Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Zdrowie, sport, trening, odżywianie - [M]

5667 postów w tym temacie

ja sie nie odchudzam. A jezeli Ty sie tak głupio odchudzałeś, to juz nie moj problem.
Nie wiem skad u Ciebie ta złość. Zreszta, nie do konca chyba zrozumiales moja wypowiedz
pije zielona herbate kilka razy dziennie. słodycze tez sa dla ludzi. Wiesz co to jest waskulogeneza itp? Napisalełm to, bo to nowy sposob leczenia raka (zatrzymania angiogenezy). Tyle, ze w przypadku np. matki karmiajcej/kobiety w ciazy/sportowcu srdoki zawarte w tych produktach (szczegolnie jesli sie pije tego duzo) nie jest to do konca dobre.

Zastanwiam się, czy masz jakieś kompleksy. Tak, każdy kiedys umrze. Ale lepiej jest umrzeć z powodu udaru w wieku 80 lat, niz z powodu raka odbytu w wieku 50.

W tym momencie każde leczenie i kuracja zaczyna się od diety. To nie prawda, że ruch jest najwazniejszy. Pamietaj, ze to tylko podstawa piramidy.

kolejna rzecz - owoce. Ładnie tutaj pojechałeś,ale chyba trochę wiedzy Ci brakuje. Zapytam: co sprawia, ze slodyczy sa słodyczami? Czekolada? Smak?

A i gratuluje picia coli na umór. Teraz pewnie masz +- 25 lat i jesteś kozak, ale za 20 lat będziesz płakał i żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

Ale lepiej jest umrzeć z powodu udaru w wieku 80 lat, niz z powodu raka odbytu w wieku 50.


Ja bym wolał dożyć 60-70 żyjąc jak człowiek, niż 100 jedząc sucharki. Obecnie tak naprawdę wciąż nie wiemy co nam szkodzi, a co pomaga, ale jednego jesteśmy pewni - stres szkodzi, i to bardziej niż najgorsza dieta. Dlatego nie spinałbym się tak w temacie co jeść, a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 18:12, rob006 napisał:

> Ale lepiej jest umrzeć z powodu udaru w wieku 80 lat, niz z powodu raka odbytu w
wieku 50.

Ja bym wolał dożyć 60-70 żyjąc jak człowiek, niż 100 jedząc sucharki. Obecnie tak naprawdę
wciąż nie wiemy co nam szkodzi, a co pomaga, ale jednego jesteśmy pewni - stres szkodzi,
i to bardziej niż najgorsza dieta. Dlatego nie spinałbym się tak w temacie co jeść, a
czego nie.


zgadzam sie. ale co innego spina, a co innego olewanie tego wszystkiego. wszystko jest dla ludzie, ale w umiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

ja sie nie odchudzam. A jezeli Ty sie tak głupio odchudzałeś, to juz nie moj problem.

Mój sposób był bardzo dobrym sposobem. Przede wszystkim skutecznym i tanim.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

Nie wiem skad u Ciebie ta złość.

Ja nie jestem zły. Po prostu nie lubię patrzeć na chore społeczeństwo.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

Zreszta, nie do konca chyba zrozumiales moja wypowiedz

Ty moją także, więc jesteśmy kwita.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

pije zielona herbate kilka razy dziennie.

No to lepiej przestań, bo zahamujesz sobie angiogenezę i zachorujesz na raka.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

Zastanwiam się, czy masz jakieś kompleksy.

Ja miałem bardzo szczęśliwe dzieciństwo.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

Ale lepiej jest umrzeć
z powodu udaru w wieku 80 lat, niz z powodu raka odbytu w wieku 50.

A to już jak kto lubi. Lubie Big Maci i bez nich wolałbym nie żyć aż tyle lat. Lepiej krócej a smaczniej.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

W tym momencie każde leczenie i kuracja zaczyna się od diety.

To tylko dlatego, że narobiło się więcej dietetyków i sobie muszą zrobić więcej klientów, dlatego wmawia się ludziom, że jedzenie jest takie ważne. Robi się programy o jedzeniu w TVN style i biedne kobiety naoglądają się, załamią i muszą chodzić do dietetyka i interes się kręci. Wcześniej oczywiście idą do psychologa, bo myślą, że mają depresję i dlatego tak źle jadły. Interes się kręci. Wszyscy jesteście zaślepieni przez telewizję. Przed wojną tego nie było, a ludzie żyli.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

kolejna rzecz - owoce. Ładnie tutaj pojechałeś,ale chyba trochę wiedzy Ci brakuje. Zapytam:
co sprawia, ze slodyczy sa słodyczami? Czekolada? Smak?

A to akurat bardzo łatwe. owoce rosną na drzewach i krzaczkach, a czekolada to przerobione kakao i inne chemiczne świństwa. Widział kiedy snickersa na drzewie? U mnie na wsi takich nie było. Dlatego jest słodyczem a nie owocem.

Dnia 10.06.2013 o 18:03, MrGregorA napisał:

A i gratuluje picia coli na umór.

Nieprawda, w Coca coli są same naturalne rzeczy. Jest bardzo zdrowa. Czytam skład często.

U mnie na wsi zawsze wiedziało się co jadło, dlatego jak się przeprowadziłem do miasta to też jem tylko w miejscach, w których wiem co mi podają. Przykładem tu może być McDonald. Tam wiem, ze w moim Big Macu jest 100% wołowiny, a nie jakieś świństwo napakowane sterydami jak te kurczaki z KFC. Z resztą pracuję w macu i wiem co wkładam do bułek. A mówili, ze po socjologii nei znajde pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 18:12, rob006 napisał:

Obecnie tak naprawdę
wciąż nie wiemy co nam szkodzi, a co pomaga

A ja bym nie przeginał z tym sokratesizmem. ;] Dlaczego uważasz, że nie wiemy? Prowadzone są setki badań, na bazie których układa się diety i zasady zdrowego żywienia. Wszędzie się trąbi, że należy pić dużo wody, że pewne rodzaje słodyczy to syf, że czerwone w mięso w nadmiarze szkodzi. Nie ma powodów, by się temu przeciwstawiać. No, chyba, że wmówimy sobie, że cały otaczający nas świat jest jedną wielką korporacją robiącą nam mydliny z mózgu, a my wiemy lepiej. :]

Osobiście nie spinam się w kwestii żywienia, ale zwracam na nie większą uwagę niż przeciętny Kowalski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 13:35, Kardithron napisał:

> Jeśli chodzi o przekąski, to kiedyś pukałem się w głowę, jak ludzie mówili, że marchewki

> są świetne. Teraz to jeden z moich ulubionych snacków :P
Popatrz, mój też. :D Zawsze się staram, żeby ich w domu nie zabrakło.


Mój też. ;)

W drugiej połowie maja wziąłem się za siebie. Widocznie znudziło mi się gnuśnienie i brak ruchu.
Wtrąciłem do swojej niezbyt bogatej diety marchew jako przekąskę (inne warzywa też zjadam, wcześniej głównie jadłem ogórki świeże, cebulę i trochę pomidorów faszerowanych chemią). Jem ją jak jestem głodny między posiłkami, gdyż zmniejszyłem racje żywnościowe. Obiadu jem połowę tego co zwykle + zawsze własnoręcznie zrobione surówki, zacząłem jeść regularne śniadania (mała bułka z kremem czekoladowym lub mała miska płatków) i na kolację jedną bułkę z tym co zawsze (wcześniej jadłem trzy :/), w normalnych porach. A i najważniejsze jeżdżę na rowerze śr. 20 km dziennie. Pierwszy tydzień to było wprowadzenie po latach przerwy od jazdy. Potem dwa dni naprawiania rowerka (ma 16 lat i 9 był nieużywany). I ostatnie tygodnie już regularne jazdy.

Efekty? Po niecałym miesiącu:

- 6 kg wagi mniej
- 6cm w pasie mniej
- ogólnie poprawa samopoczucia i kondycji
- zdrowy wygląd po marchwi :P

Dnia 10.06.2013 o 13:35, Kardithron napisał:

Chociaż chodzą
słuchy, że w nadmiarze zmieniają barwę skóry. ;>


To nie słuchy tylko fakty, ale trzeba więcej niż sporo tej marchwi dziennie pochłonąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 19:29, Kardithron napisał:

że należy pić dużo wody


http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnienie_hipotoniczne

To tak gwoli doczepienia się ze względu na kolejne zdanie. Nie tylko czerwone mięso szkodzi w nadmiarze. Wszystko szkodzi w nadmiarze. I w drugą stronę- wszystko jest dla ludzi. W rozsądnych ilościach oczywiście (nawet arszenik czy rycyna, tylko dobierajmy odpowiednio mikroskopijne dawki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 19:29, Kardithron napisał:

> Obecnie tak naprawdę
> wciąż nie wiemy co nam szkodzi, a co pomaga
A ja bym nie przeginał z tym sokratesizmem. ;] Dlaczego uważasz, że nie wiemy? Prowadzone
są setki badań, na bazie których układa się diety i zasady zdrowego żywienia.


Zapomniałeś jeszcze wspomnieć, że te badania i diety bardzo często wzajemnie się wykluczają. Tak na dobrą sprawę wszystko nam szkodzi, jedno mniej, inne więcej. Nie twierdzę żeby od razu jeść co popadnie, ale strach przed czekoladą czy herbatą zahacza o paranoję. Ja osobiście nie wyobrażam sobie usilnego odmawiania sobie Snickersa po dużym wysiłku czy zimnego piwka raz na jakiś czas. Pamiętajcie, że je się żeby żyć, a nie żyje żeby jeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2013 o 19:15, Markush napisał:

To tylko dlatego, że narobiło się więcej dietetyków i sobie muszą zrobić więcej klientów,
dlatego wmawia się ludziom, że jedzenie jest takie ważne. Robi się programy o jedzeniu
w TVN style i biedne kobiety naoglądają się, załamią i muszą chodzić do dietetyka i interes
się kręci. Wcześniej oczywiście idą do psychologa, bo myślą, że mają depresję i dlatego
tak źle jadły. Interes się kręci. Wszyscy jesteście zaślepieni przez telewizję. Przed
wojną tego nie było, a ludzie żyli.

Bo jedzenie jest cholernie ważne. Pomijam promowane przez dietetyków i media pokarmy, bo wciskają ludziom zakłamane informacje, ale samo powiedzenie "jesteś tym, co jesz" to 100% prawdy.
Sam jestem na to żywym przykładem, bo pół roku temu lekarze byli zdecydowani robić mi przeszczep szpiku, a ja postanowiłem olać oficjalne leczenia, kurować się na własną rękę - i póki co z bardzo pozytywnym skutkiem. ;)

Dnia 10.06.2013 o 19:15, Markush napisał:

Nieprawda, w Coca coli są same naturalne rzeczy. Jest bardzo zdrowa. Czytam skład często.

Składniki Coca coli mogłyby być zbierane nawet z babcinego ogródka, ale to nie czyniłoby ją zdrową, bo ciągle składałaby się niemalże z samego cukru.
To samo można powiedzieć o kupowanych sokach. Ludzie sobie myślą "o jakie pyszne, tyle witamin i w ogóle", a tymczasem ich wartości odżywcze to 10 gramów węglowodanów (cukrów) na 100 ml i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.06.2013 o 22:21, Jaracz napisał:

Składniki Coca coli mogłyby być zbierane nawet z babcinego ogródka, ale to nie czyniłoby
ją zdrową, bo ciągle składałaby się niemalże z samego cukru.

Lepszy cukier niż aspartam. Z cukrem jak z solą. Niby takie niezdrowe, a ci co solą wszystko w takich ilościach, że dietetycy by dostali zawału na samą myśl o tej ilości żyją długo i bez chorób. Organizm jest silny. Skoro można się uodpornić od arszeniku to z solą i cukrem sobie nie poradzi? ;]

Dnia 10.06.2013 o 22:21, Jaracz napisał:

To samo można powiedzieć o kupowanych sokach. Ludzie sobie myślą "o jakie pyszne, tyle
witamin i w ogóle", a tymczasem ich wartości odżywcze to 10 gramów węglowodanów (cukrów)
na 100 ml i nic więcej.

Ah ci ludzie wierzący w reklamy w telewizji. Ale czego się spodziewać po społeczeństwie, które zjada codzinnie miskę zupki chińskiej i myśli, że to dobry i pełnowartościowy posiłek... Grunt, że ciepły i starczy jeszcze na 3 najtańsze piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.06.2013 o 19:15, Markush napisał:

No to lepiej przestań, bo zahamujesz sobie angiogenezę i zachorujesz na raka.

Załamałem się. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Jeszcze tutaj powiem to i owo, ale dopiero po egzaminie. Na razie nie mam czasu. Trzymajcie się majtek : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2013 o 07:51, Markush napisał:

Lepszy cukier niż aspartam. Z cukrem jak z solą. Niby takie niezdrowe, a ci co solą wszystko
w takich ilościach, że dietetycy by dostali zawału na samą myśl o tej ilości żyją długo
i bez chorób. Organizm jest silny. Skoro można się uodpornić od arszeniku to z solą i
cukrem sobie nie poradzi? ;]

Nie generalizuj, bo jak przypuszczam, nie opierasz tej opinii na udokumentowanych badaniach. Niektórzy piją codziennie denaturat i żyją, a niektórzy prowadząc "zdrowy" tryb życia chorują na nowotwory lub inne choroby cywilizacyjne i męczą się za życia albo umierają.
To, że można wymienić bardziej śmiercionośne związki od cukru, nie czyni z cukru niczego wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Jeśli ktoś porównuje arszenik z solą, to znaczy, że brakuje elementarnej wiedzy z dietetyki i fizjologii. Nie jest to takie proste :)
Piszecie o tym, że badania podają różne wyniki, że tak naprawdę nic nie wiadomo itp. itp... są podstawy, które wiadomo od dawna i kolejne badania je potwierdzają. Przetworzone żarcie nie jest dobre. Sól nie jest dobra. Za dużo czerwonego mięsa szkodzi. Za dużo "wolnego" cukru szkodzi. Ogarnijcie się ludzie, to nie jest rocket science.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2013 o 02:56, Budo napisał:

Za dużo czerwonego mięsa szkodzi.

Budo... Ale ja kocham czerwone mięso!!

Dnia 12.06.2013 o 02:56, Budo napisał:

"wolnego" cukru szkodzi. Ogarnijcie się ludzie, to nie jest rocket science.

Dla niektórych chyba jest.

A jak już przy mięsie i odżywianiu mowa...

Słyszeliście o słynnej diecie Aleksandra Kwaśniewskiego ?...
Tu, to niektórzy łamią ręce i pytają. JAK TO!?. JAK To PRZECIEŻ MOŻNA!.
Sam Lech Wałęsa z niej korzystał swego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2013 o 01:08, Jaracz napisał:

To, że można wymienić bardziej śmiercionośne związki od cukru, nie czyni z cukru niczego
wartościowego.

Teraz to ty generalizujesz - cukier jest wartościowy - pod względem energetycznym. Może jak się siedzi cały dzień przed komputerem i gra w WOWa, to to nie ma znaczenia, ale dla osób aktywnych fizycznie to już jest naprawdę ważne. Głównym problem z cukrem jest jego wpływ na zęby, reszta wynika już tylko z nieumiejętnego jego stosowania, ale wtedy wszystko może być problemem. Nie chcę tu gloryfikować cukru, ale demonizować też nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2013 o 11:34, Budo napisał:

Głównym problemem z cukrem jest jego wpływ na układ krążenia, nadwagę i mózg.


Tylko w wypadku jego nadmiaru. Wtedy nawet witamina C jest szkodliwa (tzn w przypadku jej nadmiaru).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2013 o 08:52, Braveheart napisał:

Słyszeliście o słynnej diecie Aleksandra Kwaśniewskiego ?...
Tu, to niektórzy łamią ręce i pytają. JAK TO!?. JAK To PRZECIEŻ MOŻNA!.
Sam Lech Wałęsa z niej korzystał swego czasu.

O chłopie... Wiesz, że dzwoni, ale nie masz zielonego pojęcia w którym kościele. :D
Jaką dietę mógłby wymyślić nasz były prezydent? Picia napojów wysokoprocentowych?
Dieta jest autorstwa dr Jana Kwaśniewskiego, jest to tzw. dieta optymalna. Jadę na niej już kwartał i mogę śmiało powiedzieć, że póki co zawdzięczam jej życie. Kto o niej nie słyszał, zachęcam do zapoznania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2013 o 11:24, rob006 napisał:

Teraz to ty generalizujesz - cukier jest wartościowy - pod względem energetycznym. Może
jak się siedzi cały dzień przed komputerem i gra w WOWa, to to nie ma znaczenia, ale
dla osób aktywnych fizycznie to już jest naprawdę ważne. Głównym problem z cukrem jest
jego wpływ na zęby, reszta wynika już tylko z nieumiejętnego jego stosowania, ale wtedy
wszystko może być problemem. Nie chcę tu gloryfikować cukru, ale demonizować też nie
ma co.

Nie gram w WoWa, to raz. Dwa, to cukier nie jest niezbędny do życia człowiekowi w większych ilościach, co doświadczam na własnej skórze od miesięcy. Najefektywniejszym paliwem energetycznym dla człowieka są tłuszcze; węglowodany są dużo mniej wydajne, w dodatku przyczyniają się do odkładania tkanki tłuszczowej w organiźmie. To tak w skrócie.
A, niedawno udowodniono jeszcze, że pożywką dla nowotworów jest glukoza, ale każdy wierzy w co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować