po obróbce nadawały by się na "List do Bravo", wystarczy poczytać nawet różne fora, gdzie ludzie na serio pytają się o różne rzeczy- pytania czy stosunek przerywany może spowodować ślepotę, czy epilepsję nie należą do najdziwniejszych...
Dużo osób niby coś wie, ale "po co brać gumę, gorsze wrażenia, a kolega brata, ciotki, kolegi babci stosuje stosunek przerywany 3lata i nic się nie stało", a mimo wszystko popularnym źródłem inf. jest przysłowiowe "od kolegów", którzy z fantazją potrafią "przekazywać wiedzę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś ku mojemu zaskoczeniu oprócz oskarżeń o picie piwa(poprawnych zresztą) dostałem książkę ,,Wychowanie Seksualne Młodzieży" chyba...czy rodzice są naprawdę aż tak zacofani i uważają że mając te 15 lat nie wiemy o niczym i jest to dla nas obszar kompletnie zamknięty?Uświadamianie głupimi zresztą książkami czym jest prezerwatywa? każdy w wieku 15 lat wie do czego służy itd....Książki nie wziąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 23:15, Fumiko napisał:

Takie drobne uściślenie - jak smarkacz wie że ciąża się bierze z seksu to już jest według Ciebie świadomy, tak?

jak wie że po stosunku może mu "zrobić sie" dziecko, no to chyba jest świadomy, że uprawiając stosunek, może potem mieć dziecko --> kłopoty. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie łatwe i logiczne...


@kordzio1 --> no niestety te "od kolegów", czy też jeszcze gorsze "od starszego brata" to jeśli to ktoś wykorzystuje, to nie wiem co znim... chyba nie ma pomysłu, co może zrobić :d wiem jak bywają głupie te historyjki bo sam je opowiadałem kolegom :d mam nadzieję, że ich nie wykorzystają, bo to byłaby tragedia xd
a te rzeczy nadające sie do bravo to raczej pochodzą od zakompleksionych ludzi, niż od normalnych, beztroskich nastolatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 23:15, Fumiko napisał:

Takie drobne uściślenie - jak smarkacz wie że ciąża się bierze z seksu to już jest według
Ciebie świadomy, tak?


Zawsze to jakaś wiedza :D, lepsze to niż nic.
BTW Adam i Ewa chyba o tym nie wiedzieli xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.08.2008 o 23:33, elekrin napisał:

jak wie że po stosunku może mu "zrobić sie" dziecko, no to chyba jest świadomy, że uprawiając
stosunek, może potem mieć dziecko --> kłopoty. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie
łatwe i logiczne...


to tak jak z prowadzeniem samochodu, wiesz, że jak przekroczysz prędkość czeka cię kara/wypadek/śmierć (w uproszczeniu), a jednak jedziesz ponad przepisami, bo się łudzisz, że ciebie to nie dotyczy, że ciebie nic złego nie spotka, że dasz rade, no i dają rade po 9 miesiącach pchać wózek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Do Korsaż

Hehe.. no tak zgadzam się.. ale wiesz.. w wieku 15 lat są też tacy nastolatkowie... Którzy sprawami sexu się nie interesują.. i jak im powiesz coś o antykoncepcji lub prezerwatywach to tylko głupa odwalą z pytaniem o to jest.. Bo większość... może i mniejsza.. 15 latków lub tym podobnych sexem się nie interesuje tylko siedzi w książkach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 23:28, Korsaż napisał:

Dziś ku mojemu zaskoczeniu oprócz oskarżeń o picie piwa(poprawnych zresztą) dostałem
książkę ,,Wychowanie Seksualne Młodzieży" chyba...czy rodzice są naprawdę aż tak zacofani
i uważają że mając te 15 lat nie wiemy o niczym i jest to dla nas obszar kompletnie zamknięty?Uświadamianie
głupimi zresztą książkami czym jest prezerwatywa? każdy w wieku 15 lat wie do czego służy
itd....Książki nie wziąłem.


Poczekaj pare lat, to stwierdzisz, ze jednak wielu rzeczy nie wiedziales:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 23:28, Korsaż napisał:

każdy w wieku 15 lat wie do czego służy
itd....Książki nie wziąłem.

Oj przysięgam Ci, ze nie każdy :D Otóż nabijając się kiedyś z pytań na zabawnych, nastolatkowych serwisach (nie żebym tam siedziała stale, ja? No co wy :D), natrafiłam na pytanie 14-latki: "Czy przez pocałunek można zajść w ciążę?". A między 14 a 15 latką nie ma aż takiej wielkiej różnicy często.

Mnie natomiast denerwuje inna sprawa - jak chłopak chce zostać sam z dziewczyną (np. mają po 17 lat) to rodzinka od razu przeważnie zaczyna biadolić, że o! Do łóżka pójdą! Dziecko! I takie tam... a przecież jak para poważnie myśli o sobie nawzajem (tzn. nie na zasadzie "seks i do widzenia") to przecież czeka na moment aż oboje będą gotowi... Mnie raz obraziła śmiertelnie ciotka (choć nie dałam tego po sobie poznać). Wychodziłam akurat do chłopaka a ciotka z wujkiem siedzieli u taty. No i powiedziałam, że będę wieczorem i takie tam (miałam wtedy jakieś 16 lat). A ciotka z kazaniem do taty, żeby mi tak nie pozwał wychodzić kiedy chcę bo jeszcze wpadnę (wiadomo w jakim sensie). Przepraszam bardzo czy ja jestem "panną lekkich obyczajów" żeby po dwóch miesiącach związku (nie wiem czy nawet wtedy tyle byliśmy ze sobą...) pakować się do łóżka? Poczułam się okropnie. Dorośli często nie rozumieją, że młodzież też ma mózg i to, że dwie osoby siedzą np. przytulone, nie znaczy, że zaraz będą uprawiać seks. Owszem, ostrzec można: "uważaj, żeby was tam nie poniosło" czy coś takiego (nieraz można coś zrobić pod wpływem chwili przecież). Ale uważam, że ciocia przesadziła... ;/ A do tych spraw (jak i do spraw sercowych) podchodzę bardzo, ale to bardzo poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapomniał wół, jak cielęciem był... Tak to już jest. Zapewniam Cię, że zapewne własne dzieci będziesz w przyszłości ostrzegać podobnie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.08.2008 o 23:28, Korsaż napisał:

Dziś ku mojemu zaskoczeniu oprócz oskarżeń o picie piwa(poprawnych zresztą) dostałem
książkę ,,Wychowanie Seksualne Młodzieży" chyba...czy rodzice są naprawdę aż tak zacofani
i uważają że mając te 15 lat nie wiemy o niczym i jest to dla nas obszar kompletnie zamknięty?Uświadamianie
głupimi zresztą książkami czym jest prezerwatywa? każdy w wieku 15 lat wie do czego służy
itd....Książki nie wziąłem.

Z całym szacunkiem, ale właśnie sam fakt picia piwa w wieku piętnastu lat przemawia za tym, że jednak jesteś nadal niedojrzały ani tym bardziej dorosły. Z pewnością uznasz mnie za jakiegoś wariata i konserwatywnego pierdziela (o zgrozo!), ale powinieneś się z książką zapoznać. Nie będzie to oznaczać, że nie masz zielonego pojęcia o sprawach swojej seksualności (i tym bardziej koleżanek z klasy;)), ale gwarantuję: na pewno nie wiesz wszystkiego, co jest niezbędne do czerpania przyjemności i satysfakcji z seksu. Na klucz do sukcesu składa się następujące combo: wiedza i odpowiedzialność! Tą pierwszą sam uzupełniałem za pomocą takowych wydawnictw i jasna sprawa - bez buraków na policzkach się nie obyło - ale było to ładnych parę lat temu i jakoś to przeżyłem. Takie książki są pisane tak, aby czytanie ich nie zanudziło Cię przez przedstawianie suchych faktów. Na pewno problemem jest też rozmawianie o sferze erotycznej ze swoimi rodzicami. Powiem szczerze, z autopsji: mnie rozmawianie o moim "sexperience" z mamą krępuje mnie - i choć "rzyć Maryni" nie jest w rodzinie tabu - to mam słowną umowę z mamą, że to co dla mnie, zostawiam dla siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to też zależy od mentalności. Ja jestem stary wół a mama nadal martwi się o mnie jak o nastolatka. :) Upomnienia prędko nie miną, ale tak jak powiedział Werewolf - sama nie będziesz wiedziała, kiedy tak zaczniesz upominać swoje pociechy. ;) Grunt to rozmowa! Jeśli poczujesz potrzebę rozmowy na ten trudny temat, weź po prostu kilka głębokich oddechów i powiedz, jak stoi sprawa. Trudne, ale pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2008 o 18:32, lurynowicz napisał:

Wiesz, to też zależy od mentalności.

No rozumiem, tylko popatrz na to z drugiej strony. Dziewczyna w wieku 17 lat ma chłopaka, z którym jeszcze nie współżyje, bo czekają na to aż oboje będą gotowi, podchodzą do sprawy naprawdę poważnie i dojrzale (sytuacja hipotetyczna, nie piszę, że w takiej jestem, aż tak się na forum nie żalę :P) a tu taki tekst... Owszem, trzeba w tych sprawach uważać (czasami może człowieka po prostu ponieść), ale nie popadajmy w paranoję. Przecież to jest oczywiste, że rozsądna osoba (za którą siebie uważam - nie tylko ja, nie jestem typem imprezowiczki, podrywaczki czy takiej, która chodzi w skąpych ciuszkach byle więcej pokazać, myślę o tych sprawach poważnie) nie pójdzie do łóżka z chłopakiem z którym jest raptem niecałe dwa miechy. Teraz tych tekstów nie słucham, ale z rok temu jeszcze to było częste u tej cioci.

A co do rozmowy... mama też mi kiedyś wyjechała z takim tekstem (choć nie poczułam się aż tak urażona bo przekazała swoje myśli nieco inaczej) na co odpowiedziałam po prostu, czy uważa, że ma córkę, która sie wpakuje szybko do łóżka chłopakowi. Mama od razu zaprzeczyła :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

lurynowicz

Oczywiście że Cię uznaje za ,,wariata i konserwatywnego pierdziela " poprzez urzekające pierwsze zdanie ;]
Trudno nie wypić piwa obracając się w jego hektolitrach...i nie chodzi o sam fakt ,,wypiłem jestem gość" nie sztuką jest się nawalić do nieprzytomności i nie chodzi o pokazanie że pijąc piwo jestem niezależny jak ktoś kto ma 20 lat...
Choć po trochu i tak jest,po rozwodzie mam dużo więcej swobody ,zresztą nie tylko dlatego,może nie każdemu 15 latkowi rodzice pozwolili by na wyjazd 100 czy 200km w Polskę bez nadzoru kogoś kto ma dowód.Nie pisz ze moi rodzicie są chorzy choć może się tak wydawać ,patrzyć na innych i ich rodziców którzy nie pozwalają swoim dzieciom siedzieć do północy na dworze to taki wyjazd to nierealny kosmos...co do książki to wyższej szkoły jazdy można się dowiedzieć z własnego późniejszego doświadczenia

Kwestia niezależności to głównie kwestia kasy.....dwóch drogich hobby nie sponsorują mi rodzicie..sponsorem jestem sam ,więc i z tym faktem dostałem jeszcze więcej zaufania i swobody


Piwko! ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 13:34, morthi napisał:

Naukowcy obejrzeli nagrania kilkudziesięciu poruszajacych się kobiet. Połowa z nich przed
nagraniem wyznała, że nie ma problemu z osiągnięciem orgazmu pochwowego, a połowa przyznała,
że nigdy go nie doświadczyła. (...) taka "zaspokojona"
kobieta porusza się płynnie, energicznie, zmysłowo, nie ma zwiotczałych ani przykurczonych
mięśni.

Takich "specjalistów" powinno się zamykać gdzieś, gdzie będą mogli głosić swoje głupie teorie bez szkody dla kogokolwiek. Jak kobieta nie ma orgazmu pochwowego to jest niezaspokojona? Od kiedy niby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2008 o 12:25, minimysz napisał:

Takich "specjalistów" powinno się zamykać gdzieś, gdzie będą mogli głosić swoje głupie
teorie bez szkody dla kogokolwiek. Jak kobieta nie ma orgazmu pochwowego to jest niezaspokojona?
Od kiedy niby?


Podejrzewam, a nawet byłbym skłonny się założyć, że ten "orgazm pochwowy" to zwyczajny brak precyzji wypowiedzi. Zapewne chodziło o to, że te kobiety nie przeżywały orgazmu podczas stosunku, co jest proste jeśli trafia się na facetów traktujących to jako przyjemność wyłącznie dla siebie, albo kompletnych ignorantów, którym się wydaje że skoro sami mieli wytrysk, to partnerka automatycznie miała orgazm w tej samej chwili. Jeśli się podchodzi do seksu na zasadzie spełniania tzw. małżeńskiego obowiązku, to nic dziwnego, że kobieta nie będzie przeżywać orgazmu, bo facet skończy zanim ona się rozkręci. Takie kobiety, o ile same by o siebie nie zadbały, orgazmy przeżywałyby bardzo rzadko. A w to, że ludzie mający udany seks zachowują się inaczej niż ci, którzy go uprawiają rzadko i bez przyjemności i że inaczej się poruszają jestem skłonny uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 23:03, Korsaż napisał:

Oczywiście że Cię uznaje za ,,wariata i konserwatywnego pierdziela " poprzez urzekające
pierwsze zdanie ;]

:D

Dnia 25.08.2008 o 23:03, Korsaż napisał:

Trudno nie wypić piwa obracając się w jego hektolitrach...i nie chodzi o sam fakt ,,wypiłem
jestem gość" nie sztuką jest się nawalić do nieprzytomności i nie chodzi o pokazanie
że pijąc piwo jestem niezależny jak ktoś kto ma 20 lat...

Czyżbyś miał wtyki w pobliskim browarze/monopolowym? Cóż, ciekawe wytłumaczenie. :) No, jeżeli nie uznajesz piwka jako lansu, to masz u mnie plusik.

Dnia 25.08.2008 o 23:03, Korsaż napisał:

Choć po trochu i tak jest,po rozwodzie mam dużo więcej swobody ,zresztą nie tylko dlatego,może
nie każdemu 15 latkowi rodzice pozwolili by na wyjazd 100 czy 200km w Polskę bez nadzoru
kogoś kto ma dowód.Nie pisz ze moi rodzicie są chorzy choć może się tak wydawać ,patrzyć
na innych i ich rodziców którzy nie pozwalają swoim dzieciom siedzieć do północy na dworze
to taki wyjazd to nierealny kosmos...co do książki to wyższej szkoły jazdy można się
dowiedzieć z własnego późniejszego doświadczenia

Nie pisałem że Twoi Rodzice są chorzy ani nic z tych rzeczy - nie dopisuj sobie proszę nieprawdy rzekomo padającej z moich ust. A ta książka to nie jest podręcznik kamasutry, a więc nie chodzi mi tu o "wyższą szkołę jazdy" jak malowniczo to określiłeś ;), lecz chociażby umiejętność obsługiwania się czymś takim chociażby jak kalendarzyk małżeński i posiadanie wiedzy na temat menstruacji kobiety (przezorność to podstawa, jeśli się nie chce wylądować z wózeczkiem zbyt wcześnie)

Dnia 25.08.2008 o 23:03, Korsaż napisał:

Kwestia niezależności to głównie kwestia kasy.....dwóch drogich hobby nie sponsorują
mi rodzicie..sponsorem jestem sam ,więc i z tym faktem dostałem jeszcze więcej zaufania
i swobody

Co nie znaczy, że jesteś zwolniony z odpowiedzialności. Może rodzice traktują to jako test? Zastanów się.

Dnia 25.08.2008 o 23:03, Korsaż napisał:

Piwko! ;]

Dla mnie? Czemu nie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2008 o 12:25, minimysz napisał:

Takich "specjalistów" powinno się zamykać gdzieś, gdzie będą mogli głosić swoje głupie
teorie bez szkody dla kogokolwiek. Jak kobieta nie ma orgazmu pochwowego to jest niezaspokojona?
Od kiedy niby?

No właśnie ja też nie wiem, skąd tacy "specjaliści" się biorą (pewnie bocian przynosi). Nie jestem specjalistą od orgazmów pochwowych (nigdy takiego nie osiągnąłem - przyznam bez bicia ;)), ale mierzi mnie to strasznie gdy czytam takie pierdoły. Swoją drogą, uważam że takie stwierdzenia uwłaczają też wizerunkowi kobiety i określają je jednoznacznie jako maszyny do seksu, które bez - za przeproszeniem - chędożenia, nie są do niczego zdatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować