Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Zdrowie, sport, trening, odżywianie - [M]

5667 postów w tym temacie

Ja bym zaopatrzyl sie w kreatyna i moze nie dobre białko a diete.
By zachowac proporcje gramow skladnikow na kilogram masy ciala.
Zrobisz sobie od wrzesnia moze 2 cykle kreatynowe (Na mono) do swiat i przytyjesz.

Zacznij od zwyklego MONO, jednak pamietaj, ze ono tez bardzo nawadnia miesnie.
Kilka kilo przytyjesz to pewne, jednak pamietajac o dobrej diecie z Kcal na +.
Aeroby sobie odpusc (Szybsza masa), jesli zdrowe jedzenie bedzie to tluszczowo nie przytyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Najpierw to musisz zacząć jeść. Nie napisałeś też ile masz wzrostu, a to kluczowe akurat... oprócz tego jak chcesz przytyć, to siłka, białko i kreatyna to zawsze dobre opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2013 o 23:49, Jox3 napisał:

Witam, krótko opiszę mój problem i cel, otóz jak na mój 20 letni wiek waga 60kg, wiem
straszne i wgl byłem u lekarze, gdyż było podejrzenie tarczycy, pudło jestem zdrowy jak
ryba pytam się lekarza czy by na siłownie nie wrócić, bo chodziłem on mówi żebym dał
se spokój bo silka to dla rzezbiacych i wgl po co mi masa itp, ale gdy chodzilem na silke
po woli na diecie szły mi kg, ale nie bralem kreatyny a ni innych supli tylko dieta,
wiec chcialem sie was poradzic czy jest sens zaopatrzyc sie w dobra kreatyne i bialko
i od wrzesnia ciezary?


Do tego dieta "JW", czyli jedz więcej powinno być ok. Czyżbyś był ektomorfikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po 4 miesiącach byłem dzisiaj w macu. Ale to paskudne. poprzednio też miałem podobne wrażenie. Rzadko jadam macu, chociaz lubie zdrowe jedzenie. im czesciej jesz, tym lepsze sie wydaje to jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2013 o 16:39, Malevyn napisał:

musze ograniczyc spozycie tluszczu a zwiekszyc bialka, ale jak to zrobic ?

Sprawdź tilapie i tuńczyka (np. w puszkach, byle w sosie własnym nie w oleju).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 01:00, In_The_End napisał:

Jeszcze półtora roku temu byłem ślepym fanem klopsików z ikea, ale już czwarty raz z
rzędu boli mnie po nich brzuch. Takie pyszne były :(

Bluźnisz! Jeszcze napisz, że po Hot-dogach też cię boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybierz się do dermatologa.
Swoją drogą antybiotyki w kremie (maści epidermalne) do twarzy jakie często przepisują dermatolodzy działają tylko na naskórek więc nie ma się czego bać. W moim przypadku dopiero maść tego typu zadziałała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodatni bilans kaloryczny plus odpowiednia ilość biała i ciężkie ćwiczenia wielostawowe (martwy ciąg, przysiady ze sztangą itp.) zdecydowanie pomogą w rozsądnym zwiększaniu masy.
Co do białka, jeżeli nie potrafisz dostarczyć potrzebnej ci codziennie ilości białka to kupuj śmiało.
Kreatyne jeżeli masz pieniądze też możesz kupić. Osobiście polecam monohydrat (monohydrat od UNS''a jest tani a skuteczny).
Orzechy włoskie, olej lniany, oliwa z oliwek - dużo kalorii które możesz "przyjąć" w łatwy sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2013 o 23:04, maniekk napisał:

Ten układ wystarczy mi na tydzień, nawet wtedy czuję mięśnie. Natomiast siła stoi w miejscu.
Jakiś pomysł jak to zmodyfikować, tak żeby wyjść powyżej 105kg?

Trening siłowy różni się od kulturystycznego. Musisz zmniejszyć objętość treningową (zmniejszyć ilość powtórzeń), wydłużyć przerwy, nie trenować do załamania mięśniowego.
Trzy serie rozgrzewkowe nie mają według mnie tutaj sensu. Kiedy stawy będą już rozgrzane zrób kilka serii ciężarem którym umiesz zrobić 3 powtórzenia. Na koniec sprawdzaj maksa. Tutaj sporą rolę odgrywa system nerwowy i to jak sobie radzi pod danym ciężarem, musisz go oswoić z dużymi ciężarami a nie katować.
Przed swoim "maksem" robisz teraz 33 powtórzenia i 5 serii, to jednak trochę sporo. Jeżeli twoje mięśnie nie będą tak zmęczone to od razu "maks" wzrośnie.

PS: Zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem zerohunter''a:
"Może trzeba ćwiczyć mniej?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 01:00, In_The_End napisał:

Dokładnie.
Jeszcze półtora roku temu byłem ślepym fanem klopsików z ikea, ale już czwarty raz z
rzędu boli mnie po nich brzuch. Takie pyszne były :(


Nie trzeba było jeść 10 na raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.08.2013 o 11:07, maniekk napisał:

Nie trzeba było jeść 10 na raz ;)

Tia, te uczucie kiedy wpierniczasz jakieś żarełko ze sklepu, po czym doczytujesz na etykecie że to opakowanie rodzinne. Od razu większa motywacja na bieganie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 11:07, maniekk napisał:

Nie trzeba było jeść 10 na raz ;)

Ehem. Zawsze zamawiam 20, frytki i dodatkowa borówka na talerzu :D
Smakują inaczej niż kiedyś i są jakieś mniejsze... albo to ja przez te kilkanaście lat urosłem.
W jankach jest mały sklepik z pieczywem, gdzie na miejscu wypiekają pyszny chleb z cebulą i kapusta. Zawsze kupuje i cały zjadam :)
Darkstar181
Znacznie większa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 11:17, Darkstar181 napisał:


> Nie trzeba było jeść 10 na raz ;)
Tia, te uczucie kiedy wpierniczasz jakieś żarełko ze sklepu, po czym doczytujesz na etykecie
że to opakowanie rodzinne. Od razu większa motywacja na bieganie :D


Miałem tak przy klopsikach z łowicza i kociołkach :D Swoją drogą jak oni liczą, że to dla 4 osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 12:09, In_The_End napisał:

> Nie trzeba było jeść 10 na raz ;)
Ehem. Zawsze zamawiam 20, frytki i dodatkowa borówka na talerzu :D


No widzisz, to wszystko tłumaczy ;)

Dnia 19.08.2013 o 12:09, In_The_End napisał:

Smakują inaczej niż kiedyś i są jakieś mniejsze... albo to ja przez te kilkanaście lat
urosłem.


Jeśli mają taki przerób jak "moja" Ikea, to raczej nie robią wałków na jedzeniu, no ale kto ich tam wie. Ja kiedyś po powrocie z Warszawy, gdzie przy ambasadzie USA jadłem w KFC rzygałem jak kot. Dobrze, że w samej ambasadzie nie rzygnąłem hehehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się fatygować na fora typowo sportowe, a jak sądzę, tutaj też powinnien znaleźć dobre wskazówki zatem:

Mam problem z kondycją. Po prostu szybko się meczę. Zwykle wygląda to tak, że pobiegam parę minut (podejrzewam prędkość śr 10-12 km/h), dostaję zadyszki, potem nieco się pochodzi i dostaję kopa na znacznie więcej (śr wyższa i czas o wiele dłuższy). Nie mniej jednak nie jestem zadowolony. Widać to na boisku, że trochę kondycyjnie odstaję jednak. A jak się człowiek zmęczy - siada technika. A że zwykle gramy po ok 3h w piłkę ze 2 czy 3 razy w tygodniu - nie daję rady, więc ta ostatnia godzina to zwykle dreptanie w miejscu i krótkie sprinty na ostatnim tchu.

Nie dziwi mnie to, ważę ok 87 kg, niewiele biegam poza piłką.
Ze sportów to jeszcze siłownia (raczej reakacyjnie, żadnych wspomagaczy, bez parcia na ciężary, trening bardziej na siłę [na rzeźbę przyjdzie czas], masę mam; efekty powoli przychodzą) i rower w miarę możliwości (zwykle trasy po 20-30 km zatem niewiele jak widać).

Interesuje mnie głównie zbudowanie kondycji do biegania pod kątem piłki nożnej. Jakby ktoś miał wątpliwości, to raczej jest umiarkowane bieganie przez większość czasu i dużo sprintów oraz magazynowanie sił na akcje indywidualne (też sporo ruchu). Być może zwykle bieganie na bieżni by załatwiło sprawę, ale prawdę mówiąc nie znam się. A wydaje mi się, że bieganie na wytrzymałość stałym tempem, to nieodpowiednia droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

A jaki wzrost? Fajki palisz, alko dużo tankujesz, inne używki? Może w diecie jest problem, jak kiepsko jesz to nawet przy dobrych treningach będzie kiepska kondycha- witaminy, minerały, warzywa i owoce wcinasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 20:49, Budo napisał:

A jaki wzrost? Fajki palisz, alko dużo tankujesz, inne używki? Może w diecie jest problem,
jak kiepsko jesz to nawet przy dobrych treningach będzie kiepska kondycha- witaminy,
minerały, warzywa i owoce wcinasz?


Wzrost 188.
Papierosów, itd w życiu nie paliłem. Alhokol - w zasadzie abstynent od dluższego czasu.
Na pewno słodyczy za dużo, głownie czekolada, powoli odstawiam.
Dieta raczej zwyczajna, 5/12 roku jestem w domu karmiony przez rodziców (normalne, zdrowe, domowe jedzenie, tym bardziej, że mama ma bzika od pewnego czasu na punkcie zdrowej żywności :D). Gorzej na studiach. Przyznam też że mało jadam warzyw i owoców. Być może też mam pewne niedobory magnezu. Niestety, praktycznie nie sposób to zbadać.

Ale z drugiej strony, z kondychą to tak jest odkąd pamiętam. Cechą znamienną jest to, że na początku sezonu zawsze więcej sił jest - warianty dwa są, albo inni szybciej ją budują, albo ja się szybciej (w skali sezonu) przetrenowuję lub niedostatecznie regeneruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Strzelałbym wtedy, że to jednak dieta- jak studiujesz i mieszkasz sam, to wiadomo jak jest. Staraj się jeść więcej świeżych warzyw i owoców, kup jakiś kompleks witamin i minerałów i zobacz czy się coś zmieni na plus, po powiedzmy dwóch tygodniach. Możliwe, że z natury nie masz kondycji... wiesz, nie każdy się rodzi maratończykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 21:14, Budo napisał:

Strzelałbym wtedy, że to jednak dieta- jak studiujesz i mieszkasz sam, to wiadomo jak
jest. Staraj się jeść więcej świeżych warzyw i owoców, kup jakiś kompleks witamin i minerałów
i zobacz czy się coś zmieni na plus, po powiedzmy dwóch tygodniach.


Znająć życie, proces pewnie potrwa dłużej. A pomijając aspekty medyczne, bo od samego jedzenia kondycji też się nie wypracuje (taa, kto by nie chciał siłą umysłu muskulatury zbudować), myślę nad wdrożeniem jakiegoś racjonalnego treningu opartego na bieganiu. Problem w tym jak go ułożyć, żeby się to przydało na boisku?

Dnia 19.08.2013 o 21:14, Budo napisał:

Możliwe, że z natury nie masz kondycji... wiesz, nie każdy się rodzi maratończykiem :)


Być może. Wydaje mi się, że jednak geny mam dość dobre. Nogi dla przykładu mam dość muskularne (w zasadzie nie wiem czemu, nigdy nie trenowane, a mam uda i łydki nieco wyrzeźbione, lekko "okablowane", wyszło to też na siłowni jak testy robiłem na dzień dobry, dół o wiele lepiej od góry), generalnie posturę mam jak Ronaldo (Crisitano) - wymiary ciała niemal identyczne.

Fakt jest taki, że ja raczej przez większość czasu fizycznie trzymałem się raczej średniej lub lekko poniżej w czasie np. edukacji szkolnej, a owe braki nadrabiam intelektem, ale trudno mi uwierzyć, by jedno przyszło za cenę drugiego. Natomiast technicznie jestem dobry, bardzo szybko się uczę, zwinność raczej mocno powyżej przeciętnej, tylko kurczę, jak się zmeczę to padaka. I tu koło się zamyka - bez kondycji nic nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować