Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Zdrowie, sport, trening, odżywianie - [M]

5667 postów w tym temacie

/.../

Niestety z treningiem Ci nie pomogę, bo pod kondycję nigdy nie trenowałem, generalnie mam dobrą kondychę i nigdy nie miałem problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział, że bieganie z interwałami by pomogło. W sumie to byłoby tak jak na boisku, tam też nie biegasz cały czas na pełnym gazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shieet w ciągu ostatniego tygodnia przytyłem 7kg (z 73 na okrągłe 80!)(178cm). Chciałbym to jak najszybciej zbić. Do tego zależy mi na pozbyciu się brzucha moich WIELKICH łydek i tyłka(serio!)....
Zacząłem program 100pompek, robię jakieś +/- 60 brzuszków.Do tego staram się biegać, problem w tym, że nie zawsze zrobię założone przeze mnie długości (problem z psami na wsi...). Dlatego skombinowałem sobie skakankę. I tutaj pytanie ile na niej skakać? Wczoraj w czasie +/-18minut miałem ponad 1000 podskoków liczenie tylko podglądowe. Mięśnie łydek całkiem nieźle mnie dzisiaj bolą, to wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słowo-klucz - DIETA. Zwłaszcza takie podpunkty jak:
- mniej żryj (ogólnie jeżeli chcesz chudnąć, to logiczne jest, że musisz dostarczać mniej organizmowi, niż potrzebuje)
- rozłóż posiłki na mniejsze, ale częstsze
- nie jedz kolacji ani nic na noc, jeżeli czujesz się zbyt głodny, by wytrzymać, zalej się wodą
- uregularnij czas, w których jesz
- więcej ważyw, owoców itp
- mniej fastfoodow i słodzonych napojów gazowanych (woda i soki naturalne uber alles)
- sniadanie najwazniejszym posiłkiem dnia.

Jeżeli coś pominąłem albo, co gorsza, źle napisałem, proszę resztę o poprawienie. Co do treningów to tak: jak zależy Ci tylko na zrzuceniu wagi, to będą nawet niezłe ze względu na to, że są męczące i podbijają Ci dzienny wynik wydawanej energii (która musi być większa od przyjmowanej ze względu na to, że organizm musi zostać zmuszony, by odwołał się do tłuszczu w celu jej uzupełnienia), tylko uważaj, żeby się nie nabawić jakieś kontuzjii (rób jednodniową przerwę pomiędzy ćwiczeniami tych samych partii mięśni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 20:19, Buhahahahaha napisał:

Słowo-klucz - DIETA. Zwłaszcza takie podpunkty jak:
- mniej żryj (ogólnie jeżeli chcesz chudnąć, to logiczne jest, że musisz dostarczać mniej
organizmowi, niż potrzebuje)
- rozłóż posiłki na mniejsze, ale częstsze
- nie jedz kolacji ani nic na noc, jeżeli czujesz się zbyt głodny, by wytrzymać, zalej
się wodą
- uregularnij czas, w których jesz
- więcej ważyw, owoców itp
- mniej fastfoodow i słodzonych napojów gazowanych (woda i soki naturalne uber alles)
- sniadanie najwazniejszym posiłkiem dnia.

Prosiłeś o poprawienie, więc poprawię.
1. Zasada "mniej żryj" jest lekkomyślna, powiedziałbym wręcz, że głupia. Człowiek potrzebuje energii do funkcjonowania w ciągu dnia, a jeśli sztucznie ją sobie ograniczy, to będzie zmęczony, zły, a na dodatek będzie miał ciągoty do wszystkiego, co zawiera cukry, bo organizm zacznie domagać się szybkiej dawki MOCY :D (a wiadomo, przy żarełku przetworzonym nie trzeba się nadmiernie trudzić z przygotowaniem, jest dostępne od ręki i relatywnie "smaczne", bo ma ulepszacze smaku). Często kończy się to wyrzutami sumienia u będącego na diecie i mizernymi efektami.
Otóż nie trzeba ograniczać wszystkiego, a tylko ilość spożywanych węglowodanów, bo każdy posiadający podstawową wiedzę o przetwarzaniu składników odżywczych w organizmie wie, że to niespalona glukoza przerabiana jest w tkankę tłuszczową. Zawsze opcją może być normalne jedzenie z węglowodanami będącymi podstawowym składnikiem odżywczym i spalanie ich na bieżąco poprzez ćwiczenia fizyczne/intensywną pracę umysłową, ale nie oszukujmy się, mało kto ma na to czas i wystarczające zaparcie. Zamieniamy węglowodany na bardziej wydajne paliwo, którym są tłuszcze i można powiedzieć, że główny problem mamy z głowy. Oczywiście pewna ilość węglowodanów jest organizmowi potrzebna, ale nie większa niż około 0,8 gram/kg masy ciała dziennie, bo ewentualne ich braki organizm sobie przerobi z białka, co kosztuje go dodatkową pracę. Zaręczam, że nawet opychając się tłuszczem, bez cukrów nie przytyjesz ani trochę. Kto nie wierzy, może sam sprawdzić na sobie.
2. Częste posiłki to kolejny mit. Organizm powinien tyle jeść, na ile czuje potrzebę. Mogą być to równie dobrze 2 syte posiłki na dobę. Trzeba mieć na uwadze, że układ pokarmowy, jak każdy inny, też potrzebuje trochę odpoczynku, więc obciążanie go nieustanną pracą przez podjadanie co chwila albo w jedzenie krótkich odstępach czasu jest nierozsądne.
3. Z trzecim punktem się zgadzam, nie powinno się jeść później niż na kilka godzin przed snem (szczególnie węglowodanów), bo ciało zamiast odpoczywać, będzie trawił zaległe żarcie, a w dodatku podczas snu organizm zużywa dużo mniej energii niż podczas działania, wobec tego przerabia zaległą glukozę w tkankę tłuszczową, zamiast spożytkować ją na energię. Dlatego jedzenie przed snem ma zgubny wpływ na utrzymanie niskiej wagi ciała (pisałem o tym już kiedyś, że z tej wiedzy korzystają sumocy, aby przybierać na masie).
4. Uregularnić posiłki nie zaszkodzi, organizm lubi sobie wyrabiać nawyki.
5. Samo dodanie Warzyw i owoców do diety nie spowoduje chudnięcia. Oczywiście dobrze by było zastąpić nimi w pewnych ilościach przetworzone żarcie, jeśli ktoś ma takie w diecie. Może też tym nadrobić niedobory witamin i innych elementów. Mam na myśli głównie warzywa, bo większość owoców zawiera dużo fruktozy i trochę mniej glukozy, które też są potencjalną tkanką tłuszczową w organizmie. Poza tym, w większości zawierają wodę, więc to nie samo jedzenie warzyw/owoców jest zbawienne dla chudnięcia, a tylko znaczne ograniczenie w diecie kalorii wchłanianych w postaci węglowodanów.
6. Fastfoody i napoje słodzone - to oczywiste, wszystkie są mega słodzone (kupowane soki też odradzam, wystarczy spojrzeć na tabelę wartości odżywczych, ile zawierają cukru - około 9g/100 ml). Woda, naturalne soki warzywne, kawa, herbata (niesłodzone).
7. Też się zgodzę, w końcu większość ludzi po śniadaniu najintensywniej pracuje (może oprócz urzędników). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pompkami i brzuszkami nie zbijesz sobie wagi, musisz się wziąć za jakieś areoby - bieganie, rower itp. Skakanka to nie jest zły pomysł, ale ciężko ocenić jaki wysiłek sobie zaserwowałeś - tutaj dużo zależy od techniki. Ale 1000 podskoków to nie jest jakiś rewelacyjny wynik. Na zbicie wagi najlepszy chyba będzie rower - nie męczy zbyt szybko, więc można sobie pozwolić na dłuższe treningi, poza tym zawsze to ciekawsze niż skakanie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 21:38, Jaracz napisał:

1. Zasada "mniej żryj" jest lekkomyślna /xiach


W sumie racja, ale ja wole sobie ograniczyć. Owszem, dzięki temu mam te wspomniane ciągoty do cukrów (zwłaszcza jak matka nakupi słodyczy, hell on earth ;_;), ale daje rade to przezwyciężyć, ewentualnie zjem jakiegoś owoca czy zapiję się wodą i da się żyć (chociaż ciężko). Co do tłuszczy, to w sumie słyszałem o takiej diecie na odchudzanie, gdzie się je samo mięso bez dodatków w stylu ziemniaki, czy chleb. W sumie dobra rzecz, ale mi by się przejadło.

Dnia 20.08.2013 o 21:38, Jaracz napisał:

2. Częste posiłki to kolejny mit. /xiach


Dobrze wiedzieć.

Dnia 20.08.2013 o 21:38, Jaracz napisał:

5. Samo dodanie Warz(:/)yw i owoców do diety nie spowoduje chudnięcia.


No tak, miałem na myśli zastąpienie nimi czegoś z obecnej diety, po której kolega przytył 7kg w 7 dni (mega P_P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Buhahahahaha Jaracz
Zobaczę co z tą moją dietą da się zrobić.

@rob006
> Pompkami i brzuszkami nie zbijesz sobie wagi
Ale rezygnować z ich w ogóle? Po pompkach czuję się naprawdę przyjemnie ;] Brzuszki chyba na przyszłość też mi dobrze wyjdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 22:52, apparition napisał:

Zobaczę co z tą moją dietą da się zrobić.


Dieta to ważna rzecz, 50% od niej zależy, a w sumie w Twoim przypadku to nawet jakies 70% z racji, że Twoim głównym celem jest schudnąć.

Dnia 20.08.2013 o 22:52, apparition napisał:

Ale rezygnować z ich w ogóle? Po pompkach czuję się naprawdę przyjemnie ;] Brzuszki chyba
na przyszłość też mi dobrze wyjdą?


Jeżeli czujesz się przyjemnie to czemu nie, możesz robić. Tylko pamiętaj, że:

- od tego pewnie urosną Ci troche mięśnie
- mięśnie ważą o wiele więcej niż tłuszcz przy tej samej objętości

+ musisz sobie to troche urozmaicać, typu pompki z szerszym i węższym rozstawem rąk czy też opierając się , żeby cały czas nie robić tych samych partii mięśni zaniedbując inne, bo to doprowadzi Cie do kontuzji. Co do brzuszków, to samo, urozmaicaj je jakoś typu skręt lewo prawo etc., musisz jednak pamiętać, że obciążają one dolny odcinek pleców i kręgosłup, zwłaszcza jak robisz je nieprawidłowo. Jeżeli masz warunki to polecam program ABSII. http://www.kulturystyka.pl/atlas/trening_domatora.asp - przykłady ćwiczeń do wykonywania w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 22:52, apparition napisał:

Ale rezygnować z ich w ogóle? Po pompkach czuję się naprawdę przyjemnie ;] Brzuszki chyba
na przyszłość też mi dobrze wyjdą?


Jedno i drugie ćwiczenie tak prawdę mówiąc niewiele Ci da, chyba, że będziesz wykonywać je w naprawdę dużych ilościach i dość często wspomagając innymi ćwiczeniami. Acz to daleko wyjdzie poza koncepcję samych pompek i brzuszków.

Od pompek się nie chudnie to po pierwsze, a gdyby tak było, to bym nie miał "oponek". Za to wzmocnisz ręce i zwykle nabierzesz nieco masy w ramionach. Wspominałeś o programie 100 pompek - w moim przekonaniu warto.

Z brzuszkami podobnie. Same z siebie wagi nie zbiją. Wzmocnisz mięśnie brzucha, ale niespecjalnie schudniesz. Wiem to po sobie. Zbyt wiele tego typu prostych ćwiczęń na brzuch (brzuszki, a6w, itd) przerabiałem bym mógł stwierdzić, że od tego się chudnie per se.

Co do wagi. Wzrost aż o 7kg w tydzień? Coś Ty robił, bo mi trudno w to uwierzyć? Mi dla przykładu waga pływa o ok 2kg w ciągu dnia, ale to oczywiste im więcej się zje i im więcej się nie wydali to się więcej waży.

Jak chcesz schudnąć to rób co napisano powyżej.
Od siebie dodam: ruch>dieta.
Ja w zasadzie nie trzymam żadnej diety, jem jak jadam od lat. Od listopada ubiegłego roku dodając trochę ruchu (siłownia, rower od wiosny, sporo piłki nożnej od czerwca) schudłem z ok 95 kg do ok 87kg. Część "masy" (początkowo tłuszcz wynosił 10% masy) musiałem też na mięśnie przerobić, zatem prawdopodobnie samego tłuszczu mogłem spalić jeszcze więcej niż wskazuje powyższy rachunek.

Nie wiem co Ciebie pasjonuje z aktywności fizycznej, ale jeśli uważasz bieganie za nudę to śmiało rower (tak po 20 km co drugi dzień starczy, jeśli w ogóle nie jeździsz). Acz wydaje mi się, że najwięcej jednak dałyby sporty zespołowe (pilka/kosz - idzie o dużo ruchu), ze 2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 22:52, apparition napisał:

@rob006
> Pompkami i brzuszkami nie zbijesz sobie wagi
Ale rezygnować z ich w ogóle?


Nie, ale nie licz, że od nich schudniesz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie powinieneś się zaopatrzyć w jakiś gotowy program, np. P90X. Nie powiem Ci w jaki sposób masz to zrobić. W Twoim przypadku największą przeszkodą na początku będzie ogromna ilość informacji. Potrzebujesz gotowego planu którego nie będziesz przez najbliższe miesiące kwestionował. Dopiero kiedy poznasz własne ciało będziesz mógł sam sobie stworzyć program który będzie bardziej optymalny. Wspominam o P90X nie dlatego, że uważam ten program za cudowną pigułkę, ale wiem, że poprawia wszystkie kwestie nad którymi musisz popracować (wydolność, równowaga, siła, dynamika itd.). Poza tym jest bardzo przystępny dla początkujących.
Co do diety:
-pij tylko wodę niegazowaną,
-pozbądź się wszystkich słodyczy i przekąsek,
-poszerz swoją wiedzę na temat żywienia, staraj się jeść jak najmniej przetworzone produkty.
Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2013 o 20:01, apparition napisał:

Shieet w ciągu ostatniego tygodnia przytyłem 7kg (z 73 na okrągłe 80!)(178cm).


Co Ty zrobiłeś, że przybierałeś 1kg dziennie? Dużo jedzenia?
Może mi tez by się udało chociaż połowę z tego w miesiącu zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.08.2013 o 21:38, Jaracz napisał:

2. Częste posiłki to kolejny mit. Organizm powinien tyle jeść, na ile czuje potrzebę.
Mogą być to równie dobrze 2 syte posiłki na dobę. Trzeba mieć na uwadze, że układ pokarmowy,
jak każdy inny, też potrzebuje trochę odpoczynku, więc obciążanie go nieustanną pracą
przez podjadanie co chwila albo w jedzenie krótkich odstępach czasu jest nierozsądne.


oj nie masz racji. to juz potwierdzone, ze metabolizm spowalnia podczas przerw w dostawie jedzenia. 5 posiłków to podstawa. dodatkowo, nie znam nikogo, który je podczas snu. jedzenie non stop też jest złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 14:40, MrGregorA napisał:

oj nie masz racji. to juz potwierdzone, ze metabolizm spowalnia podczas przerw w dostawie
jedzenia. 5 posiłków to podstawa. dodatkowo, nie znam nikogo, który je podczas snu. jedzenie
non stop też jest złe

Potwierdzone przez co lub kogo?
Np. wczoraj na TVN Style moja matka oglądała dokument, w którym mówili, że jakaś Europejska organizacja do spraw żywienia i "niezależne" badania (sponsorowane przez Danone, Coca Cola i inne) udowadniały, że cukier nie ma związku z otyłością. Dobre.
Nie wykluczam tego, może tak być podczas przerw w dostawie jedzenia w postaci węglowodanów, jakie je zwyczajny Kowalski. Posiłki oparte na tłuszczu zapewniają więcej kalorii, które wchłaniają się i starczają na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co polecacie jeść w ramach przerwy obiadowej półgodzinnej? Jedynym miejscem, gdzie mogę się zaopatrywać w żer jest supermarket. Ostatnio mój obiad składa się więc z bułek grahamek i paluchów z ziarnem oraz jogurtu i Kubusia. Po pracy (koło 18:30) chodzę codziennie na basen/siłownię i nie wiem, czy to wystarczy (póki co wystarcza, ale od paru tygodni dopiero tak jem) a z drugiej czy nie ładuję pustych kalorii. Tylko że nie mam pomysłu co innego jeść (mając te ograniczone możliwości), żeby było ok. Jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 16:11, Jaracz napisał:

> oj nie masz racji. to juz potwierdzone, ze metabolizm spowalnia podczas przerw w
dostawie
> jedzenia. 5 posiłków to podstawa. dodatkowo, nie znam nikogo, który je podczas snu.
jedzenie
> non stop też jest złe
Potwierdzone przez co lub kogo?
Np. wczoraj na TVN Style moja matka oglądała dokument, w którym mówili, że jakaś Europejska
organizacja do spraw żywienia i "niezależne" badania (sponsorowane przez Danone, Coca
Cola i inne) udowadniały, że cukier nie ma związku z otyłością. Dobre.
Nie wykluczam tego, może tak być podczas przerw w dostawie jedzenia w postaci węglowodanów,
jakie je zwyczajny Kowalski. Posiłki oparte na tłuszczu zapewniają więcej kalorii, które
wchłaniają się i starczają na dłużej.



ale tu chodzi o samą czynność jedzenia. Mówisz to z doświadczenia i życia czy wiedzy z podręczników? Organizm jest bardzo złożony i ciągłe i systematyczne dostarczanie jedzenia (np co 3h) sprawia się, że nie będzie on magazynował "na później", bo w końcu cały czas ma energii pod dostatkiem. A i pamiętaj, że odchudzanie odchudzaniem, ale na diecie tłuszczowej daleko nie zajedziesz. Węgle powinny stanowić główne źródło energii w każdej diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 16:41, Erton napisał:

Co polecacie jeść w ramach przerwy obiadowej półgodzinnej? Jedynym miejscem, gdzie mogę
się zaopatrywać w żer jest supermarket. Ostatnio mój obiad składa się więc z bułek grahamek
i paluchów z ziarnem oraz jogurtu i Kubusia. Po pracy (koło 18:30) chodzę codziennie
na basen/siłownię i nie wiem, czy to wystarczy (póki co wystarcza, ale od paru tygodni
dopiero tak jem) a z drugiej czy nie ładuję pustych kalorii. Tylko że nie mam pomysłu
co innego jeść (mając te ograniczone możliwości), żeby było ok. Jakieś pomysły?


Ja kiedy byłem w takiej sytuacji brałem pojemnik z obiadem. Duży ten jogurt, który zjadasz? Musisz dostarczyć organizmowi wszystkiego. Proponowałbym może jakieś kabanosy (białko, tłuszcz), bułka (węgle) , jogurt (białko), sok (węgle). No i warzywa to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 11:11, maniekk napisał:

Co Ty zrobiłeś, że przybierałeś 1kg dziennie? Dużo jedzenia?
Może mi tez by się udało chociaż połowę z tego w miesiącu zrobić :)

Diabli wiedzą ;P Ten wiek, że się choćby nie stroni od małych ilości alkocholu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować