Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Zdrowie, sport, trening, odżywianie - [M]

5667 postów w tym temacie

Dnia 21.03.2014 o 17:37, Buhahahahaha napisał:

Jeśli głównym Twym celem jest spalenie tłuszczyku, to polecam HIIT https://pl.wikipedia.org/wiki/HIIT

Wtrącę się
Zapisałem się na siłownie, notabene pierwszy raz w życiu i póki co chodzę sobie właśnie na godzinne zajęcia HIIT które prowadzi trener/ka. (wtorek/czwartek)
Czuje się podczas nich świetnie,pot leje się ze mnie strumieniami, odczuwam straszny komfort psychiczny, ale:
Nie miłosiernie bolą mnie mięśnie ramion. Da się na to jakoś zaradzić?
Warto też wspomnieć, że dodatkowo staram się robić pompki (różnej maści).

Moim celem jest: 1.standardowo zrzucić brzuch 2. Nabrać trochę siły... Po wyprowadzeniu się z domu (studia), kompletnie straciłem to coś co można nazwać siłą.. Ostatnio po powrocie czułem się zażenowany jak po godzinie przycinania gałęzi nie mogłem już piły dociskać do kolejnych świerków ;D
Co do diety "mniej żryj wystarczy"? 178-9cm 73-76kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 16:59, Bezi_113 napisał:

Toż korzyści i z jednego i drugiego nieporównywalne.
Jeśli chcesz to porównać do korzyści z siłowni i kalisteniki to dalej uważam, że kalistenika
daje większe korzyści, bo próbowałem obu i wiem jak na mnie działają... sorry, tak już
jest.


przecież korzyść w tym przypadku jest rzeczą wysoce subiektywną!!! jak możesz generalizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 19:22, nightfaler napisał:

> Jeśli głównym Twym celem jest spalenie tłuszczyku, to polecam HIIT https://pl.wikipedia.org/wiki/HIIT
Wtrącę się
Zapisałem się na siłownie, notabene pierwszy raz w życiu i póki co chodzę sobie właśnie
na godzinne zajęcia HIIT które prowadzi trener/ka. (wtorek/czwartek)
Czuje się podczas nich świetnie,pot leje się ze mnie strumieniami, odczuwam straszny
komfort psychiczny, ale:
Nie miłosiernie bolą mnie mięśnie ramion. Da się na to jakoś zaradzić?
Warto też wspomnieć, że dodatkowo staram się robić pompki (różnej maści).

Moim celem jest: 1.standardowo zrzucić brzuch 2. Nabrać trochę siły... Po wyprowadzeniu
się z domu (studia), kompletnie straciłem to coś co można nazwać siłą.. Ostatnio po powrocie
czułem się zażenowany jak po godzinie przycinania gałęzi nie mogłem już piły dociskać
do kolejnych świerków ;D
Co do diety "mniej żryj wystarczy"? 178-9cm 73-76kg


ogólnie? Wystarczy. Ale jeżeli chcesz budować siłę, masę i jednocześnie spalić tk. zapasową, to nie wystarczy (efekty będą mizerne/żadne). jedz więcej białka i mniej węgli. białka 1 - 1,3 g/kg masy ciała. do 1 g tłuszczu na kms, a reszta węgle (ale nie cukier!!!). bilans kaloryczny na około -300,-400.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 19:51, MrGregorA napisał:

ogólnie? Wystarczy. Ale jeżeli chcesz budować siłę, masę i jednocześnie spalić tk. zapasową,
to nie wystarczy (efekty będą mizerne/żadne). jedz więcej białka i mniej węgli. białka
1 - 1,3 g/kg masy ciała. do 1 g tłuszczu na kms, a reszta węgle (ale nie cukier!!!).
bilans kaloryczny na około -300,-400.

Hmmm, to jest sens zaopatrywać się w białko w proszku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bieganie na czczo jest ok. pamietaj tylko. maksimum 65% tętna max (czyli 220 - wiek). do 40 minut. potem śniadanie węglowodanowo-białkowe (lepiej tłuszczu od razu nie jeść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 19:53, nightfaler napisał:

> ogólnie? Wystarczy. Ale jeżeli chcesz budować siłę, masę i jednocześnie spalić tk.
zapasową,
> to nie wystarczy (efekty będą mizerne/żadne). jedz więcej białka i mniej węgli.
białka
> 1 - 1,3 g/kg masy ciała. do 1 g tłuszczu na kms, a reszta węgle (ale nie cukier!!!).

> bilans kaloryczny na około -300,-400.
>
Hmmm, to jest sens zaopatrywać się w białko w proszku?


myśle, ze nie. pomysl, czy jestes w stanie zjesc 100g bialka w jedzeniu. to jest 400g piersi kurczaka dziennie (to tylko przyklad)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.03.2014 o 19:51, MrGregorA napisał:

ogólnie? Wystarczy. Ale jeżeli chcesz budować siłę, masę i jednocześnie spalić tk. zapasową,
to nie wystarczy (efekty będą mizerne/żadne). jedz więcej białka i mniej węgli. białka
1 - 1,3 g/kg masy ciała. do 1 g tłuszczu na kms, a reszta węgle (ale nie cukier!!!).
bilans kaloryczny na około -300,-400.

A znasz coś dla tych co chcą przytyć i przybrać na masie mięśniowej? Nie mam czego z rzucać z moją przemianą materii. Całą energię spalam na rozkminę, a nie na ćwiczenia. (Nie licząc kendo, od miesiąca).
Moje BMI rok temu było 16. Z kolei tłuszczu miałem na otyłość. Niestety nie miałem anemii nawet, ale problem z szybką przemianą materii. Wprowadziłem wtedy program pół roku z pizzą(3cyfrową liczbę ich zjadłem).
Program przerwałem minimalny był sukces 3-4 kg, ale jedzenie codziennie 1/2 dużych pizz z gyrosem nie jest dobre dla organizmu.
Później przerzuciłem się na zdrowe jedzenie i udało mi się trochę przytyć, ale zacząłem ćwiczyć. I czuję, że bardzo szybko zejdę z ~60kg do 52kg z powrotem. Udało mi się w ciągu 1 roku podbić BMI z 16 na 18.9, ale czuję spadek. Sam nie wiem co jeść i w jakich ilościach, bo potrafię dużo zjeść.

Tak dla porównania. Dwóch kolegów, którzy warzą więcej ode mnie jedzą we dwójkę jedną pizzę dużą pizzę, a ja zjem sam jedną dużą(42-49cm z gyrosem, cebulą, papryką). I czasem zjem więcej niż jedną w ciągu dnia,bo jestem głodny xD.

Nie chciałbym jeść na tłusto, ale nie chcę schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

słuchaj, wpisz w google ''masa dla opornych'' albo ''masa dla ektomorfika''. ja nie mam tak szybkiej przemiany materii, ale jesli odstawie tluszcze, to chudne okolo 0,5 - 1 kg na tydzien, bez zadnego wysilku. jem 2 lyzki masla orzechowego na noc i dodaje duzo oliwy. dobre tluszcze szkoda w duzym nadmiarze, wiec sie ich nie boj. mozna tez zastosowac suple. kilogram wegli kosztuje 15zl. pijesz szklanke i masz 370 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 17:40, vonArnold napisał:

Biegasz na czco = żadnych interwałów, sprintów, itd bo się zajedziesz/zemdlejesz/trenign
będzie nieefektywny/spalisz mięśnie

Nie popadajmy z skrajności w skrajność. :)

Dnia 21.03.2014 o 17:40, vonArnold napisał:

Na czco w ogóle bym nie biegał osobiście, mnie śmieszą zawsze te gadki uprawiam sport
by schudnąć, a jak schudnę to tyłek w fotel i znów w tłuszcz obrastać, ale jeśli już
taki masz cel, to proszę parę linków co do biegania na czco, powinny pomóc, bo pisane
z perspektywy osób, tak ten sport uprawiających:

Moim celem uprawiania sportu od zawsze był wygląd. Nie gram drużynowo, tylko biegam i chodzę na siłownię - czyli wszystko co robię, robię dla siebie. Zaniedbuje się, bo mam okres, w których w gre wchodzi tona kalorii z alkoholu i śmiecowego żarcia, a nie umiem sobie odmawiać. :) Przegiąłem troszeczke, więc chcę powrócić na właściwe tory i wrócić do sylwetki.

Na czczo chcę biegać z powodu, że późno wracam do domu, a dochodzą jeszcze korepetycje/siłownia/nauka w domu i tak dalej... wieczorne bieganie, jak pisałem wcześniej, za bardzo mnie orzeźwia i mam problemy ze snem.
Poza tym myślę, że zamiast pobudzać się na noc, lepiej to zrobić porankiem, by energicznie zacząć dzień(może zerezygnowałbym z kawy?:))

Dziękuje za linki, przydadza się.

Dnia 21.03.2014 o 17:40, vonArnold napisał:

A tłuszcz z brzucha to pali się głównie stosowną dietą (bo z tego miejsca tluszcz zawsze
ostatni schodzi), oczywiście są rózne dziwne specyfiki, ot ostatnio jakiś wyrzeźbiony
koks na siłce szpanował, że na palenia tluszczu dodatkow zażywa 2 razy więcej tabletek
leku antyhistaminowego niż przewiduje ulotka, ale odradzam takich eksperymetnów.

Akurat brzuch to moja najmocniejsza strona, w moim życiu 2-krotnie miałem widoczny 6pak, tylko że ja się strasznie zaniedbuje... nie potrafię odmawiać sobie żarcia(uraz z młodości), no i później takie są skutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 20:56, qwerty5712 napisał:

Nie chciałbym jeść na tłusto, ale nie chcę schudnąć.


Sugerowałbym się zapoznać z zalecaną dietą dla ektomorfików i doświadczeniami takich osób. Ja mam odwrotne tendecje. Są i tacy co twierdzą, że to wyłacznie kwestia odpowiedniej nadwyżki w bilansie kalorycznym, ale obawiam się, że musisz samemu pogooglować, poczytać oraz metodą prób i błędów wyprobówać co Tobie pomoże.

https://www.google.pl/search?q=ektomorfik+dieta+na+mase&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=sb&gfe_rd=cr&ei=wrssU_MbhofxB733gcgK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 21:13, Bezi_113 napisał:

Generalizuję, bo mnie oczy bolą, jak ktoś mówi że pompki to strata czasu komuś kto pyta
jak powinien zacząć trenować.


Bo prawdę mówiąc, zwykłe pompki mają swoje ograniczenia. Masy mięśniowej ani siły tym nie zbudujesz, a od pewnego poziomu po prostu pracuje się na wytrzymałość mięśniową. Tyle, co w tym takiego kontrowersyjnego?

W moim wypadku pompki dawno przestały swoją rolę pełnić, dobre do rozgrzewki. Co innego warianty pompek czy pompki z obciążeniem, ale on tych żeście nie wspominali.

A ta Wasza wojenka o tyle mnie bawi, że powinno się dobierać środki treningowe do zamierzonego celu, a nie tłuc bez sensu pompki czy wyciskać sztangielkę 8 kg, czy tłuc się po siłowni. Siły maksymalnej na jedno powtórzenie kalinistyką się nie zbuduje, wielkiej masy i rzeźby też, ale taka choćby kalinistyka z pewnością posłuży się maksymalizacji stosunku siła/masa ciała, zbuduje wytrzmałość mięśniową, itd. Nie mówiąc już o tym, że trening fbw na siłowni łączy wszakże elementy siłki (ćwiczenia wielostawowe z wolnymi ciężarami) jak i kalinistyki (podciąganie, pompki szwedzkie, itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 22:16, MrGregorA napisał:

słuchaj, wpisz w google ''masa dla opornych'' albo ''masa dla ektomorfika''. ja nie mam
tak szybkiej przemiany materii, ale jesli odstawie tluszcze, to chudne okolo 0,5 - 1
kg na tydzien, bez zadnego wysilku. jem 2 lyzki masla orzechowego na noc i dodaje duzo
oliwy. dobre tluszcze szkoda w duzym nadmiarze, wiec sie ich nie boj. mozna tez zastosowac
suple. kilogram wegli kosztuje 15zl. pijesz szklanke i masz 370 kcal.

dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2014 o 23:29, vonArnold napisał:

> Nie chciałbym jeść na tłusto, ale nie chcę schudnąć.

Sugerowałbym się zapoznać z zalecaną dietą dla ektomorfików i doświadczeniami takich
osób. Ja mam odwrotne tendecje. Są i tacy co twierdzą, że to wyłacznie kwestia odpowiedniej
nadwyżki w bilansie kalorycznym, ale obawiam się, że musisz samemu pogooglować, poczytać
oraz metodą prób i błędów wyprobówać co Tobie pomoże.

https://www.google.pl/search?q=ektomorfik+dieta+na+mase&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=sb&gfe_rd=cr&ei=wrssU_MbhofxB733gcgK

dzięki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie w zasadzie podstawowe pytanie... Lepiej jest robić więcej powtórzeń przy mniejszym obciążeniu, czy zwiększyć obciążenie ale kosztem intensywności (np serie nie po 20 powtórzeń tylko po 10)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.03.2014 o 15:05, JackXPPL napisał:

Takie w zasadzie podstawowe pytanie... Lepiej jest robić więcej powtórzeń przy mniejszym
obciążeniu, czy zwiększyć obciążenie ale kosztem intensywności (np serie nie po 20 powtórzeń
tylko po 10)?


Jeśli jesteś początkujący, to rób najlepiej 8-12 powtórzeń z takim ciężarmi, z jakim możesz ten zakres wykonać poprawnie technicznie. Nie majac masy mięśniowej (czyli tej bazy), to nie masz w czym budować siły/wytrzymałości.

Pogrubiam poprawnie technicznie, bo mnie szlag trafia jak widzę licealistów-koksów, co to niby robią 30 powtórzeń sztangą, ale de facto ani razu (bo ani razu do klaty, tylko np 10-15 cm nad klatą). Bez należytej techniki nic się nie osiągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie trenuje 6 razy w tygodniu, a niedzielę sobie zostawiam na regenerację. Zauważyłem pewną zależność, że jak już przychodzi mój dzień lenistwa, to jestem bez energii, często boli mnie głowa, napada senność. Drugi tydzień z rzędu postanowiłem, że po prostu trochę potrenuje owego dnia i, o dziwo, cudownie się zaskoczyłem. Bieg był bardzo lekki, a po siłowni nie czułem, że odpadną mi wszystkie kończyny. Jak do około 16 byłem przybity, tak teraz jestem pełny wigoru i czuję się po prostu świetnie.

Mieliście tak kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

albo przysiady, które nie sa przysiadami
albo trening bicepsa i wahadłowy ruch calego ciala
albo rozpietki, ktore niemal nie roznia sie od wyciskania
albo faza negatywna bez żadnej kontroli ciezaru

ahh mozna bez konca wypisywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować