Zaloguj się, aby obserwować  
whitewolfpl

Civ4 - Temat ogólny

1160 postów w tym temacie

Przypomina mi sie od razu CIII i "drobne" oszstwo w postaci stworzenia "odpowiedniej" mapy. Dokładnie cała mapa to woda z maleńką wysepką, gdzie można postawić tylko jedno miasto. Na tej wysepce jest półwysep w postaci gór wszelakich (byle nie pagórków). Na żyznej ziemi jesteśmy my, a reszta w górach. I tak po wyszkoleniu pierwszego wojownika posyłamy go do załatwienia osadników wroga. Wychodzi zwycięstwo w pierwszych latach gry, za które na najwyższych poziomach trudności można dostać ok. 40 000 pkt.
Tylko przyjemność z gry jakoś niewielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, zwycięstwo na czas jest cenione niziutko, bo jest po prostu banalnie proste, dlatego nie dziw się, że masz niskie wyniki. Poza tym wynik końcowy jest mnożony jeszcze przez różne współczynniki wynikające z typu zwycięstwa, poziomu trudności, wielkości mapy, ilości rywali oraz roku, w którym zostało osiągnięte. Mój rekord póki co to domination victory na małej mapie na noble w 1850 roku - coś ponad 20000 punktów, choć stosując preatorian rusha na najwyższych poziomach trudności można wyciągnąć i ponad 400000 ;) Tylko co to za zabawa wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2006 o 16:07, A-cis napisał:

Prawdopodobnie grałeś też na jednym z niższych poziomów trudności. A tam nigdy, z założenia,
nie uzyskasz dobrego wyniku.

Nieprawda :-) Wiem z doswiadczenia. Gdy gralem po raz pierwszy w Civ IV, ustawilem najnizszy poziom trudnosci i moja cesarzowa Anetka (przerobiona z Katarzyny) uzyskala najwyzszy wynik - po zwyciestwie dyplomatycznym.

Bylem zawiedziony, bo dawniej (np. w Alpha Centauri) tak wlasnie bylo, ze zeby uzyskac dobry wynik, trzeba grac na wyzszym poziomie trudnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2006 o 16:56, Elwro napisał:

Nieprawda :-) Wiem z doswiadczenia. Gdy gralem po raz pierwszy w Civ IV, ustawilem najnizszy poziom trudnosci i
moja cesarzowa Anetka (przerobiona z Katarzyny) uzyskala najwyzszy wynik - po zwyciestwie dyplomatycznym.

Ciekawe. Czy przerabiałeś tylko imię cesarzowej (rozumiem, że Anetka, to nie Twoja mamusia ;), czy jeszcze jakieś parametry? I pamiętasz może jaki wynik wtedy uzyskałeś?
W IV tak dużo nie grałem, ale z w wcześniejszych wersji pamiętam, że na najniższych stopniach trudności plasowałem się w dolnej strefie tabeli, mimo spektakularnych zwycięstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2006 o 17:54, A-cis napisał:

Ciekawe. Czy przerabiałeś tylko imię cesarzowej (rozumiem, że Anetka, to nie Twoja mamusia
;), czy jeszcze jakieś parametry? I pamiętasz może jaki wynik wtedy uzyskałeś?

Tylko imie :-) Animowany warkocz zostal :-) Ale niestety nie pamietam zadnych szczegolow - poza tym, ze koncowy wynik i ocena byly dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. To moglo byc jeszcze przed patchem 1.61, ale naprawde nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze z ciekawości. Na jaki najwyższy poziom udało się wam awansować jednostki w CIV? Mi wyszedł ostatnio bodajże 7 poziom, ale tylko dzięki palatynowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 07:19, krzysiek-blitek napisał:

mój z paladynemna chyba 15 ale bez na 7


Uuu to ja mam daleko. Paskudny pacyfista ze mnie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 14:16, Sephirath napisał:

Ja chyba 5... Ja lubię prowadzić wojny w latach 1800-2000 :D


No to tak jak ja. Nie ma to jak tłuc się z kimś czołgami. Szczególnie, gdy tamten wali z łuczników;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz miałem wypadówkę 15 niewidzialnych bombowców... Podbijałem miasta jedną armią strzelców (bo samoloty w ciągu jednej tury rozwalały całą obronę, w ciągu drugiej - dziesiątkowały armię wroga :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale coś takiego jest nie tylko nudne, ale i mało skuteczne. Nie wspominając już o tym, że na poziomie wyższym niż warlord podobną przewagę wypracować jest dość ciężko. Zdecydowanie najbardziej emocjonujące są wojny na początku, jeszcze przed naszą erą, choć inna sprawa, że też najbardziej ryzykowne (jako że jednostek jest niewiele, dość łatwo poechowo przegrać, poza tym zostaje się wtedy z tyłu w stosunku do całej reszty graczy, jako że wojna odbywa się kosztem rozwoju), w dodatku nawet zwycięztwo prowadzi czasem do przegranej (bankrutctwo ;P). Mimo to, zyski też są chyba największe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ostatniej grze zamiast 2 pierwszych cosi zrobiłem dwóch wojów. I w 20 turze gry już rozwaliłem jedną cywilizację (Niemiaszków tak swoją drogą) :)

Ergo - jaką nacją najlepiej Wam się gra? Ja przyznam że nikim nie osiągnąłem takiego wyniku jak Rosją. No, może trochę Mali, ale... A Ameryka sux :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 20:55, Sephirath napisał:

Ergo - jaką nacją najlepiej Wam się gra? Ja przyznam że nikim nie osiągnąłem takiego wyniku
jak Rosją. No, może trochę Mali, ale... A Ameryka sux :D

Mo mi się najlepiej gra: na dłuższą gre albo Amerykanami albo Niemcami
: na krótką Aztekami albo Indiami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 20:55, Sephirath napisał:

Ergo - jaką nacją najlepiej Wam się gra? Ja przyznam że nikim nie osiągnąłem takiego wyniku
jak Rosją. No, może trochę Mali, ale... A Ameryka sux :D


Ja mam sentyment (po CIII) do Egiptu. Aczkolwiek teraz spróbowałem Inków, ale dopiero zaczynam i zobaczymy jak będzie. W wersji podstawowej nieźle mi się grało Indiami z Ghandi''m.

A poza tematem odnośnie Warlordsów. Zauważyłem dziwne geometryczne plamy na tej ałej mapce pokazującej cały odkryty świat (mini mroki wojny?). Zmieniają się po każdej turze i przy wymianach map z innymi cywilizacjami. Jakiś błąd gry? Dwa to menu główne i wybór cywilizacji. Próbując wybrać Turków (Osmanów;) wywala mnie do Windowsa. Zbytnio mi te dwie rzeczy nie przeszkadzają, nawet nie próbowałem reinstalować gry. Pytam z ciekawości, choć pzyznaję, że wczoraj w trakcie gry też wyleciałem do pulpitu, gdy moja jednostka doszła do granic jednej cywilizacji (przypuszczalnie Turków).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bismarck - nikogo tak się łatwo nie pokonuje, facet w ogóle nie ma za grosz taktyki politycznej, podczas gdy walczy ze mną, wypowiada wojnę swojemu jedynemu sprzymierzeńcowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej lubię japońców (gram bez dodatku) - bardzo dobra kombinacja zdolności (agressive + organized) czyni z nich jedną z najlepszych nacji do prowadzenia wojny (wygrywasz większość bitew i nie bankrutujesz z tego powodu ;P). Jednostka specjalna - samuraj - też niczego sobie, zwłaszcza że można mieć ją wyjątkowo szybko przy wykorzystaniu Oracle (niestety, działa tylko na noble lub niżej, bo wpierw trza Code of Laws wynaleźć, ale i tak jest dobrze :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować