Zaloguj się, aby obserwować  
Mercuror

Seks - temat tabu

1110 postów w tym temacie

Dnia 26.07.2011 o 21:29, kuba9876543210 napisał:

Nie owijajac w bawelne - chyba sie od tego uzaleznilem. Poczawszy od zeszlego roku rzucam/rzucilem
wszystkie nalogi (palenie, gry, seks), uznalem ze nie potrzebuje tego do szczescia i
tylko mnie dekoncetruje. I byla to prawda, teraz mam przynajmniej czas na prace i pieniadze
na hobby. Z seksem mialem taki problem, ze...mozna bylo mna latwo manipulowac, a powiedzmy
majac pare okreslonych celow, do ktorych daze - nie moge sobie na to pozwolic.


A nie jest może tak, że na siłę nie chcesz uprawiać seksu? Z tego co napisałeś wydaje mi się, że szukałeś "wolności", w szerokim tego słowa znaczeniu... A mimo to, się zniewoliłeś, robisz wszystko, aby tylko nie czuć ciśnienia :)

Piszesz: "uznalem ze nie potrzebuje tego do szczescia i tylko mnie dekoncetruje." - przeszłość
"czasem nie moge sie skupic nawet na najprostszych czynnosciach (np. odkrecanie srobek :/ )." - teraźniejszość

Skoro nadal masz takie problemy, to może lepiej przestać się męczyć i raz na jakiś czas sobie pozwolić... Myślę, że wystarczyłby umiar i byłoby git.

Próbowałem i mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.07.2011 o 21:29, kuba9876543210 napisał:

Nie owijajac w bawelne - chyba sie od tego uzaleznilem. Poczawszy od zeszlego roku rzucam/rzucilem
wszystkie nalogi (palenie, gry, seks), uznalem ze nie potrzebuje tego do szczescia i
tylko mnie dekoncetruje.

Cos mi się wydaje, że brak seksu dekoncentruje cie jeszcze bardziej ? ;> Już od starożytnosci wiadomo, że najlepszy jest złoty srodek, ani za dużo seksu nie jest dobre ani za mało. Po co taki radykalizm ? ;)

Dnia 26.07.2011 o 21:29, kuba9876543210 napisał:

jesli juz bym byl w zwiazku to na pewno nie mialbym nic przeciwko seksie ;]
powodow jest kilka, wymienie glowne: nie mam za bardzo do tego ''warunkow'', nikt ze
mna nie dlugo nie wytrzyma (nawet przyjaciele mowia mi, ze mam ''trudny'' charakter),

Ja też nie mam łatwego charakteru, a moja dziewczyna już tym bardziej, a jakoś się dogadujemy ;) Na pewno możesz znaleźć taką, która z tobą wytrzyma. Przecież związek to nie jest klatka, powinna być w nim swoboda. W dobrym związku na pewno będziesz miał czas na swoje pasję i swoją prywatność.

Dnia 26.07.2011 o 21:29, kuba9876543210 napisał:

i.. - mam od 2007 r. zawarty zaklad z przyjacielem, ze zaden z nas nigdy sie nie bedzie
z nikim wiazal, nie powiem o co byl, ale moge powiedziec tylko, ze malo kto chcialby
taki zaklad przegrac (jestesmy honorowi, wiec warunkow dotrzymac musimy)

A mnie w ogole nie interesuje o co był, tylko po co był. Dlaczego wpadłes/wpadliscie na taki pomysł ?

Dnia 26.07.2011 o 21:29, kuba9876543210 napisał:

Tak w sumie mozecie mi pomoc tylko podajac mi jakies ciekawe zajecia, mysle ze za kilka
lat bede mogl sobie pozwolic na normalny zwiazek.

Dlaczego ? Kumpel sie wysypie czy stracisz honor ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2011 o 21:47, dzej_bi napisał:

Po co taki radykalizm ? ;)


Nie wiem, pewnie masz troche racji, ale bylem na siebie wtedy bardzo zly.

Dnia 26.07.2011 o 21:47, dzej_bi napisał:

;) Na pewno możesz znaleźć taką, która z tobą wytrzyma. Przecież związek to nie jest
klatka, powinna być w nim swoboda. W dobrym związku na pewno będziesz miał czas na swoje
pasję i swoją prywatność.


Sek w tym, ze naprawde poznalem w zyciu tylko kilka dziewczyn, ktore (tak mi sie wydawalo, takie przeczucie) potrafilyby ze mna wytrzymac. I ja tez sie mocno przywiazuje do ludzi, jak kogos lubie to caly czas moge z taka osoba spedzac, nie rozumiem jak niektorzy potrafia ze soba byc i widziec sie np. kilka razy na miesiac :/

Dnia 26.07.2011 o 21:47, dzej_bi napisał:

A mnie w ogole nie interesuje o co był, tylko po co był. Dlaczego wpadłes/wpadliscie na taki pomysł ?


A dlaczego kosciol wprowadzil celibat dla ksiezy? Ich zon nie mogl kontrolowac za bardzo, a zona moze miec duzy wplyw na meza... u nas podobnie, po prostu chcemy byc hm.. ''independent''?

Dnia 26.07.2011 o 21:47, dzej_bi napisał:

Kumpel sie wysypie czy stracisz honor ? ;)


Predzej 2. jak juz - znam kumpla dobrze, nie posypie sie.

@Heimdallr

Obawiam sie, ze jak zaczne to bede musial to robic juz czesto. Gdybym jeszcze nie podobal sie dziewczynom, ktore czesto same lgna (czego tez nie rozumiem - wygladam przecietnie, zdarzalo mi sie nawet byc niemilym albo nie myc sie, zeby tylko odstraszac), byloby stokroc latwiej, no ale przeciez nie bede sie samookaleczac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Nie wiem, pewnie masz troche racji, ale bylem na siebie wtedy bardzo zly.

Byłeś ;) Ale teraz już nie jesteś, ochłonąłeś, a mimo to nadal trwasz w tym.

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Sek w tym, ze naprawde poznalem w zyciu tylko kilka dziewczyn, ktore (tak mi sie wydawalo,
takie przeczucie) potrafilyby ze mna wytrzymac. I ja tez sie mocno przywiazuje do ludzi,
jak kogos lubie to caly czas moge z taka osoba spedzac, nie rozumiem jak niektorzy potrafia
ze soba byc i widziec sie np. kilka razy na miesiac :/

Co za problem ? Spędzisz z nią tyle czasu ile chcesz ^^

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

A dlaczego kosciol wprowadzil celibat dla ksiezy? Ich zon nie mogl kontrolowac za bardzo,
a zona moze miec duzy wplyw na meza... u nas podobnie, po prostu chcemy byc hm.. ''independent''?

I dlatego "independent" jesteś teraz niewolnikiem swojego popędu ? ;) Teraz to dopiero jesteś łatwy do zmanipulowania przez doświadczoną kokietkę.
A to będąc w związku z kobietą podpisujesz jakiś cyrograf czy coś w tym stylu ? Kobieta ma na ciebie wpływ, kiedy tobie się to podoba - jeżeli przestaje kończysz związek. W dodatku w większości przypadków, ten wpływ jest pozytywny.
Jaką wolność zabiera Ci kobieta ?

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Predzej 2. jak juz - znam kumpla dobrze, nie posypie sie.

Teraz już nie rozumiem. Będziesz w czymś lepszy łamiąc obietnicę za kilka lat niż teraz ? Poza tym, że możesz stracić sporo szczęścia przez te lata, co można nazwać ascetyzmem z twojej strony ;) Na twoim miejscu porozmawiał bym z kumplem o tym zakładzie, może jemu to też nie na rękę ?

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Obawiam sie, ze jak zaczne to bede musial to robic juz czesto. Gdybym jeszcze nie podobal
sie dziewczynom, ktore czesto same lgna (czego tez nie rozumiem - wygladam przecietnie,
zdarzalo mi sie nawet byc niemilym albo nie myc sie, zeby tylko odstraszac), byloby stokroc
latwiej, no ale przeciez nie bede sie samookaleczac :P

Asceza pełną gębą. A ile masz lat ? Bardzo możliwe że tracisz najlepsze lata w życiu, a potem będziesz świrował jak Hugh Hefner ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Sek w tym, ze naprawde poznalem w zyciu tylko kilka dziewczyn, ktore (tak mi sie wydawalo,
takie przeczucie) potrafilyby ze mna wytrzymac. I ja tez sie mocno przywiazuje do ludzi,
jak kogos lubie to caly czas moge z taka osoba spedzac, nie rozumiem jak niektorzy potrafia
ze soba byc i widziec sie np. kilka razy na miesiac :/


No, ale zupełnie odcinając się od potencjalnego romansu, zmniejszasz swoje szanse na znalezienie kogoś kompatybilnego do zero, yes? Nawet te pięć czy dziesięć procent jest nieskończenie razy większe od zera ;).

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

> A mnie w ogole nie interesuje o co był, tylko po co był. Dlaczego wpadłes/wpadliscie
na taki pomysł ?

A dlaczego kosciol wprowadzil celibat dla ksiezy? Ich zon nie mogl kontrolowac za bardzo,
a zona moze miec duzy wplyw na meza... u nas podobnie, po prostu chcemy byc hm.. ''independent''?


Z tego co pamiętam, chodziło bardziej o to by majątek został przy Kościele, a nie rozlazł się po legalnych potomkach ;).

Dnia 26.07.2011 o 22:32, kuba9876543210 napisał:

Obawiam sie, ze jak zaczne to bede musial to robic juz czesto. Gdybym jeszcze nie podobal
sie dziewczynom, ktore czesto same lgna (czego tez nie rozumiem - wygladam przecietnie,
zdarzalo mi sie nawet byc niemilym albo nie myc sie, zeby tylko odstraszac), byloby stokroc
latwiej, no ale przeciez nie bede sie samookaleczac :P



http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/CelibateHero tak mi się skojarzyło ogólnie. :P
Anyway, osobiście nie sądzę, by seks był czymś absolutnie niezbędnym do życia czy związku; o tym ostatnim mogą świadczyć chociażby małżeństwa białe, które mają się dobrze i nie narzekają ;) ; dlatego szanuje Twoją decyzję odnośnie zupełnej z niego rezygnacji. Dziwi mnie tylko ten zakład. Szczerze, jak myślisz-gdyby nie on, Twoja sytuacja dzisiaj byłaby lepsza czy gorsza? IMHO lepiej czasem honor schować do kieszeni, niż tkwić w czymś szkodliwym dla nas :).
A co do samego seksu. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla Twojego problemu byłoby znalezienie sobie stałego partnera, któremu będziesz w stanie w pełni zaufać, bez obaw o te wszelkie manipulacje i tak dalej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ "Obawiam sie, ze jak zaczne to bede musial to robic juz czesto. Gdybym jeszcze nie podobal sie ?dziewczynom, ktore czesto same lgna (czego tez nie rozumiem - wygladam przecietnie, zdarzalo mi sie nawet byc niemilym albo nie myc sie, zeby tylko odstraszac), byloby stokroc latwiej, no ale przeciez nie bede sie samookaleczac :P"

Nie wiem, który z was to napisał, ale naprawdę... naprawdę w tym momencie ********* na ziemię ze śmiechu. Dziękuję za wspaniały koniec nocy. A najlepsze jest pierwsze zdanie - mistrzostwa świata!! Nie wiem, który z was geniuszy/geniusz wpadł na to, że seks jest zbyteczny i należy go później powtarzać jak paciorek i siusiu, ale grow up. Seks nie jest podstawą związku, seks nie jest obowiązkiem, natomiast seks jest czymś co jeszcze bardziej spaja obojga partnerów i pozwala im "ukazać" uczucia względem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2011 o 00:30, 4ny4 napisał:

@ "Obawiam sie, ze jak zaczne to bede musial to robic juz czesto. Gdybym jeszcze
nie podobal sie ?dziewczynom, ktore czesto same lgna (czego tez nie rozumiem - wygladam
przecietnie, zdarzalo mi sie nawet byc niemilym albo nie myc sie, zeby tylko odstraszac),
byloby stokroc latwiej, no ale przeciez nie bede sie samookaleczac :P"

Nie wiem, który z was to napisał, ale naprawdę... naprawdę w tym momencie ********* na
ziemię ze śmiechu. Dziękuję za wspaniały koniec nocy. A najlepsze jest pierwsze zdanie
- mistrzostwa świata!! Nie wiem, który z was geniuszy/geniusz wpadł na to, że seks jest
zbyteczny i należy go później powtarzać jak paciorek i siusiu, ale grow up. Seks nie
jest podstawą związku, seks nie jest obowiązkiem, natomiast seks jest czymś co jeszcze
bardziej spaja obojga partnerów i pozwala im "ukazać" uczucia względem siebie.


Wybacz, ale...kłania się czytanie ze zrozumieniem. ;) Ewentualnie odgryzło się czytanie tylko wyrywków dyskusji. Autor cytowanej wypowiedzi nie mówi, że uważa seks za coś zbytecznego w związku [zaznacza przecież nawet, że jeśli w takowy by już wlazł, to by sobie nie żałował]-tylko o tym, że jakby teraz już zaczął z niego sobie korzystać, to nie będzie w stanie tego kontrolować, z czym wyjątkowo nie jest kontent. Ja wiem że powiedzieć "grow up" i walnąć chwilę potem wykład czym jest seks pozwala poczuć się nadwyraz dojrzałym, ale z szacunku dla siebie i dyskutantów, miło byłoby przeczytać całość dyskusji do której się odwołuje, szczególnie przy kierowaniu do kogoś tak ostrych słów jak "dorośnij" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

lol, niektore rzeczy moglem jednak zachowac wtedy dla siebie, ale juz trudno

Dnia 13.03.2013 o 14:19, Heimdallr napisał:

Tak z ciekawości zapytam - znalazłeś rozwiązanie tego problemu? Bo nie wiem, czy ja bym
sam na tym nie skorzystał...


Troche to:

Dnia 13.03.2013 o 14:19, Heimdallr napisał:

Skoro nadal masz takie problemy, to może lepiej przestać się męczyć i raz na jakiś czas sobie pozwolić... Myślę, że > wystarczyłby umiar i byłoby git.


ale przede wszystkim jestem bardzo zajety mniej wiecej od jesieni 2011 (zarowno obowiazkami jak i zainteresowaniami), na spanie mam malo czasu (noce czesto zarywam), na jedzenie tez, to i przy okazji poped spadl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować