Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Biotyczne gry, czyli jak zostać pomniejszym bogiem

34 postów w tym temacie

Na ludziach już testowano jak wyglądałyby zabawy z prądem i posłuszeństwem. Z szokującym rezultatem. Wystarczy spojrzeć choćby na eksperyment Milgrama.

PS Zauważyliście, że tego samego dnia kiedy Lucas przestał pełnić funkcję rednacza opublikował wreszcie ciekawy tekst na naszych łamach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mejste nie przesadzajmy, przedtem też mu się od przypadku do przypadku zdarzyło coś ciekawego napisać ;-).

No chyba, że Tobie chodzi o coś zupełnie innego, jak na przykład podsumowanie artykułu przy jednoczesnej utracie stanowiska. Bo to też w sumie pasuje. Pracował sobie Lucas przez kilka lat jako Naczelny, aż tu nagle znudził się graczowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy tekst, muszę przyznać. Osobiście nie podoba mi się taka koncepcja, ale zobaczymy, czy pomysł się rozwinie. Fajna ta refleksja egzystencjalna pod koniec. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja proponuje wrzucić człeka do jakiegoś dołu, zagłodzić a potem na wędce żarcie mu sposcić niech ugania się za tym - nalepiej jakis tor z przeszkodami do tego. Zabawa pewnie bedzie przednia.

Wiem, wiem popadam skrajność, ale jak dla mnie takie "zabawy" są siebie warte, nie moze coś sobie po prostu byc, tylko trzeba się nad wszystkim znęcać czyt. eksperymentować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 00:39, BigLebowski napisał:

Mejste nie przesadzajmy, przedtem też mu się od przypadku do przypadku zdarzyło coś ciekawego
napisać ;-).

No chyba, że Tobie chodzi o coś zupełnie innego, jak na przykład podsumowanie artykułu
przy jednoczesnej utracie stanowiska. Bo to też w sumie pasuje. Pracował sobie Lucas
przez kilka lat jako Naczelny, aż tu nagle znudził się graczowi...


Oj tam, oj tam, zgrywam się tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm moim zdaniem ten pomysł polegnie ze względów czysto etycznych.
Ok tu mamy pierwotniaki, ale jeśli pomysł by się rozwinął na szeroką skalę to co potem ? Szczury, psy lub koty ? Wiem posuwam się bardzo daleko, ale spójrzmy na to tak - na czym opiera się masa dzisiejszych gier - ano na sporej dawce przemocy. Tej realnej brutalnej jak np w Black Ops czy Assasin Creed gdzie zabijamy modele "ludzi" lub tej fantastycznej gdzie kroimy potwory wszelakie.
Do czego zmierzam - czy takie bio-gry były by tylko ograniczone do konwencji sportowej ? Zapewne nie, no i tu pojawia się pytanie, jeśli zrobić taka grę na konwencji strzelaniny, to będziemy jednym żywym organizmem uśmiercać drugi.
Suma summarum ten pomysł może [acz nie musi] zahaczyć o kwestie etyki i moralności, ba nawet już w pewnym sensie zahacza, bo przecież zmuszamy tego pierwotniaka do wykonywania określonej czynności [wiem wiem to tylko organizmy proste, ale co potem - zmusisz szczura do biegania 24/7 jak ci się podoba? to zakrawa na pewnego rodzaju sadyzm]
Zdaję sobie sprawę, że posuwam mój wywód bardzo daleko poza to co jest w artykule - ale na zdrowy rozum to taka ścieżkę by zapewne obrały te bio-gry nie sądzicie ?
Zabawa w "boga" pod żadną postacią nie jest moim zdaniem dobrym pomysłem.
O ile w Black&White bawimy się tylko kawałkiem sztucznego, komputerowego kodu i nikomu nie zrobi się tak fizycznej realnej krzywdy o tyle taka zabawa żywym organizmem dla mnie osobiście była by nie moralna i nie etyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 00:54, Zgreed66 napisał:

To ja proponuje wrzucić człeka do jakiegoś dołu, zagłodzić a potem na wędce żarcie mu
sposcić niech ugania się za tym - nalepiej jakis tor z przeszkodami do tego. Zabawa pewnie
bedzie przednia.

Wiem, wiem popadam skrajność, ale jak dla mnie takie "zabawy" są siebie warte, nie moze
coś sobie po prostu byc, tylko trzeba się nad wszystkim znęcać czyt. eksperymentować?



Znęcanie to chwilowa rozrywka dla sadysty.
Eksperyment może przynieść wiedzę wszystkim.

Pozostaje tylko kwestia hierarchii wartości, jeśli Ty nie zabijesz w imię nauki, to zrobi to Twój następca. A ja się z nim zgodzę.


Jeśli jesteśmy takimi pantofelkami dla innego bytu, albo jeśli jesteśmy tylko symulacją w potężnym komputerze, to co się stanie, kiedy sobie to uświadomimy, udowodnimy i skłonimy stwórcę do zaakceptowania nas jako twory świadome swojego istnienia? Kontakt z nim byłby jak kontakt z kosmitami rozwiniętymi o miliony lat dalej niż my.

Głupia sprawa, takie myśli są bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 01:04, Snake08 napisał:

Znęcanie to chwilowa rozrywka dla sadysty.
Eksperyment może przynieść wiedzę wszystkim.


Poeksperymentuj na czlowieku bez jego woli :>
Ciekawe jak zareaguje.

Dnia 02.02.2011 o 01:04, Snake08 napisał:

Pozostaje tylko kwestia hierarchii wartości, jeśli Ty nie zabijesz w imię nauki, to zrobi
to Twój następca. A ja się z nim zgodzę.


W imie nauki? Były juz takie przypadki... nie uchodzą za normalne.

Dnia 02.02.2011 o 01:04, Snake08 napisał:

Jeśli jesteśmy takimi pantofelkami dla innego bytu, albo jeśli jesteśmy tylko symulacją
w potężnym komputerze, to co się stanie, kiedy sobie to uświadomimy, udowodnimy i skłonimy
stwórcę do zaakceptowania nas jako twory świadome swojego istnienia? Kontakt z nim byłby
jak kontakt z kosmitami rozwiniętymi o miliony lat dalej niż my.


Sam się postaw w tej sytuacji. Człowiek jest jak karaluch, ale nie chce aby tak go traktować. To jaki w tym sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eksperymentowanie na ludziach wbrew ich woli nie jest dobre.
Z drugiej strony, jak zapytać pantofelka o zdanie? Więcej, czy pantofelek może mieć własne zdanie bez świadomości własnego istnienia? Bez jakiejkolwiek świadomości.

Rozumiem, że drugą odpowiedź odnosisz do zabijania ludzi w imię nauki. Cóż, jeśli ktoś odda życie w imię nauki świadomie - proszę bardzo. Ciężko byłoby kogoś takiego znaleźć, ale nie byłoby to niemożliwe.
Ze zwierzętami jest prościej. Zabijamy ich miliony, żeby się ubrać, albo zjeść. Do badań wystarczą pojedyncze sztuki.

Człowiek nie wie czy jest karaluchem, on szuka odpowiedzi na to. Szuka tego, kto mógłby nazwać go karaluchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 01:28, Snake08 napisał:

Z drugiej strony, jak zapytać pantofelka o zdanie? Więcej, czy pantofelek może mieć własne
zdanie bez świadomości własnego istnienia? Bez jakiejkolwiek świadomości.


Jednak ludziki mają problemy z osadem gdy człowiek niema swiadomosci, nie? Bo przeciez to człowiek.
Pytanie brzmi kogo nazwiesz czlowiekiem. Coś co wyglada jak czlowiek? Czy mozę tylko ma wolna wolę? A moze jeszcze coś innego? Jezeli czlowiek nie lubi eksperymentów na sobie, to czemu ma lubic cos, co nie ma wlasnej swiadomosci? Przeciez tego nei wiesz. Jak juz napisałem moje wypowiedzi zakrawaja o skrajności i jakieś głupie filozofie. Jak dla mnie takie eksperymenty są idiotyzmem.

Dnia 02.02.2011 o 01:28, Snake08 napisał:

Człowiek nie wie czy jest karaluchem, on szuka odpowiedzi na to. Szuka tego, kto mógłby
nazwać go karaluchem.


Chodziło mi o jedno, człowiek nie jest nikim i niczym szczegolnym. Zachowuje się jak reszta zwierzat nie lepiej, nie gorzej. Problem się pojawia gdy zaczyna myśleć, że jest ponad wszystkim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak zwane "warzywa"? Moim zdaniem, jeśli nie ma szans na wyratowanie ich, powinny być uśmiercane. Jakkolwiek na to by nie patrzeć, na polu pozostają tylko zalety takiego rozwiązania.

Twoje wypowiedzi zakrawają o skrajności i "jakieś głupie filozofie" od momentu, w którym Ty tak stwierdziłeś. To, co robimy to zwykła wymiana poglądów, o której żaden z nas nie będzie pamiętał za tydzień, a jednak w jakiś sposób może rozszerzyć nasze horyzonty. Każda wymiana zdań jest dobra.

To zależy jak na to spojrzeć. Mówisz, że człowiek jest jak zwierzę i nie powinien uważać się za nic wyższego.
A ja powiem, że nie znamy innych istot, które byłyby bardziej rozwinięte od nas. Mówiąc, że jesteśmy niczym, trzeba mieć punkt odniesienia. A, pomijając religie, jesteśmy ponad wszystkimi innymi formami życia, które znamy.

Kiedy człowiek stwierdza, że jest lepszy - ktoś inny (albo i on sam) żąda na to dowodu. Tak nauka idzie w przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytając ten tekst, nie mogłem się powstrzymać od jednej myśli - a co jeśli jakaś wyższa forma życia wykorzystuje chaotyczne posunięcia rasy ludzkiej jako skrypt postępowania ichniejszego AI do Starcrafta :F?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 01:04, Snake08 napisał:

Znęcanie to chwilowa rozrywka dla sadysty.
Eksperyment może przynieść wiedzę wszystkim.

To samo mówili o obozach koncentracyjnych podczas IIWŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2011 o 02:51, metronom napisał:

To samo mówili o obozach koncentracyjnych podczas IIWŚ.

Dokładnie. Granica miedzy tym co jest sadyzmem, a co ''wyższą koniecznością'' lub ''mniejszym złem'' czasem jest trudna do znalezienia, w ogóle jej nie ma lub istnieje tylko jako niewiele znaczący koncept w naszej świadomości. Cóż to bowiem za różnica, że kiedyś dane działania przysłużą się dobru, skoro tu i teraz są złem? We wszystkim na upartego da się znaleźć dobre rezultaty gdzieś na drodze dziejów - czasem po prostu trzeba lekko bardziej się w tych poszukiwaniach nagimnastykować, ale istnieją logicznie spójne i moralnie zasadne usprawiedliwienia dla holocaustu. Cóż z tego? Zło pozostaje złem i trzeba się mu przeciwstawiać.
Z drugiej strony skądś trzeba wiedzieć na przykład jak szukać ludzi którzy wypadli ze statku do wody lub z innych przyczyn uważani są za zaginionych na morzu. Czasem do tego potrzebna jest wiedza o temperaturze ciała i szansach przeżycia człowieka w pewnych warunkach. Takie badania trzeba wykonać na żywym człowieku w warunkach symulujących te w lodowatej wodzie - i takie badania naziści w obozach wykonali. Przyniosło nam to wiedzę, z której korzystamy do dziś. Czy były to dobre i słuszne badania pro publico bono, czy objaw ludzkiego sadyzmu i upodlenia?
Dylematy tego typu bywają tez mniej spektakularne - chemioterapia, uporczywa terapia, leczenie owocujące pogorszeniem pewnych aspektów jakości życia chorego etc. We wszystkim wybieramy to co powinniśmy, to co słuszne, tak się staramy postępować. A na koniec i tak czujemy się jak kupa najgorszego g***a znęcająca się nad człowiekiem.
W kontekście artykułu - trwają prace nad zbudowaniem biologicznego komputera. Okazuje się bowiem, że zmusić pantofelka do współpracy z kontrolerem to jedna sztuczka, ale daje się też nauczyć enzymy liczyć ;)
I na koniec warto wspomnieć o pewnym opowiadaniu, rozgrywającym się wokół stołu bilardowego. Dla bil (pantofelek) świat jest suknem (plansza), biała bila bodźcem, kij siła sprawczą (gracz). Ale tak jak zauważył Lucas to może sięgać o wiele dalej - na trzymającego kij i poza niego samego na kolejne plansze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zostawcie naukę naukowcom. Wirtualna rozrywka ma swój urok w tym, że jest wirtualna, przenoszenie jej na grunt biologii to nie jest imo dobra droga i nigdzie nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kojarzy mi się to jedynie z eksperymentami naukowymi esesmanów, np: świnia jest jaka jest trzeba ja zabić i zjeść a nie traktować prądem i doprowadzać do stanów nerwicy strasząc lwem ... no tak ale wszystko w imię nauki kurcze sami się nie podłożą ci naukowcy ja bym ich trochę prądem pojechał i środkami halucynogennymi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby to fajne, ale nie jestem zwolennikiem wyrabiania w ludziach nawyków do zabawy żywymi organizmami, bo to nie zawsze to samo co zabawa Z żywymi organizmami. Pomijając fakt, że pantofelek może nie odczuwać bólu chodzi mi o sam czynnik psychologiczny- bawmy się tak w wirtualnych światach, pantofelki pozostawmy prawom natury;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować