Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

BioWare zaskoczone niskimi ocenami Dragon Age II

188 postów w tym temacie

UWAGA SPOILER!

Dzień dobry - chciałem coś napisać - gram w DA2 już około 10h - i powiem tak, jeżeli ktoś nazwie DA2 crpg to go WYŚMIEJE... oto kilka z przykładów głupot na które BIOWARE się zdecydowało (chyba byli pijani ):

- większość sprzętu, nieważne czy to hełm na dex-a czy sprzęt dla maga jest tylko i wyłącznie dla głównej postaci ( tzn zabijesz przeciwnika i nagle w twoim teamie nikt pięknego helmu nie chce nosić..no bo to dla bossa :D )
- niektóry sprzęt posiada cechy: zwiększona szansa dropu lub zwiększona szansa dropu golda ( wow z diablo to wzieli? rpgowo.. )
- pojawiające się znikąd hordy przeciwników ( mają personalne teleporty )
- główny wątek na starcie opiera się na: miasto zamknięte trzeba się dostać do środka ( motyw powtarzany w Wiedźminie, w DA1, w Baldurze, w Neverwinterze - gratuluje fabuły) co więcej później główny wątek opiera się na zasadzie - zbierz 50 golda.. yaay. w 6h grania zebrałem 14g..
- oprawa graficzna jest żenująco niska - sam bym lepiej uformował te góry, ale kwadraty też są ładne tak?
- questy poboczne są ciekawsze od wątku głównego
- różnica pomiędzy normal a hard jest kosmiczna - większość walk na hard wygrywa się będą w innym pomieszczeniu niż spamujący przeciwnicy w innym wypadku YOU ARE DEAD.

Jest jeszcze kilka spraw które mnie wkurzyły, których nie pamiętam - mówiąc krótko - to hack&slash ze wstawkami dialogowymi. Jedyne z czego się cieszę patrząc na produkcję Biowaru to to, że Wiedzmin 2 go zniszczy, zmemła i wypluje.

BIOWARE - YOU SUX! niby miał to być następna baldura? sry, ale ktoś nad devami musiał z batem stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 07:36, Melchah napisał:

Konkluzją jest więc, że nie każdy człowiek sięgający po grę Twoim zdaniem prymitywną
jest automatycznie prymitywem.


Dokładnie.

Albo jeszcze inaczej: DA2 jest zrobiony tak, by NAWET ostatni prymityw przeszedł bez problemu. Co bynajmniej nie oznacza, że KAŻDY, kto w nią gra, JEST prymitywem.

I o to ogólnie chodzi (tak mi się przynajmniej wydaje), gdy ktoś pisze coś w stylu: "Ta gra jest dla prymitywów". Zwykły skrót myślowy, który naprawdę nietrudno rozszyfrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 12:21, Tenebrael napisał:

I o to ogólnie chodzi (tak mi się przynajmniej wydaje), gdy ktoś pisze coś w stylu: "Ta
gra jest dla prymitywów". Zwykły skrót myślowy, który naprawdę nietrudno rozszyfrować.

Dla mnie określenie "gra dla prymitywów" oznacza, że każdy kto ją kupi, przejdzie i - uchowaj Boże! - pochwali to człowiek prymitywny i tylko takiemu może się podobać. Można napisać po prostu "gra prymitywna, bo coś tam, coś tam"; nie oceniamy tych, którzy w nią grają, tylko samą grę.

Akurat Ostrowiak napisał nieco inaczej i jak się okazało bezpieczniej byłoby dla niego, gdyby inaczej dobierał słownictwo lub inaczej formułował myśli, bo ktoś to wziął do siebie. Dla mnie nie było to obraźliwe i nic sobie z tego nie robię, ale ja to nie wszyscy. Może lepiej by było, gdyby napisał, że Bioware robi jego zdaniem coraz prymitywniejsze gry? Kulturalniej jest tak wyrażać swoje opinie, by wszelkie skrótowce jednak nie powodowały u ludzi negatywnych reakcji, bo ktoś przypadkiem to źle zinterpretuje czy rozszyfruje. Raczej nie bawimy się tu w klub małych deszyfrantów czy kalambury. To, że gra jest: głupia, prostacka, prymitywna, idiotyczna itp. itd. można napisać na setki sposobów i to tak, że nikogo to nie urazi.

Inaczej brzmi "jaka głupia gra" (bo oceniamy produkt) niż "to gra dla głupków" (gdzie oceniamy ludzi, którym się ona spodoba).

Z mojej strony raczej EOT, bo obaj rozumiemy o co chodzi. Ale warto raz na jakiś czas poruszyć temat wzajemnego szacunku dla odmiennych opinii czyli rozmowy bez obrzucania się - nawet zaszyfrowanym - błotem. W końcu to nie forum pokroju Onetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 12:21, Tenebrael napisał:

I o to ogólnie chodzi (tak mi się przynajmniej wydaje), gdy ktoś pisze coś w stylu: "Ta
gra jest dla prymitywów". Zwykły skrót myślowy, który naprawdę nietrudno rozszyfrować.


Nie radzę używać tego typu stwierdzeń. "Polskie obozy koncentracyjne" to ponoć też jest skrót myślowy. Ale skąd wiesz, co kto na myśli, skoro nie dodał przypisów? Jest milion sposobów, by napisać, że gra się komuś nie podoba, ale czy trzeba przy okazji obrażać tych, którym jednak się podobała?

Ostatnio zagrałem w Mass Effect 1 i 2 - po raz pierwszy, bo do tej pory jakoś te gry mnie omijały. I co? Podobało mi się! Zwłaszcza jedynka. Nie w kategoriach etykietek RPG, domniemanego dziedzictwa itd., tylko w kategoriach dobrej zabawy. ME to dla mnie Star Wars w nowym uniwersum. KOTOR w nowych szatach i z inną mechaniką. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli ktoś nie znosi klasycznych baśni, w których Dobro walczy ze Złem, powinien omijać ten cykl szerokim łukiem - to samo powinni zrobić Ci, którzy nie przepadają za strzelaniem pod jakąkolwiek postacią. Cała kontrowersyjność tej serii bierze się po prostu z doklejania takich a nie innych etykietek. Ludzie, zamiast skupiać się na klasyfikacji, powinni się skupić na swoich pierwotnych odczuciach, wewnętrznych wrażeniach BEZ udziału marketingu, hype''u i hate''u. Myślę, że paradoksalnie wielu ludziom ta seria nawet by się podobała, gdyby nie to, że porównuje się ją w publicznej debacie do klasyków RPG, z którymi nie ma absolutnie nic wspólnego - no może właśnie poza KOTOR-em, z którym wyraźnie ME jest związana. Wiem, o czym mówię, bo grałem w KOTOR przed ME i miałem dosłownie deja vu - wynikało to również z tego, że w świecie ME jest sporo kalek z gwiezdnej sagi. Anyway gdyby ludzie zamiast na graniu i marketingu, skupiliby się tylko na graniu, nie byłoby tyle narzekania. ME nie jest żadnym dziedzicem RPG, jest po prostu ciekawą hybrydą gatunków (przygodówki, prostej taktycznej strzelanki i RPG) - tyle. Jeśli komuś się nie podobają dialogi, świat, bohaterowie, mechanika - OK. Ale jeśli ktoś mówi, że gra jest do rzyci, bo BioWare/EA/dziennikarze kłamią, mówiąc że to RPG, to nie mam pytań. Naprawdę, trzeba czasem włączyć głos rozsądku. I żeby było jasne - zamierzam zrecenzować dokładnie serię ME na swoim GS-ie - wiele rzeczy mi się podobało (szczególnie kreacja świata i bohaterowie [np. Ash ♥]), ale jest też niemało wpadek i dziwnych eksperymentów. Szczegóły przedstawię za jakiś czas. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 14:25, Vojtas napisał:

Ostatnio zagrałem w Mass Effect 1 i 2 [ciach!] I żeby było jasne - zamierzam zrecenzować dokładnie serię
ME na swoim GS-ie - wiele rzeczy mi się podobało (szczególnie kreacja świata i bohaterowie
[np. Ash ]), ale jest też niemało wpadek i dziwnych eksperymentów. Szczegóły przedstawię
za jakiś czas. ;)


No, nareszcie :) Od wieków nie widziałem wpisu na Twoim GS-ie. Ironicznie, ja zacząłem publikować regularnie, a ty zacząłeś przerwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

6/10 to zupelnie normalna ocena.

DA2 to wlasnie 6/10 wg mnie i nic wiecej, a na rpg zjadlem zeby. Nie powala historia, ani swiatem ani rozgrywka. Nie wprowadza zadnych innowacji, a powtarzanie sie poziomow jest niewiarygodnie glupie.

Mam ponad 50 godzin gry. 6,5/10 to jest maks. 5/10 to gra srednia-akceptowalna 6-7 to przecietniak 8-9 wprowadzaja wiele nowych interesujacych rzeczy do gatunku sa grywalne i dobre 10 to majstersztyk. DA2 nie zasluguje na wiecej jak 7. Odwalili knota to niech sie nie dziwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

aha metacritic recenzenci zawyzaja, w 1 tylko recenzji wspomniano powtarzajace sie poziomy.

Na metacritic User Score wynosi 4/10, 1300 glosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wiem, że spędziłem czas nad tą grą, i nie żałuję.
powiem więcej, Bioware sobie krzywdę sam zrobił, podnosząc medialnie poprzeczkę.
gra nie jest w żaden sposób przełomowa, ani niesamowita, ale jest przede wszystkim przyjemna.
ma nawet swoje momenty, a określanie dialogów jako "dno"... popatrzcie na swoje własne konwersacje.
Gra spełniła swoją rolę, zeżarła mi te godziny, kiedy siedziałem wciągnięty w prostacką fabułę o bohaterze, który bohaterzy. Jak każda inna. Inne po prostu mają bardziej pseudo-skomplikowane motywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ich tak dziwi... Jedynka też po paru godzinach gry robiła się trochę nudnawa, ale dało się przejść... Dopiero jak zacząłem grać w DA Przebudzenie odechciało mi się całkowicie ;))
Nie grałem w DA II ale pewnie bedzie podobnie.. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co wam wszystkim chodzi. Rozumiem oburzenie faktem powtarzających się lokacji itp, ale mówienie, ze ta gra to "shit" jest wielką przesadą. To co jest w grach RPG najważniejsze tj. fabuła, postacie i dialogi jest naprawdę świetne ( nie mówię tu o słynnym już kołku z wyborami zły, dobry, glupek, bo mi tez się to nie podoba). Ja bez wahania daje tej grze 8.5-9/10. Moim zdaniem fabularnie gra jest lepsza od jedynki.
Pozdrawiam wszystkich, którzy tej gry nie skreślili i im się podoba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojt200:

Owszem, to co wymieniłeś, jest niezłe (nie licząc dialogów, które są moim zdaniem prostackie). Problem w tym, że reszta jest IMHO tak do bani, że zupełnie zaciemnia zalety tej gry. Bo cóż z tego, że fabuła jest niezła, skoro 90% tej gry to walka, która jest zrobiona po prostu kiepsko? Co z tego, że sam klimat opowieści może się podobać, skoro opowieść pokazana jest w lokacjach, które się niemiłosiernie powtarzają, z potworami wychodzącymi "znikąd", co skutecznie niszczy wrażenie wiarygodności całej gry? Co wreszcie z tego, że w całą grę nawet by się dało grać, skoro jest naładowana błędami?

Mówisz 8,5-9/10. Moim zdaniem na taką ocenę zasługuje gra, która w praktycznie KAŻDYM aspekcie jest dopracowana. A ta gra po prostu (IMHO) taka nie jest. Dlatego ja osobiście dałbym jej jakieś 5/10 - te 5 oczek za niezłą fabułę i jako taki klimat, a 5 oczek odjętych za lokacje na zasadzie kopiuj/wklej, walkę bardziej przypominającą Diablo, dialogi zrobione "na odwal się", i całą masę uproszczeń i ograniczeń, a także błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grę w recenzji oceniłem na 6. Gdyby nie było "Dragon Age" w tytule i kilku błędów, to pewnie mogła by dostać do 8 oczek. Niestety - jest to totalny odwrót od założeń, jakie posiadała pierwsza część.

A tu taki obrazek, jako komentarz społeczności:
http://asset.soup.io/asset/1643/3866_2f12_960.jpeg

Pozdrawiam
C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sie wtrącić.

Dnia 14.03.2011 o 06:11, Tenebrael napisał:

Owszem, to co wymieniłeś, jest niezłe (nie licząc dialogów, które są moim zdaniem prostackie).
Problem w tym, że reszta jest IMHO tak do bani, że zupełnie zaciemnia zalety tej gry.
Bo cóż z tego, że fabuła jest niezła, skoro 90% tej gry to walka, która jest zrobiona
po prostu kiepsko?

Walka to 90%? Grałeś w tą grę? Proporcje są wyważone moim zdaniem po równo, 1/3 łażenia, 1/3 walki i 1/3 dialogów/cutscenek. Można twierdzić że walka jest zrobiona słabo (całkowicie subiektywnie), ale mnie się bardzo podoba, wreszcie jest więcej dynamiki.
>Co z tego, że sam klimat opowieści może się podobać, skoro opowieść

Dnia 14.03.2011 o 06:11, Tenebrael napisał:

pokazana jest w lokacjach, które się niemiłosiernie powtarzają, z potworami wychodzącymi
"znikąd", co skutecznie niszczy wrażenie wiarygodności całej gry?

No tu się niestety muszę zgodzić, ale nie widze problemu tutaj, w innych grach tez potwory wychodzą znikąd, a Ty akurat uczepiłeś się tego elementu. W "wielkim" BG wystarczyło odkryć kawałek mapy na której znajdował się przeciwnik i strzałą, bełtem lub zaklęciem wywabić go od grupy innych pobratyńców która była poza zasiegiem naszego wzroku i wygrywać co ważniejsze potyczki (dość powiedzieć że dzięki temu wygrałem ostateczną potyczkę). No ale fakt, tam przeciwnicy nie wyskakiwali spod ziemi.
Co wreszcie z tego,

Dnia 14.03.2011 o 06:11, Tenebrael napisał:

że w całą grę nawet by się dało grać, skoro jest naładowana błędami?

Jakie błędy? Gra Ci się wykrzacza do windy czy to problemy typu in-game?

Dnia 14.03.2011 o 06:11, Tenebrael napisał:

dialogi zrobione
"na odwal się", i całą masę uproszczeń i ograniczeń, a także błędy.

Tutaj mam znowu wątpliwości czy w tą grę grałeś (oczywiście pomijając demo). Dawno nie widziałem tak zabawnych dialogów w żadnej grze RPG, oznaczonych mordką komika. Nie wiem czy w ekipie Bioware zatrudniono jakiegoś komika czy po prostu zabawne z nich gagadki są. ;) Oczywiście, wiem że nie chodzi w "poważnej grze o smokach" o błaznowanie, to i powiem że dialogi które są "nie śmieszne" są standardowe, nie ma co sie czepiać (oczywiście moim zdaniem).
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie od razu widac, że Bioware wypuściło niedorobiony produkt, tylko po to, żeby natrzepać kasę. Wolałbym poczekać jeszcze kilka miesęcy niż oglądać, zduplikowane lokacje. Niskie oceny jak najbardziej słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2011 o 10:56, Wintesun napisał:

Walka to 90%? Grałeś w tą grę? Proporcje są wyważone moim zdaniem po równo, 1/3 łażenia,
1/3 walki i 1/3 dialogów/cutscenek.


Owszem, grałem, i podtrzymuję to, co napisałem. Bo:

1. Wybacz, ale cut-scenek nie wliczam do gameplay''a. Jak będę chciał pooglądać cut-scenki, to pójdę do kina - tam są same cut-scenki :P

2. Większość CZASU poświęca się na walkę, która jest tu "daniem głównym". Dialogi, owszem - ale co z tego, skoro nie trzeba się nad nimi specjalnie zastanawiać, bo są po prostu PROSTE?

Dnia 14.03.2011 o 10:56, Wintesun napisał:

Można twierdzić że walka jest zrobiona słabo (całkowicie
subiektywnie), ale mnie się bardzo podoba, wreszcie jest więcej dynamiki.


Wiesz, nie mam nic przeciw dynamice, o ile poziom trudności jest zachowany. Da się zrobić grę dynamiczną i wymagającą. Tu mamy z kolei lanie po pyskach hord cieniasów, z CZASAMI pojawiającym się trudniejszym przeciwnikiem. Przy czym ten "trudniejszy" jest porównywalny trudnością do normalnej walki w DAO.

Dnia 14.03.2011 o 10:56, Wintesun napisał:

No tu się niestety muszę zgodzić, ale nie widze problemu tutaj, w innych grach tez potwory
wychodzą znikąd, a Ty akurat uczepiłeś się tego elementu. W "wielkim" BG wystarczyło
odkryć kawałek mapy na której znajdował się przeciwnik i strzałą, bełtem lub zaklęciem
wywabić go od grupy innych pobratyńców która była poza zasiegiem naszego wzroku i wygrywać
co ważniejsze potyczki (dość powiedzieć że dzięki temu wygrałem ostateczną potyczkę).
No ale fakt, tam przeciwnicy nie wyskakiwali spod ziemi.


Ja nie twierdzę, że BG miał samiutkie zalety. Inna rzecz, że to, o czym piszesz, było głównie w BG1, w BG2, jak powinno być w porządnym sequelu, w większości ten problem naprawiono. Nie w pełni, ale było sporo lepiej.

Ponadto, było to pewne ograniczenie silnika gry, exploit, który dało się wykorzystać. Tu z kolei mamy coś, co autorzy zrobili celowo, i co sprawia, ze wiarygodność świata/rozgrywki leci na łeb, na szyję.

Dnia 14.03.2011 o 10:56, Wintesun napisał:

Jakie błędy? Gra Ci się wykrzacza do windy czy to problemy typu in-game?


Głównie problemy z przeciwnikami. O blokowaniu się wrogów na elementach otoczenia było już sporo, więc od siebie dodam tylko, że nieraz wrogowie kretyńsko podchodzą do ściany, i próbują w nią wejść... a raczej spazmatycznie drgają, jakby chcieli wejść w ową ścianę. Odblokowują się dopiero, gdy ich zaatakuję.

Dnia 14.03.2011 o 10:56, Wintesun napisał:

Tutaj mam znowu wątpliwości czy w tą grę grałeś (oczywiście pomijając demo). Dawno nie
widziałem tak zabawnych dialogów w żadnej grze RPG, oznaczonych mordką komika.


Wiesz, ja w żadnej grze cRPG nie widziałem dialogów oznaczonych mordkami, od tego zacznijmy :P A jak chcę komedię, to włączam Monkey Island. Tam przynajmniej nikt nie stara się udawać, że to gra cRPG :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

''Musimy ocenić, gdzie posunęliśmy się za daleko, a czego nie rozwinęliśmy w dostatecznym stopniu.''

Panie Laidlaw, pan jest totalnym kretynem czy udaje głupiego bo zobaczył, że jednak nie zajął się wraz ze ''swoimi ludźmi'' odpowiednio oprawą jak i klimatem DAII? -mnie nie dziwi ocena, dla mnie II część DA jest oczko niżej od pierwszej odsłony, mimo to ujdzie, ale to już nie ta jakość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować