Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Polski dubbing w Dragon Age II - petycja na Facebooku

228 postów w tym temacie

Ja jestem tylko za kinowym spolszczeniem.
Nie ma prównania i zaangażowania rodzimych a oficjalnych aktorów.
I wymuszania przy instalacji wersji finalnej tylko polskiego dubbingu jak to miało miejsce w Mass Effect 2 - oczywiście można to było obejść grzebiąc w plikach gry na PC na konsolach nie wiem jak to wyglądało ale jeśli ludzie tam byli skazania na polski dubbing to współczuje.
Więc jestem przeciwny polskiemu dubbingowi jeśli nie stanie na wysokości zadania jak to miało miejsce w Gothic 1,2,3 gdzie dubbing był wyśmienity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 11:46, Balthazar_Blake napisał:

Pewnie części graczy by się to spodobało ale ja uważam że skoro żyjemy
w Polsce to powinniśmy mieć przynajmniej do wyboru także pełną polską wersję językową.


Oczywiście. Tak powinno być. Ale nie było i długo nie będzie więc lepiej się z tym pogodzić. Wiem smutne ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 12:14, Nunatak napisał:

Dla mnie ideałem byłoby możliwość wyboru miedzy dubbingiem pol ang i tekstem pol ang
we wszystkich dowolnych kombinacjach


Tak to tylko u Sony dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie podpiszę się. I to wcale nie dlatego, że nawet mając wybór gram tylko i wyłącznie w wersje oryginalne, angielskie, z napisami i dialogami włącznie.

A dlatego, że nie uważam, że taka akcja ma sens.

Gdyby sprzedaż DA:O była na tyle zadowalająca, aby pełna polonizacja się zwróciła DA2 również by ją otrzymało. To daje do myślenia. I utwierdza mnie w przekonaniu, że protest jest bezcelowy, także z prostych względów ekonomicznych - DA2 to większe koszty niż Crysis na przykład. Do tego gra bardziej niszowa. Kalkulacja jest oczywista i ja EA rozumiem.

Po drugie to nie są już czasy Baldur''s Gate, kiedy to polonizacje były przecieraniem szlaków i poważnym przedsięwzięciem. Teraz to praca taśmowa, wątpliwej jakości. Zatem wolę, aby polscy koordynatorzy i aktorzy dojrzeli do traktowania tej pracy ponownie poważnie, aniżeli serwowali byle co.

Po trzecie - nie rozumiem osób posługujących się argumentem ''''Żyję w Polsce, chcę po Polsku".

Jakoś nie widzę bojkotowania w kinach filmów z napisami, czy też 90% programów w telewizji z lektorem zamiast dubbingu. Ale nagle gry mają stać się ostoją polskości w rozrywce? Absurd.

Po czwarte - jest już za późno. Prace na wersjami językowymi zaczynają się nie na miesiąc, dwa przed premierą, a dużo wcześniej. Teksty i materiały zwykle są zatwierdzane nie przez wydawcę, a przez developera i przez jego ręce przechodzą, zanim wrócą do dystrybutora (jako jeden z adminów oficjalnej strony NWN2 i osoba pracująca przy polonizacji patchy do gry - wiem co mówię).

Że EA mogło ogłosić tą informacje wcześniej? Ano mogło. Ale wtedy sprawa byłaby otwarta, a im na tym nie zależy.

Gdybyśmy naprawdę mieli otrzymać perełkę, gdzie liczebność polskich aktorów i jakoś gry aktorskiej miała przebić oryginał - ok, fajnie by było. Ale to się po prostu nie wydarzy.


Chociaż kto wie, cuda się czasem zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dużo śmiechu. Petycja o to, by dostać gorsze, gorzej zagrane głosy postaci.

Najbardziej rozbroiło mnie jednak zdanie "zapewniamy, że na pewno będzie to dla Państwa bardzo opłacalne". Na jakiej podstawie? Może jestem staroświecki, ale wydaje mi się, że człowiek z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem, pracujący na decyzyjnym stanowisku w dużej firmie, lepiej potrafi określi co będzie dla tej firmy najbardziej opłacalne, niż "człowiek z Internetu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczytny cel, ja dubbingi bardzo lubię zwłaszcza w grach fantasy ale niestety nie sądzę aby EA uległo tej petycji, szkoda bo aż mnie skręca gdy w każdej grze fantasy słyszę angielski akcent (przeklęta angielska flegma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że jęzeli dubbing PL się znajdzie to jednak będzie on tylko opcjonalny. Myslę jednak, że koszty polonizacji kazdego nastepnego DLC są zbyt duże i EA Polska miało marny zwrot przy pierwszej częsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

NIE MA MOWY. Polski dubbing zazwyczaj odstaje jakością tak mocno od oryginału, że wieje sztucznością i tzw. drewnem na kilmoter (pamiętacie Mass Effect?). Chyba, że będzie do wyboru. A najmilej by było, gdybym mógł zagrać w pełną angielską wersję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie wybór to OK, ale znając życie (i pojemność DVD) skończy się na wymuszeniu polskiego dubbingu i kłopotach z kompatybilnością DLC. Chcecie tego? Najwidoczniej tak.
Już nie mówię o przesuwaniu premiery - porządnego dubbingu nie robi sie w dwa miesiące - sam proces nagrań trwa kilka miesięcy + do tego odbywają się testy.
I w ogóle co to za moda na dubbing w grach? W filmach macie lektora (który jest tragiczny) a w kinach najczęściej są napisy. Tam wam to nie przeszkadza?

Nie zamierzam podpisywać, nie mam zamiaru się (znowu) męczyć z zamawianiem gry z UK tylko po to, żeby mi wszystko działało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W gry RPG gram tylko po polsku - wisi mi jakość dubbingu,byleby w ogóle był,traktuję go w sposób użytkowy
jestem osobą słabo widzącą i nie mam zamiaru czytać kupy tekstu drobnym maczkiem jak w " NeverWinter Nights 2 ".
Dziwi mnie brak dubbingu w grze w której twórcy chwalą się tym że bohater nie będzie w końcu niemowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 11:01, Aandrzey napisał:

Ja nie mówię, że jest źle dobrane, bo ciężko byłoby przetłumaczyć coś takiego, żeby brzmiało
jakoś po ludzku. I właśnie o to mi chodzi, jak słyszę o rasie uber maszyn które zjedzą
cały wszechświat na śniadanie i nagle mówią mi, że to Żniwiarze to myślę, ze to jakiś
cienki joke. Dla mnie to po prostu czasami śmiesznie brzmi. :P

Ale to akurat było w 100% trafione tłumaczenie. Ponury żniwiarz to określenie oczywiste dla każdego i u nas i u nich. Dla mnie śmierć z kosą to nie żart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 12:36, Kafar napisał:

> Dla mnie ideałem byłoby możliwość wyboru miedzy dubbingiem pol ang i tekstem pol
ang
> we wszystkich dowolnych kombinacjach

Tak to tylko u Sony dostaniesz.


Sony może sobie na to pozwolić, bo i tak zawsze jeszcze zostaje trochę miejsca na BluRay''u ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to że angielski jest problemem. W dzisiejszych czasach nie. Ale są osoby które wolą grać po prostu w polskim języku, bo tak jest przyjemniej. Zgadzam się że są sytuacje w których lokalizacja może popsuć klimat, ale są też takie w których to właśnie lokalizacja zwiększa klimat gry, co więcej, jest lepsza od oryginału. Ja jestem ewidentnie za lokalizowaniem gier, bo jak inaczej dojdziemy do perfekcyjnych lokalizacji jak nie nieudanymi próbami. No i oczywiście zawsze powinien być wybór po między wersjami językowymi, bo są ludzie którzy nie za bardzo przepadają za spolszczaniem gier. Akurat dubbing w DA był idealny w moim odczuciu i niechce aby nie spolonizowana dwójka to popsuła. Co innego jest z Mass Effect. W dwójce dobór aktorów po prostu popsuł grę i tego niemal nie da się słuchać. Jak narazie najlepiej gry lokalizuje polski oddział Sony. Ich Uncharted (nie wiem czy dobrze napisałem :P) był pięknie spolszczony. Poza tym dubbing umieszczają w każdej innej grze wydawanej na konsole.
Lokalizując grę wyrażamy swoją jakby autonomie, pokazujemy swoje miejsce w świecie. Nie jesteśmy tylko niemym i bezmyślnym odbiorcą gier. Chcemy aby nas traktowali poważnie, a nie jak kraj trzeciej kategorii któremu można wcisnąć niby każdy śmieć.
Podsumowując jestem absolutnie za lokalizacją gier, ale i za dawaniem graczowi wyboru którą wersję woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 13:02, Robertson250 napisał:

Ja jestem ewidentnie za lokalizowaniem gier, bo jak inaczej
dojdziemy do perfekcyjnych lokalizacji jak nie nieudanymi próbami.


Ciężką pracą, nakładem czasu i pieniędzy, a nie uczeniem się na błędach? ;)

Posługując się znowu przykładem Baldur''s Gate 2 - jakoś w czasach, kiedy polonizacje raczkowały dało się stworzyć prawdziwy diament. Bo dla CDP było to ważny, duży projekt, w który sporo zainwestowano, poświęcono czasu.

Nieudane próby nie mają tutaj za wiele do rzeczy. Szczególnie w sytuacji, gdy tłumacz czasami nawet nie zna gry, dostaje sam plik z tekstami, a aktor wszystko robi w jednej próbie wedle wytycznych reżysera, który gry nawet dobrze nie poznał. Taka smutna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A w zyciu, napisy to w 100% wystarczające spolszczenie.
Polskiej lipie mówimy zdecydowanie NIE. Jednye dobre duby to imho były w Wiesku i Warcraft 3, a cała ogromna reszta dubbingowanego softu to z reguły była tragiczna, sztuczna kaszana [jeszcze seria ME jako tako uszła w tłoku]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 13:13, ShinAd napisał:

Posługując się znowu przykładem Baldur''s Gate 2 - jakoś w czasach, kiedy polonizacje
raczkowały dało się stworzyć prawdziwy diament. Bo dla CDP było to ważny, duży projekt,
w który sporo zainwestowano, poświęcono czasu.

Nieudane próby nie mają tutaj za wiele do rzeczy. Szczególnie w sytuacji, gdy tłumacz
czasami nawet nie zna gry, dostaje sam plik z tekstami, a aktor wszystko robi w jednej
próbie wedle wytycznych reżysera, który gry nawet dobrze nie poznał. Taka smutna prawda...


No tak ciężką pracą. Ale jak mówią człowiek też uczy się na błędach :) Czy też nie od razu Rzym zbudowano ;) CDP od dawna zna się na rzeczy robi to długo i dobrze. EA też zrobiło IMO bardzo dobry dubbing DA:O i nie wiem dlaczego rezygnuje z tego w dwójce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2011 o 11:48, Pecyn napisał:

W jedynce dubbing wypadał bardzo dobrze i z przyjemnością słuchało się kolejnych kwestii,
tak samo w pierwszym Mass Effect. Nie wiem dlaczego ludzie tak często narzekają na naszą
ojczystą mowę. W grach wypada różnie, ale nie trzeba przez to jej demonizować i przekreślać
kolejne lokalizacyjne projekty. Kiedyś w filmach polski dubbing też był krytykowany,
bo jak to, całe moje filmowe życie oglądałem filmy po angielsku, a tu nagle dubbing.
Ludzie w końcu przyzwyczają się do polskich lokalizacji. Według mnie polskie wydania
gier z pod skrzydła Playstation już są równie dobre jak oryginały, a EA też ciągle idzie
do przodu. Wracając do filmów teraz nikt już sobie nie wyobraża jakiegoś obrazu PIXAR''a,
czy innej podobnej wytwórni, po angielsku. Jeśli polscy wydawcy będą rezygnować z lokalizacji,
to te przestaną się rozwijać i ciągle będziemy pamiętać o tych "nieudanych".


Dlatego animacji nie oglądam w kinie. Za to popieram fakt, że ktoś je lokalizuję, bo chyba nikt nie będzie wymagał od 5-latka znajomości angielskiego czy choćby czytania ;) Dlaczego ja nie oglądam polskich wersji bajek? Podam przykład Kung Fu Pandy, gdzie może dubbing nie był tragiczny, ale za cholerę nie dorównywał oryginałowi. Postać Pandy była robiona pod Jacka Blacka - użyli jego mimiki, unikatowych ruchów i GŁOSU! Tak, gość ma bardzo specyficzną intonację i taką barwę głosu, że zawsze mam banana na twarzy gdy go słyszę. Polecam każdemu dwie płyty z muzyką Tenacious D i film The Pick of Destiny. Gdybym to obejrzał z dubbingiem to bym chyba się pociął.

A co do Mass Effecta 1, którego przeszedłem zarówno w oryginale jak i po polsku: Czy tylko mnie wkurza fakt, że postać Sarena jak i ambasadora Udiny ma ten sam głos? Do tego głos polskim graczom bardzo znany. Tak to ten sam pan co podkładał głos pod główną postać serii Gothic czy Azara Javeda z Wiedźmina. Tak samo ten aktor podkładający głos pod Jaskiera - w dosłownie każdej polonizacji występuje! Nie zauważyliście, że w każdej grze żonglują cały czas tymi samymi nazwiskami? Ja mam tego dosyć.

@Kaldaka
"Teraz wypuszczając jakiś produkt do danego kraju użytkownik musi rozumieć zawartą w nim treść. Więc wybacz, ale nie zgodzę się z Tobą - mimo iż język znam. Już widzę miny szczęśliwych amerykańców słuchających beznadziejnego dubbingu w Wiedźmaku."

Proszę, nie porównuj nas w tym aspekcie do Amerykanów. Kiedyś czytałem recenzję filmu "Inglourious Basterds" ["Bękarty Wojny"], w której jakiś durny hamurgerożerca obniżył końcową ocenę filmu, bo trzeba było czytać napisy do niemieckich, włoskich czy francuskich dialogów. Napisał, że nie mógł się skupić na jednoczesnych słuchaniu, oglądaniu i czytaniu. Połowa forum rotttentomatoes.com kolesia wyśmiała :D

Ja dalej jestem za nie dubbingowaniem jakichkolwiek tworów myśli filmowej czy growej (poza bajkami dla dzieci). Kinowe tłumaczenie jest tu najbardziej sensownym rozwiązaniem. Oczywiście najlepsze i najbardziej satysfakcjonujące rozwiązanie stosuje Sony ze wszystkim swoimi grami first-party, gdzie możemy w locie zmieniać wersję językową napisów i głosów. Tyle, że to kosztuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować